wyjechał ot tak sobie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wyjechał ot tak sobie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: wyjechał ot tak sobie

Jestem ze swoim facetem około rok, Widzimy się co dziennie. Nie mieszkamy jeszcze razem.
Jesteśmy w miarę udaną parą, chociaż ostatnio chyba przez te restrykcje, wkradła się monotonia.
Ostatnio dom, praca, ponieważ pracuje więcej niż on 5 x tygodniu, natomiast on 2 x w tyg.
Jestem trochę zapracowana, bo dodatkowo studiuję zaocznie i przygotowuję pracę dyplomową.
także pon-pt praca, a week studia.  Mało kiedy możemy spędzić razem wieczór, noc, ponieważ jakoś musimy przetrwać moje studia. Zazwyczaj w ciągu dnia widzimy się godz/dwie.
Mój facet do tego czasu to rozumiał i wspierał we wszystkim.

Teraz w tym tygodniu mieliśmy zgrzyt, nie kłótnię. Zbliżała się walka w TV i chciał ją bardzo obejrzeć. Mnie te tematy nie interesują.
także zgodziliśmy się, że pojedzie w SOBOTE do swojego brata i bratowej sam ( nad morze).
W piątek po pracy jak zwykle przyszłam do niego, by zjeść razem obiad, pogadać, a mój facet wypalił, że już dziś ( piątek) jedzie do brata- dzień wcześniej.
Bardziej obstawiałam, że wieczór może uda nam się wspólnie spędzić, bo ostatnio ciężko z tym było. 
No ale mój facet sam podjął decyzję nie pytając mnie o zdanie. Chyba mam prawo się wypowiedzieć, skoro jesteśmy parą. Gdy zapytałam go, co będzie tam robić
od piątku, skoro walka w TV jest w nocy sob/ndz, to odpowiedział,  że nie wie.
no cóż, życzyłam mu miłego weekendu i wyszłam.

Nie wiem, było mi przykro. Akurat znieśli obostrzenia, można było wyjść wieczorem do ogródka piwnego, a on mi taką "niespodziankę" wypalił.
Pojechał sam. Mało tego - od piątku popołudniu do dziś - niedzieli nawet się nie odezwał.
Zawsze staramy się razem ustalać takie decyzje, tym razem nie zapytał nawet mnie o zdanie.
Najgorsze jest to, że milczy.
Zwróciłam mu kiedyś uwagę, że nie umie rozmawiać, jeśli coś się stanie. Milczy, czeka aż problem się sam rozłoży po kościach. Tak jest też teraz.

Co mi doradzicie? Czekać aż sam się odezwie, czy dać sobie spokój. Serce mi pęka. Nie chce się rozchodzić z tak błahego powodu. Ale boli mnie to, że nie odezwał się parę dni.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wyjechał ot tak sobie

Maskotek, nie wiem czy jest sens żeby ktoś pisał odpowiedź w tym temacie, bo masz już chyba trzy wątki na temat tego związku i zaraz ci moderatornia ten zamknie.

Poczekamy smile

3

Odp: wyjechał ot tak sobie

https://www.netkobiety.pl/t121428.html

Moim zdaniem wydziwiasz i wyolbrzymiasz.
I nie, to, że jesteś jego dziewczyną nie uprawnia Cię do wydawania zgody na jego wyjazdy. Poinformował, wystarczy. To kwestia jednego dnia, nie dwóch tygodni, a Wy nie jesteście do siebie przyspawani.

4

Odp: wyjechał ot tak sobie

Czy mowa o chłopaku, z Twoich poprzednich wątków?

5

Odp: wyjechał ot tak sobie

Zyczylabym chlopakowi dobrej zabawy na Twoim miejscu i bezpiecznej podrozy, zamiast sie obrazac. Przeciez nawet jakby nie bylo zadnej walki w TV to moze chciec spedzic czas z rodzina.

6

Odp: wyjechał ot tak sobie

Ja widzę to w ten sposób, że on cierpliwie znosi Twój brak wolnego czasu, by spędzać go wspólnie, a kiedy wyjątkowo ma własne plany, w których Ciebie nie ma, to robisz z tego jakiś dramat.
Oczywiście, że możesz być w pewien sposób rozczarowana, ale skoro pomimo niedogodności widujecie się codziennie, co znaczy, że on wydaje się mocno zaangażowany, to co to za problem, by ten jeden weekend miał spędzić po swojemu, zwłaszcza, że dokładnie wiedziałaś dokąd jedzie i w jakim celu? Bo Ty chciałaś do ogródków? Trzeba było umówić się z koleżanką i urządzić sobie babski wieczór, choćby w tych ogródkach, a jemu życzyć miłego spotkania z bratem i jego żoną.
Fochy są formą przemocy emocjonalnej, są też próbą wywierania nacisku, a nazywając rzeczy po imieniu manipulacją, jednym słowem są kiepską metodą na osiągnięcie zamierzonego efektu. Zapewne liczyłaś, że swoim demonstracyjnym wyjściem zrobisz na nim wrażenie, w wyniku czego partner zmieni swoje plany, a tu zonk. Moim zdaniem samej sobie strzeliłaś w ten sposób w stopę.

maskotek00 napisał/a:

No ale mój facet sam podjął decyzję nie pytając mnie o zdanie. Chyba mam prawo się wypowiedzieć, skoro jesteśmy parą.

Będąc ze sobą w związku partnerzy jak najbardziej powinni ze sobą pewne sprawy uzgadniać, jak również brać pod uwagę oczekiwania oraz plany drugiej strony, ale to wciąż nie znaczy, że nie można zrobić czegoś stricte dla siebie i postąpić inaczej niż zakłada to druga osoba. Dla mnie ważne jest jednak w jaki sposób się to odbywa i tu niestety Twój partner trochę nie stanął na wysokości zadania. Równocześnie, muszę to napisać, niespecjalnie dziwi mnie jego milczenie, nawet jeśli go nie pochwalam.

Chciałabym też dodać, że prawdę mówiąc niezmiennie zastanawia mnie dlaczego jedni dorośli ludzie uważają, że mają prawo do wydawania zgody (na cokolwiek) innym dorosłym ludziom.

7 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-05-17 09:08:37)

Odp: wyjechał ot tak sobie
Olinka napisał/a:

(...) prawdę mówiąc niezmiennie zastanawia mnie dlaczego jedni dorośli ludzie uważają, że mają prawo do wydawania zgody (na cokolwiek) innym dorosłym ludziom.

Też mnie to zastanawia...A to człowiek był przekonany, że wydawanie zgody, nakazy czy zakazy dotyczą tylko i wyłącznie wychowywania i opieki nad niepełnoletnimi osobami.. wink


Widujecie się CODZIENNIE, macie swoje obowiązki a chwilowo nastał cięższy okres i co? Już niezadowolenie, bo każą wolną chwilę należyt bezwzględnie spędzać razem? Facet zrobił coś nie po Twojej myśli i od razu foch, będący próbą "ustawienia go do pionu".. Żle zrobił, żę postawił Cię przed faktem dokonanym, ale nie ma się co dziwić jego milczeniu, bo woli spokojnie przeczekać ten czas. Wie, żę tak czy siak zrobisz mu awanturę...

8

Odp: wyjechał ot tak sobie

Czytając nagłówek tematu pomyślałam ze pewnie jest taki ważny życiowo moment ( poród lada dzień, nie wiem firma na skraju bankructwa, zdrada )a on się zabrał i pojechał żeby przemyśleć sprawę- serio.
Później czytałam temat i myślę - gdzie tu problem?
Cholernik pojechał dzień wcześniej nad morze, do znajomych, i zapomniał zapytać się dziewczyny o pozwolenie. No przecież strasznie okrutnie postąpił.
Koleżanko, życzę ci tylko takich problemów w życiu, oraz polecam przepracować parę spraw- na przylać to ze on jest dorosłym człowiekiem wiec nie będzie robił twojego widzi mi się oraz to ze jak już pojechał ( zapewne koniec rozmowy odbył się w nienajlepszej atmosferze) to nie będzie następnego dnia dzwonił i ciebie przepraszał za to ze pojechał dzień wcześniej i wysłuchiwał twoich dalszych zali.
A jeżeli chcesz się z takiego powodu rozejść to współczuje temu chłopakowi, bo już widzę ze powoli zamykasz mu drzwi do złotej klatki.

9

Odp: wyjechał ot tak sobie
bagienni_k napisał/a:

Też mnie to zastanawia...A to człowiek był przekonany, że wydawanie zgody, nakazy czy zakazy dotyczą tylko i wyłącznie wychowywania i opieki nad niepełnoletnimi osobami.. wink.

Dodałabym jeszcze niepełnosprawnych umysłowo, czyli ubezwłasnowolnionych, za których trzeba decydować dla ich dobra, a przynajmniej w teorii dla dobra.

Ja w każdym razie nie pytam męża czy mogę to albo to zrobić lub tam czy tam pojechać, ale mówię, że chciałabym i czy jemu to z jakiegoś powodu czegoś nie burzy. Jeśli tak, to robimy szybki bilans strat i zysków i szukamy kompromisowego rozwiązania. Jeśli nie, to tym bardziej nie ma problemu, w końcu jest dużym chłopcem i potrafi się sobą zająć.
Z drugiej strony zawsze wychodziłam z założenia, że krótka rozłąka działa tylko na plus, bo przecież trzeba drugiej osobie pozwolić też za sobą zatęsknić wink, przynajmniej od czasu do czasu.

10

Odp: wyjechał ot tak sobie

Sedno sprawy tkwi w tym, że Autorka tak sobie zorganizowała życie, że z każdej strony ma czasościski.
I ma pretensje do chłopaka, że on żyje w miarę normalnie. Staropolska zasada ''Oby sąsiadowi zdechła krowa'' się kłania.
Skoro ja nie mogę pojechać nad morze, to niech on też nie jedzie. Żeby przypadkiem nie miał lepiej niż ja: ciągnięcie w dół i te sprawy.
Słabizna.

11

Odp: wyjechał ot tak sobie

Jeśli Autorka uważa zatem swojego faceta za dzieciaka albo niepełnosrawnego czy ubezwłasnowolnionego, to jak najbardziej robi dobrze. Jednak najprawdopodobniej sądzi, że wszystko z nim w porządku a jej "metody" nie powinny być w ogóle krytykowane, gdyż uważa je za oczywiste.. W takim układzie pozostaje życzyć temu facetowi, aby właśnie zdążył uciec z powoli zamykającej się złotej klatki. Nawet, gdyby nie było "hecy" z tym wyjazdem , to pewnie w przyszłości znalazłaby się kolejna sytuacja, w której Autorka oczekiwałaby, żę facet się do niej odstasouje za wszelką cenę a ona będzie mogła decydować za niego o tym, jak ma spędzać czas.

12 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2021-05-19 00:01:43)

Odp: wyjechał ot tak sobie
maskotek00 napisał/a:

Chyba mam prawo się wypowiedzieć, skoro jesteśmy parą.

Oczywiście, że masz prawo. Tylko na tym forum nie znajdziesz zrozumienia - tu przez "związek" rozumie się dwójkę singli ze sobą sypiających, nieraz nawet mieszkających, ale de facto każde sobie rzepkę skrobie. A najwięcej do powiedzenia o związkach, ma tu związkowy teoretyk big_smile

13 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-05-19 09:08:35)

Odp: wyjechał ot tak sobie
Lady Loka napisał/a:

Moim zdaniem wydziwiasz i wyolbrzymiasz.
I nie, to, że jesteś jego dziewczyną nie uprawnia Cię do wydawania zgody na jego wyjazdy. Poinformował, wystarczy. To kwestia jednego dnia, nie dwóch tygodni, a Wy nie jesteście do siebie przyspawani.

Podpisuję się.
Jak nie mieliście innych wspólnych planów, z którymi kolidował wyjazd Twojego faceta, to w czym problem? Poinformował Cię przecież, że jedzie, a Ty zamiast mu życzyć milo spędzonego czasu, to masz pretensję, że nie wystąpił z wnioskiem o zgodę na 1-dniowy wyjazd.
Wydaje się Tobie, że to z jego strony wyraz braku liczenia się z Twoim zdaniem, skoro sam, bez konsultacji z Tobą podjął decyzję o wyjeździe? To powiedz mu, źe wolałabyś, aby takie rzeczy z Tobą wcześniej konsultował. Niestety ludzie się nie domyślają => trzeba o tym rozmawiać.
Ale zastanów się, co tak naprawdę Cię zabolało w tej sytaucji, to dowiesz się czegoś o sobie.

14

Odp: wyjechał ot tak sobie
MagdaLena1111 napisał/a:

   
Podpisuję się.
Jak nie mieliście innych wspólnych planów, z którymi kolidował wyjazd Twojego faceta, to w czym problem? Poinformował Cię przecież, że jedzie, a Ty zamiast mu życzyć milo spędzonego czasu, to masz pretensję, że nie wystąpił z wnioskiem o zgodę na 1-dniowy wyjazd.
Wydaje się Tobie, że to z jego strony wyraz braku liczenia się z Twoim zdaniem, skoro sam, bez konsultacji z Tobą podjął decyzję o wyjeździe? To powiedz mu, źe wolałabyś, aby takie rzeczy z Tobą wcześniej konsultował. Niestety ludzie się nie domyślają => trzeba o tym rozmawiać.
Ale zastanów się, co tak naprawdę Cię zabolało w tej sytaucji, to dowiesz się czegoś o sobie.

Słuszna uwaga smile

Niektóre kwestie naprawdę nie wydają się tak skomplikowane, na jakie wyglądają..

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wyjechał ot tak sobie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024