O prasowaniu nie wiem, ale z tv i radio - pewnie umiar to dobra odpowiedź. Pewien rodzaj bodźców dla tak małego dziecka, ciągłe gadanie, może powodować przebodźcowanie (u dorosłych też, ja nie czaję ludzi, którzy mogą cały dzień słuchać radia, mnie to zwyczajnie męczy). Warto zwrócić uwagę na głośność. Więc sprawdzaj, nawet notuj jak chcesz, czy dziecko przy jakichś dźwiękach jest bardziej aktywne, pobudzone, albo przy pewnej głośności zaczyna płakać itd.
Z ekranami czekają cię poważne rozkminy - jesteśmy w takim momencie cywilizacyjnym, że wszystkie dzieci teraz wychowują się w środowisku innym, niż my. Wiele z tego nie rozumiemy, to dla nas (wychowanych bez ekranów) wydaje się to dziwne, nienaturalne, zagrażające... a nie jest. Jest po prostu inne, nieznane, więc budzi nasz lęk. A rzeczywistość jest taka: ekrany są i będą.
Ile spacer? Ile wlezie
Jesteśmy gatunkiem, który dopiero teraz zaczyna mieszkać w jamach (mieszkaniach), a ewolucyjnie to nasze ciała są przystosowane do bycia na zewnątrz, powietrze, ruch, natura to są najwspanialsze rzeczy, którymi możesz obdarzyć swoje dziecko. Nie ma jakiejś "granicy" - ile Ty możesz, żeby to miało w grafiku sens, żeby móc przewinąć, nakarmić, samemu coś też zjeść. Możesz wychodzić na całe dnie, o ile będziesz gotowa na to, że trzeba obserwować czy dziecku nie jest za gorąco (to najczęstsze przewinienie matek). Dzieci dobrze znoszą chłód, to starsze pokolenia nie rozumieją, że dziecko naprawdę da znać, jeśli będzie za zimno i dzieci super sobie radzą z zimnem - dużo lepiej niż z przegrzaniem.