Mam 35 lat ,córkę 8 letnia i dar do przyciągania ludzi z problemami.Po 10 lata z chorym człowiekiem (Schizofremia),wróciłam do jako takiej formy psychicznej ,samotna ,ale o wiele szczęśliwsza.Corke sama wychowywałam prze kolejne 5 lat.pod koniec roku 2019 ,wyjechałam na szybki zarobek do Holandii,który trwał niecały miesiąc.Wchodzac na halę magazynowa ( wraz z moja ciotka) ,przywitał nas miły ,uśmiechnięty chłopak.Odrazu nawiązaliśmy dobry kontakt i mówi ,,ja coś czuję że będziesz moja Agatka".zaczęłam się zastanawiać ,długo byłam samotna ,brakowało mi bliskości ,myślałam że jestem już gotowa na nowy związek.Facet się starał,po pracy odprowadzał do domu ,przychodzi po południu ,dużo rozmów ,wspólne filmy ,muzyka ,spacery...opowiadał o swojej przeszłości ,że był zaręczony z kobietą po 10 latach go zostawiał ,twierdził że dlatego bo zmienił pracę i mniej kasy zarabiał ,że inwestował w nią ,operacje plastyczne ,że mieli się budować ,zwiedzali świat...i że miał problemy z narkotykami ,o czym ona nie wiedziała bo się ukrywał ,ale mi mówił że to jest przeszłość ,że jest czysty i chce swoje życie zmienić ,a do tego potrzebuje miłości.Dalam facetowi szansę.Wrocilal do Polski ,on w marcu miał zjechać do mnie ,ale mu się przeciągnęło ,musi papiery pozamykać ,konta itp.odwiedzil mnie pod koniec marca ,ale na mój koszt,twierdził że nie wypłacili mu pieniędzy ,przez ten czas żył na moim garnuszku.przyjechal ,zbadał sytuacje ,poznał córkę ,warunki w jakich mieszkam ( mam swój dom,duże podwórko),niczego mi.nie brakuje tylko partnera.On zjechał ponownie ,mówiąc że do końca kwietnia napewno będzie.Okazalo się że siedział w domu bez pracy ,a jak miał jakieś godzinki marne to było tyle.Przyjechal ale w czerwcu ,znowu na mój koszt ,miał dzień szybciej ,ale samolot mu uciekł,przyjechał busem za moją kasę następnego dnia.
Przelknelam to ,zamieszkalismy razem i zaczynamy życie na nowo.
On z miasta uczy się życia na wsi ,uczy się jak żyć w rodzinie ,dużo pokładów energii wsadziłam w jego sposób bycia i zachowania by się zmienił.
Po czasie odkrywam w jego starym telefonie ,który dał córce ,odważne zdjęcia swojej bylej ,zdjęcia innych kobiet ,różne portale randkowe ,maile że zdjęciami intymnymi swoje i dziewczyn.Powiedzialam wprost ,że jak nie skasuje jak z tym nie skończy między nami koniec.Niby się zmienił,nie cpa ,nie interesuje się innymi kobietami ,a jednak historię w telefonie pokazywały co innego.moje zaufanie spadło do zera.mialam wrażenie że go nie podniecam ,tyle tych filmów porno...ale mnie kocha , córkę on się zmieni.i faktycznie ,krotnie ,brak rozmów ,tydzień dobrze ,tydzień źle ,wypominalam ,zapomnieć nie mogłam ,dlaczego on taki jest ?! Kolejnego roku 2020 marca ,jestem w ciąży ,spodziewamy się syna.Atmosfera gęsta ,raz dobrze raz źle ,już nie raz się rozstawaliśmy ,ale wciąz uparcie wierzyliśmy że się wszystko zmieni.Dlugi ,pożyczki ,brak kasy ,niskie jego zarobki ,podjęliśmy decyzję że musi wyjechać by podciągnąć nasze życie.Plany o dobudówkę ,spłacenie kredytów ,godne życie i dziecko w drodze.Tego roku 2012 stycznia urodziłam syna ,on wyjechał w lutym .Zesynchronizowalam nasze telefony ,i okazało się że na dzień dobry po przyjeździe do Holandii szukał coffikow,logował się na czaterie,gdy dzwoniłam udawał że śpi ,a jak już odebrał był wyspany ( pobudzony ,widać było na twarzy że dobrze się bawi ,amfetamina).on nie wiedział że śledzę jego każdy ruch ,że znam historię w telefonie ,on mi w żywe oczy klalam że śpi i pracuje ,a rzeczywistość była inna.powysylalqm screeny do jego rodziny do niego również ,ale on kompletnie nie kontaktował o co chodzi.dawalqm mu dowody na wszystko.,a on że to kłamstwo ze to źle oprogramowanie ,z każdym dniem coraz bardziej byłam nerwowa ,leki a na.samym końcu mam depresję.Facet odkąd wyjechał ,nie utrzymywał że mną normalnego kontaktu,pragnął syna ,pragnął.zmian ,utwierdziła w miłości a w żywe oczy kłamał.ze śpi od 4.30 a okazywało się że do 12 oglądał filmy.dopiero teraz doszedł do wniosku że coś jest nie tak i zmienił hasło w google.on nie ma pieniędzy ,raz wysłał 300e ,a ma duże zarobki ,więc one mu nawet nie wystarczają bo o zaliczki prosił( do poczty też.wglad miałam).na dzień dzisiejszy nie ma mi.nic do powiedzenia ,nie umie się wytlumaczyc, cala winę zwalał cały czas na mnie ,że to ja go szmace ,że ja mu nie ufam ,że jest gnojem ,że go nienawidzę.To mówię ,czy wiesz już dlaczego od twojego wyjazdu jest tak mniejszy nami? Bo mnie cały czas oszukiwales.
Jestem zdesperowana ,co mam robić ,prócz tego że podleczyć się ,córka bez ojca ,teraz mam 3 miesięczne dziecko ,też bez ojca wychowywać .Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
2 2021-03-28 15:09:10 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-03-28 15:12:48)
jak widzialas, ze sie nie nadaje to po co bylo juz w ciaze zachodzic? ja rozumiem gorszy okres to trzeba sie wzajemnie wspierac, ale ciagle na koszt kobiety?
mleko rozlane, dziecko juz jest. na moje z tej maki chleba nie bedzie, ale jesli chcielibyscie sprobowac to nie na odleglosc! wtedy do konca sie juz posypie. kontakt sie rozejdzie coraz bardziej (co z oczu to z serca) a on najprawdopodobnie se znajdzie inna i zapomni nawet o tym dziecku. nie da sie skromniej, ale razem? i gdyby jednak nowy start to oboje musielibyscie zadbac o relacje. nawet ty, mimo ze mu nie ufasz, czujesz sie zdradzona i oszukana- musialabys sie przelamac i byc od nowa mila i kochana. dialog tak, klotnie nie.
Przecież ten facet nie rokował od samego początku. Ty od początku wiedziałaś, że oszukiwał poprzednią partnerkę, że rozstała się z nim po 10 latach (nie świeciła Ci się lampka w głowie na to?), wiedziałaś, że coś kręci, wiedziałaś, że oszukuje, że ma problemy z kasą i mimo to dalej pozwalałaś mu na ciągnięcie kasy od siebie i jeszcze zaszłaś z nim w ciążę, a teraz narzekasz, że Twoja córka będzie bez ojca? Ale on nie jest jej ojcem i nie będzie. Ba, nawet alimentów na syna nie uświadczysz.
Zamiast go szpiegować to powinnaś go kopnąć w tyłek, założyć sprawę o alimenty, a sama powinnaś iść na terapię i zastanowić się, dlaczego pozwalasz na to, co się dzieje.
On się zmienił ,on wyjechał dla nas ,dla normalnej przyszlosci,zostawił syna miesięcznego ,na którego czekał całe życie.Mowi że kocha mnie,że gdyby było inaczej i w to nie wierzył ,to zostawiłby nas w cholerę.Ja się pytam....co to jest za miłość ,skoro facet kręci za plecami ,siedzi na czaterii,nie jest szczery by przyznać się do błędów.Gdybyn nie odkryła tego co ma w telefonie ,pewnie dalej by się świetnie zabawiał ,a ja zaślepiona miłością ,po kilku latach ,dostałabym takiego strzała w pysk ,że pewnie kolejne lata nie mogłabym się pozbierać psychicznie.
Przeciez ty sama sobie przeczysz w tym co piszesz.
On się zmienił ,on wyjechał dla nas ,dla normalnej przyszlosci,zostawił syna miesięcznego ,na którego czekał całe życie.Mowi że kocha mnie,że gdyby było inaczej i w to nie wierzył ,to zostawiłby nas w cholerę.
vs
a się pytam....co to jest za miłość ,skoro facet kręci za plecami ,siedzi na czaterii,nie jest szczery by przyznać się do błędów.Gdybyn nie odkryła tego co ma w telefonie ,pewnie dalej by się świetnie zabawiał ,a ja zaślepiona miłością ,po kilku latach ,dostałabym takiego strzała w pysk ,że pewnie kolejne lata nie mogłabym się pozbierać psychicznie.
oraz w temacie narkotyków
i że miał problemy z narkotykam ,o czym ona nie wiedziała bo się ukrywał
vs
okazało się że na dzień dobry po przyjeździe do Holandii szukał coffikow,logował się na czaterie,gdy dzwoniłam udawał że śpi ,a jak już odebrał był wyspany ( pobudzony ,widać było na twarzy że dobrze się bawi ,amfetamina)
w temacie pieniedzy
ale na mój koszt,twierdził że nie wypłacili mu pieniędzy ,przez ten czas żył na moim garnuszku......Okazalo się że siedział w domu bez pracy ,a jak miał jakieś godzinki marne to było tyle
vs
Dlugi ,pożyczki ,brak kasy ,niskie jego zarobki ,podjęliśmy decyzję że musi wyjechać by podciągnąć nasze życie.Plany o dobudówkę ,spłacenie kredytów ,godne życie i dziecko w drodze
podjeliscie decyzje czy on sam wymyslil ze wroci tam gdzie mu bylo najlepiej?
moja osobista perelka jak koles potrafil wciskac ci kity- przeciez on nigdy nie mial wykupionego tego biletu bo nie mial na niego hajsu wiec sprzedal ci historyjke ze sie spoznil zebys mu zasponsorowala powrot, bo i tak wszystko wydal na alkohol i dragi
miał dzień szybciej ,ale samolot mu uciekł,przyjechał busem za moją kasę następnego dnia.
w temacie tego jak cie kocha
.Facet odkąd wyjechał ,nie utrzymywał że mną normalnego kontaktu,pragnął syna ,pragnął.zmian ,utwierdziła w miłości a w żywe oczy kłamał.ze śpi od 4.30 a okazywało się że do 12 oglądał filmy.dopiero teraz doszedł do wniosku że coś jest nie tak i zmienił hasło w google.on nie ma pieniędzy ,raz wysłał 300e ,a ma duże zarobki ,więc one mu nawet nie wystarczają bo o zaliczki prosił( do poczty też.wglad miałam).na dzień dzisiejszy nie ma mi.nic do powiedzenia ,nie umie się wytlumaczyc, cala winę zwalał cały czas na mnie ,że to ja go szmace ,że ja mu nie ufam ,że jest gnojem ,że go nienawidzę
Teraz jak sie w koncu pozbylas tego pasozyta czas na ogarniecie siebie- sprawdz gdzie mozesz sie udac zebys dostala jakies pieniadze dodatkowe na dziecko, jakies organizacjie charytatywne itp. Spakuj kolege i zawiadom go o tym ze nie ma gdzie wracac. Bedzie płacz i tak dalej ( i pewnie nawet ty bys mu przebaczyla) ale miej w tyle glowy ze jego zachowanie NIGDY sie nie zmieni.
O takiego kopa właśnie mi chodziło.Bylam już u psychologa ,powiedziała tyle ile ja wiedziałam.Po rozmowie z rodzinnym ,szybko ustawił mnie do pionu ,,mamy 21 w ,dasz radę ,a kasę o tak od niego ściągną
,Żyjemy w Unii ,nie będzie żadnego problemu".teraz jedynym rozwiązaniem jakie widzę ,by się nie załamać będą antydepresanty.Sama nie mogę w to uwierzyć ,jak łatwo daje się manipulować i ufać ludziom...
Masz to, niestety, na własne życzenie. Dałaś się wkręcić obibokowi i ćpunowi, oszustowi a w dodatku niewiernemu człowiekowi bez zasad...
Przecież to było czytelne prawie od poczàtku. Byłaś wg mnie b. samotna i zdesperowana, a on to idealnie wyczuł i wykorzystał. Nic z tego nie będzie; jak już pisano wyżej - wystąp o alimenty i licz tylko na siebie. Zadbaj o samą siebie i dzieci. Nie pakuj się w kolejne związki.
Zgodnie z obowiązującym na forum regulaminem (punkt 4) wszystko, co dotyczy jednego związku, umieszczamy w jednym wątku. Wynika to z faktu, że posiadając większą ilość informacji na dany temat, osoby biorące udział w dyskusji mają szersze spojrzenie na problem, a tym samym możliwość udzielenia Ci bardziej trafnych i pomocnych rad. Ty masz już temat poświęcony swojemu partnerowi, który powinnaś kontynuować, zamiast zakładać kolejny. W związku z tym, że tutaj pojawiły się już odpowiedzi, wątku wyjątkowo nie zamknę, ale uprzedzam, że kolejnym razem otrzymasz ostrzeżenie, tym bardziej, że nie jest to pierwsza moderatorska uwaga dotycząca łamania przez Ciebie zasad.
Z pozdrowieniami, Olinka