Wstyd. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wstyd.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

1 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 12:00:30)

Temat: Wstyd.

Przeczytałem teraz ciekawy wywiad ze Stasiukiem w Wysokich Obcasach. Wywiad jest na temat męskiego poczucia wstydu. Miło mi się zrobiło, że znalazłem w nim pewne swoje myśli w których myślałem, że jestem raczej osamotniony.

A czym dla Was jest wstyd ? Czy jest dla Was jakąś "kulą u nogi", którą ciągniecie przez całe życie i nie potraficie się jej pozbyć ? Macie swoje "wstydy" ? Ja mam. Z jednej strony mi one ciążą i w znaczy sposób kształtują to jaki jestem. Ale w takim szerszym spojrzeniu to mam wrażenie, że obecnie żyjemy w jakiejś kulturze bezwstydu. I wcale nie chodzi mi o bezwstyd dotyczący kwestii seksualnych. Chodzi mi o bezwstyd głupoty, bezwstyd pychy, bezwstyd arogancji.
Dlatego nie jestem pewien, czy wstyd jest zły. Nasi rządzący próbują od paru lat niby prowadzić walkę z "pedagogiką wstydu", a moim zdaniem zastępują ją właśnie "pedagogiką pychy i arogancji".

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 12:11:55)

Odp: Wstyd.

Ciekawy temat.

Poczucie wstydu jest ruchome. Jako dzieci wstydzilismy sie czego innego, niz jako dorosli. Kazdy ma jakis tam wlasny wstyd, dla kazdego poczucie wstydu jako takie ma inna definicje. Rowniez kulturowo jest  to tak, ze w roznych kregach kulturowych ludzie wstydza sie czegos innego. Nie wiem, czemu rozgranicza sie wstyd meski i wstyd kobiecy. Dzis te roznice sie zacieraja. Podaj przyklady.

Czasami wstyd jest dobry, czasami nie. Bardzo obszerne zagadnienie.

3

Odp: Wstyd.

mozesz rozwinac troche o tym meskim poczuciu wstydu?:)

4

Odp: Wstyd.

Czy meski wstyd to byc np. niedorajda, ciaptakiem, plakac, nie umiec zmienic opon, a kobiecy wstyd, to pokazac sie na plazy w bikini przy 20 kilowej nadwadze, albo pojsc na wesele w podartej sukni?

Czy to o to chodzi?

5

Odp: Wstyd.
Lady Loka napisał/a:

mozesz rozwinac troche o tym meskim poczuciu wstydu?:)

Mogę się tylko odnosić do swojego własnego poczucia wstydu, bo jest to kwestia bardzo indywidualna. I to bardzo delikatna materia, bo wstyd jest zawsze jakimś miękkim podbrzuszem. Są oczywiście "małe, drobne wstydy" i te właśnie "duże wstydy, które się czasem ciągną za nami przez całe życie. Ewoluują z wiekiem, ale tak naprawdę są tylko zmienionym odcieniem tego samego.
Mój "duży wstyd" dotyczył zawsze w szerokim pojęciu poczucia własnej męskości. Kształtowało go poczucie bycia małym, wątłym chłopcem, któremu wpieprzyć mógł prawie każdy, kiepskie relacje w domu rodzinnym i rośnięcie praktycznie bez męskiego wzorca (bo ojciec był dla mnie antywzorcem). Potem ten wstyd budowały niepowodzenia w relacjach damsko-męskich. A w tym wszystkim najgorsze jest to, że tak naprawdę ten cały wstyd to jest samonapędzająca się machina.

A "małe wstydy" ? Jest ich dużo smile i niech może zostaną niewypowiedziane.

6

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Czy meski wstyd to byc np. niedorajda, ciaptakiem, plakac, nie umiec zmienic opon, a kobiecy wstyd, to pokazac sie na plazy w bikini przy 20 kilowej nadwadze, albo pojsc na wesele w podartej sukni?

Czy to o to chodzi?

Kwestia indywidualna i w dużym uproszczeniu. Ja bym raczej nawet powiedział, że to co wymieniłaś to często są "objawy" tych "dużych wstydów".

7

Odp: Wstyd.

To wlasciwie troche tak jak u kobiet. Bo tutaj tez jest ten wstyd z niepowodzen, wstyd z poczucia bycia niewystarczajaca (w roznych kwestiach), wstyd z powodu tego, jak wygladamy (dziewczyny chyba duzo bardziej przezywaja tradzik i zmiany ciala niz chlopcy).

Wydaje mi sie, ze kazdy powinien po prostu znalezc swoj srodek miedzy wstydem a arogancja. Warto nawet samemu w sobie przepracowac ten "wstyd". Tak mysle o sobie i wydaje mi sie, ze jakos go przepracowalam po prostu w zyciu, gdzies w pewnym momencie przelaczylo mi sie w glowie i wlasnie rzeczy, ktore kiedys mogly byc powodem wstydu, teraz traktuje po prostu normalnie.

8 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 12:39:31)

Odp: Wstyd.
Lady Loka napisał/a:

To wlasciwie troche tak jak u kobiet. Bo tutaj tez jest ten wstyd z niepowodzen, wstyd z poczucia bycia niewystarczajaca (w roznych kwestiach), wstyd z powodu tego, jak wygladamy (dziewczyny chyba duzo bardziej przezywaja tradzik i zmiany ciala niz chlopcy).

Wydaje mi sie, ze kazdy powinien po prostu znalezc swoj srodek miedzy wstydem a arogancja. Warto nawet samemu w sobie przepracowac ten "wstyd". Tak mysle o sobie i wydaje mi sie, ze jakos go przepracowalam po prostu w zyciu, gdzies w pewnym momencie przelaczylo mi sie w glowie i wlasnie rzeczy, ktore kiedys mogly byc powodem wstydu, teraz traktuje po prostu normalnie.

W kobiecym świecie wstyd nie jest chyba taki "uciążliwy". Ale oczywiście mogę się mylić. Kobiety często są kulturowo wręcz "przyuczane" do wstydu. Ja oczywiście nie twierdzę, że jest to dobre. Natomiast "wstyd" w męskim świecie bardzo alienuje i nieraz generuje objaw w postaci agresji.

9

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

To wlasciwie troche tak jak u kobiet. Bo tutaj tez jest ten wstyd z niepowodzen, wstyd z poczucia bycia niewystarczajaca (w roznych kwestiach), wstyd z powodu tego, jak wygladamy (dziewczyny chyba duzo bardziej przezywaja tradzik i zmiany ciala niz chlopcy).

Wydaje mi sie, ze kazdy powinien po prostu znalezc swoj srodek miedzy wstydem a arogancja. Warto nawet samemu w sobie przepracowac ten "wstyd". Tak mysle o sobie i wydaje mi sie, ze jakos go przepracowalam po prostu w zyciu, gdzies w pewnym momencie przelaczylo mi sie w glowie i wlasnie rzeczy, ktore kiedys mogly byc powodem wstydu, teraz traktuje po prostu normalnie.

W kobiecym świecie wstyd nie jest chyba taki "uciążliwy". Ale oczywiście mogę się mylić. Kobiety często są kulturowo wręcz "przyuczane" do wstydu. Ja oczywiście nie twierdzę, że jest to dobre. Natomiast "wstyd" w męskim świecie bardzo alienuje i nieraz generuje objaw w postaci agresji.

Masz racje, chociaz w niektorych czesciach internetu na szczescie sie to zmienia i kobiety kobietom mowia wprost, ze wstyd wcale nie jest czyms normalnym.
Mysle, ze mezczyzni po prostu potrzebuja na takie zmiany wiecej czasu, bo w tym przypadku sam fakt przyznania sie do wstydu to jest trudny proces.

10

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:

W kobiecym świecie wstyd nie jest chyba taki "uciążliwy". Ale oczywiście mogę się mylić. Kobiety często są kulturowo wręcz "przyuczane" do wstydu. Ja oczywiście nie twierdzę, że jest to dobre. Natomiast "wstyd" w męskim świecie bardzo alienuje i nieraz generuje objaw w postaci agresji.

Misinx, co do poruszonego tematu mogę polecić Tobie rozprawę doktorską pisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Marka Krajewskiego "Wstyd w życiu Polaków: sposoby rozumienia i doświadczania, role i formy obecności". Dość sporo miejsca poświęcono ujęciu kwestii wstydu w, że tak powiem- kobiecym kontekście. Ale też rozwoju zainteresowania wstydem, kulturze indywidualizmu wypierającym wstyd, zestawiono względem siebie wiele teorii nt. wstydu, zahaczono o moralność, koncepcje socjo-biologiczne, społeczne ujęcie wstydu, kontrolne funkcje wstydu a co dla mnie najciekawsze- jako istotny element socjalizacji sprzyjający wykształceniu autokontroli z podziałem na strefy rzeczywistości. I wszystko w oparciu o nasze polskie podwórko. W mojej opinii praca wyczerpuje temat.

11

Odp: Wstyd.

Przyuczanie do wstydu-pamiętam. "Żeby dziewczynka tyle gadała, rozwydrzona jak chłopak" albo "No chłopaków to rozumiem, ale wy ,dziewczynki, powinnyście się wstydzić". Ja temu ulegałam, w końcu mówił to ktoś dorosły, "mądrzejszy", jakiś autorytet. Było dużo poczucia wstydu z dzieciństwa i lat nastoletnich, i choć już mi to "przeszło", zostało przerobione , to jakiś ślad został i ukształtował mój charakter. Na przykład nie forsowanie swojego zdania, albo niewyrażenie potrzeb, myślę że to ma tam gdzieś korzenie.

12 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 13:00:05)

Odp: Wstyd.
Lady Loka napisał/a:

Masz racje, chociaz w niektorych czesciach internetu na szczescie sie to zmienia i kobiety kobietom mowia wprost, ze wstyd wcale nie jest czyms normalnym.
Mysle, ze mezczyzni po prostu potrzebuja na takie zmiany wiecej czasu, bo w tym przypadku sam fakt przyznania sie do wstydu to jest trudny proces.

Problem z "męskim wstydem" jest jeszcze taki, że on niestety dotychczas w dużym stopniu wpływał też  na innych. Ileż "wstydów" determinuje np. naszych polityków. Nasza klasa polityczna to chyba w 90% jest złożona z osobników, którzy mają ogromny problem ze swoimi "wstydami" i te problemy właśnie wyrażają w agresji, arogancji. Ich problemy wpływają na nas wszystkich. "Wstyd" męski często ogniskuje agresję w kierunku kobiet. To co się ostatnio dzieje w obrębie prawa do aborcji to moim zdaniem też w dużym stopniu jest jakąś "reakcją" facetów na ich własny "wstyd".

13 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-02-17 13:02:13)

Odp: Wstyd.
adela 07 napisał/a:

Przyuczanie do wstydu-pamiętam. "Żeby dziewczynka tyle gadała, rozwydrzona jak chłopak" albo "No chłopaków to rozumiem, ale wy ,dziewczynki, powinnyście się wstydzić". Ja temu ulegałam, w końcu mówił to ktoś dorosły, "mądrzejszy", jakiś autorytet. Było dużo poczucia wstydu z dzieciństwa i lat nastoletnich, i choć już mi to "przeszło", zostało przerobione , to jakiś ślad został i ukształtował mój charakter. Na przykład nie forsowanie swojego zdania, albo niewyrażenie potrzeb, myślę że to ma tam gdzieś korzenie.

Też to pamiętam.
Chłopak może mieć czarne pazury, być nieuczesany, nie mieć wszystkich guzików, rozrabiać, przeklinać..
Ale dziewczynka to wstyd gdy tak ma czy postępuje.

14 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-02-17 13:11:01)

Odp: Wstyd.

Nie widzę nic dobrego we wstydzie. Chciałabym się pozbyć tego poczucia wstydu, bo mnie w wielu sytuacjach blokuje. Wiem, że wiele przez to tracę, bo radzę sobie z tym tak, że unikam pewnych sytuacji.
Mój wstyd najbardziej dotyczy poczucia, że jestem "za głupia" bo czegoś nie wiem, nie potrafię, za mało osiągnęłam, za mało mam ambicji, nie wypowiadam się ładnie, zapominam różne rzeczy, jestem jakaś "dziwna". Wiem skąd to się u mnie wzieło, ale i tak przez lata nie do końca sobie z tym poradziłam.
Z innych rzeczy to kiedyś wstydziłam się swojej rodziny, a teraz tego, że nigdy nie byłam w poważnym związku.

"Wstyd" męski często ogniskuje agresję w kierunku kobiet. To co się ostatnio dzieje w obrębie prawa do aborcji to moim zdaniem też w dużym stopniu jest jakąś "reakcją" facetów na ich własny "wstyd".

A w jaki sposób wiążesz wstyd z aborcją?

15

Odp: Wstyd.
R_ita napisał/a:
Misinx napisał/a:

W kobiecym świecie wstyd nie jest chyba taki "uciążliwy". Ale oczywiście mogę się mylić. Kobiety często są kulturowo wręcz "przyuczane" do wstydu. Ja oczywiście nie twierdzę, że jest to dobre. Natomiast "wstyd" w męskim świecie bardzo alienuje i nieraz generuje objaw w postaci agresji.

Misinx, co do poruszonego tematu mogę polecić Tobie rozprawę doktorską pisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Marka Krajewskiego "Wstyd w życiu Polaków: sposoby rozumienia i doświadczania, role i formy obecności". Dość sporo miejsca poświęcono ujęciu kwestii wstydu w, że tak powiem- kobiecym kontekście. Ale też rozwoju zainteresowania wstydem, kulturze indywidualizmu wypierającym wstyd, zestawiono względem siebie wiele teorii nt. wstydu, zahaczono o moralność, koncepcje socjo-biologiczne, społeczne ujęcie wstydu, kontrolne funkcje wstydu a co dla mnie najciekawsze- jako istotny element socjalizacji sprzyjający wykształceniu autokontroli z podziałem na strefy rzeczywistości. I wszystko w oparciu o nasze polskie podwórko. W mojej opinii praca wyczerpuje temat.

Ten temat ewoluuje i dlatego nigdy nie jest wyczerpany smile Jeśli ktoś w takiej materii twierdzi, że wie wszystko, to mnie to już na wstępie odrzuca. Poza tym kobiecy wstyd to chyba temat bardziej zbadany i lepiej poznany choćby z tego względu, że kobietom łatwiej jest rozmawiać o swoich emocjach. Natomiast męski wstyd jest jakby jeszcze trochę tabu.

16 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 13:08:35)

Odp: Wstyd.

Mnie sie wydaje, ze poczucie wstydu zwiazane jest z wlasna samoocena. Jesli ktos ma niska samoocene, to jakosc czesciej towarzyszy mu uczucie wstydu. Podzial na wstyd meski i kobiecy jest dla mnie jakis usztuczniony. Zbyt niski i watly chlopaczek wstydzi sie tak samo, jak zbyt wielka, olbrzymia dziewczynka.
Wstyd to uczucie, ktore  poczujemy w danym momencie, czy w sobie nosimy, bez wzgledu na to, czy o tym rozmawiamy (niby kobiety), czy nie (niby mezczyzni).


Dorabianie gornolotnych filozofii do zagadnienia wstydu jest dla mnie dziwaczne i smieszne.

17

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Mnie sie wydaje, ze poczucie wstydu zwiazane jest z wlasna samoocena. Jesli ktos ma niska samoocene, to jakosc czesciej towarzyszy mu uczucie wstydu. Podzial na wstyd meski i kobiecy jest dla mnie jakis usztuczniony. Zbyt niski i watly chlopaczek wstydzi sie tak samo, jak zbyt wielka, olbrzymia dziewczynka.
Wstyd to uczucie, ktore  poczujemy w danym momencie, czy w sobie nosimy, bez wzgledu na to, czy o tym rozmawiamy (niby kobiety), czy nie (niby mezczyzni).


Dorabianie gornolotnych filozofii do zagadnienia wstydu jest dla mnie dziwaczne i smieszne.

Na pewno?
A weźmy kwestie seksualne.
Naprawdę nie widzisz różnicy, jak się podchodzi tu do kobiecego i męskiego wstydu?

18 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 13:23:38)

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Mnie sie wydaje, ze poczucie wstydu zwiazane jest z wlasna samoocena. Jesli ktos ma niska samoocene, to jakosc czesciej towarzyszy mu uczucie wstydu. Podzial na wstyd meski i kobiecy jest dla mnie jakis usztuczniony. Zbyt niski i watly chlopaczek wstydzi sie tak samo, jak zbyt wielka, olbrzymia dziewczynka.
Wstyd to uczucie, ktore  poczujemy w danym momencie, czy w sobie nosimy, bez wzgledu na to, czy o tym rozmawiamy (niby kobiety), czy nie (niby mezczyzni).


Dorabianie gornolotnych filozofii do zagadnienia wstydu jest dla mnie dziwaczne i smieszne.

Oczywiście, że poczucie wstydu bywa związane z samooceną, ale myślę, że nie zawsze tak wprost.
Dla mnie ta kwestia nie jest ani dziwaczna, ani śmieszna. Dotykam jej na swojej terapii. Poza tym temat jest dość złożony, bo z jednej strony wstyd jest obciążający, ale z drugiej strony brak wstydu też rodzi problemy. Może największym problemem jest zafałszowanie swojego wstydu jak np. się dzieje, kiedy kryptogeje są agresywni wobec innych gejów ?

Powstaje pytanie jak wychowywać młode pokolenie, dzieci, a zwłaszcza chłopców ?

19 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 13:39:35)

Odp: Wstyd.

Niepodobna, podaj przyklady kwestii wstydu seksualnego. ze niby jedna plec sie wstydzi, a inna nie. Bzdura.
Obie plci moga sie czegos w seksualnosci wstydzic, czasem tego samego (nagosc), czasem czego innego ( brak wzwodu M, male piersi K).

Misinx, czemu zwaszcza chlopcow? i chlopcy i dziewczynki powinni byc wychowani jednakowo. Robienie roznic gender w wychowaniu prowadzi do tego, ze kierujemy sie stereotypami (chlopcy nie placza, sa silni,  dziewczynki nie wspinaja sie po drzewach , sa grzeczne, nie pluja i nie mowia kur..wa mac).

Myslenie o roznych metodach wychowania chlopcow i dziewczynek, to przezytek.
Dziecko wychowujemy tak, by mialo poczucie wstydu, gdy zrobi cos bardzo zlego, komus krzywde. To jest niezalezne od plci.

Wychowanie z uwzglednianiem plci jest bardzo szkodliwe, poczytaj o tym. Wychowujemy CZLOWIEKA, a nie chlopca, lub dziewczynke. To model sprzed lat 50-ciu.
Chlopcu, ktory ma krzywy nos powiesz jako ojciec: to nic, chlopak nie musi byc ladny?

20 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 13:38:22)

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Podaj przyklady kwestii wstydu seksualnego. ze niby jedna plec sie wstydzi, a inna nie. Bzdura.
Obie plci moga sie czegos w seksualnosci wstydzic, czasem tego samego (nagosc), czasem czego innego ( brak wzwodu M, male piersi K).

Niepodobnej chodzi chyba o odbiór społeczny i tutaj jest różnica. Tak samo jak to, że inaczej się w kwestii "wstydu" wychowuje dziewczynki, a inaczej chłopców.
A ja bym jeszcze dorzucił właśnie kwestię tego jakie są tego społeczne skutki, bo tak się akurat składa, że do tej pory rządzili głównie mężczyźni ze swoimi "wstydami". Era kobiet dopiero powoli nadchodzi.

Gosia1962 napisał/a:

Misinx, czemu zwaszcza chlopcow? i chlopcy i dziewczynki powinni byc wychowani jednakowo. Robienie roznic gender w wychowaniu prowadzi do tego, ze kierujemy sie stereotypami (chlopcy nie placza, sa silni,  dziewczynki nie wspinaja sie po drzewach , sa grzeczne, nie pluja i nie mowia kur..wa mac).

Dlatego właśnie chłopców, że w tym obszarze jest moim zdaniem jest więcej do zrobienia. Nie da się tu uciec od pewnych różnic gender. Biologicznie mężczyzn napędza testosteron. U kobiet tego problemu nie ma. A jak już wcześniej mówiłem częstą reakcją na męski wstyd jest agresja. Te wszystkie środowiska kibolskie itp. Tam się po prostu kotłuje od różnych "wstydów".

21

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Niepodobna, podaj przyklady kwestii wstydu seksualnego. ze niby jedna plec sie wstydzi, a inna nie. Bzdura.
Obie plci moga sie czegos w seksualnosci wstydzic, czasem tego samego (nagosc), czasem czego innego ( brak wzwodu M, male piersi K).

Misinx, czemu zwaszcza chlopcow? i chlopcy i dziewczynki powinni byc wychowani jednakowo. Robienie roznic gender w wychowaniu prowadzi do tego, ze kierujemy sie stereotypami (chlopcy nie placza, sa silni,  dziewczynki nie wspinaja sie po drzewach , sa grzeczne, nie pluja i nie mowia kur..wa mac).

Myslenie o roznych metodach wychowania chlopcow i dziewczynek, to przezytek.
Dziecko wychowujemy tak, by mialo poczucie wstydu, gdy zrobi cos bardzo zlego, komus krzywde. To jest niezalezne od plci.

Wychowanie z uwzglednianiem plci jest bardzo szkodliwe, poczytaj o tym. Wychowujemy CZLOWIEKA, a nie chlopca, lub dziewczynke. To model sprzed lat 50-ciu.

Jeśli chłopak zalicza jedną po drugiej to nie jest wstyd. Raczej powód do dumy
A gdy robi to dziewczyna to jest puszczalska i powinna się wstydzić?

22

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Wychowanie z uwzglednianiem plci jest bardzo szkodliwe, poczytaj o tym. Wychowujemy CZLOWIEKA, a nie chlopca, lub dziewczynke. To model sprzed lat 50-ciu.

Nie no, warto jednak przy okazji tlumaczenia mechanizmow takiemu dziecku mowic o tym, jakie sa roznice w postrzeganiu konkretnej sytuacji przez dziewczynki i przez chlopcow, bo tego, ze roznice sa to nie przeskoczymy.
Fizycznych roznic miedzy plciami tez nie przeskoczymy. Warto zaznaczac przy okazji, ze one istnieja. Tak samo jak nie przeskoczymy tego, ze kobieta bedzie rodzic dzieci, a nie mezczyzna itd.

23 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 13:51:31)

Odp: Wstyd.

"warto jednak przy okazji tlumaczenia mechanizmow takiemu dziecku mowic o tym, jakie sa roznice w postrzeganiu konkretnej sytuacji przez dziewczynki i przez chlopcow"

Prosze o konkretny przyklad, nie odbiegajac od tematu, ktorym jest tu WSTYD.
Nie mowimy o rodzeniu dzieci i o tym, ze chlopczyk ma pisiorka, a dziewczynka nie.
Mowimy o kwestii wychowania dzieci obu plci w powiazaniu z tematem wstydu.

Kleoma:
to sa wlasnie stereotypy spoleczne, ktore mozna ominac, gdy dziecko wychowane jest bez robienia roznic plciowych. Gdy zostana wychowane tak, ze zaliczanie kobiet bez liku, tudziez  setki przygod seksualnych z facetami nie jest zbyt dobre, beda mialy moze inne spojrzenie na ta kwestie, bez znaczenia plci.

24 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-17 13:53:15)

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

"warto jednak przy okazji tlumaczenia mechanizmow takiemu dziecku mowic o tym, jakie sa roznice w postrzeganiu konkretnej sytuacji przez dziewczynki i przez chlopcow"

Prosze o konkretny przyklad, nie odbiegajac od tematu, ktorym jest tu WSTYD.
Nie mowimy o rodzeniu dzieci i o tym, ze chlopczyk ma pisiorka, a dziewczynka nie.
Mowimy o kwestii wychowania dzieci obu plci w powiazaniu z tematem wstydu.

Dzieci zwłaszcza w pewnym wieku się raczej towarzysko różnicują płciowo. Można się zżymać, ale inaczej wygląda relacja chłopca w towarzystwie swoich rówieśników, a inaczej relacje między dziewczynkami. To ewoluuje i obecnie jest na pewno inaczej, niż za moich czasów, ale różnice są. Chłopcy mają swoje "wstydy" i dziewczynki też, ale w swoich środowiskach już muszą sobie z tym radzić inaczej. Może się mylę, ale dziewczynce jest chyba łatwiej się pod tym względem asymilować, znaleźć wsparcie, niż chłopcu. Środowisko chłopców działa bardziej agresywnie i wykluczająco.

25 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-02-17 13:55:40)

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

"warto jednak przy okazji tlumaczenia mechanizmow takiemu dziecku mowic o tym, jakie sa roznice w postrzeganiu konkretnej sytuacji przez dziewczynki i przez chlopcow"

Prosze o konkretny przyklad, nie odbiegajac od tematu, ktorym jest tu WSTYD.
Nie mowimy o rodzeniu dzieci i o tym, ze chlopczyk ma pisiorka, a dziewczynka nie.
Mowimy o kwestii wychowania dzieci obu plci w powiazaniu z tematem wstydu.

Ty mowilas ogolnie o wychowaniu, to ja tez sie do tego odnioslam.
W kwestii wstydu juz napisalam co uwazam - czyli to, ze warto sie z niego wyzwolic, wiec na pewno nie bede wlasnych dzieci uczyc, ze cos, co jest naturalne powinno byc powodem do wstydu. Niektore rzeczy robi sie nie pokazujac ich innym ludziom, ale z prywatnosci czy intymnosci, a nie wstydu.

Chociaz prosze bardzo - to dziewczynkom powinno sie przekazywac, ze okres jest czyms naturalnym i nie musza sie tego wstydzic albo ukrywac, ze maja w plecaku podpaski. Dla mlodych chlopcow to powod do wysmiewania ich najczesciej, a nie wstydu.

26 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 14:34:10)

Odp: Wstyd.

Wyszukane:

" Psychologowie przeprowadzili eksperyment. Jego uczestnicy oglądali film z płaczącym bobasem. Części z widzów powiedziano, że to chłopiec, drugiej – że dziewczynka. Co się okazało? Kiedy widzowie byli pewni, że płaczący maluch jest chłopcem, uznawali, że płacze ze złości. Ci zaś, którzy byli przekonani, że to dziewczynka, sądzili, że łzy zostały wywołane... strachem! Czy naprawdę to oczywiste, że dziewczynki są z natury bardziej strachliwe i rzadziej się złoszczą, a chłopcy – to ci nieodpowiedzialni, agresywni twardziele? Już od lat wiadomo, że to nie płeć, ale np. temperament malca wpływa na jego zachowanie.
Tymczasem przekonania dotyczące płci, które wynosimy z własnego dzieciństwa, często decydują, jak wychowujemy malucha. Uważaj, aby schematy myślowe nie przeszkodziły ci w poznaniu, jakie naprawdę jest twoje dziecko.

Druga połowa XX wieku przyniosła wiele zmian w dotychczasowym
pojmowaniu płci, ról płciowych oraz męskości i kobiecości. Rewolucja seksualna i obyczajowa, ruchy feministyczne oraz mniejszości seksualne zakwestionowały panujący dotąd dychotomiczny podział na świat mężczyzn
i kobiet, uzasadniany biologicznie zdeterminowanymi różnicami. Owe ruchy podważyły androcentryczny punkt widzenia i rozumienia rzeczywistości, burząc jednocześnie powszechne wyobrażenia o tym, jakie zachowania
i cechy możemy uznawać za typowo męskie bądź kobiece. Ruch feministyczny zaowocował w latach siedemdziesiątych podjęciem szeregu badań
naukowych w dziedzinie różnic płciowych. Przyniosły one nowe spojrzenie
na problematykę płci, ukazując ją w szerszym kontekście, nie tylko przez
pryzmat czynników biologicznych, ale także zróżnicowanej konstelacji
społeczno-kulturowych uwarunkowań. Po raz kolejny badacze stanęli
przed pytaniem: natura czy wychowanie?"

Odeszlam troche od tematu wstydu w tych cytatach.
Ale dopowiem tak:
Odczuwanie wstydu nie jest niczym zlym, jesli nie jest zbyt nagminne, czy jakies chorobliwe.
A dzieci nalezy wychowywac -takze pod wzgledem poczucia wstydu-  "po rowno"; robienie roznic ze wzgledu na plec, jest zgoda na podtrzymywanie stereotypow, a tego przeciez nie chcemy, prawda?
Jesli corka ukradnie cos w sklepie, to zrobimy awanture, zawstydzimy ja, bo dziewczynce nie wypada, a chlopak to i tak lobuz i dostanie najwyzej scierka przez leb?

27

Odp: Wstyd.

Całe szczęście nie ma jednego wzorca kobiecości czy męskości.
Zobacz nawet na to różnorodne forum nie wszyscy oceniają  tak samo różne osoby.
Ważne by być w życiu sobą i pokazywać siebie takim jakim się jest. W końcu nie szukamy legionu zachwyconych naszą  kobiecością  czy męskością tylko jednej osoby.

28 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 16:00:11)

Odp: Wstyd.

Nie ma ani wzorca kobiecosci, ani zadna plec nie jest mniej, czy bardziej wstydliwa.
Moze to wlasnie bledy wychowawcze spowodowaly, ze dziewczynka ma byc niby ladna i grzeczna, dlatego wstydzi sie bardziej swojego wygladu, a chlopczyk ma byc niby silny, wiec jak jest niziutki i malutki,  to sie tego wstydzi i wstydzi sie tez lez.

Ale to chyby zadanie naszego pokolenia, by dzieci wychowywac jednakowo, bez wzgledu na plec. Bo wzorce i normy moralne sa ponadplciowe i jezeli kobieta, ktora ma wielu partnerow sekualnych postrzegana jest jako  ladacznica, a facet to sprytny Casanova, to nie jest kwestia plci, tylko stereotypow myslowych, wpojonych wlasnie  przez wychowanie "plciowe".

29

Odp: Wstyd.

Nie, to nie chodzi o to, zeby chlopca i dziewczyne wychowywac jednakowo, tylko zeby pokazac, ze kazdy moze byc taki, jaki sam chce.
Dziewczynka moze byc ladna i grzeczna, moze sie ubierac w spodnie albo w sukienki, moze sobie wybrac czy chce robic kariere czy siedziec w domu z dziecmi.

A normy moralne to inna kwestia.

Mam wrazenie, ze powoli chcemy leciec w calkowicie druga strone, co juz teraz widac generalnie w internecie w podejsciu niektorych osob. Wysmiewa sie te kobiety, ktore po prostu chca byc kobiece, chca sie zajmowac domem, gotowac mezowi obiady i bawic sie z dziecmi. Wysmiewa sie je, bo nie sa wyzwolone i nie chca wszystkiego olac i zajac sie soba.
Przede wszystkim trzeba pokazac obie drogi i caly srodek, ktory miedzy nimi jest i powiedziec, ze i dziewczynka i chlopiec moga zyc tak, jak tylko oni chca i to nie jest powod do wstydu.

Ale w dalszym ciagu sa roznice biologiczne miedzy plciami i ich nie przekoczymy.

30 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 16:18:48)

Odp: Wstyd.

Lady Loka...ty troche mojego przekazu nie rozumiesz. Moze poczytaj o tym troche fachowej literatury.

Nie powinno robic sie roznicy w wychowaniu dzieci roznej plci, tzn. przywileje, obowiazki, normy moralne, oczekiwania, milosc, glaskanie, itp. dzieci powinny otrzymywac jednakowo. Dzieci nalezy wychowac tak, by mialy wybor. Jesli dziewczynka chce nosic rozowe sukienki i wianuszek ze strokrotek- to jak najbardziej. Ale jesli chce podarte spodnie i koszule w kratke, to tez bedzie ok.

Roznic biologicznych (nie bardzo wiem, o ktore ci chodzi) nie podwazam, nigdzie tego nie napisalam.
Ale jak dziewczynka woli pomagac w naprawie samochodu, a chlopiec chce z mama w kuchni piec sernik, to tez bedzie ok. Wybor jest wazny a nie wpajanie dziewczynce stereotypu: to nie jest dla ciebie, do samochodu sa chlopcy, a ty umyj podloge.

Nie wiem, o jakich roznicach biologicznych ty mowisz. Model wychowania (jestem pedagogiem od 25 lat), ktory ja opisuje i wyznaje nie podwaza tych roznic.Kobiety beda rodzic dzieci, a mezczyzni zapladniac.

31

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Lady Loka...ty troche mojego przekazu nie rozumiesz. Moze poczytaj o tym troche fachowej literatury.

Nie powinno robic sie roznicy w wychowaniu dzieci roznej plci, tzn. przywileje, obowiazki, normy moralne, oczekiwania, milosc, glaskanie, itp. dzieci powinny otrzymywac jednakowo. Dzieci nalezy wychowac tak, by mialy wybor. Jesli dziewczynka chce nosic rozowe sukienki i wianuszek ze strokrotek- to jak najbardziej. Ale jesli chce podarte spodnie i koszule w kratke, to tez bedzie ok.

Roznic biologicznych (nie bardzo wiem, o ktore ci chodzi) nie podwazam, nigdzie tego nie napisalam.
Ale jak dziewczynka woli pomagac w naprawie samochodu, a chlopiec chce z mama w kuchni piec sernik, to tez bedzie ok. Wybor jest wazny a nie wpajanie dziewczynce stereotypu: to nie jest dla ciebie, do samochodu sa chlopcy, a ty umyj podloge.

Nie wiem, o jakich roznicach biologicznych ty mowisz. Model wychowania (jestem pedagogiem od 25 lat), ktory ja opisuje i wyznaje nie podwaza tych roznic.Kobiety beda rodzic dzieci, a mezczyzni zapladniac.

No ale ja wlasnie o tym mowie. Tylko ja do procesu wychowania dorzucilabym uswiadomienie dziecka, ze takie roznice sa, ze inne dzieci sa wychowywane na rozny sposob, ze latami kobiety mialy model X, a panowie model Y i ze jej wybor to jej wybor.
Po prostu Ty wychowujesz, a ja dorzucam swiadomosc tego, jak takie procesy dzialaja.

Inaczej dziecko moze potem sie brutalnie zetknac z rzeczywistoscia kolezanek i kolegow.

Pisalam wczesniej o roznicach biologicznych. Duze zrodlo wstydu dla dziewczynek to chocby okres. I jak najbardziej jest to wstyd wynikajacy z czynnika biologicznego i o tym tez warto mowic. Jednoczesnie ciagle sa panowie, ktorzy wstydza sie w sklepie kupic podpaski dla swojej partnerki, wiec o tym tez warto mowic. Albo chocby to, ze ciagle w telewizji plyn wylewany na podpaski jest niebieski, nie czerwony, co tylko pokazuje, ze krew to wstyd.

Tak samo jak nauczenie dzieci, ze nie jest powodem do wstydu proszenie kogos o pomoc i nie jest powodem do wstydu pomaganie komus, kto sobie z czyms nie radzi. To tez czesto wynika z biologicznych warunkow.

32 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-02-17 16:43:42)

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:

A czym dla Was jest wstyd ? Czy jest dla Was jakąś "kulą u nogi", którą ciągniecie przez całe życie i nie potraficie się jej pozbyć ? Macie swoje "wstydy" ? Ja mam. Z jednej strony mi one ciążą i w znaczy sposób kształtują to jaki jestem. Ale w takim szerszym spojrzeniu to mam wrażenie, że obecnie żyjemy w jakiejś kulturze bezwstydu. I wcale nie chodzi mi o bezwstyd dotyczący kwestii seksualnych. Chodzi mi o bezwstyd głupoty, bezwstyd pychy, bezwstyd arogancji.
Dlatego nie jestem pewien, czy wstyd jest zły. Nasi rządzący próbują od paru lat niby prowadzić walkę z "pedagogiką wstydu", a moim zdaniem zastępują ją właśnie "pedagogiką pychy i arogancji".

Wstyd jest uniwersalny i obecny w życiu każdego człowieka. Chyba tylko socjopaci nie odczuwają wstydu, bo wstyd to emocja społeczna, nabywana podczas uspołeczniania. I chyba w przypadku socjopatów można mówić o prawdziwym bezwstydzie. Jednocześnie myślę, że jednym z gorszych motywatorów, jest powiązane z samooceną poczucie wstydu i winy, którymi karmi się dzieci w procesie socjalizacji.
Dla mnie we wstydzie jest lęk przed oceną innych, a właściwie przed skutkiem negatywnej oceny, tj. przed odrzuceniem przez innych, gdy nie będzie się spełniać kryteriów danej grupy, czyli coś o czym pisała Loka, że nie jest się wystarczającym. Równocześnie paradoksalnie wstyd jest tym, co bardzo utrudnia relacje z innymi, szczególnie w przypadku niskiego poczucia własnej wartości, które wstyd wzmaga.

33 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 16:56:53)

Odp: Wstyd.

Lady Loka, zgadzam sie, nareszcie mi to wylozylas.
wychowanie wlasnie polega na tym, zeby tlumaczyc...tlumaczyc...tlumaczyc. Dzieci lubia miec wszystko dokladnie wyjasnione i obgadane.

Nie wystarczy chlopcu powiedziec, ze jego siostra ma cos takiego, jak okres, tylko pogadac o tym wiecej, poruszyc inne aspekty z tym zwiazane. A i z dziewczynka rozmawiac o tym swobodnie i bez podtekstow, glupich uwag. Nie trzeba mowic: nie wstydz sie okresu. To moze wywolac odwrotny skutek.

Gdy dziecku mowisz "dobranoc" niedobrze jest powiedziec- "zostawie drzwi uchylone, zebys sie nie bala" (!).
Dziecko samo na mysl o strachu nie wpadnie, ale  rodzice moga zasugerowac.

Ja troche zauwazam roznice w wychowaniu w Polsce i np. na Zachodzie. Dzieci polskie maja jakos troche wiecej strachow, obaw, kompleksow, zahamowan. Jest jeszcze ciagle ten wlasnie mocny podzial plciowy. Chlopiec bawiacy sie lalkami wywoluje usmiaszek i obawy, ze...bedzie gejem. Taka sytuacje zaobserwowalam u pewnej rodziny (oboje rodzicow dobrze wyksztalceni). chlopczyk, maly Heniu, 4 latka chcial bawic sie lalkami z dziewczynkami, ktore go odwiedzily.
Ojciec dal mi klocki i powiedzial: Henio, tu masz zabawki dla chlopczyka. Zapytalam, czemu tak zrobil, odpowiedz tatusia ( nauczyciela akademickiego nota bene):
a co, ma zostac pedalem?

A jesli chodzi o reklame podpasek...ja uwazam, ze to ma troche inne podloze, moze jakies estetyczne. Widoku krwi nie kazdy lubi, reklama ma byc dzwignia handlu.
Reklama kropli na katar  tez nie pokazuje zoltego gluta z nosa....

34

Odp: Wstyd.
Gosia1962 napisał/a:

Nie ma ani wzorca kobiecosci, ani zadna plec nie jest mniej, czy bardziej wstydliwa.
Moze to wlasnie bledy wychowawcze spowodowaly, ze dziewczynka ma byc niby ladna i grzeczna, dlatego wstydzi sie bardziej swojego wygladu, a chlopczyk ma byc niby silny, wiec jak jest niziutki i malutki,  to sie tego wstydzi i wstydzi sie tez lez.

Ale to chyby zadanie naszego pokolenia, by dzieci wychowywac jednakowo, bez wzgledu na plec. Bo wzorce i normy moralne sa ponadplciowe i jezeli kobieta, ktora ma wielu partnerow sekualnych postrzegana jest jako  ladacznica, a facet to sprytny Casanova, to nie jest kwestia plci, tylko stereotypow myslowych, wpojonych wlasnie  przez wychowanie "plciowe".

A ja myślę, że nie uda się jeszcze przez wiele pokoleń wykorzenić stereotypów w kwestii np. seksualności czy alkoholu.
Zamroczony czy zbytnio rozweselony alkoholem facet wracający do domu nie zbulwersuje sąsiadów tak jakby zbulwersowała przychodząca w takim stanie kobieta.

35 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-18 19:04:10)

Odp: Wstyd.

Kij ma dwa końce. Wstyd w nadmiarze nie jest dobry, mocno blokuje, ale odrobina dobrze by niektórym zrobiła. Z niesmakiem obserwuję, jak "wyzwolone" dziewczyny próbują dorównywać chłopakom bynajmniej nie w tym, co wartościowe. To a propos tego całego gender i stereotypów płciowych.

36

Odp: Wstyd.

Kiedyś mawiali, że wstyd, to kraść i dać się złapać wink
Ze wstydu, to tak konkretnie nic mi niespecjalnie przychodzi. Co innego nieśmiałość, która może być ze wstydem powiązana. Zawsze byłem nieśmiały co wynikało z introwertycznej natury oraz pewnej nad emocjonalności. Czyli takiego dzielenia zapałki na czworo, zastanawiania się czy nie zrobię komuś przykrości, a co on na to itp.

37

Odp: Wstyd.

O własnie i może tu jest pies pogrzebany: "Wstydzący" się  bedzie się koncetrował nie na innych, ale na tym jak sam jest odbierany przez otoczenie.
Wskutek tego że mu zależy by był odbierany dobrze, będzie się  za bardzo koncentrował na tym co o nim myślą. co mu uniemożliwi zobacvzenie innej osoby i zaburzy całą relację. chociaz pozornie będzie wyglądać na to, że się stara o tą relację dbać. I stworzy się coś w rodzaju błędnego koła

38

Odp: Wstyd.

Och, jaki wspaniały temat. Super, że go poruszasz. Jest sobie taka babka, Brene Brown, która jest badaczką wstydu. Ale nie tego typu "zawstydziłem się bo popełniłem byka" albo "zawstydziłam się, bo się potknęłam i ktoś to widział."
To ten "wielki wstyd", shame, uczucie niższości, bycia gorszym, niewystarczającym by być kochanym.

Brene mówi o tym, że źródło wstydu jest inne dla kobiet i inne dla mężczyzn. Kobiety odczuwają wstyd związany z tym, że są niewystarczające, "never enough", za mało seksowna i za mało wstydliwa, za mało ogarnięta, piękna, pokorna, delikatna, odważna, luźna i konkretna... jak w domu sukces, to za mało pracy, jak sukces w pracy, to za mało w domu... źródłem wstydu jest też ciało i wygląd.
U mężczyzn to słabość, bycie za mało "męskim".

Bardzo ciekawe jest to, że jedna i druga strona się w tym nie rozumieją, i kobiety myślą wciąż o wyglądzie (same sobie dowalają, i sobie nawzajem), a mężczyźni o "sile" (i sami sobie dowalają, i sobie nawzajem). To ten jeden z najczulszych punktów.

"Bezwstyd" to rozluźnienie obyczajów, ale nic nie mówi o tym, że każdy przeżywa "wstyd" w tym obszarze: "z tego powodu nie zasługuję na bezwarunkową miłość" (bo jestem za gruba, za słaby).

39

Odp: Wstyd.

ktoś wyzej napisał że wstyd to tez przejaw brak samoakceptacji...  moja córka np wstydzi się chodzić w okularach (ktore nosi chyba większosc swiata a wielu 0), jak mi powiedziała czuje się gorsza - chyba ktos jej cos powiedzial i jej utkwiło, chcąc nie chcąc bulę za soczewki, nie ma innego wyjscia... wstyd dużo kosztuje, tak łatwo się zawstydzamy (i często na długo) bo tak ciężko się go pozbyć.... nie uda się wykorzenic stereotypów, taka natura chyba człowieka...

40

Odp: Wstyd.

Wstyd bardzo też łączę z intymnością. Pewne rzeczy są tak bardzo "moje", że rezerwuję je dla wyjątkowo bliskich osób, z obcymi bywają krępujące.
Czułam wstyd, gdy na oczach przechodniów (a w małym mieście wielu z nich mnie zna, choćby z pracy, bo pracuję w publicznym miejscu) pierwszy raz na oczy widziany randkowicz brał mnie w objęcia i za rękę. Miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią.
Wstyd bywa sygnałem, że granice i komfort zostały naruszone.

41

Odp: Wstyd.
Ela210 napisał/a:

O własnie i może tu jest pies pogrzebany: "Wstydzący" się  bedzie się koncetrował nie na innych, ale na tym jak sam jest odbierany przez otoczenie.

Faktycznie, przypomniała mi się sytuacja, która wzbudza we mnie wstyd. To taniec. Przez pryzmat oceny przez partnerkę. Dlatego nie mam problemu tańca z żoną, tu pełna jazda na całego i świat może nie istnieć wink Gorzej koleżanki wszelakie, tu włącza się mechanizm samokrytyki - jak ja wyglądam, jak śmiesznie się ruszam itd. Masakra i zabija wszystko. Nawet z przesympatyczną przyjaciółką, którą nie widziałem lata, ech... Gdzie oczywiście zdrowy rozsądek mówi, że przecież one same chcą, to chyba przykre im nie jest? Matko, najgorsze są te chwile kiedy ona siedzi i widzę, że czeka aż zaproszę do tańca, że każda minuta kiedy nie zapraszam tylko pogarsza sytuację... Męki. Stąd wypróbowana metoda, pięćdziesiątka i chlast po oczach, skrócić męki... chodź potańczyć wink
Co do męskości szeroko rozumianej, to nie wiem. No chyba gdybym znalazł się w intymnej sytuacji z jakąś koleżanką, to bym kurła myślał na pewno gorączkowo czy odpowiednio wciągnąłem brzuch wink Z jakąś randomową panną, raczej nie, a co mnie obchodzą jej wrażenia? To tak fizycznie. Psychicznie to też nie wiem, nie odczuwałem jakichś deficytów na tym punkcie, nie wiem, może się nad tym nie zastanawiałem? Mam dziecinne hobby jak mawiał mój ojciec lol i dziecinność, może nawet jego niemęskość w niczym mi nigdy nie przeszkadzała. Raczej się chwaliłem osiągnięciami w tej materii.

42

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:
R_ita napisał/a:
Misinx napisał/a:

W kobiecym świecie wstyd nie jest chyba taki "uciążliwy". Ale oczywiście mogę się mylić. Kobiety często są kulturowo wręcz "przyuczane" do wstydu. Ja oczywiście nie twierdzę, że jest to dobre. Natomiast "wstyd" w męskim świecie bardzo alienuje i nieraz generuje objaw w postaci agresji.

Misinx, co do poruszonego tematu mogę polecić Tobie rozprawę doktorską pisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Marka Krajewskiego "Wstyd w życiu Polaków: sposoby rozumienia i doświadczania, role i formy obecności". Dość sporo miejsca poświęcono ujęciu kwestii wstydu w, że tak powiem- kobiecym kontekście. Ale też rozwoju zainteresowania wstydem, kulturze indywidualizmu wypierającym wstyd, zestawiono względem siebie wiele teorii nt. wstydu, zahaczono o moralność, koncepcje socjo-biologiczne, społeczne ujęcie wstydu, kontrolne funkcje wstydu a co dla mnie najciekawsze- jako istotny element socjalizacji sprzyjający wykształceniu autokontroli z podziałem na strefy rzeczywistości. I wszystko w oparciu o nasze polskie podwórko. W mojej opinii praca wyczerpuje temat.

Ten temat ewoluuje i dlatego nigdy nie jest wyczerpany smile Jeśli ktoś w takiej materii twierdzi, że wie wszystko, to mnie to już na wstępie odrzuca. Poza tym kobiecy wstyd to chyba temat bardziej zbadany i lepiej poznany choćby z tego względu, że kobietom łatwiej jest rozmawiać o swoich emocjach. Natomiast męski wstyd jest jakby jeszcze trochę tabu.

Miałam coś innego na myśli pisząc, że wyczerpany, użyłam złego słowa, wybacz. Pisząc to miałam na myśli, że otworzył mi oczy, że to co uważałam za poczucie wstydu u mnie, nie było wcale wstydem, a kwestią poczucia winy i lęków w odbiorze. Dobre zdefiniowanie też jest istotne by móc pracować nad sobą. Taki przykład z brzegu: tak naprawdę nie wstydziłam się tego, że jestem jaka jestem, ale miałam poczucie winy, że nie jestem taka, jaką oczekiwano bym była (programowane wzorce) co tworzyło lęk np. odrzucenia. O to mi chodziło Misinx smile

43 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-19 09:58:33)

Odp: Wstyd.
Monoceros napisał/a:

Och, jaki wspaniały temat. Super, że go poruszasz. Jest sobie taka babka, Brene Brown, która jest badaczką wstydu. Ale nie tego typu "zawstydziłem się bo popełniłem byka" albo "zawstydziłam się, bo się potknęłam i ktoś to widział."
To ten "wielki wstyd", shame, uczucie niższości, bycia gorszym, niewystarczającym by być kochanym.

Brene mówi o tym, że źródło wstydu jest inne dla kobiet i inne dla mężczyzn. Kobiety odczuwają wstyd związany z tym, że są niewystarczające, "never enough", za mało seksowna i za mało wstydliwa, za mało ogarnięta, piękna, pokorna, delikatna, odważna, luźna i konkretna... jak w domu sukces, to za mało pracy, jak sukces w pracy, to za mało w domu... źródłem wstydu jest też ciało i wygląd.
U mężczyzn to słabość, bycie za mało "męskim".

Bardzo ciekawe jest to, że jedna i druga strona się w tym nie rozumieją, i kobiety myślą wciąż o wyglądzie (same sobie dowalają, i sobie nawzajem), a mężczyźni o "sile" (i sami sobie dowalają, i sobie nawzajem). To ten jeden z najczulszych punktów.

"Bezwstyd" to rozluźnienie obyczajów, ale nic nie mówi o tym, że każdy przeżywa "wstyd" w tym obszarze: "z tego powodu nie zasługuję na bezwarunkową miłość" (bo jestem za gruba, za słaby).

To w moim przypadku mam wrażenie, że mam wymieszanie wstydu w opcji i kobiecej, i męskiej smile Też odkąd pamiętam czułem się niewystarczający. Niewystarczający w niemal każdym sensie. Także w sensie męskości.
Mnie obecnie "bezwstyd" najbardziej kojarzy się z kłamaniem w żywe oczy, na szerokim forum publicznym. To "bezwstyd" otwartego traktowania innych jak idiotów, z uśmiechem na ustach. Oczywiście, że w jakimś stopniu to było zawsze, ale mam wrażenie, że obecne stężenie tego rodzaju "bezwstydu" jest porażające i zatruje nas już na bardzo długo. Ja z tego względu już praktycznie w ogóle przestałem oglądać tv, programy informacyjne. Nie daję rady.

44

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:

Mnie obecnie "bezwstyd" najbardziej kojarzy się z kłamaniem w żywe oczy, na szerokim forum publicznym. To "bezwstyd" otwartego traktowania innych jak idiotów, z uśmiechem na ustach. Oczywiście, że w jakimś stopniu to było zawsze, ale mam wrażenie, że obecne stężenie tego rodzaju "bezwstydu" jest porażające i zatruje nas już na bardzo długo. Ja z tego względu już praktycznie w ogóle przestałem oglądać tv, programy informacyjne. Nie daję rady.

Tylko trzeba brać poprawkę, że ci "bezwstydnicy" mówią rzeczy, które jakaś część odbiorców chce usłyszeć. Zawsze tacy są, tylko różne grupy, różne rzeczy chcą słyszeć wink
Ja ostatnio kłamałem matce w "żywe uszy". Musiałem wyciągnąć od niej numer telefonu do pewnej osoby bez wzbudzania w niej zainteresowania po co. Jakbym powiedział po co, to by spać nie mogła po nocach, a po co mi zadręczać starą matkę? Więc się zwyczajnie łga lol

45

Odp: Wstyd.
Snake napisał/a:
Misinx napisał/a:

Mnie obecnie "bezwstyd" najbardziej kojarzy się z kłamaniem w żywe oczy, na szerokim forum publicznym. To "bezwstyd" otwartego traktowania innych jak idiotów, z uśmiechem na ustach. Oczywiście, że w jakimś stopniu to było zawsze, ale mam wrażenie, że obecne stężenie tego rodzaju "bezwstydu" jest porażające i zatruje nas już na bardzo długo. Ja z tego względu już praktycznie w ogóle przestałem oglądać tv, programy informacyjne. Nie daję rady.

Tylko trzeba brać poprawkę, że ci "bezwstydnicy" mówią rzeczy, które jakaś część odbiorców chce usłyszeć. Zawsze tacy są, tylko różne grupy, różne rzeczy chcą słyszeć wink
Ja ostatnio kłamałem matce w "żywe uszy". Musiałem wyciągnąć od niej numer telefonu do pewnej osoby bez wzbudzania w niej zainteresowania po co. Jakbym powiedział po co, to by spać nie mogła po nocach, a po co mi zadręczać starą matkę? Więc się zwyczajnie łga lol

Ja sobie zdaję z tego sprawę. Też mi się zdarza kłamać. "Everybody lies" jak mawiał jeden doktor smile Ale to jest całkiem inna skala. Ty skłamałeś matkę w trosce o nią, a tamci kłamią, bo mają nas za kompletnych idiotów i uważają, że mogą to robić bezkarnie. Te kłamstwa są jak potwarz.

46

Odp: Wstyd.

Oni też z troski wink Przeciętny zjadacz chleba nie zniósłby prawdy lol

47 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-19 11:40:10)

Odp: Wstyd.

Bezwstyd to tylko i niektórych. polityków U większości to głupota.

Zgadzam się z Ritą ważne jest właściwe zdefiniowanie problemu. Jeżeli Twoje subiektywne poczucie jest takie że jesteś niewystarczający to raczej niskie poczucie wartości własnej niż wstyd.
Może ono być dogłębnym własnym przekonaniem lub np maską dla innych rzeczy, np perfekcjonizmu albo uzyskiwania jakiś psychologicznych benefitów od innych.
Nie bez sensu jest pytanie: tak mam: to jaką mam z tego korzyść? Albo cel.

48

Odp: Wstyd.
Misinx napisał/a:

Ja sobie zdaję z tego sprawę. Też mi się zdarza kłamać. "Everybody lies" jak mawiał jeden doktor smile Ale to jest całkiem inna skala. Ty skłamałeś matkę w trosce o nią, a tamci kłamią, bo mają nas za kompletnych idiotów i uważają, że mogą to robić bezkarnie. Te kłamstwa są jak potwarz.

Posługujesz się angielskim w stopniu komunikatywnym? Jeśli tak, to polecam Tobie podcasty Sama Harrisa. Czuję, że on Tobie się spodoba :-)
On długi czas zastanawiał się, jak to jest możliwe, że taki facet jak Trump, który kłamie w żywe oczy zyskał tak wielką popularność i wreszcie doszedł do pewnych wniosków, które właśnie wokół wstydu się koncentrują.

49

Odp: Wstyd.
MagdaLena1111 napisał/a:
Misinx napisał/a:

Ja sobie zdaję z tego sprawę. Też mi się zdarza kłamać. "Everybody lies" jak mawiał jeden doktor smile Ale to jest całkiem inna skala. Ty skłamałeś matkę w trosce o nią, a tamci kłamią, bo mają nas za kompletnych idiotów i uważają, że mogą to robić bezkarnie. Te kłamstwa są jak potwarz.

Posługujesz się angielskim w stopniu komunikatywnym? Jeśli tak, to polecam Tobie podcasty Sama Harrisa. Czuję, że on Tobie się spodoba :-)
On długi czas zastanawiał się, jak to jest możliwe, że taki facet jak Trump, który kłamie w żywe oczy zyskał tak wielką popularność i wreszcie doszedł do pewnych wniosków, które właśnie wokół wstydu się koncentrują.

Do Trumpa odnosił się nie będę, bo sam się był skompromitował onegdaj, jak wszyscy zauważyli.
Wstyd, to poczucie winy, gdy coś odmiennego dla ogółu komuś się przydarza. Umyślnie lub przez lekkomyślność Z tym właśnie, że tego ogółu jest się zazwyczaj członkiem. Przy pręgierzu często bardzo.
Zwłaszcza w erze Internetu.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wstyd.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024