Zacznę od początku. Mam 40 lat od 3 lat po rozwodzie samotnie wychowuję córkę. 2 lata temu poznałem kobietę, która też jest samotną matką wychowującą 2 nastolatki. Pierwszy rok naszej znajomości był wspaniały, cieszyliśmy się każdą chwilą spędzoną ze sobą. Były chwilę kiedy przeszłość mojej partnerki odzywała się ( były partner utrudniał nam życie jak tylko mógł) ale zawsze to mijało. Kontakt z Jej córkami mam rewelacyjny co bardzo mnie cieszy bo się tego bardzo obawiałem. Jednak od kilku miesięcy wszystko zaczyna być dużo trudniejsze. Ona zamyka się w sobie i staje się bardzo nerwowa, nic jej nie cieszy i wszystkim się zamartwia. Maja na to wpływ różne czynniki takie jak sprawy sądowe z byłym partnerem i wszystkie sytuację z tym DUPKIEM związane. Nie mam czasami sił na wspieranie jej i pocieszenie bo to nic nie daje.......wydaje mi się że Jej przeszłość zaczyna wygrywać że Mną. Co mam zrobić żeby tego nie spieprzyć? Zależy mi na niej ale ile można tak wytrzymać.poradźcie coś drogie Panie
Temat: Kobiety pomóżcie
Zobacz podobne tematy :
Odp: Kobiety pomóżcie
Masz już wątek dotyczący tej samej kobiety, a nawet tego samego problemu, zakładając kolejny złamałeś obowiązujące na forum zasady. Temat zamykam, a Ciebie proszę o kontynuację już istniejącego, jak również o zapoznanie się z naszym regulaminem (z naciskiem na punkty 3, 4 i 5) oraz stosowanie się do jego zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka