Hej, moja sytuacja wygląda tak, że niecały miesiąc temu zerwała ze mną dziewczyna (sms) po ponad 2 letnim związku. To było dość dziwne bo nasz grudzień wyglądał w ten sposób, że na początku widziałem, że coś z nią nie gra odsuwa się ode mnie, próbowałem rozmowy.. niestety bez skutku, słyszałem, że mam przetsać pytać, wszystko jest dobrze i bardzo mnie kocha. Stopniowo było lepiej, z tym, że znowu przed świętami coś się stało, znowy była dziwna, odsuwała się, unikała mnie. Mniej więcej wtedy poddałem się w próbach rozmowy, słysząc ciągle to samo, że jest dobrze...i że mnie kocha. Postanowiłem, że po prostu napisze jej list jak się czuję, od jakoś 21 grudnia, pisałem codziennie jak się czułem itd. W święta nagle zrobiło się super. Sama bardzo chciała wpaść do nas na święta, spotkać się z moją rodzinką. Znów wszystko było super. Aż do sylwestra, kiedy oznajmiła mi...że nie zostanie u mnie na noc po imprezie u znajomych.. bo się boi i chce do mamy... tak to słowa 19 letniej dziewczyny.. byłem zły, ale się zgodziłem. 1stycznia mieliśmy się umówić na nocke, nagle chciała spotkać się z przyjaciółką.. Znów się zgodziłem.. Kolejnego dnia się spotkaliśmy i znowu było dobrze. Spędziliśmy razem z 3 dni pod rząd, ostatniego dnia zabrałem ją na lodoiwsko. Wszystko wydawało się być super. Po lodowisku odwiozłem ją do domu, powiedziała mi, że bardzo mnie kocha, zachowywała się całkiem normalnie. Po wyjściu z samochodu, już praktycznie nie było z nią kontaktu, odpisywała mi jakoś dziwnie tzn. okej, tak, nie, spoko.. jakny 0 chęci. Tej nicy bardzo długo nie mogłem spać. Leżałem, kręciłem się, koło 4 stwierrziłem, że dopisze coś jescze do listu, zrobiłem jej takie podsumwoanie, żebyśmy zaczeli o nas walczyć, powody dla których ją kocham, podziękowanie, za to, że mogę na nią zawsze liczyć. Kolejny dzień chciałem spędzić sam, zastanawiając się, czy przekazać jej ten list. Czułem, że lepiej jak to zrobię, ale bałem się, że pociągnie za sobą to co nadeszło.. Zawiozłem jej ten list, chciała, żebym wszedł do domuu, ale nie byłem w stanie pokazać się jej rodzicom z łzami w oczach, wsiadłem w samochód i powiedziałem, żebyśmy porozmawiali jak to przeczyta... wracając do domu dostałem smsa, że martwi się o mnie, mam naosiać jak dojadę do domu. Wszedłem do domu, odpsialem i dostałem w zwrocie smsa.. że jakoś ostaynio nie potrafi już być w związku, że coś się jej chyba wypaliło i sama nie wie czego tak naprawdę chce... Próbowałem się z nią kontaktować, po około 2 tyg, napisała mi, że tęskni z mną i ciągle o mnie myśli, ale sama nie wie dalej czego chce.. Postanowiłem dać jej czasu. Wczoraj czyli po kolejnhych 2 tyg, napsiałem do niej.. "Hej, jestem niedaleko ciebie bo podwoziłem kumpla, może masz chwilkę czasu, żeby pogadać?" w odpowiedzi nie dostałem nic.. Z pewnych źródeł, tzn mamy wspólną koleżąnkę, dowiedziałem się od niej, że X(moja dziewczyna) zostawiła mnie bo, jest jeszcze młoda, a zrobiło się strasznie poważnie, to znaczy planowaliśmy wspólne mieszkanie itd. Właściwie to sama ciągle to proponowała.. Rzekomo powiedziała jej, że bardzo mnie kocha i jestem wymaroznym chłopakiem, ale ona musi przemyśleć czyc chce tak na poważnie.. z kolei od pewnego czasu pisze do mnie jej przyjaciólka, może X ją nasyła idk.. Pyta ciągle co u mnie, jak się mam.. Po krótkiej rozmoie powiedziała mi, że X długo zastanawiała się czy to ma jeszcze sens.. i że nie odpisuje mi z szacunku do mnie xdd Bardzo boli mnie jej zachowanie, brak szacunku do mnie.. Chciałbym z nią pogadać, pomóc jej, bo czuję, że ma jakiś problem.. wspomne tylko jeszcze, że mam bardzo dobry kontakt z jej mamą, X z nikim się nie spotyka siedzi dnie w domu, w łóżku, nie odzywa się do nikogo, na prośby mamy np. o zrobienie obiadu, posprzatanie odpowiada, że ma 19 lat i musi od wszystkiego odpocząć.. Co robić i jakie szanse na powrót do niej?
2 2021-02-02 14:09:50 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-02-02 14:49:44)
... sama nie wie dalej czego chce.... ostaynio nie potrafi już być w związku, że coś się jej chyba wypaliło i sama nie wie czego tak naprawdę chce..
...Z pewnych źródeł, tzn mamy wspólną koleżąnkę, dowiedziałem się od niej, że X(moja dziewczyna) zostawiła mnie bo, jest jeszcze młoda, a zrobiło się strasznie poważnie...
jak widzisz, wie doskonale .. i wg mnie ma rację, jeśli chce odpuścić, jest młoda.
Być może zaczęła snuć plany na przyszłość i nie widziała w nich Ciebie.
Sadzę, że grzecznie i stopniowo chce zakończyć związek z Tobą, jest zdecydowana.
Jeśli na prawdę cos do Ciebie czuła powinieneś totalnie odpuścić. Wbrew pozorom w ten sposób masz największe szanse KIEDYŚ, w przyszłości.
Powinna Ciebie zapamiętać jako spokojnego, zrównoważonego. Obecnie możesz wszystko popsuć. Nie wynika z tego by był ktoś inny.
Jeśli mogę cos doradzić to powinieneś w zrywaniu przejąć inicjatywę i bardzo grzecznie podziękować, zamknąć ten rozdział. Totalnie, im szybciej, tym lepiej
Krystiano napisał/a:... sama nie wie dalej czego chce.... ostaynio nie potrafi już być w związku, że coś się jej chyba wypaliło i sama nie wie czego tak naprawdę chce..
Krystiano napisał/a:...Z pewnych źródeł, tzn mamy wspólną koleżąnkę, dowiedziałem się od niej, że X(moja dziewczyna) zostawiła mnie bo, jest jeszcze młoda, a zrobiło się strasznie poważnie...
jak widzisz, wie doskonale .. i wg mnie ma rację, jeśli chce odpuścić, jest młoda.
Być może zaczęła snuć plany na przyszłość i nie widziała w nich Ciebie.
Sadzę, że grzecznie i stopniowo chce zakończyć związek z Tobą, jest zdecydowana.
Jeśli na prawdę cos do Ciebie czuła powinieneś totalnie odpuścić. Wbrew pozorom w ten sposób masz największe szanse KIEDYŚ, w przyszłości.
Powinna Ciebie zapamiętać jako spokojnego, zrównoważonego. Obecnie możesz wszystko popsuć. Nie wynika z tego by był ktoś inny.
Jeśli mogę cos doradzić to powinieneś w zrywaniu przejąć inicjatywę i bardzo grzecznie podziękować, zamknąć ten rozdział. Totalnie, im szybciej, tym lepiej
Tak, z tym, że z tego co wiem, ona opowiada wszystkim w samych superlatywach, że lepszego chłopaka nie mogła sobie wymarzyć, że byłbym jej wymarzonym w przyszłości itd, więc trochę tego nie kumam
...Tak, z tym, że z tego co wiem, ona opowiada wszystkim w samych superlatywach, że lepszego chłopaka nie mogła sobie wymarzyć, że byłbym jej wymarzonym w przyszłości itd, więc trochę tego nie kumam
ale to tak w świecie funkcjonuje, żeby coś uzyskać trzeba to czasem odpuścić