Czy to zdrada??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 428 ]

Temat: Czy to zdrada???

Jestem w małżeństwie już od ok 15 lat. Niby zawsze było ok. Nagle od kilku tygodni mąż zrobił się dziwny, nie zauważa mnie a ja odkryłam że usunął wiadomości od koleżanki z pracy i tylko od niej. Wiem , że wcześniej pisali tylko o sprawach w pracy, więc czemu nagle usunął coś w czym niby nic złego nie było???   Zapytałam go o to. Zdenerwował się i powiedział, że nic takiego tam nie było a usunął to bo nie chciał żebym się czepiała. Dopiero teraz zdarzyło mi się sprawdzić jego telefon, wcześniej bardzo mu ufałam, chyba za bardzo. Nawet jeśli wie, że jestem podejrzliwa to czemu usuwa smsy, w których rozmawiają tylko służbowo???
          Od razu też skojarzyłam, że kilka miesięcy temu wrócił bardzo zdenerwowany do domu i zaczął mi tłumaczyć jak to kolega z pracy którego nie lubi, zaczął brzydko zwracać się do tej koleżanki, jakieś seksistowskie żarty. Niby nic, ale taki był wzburzony, że normalnie prawie chciał donieść na tego kolegę!!!! Tak go to zdenerwowało, a przyznam, że wcale wcześniej nic o niej nie mówił, a tu nagle taka zażyłość.

Wiem , że to banalne pytanie ale pomóżcie, bo już głupieje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to zdrada???

Witam, zapewne chciałabyś usłyszeć, że to nic takiego i wszystko jest ok. Niestety z doświadczenia własnego oraz przeczytania bardzo wielu historii na tym oraz innych forach muszę napisać , że nie jest ok sad
Może to dopiero początek, może do zdrady fizycznej nie doszło ale to, że się odsuwa to bardzo zły znak.
To, że usunął smsa czy inną wiadomość znaczy, że nie miałaś jej przeczytać, a to już jest tajemnica, którą dzieli z kimś innym, nie z Tobą.
Samo to , że ma tajemnice przed Tobą można już uznać za zdradę (zdradę lojalności, zdradę zaufania,itd) ale agresja, wyparcie, które jest tak typowe dla podobnych sytuacji, daje podstawy sądzić, że to nie jest wszystko .

3

Odp: Czy to zdrada???

Myślę podobnie. W moim odczuciu to czerwona lampka. Masz jak najbardziej podstawy aby być podejrzliwą.

4

Odp: Czy to zdrada???

To właśnie najbardziej mnie boli, bo bardzo mu ufałam, dałabym za niego uciąć przysłowiową rękę uciąć. Kilka razy już o to się pokłóciliśmy , on wszystkiego się wypiera ale zwykle dostaje szału i ataku agresji tak, że się go boję, krzyczy, że do niczego nie doszło.
Najpierw twierdzi, że do niego przychodzi w pracy, że prosi o pomoc, płacze, teraz wszystkiego się wypiera, musi, że nic takiego nie było. Wiem , że kłamie, bo jak coś wyjdzie to ja będę chciała rozwodu, on tego nie chce i boi się.

5

Odp: Czy to zdrada???

Zdrady w powszechnym rozumieniu pewnie nie było. Natomiast faktycznie mąż poczuł się jak rycerz w stosunku do koleżanki. Spędzają dużo czasu, lubią rozmawiać, pić kawę. Znajomość przyjacielska, w której on nie widzi nic złego. Bo według niego to tylko koleżanka z pracy.
Wiadomości usuwał, bo pewnie jakieś głupie żarty, komplementy, coś co według niego dotyczy tylko jego i nie powinnaś czytać, żebyś sobie za dużo nie wyobrażała.  Dla faceta zdrada to seks, a skoro go nie było, to wszystko inne jest ok.

6

Odp: Czy to zdrada???

Może i nie doszło. Ale że trzy lata temu jak do nich do pracy przyszła to coś tam o niej mówił a potem przez kilka lat cisza jakby jej wcale nie było, no i nagle usuwa smsy. Dodam, że mam pecha bo tam jest kilkudziesięciu mężczyzn i akurat mój taki rycerski i się byle czym zauroczył .

7 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-02-02 12:18:48)

Odp: Czy to zdrada???

skoro dotyczy tej samej koleżanki i utrzymują dość zażyły kontakt, a kasuje to musiały lecieć niezłe teksty, z tego co napisałaś wg mnie nie jest to relacja koleżeńska.
Obstawiam, że taki układ już chwilę trwa

8

Odp: Czy to zdrada???

Ja tu zdrady żadnej nie widzę, widzę zatem jakiś dziwny brak zaufania i kontrola jego poczynań. Po co sprawdzasz jego wiadomości i wychodzi że robiłaś to już wcześniej. Może po prostu pracują razem, w jednym zespole, lubią się, może nie lubi chamstwa w stosunku do kobiet. A skąd wiesz że usuwa smsy, telefon mu też trzepiesz? Może w tych smsach skarży się na tego kolegę a może są tam jakieś niewybredne żarty. I jeszcze to pytanie - czy to już zdrada? Zdradzał Cię wcześniej albo oszukiwał?

9

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:

Ja tu zdrady żadnej nie widzę, widzę zatem jakiś dziwny brak zaufania i kontrola jego poczynań. Po co sprawdzasz jego wiadomości i wychodzi że robiłaś to już wcześniej. Może po prostu pracują razem, w jednym zespole, lubią się, może nie lubi chamstwa w stosunku do kobiet. A skąd wiesz że usuwa smsy, telefon mu też trzepiesz? Może w tych smsach skarży się na tego kolegę a może są tam jakieś niewybredne żarty. I jeszcze to pytanie - czy to już zdrada? Zdradzał Cię wcześniej albo oszukiwał?

       Wiesz, nigdy przez 15 lat nie sprawdzałam, ale kilka tygodni przed tym jak zobaczyłam że usuwa, zaczął się dziwnie zachowywać, jak byliśmy na urlopie to on był taki nieobecny,  no i w końcu zajrzałam do jego telefonu i no i kilka dni potem cała historia rozmów z tą koleżanką wykasowana a kilkadziesiąt innych z kolegami z pracy nie.

10 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-02-02 12:21:42)

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

... jak zobaczyłam że usuwa, zaczął się dziwnie zachowywać, jak byliśmy na urlopie to on był taki nieobecny,  ... kilka dni potem cała historia rozmów z tą koleżanką wykasowana a kilkadziesiąt innych z kolegami z pracy nie.

Janix2 napisał/a:

..

uważam, że facet sam przed sobą nie usuwa żartów od kobiet, nawet niewybrednych

11 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-02 12:34:34)

Odp: Czy to zdrada???
bullet napisał/a:
Janix2 napisał/a:

..

uważam, że facet sam przed sobą nie usuwa żartów od kobiet, nawet niewybrednych

Uważam że nie grzebie się w prywatnych wiadomościach w telefonie i komputerze bo wątpię aby był z tego zadowolony. W wiadomościach mogła być próba kokietowania lub komplementowania więc usunął aby nikt się nie pytał czy to już zdrada. Facet może mieć cięższy okres w pracy, napiętą atmosferę albo daje przyzwolenie żonie na sprawdzanie go więc usunął. Gdyby moja partnerka sprawdzała mi pocztę to awantura codzienna gwarantowana bo zawsze od jakiś gorących lasek trochę spamu przysłane. I weź wytłumacz że to spam jakbym jej to pokazał.

alien1666 napisał/a:

  Wiesz, nigdy przez 15 lat nie sprawdzałam, ale kilka tygodni przed tym jak zobaczyłam że usuwa, zaczął się dziwnie zachowywać, jak byliśmy na urlopie to on był taki nieobecny,  no i w końcu zajrzałam do jego telefonu i no i kilka dni potem cała historia rozmów z tą koleżanką wykasowana a kilkadziesiąt innych z kolegami z pracy nie.

Może usuwał jakieś niewybredne propozycje od niej, może fotkę mu przysłała ale to nie dowód na zdradę.

12 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-02-02 12:47:04)

Odp: Czy to zdrada???
bullet napisał/a:
alien1666 napisał/a:

... jak zobaczyłam że usuwa, zaczął się dziwnie zachowywać, jak byliśmy na urlopie to on był taki nieobecny,  ... kilka dni potem cała historia rozmów z tą koleżanką wykasowana a kilkadziesiąt innych z kolegami z pracy nie.

Janix2 napisał/a:

..

uważam, że facet sam przed sobą nie usuwa żartów od kobiet, nawet niewybrednych

A i jeszcze na początku wykrzyczał mi, że  ma wulgaryzm! w pracy ( stres i odpowiedzialność) i w domu???? I że się go o wszystko czepiałam.
I że nie poszłam z nim 3 lata temu na imprezę służbową i jak on się wtedy czuł, a ona tam była i z nią tańczył.

13 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-02 12:51:02)

Odp: Czy to zdrada???

A ma powody aby być niezadowolony z waszego pożycia?

alien1666 napisał/a:

Wiesz, nigdy przez 15 lat nie sprawdzałam, ale kilka tygodni przed tym jak zobaczyłam że usuwa.

To skąd wiesz że usuwał od niej jak nigdy nie sprawdzałaś, przez ramię mu patrzyłaś?

14

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:

A ma powody aby być niezadowolony z waszego pożycia?

W naszym związku to raczej ja jestem tą, która ma zawsze ochotę, nigdy nie powiedziałam mu że mnie boli głowa, nigdy mu nie odmówiłam.
Tyle , że po 15 latach to może się przejadło, po prostu. Zresztą ostatnie kilka lat to on w ogóle stał jakby z boku, ja w domu wszystko ogarniam, dwoje dzieci, ich szkoła, lekcje, obiady, komunie, lekarzy itd.
Jestem zła na siebie, bo dawałam z siebie 100% i dopiero teraz dostrzegam, że może on wcale tego nie chce. Z drugiej strony teraz po wielu rozmowach, widzę, że on nie chce żebyśmy się rozeszli, stara się, zaczął mnie przytulać, od kilku tygodni sex 3  razy częściej niż zwykle

15

Odp: Czy to zdrada???

Z tego co piszesz to wyłania się szerszy obraz sytuacji, to niestety nie musi być początek ich relacji, ale mogła np zacząć przechodzić w inną fazę.
W żadnym przypadku nie piszę, że masz go zostawić, nie dać szansy itd ale trzeba nazwać rzeczy po imieniu.
Zobacz (poczytaj inne wątki) jak typowe jest jego zachowanie:
1.Z każdej rozmowy-awantury dowiadujesz się kolejnych faktów, sama też odkrywasz, że już wcześniej coś musiało być - teraz zaczyna się w jakąś całość wszystko układać. Bardzo często jest tak, że nie zauważamy sygnałów bo są to drobnostki i dopiero później te drobnostki zaczynają do siebie pasować, jak puzzle.
2.Wypiera się i winę zrzuca na Ciebie. Twoja wina, że z nią tańczył bo Ty nie poszłaś na imprezę, Twoja wina, że usuwał wiadomości bo Ty byś się czepiała. itd
O ile nie byłaś chorobliwie zazdrosna i faktycznie nie czepiałaś się cały czas o wszystko, nie kontrolowałaś itd- to jego tłumaczenia są bez sensu.
3. Poczuł pewne zagrożenie więc nadrabia swoją nieobecność przy Tobie: czułości, więcej seksu itd- pewnie tez jest dużo milszy o ile nie wejdziecie na wiadomy temat- to tez jest typowe w takich sytuacjach i nazywa się miesiąc miodowy.

W większości przypadków kiedy dochodzi do zdrady bez znaczenia na jakiej płaszczyźnie, w związkach nie było najlepiej i często wszystkie braki w relacjach itp wychodzą na jaw. Winni są oczywiście oboje lecz zdradzie winny jest tylko i wyłącznie zdradzający.

Moja rada jeżeli mogę: to przede wszystkim spokój, dystans i obserwacja-nie szpiegowanie ale właśnie obserwacja zachowania (czy chowa telefon, hasłuje wszystko) no i bez awantur bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ale nie daj się uśpić tym nagłym przymilaniem !

16

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:

A ma powody aby być niezadowolony z waszego pożycia?

alien1666 napisał/a:

Wiesz, nigdy przez 15 lat nie sprawdzałam, ale kilka tygodni przed tym jak zobaczyłam że usuwa.

To skąd wiesz że usuwał od niej jak nigdy nie sprawdzałaś, przez ramię mu patrzyłaś?

Napisałam, że nigdy tego nie robiłam, wiedziałam że się od siebie odsuwamy, ale nie panikowałam, aż do czasu gdy przez całe wakacje był taki niezaangażowany w nasze życie i skupiony na sobie, a mnie traktował jak przezroczystą.

17 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-02 13:33:16)

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Napisałam, że nigdy tego nie robiłam, wiedziałam że się od siebie odsuwamy, ale nie panikowałam, aż do czasu gdy przez całe wakacje był taki niezaangażowany w nasze życie i skupiony na sobie, a mnie traktował jak przezroczystą.

Jakoś to nie bardzo dociera to do mnie i uważam że problemy tkwią głębiej ale tego nie piszesz. Zahaczyłaś wątek z kasowaniem Smsów  ale w między czasie wspomniałaś o rozmowach o rozwodzie. Nie znając więcej informacji ciężko jest udzielać jakiś konstruktywnych rad. Jak wygląda wasz seks , piszesz że głowa Cię nie boli ale może ten seks jest nudny, może brak inicjatywy, może jest na odwal. Nie wierzę że całe 15 lat było OK i nagle teraz mąż się zmienił. I co to oznacza że wiedziałaś że się od siebie odsuwacie, jakie były tego przyczyny?

18

Odp: Czy to zdrada???

"Wiem , że kłamie, bo jak coś wyjdzie to ja będę chciała rozwodu, on tego nie chce i boi się."
Janix2 Tylko tyle autorka napisała o rozwodzie.
Problemy na pewno są , zawsze są co nie tłumaczy zachowania jej męża. Pokazuje tylko, że wpadł w panikę bo boi się rozwodu, widocznie zna lub mu się tak wydaje-partnerkę i wie co się stanie jak się przyzna.


Z punktu widzenia faceta, szczególnie takiego któremu się nic takiego nie przytrafiło, nie ma seksu nie ma zdrady więc o co się te baby czepiają?
Niestety o wiele gorsze jest odpłynięcie emocjonalne, wtedy to nie jest już "tylko" seks czy jednorazowy wyskok ( nie usprawiedliwiam), to długotrwałe odsuwanie się od partnera, lekceważenie go, często oczernianie przed "kochankiem", to tajemnice które coraz mocniej niszczą relacje. Taką sytuację o wiele gorzej naprawić, niestety.

19

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:

Ja tu zdrady żadnej nie widzę, widzę zatem jakiś dziwny brak zaufania i kontrola jego poczynań. Po co sprawdzasz jego wiadomości i wychodzi że robiłaś to już wcześniej. Może po prostu pracują razem, w jednym zespole, lubią się, może nie lubi chamstwa w stosunku do kobiet. A skąd wiesz że usuwa smsy, telefon mu też trzepiesz? Może w tych smsach skarży się na tego kolegę a może są tam jakieś niewybredne żarty. I jeszcze to pytanie - czy to już zdrada? Zdradzał Cię wcześniej albo oszukiwał?

Nie, raczej mnie nie zdradzał. Ale też ufaliśmy sobie nawzajem,  ale może coś przeoczyłam, bo bardzo byłam zaangażowana w sprawy dzieci, ich zdrowie, itd
Wydawało mi się, że jesteśmy dobrym małżeństwem, a teraz już tak nie myślę.
Myślę, że miałam klapki na oczach i tyle,

20

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Nie, raczej mnie nie zdradzał. Ale też ufaliśmy sobie nawzajem,  ale może coś przeoczyłam, bo bardzo byłam zaangażowana w sprawy dzieci, ich zdrowie, itd
Wydawało mi się, że jesteśmy dobrym małżeństwem, a teraz już tak nie myślę.
Myślę, że miałam klapki na oczach i tyle,

Ale w dalszym ciągu nie wiadomo o co chodzi. Dlaczego miałabyś mieć klapki na oczach. Skoro byliście dobrym małżeństwem to co się zmieniło że teraz tak nie myślisz, chyba nie usunięcie smsów?
@Nostalgia2020, o czym Ty piszesz, nic co zawarłaś w ostatnich zdaniach nie wynika z postów autorki.

21

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Napisałam, że nigdy tego nie robiłam, wiedziałam że się od siebie odsuwamy, ale nie panikowałam, aż do czasu gdy przez całe wakacje był taki niezaangażowany w nasze życie i skupiony na sobie, a mnie traktował jak przezroczystą.

Jakoś to nie bardzo dociera to do mnie i uważam że problemy tkwią głębiej ale tego nie piszesz. Zahaczyłaś wątek z kasowaniem Smsów  ale w między czasie wspomniałaś o rozmowach o rozwodzie. Nie znając więcej informacji ciężko jest udzielać jakiś konstruktywnych rad. Jak wygląda wasz seks , piszesz że głowa Cię nie boli ale może ten seks jest nudny, może brak inicjatywy, może jest na odwal. Nie wierzę że całe 15 lat było OK i nagle teraz mąż się zmienił. I co to oznacza że wiedziałaś że się od siebie odsuwacie, jakie były tego przyczyny?

Pisałam, że były rozmowy i moje groźby rozwodem, ale po tym jak dowiedziałam się o jego bliższych relacjach z tą osobą.

22 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-02-02 14:03:16)

Odp: Czy to zdrada???
Nostalgia2020 napisał/a:

...długotrwałe odsuwanie się od partnera, lekceważenie go, często oczernianie przed "kochankiem", to tajemnice które coraz mocniej niszczą relacje. Taką sytuację o wiele gorzej naprawić, niestety.

uważam dokładnie tak samo.
Symptomatyczne jest też to zrzucanie winy, za wszystko

Janix2 napisał/a:

@Nostalgia2020, o czym Ty piszesz, nic co zawarłaś w ostatnich zdaniach nie wynika z postów autorki.

alien1666 napisał/a:

... ostatnie kilka lat to on w ogóle stał jakby z boku, ja w domu wszystko ogarniam, dwoje dzieci, ich szkoła, lekcje, obiady, komunie, lekarzy itd.

alien1666 napisał/a:

... kilka tygodni przed tym jak zobaczyłam że usuwa, zaczął się dziwnie zachowywać, jak byliśmy na urlopie to on był taki nieobecny, ...

23

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Nie, raczej mnie nie zdradzał. Ale też ufaliśmy sobie nawzajem,  ale może coś przeoczyłam, bo bardzo byłam zaangażowana w sprawy dzieci, ich zdrowie, itd
Wydawało mi się, że jesteśmy dobrym małżeństwem, a teraz już tak nie myślę.
Myślę, że miałam klapki na oczach i tyle,

Ale w dalszym ciągu nie wiadomo o co chodzi. Dlaczego miałabyś mieć klapki na oczach. Skoro byliście dobrym małżeństwem to co się zmieniło że teraz tak nie myślisz, chyba nie usunięcie smsów?
@Nostalgia2020, o czym Ty piszesz, nic co zawarłaś w ostatnich zdaniach nie wynika z postów autorki.

No chyba miałam, skoro niby cały czas był z nami i z dziećmi, może bardziej marudny, może zmęczony ok, ale dopiero teraz zrozumiałam, że może był bardziej zainteresowany koleżanką niż mną. Zawsze niby pomagał mi we wszystkim, zawsze był na czas, zawsze dzieciom popołudniami w lekcjach pomagał, zawsze razem jeździliśmy do rodziny, na imprezy , grille a jednak na spotkania z nią mógł brać wolne w pracy a ja ślepa i głucha.

24

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

No chyba miałam, skoro niby cały czas był z nami i z dziećmi, może bardziej marudny, może zmęczony ok, ale dopiero teraz zrozumiałam, że może był bardziej zainteresowany koleżanką niż mną.

To dlaczego nie piszesz od razu faktów? Co post to nowe fakty, teraz że spotykał się nią i brał wolne a w pierwszym poście piszesz o zgodnym małżeństwie? Kłamał Cię, spotykał się z nią nie wiadomo z jakich powodów. Jak się z nią spotykał i to potajemnie to przypuszczam że ich przyjaźń jest już skonsumowana.

25

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:
alien1666 napisał/a:

No chyba miałam, skoro niby cały czas był z nami i z dziećmi, może bardziej marudny, może zmęczony ok, ale dopiero teraz zrozumiałam, że może był bardziej zainteresowany koleżanką niż mną.

To dlaczego nie piszesz od razu faktów? Co post to nowe fakty, teraz że spotykał się nią i brał wolne a w pierwszym poście piszesz o zgodnym małżeństwie? Kłamał Cię, spotykał się z nią nie wiadomo z jakich powodów. Jak się z nią spotykał i to potajemnie to przypuszczam że ich przyjaźń jest już skonsumowana.

Tak tylko napisałam , że gdyby chciał to mógłby brać wolne na spotkania z nią, ale nic o tym nie wiem, nie mam żadnych dowodów na nic a on płacze i się wszystkiego wypiera. Mówi, że do niczego nie doszło.

26

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Tak tylko napisałam , że gdyby chciał to mógłby brać wolne na spotkania z nią, ale nic o tym nie wiem, nie mam żadnych dowodów na nic a on płacze i się wszystkiego wypiera. Mówi, że do niczego nie doszło.

On naprawdę może szczerze płakać, tylko że nie wiesz czy nad tym co zrobił (wątpię bo się wypiera) czy nad tym że tamto się wydało.
Nie ma tak, że do niczego nie doszło, może-podkreślam "może" nie doszło do seksu ale poszło i doszło za daleko.

"Zdrada to jednak nie tylko stosunki seksualne pozamałżeńskie czy pozapartnerskie, zdrada dotyczy również sfery emocjonalnej. Zdrada emocjonalna to te zachowania pozaseksualne, które polegają na okazywaniu uwagi, zainteresowania, poświęcaniu czasu, troszczeniu się o drugą osobę w tajemnicy przed partnerem. Ten rodzaj zdrady szczególnie dotkliwy jest dla kobiet, które w odróżnieniu od mężczyzn uważają zdradę emocjonalną za bardziej zagrażającą dla związku niż zdrada seksualna."
"Czym jest zdrada emocjonalna : Zdrada emocjonalna jest oznaką braku lojalności wobec partnera, złamaniem zasady poufności, intymności emocjonalnej, wyjściem poza ramy związku i powielaniem tego, co wyjątkowe i zastrzeżone dla relacji z partnerem, partnerką"

"Zdrada emocjonalna-zdrada psychiczna:

1. Kiedy myślisz i mówisz – jesteśmy tylko przyjaciółmi

Takiego rodzaju wypowiedzi są podejrzane. To już brzmi jak rodzaj usprawiedliwiania przed samą sobą i otoczeniem.

2. Kiedy dzielisz się ze swoim przyjacielem intymnymi sprawami

Dzielenie się najgłębszymi obawami, nadziejami, historią swojego życia, namiętnymi opowieściami pogłębia emocjonalną więź między ludźmi. Wówczas powoli pojawia się intymność. Wówczas można mówić o zdradzie emocjonalnej żony – partner może poczuć się urażony.

3. Kiedy omawiasz z nim problemy swojego związku

A zwłaszcza, kiedy mówisz o partnerze. Wtedy stajesz się dostępna dla kogoś innego, kto może się tobą opiekować, wspierać, zaspokajać twoje emocjonalne potrzeby, narażając jednak swojego faceta na zostanie ofiarą zdrady emocjonalnej.

4. Kiedy porównujesz przyjaciela do swojego partnera

Wobec partnera to nadużycie zaufania i przedmiotowe traktowanie obydwu panów. To zdradza, że z żadnym z nich tak naprawdę nie jesteś blisko.

5. Kiedy obsesyjnie myślisz i marzysz o przyjacielu

Jeśli nie możesz się doczekać spotkania, jesteś w częstym kontakcie, musisz wiedzieć co się u niego dzieje, to sygnał, że jesteś zaangażowana. W twoim mózgu wydziela się dopamina, prawdopodobnie jesteś zakochana. W relacjach przyjacielskich nic takiego się nie dzieje i nie ma wtedy możliwości, aby doszło do zdrady psychicznej..

6. Kiedy pojawiają się między wami romantyczne gesty

Pocałunki na przywitanie, dotyk, przytulanie – po takim kontakcie w mózgu wydziela się oksytocyna, hormon bliskości. Kobieta wtedy nigdy nie jest obojętna wobec mężczyzny.

7. Kiedy sprawy przyjaźni wygrywają ze sprawami związku i rodziny

Mając wybór, zaczynasz wybierać spotkanie przy kawie z przyjacielem, a nie z na przykład spacer z partnerem czy rodzinne wyjście na kolację. I takie sytuacje się powtarzają. A gdy jednak wybierzesz związek, jesteś rozdrażniona i niezadowolona.

8. Kiedy utrzymujesz w tajemnicy przed partnerem to, co robisz z przyjacielem

To znak, że odległość między tobą a partnerem powiększa się. Bliskość oznacza zaufanie. Może okłamujesz swojego partnera? Dlaczego masz coś do ukrycia? Odpowiedź na to pytanie pokaże, jak naprawdę sprawy się mają.

9. Kiedy usprawiedliwiasz się

Jeśli w twoim umyśle istnieje lista powodów, dlaczego utrzymujesz kontakt z przyjacielem, sama ze sobą prowadzisz dialog na ten temat. Jakaś twoja część potrzebuje tych kontaktów, a inna się za to obwinia. Wsłuchaj się w siebie.

10. Kiedy fantazjujesz o seksie z przyjacielem

Oznacza to, że jesteś nim zainteresowana jako kobieta, nie tylko jako przyjaciółka. To wyraźnie zdrada emocjonalna żony względem swojego męża.

11. Kiedy często przyjmujesz i wręczasz prezenty

Wymiana prezentów to energia dawania i brania, ona zacieśnia relacje między ludźmi. Już samo myślenie, co komu sprawi przyjemność, poświęcanie energii na obdarowywanie świadczy o emocjonalnym zaangażowaniu.

12. Kiedy lubisz spędzać z przyjacielem czas sam na sam

To jest znak ostrzegawczy, że dążysz do tego, żeby została przekroczona granica zdrady emocjonalnej, za którą są zachowania seksualne. Chcesz tego?"

27

Odp: Czy to zdrada???
Nostalgia2020 napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Tak tylko napisałam , że gdyby chciał to mógłby brać wolne na spotkania z nią, ale nic o tym nie wiem, nie mam żadnych dowodów na nic a on płacze i się wszystkiego wypiera. Mówi, że do niczego nie doszło.

On naprawdę może szczerze płakać, tylko że nie wiesz czy nad tym co zrobił (wątpię bo się wypiera) czy nad tym że tamto się wydało.
Nie ma tak, że do niczego nie doszło, może-podkreślam "może" nie doszło do seksu ale poszło i doszło za daleko.

"Zdrada to jednak nie tylko stosunki seksualne pozamałżeńskie czy pozapartnerskie, zdrada dotyczy również sfery emocjonalnej. Zdrada emocjonalna to te zachowania pozaseksualne, które polegają na okazywaniu uwagi, zainteresowania, poświęcaniu czasu, troszczeniu się o drugą osobę w tajemnicy przed partnerem. Ten rodzaj zdrady szczególnie dotkliwy jest dla kobiet, które w odróżnieniu od mężczyzn uważają zdradę emocjonalną za bardziej zagrażającą dla związku niż zdrada seksualna."
"Czym jest zdrada emocjonalna : Zdrada emocjonalna jest oznaką braku lojalności wobec partnera, złamaniem zasady poufności, intymności emocjonalnej, wyjściem poza ramy związku i powielaniem tego, co wyjątkowe i zastrzeżone dla relacji z partnerem, partnerką"

"Zdrada emocjonalna-zdrada psychiczna:

1. Kiedy myślisz i mówisz – jesteśmy tylko przyjaciółmi

Takiego rodzaju wypowiedzi są podejrzane. To już brzmi jak rodzaj usprawiedliwiania przed samą sobą i otoczeniem.

2. Kiedy dzielisz się ze swoim przyjacielem intymnymi sprawami

Dzielenie się najgłębszymi obawami, nadziejami, historią swojego życia, namiętnymi opowieściami pogłębia emocjonalną więź między ludźmi. Wówczas powoli pojawia się intymność. Wówczas można mówić o zdradzie emocjonalnej żony – partner może poczuć się urażony.

3. Kiedy omawiasz z nim problemy swojego związku

A zwłaszcza, kiedy mówisz o partnerze. Wtedy stajesz się dostępna dla kogoś innego, kto może się tobą opiekować, wspierać, zaspokajać twoje emocjonalne potrzeby, narażając jednak swojego faceta na zostanie ofiarą zdrady emocjonalnej.

4. Kiedy porównujesz przyjaciela do swojego partnera

Wobec partnera to nadużycie zaufania i przedmiotowe traktowanie obydwu panów. To zdradza, że z żadnym z nich tak naprawdę nie jesteś blisko.

5. Kiedy obsesyjnie myślisz i marzysz o przyjacielu

Jeśli nie możesz się doczekać spotkania, jesteś w częstym kontakcie, musisz wiedzieć co się u niego dzieje, to sygnał, że jesteś zaangażowana. W twoim mózgu wydziela się dopamina, prawdopodobnie jesteś zakochana. W relacjach przyjacielskich nic takiego się nie dzieje i nie ma wtedy możliwości, aby doszło do zdrady psychicznej..

6. Kiedy pojawiają się między wami romantyczne gesty

Pocałunki na przywitanie, dotyk, przytulanie – po takim kontakcie w mózgu wydziela się oksytocyna, hormon bliskości. Kobieta wtedy nigdy nie jest obojętna wobec mężczyzny.

7. Kiedy sprawy przyjaźni wygrywają ze sprawami związku i rodziny

Mając wybór, zaczynasz wybierać spotkanie przy kawie z przyjacielem, a nie z na przykład spacer z partnerem czy rodzinne wyjście na kolację. I takie sytuacje się powtarzają. A gdy jednak wybierzesz związek, jesteś rozdrażniona i niezadowolona.

8. Kiedy utrzymujesz w tajemnicy przed partnerem to, co robisz z przyjacielem

To znak, że odległość między tobą a partnerem powiększa się. Bliskość oznacza zaufanie. Może okłamujesz swojego partnera? Dlaczego masz coś do ukrycia? Odpowiedź na to pytanie pokaże, jak naprawdę sprawy się mają.

9. Kiedy usprawiedliwiasz się

Jeśli w twoim umyśle istnieje lista powodów, dlaczego utrzymujesz kontakt z przyjacielem, sama ze sobą prowadzisz dialog na ten temat. Jakaś twoja część potrzebuje tych kontaktów, a inna się za to obwinia. Wsłuchaj się w siebie.

10. Kiedy fantazjujesz o seksie z przyjacielem

Oznacza to, że jesteś nim zainteresowana jako kobieta, nie tylko jako przyjaciółka. To wyraźnie zdrada emocjonalna żony względem swojego męża.

11. Kiedy często przyjmujesz i wręczasz prezenty

Wymiana prezentów to energia dawania i brania, ona zacieśnia relacje między ludźmi. Już samo myślenie, co komu sprawi przyjemność, poświęcanie energii na obdarowywanie świadczy o emocjonalnym zaangażowaniu.

12. Kiedy lubisz spędzać z przyjacielem czas sam na sam

To jest znak ostrzegawczy, że dążysz do tego, żeby została przekroczona granica zdrady emocjonalnej, za którą są zachowania seksualne. Chcesz tego?"

Wiesz, właśnie gdy on tak niby płacze i wpada w szał to ja mam wrażenie, że on kalkuluje czy nic nie mówić i dalej się wypierać czy uznać, że nasze małżeństwo było słabe, przyznać się i z tego zrezygnować, poddać się i rozejść.

28

Odp: Czy to zdrada???

Do tego ta koleżanka to taka przeciętna, szara mysz, do tego ciągle niby samotna . A w domu mężulek miał wszystko jak na tacy podane a ja jak wierny pies od wielu lat

29

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Wiesz, właśnie gdy on tak niby płacze i wpada w szał to ja mam wrażenie, że on kalkuluje czy nic nie mówić i dalej się wypierać czy uznać, że nasze małżeństwo było słabe, przyznać się i z tego zrezygnować, poddać się i rozejść.

Masz jakieś inne dowody na to że Cię zdradza. Piszesz że seks jest 3 razy częstszy, to chyba dobrze.

30

Odp: Czy to zdrada???
Janix2 napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Wiesz, właśnie gdy on tak niby płacze i wpada w szał to ja mam wrażenie, że on kalkuluje czy nic nie mówić i dalej się wypierać czy uznać, że nasze małżeństwo było słabe, przyznać się i z tego zrezygnować, poddać się i rozejść.

Masz jakieś inne dowody na to że Cię zdradza. Piszesz że seks jest 3 razy częstszy, to chyba dobrze.

No tak, bo jak się dowiedziałam o tym, że coś z nim nie halo, to wyrzuciłam mu wszystkie swoje żale, że o mnie nie dba, że nie ma czułości, sex raz w tygodniu, głównie po alko, że wszystkim ja się zajmuje a on myśli w tym czasie nie wiadomo o czym. No i on powiedział, że wszystko można naprawić, dogadać się itd. wiem, że on chce teraz dobrze ale wkurza mnie fakt że zaczął zwracać uwagę na taką raszplę zamiast całkiem myśleć tylko o rodzinie

31

Odp: Czy to zdrada???

na kolezanke z pracy bym uwazala, to taki banal, ktory czesto gesto sie powiela. do tego jak zareagowal na tego kolege z pracy...
natomiast raz usuniete wiadomosci jeszcze o niczym nie swiadcza. ja tez ostatnio cos tam usuwalam ze wzgledu na pamiec na tel. takze moze cos oznaczac, ale nie musi. poprostu trzymaj reke na pulsie
a i jeszcze jedna bardzo wazna rzecz. narazie nie pokazuj zazdrosci tylko zadbaj o wasz zwiazek. jak bedzie dobrze to moze przestanie tak sie wkrecac w te lafirynde. on zonaty, ona pewnie wie, to po co sie w to pchaja

32

Odp: Czy to zdrada???

Sprawa jest bardzo podejrzana, zwłaszcza to jego zdenerwowanie.

33

Odp: Czy to zdrada???

Kiedy zapytałam go czy ona ma chłopaka to powiedział, że tak, a to nie prawda bo ona nikogo nie ma.

34

Odp: Czy to zdrada???

Polecam mój wątek do poczytania. Prawie do samej wyprowadzki zapierał się, że to tylko koleżanka i wyolbrzymiam big_smile

Moim zdaniem dopóki nie będzie miał pewności, że z tamtą coś wypali będzie i do ciebie smalił cholewki bo w razie czego po prostu zostanie na starym. Fakt jest taki, że takie zaangażowanie jego w koleżankę i nerwowe reakcje na twoje pytania jakie tu zaprezentowałaś nie świadczy o niczym dobrym. Jeśli przechodzi kryzys egzystencjalny i się zakochał to pewnie niebawem odejdzie jak tylko dostanie tam zielone światło. Jeśli się zauroczył, to awanturami go tylko od siebie oddalasz. Dystans i zadbanie o siebie to jedyna możliwość żeby zatrzymać ewentualny postęp jego zafascynowania koleżaneczką.

Co do tego grzebania w telefonie. Ja akurat rozumiem co autorka ma na myśli, mówiąc, że nigdy nie grzebała i nagle zagrzebała. Miałam to samo. Przychodzi po prostu nagle taki moment, że po prostu czujesz że coś jest nie tak. Próbujesz rozmawiać ale trafiasz na ścianę. Po jakimś czasie wiesz, że nie masz wyjścia, żeby dowiedzieć się co jest na rzeczy musisz tam zajrzeć.

I to "nagłe oddalenie" niestety tak właśnie działa. Widoczne osłabienie relacji w wyniku poznania kogoś nowego to jest jak zwrot o 180 stopni w zachowaniu. Co więcej, uważam niestety, że osoby nie mające na tyle silnej osobowości by ewakuować się ze związku gdy jest źle potrafią naprawdę wiele lat dobrze udawać, że jest im dobrze w związku. A jeśli jeszcze są wspólne pasje i zainteresowania spędzanie razem czasu i jest seks, to jest piekielnie trudno wyczuć ten moment oddalenia. Ja go widzę dopiero teraz. Długo po fakcie....

35

Odp: Czy to zdrada???
Pikupik2019 napisał/a:

Polecam mój wątek do poczytania. Prawie do samej wyprowadzki zapierał się, że to tylko koleżanka i wyolbrzymiam big_smile

Moim zdaniem dopóki nie będzie miał pewności, że z tamtą coś wypali będzie i do ciebie smalił cholewki bo w razie czego po prostu zostanie na starym. Fakt jest taki, że takie zaangażowanie jego w koleżankę i nerwowe reakcje na twoje pytania jakie tu zaprezentowałaś nie świadczy o niczym dobrym. Jeśli przechodzi kryzys egzystencjalny i się zakochał to pewnie niebawem odejdzie jak tylko dostanie tam zielone światło. Jeśli się zauroczył, to awanturami go tylko od siebie oddalasz. Dystans i zadbanie o siebie to jedyna możliwość żeby zatrzymać ewentualny postęp jego zafascynowania koleżaneczką.

Co do tego grzebania w telefonie. Ja akurat rozumiem co autorka ma na myśli, mówiąc, że nigdy nie grzebała i nagle zagrzebała. Miałam to samo. Przychodzi po prostu nagle taki moment, że po prostu czujesz że coś jest nie tak. Próbujesz rozmawiać ale trafiasz na ścianę. Po jakimś czasie wiesz, że nie masz wyjścia, żeby dowiedzieć się co jest na rzeczy musisz tam zajrzeć.

I to "nagłe oddalenie" niestety tak właśnie działa. Widoczne osłabienie relacji w wyniku poznania kogoś nowego to jest jak zwrot o 180 stopni w zachowaniu. Co więcej, uważam niestety, że osoby nie mające na tyle silnej osobowości by ewakuować się ze związku gdy jest źle potrafią naprawdę wiele lat dobrze udawać, że jest im dobrze w związku. A jeśli jeszcze są wspólne pasje i zainteresowania spędzanie razem czasu i jest seks, to jest piekielnie trudno wyczuć ten moment oddalenia. Ja go widzę dopiero teraz. Długo po fakcie....

Dokładnie tak jest z tym oddaleniem, ja cały czas go usprawiedliwiała z powodu dużej odpowiedzialności w pracy a to od czasu nie pójścia na ten cholerną imprezę integracyjną. Potem cały czas starałam się, żebyśmy mieli dla siebie czas, zawsze ładnie umalowana i ubrana, ale on kompletnie nie zwracał na mnie uwagi i raczej tego wspólnie spędzonego czasu nie chciał. Czasem miałam wrażenie, że moja obecność mu przeszkadza i bardzo się ucieszył jak kilka tygodni temu pojechałam sama z dziećmi do dziadków!!
I UWAGA,  jak wróciłam to w domu mój mąż uprał pokrowiec od naszego materaca z sypialni!!! gdzie nigdy nic nie uprał.
Na początku się winiłam, ale teraz widzę,że cały czas chciałam to do kupy zebrać tylko on już był trochę zajęty czym innym!!!

36

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Wiesz, właśnie gdy on tak niby płacze i wpada w szał to ja mam wrażenie, że on kalkuluje czy nic nie mówić i dalej się wypierać czy uznać, że nasze małżeństwo było słabe, przyznać się i z tego zrezygnować, poddać się i rozejść.

Moja żona przez miesiąc szła w zaparte, że tylko kolega. W końcu zmiękła i się przyznała do półrocznego romansu. To tez schemat niestety, ze na początku przyłapani wszystkiego się wypierają....

37

Odp: Czy to zdrada???

Niestety to, co piszesz to taki schemat, że zęby bolą...Zaczyna się przerzucanie winy, nerwowe reakcje na zarzuty...Jakies powody z d***, że jakbys TY czegos nie zrobiła - to on by coś tam nie robił...Bullshit. A juz wypranie materaca....Sorry ale dla mnie to juz pozamiatane. Znam z autopsji. SZKODA ŻYCIA. Życie z nieufnością to udręka.Życie, gdzie czujesz się jak plan B - o mamo, nic gorszego nie przeżyłam. Domyślanie się czy osoba, której ufałaś i kochasz - nie kręci za Twoimi plecami...bleeeh...Nigdy nie chciałabym wrócić do tego czasu. Jestem sama i bywa ciężej, czasem mi brakuje takiej zwykłej męskiej obecności i bliskości - ale bycie samej i w spokoju, bez tego zastanawiania się - jest DUŻO lepsze niż trwanie w związku, gdzie ktoś robi z Ciebie debila. Wolność jest fajna. Spokoj jest cudowny. Moj  mozg juz nie musi sie zajmowac szambem i pierdołami typu: "Czy jesli spoznil sie godzine i mial wyłączony telefon to cos znaczy?". O mamo, jak ja sie ciesze ze juz nie musze sie zajmowac takimi rzeczami! Zajmuję się dziećmi, sobą, pracą..Spotykam z przyjaciółmi, jezdze na rolkach, czytam, lenię się. Ale wszystko na spokojnie, z pozytywną energią, bez trucizny w postaci bólu, który zadawał mi mój mąż.
Ode mnie nic dobrego nie usłyszysz, bo ja nie wierze w zycie po zdradzie.
Pamiętaj tylko jedno - TO NIE TWOJA WINA. Zdrajcy sa w 100% odpowiedzialni za swoje czyny i zdrada im daje coś, o co sami nie umieją zadbać będąc w stałym związku.

38

Odp: Czy to zdrada???
PainIsFinite napisał/a:

Niestety to, co piszesz to taki schemat, że zęby bolą...Zaczyna się przerzucanie winy, nerwowe reakcje na zarzuty...Jakies powody z d***, że jakbys TY czegos nie zrobiła - to on by coś tam nie robił...Bullshit. A juz wypranie materaca....Sorry ale dla mnie to juz pozamiatane. Znam z autopsji. SZKODA ŻYCIA. Życie z nieufnością to udręka.Życie, gdzie czujesz się jak plan B - o mamo, nic gorszego nie przeżyłam. Domyślanie się czy osoba, której ufałaś i kochasz - nie kręci za Twoimi plecami...bleeeh...Nigdy nie chciałabym wrócić do tego czasu. Jestem sama i bywa ciężej, czasem mi brakuje takiej zwykłej męskiej obecności i bliskości - ale bycie samej i w spokoju, bez tego zastanawiania się - jest DUŻO lepsze niż trwanie w związku, gdzie ktoś robi z Ciebie debila. Wolność jest fajna. Spokoj jest cudowny. Moj  mozg juz nie musi sie zajmowac szambem i pierdołami typu: "Czy jesli spoznil sie godzine i mial wyłączony telefon to cos znaczy?". O mamo, jak ja sie ciesze ze juz nie musze sie zajmowac takimi rzeczami! Zajmuję się dziećmi, sobą, pracą..Spotykam z przyjaciółmi, jezdze na rolkach, czytam, lenię się. Ale wszystko na spokojnie, z pozytywną energią, bez trucizny w postaci bólu, który zadawał mi mój mąż.
Ode mnie nic dobrego nie usłyszysz, bo ja nie wierze w zycie po zdradzie.
Pamiętaj tylko jedno - TO NIE TWOJA WINA. Zdrajcy sa w 100% odpowiedzialni za swoje czyny i zdrada im daje coś, o co sami nie umieją zadbać będąc w stałym związku.

Wiesz, ja już któryś miesiąc sobie z tym nie radzę, nie jem, schudłam że 7 kg, biorę jakieś uspakaja że. Cały czas we mnie toczy się walka, wiem że coś jest nie halo ale tak go kochałam, tak ufałam, razem wyjeżdżaliśmy do znajomych i do rodziny, wszystko takie poprawne i ułożone.
   Nie potrafię się z tym pogodzić, z drugiej strony robię mu awantury, żeby powiedział o co w tym chodzi, że też mam prawo do ułożenia sobie życia, uczciwego z kimś kto mnie pokocha, żeby mnie nie mieszał w takie bagno.
On krzyczy, że do niczego nie doszło, wypiera się, wycofuje to co powiedział, krzyczy, na początku zrzucił winę na mnie.
Boże, tak bym chciała potrafić o tym zapomnieć, udać że wszystko jest ok. Ale dla niego ok widać nie było...

39

Odp: Czy to zdrada???
blueangel napisał/a:

na kolezanke z pracy bym uwazala, to taki banal, ktory czesto gesto sie powiela. do tego jak zareagowal na tego kolege z pracy...
natomiast raz usuniete wiadomosci jeszcze o niczym nie swiadcza. ja tez ostatnio cos tam usuwalam ze wzgledu na pamiec na tel. takze moze cos oznaczac, ale nie musi. poprostu trzymaj reke na pulsie
a i jeszcze jedna bardzo wazna rzecz. narazie nie pokazuj zazdrosci tylko zadbaj o wasz zwiazek. jak bedzie dobrze to moze przestanie tak sie wkrecac w te lafirynde. on zonaty, ona pewnie wie, to po co sie w to pchaja

Z powodu braku pamięci w telefonie usuwa się raczej też inne wiadomości, nie tylko od tej konkretnej "koleżanki.
Absolutnie nie lekceważyłabym tego faktu, dodatkowo dlatego, że tak jak już pisałam pojedyńcze elementy układanki same mogą nic nie znaczyć ale jak dochodzą kolejne i zaczynają tworzyć pewien obraz już to zwykle inaczej wygląda.

Autorko wczytaj się w odpowiedzi, poczytaj inne historie, nie lekceważ tego co piszą Ci inni ale też nie działąj pochopnie.
Jeżeli chcecie ratować związek, trzymam kciuki ale przed Wami bardzo długa droga i nie wiadomo co jest na jej końcu.
Daj sobie czas, nie pozwól zamieść tematu pod dywan. Zajmij się sobą, znajdź czas dla siebie. Zdystansuj się od męża ale też nie odpychaj, jak emocje trochę opadną spróbujcie porozmawiać, on musi wiedzieć co czujesz, co Ci zrobił itd.

40

Odp: Czy to zdrada???
Nostalgia2020 napisał/a:
blueangel napisał/a:

na kolezanke z pracy bym uwazala, to taki banal, ktory czesto gesto sie powiela. do tego jak zareagowal na tego kolege z pracy...
natomiast raz usuniete wiadomosci jeszcze o niczym nie swiadcza. ja tez ostatnio cos tam usuwalam ze wzgledu na pamiec na tel. takze moze cos oznaczac, ale nie musi. poprostu trzymaj reke na pulsie
a i jeszcze jedna bardzo wazna rzecz. narazie nie pokazuj zazdrosci tylko zadbaj o wasz zwiazek. jak bedzie dobrze to moze przestanie tak sie wkrecac w te lafirynde. on zonaty, ona pewnie wie, to po co sie w to pchaja

Z powodu braku pamięci w telefonie usuwa się raczej też inne wiadomości, nie tylko od tej konkretnej "koleżanki.
Absolutnie nie lekceważyłabym tego faktu, dodatkowo dlatego, że tak jak już pisałam pojedyńcze elementy układanki same mogą nic nie znaczyć ale jak dochodzą kolejne i zaczynają tworzyć pewien obraz już to zwykle inaczej wygląda.

Autorko wczytaj się w odpowiedzi, poczytaj inne historie, nie lekceważ tego co piszą Ci inni ale też nie działąj pochopnie.
Jeżeli chcecie ratować związek, trzymam kciuki ale przed Wami bardzo długa droga i nie wiadomo co jest na jej końcu.
Daj sobie czas, nie pozwól zamieść tematu pod dywan. Zajmij się sobą, znajdź czas dla siebie. Zdystansuj się od męża ale też nie odpychaj, jak emocje trochę opadną spróbujcie porozmawiać, on musi wiedzieć co czujesz, co Ci zrobił itd.

On tego kompletnie nie rozumie, mówi że mam zacząć żyć i zachowywać się normalnie a ja nie potrafię w tym momencie,, mówi, że zrobiłam z igły widły i że to było bez znaczenia.
On nie rozumie, że to że tak się zdenerwował gdy ktoś obrażał koleżankę, jest dla mnie dziwne, bo jak naszym dzieciom coś przykrego dzieje się w szkole to tak się nie ekscytuje i to ja to muszę załatwić

41

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Wiesz, ja już któryś miesiąc sobie z tym nie radzę, nie jem, schudłam że 7 kg, biorę jakieś uspakaja że. Cały czas we mnie toczy się walka, wiem że coś jest nie halo ale tak go kochałam, tak ufałam, razem wyjeżdżaliśmy do znajomych i do rodziny, wszystko takie poprawne i ułożone.
   Nie potrafię się z tym pogodzić, z drugiej strony robię mu awantury, żeby powiedział o co w tym chodzi, że też mam prawo do ułożenia sobie życia, uczciwego z kimś kto mnie pokocha, żeby mnie nie mieszał w takie bagno.
On krzyczy, że do niczego nie doszło, wypiera się, wycofuje to co powiedział, krzyczy, na początku zrzucił winę na mnie.
Boże, tak bym chciała potrafić o tym zapomnieć, udać że wszystko jest ok. Ale dla niego ok widać nie było...

Z mężem będzie jak będzie, nie masz tu większego wpływu. Sprawę trzeba kontrolować. Musisz przestać go naciskać, bo to nic nie daje. Sprawa będzie miała swoje etapy i do czegoś doprowadzi.
Jednocześnie potrzebujesz dystansu, zadbania o zdrowie. Nie myśl o tym cały czas. Naucz się nie przejmować tym, na co nie masz wpływu. To tylko zatruwa duszę i ciało.

42 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-02-03 11:16:19)

Odp: Czy to zdrada???
Nostalgia2020 napisał/a:

...Z powodu braku pamięci w telefonie usuwa się raczej też inne wiadomości, nie tylko od tej konkretnej "koleżanki....

nie, nie kasuje się. Nie ma potrzeby , a już na pewno nie z powodu pamięci.
Zresztą z tego co pamiętam padło zdanie, ze skasował wiadomości wyłącznie koleżanki, pozostałych korespondencji nie kasował.
Z tym materacem wygląda dziwnie ale jakoś za grubymi nićmi szyte by dla mnie było jednoznaczne, że tam był jakiś akt, ciekawe jednak jak mąż uzasadniał pranie materaca

Inna sprawa, ze nie przypominam sobie wątku o zdradzie gdzie w początkowej fazie zdradzacz nie zarzucał zdradzanemu, że przesadza, że to nic takiego, że robi z igły widły, że to tylko kolega/koleżanka itp...

43

Odp: Czy to zdrada???
bullet napisał/a:
Nostalgia2020 napisał/a:

...Z powodu braku pamięci w telefonie usuwa się raczej też inne wiadomości, nie tylko od tej konkretnej "koleżanki....

nie, nie kasuje się. Nie ma potrzeby , a już na pewno nie z powodu pamięci.
Zresztą z tego co pamiętam padło zdanie, ze skasował wiadomości wyłącznie koleżanki, pozostałych korespondencji nie kasował.
Z tym materacem wygląda dziwnie ale jakoś za grubymi nićmi szyte by dla mnie było jednoznaczne, że tam był jakiś akt, ciekawe jednak jak mąż uzasadniał pranie materaca

Po jego stronie pokrowiec od materaca był bardzo przepocony i żółty, tyle że przecież na nim było prześcieradło i tego nie widać.
Niestety do innego prania raczej się nie garnie a jak ubłocone buty leżą w łazience to i kilka dni dopóki sama ich nie wyczyszczę.
Tak, wiadomości usunął tylko od koleżanki i od nikogo innego, bo podobno ja kiedyś byłam o nią zazdrosna. A ja nigdy o niej nie myślałam, ledwo ją kojarzę, bo widziałam ją tylko raz na imprezie integracyjnej.

Za to ostatnio jak mijałam ją na ulicy to ona wyraźnie mi się przygląda, więc ona dobrze wie kim ja jestem

44 Ostatnio edytowany przez PainIsFinite (2021-02-03 11:36:17)

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

On tego kompletnie nie rozumie, mówi że mam zacząć żyć i zachowywać się normalnie a ja nie potrafię w tym momencie,, mówi, że zrobiłam z igły widły i że to było bez znaczenia.
On nie rozumie, że to że tak się zdenerwował gdy ktoś obrażał koleżankę, jest dla mnie dziwne, bo jak naszym dzieciom coś przykrego dzieje się w szkole to tak się nie ekscytuje i to ja to muszę załatwić


Skąd ja to znam eh...Twój mąż zdradził i zdradza dalej i ma ZERO skruchy. Ma gdzies TWOJE uczucia. Gdyby mu zalezalo - zrobilby wszystko zeby Cie utwierdzic w przekonaniu, ze nic nie kręci. Byłby transparentny, prosił o wybaczenie, nie mial problemu z udostepnieniem Ci telefonu itd.
A tak nie jest, kochana...Twoja intuicja Ci dobrze mowi - nie jest ok. Mi długo mowila, ale jej nie słuchałam bo się łudziłam. Bo rodzina, bo dzieci, bo przeciez tyle lat razem, bo takie fajne malzenstwo, bo sie kochamy...Niestety - Twoj przypadek nie jest wyjątkowy.
Co Ci radzic? To co napisalam w poprzednim poscie - nigdy nie chcialabym cofnac sie do czasu, gdy bylam w tym stanie co Ty teraz, kiedy to zastanawiałam sie co sie dzieje, dlaczego, gdzie jest moja wina. Dzis jestem wolna i szczesliwa. Bywa ciezko, ale bycie planem B to najgorsze co przeszlam w zyciu. Jak skierujesz wzrok na zewnatrz jak juz bedziesz wolna - to zdziwisz sie ilu fajnych ludzi jest na swiecie, ktorzy by chcieli Cie jako Plan A:) I to Ty wybierasz heh
Nie mowie, ze masz dzis odejsc. Ale zacznij zbierac dowody, obserwowac. Tak tak wiem, to Twoj przyjaciel, znasz go jak wlasna kieszen, on by nie mogl...Taaaaakkkk

45

Odp: Czy to zdrada???

Na urlopie ciężko było się z nim dogadać, od kilku lat widzę, że razem spędzony czas z dziećmi to dla niego taki trochę przymus. Kiedy proszę by zrobił nam zdjęcie, mi i dzieciom czy wspólne to dla niego jest strasznie dziwne i niewykonalne, zawsze na odwal się .
Tyle, że jest domatorem właśnie i wiem że nie lubi wychodzić, dlatego gdyby chciał zdradzać to pewnie najwygodniej u nas w domu

46

Odp: Czy to zdrada???
PainIsFinite napisał/a:
alien1666 napisał/a:

On tego kompletnie nie rozumie, mówi że mam zacząć żyć i zachowywać się normalnie a ja nie potrafię w tym momencie,, mówi, że zrobiłam z igły widły i że to było bez znaczenia.
On nie rozumie, że to że tak się zdenerwował gdy ktoś obrażał koleżankę, jest dla mnie dziwne, bo jak naszym dzieciom coś przykrego dzieje się w szkole to tak się nie ekscytuje i to ja to muszę załatwić


Skąd ja to znam eh...Twój mąż zdradził i zdradza dalej i ma ZERO skruchy. Ma gdzies TWOJE uczucia. Gdyby mu zalezalo - zrobilby wszystko zeby Cie utwierdzic w przekonaniu, ze nic nie kręci. Byłby transparentny, prosił o wybaczenie, nie mial problemu z udostepnieniem Ci telefonu itd.
A tak nie jest, kochana...Twoja intuicja Ci dobrze mowi - nie jest ok. Mi długo mowila, ale się łudziłam. Bo rodzina, bo dzieci, bo przeciez tyle lat razem, bo takie fajne malzenstwo, bo sie kochamy...Niestety - Twoj przypadek nie jest wyjątkowy.
Co Ci radzic? To co napisalam w poprzednim poscie - nigdy nie chcialabym cofnac sie do czasu, gdy bylam w tym stanie co Ty teraz, kiedy to zastanawiałam sie co sie dzieje, dlaczego, gdzie jest moja wina. Dzis jestem wolna i szczesliwa. Bywa ciezko, ale bycie planem B to najgorsze co przeszlam w zyciu. Jak skierujesz wzrok na zewnatrz jak juz bedziesz wolna - to zdziwisz sie ilu fajnych ludzi jest na swiecie, ktorzy by chcieli Cie jako Plan A:) I to Ty wybierasz heh
Nie mowie, ze masz dzis odejsc. Ale zacznij zbierac dowody, obserwowac. Tak tak wiem, to Twoj przyjaciel, znasz go jak wlasna kieszen, on by nie mogl...Taaaaakkkk

Wiesz, on zawsze dawał mi pin do telefonu, teraz myślę, że specjalnie bym nie miała żadnych podejrzeń.
Czasem mówi, że to ja pewnie kogoś mam, chcę się z nim rozejść i żeby było na niego i z jego winy to wciskam mu zdradę.

47 Ostatnio edytowany przez PainIsFinite (2021-02-03 11:40:37)

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Na urlopie ciężko było się z nim dogadać, od kilku lat widzę, że razem spędzony czas z dziećmi to dla niego taki trochę przymus. Kiedy proszę by zrobił nam zdjęcie, mi i dzieciom czy wspólne to dla niego jest strasznie dziwne i niewykonalne, zawsze na odwal się .

U mnie bylo identycznie. On sie odkleił od rodziny, dla niego to juz obowiazek tylko a nie żródło szczescia. Dlatego szczescia szuka gdzie indziej. 100% to co u mnie. Ale to jego defekt - doceni kiedys (albo i nie). Ty juz bedziesz daleko do przodu

alien1666 napisał/a:

Czasem mówi, że to ja pewnie kogoś mam, chcę się z nim rozejść i żeby było na niego i z jego winy to wciskam mu zdradę.

Haha, co za standaaaaaard.

48

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

I UWAGA,  jak wróciłam to w domu mój mąż uprał pokrowiec od naszego materaca z sypialni!!! gdzie nigdy nic nie uprał.
Na początku się winiłam, ale teraz widzę,że cały czas chciałam to do kupy zebrać tylko on już był trochę zajęty czym innym!!!

Nie doczytałam tego wcześniej - grubo !

Dokładnie tak jak pisze bullet  w początkowej fazie zawsze się wypierają, a w zdecydowanej większości zrzucają winę na zdradzonego.

Mam wrażenie, że im sie wydaje jacy to oni są pomysłowi i oryginalni w swoich wykrętach, a prawda jest taka, że nie ważny ciężar zdrady chemat zawsze jest taki sam.

49

Odp: Czy to zdrada???
PainIsFinite napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Na urlopie ciężko było się z nim dogadać, od kilku lat widzę, że razem spędzony czas z dziećmi to dla niego taki trochę przymus. Kiedy proszę by zrobił nam zdjęcie, mi i dzieciom czy wspólne to dla niego jest strasznie dziwne i niewykonalne, zawsze na odwal się .

U mnie bylo identycznie. On sie odkleił od rodziny, dla niego to juz obowiazek tylko a nie żródło szczescia. Dlatego szczescia szuka gdzie indziej. 100% to co u mnie. Ale to jego defekt - doceni kiedys (albo i nie). Ty juz bedziesz daleko do przodu

alien1666 napisał/a:

Czasem mówi, że to ja pewnie kogoś mam, chcę się z nim rozejść i żeby było na niego i z jego winy to wciskam mu zdradę.

Haha, co za standaaaaaard.

Wiesz, gdy z nim rozmawiam, to on mi to tłumaczy tak, że gdyby kogoś miał, to już dawno by go ze mną nie było!!!! Bo by sam odszedł do innej.
Ja od jakiegoś czasu ubieram się ładnie , zakładam sukienki, umalowana itd, inni komplementują a on ledwie spojrzy na mnie, owszem przytula mnie i jest sex dość często ostatnio ale nie jest w stanie dłużej patrzeć mi w oczy, spojrzy i ucieka wzrokiem. Dla mnie to jest bardzo dziwne.

50

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:

Wiesz, gdy z nim rozmawiam, to on mi to tłumaczy tak, że gdyby kogoś miał, to już dawno by go ze mną nie było!!!! Bo by sam odszedł do innej.
Ja od jakiegoś czasu ubieram się ładnie , zakładam sukienki, umalowana itd, inni komplementują a on ledwie spojrzy na mnie, owszem przytula mnie i jest sex dość często ostatnio ale nie jest w stanie dłużej patrzeć mi w oczy, spojrzy i ucieka wzrokiem. Dla mnie to jest bardzo dziwne.

UWAGA!!! Mój mąż w fazie "gaslighting" czyli mydlenia oczu mówił mi TO SAMO. Kochana, on jechał do mnie przez pol miasta zeby mi apap przywiezc jak mnie w pracy głowa zaczęła boleć. Prezenty, seks, nawet na romantyczny weekend pojechalismy bez dzieci...A po cichu robił co robił, czekając aż jego wielka milosc zerwie ze swoim gachem.
Jak czytam Ciebie to widzę siebie, nawet te same teksty Twój mąż ma. On CIę już dawno nie szanuje i nie kocha, ale nie ma jeszcze w 100% gdzie odejsc i boi sie konsekwencji męskiej decyzji. Takie miękkie jaja co chce na boku ale się boi bo problemy. Tchórze to są i tyle.
On Cię juz nie pokocha na nowo - nie da sie po prostu. Nawet jakby on tego chciał...Jego uczucia wygasły i powędrowały gdzie indziej. Zrozumienie tego zajęło mi dobry rok.

51

Odp: Czy to zdrada???
PainIsFinite napisał/a:
alien1666 napisał/a:

Wiesz, gdy z nim rozmawiam, to on mi to tłumaczy tak, że gdyby kogoś miał, to już dawno by go ze mną nie było!!!! Bo by sam odszedł do innej.
Ja od jakiegoś czasu ubieram się ładnie , zakładam sukienki, umalowana itd, inni komplementują a on ledwie spojrzy na mnie, owszem przytula mnie i jest sex dość często ostatnio ale nie jest w stanie dłużej patrzeć mi w oczy, spojrzy i ucieka wzrokiem. Dla mnie to jest bardzo dziwne.

UWAGA!!! Mój mąż w fazie "gaslighting" czyli mydlenia oczu mówił mi TO SAMO. Kochana, on jechał do mnie przez pol miasta zeby mi apap przywiezc jak mnie w pracy głowa zaczęła boleć. Prezenty, seks, nawet na romantyczny weekend pojechalismy bez dzieci...A po cichu robił co robił, czekając aż jego wielka milosc zerwie ze swoim gachem.
Jak czytam Ciebie to widzę siebie, nawet te same teksty Twój mąż ma. On CIę już dawno nie szanuje i nie kocha, ale nie ma jeszcze w 100% gdzie odejsc i boi sie konsekwencji męskiej decyzji. Takie miękkie jaja co chce na boku ale się boi bo problemy. Tchórze to są i tyle.
On Cię juz nie pokocha na nowo - nie da sie po prostu. Nawet jakby on tego chciał...Jego uczucia wygasły i powędrowały gdzie indziej. Zrozumienie tego zajęło mi dobry rok.

To straszne co piszesz, Boże ja tak bardzo chcę, żeby to nie była prawda. Patrzę na pary z rodziny i znajomych, nie są idealnie ale są razem.
Wiesz, on na początku wykrzyczał mi, że się go czepiałam, że tylko chciałam pieniądze, że to ja byłam zła. On wyraźnie w tamtym momencie się usprawiedliwił, potem wszystkiego się wyparł jak zwykle, ja widzę jak on boi się, że wywalę go z domu. Na razie on chce byśmy odkładali pieniądze na nowe małe mieszkanie na wynajem. Kurna, boję się tego wszystkiego. Sama nie wiem w co wierzyć.

52

Odp: Czy to zdrada???

Hmmm.
A masz pewność, że to "nowe, małe mieszkanie" będzie na pewno na wynajem?

53

Odp: Czy to zdrada???
IsaBella77 napisał/a:

Hmmm.
A masz pewność, że to "nowe, małe mieszkanie" będzie na pewno na wynajem?

Nie mam. Ale albo spłacimy tymi pieniędzmi kredyt albo mieliśmy kupić małe mieszkanie by je wynajmować. Takie były plany a teraz boję się, że on na to czeka. Dlatego czasem denerwuje się trochę na jakieś duże wydatki...

54

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Hmmm.
A masz pewność, że to "nowe, małe mieszkanie" będzie na pewno na wynajem?

Nie mam. Ale albo spłacimy tymi pieniędzmi kredyt albo mieliśmy kupić małe mieszkanie by je wynajmować. Takie były plany a teraz boję się, że on na to czeka. Dlatego czasem denerwuje się trochę na jakieś duże wydatki...

Pieniądze odkładajcie jak najbardziej ale z kupnem mieszkania bym się wstrzymała. W Waszej obecnej sytuacji gdy nie wiadomo co będzie, raczej to nie jest czas na wspólne inwestycje i jakiekolwiek inne poważne decyzje.
To, że lepiej nie dawać okazji na swobodne spotykanie się to inna sprawa. Może też być to droga ewakuacji gdy sprawa się wyda i nie będzie już szans na wykręcanie kota ogonem.
Jakkolwiek to wygląda nie zakładaj jednak najgorszego, jestem zwolennikiem drugiej szansy choć bez jego przyznania się do winy szans na poprawę nie widzę.

Mój mąż się przyznał-nie od razu wink , zrozumiał co zrobił, naprawia, rozmawia, choć początki były podobne ale wg mnie dalej jak o tym rozmawiamy nie do końca nazywa rzeczy po imieniu i się tłumaczy wieloma czynnikami, które doprowadziły do tego do czego doprowadziły. Prawda jest taka, że zdradził bo chciał i zupełnie nic innego na to wpływu nie miało .

55

Odp: Czy to zdrada???

Na moje oko to on chce z wspolnej kasy kupic mieszkanie zeby miec sie gdzie ewakuować...Wiem, ze brzmię strasznnie pesymistycznie ale szczerze? Przezylam to na własnej skórze i czytałam takich historii SETKI. Tu naprawde jest taki schemat, ze juz trudno w ogole wierzyc, ze tam nic nie ma..

56

Odp: Czy to zdrada???
PainIsFinite napisał/a:

Na moje oko to on chce z wspolnej kasy kupic mieszkanie zeby miec sie gdzie ewakuować...Wiem, ze brzmię strasznnie pesymistycznie ale szczerze? Przezylam to na własnej skórze i czytałam takich historii SETKI. Tu naprawde jest taki schemat, ze juz trudno w ogole wierzyc, ze tam nic nie ma..

Kurcze, ja już nie wiem w co mam wierzyć. A chciałabym wierzyć jemu.
Ostatnio podczas kłótni gdy chciałam wydobyć coś z niego, powiedział, że wyjdzie i już nie wróci, potem że sobie coś zrobi, że ze sobą skończy jak nie przestanę. Nie wiem czy to manipulacja czy mówi prawdę. Nie chcę aby coś mu się stało, wolę, żeby poszedł do tej lafiryndy niż gdyby miał umrzeć.

57

Odp: Czy to zdrada???

big_smile przepraszam big_smile big_smile big_smile
Ale czemu miałby umrzeć? Chory jest na coś ciężko?
On po prostu chce, żebyś mu dała w spokoju robić to co robi. A ten głupi szantaż jest po to, żeby to na Tobie wymusić.
W sytuacji w której ktoś grozi popełnieniem samobójstwa, wzywaj policję i pogotowie (dla jego własnego dobra) a nie puszczaj go do kochanki.

58

Odp: Czy to zdrada???
IsaBella77 napisał/a:

big_smile przepraszam big_smile big_smile big_smile
Ale czemu miałby umrzeć? Chory jest na coś ciężko?
On po prostu chce, żebyś mu dała w spokoju robić to co robi. A ten głupi szantaż jest po to, żeby to na Tobie wymusić.
W sytuacji w której ktoś grozi popełnieniem samobójstwa, wzywaj policję i pogotowie (dla jego własnego dobra) a nie puszczaj go do kochanki.

Bardziej myślę, że mi grozi bo boi się że się wyda i koniec, rozwód z jego winy, nie chce stracić dzieci, wstyd przed naszymi dobrymi rodzinami i w pracy.
Ja go strasznie wyśmiałam, że ta dziewczyna to taka raszpla, brzydota dlatego tyle lat sama, że tylko on się połaszczył na takie byle gówno z całej kilkudziesięcioosobowej brygady chłopów, tylko on.
Kurcze, ja mam strasznego pecha, czemu kurna on.....

59

Odp: Czy to zdrada???
alien1666 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

big_smile przepraszam big_smile big_smile big_smile
Ale czemu miałby umrzeć? Chory jest na coś ciężko?
On po prostu chce, żebyś mu dała w spokoju robić to co robi. A ten głupi szantaż jest po to, żeby to na Tobie wymusić.
W sytuacji w której ktoś grozi popełnieniem samobójstwa, wzywaj policję i pogotowie (dla jego własnego dobra) a nie puszczaj go do kochanki.

Bardziej myślę, że mi grozi bo boi się że się wyda i koniec, rozwód z jego winy, nie chce stracić dzieci, wstyd przed naszymi dobrymi rodzinami i w pracy.
Ja go strasznie wyśmiałam, że ta dziewczyna to taka raszpla, brzydota dlatego tyle lat sama, że tylko on się połaszczył na takie byle gówno z całej kilkudziesięcioosobowej brygady chłopów, tylko on.
Kurcze, ja mam strasznego pecha, czemu kurna on.....

Napisałam do Ciebie na priv, sprawdź SPAM

60

Odp: Czy to zdrada???
edi13 napisał/a:
alien1666 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

big_smile przepraszam big_smile big_smile big_smile
Ale czemu miałby umrzeć? Chory jest na coś ciężko?
On po prostu chce, żebyś mu dała w spokoju robić to co robi. A ten głupi szantaż jest po to, żeby to na Tobie wymusić.
W sytuacji w której ktoś grozi popełnieniem samobójstwa, wzywaj policję i pogotowie (dla jego własnego dobra) a nie puszczaj go do kochanki.

Bardziej myślę, że mi grozi bo boi się że się wyda i koniec, rozwód z jego winy, nie chce stracić dzieci, wstyd przed naszymi dobrymi rodzinami i w pracy.
Ja go strasznie wyśmiałam, że ta dziewczyna to taka raszpla, brzydota dlatego tyle lat sama, że tylko on się połaszczył na takie byle gówno z całej kilkudziesięcioosobowej brygady chłopów, tylko on.
Kurcze, ja mam strasznego pecha, czemu kurna on.....

Napisałam do Ciebie na priv, sprawdź SPAM

Odpisałam

61

Odp: Czy to zdrada???

Powiem szczerze, że gdyby nie to uprane prześcieradło, to wszystko inne można by jeszcze podciągnąć może nie pod zdradę, ale na pewno nielojalność. Nawet te nerwy, z jednej strony faktycznie obrona przez atak. Ale popatrz z drugiej strony, jeżeli tylko tak głupio się bawił( oczywiście wg niego) a ty wmawiasz mu że cię fizycznie zdradził, no to się wścieka.

62

Odp: Czy to zdrada???
Badas napisał/a:

Powiem szczerze, że gdyby nie to uprane prześcieradło, to wszystko inne można by jeszcze podciągnąć może nie pod zdradę, ale na pewno nielojalność. Nawet te nerwy, z jednej strony faktycznie obrona przez atak. Ale popatrz z drugiej strony, jeżeli tylko tak głupio się bawił( oczywiście wg niego) a ty wmawiasz mu że cię fizycznie zdradził, no to się wścieka.

Autorka winna, on biedak osaczony i wszyscy się go czepiają, szkoda chłopa. On się tylko bawił, to nic poważnego, w ogóle nic się przecież nie stało i o co ta afera?

63 Ostatnio edytowany przez Badas (2021-02-03 16:42:46)

Odp: Czy to zdrada???
Nostalgia2020 napisał/a:

Autorka winna, on biedak osaczony i wszyscy się go czepiają, szkoda chłopa. On się tylko bawił, to nic poważnego, w ogóle nic się przecież nie stało i o co ta afera?

Po pierwsze nie napisałam, że autorka winna. Daleko mi od tego. Że się go czepia też.
Po drugie, napisałam jeżeli, wg niego, a to nie znaczy, że wg mnie autorka go osacza i się czepia.
I nie napisałam, że to nic poważnego. Nielojalność tego typu w małżeństwie jest czymś poważnym. Powoduje, że tracimy wiarę i pewność siebie.
Po trzecie wskazałam, że wypranie prześcieradła jest co najmniej dziwne.

Nie lubię jak ktoś przypisuje mi nie wypowiedziane słowa.

64

Odp: Czy to zdrada???
Badas napisał/a:

Powiem szczerze, że gdyby nie to uprane prześcieradło, to wszystko inne można by jeszcze podciągnąć może nie pod zdradę, ale na pewno nielojalność. Nawet te nerwy, z jednej strony faktycznie obrona przez atak. Ale popatrz z drugiej strony, jeżeli tylko tak głupio się bawił( oczywiście wg niego) a ty wmawiasz mu że cię fizycznie zdradził, no to się wścieka.

Niech więc odzyska wykasowaną korespondencję z koleżanką, bo to jak najbardziej możliwe - i niech pokaże Autorce, że NIC tam nie ma i nie było. Wtedy sprawa będzie jasna.

65

Odp: Czy to zdrada???

Czytam i czytam tutaj i nie tylko różne historie i się zastanawiam czy aby nigdy się nie trafiło opisów dwóch tej samej zdrady. Oto pisze zaniepokojona żona że mąż się dziwnie zachowuje a inny opowieśc pisze mąż inny że jego żona dziwnie się zachowuje. Oboje kasują smsy, jednego dnia euforia a drugiego wkurzenie lub przygnębienia, zdarzają im się spóżnienia z pracy jakieś wyjścia samotne czy do koleżanek/egów itp. Schematy gonia schematy aż kusi napisać doktorat o schematyczności i przewidywalności zdrad. Autorko człowiek który jest uczciwy i nie ma co ukrywać nie kasuje sms, nie denerwuje się gdy jest wypytywany, nie chodzi wkurzony albo w euforii. Co prawda ostanie zachowanie ale bez pozostałych moze być skutkiem pracy i problemów rodzinnych (rodzice, kuzynowstwo, rodzeństwo). Swoim zachowaniem dał ci pozwolenie do kontroli jego (szpiegowanie) i nie ma co tu bronić go że nie powinno się przeglądać telefonu, wypytywać, śledzić itp bo jak wykryc prawdę u kłamcy, oszusta, krętacza ? Przecież jak się go spyta (pytała) to unika odpowiedzi a uzyskane z uwagi na ich prawdomównośc rodzą podejrzenie ? Kontrola najwyższą formą zaufania to stare i prawdziwe hasło może brzmi obrzydliwie ale jak prawdziwie.

Posty [ 1 do 65 z 428 ]

Strony 1 2 3 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024