Hej,
Opiszę sprawę jak najzwięźlej się da. Otóż pod koniec listopada poznałem poprzez portal randkowy pewną kobietę (oboje mamy 25 lat). Dość szybko bo po około tygodniu rozmów zgodziła się spotkać bezpośrednio. No i tu zaczyna się problem od tego czasu widzieliśmy się 6 razy z różną częstotliwością ale najczęściej raz w tygodniu. Wszystkie propozycje spotkań wychodziły z mojej inicjatywy, natomiast dziewczyna zawsze chętnie się zgadzała. Problem w tym, ze spotkania zawsze przebiegają w bardzo miłej atmosferze, nie brakuje tematów do rozmów natomiast ewidentnie dziewczyna zachowuje dystans, wprowadzam jakiś dotyk ale zawsze kończy się tylko na buziaku w policzek na końcu - nie było przytulania, chodzenia za rękę czy też całowania. Nawet nie reaguje zbytnio na moje rzadkie komplementy. Ale na te spotkania musi chcieć jej się jeździć mieszka pod miastem i na każde dojeżdża ponad godzinę ja przeważnie 20 minut. Jest jeszcze kwestia tego, że ona sama nigdy nie pisze na messengerze, zawsze ja zaczynam rozmowę, natomiast jak już napiszę to chętnie i rozwlekle odpisuje. Ona oczywiście chce się spotkać 7 raz ale zastanawiam się czy to ma sens, ja się co raz bardziej wkrecam, a tu nic nie idzie na przód. Mogę być cierpliwy ale nie mogę rozgryzc w jaka stronę to zmierza. Pomóżcie i ocencie czy jest szansa dla tej relacji czy lepiej to zakończyć za wczasu.