Szybkie pytanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 227 ]

1

Temat: Szybkie pytanie

Mam takie szybkie pytanie.
BO nie chce wyjść z jednej strony na desperata, a z drugiej strony korci mnie żeby zadzwonić.

Do celu.
Od jakiegoś czasu piszę z dziewczyną X,  czasami gdzieś tam spotkamy się na kawę, papierosa. Wczoraj ok godziny 17 zadzwoniłem do niej, czy ma ochotę na film i wino wieczorem. Powiedziała że miło jej że ją zapraszam, ale wraca jej koleżanka po tygodniu wyjazdu, i mają takie spotkanie przyjacielskie. I że gdyby to było normalne spotkanie to jak najbardziej, ale że tyle się nie widziały, no to plotki itd.
Ja mówię no spoko, okej, chwilę pogadaliśmy i się rozłączyłem.

I teraz pytanie, czy zaproponować jej dziś kolejną propozycję filmu, zakładając że dzisiaj może ma czas, czy poczekać z tym np to przyszłego weekendu? I na chłodno, na nowo zarzucić temat filmu? Czy może dać jej czas, aż ona sama zaproponuje?
Nie chce wyjść na desperata że dzień po dniu proponuje spotkania. Dziewczyna poniekąd daje oznaki zainteresowania, jest obustrona komunikacja, inicjatywa.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-01-16 15:15:01)

Odp: Szybkie pytanie

Poczekaj do przyszłego tygodnia niech nacieszą się sobą. Może przy sobocie jakieś babskie spotkanie sobie zrobią.

3

Odp: Szybkie pytanie
Janix2 napisał/a:

Poczekaj do przyszłego tygodnia niech nacieszą się sobą. Może przy sobocie jakoś babskie spotkanie sobie zrobią.

Właśnie, wczoraj mi odmówiła filmu, bo miały to babskie spotkanie. I zastanawiam się czy dzisiaj wyjść ponownie z inicjatywą spotkania.

4

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Właśnie, wczoraj mi odmówiła filmu, bo miały to babskie spotkanie. I zastanawiam się czy dzisiaj wyjść ponownie z inicjatywą spotkania.

Nie bądź natrętny bo spalisz wszystko. Wyślij smsika jak tam minęło wczorajsze spotkanie z koleżanką i tyle. Jak będzie zainteresowana konwersją to może zadzwoni i rozczaisz temat co i jak, nastrój itp.

5

Odp: Szybkie pytanie

Matko co za analiza. A rzuc na luzie "hej nie wypalily mi plany na dziś może masz ochotę przełożyć propozycję z wczoraj na dzisiejszy wieczór? ". Bez przesady z tym desperatem. Jakbys po raz 10 proponował a ona zawsze nie to się możesz martwić

6

Odp: Szybkie pytanie
Janix2 napisał/a:
Qsky napisał/a:

Właśnie, wczoraj mi odmówiła filmu, bo miały to babskie spotkanie. I zastanawiam się czy dzisiaj wyjść ponownie z inicjatywą spotkania.

Nie bądź natrętny bo spalisz wszystko. Wyślij smsika jak tam minęło wczorajsze spotkanie z koleżanką i tyle. Jak będzie zainteresowana konwersją to może zadzwoni i rozczaisz temat co i jak, nastrój itp.

No chwilę pisaliśmy dzisiaj. Napisała mi że okej, ale że szybko wróciła do domu. Bo ta koleżanka zmęczona po tygodniu praktyk i jakieś tam duperele normalne. I w sumie tyle, bo każdy miał coś do robienia i się pożegnaliśmy w wiadomości.

7

Odp: Szybkie pytanie

A co się stanie, jeśli jej to zaproponujesz? Najwyżej odmówi, gorzej nie będzie.
Im więcej się zastanawiamy, co kto pomyśli, co zrobi, jak będziemy wyglądać w jego oczach, tym gorzej.

Poza tym dobrze jest, gdy facet jest konkretny, pewny siebie i nie boi się ewentualnej porażki. Kobiety lubią, gdy facet okazuje zainteresowanie.

Ale można też się ciągle zastanawiać i obawiać, że wyjdzie się na desperata. Przecież to będzie dopiero druga propozycja, o jakiej desperacji tu piszemy? W dzisiejszym świecie za bardzo myli się okazanie zainteresowania z byciem zdesperowanym.

Słownik Języka Polskiego:

desperacja
1. «utrata nadziei, rozpacz»
2. «nieobliczalność w działaniu, spowodowana znalezieniem się w ekstremalnej sytuacji»

Co ma wspólnego Twoje zachowanie z desperacją?
Jest to wyraz tak samo nadużywany, jak depresja.

8

Odp: Szybkie pytanie
Syl napisał/a:

A co się stanie, jeśli jej to zaproponujesz? Najwyżej odmówi, gorzej nie będzie.
Im więcej się zastanawiamy, co kto pomyśli, co zrobi, jak będziemy wyglądać w jego oczach, tym gorzej.

Poza tym dobrze jest, gdy facet jest konkretny, pewny siebie i nie boi się ewentualnej porażki. Kobiety lubią, gdy facet okazuje zainteresowanie.

Ale można też się ciągle zastanawiać i obawiać, że wyjdzie się na desperata. Przecież to będzie dopiero druga propozycja, o jakiej desperacji tu piszemy? W dzisiejszym świecie za bardzo myli się okazanie zainteresowania z byciem zdesperowanym.

Słownik Języka Polskiego:

desperacja
1. «utrata nadziei, rozpacz»
2. «nieobliczalność w działaniu, spowodowana znalezieniem się w ekstremalnej sytuacji»

Co ma wspólnego Twoje zachowanie z desperacją?
Jest to wyraz tak samo nadużywany, jak depresja.

Duża ilość filmów o PUA, i robi się mętlik w głowie. Że kobieta odbierze mnie za desperata....

9 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-16 15:27:53)

Odp: Szybkie pytanie

To ogranicz to pua. Wodę z mózgu nie jednego zrobiło zapewne. Zdaj sie na wyczucie

10 Ostatnio edytowany przez prego (2021-01-16 15:39:29)

Odp: Szybkie pytanie

Wg mnie nie było spotkania z koleżanka, a jeśli nawet, to można było je spokojnie przełożyć.
Co się stało? Kompletnie ją tym zaproszeniem zaskoczyłeś. Teraz jest pytanie. Dlaczego? Albo wyskoczyłeś bez przygotowania jak Filip z konopi, albo ona ciebie nie widzi w roli potencjalnego chłopaka.
Zatem zapraszać jej już nie zapraszaj. Tylko trzeba powiedzieć, do czego kolego zmierzasz. Dokładniej mówiąc, czy chcesz spotkania koleżeńskiego. Czy chodzi o zmianę formy relacji na bliższą.

11

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:
Syl napisał/a:

A co się stanie, jeśli jej to zaproponujesz? Najwyżej odmówi, gorzej nie będzie.
Im więcej się zastanawiamy, co kto pomyśli, co zrobi, jak będziemy wyglądać w jego oczach, tym gorzej.

Poza tym dobrze jest, gdy facet jest konkretny, pewny siebie i nie boi się ewentualnej porażki. Kobiety lubią, gdy facet okazuje zainteresowanie.

Ale można też się ciągle zastanawiać i obawiać, że wyjdzie się na desperata. Przecież to będzie dopiero druga propozycja, o jakiej desperacji tu piszemy? W dzisiejszym świecie za bardzo myli się okazanie zainteresowania z byciem zdesperowanym.

Słownik Języka Polskiego:

desperacja
1. «utrata nadziei, rozpacz»
2. «nieobliczalność w działaniu, spowodowana znalezieniem się w ekstremalnej sytuacji»

Co ma wspólnego Twoje zachowanie z desperacją?
Jest to wyraz tak samo nadużywany, jak depresja.

Duża ilość filmów o PUA, i robi się mętlik w głowie. Że kobieta odbierze mnie za desperata....

Żadnych gier i trików stosowanych w relacjach, to nigdy nie wyjdzie na dobre. Rady podrywaczy z Internetu to droga do zerwania znajomości.
Żadna kobieta nie chce być przedmiotem manipulacji, mężczyźni też tego nie chcą.
Między dwojgiem ludzi albo zaiskrzy i znajomość będzie się rozwijać, albo nie i wtedy trzeba odpuścić. Najpierw oczywiście trzeba się postarać, spróbować, ale jedynie będąc sobą. Obliczenia, planowanie i strategie potrzebne są na wojnie, w relacjach będą tylko przeszkadzać.
Nie czytać więcej rad, tylko zdać się na swój rozsądek smile

12 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-01-16 15:47:28)

Odp: Szybkie pytanie
Syl napisał/a:

A co się stanie, jeśli jej to zaproponujesz? Najwyżej odmówi, gorzej nie będzie.

Ja, gdybyśmy nie byli parą uznałbym kolejną propozycje dzień po dniu jako lekkie natręctwo. Jak by mi zależało to sam bym zaproponował że może jutro. Ale kolega zrobi jak chce, mało się znają i takie zaproszenie na chatę na film jest trochę "dziwne". Wiesz w ogóle jakiej są jej preferencję i czy nie zanudzi się przy filmach

13 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-16 15:47:25)

Odp: Szybkie pytanie
prego napisał/a:

Wg mnie nie było spotkania z koleżanka, a jeśli nawet, to można było je spokojnie przełożyć.
Co się stało? Kompletnie ją tym zaproszeniem zaskoczyłeś. Teraz jest pytanie. Dlaczego? Albo wyskoczyłeś bez przygotowania jak Filip z konopi, albo ona ciebie nie widzi w roli potencjalnego chłopaka.
Zatem zapraszać jej już nie zapraszaj. Tylko trzeba powiedzieć, do czego kolego zmierzasz. Dokładniej mówiąc, czy chcesz spotkania koleżeńskiego. Czy chodzi o zmianę formy relacji na bliższą.

Niech wszyscy faceci tak szybko odpuszczają, na pewno będzie więcej szczęśliwych związków smile
Do rozwijania relacji potrzeba odwagi, ale facet sam musi ją w sobie odnaleźć, jeśli chce osiągnąć sukces na tym polu.
Nie ma nic gorszego od faceta, który się boi, szybko odpuszcza i nie potrafi okazać zainteresowania. A ryzyko niepowodzenia jest zawsze.

Janix2 napisał/a:
Syl napisał/a:

A co się stanie, jeśli jej to zaproponujesz? Najwyżej odmówi, gorzej nie będzie.

Ja, gdybyśmy nie byli parą uznałbym kolejną propozycje dzień po dniu jako lekkie natręctwo. Jak by mi zależało to sam bym zaproponował że może jutro.

Ja wyznaję zasadę, że do trzech razy sztuka. Minimum do trzech. Ale pewne zachowania wymagają zdecydowania i męskiego charakteru.

14

Odp: Szybkie pytanie

PUA z internetu trzeba słuchać, ale tych dobrych, mistrzów. Z Polski znam tylko Szabelskiego i jego kumpli Solida i Adventurer. To bardzo rozsądni goście czający emocje kobiet.


Twój podryw jest taki:

-- piszesz, piszesz...............  u niej brak emocji
-- papierosek, kawka...  ... ...         bla bla bla ...             brak emocji u niej
-- potem wyskakujesz jak Filip z konopii   "Prześpimy się razem"

No i jakiej odpowiedzi oczekujesz? Hę? Jakie ona ma emocje?



Po drugie twoja propozycja to jest takie Kamikadze... jak ona odmówi, to jesteś uziemiony:

Qsky napisał/a:

Wczoraj ok godziny 17 zadzwoniłem do niej, czy ma ochotę na film i wino wieczorem.

Dlaczego uziemiony? Bo twoja propozycja umniejsza twoją wartość, nie jest partnerstwem, jest służalcza, bezemocjonalna.
Trzeba było mówić    "Mam wolny wieczór i chciałbym go spędzić z Tobą. Przyjdziesz na film i wino?"



Inny przykład, gdzie nie być pantoflarzem:

jjbp napisał/a:

rzuc na luzie "hej nie wypalily mi plany na dziś może masz ochotę przełożyć propozycję z wczoraj na dzisiejszy wieczór? ".

Czujesz różnicę? Mówisz o sobie, jak wartościowy facet... i szukasz towarzystwa.

15 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-16 16:13:06)

Odp: Szybkie pytanie

Do desperacji dorzućmy jeszcze służalczość i pomniejszanie własnej wartości, kolejne chwytliwe pojęcia.
Dopóki starania o kobietę będą traktowane jako utrata własnego poczucia wartości i służalczość, nic z tego nie wyjdzie.

Autorze, lepiej słuchać rad kobiet niż facetów, którzy myślą, że znają się na emocjach kobiet. W teorii może im się tak wydawać, ale niech sprawdzą najpierw na sobie, czy to działa.
Nie kreuj swojego wizerunku na siłę, tylko bądź sobą. Chyba, że chcesz udawać przez cały okres wspólnego życia z wybranką...

16 Ostatnio edytowany przez Qsky (2021-01-16 16:24:28)

Odp: Szybkie pytanie
prego napisał/a:

Wg mnie nie było spotkania z koleżanka, a jeśli nawet, to można było je spokojnie przełożyć.
Co się stało? Kompletnie ją tym zaproszeniem zaskoczyłeś. Teraz jest pytanie. Dlaczego? Albo wyskoczyłeś bez przygotowania jak Filip z konopi, albo ona ciebie nie widzi w roli potencjalnego chłopaka.
Zatem zapraszać jej już nie zapraszaj. Tylko trzeba powiedzieć, do czego kolego zmierzasz. Dokładniej mówiąc, czy chcesz spotkania koleżeńskiego. Czy chodzi o zmianę formy relacji na bliższą.

Nie zaskoczyłem. Sama parę dni wcześniej jak gadaliśmy o jakimś filmie, to stwierdziła że moglibyśmy oglądnąć. Więc co najwyżej szybki termin. A co do koleżanki to akurat wiem że wróciła, bo też mam z nią kontakt.


Czujesz różnicę? Mówisz o sobie, jak wartościowy facet... i szukasz towarzystwa.

Nie, nie. Akurat to co napisałem to był taki skrót myślowy. A co do mojej propozycji, to była bardziej rozbudowana. Że jadę na trening, i w sumie później mam wolny wieczór, zapraszam na film i wino.


Edit:
Dobra. Po telefonie. Ma już plany jakieś na wieczór ze znajomymi. Możemy się spotkać na papieroska co najwyżej. A film jutro.

17

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

... co do mojej propozycji, to była bardziej rozbudowana. Że jadę na trening, i w sumie później mam wolny wieczór, zapraszam na film i wino.

Aaaa... to spoko.

Takie zaproszenia otwarte, bez nacisku są dobre. Można powtarzać, byle nie prosząco... bo prosić i prosić ją do zabawy, a ona odmawia i odmawia, jest nieatrakcyjne.



Edit:
Dobra. Po telefonie. Ma już plany jakieś na wieczór ze znajomymi. Możemy się spotkać na papieroska co najwyżej. A film jutro.

To skoro się chce spotkać nawet na chwilę, to bardzo dobry sygnał, bo znaczy, że jej celem nie jest odsunięcie się od Ciebie.


A rozmawiacie o Was, czy raczej tylko ogóły nie dotyczące Was? Ona się Tobą interesuje? Jakieś emocje ma?

18

Odp: Szybkie pytanie
Gary napisał/a:

To skoro się chce spotkać nawet na chwilę, to bardzo dobry sygnał, bo znaczy, że jej celem nie jest odsunięcie się od Ciebie.


A rozmawiacie o Was, czy raczej tylko ogóły nie dotyczące Was? Ona się Tobą interesuje? Jakieś emocje ma?

Przez to PUA zastanawiałem się przez chwilę czy się zgodzić na to spotkanie... ecchh za dużo mętliku w głowie. Zastanawiam się nad tym jutrzejszym filmem. Bo to będzie na zasadzie, jeden film i tyle. Bo ona ma w poniedziałek na rano do pracy. Chociaż w sumie, może uda mi się zbudować w jej oczach jakiś niedosyt spotkania, na przyszłość.

Wiesz co, rozmawiamy różnie. Ogólnie o nas, ale bez nacisku na konkrety(związek, miłość itd), bardziej na zasadzie luźniej relacji. Tak interesuje się mną, wypytuje, mniej mówi o sobie a więcej wypytuje o mnie, o różne kwestie. Tak, emocje są.
Jest dużo uśmiechu z jej strony, zabawy jak opowiadam jakieś historie, ale też czasami negatywne również wywołuje.

19 Ostatnio edytowany przez prego (2021-01-16 17:36:43)

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Wiesz co, rozmawiamy różnie. Ogólnie o nas, ale bez nacisku na konkrety(związek, miłość itd), bardziej na zasadzie luźniej relacji. Tak interesuje się mną, wypytuje, mniej mówi o sobie a więcej wypytuje o mnie, o różne kwestie. Tak, emocje są.
Jest dużo uśmiechu z jej strony, zabawy jak opowiadam jakieś historie, ale też czasami negatywne również wywołuje.

Ale Tobie chodzi o co? Myślę, ze ta dziewczyna, też zadaje sobie takie pytanie. Chcesz się obyć w kobiecym gronie, chcesz ją zaliczyć, chcesz związku?
Mnie tu brakuje konkretu. Myślę, że nie tylko mnie.

20 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-16 17:45:38)

Odp: Szybkie pytanie

Lepiej proponować spotkania z kilkudniowym wyprzedzeniem. Czasem taki spontan jest fajny ale nie stale.

21

Odp: Szybkie pytanie

Gdybyś jej się podobał, to by zrezygnowała ze spotkania z koleżanką, a nie filmu i wina z Tobą.

Jak Ci dziewczyna mówi, że chętnie by się spotkała, ALE...
...to znaczy, że spadaj na drzewo.

22

Odp: Szybkie pytanie

Nie zgodze się. Jeśli by mu powiedziała trzeci czy czwarty raz 'nie' to można tak myśleć. Ale on zaproponował raz, mogła nie mieć czasu, ja sama nie zawsze bym rzuciła wszystko dla jakiegoś gościa z którym dopiero krece. Nota bene to może być uznane za desperacje big_smile

23

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:
Gary napisał/a:

To skoro się chce spotkać nawet na chwilę, to bardzo dobry sygnał, bo znaczy, że jej celem nie jest odsunięcie się od Ciebie.


A rozmawiacie o Was, czy raczej tylko ogóły nie dotyczące Was? Ona się Tobą interesuje? Jakieś emocje ma?

Przez to PUA zastanawiałem się przez chwilę czy się zgodzić na to spotkanie... ecchh za dużo mętliku w głowie.

Ja bym pojechał/poszedł... Fajnie tak na chwilę się zobaczyć, a to kolejne spotkanie aby ją bliżej poznać, aby ona poznała bliżej Ciebie, czas razem, czas z dziewczyna, sam na sam. Idealna sytuacja po prostu.


Zastanawiam się nad tym jutrzejszym filmem. Bo to będzie na zasadzie, jeden film i tyle. Bo ona ma w poniedziałek na rano do pracy. Chociaż w sumie, może uda mi się zbudować w jej oczach jakiś niedosyt spotkania, na przyszłość.

Nie wiem czy ona jest chętna do Ciebie przyjść... ale możesz miękko powiedzieć   "Wiem, że masz w poniedziałek do pracy, więc pewnie nie planujesz jutro zabaw do rana, ale ja mam wolny wieczór: pamiętaj, że moje zaproszenie na film i wino jest ciągle aktualne...".

Najlepiej jakby ona powiedziała "Okej, okej.. pamiętam, ale tu impreza, tam impreza... w końcu do Ciebie przyjdę..." .
Czyli jest chętna, ale logistyka nie pozwala...


Ogólnie o nas, ale bez nacisku na konkrety(związek, miłość itd), bardziej na zasadzie luźniej relacji.

Eeeee... związek... to takie formalizowanie.
Miałem na myśli poznawanie się -- np. czy ona cokolwiek o Ciebie pyta personalnie... o twoją osobę, czy jest ciekawa jaki jesteś.



Tak interesuje się mną, wypytuje, mniej mówi o sobie a więcej wypytuje o mnie, o różne kwestie. Tak, emocje są.
Jest dużo uśmiechu z jej strony, zabawy jak opowiadam jakieś historie, ale...

No to fajnie.

To może wystarczy tego nie zepsuć?
Nie zepsuć na przykład tym:

...  też czasami negatywne również wywołuje.

24

Odp: Szybkie pytanie

Zgadzam się z jjbp. Szczególnie, że to była jakaś propozycja złożona na ostatnią chwilę. Nie byłoby fair oczekiwać, że ktoś ma porzucać swoje plany albo nic nie planować i czekać na zaproszenie ;-)

25 Ostatnio edytowany przez prego (2021-01-16 18:04:18)

Odp: Szybkie pytanie
jjbp napisał/a:

ja sama nie zawsze bym rzuciła wszystko dla jakiegoś gościa z którym dopiero krece

Jakoś nie jestem w stanie Ci uwierzyć. big_smile Wszystko znaczy spotkanie z jakąś tam koleżanką, które było tak ważne, że można było je spokojnie przełożyć. smile
Cos tu nie teges. Na razie można to złożyć na karp jej zaskoczenia i braku konkretów.

26 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-16 18:11:13)

Odp: Szybkie pytanie
prego napisał/a:
jjbp napisał/a:

ja sama nie zawsze bym rzuciła wszystko dla jakiegoś gościa z którym dopiero krece

Jakoś nie jestem w stanie Ci uwierzyć. big_smile Wszystko znaczy spotkanie z jakąś tam koleżanką, które było tak ważne, że można było je spokojnie przełożyć. smile

A skąd my wiemy czy to spotkanie było ważne czy nie? Jeśli bym obiecała dobrej koleżance że się z nią spotkam zaraz po powrocie bo np. ma ona jakiś pilny problem który koniecznie chce omówić, albo przekladalam nasze spotkanie jakieś 10 razy i kolejny mi glupio to tak, poszłabym do koleżanki. Spotkanie z facetem z którym ledwo co krece też można spokojnie przełożyć. Zwłaszcza, gdy dzieje się to pierwszy raz a jego propozycja była dość spontaniczna.

27

Odp: Szybkie pytanie
jjbp napisał/a:

Spotkanie z facetem z którym ledwo co krece też można spokojnie przełożyć..

Tu nie było mowy po przełożeniu, tylko zwykłej odmowie.
Już pominę taki drobny szczegół, że zaproszenie na ''film i wino'' raczej w słabo skrywanym podtekście ma opcję ściągania garderoby big_smile

I jakby mnie zaprosił koleś, z którym ''ledwo co kręcę'' to też by mi nagle przyjechała koleżanka, albo babcia zachorowała czy chomik.

28 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-16 18:24:11)

Odp: Szybkie pytanie

No autor może albo się domyślać i wróżyć z fusów albo zaproponować kolejne spotkanie. Jak znów odmówi to może podejrzewać że coś się wykręca ale litości jedna odmowa SPONTANICZNEGO spotkania jeszcze o niczym nie świadczy. Nikt by w związki nie wchodził jakby każdy tak na czynniki pierwsze rozkładał każde słowo.

29

Odp: Szybkie pytanie
jjbp napisał/a:

No autor może albo się domyślać i wróżyć z fusów albo zaproponować kolejne spotkanie. Jak znów odmówi to może podejrzewać że coś się wykręca ale litości jedna odmowa SPONTANICZNEGO spotkania jeszcze o niczym nie świadczy. Nikt by w związki nie wchodził jakby każdy tak na czynniki pierwsze rozkładał każde słowo.

Dziś ma spotkanie ze znajomymi. smile Podobno jutro jakiś film, ale w poniedziałek praca. smile

30 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-16 19:04:41)

Odp: Szybkie pytanie

Nie mogła się zobaczyć bo miała plany. W zamian za to uzgodniła z nim alternatywny termin (jutro). Dla mnie to szukanie dziury w całym, sorry. Jakby jutro się wywinęła w ostatniej chwili albo żaden żadniutki termin alternatywny by jej nie pasował to ok, rozumiem rozkminę, ale na ten moment nie widzę problemu.

31

Odp: Szybkie pytanie

Dla mnie również szukacie niewiadomo czego. Sorry żadna szanująca się dziewczyna nie odwoła swoich planów bo ktoś nagle jej zaproponował spotkanie...niby z jakiej racji? Ma być na jego jeden telefon? Nie ma opcji. Zaproponuj z wyprzedzeniem i dopiero zobacz reakcje.

Poza tym, czemu ciągle piszesz ze podobno jutro jakis film ale w poniedzialek praca? Chcesz ją zaliczyć i ubolewasz ze nie zostanie na noc ?

32

Odp: Szybkie pytanie
prego napisał/a:
jjbp napisał/a:

ja sama nie zawsze bym rzuciła wszystko dla jakiegoś gościa z którym dopiero krece

Jakoś nie jestem w stanie Ci uwierzyć. big_smile Wszystko znaczy spotkanie z jakąś tam koleżanką, które było tak ważne, że można było je spokojnie przełożyć. smile
Cos tu nie teges. Na razie można to złożyć na karp jej zaskoczenia i braku konkretów.

Nie wiem jak Ty robisz, ale jak ja się z kimś umawiam, to traktuję to poważnie. Jak mówię, że gdzieś będę, to będę, a nie że 2 godziny przed spotkaniem odwołuję.
Jakbym się z kimś umówiła i ta osoba by mi w ostatniej chwili się rozmyśliła, to czułabym, że ta osoba mnie lekceważy i nie szanuje mojego czasu.

33

Odp: Szybkie pytanie
KoloroweSny napisał/a:

Poza tym, czemu ciągle piszesz ze podobno jutro jakis film ale w poniedzialek praca? Chcesz ją zaliczyć i ubolewasz ze nie zostanie na noc ?

Bo wiem, jak to do tej pory wyglądało, jak widywaliśmy się w niedzielę. 21-22 ona wraca do domu, bo rano musi wcześnie wstać, no okej.

Spotkaliśmy się na kawę i papierosa. Sama wyszła z inicjatywą że jutro przyjedzie na film. Że jej głupio że drugi raz mi odmówiła.(piątek koleżanki, dzisiaj znajomi z którymi była umówiona tydzień temu).
Szkoda tylko że dodało coś jeszcze co mnie zdenerwowało i zabolało. Że przyjedzie bo ją tyle razy zapraszałem i ona mi odmawiała, a nie chce zerwać kontaktu no okej. Tylko szkoda żę zabrzmiało to z jej ust, tak jakby mi chciała łaskę zrobić i z takim jakby negatywnym nastawieniem. Że poświęci się i przyjedzie. Ciężko to opisać ale dało się to wyczuć.

Co też jej wspomniałem, że jeżeli ma przyjechać z takim nastawieniem, to lepiej żeby nie przyjeżdżała, bo to nie ma sensu. Że mamy się dobrze bawić, a nie patrzyć na zegarek, o skończył się film to ja jadę...

34

Odp: Szybkie pytanie

Trzeba było się umówić ale na następną sobotę. Bo jak ma na rano do pracy w poniedziałek to po filmie się zmyje do domu. Nie ciekawie, już zgrzyta.

35

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

widywaliśmy się w niedzielę. 21-22 ona wraca do domu, bo rano musi wcześnie wstać, .

Dziewczyna EWIDENTNIE unika ''zbyt'' bliskiego kontaktu. Fajurka tak, piwko na mieście - ok ; ale jak próbujesz ją ściągać na chatę, zwłaszcza na wieczór, to jej się odpala alarm i szuka wymówek i robi uniki.

Wasze wizje wspólnej znajomości się nie pokrywają i jak będziesz dalej cisnął - a będziesz, bo ślepy i głuchy na sygnały jesteś - to zostaniesz oficjalnie sfriendzonizowany.

36

Odp: Szybkie pytanie
noben napisał/a:
Qsky napisał/a:

widywaliśmy się w niedzielę. 21-22 ona wraca do domu, bo rano musi wcześnie wstać, .

Dziewczyna EWIDENTNIE unika ''zbyt'' bliskiego kontaktu. Fajurka tak, piwko na mieście - ok ; ale jak próbujesz ją ściągać na chatę, zwłaszcza na wieczór, to jej się odpala alarm i szuka wymówek i robi uniki.

Wasze wizje wspólnej znajomości się nie pokrywają i jak będziesz dalej cisnął - a będziesz, bo ślepy i głuchy na sygnały jesteś - to zostaniesz oficjalnie sfriendzonizowany.

Ok 2tyg temu, oglądaliśmy już razem film, w piątek, i skończyliśmy około 3-4 nad ranem. Także z tym kontaktem bliskim to nie do końca. No chyba że przez te 2tyg coś jej się odwidziało?
W sumie nic takiego się nie wydarzyło, trochę pisaliśmy, trochę gadaliśmy przez telefon, jakieś szybkie spotkanie i tyle.
To co wg Ciebie, powinienem zrobić aby nie być sfriendzonowany?

37

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

To co wg Ciebie, powinienem zrobić aby nie być sfriendzonowany?

Na początek przestań rozkminiać każde pierdnięcie pod kątem co powinieneś/ co ona pomyśli / jak zareaguje / jak wypadniesz.

To szalenie niemęskie jest.

38

Odp: Szybkie pytanie
noben napisał/a:
Qsky napisał/a:

To co wg Ciebie, powinienem zrobić aby nie być sfriendzonowany?

Na początek przestań rozkminiać każde pierdnięcie pod kątem co powinieneś/ co ona pomyśli / jak zareaguje / jak wypadniesz.

To szalenie niemęskie jest.

Ja pier... Powiem tak, do zeszłego roku miałem jakieś dziwne podejście do kobiet, że mnie nie interesowały. Nie że byłem gejem czy coś, tylko jakoś nie były mi potrzebne do szczęścia, robiłem swoje, realizowałem się ze swoimi hobby, rozwijałem firmę, cisnąłem na różne fronty działalność, i jakoś nie zwracałem uwagi na kobiety, bo szczęście przynosiło mi coś innego.
Odkąd zacząłem się jakoś baczniej przyglądać kobietą, czytać jak się z nimi "obchodzić", co robić, kiedy robić, to mam taki mętlik w głowie, że stwierdzam, że łatwiej jest stworzyć i utrzymać firmę w naszym chorym od podatków i przepisów kraju, niż znaleźć, zainteresować i stworzyć relację z kobietą...

Ok, Noben. Czyli mam być sobą, nie płaszczyć się, zachowywać się normalnie, jakby to był nie wiem kumpel, bez ciśnienia bez niczego, bez zazdrości, bez nacisków na efekty, być sobą.
Mam robić swoje, i traktować ją na zasadzie, fajnie że jest, wyjdzie to wyjdzie, nie wyjdzie to trudno. Bez dramatów.

Ale nawiązałeś do friendzonu. Czy wg Ciebie, w tej relacji o której mowa, moimi czynami wpadam do tej szufladki? Gdzie popełniam błąd? Czytałem już multum informacji na ten temat, staram się je wprowadzać w życie. Ale może ciągle popełniam jakieś błędy. Możesz coś doradzić
?

39

Odp: Szybkie pytanie

Ile masz lat autorze i ile ma ta koleżanka?

40

Odp: Szybkie pytanie
Janix2 napisał/a:

Ile masz lat autorze i ile ma ta koleżanka?

Ja 27, koleżanka 23

41

Odp: Szybkie pytanie

No a nie mozesz jej wprost powiedziec, ze bardzo Ci sie podoba chciałbyś ja lepiej poznać, zobaczyc co z tego wyjdzie ? W sumie sorry, moze byc znudzona ze tak na prawde nie robisz zadnego kroku w przód. Ile ma czekać aż jakoś bardziej powiesz o co Ci chodzi ?

42

Odp: Szybkie pytanie

Czy wszystko zaraz trzeba brać do siebie? Nie można za bardzo analizować słów... Jak ktoś odmawia spotkania raz i drugi to odpuszczam... albo przy pierwszej propozycji trzeba bylo zapytać : to może za tydzień?
Należy pokazać że nam zależy bo tego nikt nie powiniwn się domyślać ale nie można też za bardzo nadskakiwac ani też sie obrażać jak ktoś odmawia... wiecej się zyska pokazując że jest ok zwłaszcza że to początki.

43

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Spotkaliśmy się na kawę i papierosa. Sama wyszła z inicjatywą że jutro przyjedzie na film. Że jej głupio że drugi raz mi odmówiła.(piątek koleżanki, dzisiaj znajomi z którymi była umówiona tydzień temu).
Szkoda tylko że dodało coś jeszcze co mnie zdenerwowało i zabolało. Że przyjedzie bo ją tyle razy zapraszałem i ona mi odmawiała, a nie chce zerwać kontaktu no okej. Tylko szkoda żę zabrzmiało to z jej ust, tak jakby mi chciała łaskę zrobić i z takim jakby negatywnym nastawieniem. Że poświęci się i przyjedzie. Ciężko to opisać ale dało się to wyczuć.

Dżiiiiiiiiiiiiizas! Przestań tak rozkminiać. Chce dziewczyna przyjechać, to zrób tak, aby znowu chciała przyjechać, a nie wymyślaj dalszych smutów...

Najważniejsze że przyjedzie, będziecie mieli parę godzin... i to jest najważniejsze ja je spędzicie...



Co też jej wspomniałem,

No i głupio zrobiłeś... jak zadziorny chojrak... który musi się bronić, bronić swojego ego, aby dziewczyna nie zdeptała go...


że jeżeli ma przyjechać z takim nastawieniem, to lepiej żeby nie przyjeżdżała, bo to nie ma sensu.

Zonk, zonk, dno, dno...
Miałeś nie psuć, a psujesz.




Że mamy się dobrze bawić, a nie patrzyć na zegarek, o skończył się film to ja jadę...

Ojej.. rozkaz: "Teraz macie się dobrze bawić".

Chyba na miejscu dziewczyny bym powiedział:    "Skoro jesteś taki drażliwy gostek, to nie przyjadę Cię unieszczęśliwiać... Nie będziesz mi warunków stawiał... "

44

Odp: Szybkie pytanie

Jeżeli chciałeś tylko obejrzeć film to OK. Natomiast jeżeli liczysz na jakiś rodzaj związku to znajomość na fajce i piwie to trochę mało. Najpierw spraw żeby Cię bardziej polubiła, jakąś nić sympatii aby chciała i dobrze się czuła w Twoim towarzystwie i krok po kroku rozwijaj to. Musisz w jakiś sposób dać jej do zrozumienia że zaczyna Ci zależeć na niej i chciałbyś związać się z nią niż zapraszać na wino i film. Dla mnie zaproszenia na chatę tak bez jakiś uzgodnień, chociażby co do tytułu to tak jakby zaproszenie na niezobowiązujący seks. Ale może teraz inaczej podrywa się dziewczyny.

45

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Gdzie popełniam błąd?
?

Otwierasz usta. To jest Twój największy błąd.
Wytwarzasz zbyt dużo niepotrzebnych dźwięków.

46 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-16 22:53:08)

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Co też jej wspomniałem, że jeżeli ma przyjechać z takim nastawieniem, to lepiej żeby nie przyjeżdżała, bo to nie ma sensu. Że mamy się dobrze bawić, a nie patrzyć na zegarek, o skończył się film to ja jadę...

To nie było potrzebne.. Lepiej było powiedzieć, że widzisz, że bardzo zajęta jest w ten weekend, więc proponujesz by na spokojnie spotkać się za tydzień i od razu ustalić dzień jaki wam pasuje. Że nic nie ucieknie i poczekasz. Sam zrobiłeś błąd proponując jej spotkanie tuż przed weekendem.
Powiedzmy, że chciała się umówić, ale nie proponowałeś, ona sobie zorganizowała coś, a tu nagle Ty proponujesz coś w piątek po południu. Chce się spotkać, ale nie za bardzo ma czas. Obawia się, że dwa razy odmówi, to może źle to odbierzesz i się znajomość urwie, a tego by nie chciała. Trochę niekomfortowa sytuacja. A wystarczyło wcześniej zaplanować z nią spotkanie.

47

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Odkąd zacząłem się jakoś baczniej przyglądać kobietą, czytać jak się z nimi "obchodzić", co robić, kiedy robić, to mam taki mętlik w głowie, że stwierdzam, że łatwiej jest stworzyć i utrzymać firmę w naszym chorym od podatków i przepisów kraju, niż znaleźć, zainteresować i stworzyć relację z kobietą...

Łatwiej stworzyć firmę niż dobrze prowadzić relacje z innymi ludźmi. Podrywanie kobiety to trudna relacja.



Ok, Noben. Czyli mam być sobą, nie płaszczyć się, zachowywać się normalnie, jakby to był nie wiem kumpel, bez ciśnienia bez niczego, bez zazdrości, bez nacisków na efekty, być sobą.
Mam robić swoje, i traktować ją na zasadzie, fajnie że jest, wyjdzie to wyjdzie, nie wyjdzie to trudno. Bez dramatów.

Ale nawiązałeś do friendzonu. Czy wg Ciebie, w tej relacji o której mowa, moimi czynami wpadam do tej szufladki? Gdzie popełniam błąd? Czytałem już multum informacji na ten temat, staram się je wprowadzać w życie. Ale może ciągle popełniam jakieś błędy. Możesz coś doradzić
?

"Bądź sobą" -- tak radzą.
Trudno być sobą jak się podrywa kobietę.

"abym był jak kumpel" -- to dobra strategia na ograniczenie stresu i zachowywanie się w miarę normalnie

"zazdrość, naciski", wypytywanie, rozliczanie -- koleś do wykreślenia... wariat niebezpieczny...

Taki właśnie błąd zrobiłeś -- rozliczasz ją z nastroju i nastawienia...

"fajnie że jest, wyjdzie to wyjdzie" -- bardzo dobre podejście logistyczne...

fiendzone -- wpadniesz tam jak nie wzbudzasz dobrych emocji

na razie wzbudzasz złe emocje....


Przykład pozytywnych emocji:

KoloroweSny napisał/a:

No a nie mozesz jej wprost powiedziec, ze bardzo Ci sie podoba chciałbyś ja lepiej poznać,

Wpadanie do frienzonu:

zobaczyc co z tego wyjdzie ? W sumie sorry, moze byc znudzona ze tak na prawde nie robisz zadnego kroku w przód. Ile ma czekać aż jakoś bardziej powiesz o co Ci chodzi ?


Nie mów o miłości jak jej nie ma jeszcze.
Nie mów o związku jak go nie ma jeszcze.

48

Odp: Szybkie pytanie

Boże cóż za rozkminy na temat spędzenia wieczoru! Serio tak to czytam i stwierdzam ze powinieneś przestać oglądać te pierdoly w internecie na temat podrywania dziewczyn - masz kompletny mentlik w głowie i gadasz głupoty tej dziewczynie. Wyraziła chęć - spotkacie się - ale mówienie ze jak ma przyjeżdżać z jakimś nastawieniem jest odrzucające - jakbym coś takiego usłyszała to bym przemyślała na spokojnie w domu i raczej nie przyjechała na drugi dzien bo mi mógł chomik zachorować albo cokolwiek innego.
Śmieszy mnie to ze faceci tak strasznie się boja friendzonu - powiem ci szczerze ze jak poznałam mojego aktualnego partnera to od razu był w friendzonie ( z różnych przyczyn ) ale on miał to głęboko gdzieś ( nawet nie wiem czy on ogarniam ze coś takiego jak friendzone istnieje ) i generalnie pare miesięcy później zaczęliśmy się spotykać bo czułam od niego ta chemię ale nie był ani nachalny ani nie analizowal tysiąca rzeczy ani nie zwracał uwagi ze coś mu się nie podoba- po prostu miał jaja ( dalej ma ) i zachowywał się jak facet. Trochę adoracji, trochę dotyku dużo rozmów i się potoczyło. To ja miałam do przepracowania w głowie ze przecież to kolega ale w końcu stwierdziłam ze nie będę za wiele rozkminiac bo nigdzie mnie to nie zaprowadzi i po prostu go with the flow. Nawet jak zaczęłam się Z nim spotykać to traktowałam to jako wakacyjny romans a później się tak potoczyło ze zostaliśmy razem. Wiec wrzuć na luz i nie rozkminaj tyle bo mam wrażenie ze bardzo już chcesz przeskoczyć z fazy spotykania się w fazę bycia w solidnym związku a to nie tak - wszystko wymaga czasu.

49 Ostatnio edytowany przez Qsky (2021-01-17 00:22:54)

Odp: Szybkie pytanie
Tochiba35 napisał/a:

Czy wszystko zaraz trzeba brać do siebie? Nie można za bardzo analizować słów... Jak ktoś odmawia spotkania raz i drugi to odpuszczam... albo przy pierwszej propozycji trzeba bylo zapytać : to może za tydzień?
Należy pokazać że nam zależy bo tego nikt nie powiniwn się domyślać ale nie można też za bardzo nadskakiwac ani też sie obrażać jak ktoś odmawia... wiecej się zyska pokazując że jest ok zwłaszcza że to początki.

Gary napisał/a:
Qsky napisał/a:

Spotkaliśmy się na kawę i papierosa. Sama wyszła z inicjatywą że jutro przyjedzie na film. Że jej głupio że drugi raz mi odmówiła.(piątek koleżanki, dzisiaj znajomi z którymi była umówiona tydzień temu).
Szkoda tylko że dodało coś jeszcze co mnie zdenerwowało i zabolało. Że przyjedzie bo ją tyle razy zapraszałem i ona mi odmawiała, a nie chce zerwać kontaktu no okej. Tylko szkoda żę zabrzmiało to z jej ust, tak jakby mi chciała łaskę zrobić i z takim jakby negatywnym nastawieniem. Że poświęci się i przyjedzie. Ciężko to opisać ale dało się to wyczuć.

Dżiiiiiiiiiiiiizas! Przestań tak rozkminiać. Chce dziewczyna przyjechać, to zrób tak, aby znowu chciała przyjechać, a nie wymyślaj dalszych smutów...

Najważniejsze że przyjedzie, będziecie mieli parę godzin... i to jest najważniejsze ja je spędzicie...



Co też jej wspomniałem,

No i głupio zrobiłeś... jak zadziorny chojrak... który musi się bronić, bronić swojego ego, aby dziewczyna nie zdeptała go...


że jeżeli ma przyjechać z takim nastawieniem, to lepiej żeby nie przyjeżdżała, bo to nie ma sensu.

Zonk, zonk, dno, dno...
Miałeś nie psuć, a psujesz.




Że mamy się dobrze bawić, a nie patrzyć na zegarek, o skończył się film to ja jadę...

Ojej.. rozkaz: "Teraz macie się dobrze bawić".

Chyba na miejscu dziewczyny bym powiedział:    "Skoro jesteś taki drażliwy gostek, to nie przyjadę Cię unieszczęśliwiać... Nie będziesz mi warunków stawiał... "

Za dużo analizuje, sama mi to powiedziała. A z tym moim stwierdzeniem, że jak ma przyjeżdżać z takim nastawieniem, że jest mi coś winna, że dwa razy odmówiła. To ucieła temat, kazała mi się zamknąć i nie poruszać tego więcej. Że jakby nie chciała, to by mi powiedziała wprost że nie chce przyjechać.

aniuu1 napisał/a:
Qsky napisał/a:

Co też jej wspomniałem, że jeżeli ma przyjechać z takim nastawieniem, to lepiej żeby nie przyjeżdżała, bo to nie ma sensu. Że mamy się dobrze bawić, a nie patrzyć na zegarek, o skończył się film to ja jadę...

To nie było potrzebne.. Lepiej było powiedzieć, że widzisz, że bardzo zajęta jest w ten weekend, więc proponujesz by na spokojnie spotkać się za tydzień i od razu ustalić dzień jaki wam pasuje. Że nic nie ucieknie i poczekasz. Sam zrobiłeś błąd proponując jej spotkanie tuż przed weekendem.
Powiedzmy, że chciała się umówić, ale nie proponowałeś, ona sobie zorganizowała coś, a tu nagle Ty proponujesz coś w piątek po południu. Chce się spotkać, ale nie za bardzo ma czas. Obawia się, że dwa razy odmówi, to może źle to odbierzesz i się znajomość urwie, a tego by nie chciała. Trochę niekomfortowa sytuacja. A wystarczyło wcześniej zaplanować z nią spotkanie.

Dlatego też zaproponowałem żeby to przełożyć na za tydzień, a nie że jutro. To stwierdziła że po co czekać. I tak obawiała się że jak dwa razy odmówiła, to znajomość się urwie.

Bbaselle napisał/a:

Boże cóż za rozkminy na temat spędzenia wieczoru! Serio tak to czytam i stwierdzam ze powinieneś przestać oglądać te pierdoly w internecie na temat podrywania dziewczyn - masz kompletny mentlik w głowie i gadasz głupoty tej dziewczynie. Wyraziła chęć - spotkacie się - ale mówienie ze jak ma przyjeżdżać z jakimś nastawieniem jest odrzucające - jakbym coś takiego usłyszała to bym przemyślała na spokojnie w domu i raczej nie przyjechała na drugi dzien bo mi mógł chomik zachorować albo cokolwiek innego.
Śmieszy mnie to ze faceci tak strasznie się boja friendzonu - powiem ci szczerze ze jak poznałam mojego aktualnego partnera to od razu był w friendzonie ( z różnych przyczyn ) ale on miał to głęboko gdzieś ( nawet nie wiem czy on ogarniam ze coś takiego jak friendzone istnieje ) i generalnie pare miesięcy później zaczęliśmy się spotykać bo czułam od niego ta chemię ale nie był ani nachalny ani nie analizowal tysiąca rzeczy ani nie zwracał uwagi ze coś mu się nie podoba- po prostu miał jaja ( dalej ma ) i zachowywał się jak facet. Trochę adoracji, trochę dotyku dużo rozmów i się potoczyło. To ja miałam do przepracowania w głowie ze przecież to kolega ale w końcu stwierdziłam ze nie będę za wiele rozkminiac bo nigdzie mnie to nie zaprowadzi i po prostu go with the flow. Nawet jak zaczęłam się Z nim spotykać to traktowałam to jako wakacyjny romans a później się tak potoczyło ze zostaliśmy razem. Wiec wrzuć na luz i nie rozkminaj tyle bo mam wrażenie ze bardzo już chcesz przeskoczyć z fazy spotykania się w fazę bycia w solidnym związku a to nie tak - wszystko wymaga czasu.

To samo mi powiedziała, pewna kobieta. Że powinienem jej dać czas. Bez nacisku, bez wtrącania się w jej życie. Że jak ma coś być to będzie, że na siłe jej nie zmuszę. Że związek, trzeba zacząć od przyjaźni itd. Tylko że jak z poprzednią dziewczyną zwlekałem zbyt długo(temat był wałkowany na forum), to wpadłem do friendzone i polecono mi sobie ją odpuścić. Więc nie chce znowu zrobić jakiegoś błędu..

Wiem, że to Twoja prywatna sprawa. Ale zdradzisz dlaczego Twój facet trafił do friendzonu? Powiedz mi, czy wasza relacja cały czas była na tym samym poziomie? Czy on Cię zaczął jakoś olewać, ignorować, żę w jakiś sposób Cię zaciekawił? Czy po prostu cały czas grał tą samą grę, że Cię adorował, starał o Ciebie itd?

50 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-17 00:30:19)

Odp: Szybkie pytanie

Nie wiem co tam było w twoim starym temacie, ale trzeba wyczuć sytuację. Jeśli oboje jesteście zainteresowani czymś więcej, to trzeba działać, nie czekać, aż dziewczyna a) uzna, że jesteś niepewny b) nie wiesz czego chcesz c) pogubi się o co tu chodzi, rozmyśli się.. Miałam znajomego, który tak zawalił wiele razy relacje z kobietami, na których mu zależało. Zakładał, że relacja powinna zacząć się od zaprzyjaźnienia i ok. Tylko on strasznie długo czekał nie podejmując kroków w kierunku bliższej relacji (strasznie idealizował kobiety i to go chyba paraliżowało) Kończyło się, że te dziewczyny wchodziły w relacje z jego kumplami.

51

Odp: Szybkie pytanie

Wiem, że to Twoja prywatna sprawa. Ale zdradzisz dlaczego Twój facet trafił do friendzonu? Powiedz mi, czy wasza relacja cały czas była na tym samym poziomie? Czy on Cię zaczął jakoś olewać, ignorować, żę w jakiś sposób Cię zaciekawił? Czy po prostu cały czas grał tą samą grę, że Cię adorował, starał o Ciebie itd?

Mieszkaliśmy w jednym domu tylko ze on był z kimś wtedy i ja tez byłam z kimś do tego słowa ze sobą nie zamieniliśmy przez jakieś 4 miesiące prócz kulturalnego siema jak się spotykaliśmy w kuchni. Dopiero po tych miesiącach jak każda z naszych „drugich połówek” miała inne plany niż spędzenie weekendu z nami ( nie będę wnikać w sytuacje ) a ze pogoda była ładna i zostaliśmy sami w domu to zarpoponowalam ze może wypijemy piwko w ogórki z myślą ze najwyżej ucieknę oglądać seriale jak rozmowa nie będzie się kleić. Okazało się ze gadało się super i ze nie mogliśmy przestać i się trochę zaprzyjaźniliśmy. Pare miesięcy później i on i ja w końcu rozstaliśmy się z tymi naszymi partnerami i ona się wyprowadził na drugi koniec tego ogromnego miasta w którym mieszkamy. Pare tygodni później się zadzwoniliśmy bo wpadł do mnie oddać wcześniej pożyczone pieniądze i tu już się samo potoczyło. Nie adorował mnie wcześniej ani nic - czułam na sam koniec ze chciałby coś więcej  chyba ale pomyslalam ze to bez sensu bo fajnie się dogadywaliśmy wiec lepiej żeby został kolega.
Jak sam widzisz nasza relacja przeszła wiele etapów i dalej pewnie przechodzi od friendzonu przez niezobowiązujący romans do bycia ze sobą full time. Nie olewał mnie ani nie ignorował ale jak myśle o tym to chyba on mi w głowie gdzieś kiedyś zasiał ta myśl bo po jak w końcu się poznaliśmy to ob twierdził ze ta jego ówczesna dziewczyna ( która była zreszta moja koleżanka ale mi tego nigdy nie powiedziała ani nie spytała się ) wymyśliła ze mamy romans.
Wiec przestań analizować - dobrze ze dziewczyna cię przystopowała i nic więcej nie powiedziałeś - czasami jest lepiej powiedzieć mniej niż chlapać językiem bezsensownie.
Nie olewaj jej nie bądź na każde zawołanie po prostu bądź sobą ale przy okazji miej swoje plany i swoje życie.

52 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-17 01:27:25)

Odp: Szybkie pytanie

Za dużo analizuje, sama mi to powiedziała. A z tym moim stwierdzeniem, że jak ma przyjeżdżać z takim nastawieniem, że jest mi coś winna, że dwa razy odmówiła. To ucieła temat, kazała mi się zamknąć i nie poruszać tego więcej. Że jakby nie chciała, to by mi powiedziała wprost że nie chce przyjechać.

Uooo... to jeszcze masz mocniejszy sygnał, że jest zainteresowana. Ty jej dałeś pstryczka w nos, ona Tobie. Czyli się udało tym razem.





Dlatego też zaproponowałem żeby to przełożyć na za tydzień, a nie że jutro. To stwierdziła że po co czekać. I tak obawiała się że jak dwa razy odmówiła, to znajomość się urwie.

Kolejny sygnał dobry....


Pewnie na tym spotkaniu mógłbyś być romantyczny, mówić że chcesz ją poznać, co Ci się w niej podoba. Otworzyć się nieco.




Bbaselle napisał/a:

Boże cóż za rozkminy na temat spędzenia wieczoru!

Można sobie pokpić... Nie wszyscy są genialni, nie wszyscy mają wyczucie, może trzeba się czegoś nauczyć. Bo potem jest płacz "dlaczego żadna mnie nie chce".



Wyraziła chęć - spotkacie się - ale mówienie ze jak ma przyjeżdżać z jakimś nastawieniem jest odrzucające - jakbym coś takiego usłyszała to bym przemyślała na spokojnie w domu i raczej nie przyjechała na drugi dzien bo mi mógł chomik zachorować albo cokolwiek innego.

Ty mówisz, żę odrzucające. Kto inny powie, że to właśnie męski silny pierwiastek "bad boya", który pociąga kobiety.

Ja też uważam, że odrzucające. Ale to trzeba wiedzieć, tego się nauczyć...

Zaraz ktoś powie "nie trzeba się uczyć. Wystarczy być miłym".

W następnym wątku "Jestem miły. Dlaczego żadna mnie nie chce?".


Śmieszy mnie to ze faceci tak strasznie się boja friendzonu

Ciebie może i śmieszy. Ale jak facet jest "we friendzonie" a zakochany, to nie jest mu do śmiechu niestety. Co wtedy robić? Iść sobie w siną dal? Podrywać? Nie podrywać? Być miłym? Romantycznym? Neutralnym? A możę być sobą? I siedzieć "będąc sobą" w tym friendzonie?



Że powinienem jej dać czas. Bez nacisku, bez wtrącania się w jej życie. Że jak ma coś być to będzie, że na siłe jej nie zmuszę. Że związek, trzeba zacząć od przyjaźni itd. Tylko że jak z poprzednią dziewczyną zwlekałem zbyt długo(temat był wałkowany na forum), to wpadłem do friendzone i polecono mi sobie ją odpuścić. Więc nie chce znowu zrobić jakiegoś błędu..

Dać czas...? Raczej kuć żelazo póki gorące.
Nie trzeba się wtrącać w jej życie... wystarczy się spotykać.

Dziewczyna sprawia wrażenie zaangażowanej.
Prawdopodobnie wystarczy nie zepsuć.

Cokolwiek robisz myśl:     "Jak ona się będzie czuła... Jak Ty byś się czuł będąc na jej miejscu? "

53 Ostatnio edytowany przez prego (2021-01-17 08:48:42)

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Ok 2tyg temu, oglądaliśmy już razem film, w piątek, i skończyliśmy około 3-4 nad ranem. Także z tym kontaktem bliskim to nie do końca.

Poza oglądaniem filmów do czegoś doszło? Panna mogła wynudzić się jak mops i więcej nie chce tego błędu popełnić.

Qsky napisał/a:

Dlatego też zaproponowałem żeby to przełożyć na za tydzień, a nie że jutro. To stwierdziła że po co czekać. I tak obawiała się że jak dwa razy odmówiła, to znajomość się urwie.

Zaproponowałeś i co z tego wyszło? Nic. Popatrz jak panna umie być konkretna i stanowcza. Ma jedno spotkanie, drugie spotkanie, teraz żeby nie było, że ona zła, chce odhaczyć z Toba filmik. Super konsekwencja. A u Ciebie? Nie umiesz byś konsekwentny, grymasisz, masz pretensje, więcej analizujesz niż robisz.

54

Odp: Szybkie pytanie
prego napisał/a:
Qsky napisał/a:

Ok 2tyg temu, oglądaliśmy już razem film, w piątek, i skończyliśmy około 3-4 nad ranem. Także z tym kontaktem bliskim to nie do końca.
Poza oglądaniem filmów do czegoś doszło? Panna mogła wynudzić się jak mops i więcej nie chce tego błędu popełnić.

Trochę przytulania, dotyku, intymności. Bez sexu. Miałem wrażenie że było okej, żę dobrze się bawiła.

Qsky napisał/a:

Dlatego też zaproponowałem żeby to przełożyć na za tydzień, a nie że jutro. To stwierdziła że po co czekać. I tak obawiała się że jak dwa razy odmówiła, to znajomość się urwie.

Zaproponowałeś i co z tego wyszło? Nic. Popatrz jak panna umie być konkretna i stanowcza. Ma jedno spotkanie, drugie spotkanie, teraz żeby nie było, że ona zła, chce odhaczyć z Toba filmik. Super konsekwencja. A u Ciebie? Nie umiesz byś konsekwentny, grymasisz, masz pretensje, więcej analizujesz niż robisz.

Wiem, że analizuje. Bo lubię być przygotowanym na wszystko. Wiem też że w relacjach międzyludzkich nie można być niczego pewien. Możesz przygotować wszystko od A do Z, ale co z tego jak uzależniam to od osoby, która może nie zgodzić się na spotkanie. Wiem też już teraz, że spotkania trzeba planować(informować) wcześniej, spontany są fajne, ale czasami ciężko trafić aby akurat obie osoby miały wolny wieczór. No spoko.

Ja jestem konsekwentny, ale nie wobec kobiet, na których zaczyna mi zależeć. Wtedy wyłącza mi się całe myślenie. W interesie mogę być konsekwentny, powiedziałem A i tak będzie. A tutaj, nie wiem. Jestem głupi i tyle. Niedoświadczony.

55

Odp: Szybkie pytanie

Qsky widze, ze potrzebujesz pewnego wyjaśnienia. Jaki problem mają faceci, a jaki maja facetki. big_smile Ty jako facet masz problem na początku, bo kobieta musi Ci się dobrze przyjrzeć, zobaczyć czy jesteś cierpliwy, dbasz o siebie i będziesz umiał zadbać o nią itd. Ona jako kobieta, będzie (oby nie) miała problem, gdy już się rozkręci i w tobie zakocha. Czy potwierdzą się te wszystkie cechy jakie sprawiły, że zdecydowała się na Ciebie.

56 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-17 12:33:33)

Odp: Szybkie pytanie

To co mi się wydaje:

Błędy:
Jak ona nie chce się spotkać w dniu x to uważasz to za lekceważenie. Ciebie.
Nie wnikaj w powody ma swoje. może chce mieć czas do fryzjera iść może jakiś inny. Nie wnkaj
Ale jak ona chce żebyś przybiegł na tego papierosa to musisz o razu przybiegać.?
Ja naprawdę jest zainteresowana to jej nie spłoszy.
Po drugie: fochy na tym etapie znajomości? No masakra. Chyba Gary ma rację że jest mocno zainteresowana bo po takim tekście od kumpla po prostu wykonałabym w tył zwrot.

Po kolejne: już było wino i kino? I co?
Jeżeli byłaby gotowa na seks z Tobą dążyłaby do spotkania.
Jakbyś był w friendzonie też dążyłaby do spotkania
Ale może brakuje jakiegoś pomostu waszej znajomości i to wszystko za szybko bo właściwie mało się znacie.
Co między tymi spotkaniami? Rozwijasz kontakt coś się buduje!
Covid nie pomaga powinno być kino kawa koncert.
Ale może jakiś ciekawy spacer z kawą z kubka ? Wymyśl coś.
Bo zaraz zaczniesz wyglądać na kogoś kto chce tylko zaliczyć?
A może chcesz? Prego pytał odpowiedź nie padła albo przeoczyłam?

Ps..wydaje mi się że Ty jesteś jednym z tych mężczyzn którym własny język jest wrogiem. Więc używaj ostrożnie.

57

Odp: Szybkie pytanie
Ela210 napisał/a:

To co mi się wydaje:

Błędy:
Jak ona nie chce się spotkać w dniu x to uważasz to za lekceważenie. Ciebie.
Nie wnikaj w powody ma swoje. może chce mieć czas do fryzjera iść może jakiś inny. Nie wnkaj
Ale jak ona chce żebyś przybiegł na tego papierosa to musisz o razu przybiegać.?
Ja naprawdę jest zainteresowana to jej nie spłoszy.
Po drugie: fochy na tym etapie znajomości? No masakra. Chyba Gary ma rację że jest mocno zainteresowana bo po takim tekście od kumpla po prostu wykonałabym w tył zwrot.

Po kolejne: już było wino i kino? I co?
Jeżeli byłaby gotowa na seks z Tobą dążyłaby do spotkania.
Jakbyś był w friendzonie też dążyłaby do spotkania
Ale może brakuje jakiegoś pomostu waszej znajomości i to wszystko za szybko bo właściwie mało się znacie.
Co między tymi spotkaniami? Rozwijasz kontakt coś się buduje!
Covid nie pomaga powinno być kino kawa koncert.
Ale może jakiś ciekawy spacer z kawą z kubka ? Wymyśl coś.
Bo zaraz zaczniesz wyglądać na kogoś kto chce tylko zaliczyć?
A może chcesz? Prego pytał odpowiedź nie padła albo przeoczyłam?

Ps..wydaje mi się że Ty jesteś jednym z tych mężczyzn którym własny język jest wrogiem. Więc używaj ostrożnie.

Nie, nie muszę od razu przybiegać na papieroska. W sumie kiedyś jej odmwiłem, bo coś tam miałem pilnego do roboty. BYło słychać smutek w głosie, takie zakończenie rozmowy, jakby rzucenie słuchawką. Ale mimo to dalej się spotykamy i gadamy.

Tak między spotkaniami, dzwonimy, piszemy do siebie. Ale ja wolę dzwonić lub spotkać się. Dlaczego? Bo sms są bez życia, takie suche. Lepiej porozmawiać. A poza tym wiem też, że dużo facetów do niej pisze, i czasami na te sms dostaje takie prostę odpowiedzi, pojedyncze słowa, lub coś. Dlatego wolę zadzwonić, i usłyszeć jej głos.
Byliśmy tydzień temu, na spacerze w górach, szybki wypad, pół godziny drogi, spacer po stoku narciarskim, zjazdy na tyłku po śniegu, kawka, sama stwierdziła że zrobiłem jej tym zajebisty dzień. Bo u nas było deszczowo, a pojechaliśmy 30min drogi, i śnieżyca, biało, prawdziwa zima..
Jeżeli pytacie o to czego chcę. Dziewczyna bardzo mnie kręci, podnieca. Ale nie chce tego aby ją zaliczyć i zapomnieć. Chce sexu, ale nie przygodnego, jednorazowego. Chce z nią stworzyć dłuższą relację. Opartą na namiętności, przyjaźni(nie friendzone), oparciu i może kiedyś związku.

Tak, język mam nie wyparzony. Jeżeli coś nie idzie po mojej myśli, wychodzi ze strefy komfortu. Zaczynam się gubić i psuć wszystko co do tej pory stworzyłem. Taki o to jestem. Cały ja,

58

Odp: Szybkie pytanie

Widać u Autora srogą niepełnosprawność na płaszczyźnie komunikacyjnej.
Nie nadrobisz tego, Autorze, teorią, ani z filmików pua, ani babskich for.
Trzeba trenować w praktyce, szukać kontaktów z kobietami. No nie wiem - zatrudnij się w jakiejś Biedronce czy innym CCC gdzie feminizacja przekracza 100%. W kilka miesięcy nauczysz się normalnie dogadywać z dziewczynami na ich częstotliwości.

Bo takie podchody i rozkminy i poziom spiny jaki tu prezentujesz to jakaś masakra.

59

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

[Wiem też już teraz, że spotkania trzeba planować(informować) wcześniej, spontany są fajne, ale czasami ciężko trafić aby akurat obie osoby miały wolny wieczór.

Jak dwie osoby lubią spontaniczne spotkania i umawianie się w ten sam dzień, to jest okej...

-- To co? Spotykamy się wieczorem?  -- ona pisze
-- Nie, bo będę w firmie do późna... Może o 21?
-- Nie... to za późno... to nic... nie dzisiaj.

Jeśli ona nie ma po tym doła, że on jej odmawia, jeśli ona jest pewna, że on chce, to mogą się tak umawiać... przeplatać życie randkami.
Muszą tylko wiedzieć, że oboje chcą. A będą to wiedzieć, jak ze sobą rozmawiają.

Twoja dziewczyna chce.



Ja jestem konsekwentny, ale nie wobec kobiet, na których zaczyna mi zależeć. Wtedy wyłącza mi się całe myślenie. W interesie mogę być konsekwentny, powiedziałem A i tak będzie. A tutaj, nie wiem. Jestem głupi i tyle. Niedoświadczony.

Eee... wyluzuj. Nie spinaj się. Kluczowe jest czy ona chce. Ta dziewczyna na pewno chce... i jest na to wiele dowodów.



Jeżeli pytacie o to czego chcę. Dziewczyna bardzo mnie kręci, podnieca.

Powinna to wiedzieć.



Ale nie chce tego aby ją zaliczyć i zapomnieć. Chce sexu, ale nie przygodnego, jednorazowego.

Takich rzeczy lepiej nie mówić, bo za dużo tutaj pytajników. M. in. dlatego że mężczyźni mówią, że chcą długiej relacji, a po seksie emocje opadają, czyli to był jednorazowy seks.


Chce z nią stworzyć dłuższą relację.

To warto mówić. Powinna wiedzieć dlaczego chcesz z nią dłużej... Bo?


Opartą na namiętności, przyjaźni(nie friendzone), oparciu i może kiedyś związku.

Warunki, warunki... nie mówić.



Tak, język mam nie wyparzony. Jeżeli coś nie idzie po mojej myśli, wychodzi ze strefy komfortu. Zaczynam się gubić i psuć wszystko co do tej pory stworzyłem. Taki o to jestem. Cały ja,

smile smile Jak psujesz to cierpisz.


Niemniej świadomość, analizowanie wszystkiego, to jest świetna nauka... Uczysz się. Uważam, że dobrze, że o wszystkim intensywnie myślisz.




Byliśmy tydzień temu, na spacerze w górach, szybki wypad, pół godziny drogi, spacer po stoku narciarskim, zjazdy na tyłku po śniegu, kawka, sama stwierdziła że zrobiłem jej tym zajebisty dzień. Bo u nas było deszczowo, a pojechaliśmy 30min drogi, i śnieżyca, biało, prawdziwa zima..

smile smile Super. Ważne, aby chciała z Tobą spędzać czas...

Było to wino i film wczoraj?

60

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Tak, język mam nie wyparzony. Jeżeli coś nie idzie po mojej myśli, wychodzi ze strefy komfortu. Zaczynam się gubić i psuć wszystko co do tej pory stworzyłem. Taki o to jestem. Cały ja,

Z tego co piszesz to znajomość całkiem fajnie się rozwija. Nie za szybko i wszystko w swoim czasie. Jedyne co możesz teraz zrobić to wrzucić na luz. Jeżeli nadajacie na tych samych falach to wszystko SAMO się potoczy tak jak powinno. To czy masz niewyparzony język to faktycznie nie zaleta i lepiej się w niego gryźć czasem kilka razy( wiem bo też taka jestem). Nie mniej jednak właściwa kobieta zaakceptuie Cię i z wadami i zaletami. Przeciez każdy ma swoje wady a ludzie idealni nie istnieją.
Kolego nie spinaj się tak, żyj tak jak żyłeś bez zastanawiania się 10000 razy " napisać czy nie". Masz wolny czas i chęć to zaproponuj spotkanie i tyle.

61 Ostatnio edytowany przez Qsky (2021-01-17 17:26:41)

Odp: Szybkie pytanie
Gary napisał/a:
Qsky napisał/a:

[Wiem też już teraz, że spotkania trzeba planować(informować) wcześniej, spontany są fajne, ale czasami ciężko trafić aby akurat obie osoby miały wolny wieczór.

Jak dwie osoby lubią spontaniczne spotkania i umawianie się w ten sam dzień, to jest okej...

-- To co? Spotykamy się wieczorem?  -- ona pisze
-- Nie, bo będę w firmie do późna... Może o 21?
-- Nie... to za późno... to nic... nie dzisiaj.

Jeśli ona nie ma po tym doła, że on jej odmawia, jeśli ona jest pewna, że on chce, to mogą się tak umawiać... przeplatać życie randkami.
Muszą tylko wiedzieć, że oboje chcą. A będą to wiedzieć, jak ze sobą rozmawiają.

Twoja dziewczyna chce.



Ja jestem konsekwentny, ale nie wobec kobiet, na których zaczyna mi zależeć. Wtedy wyłącza mi się całe myślenie. W interesie mogę być konsekwentny, powiedziałem A i tak będzie. A tutaj, nie wiem. Jestem głupi i tyle. Niedoświadczony.

Eee... wyluzuj. Nie spinaj się. Kluczowe jest czy ona chce. Ta dziewczyna na pewno chce... i jest na to wiele dowodów.



Jeżeli pytacie o to czego chcę. Dziewczyna bardzo mnie kręci, podnieca.

Powinna to wiedzieć.



Ale nie chce tego aby ją zaliczyć i zapomnieć. Chce sexu, ale nie przygodnego, jednorazowego.

Takich rzeczy lepiej nie mówić, bo za dużo tutaj pytajników. M. in. dlatego że mężczyźni mówią, że chcą długiej relacji, a po seksie emocje opadają, czyli to był jednorazowy seks.


Chce z nią stworzyć dłuższą relację.

To warto mówić. Powinna wiedzieć dlaczego chcesz z nią dłużej... Bo?


Opartą na namiętności, przyjaźni(nie friendzone), oparciu i może kiedyś związku.

Warunki, warunki... nie mówić.



Tak, język mam nie wyparzony. Jeżeli coś nie idzie po mojej myśli, wychodzi ze strefy komfortu. Zaczynam się gubić i psuć wszystko co do tej pory stworzyłem. Taki o to jestem. Cały ja,

smile smile Jak psujesz to cierpisz.


Niemniej świadomość, analizowanie wszystkiego, to jest świetna nauka... Uczysz się. Uważam, że dobrze, że o wszystkim intensywnie myślisz.




Byliśmy tydzień temu, na spacerze w górach, szybki wypad, pół godziny drogi, spacer po stoku narciarskim, zjazdy na tyłku po śniegu, kawka, sama stwierdziła że zrobiłem jej tym zajebisty dzień. Bo u nas było deszczowo, a pojechaliśmy 30min drogi, i śnieżyca, biało, prawdziwa zima..

smile smile Super. Ważne, aby chciała z Tobą spędzać czas...

Było to wino i film wczoraj?

Nie. Wino i film umówiliśmy na dzisiaj, na wieczór. Bo wczoraj tak jak pisałem miała spotkanie ze znajomymi umówione tydzień temu. I zaproponowała abyśmy dzisiaj się spotkali. W sumie to umówiliśmy się dzisiaj na "trening" w żartach bo ćwiczę mieszane sztuki walki, a później na film i wino.

Myślisz że jak wypalę to niej z tekstem, żę mnie kręci i podnieca, to nie wypali mi z prawym sierpowym? big_smile Nie wiem, ale jakoś tak kurde czuje że spaliłbym buraka przy tym i jednocześnie zepsuł wszystko jeszcze bardziej ;/
Relację chcę z nią stworzyć, bo ma ciekawy charakter, uparty, jak na krótką znajomość widzę żę jej zależy na moim dobru i zdrowiu. Więc wydaje mi się że jest to dość ciekawy obiekt zainteresowań

Edit:
A jednak nie sad
Dziewczyna po wczorajszej imprezie, czymś się struła, i nie ma zdrowia się spotkać. Proponuje spotkanie za tydzień

62

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

Myślisz że jak wypalę to niej z tekstem, żę mnie kręci i podnieca, to nie wypali mi z prawym sierpowym? big_smile

Musisz wyczuć niestety... Jak ona nie ma emocji do Ciebie, to będzie odpychające.
Jeśli jest Tobą zainteresowana, to się ucieszy, zbliży, komunikacja się otworzy.
Możesz tego nie móiwć, albo mówić delikatniej.


Nie wiem, ale jakoś tak kurde czuje że spaliłbym buraka przy tym i jednocześnie zepsuł wszystko jeszcze bardziej ;/

To zacznij delikatniej.

Np. po otwarciu drzwi    "O jak fajnie, że się umówiliśmy w końcu... Spędzę wieczór z dziewczyną, która mi się podoba.... hihihi... smile smile To będzie dobry wieczór. "


Relację chcę z nią stworzyć,

NIE planuj na razie. To obciążające.


bo ma ciekawy charakter, uparty, jak na krótką znajomość widzę żę jej zależy na moim dobru i zdrowiu. Więc wydaje mi się że jest to dość ciekawy obiekt zainteresowań

Gdybyście mieli otwartą komunikację, to byś mógł jej takie słowa swobodnie mówić. Nie byłoby sztywno. Ale ktoś musi przestać się czaić i zacząć delikatnie, szczerze mówić.



Edit:
A jednak nie sad
Dziewczyna po wczorajszej imprezie, czymś się struła, i nie ma zdrowia się spotkać. Proponuje spotkanie za tydzień

To szkoda.

Napisałbym jej tak:    "No to szkoda, że nie przyjdziesz. Planowałem spędzić wieczór z dziewczyną, która mi się podoba, ale jak widać życie potrafi zaskakiwać... Kuruj się zatem i do napisania/do zobaczenia... papa.. smile "

63 Ostatnio edytowany przez prego (2021-01-17 22:21:52)

Odp: Szybkie pytanie
Qsky napisał/a:

A jednak nie sad
Dziewczyna po wczorajszej imprezie, czymś się struła, i nie ma zdrowia się spotkać. Proponuje spotkanie za tydzień

W sumie to spodziewałem się, ze nic z tego nie wyjdzie. smile Na cały weekend, to chyba tylko czas znalazła na papieroska. Zajęta dziewczyna. smile
Pozostaje życzyć zdrowia. smile Ja dałbym sobie powolutku z nią spokój. Jesteś tylko fajnym kolegą.
Popatrz na to z boku. Koleżanka nie do przełożenia, znajomi nie do przełożenia, Ty dało się przełożyć. Ona nie traktuje Cię poważnie, w rozumieniu "kręcenia" z Toba.

64

Odp: Szybkie pytanie

ja zrozumiałam z tekstu że dziewczyna nie w ten weekend czasu. wiec skąd ten pomysł na niedzielę? jej?

65

Odp: Szybkie pytanie

To dziwne, bo ja zrozumiałam, że dziewczyna apogeum zainteresowania Autorem ma już za sobą i teraz coraz częściej będzie się struwała i spotykała z koleżankami, akurat wtedy gdy on będzie chciał oglądać filmy i pić wino. Zwłaszcza wieczorami.

Posty [ 1 do 65 z 227 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024