Od krótkiego czasu jestem w związku z facetem. Na początku super spotkania, fajnie się dogadywaliśmy, wydawał się ogarnięty i zaczęło mnie do niego ciągnąć. Jednak teraz zaczęło mnie odpychać gdy dowiedziałam się że myje zęby albo tylko raz na dzień, albo rzadziej kiedy ma czas.. zauważyłam to gdy przychodził do mnie nocować, a nie miał ze sobą szczoteczki. W końcu zapytałam czy nie myje zębów i dostałam taką odpowiedź jak wyżej co mnie mega obrzydziło bo sama bardzo dbam o higienę pod każdym względem. Zaczęłam mówić że za chwile mu się popsują itd, a on tylko stwierdził „to trudno”. Ma podejście jak 5 letnie dziecko, a nie dorosły mężczyzna. To że jemu się popsują to jeszcze jego sprawa, ale próchnica jest zaraźliwa. Nie mówiąc o tym ile innych bakterii przechodzi do mnie przez całowanie, a oddech nie zachęca często do całowania. Nie wiem już co robić. Szukałam rozgarniętego faceta, a znowu okazało się że poznałam duże dziecko, którego trzeba uczyć podstawowych rzeczy. Nie wiem czy iść w to dalej i „matkować” tłumacząc do skutku żeby zaczął o nie dbać, poszedł do dentysty itd, czy zostawić go póki nie jestem mega zaangażowana w ten związek. Miałyście kiedyś taką sytuacje? Co zrobiłyście? Chciałabym żebym się ogarnął bo lubię spędzać z nim czas, ale patrząc na jego podejście to chyba będzie gadanie jak do ściany. Poza tym tłumaczenie tak podstawowych czynności jest aż męczące i niezręczne. Doradźcie dziewczyny co robić..
Od krótkiego czasu jestem w związku z facetem. Na początku super spotkania, fajnie się dogadywaliśmy, wydawał się ogarnięty i zaczęło mnie do niego ciągnąć. Jednak teraz zaczęło mnie odpychać gdy dowiedziałam się że myje zęby albo tylko raz na dzień, albo rzadziej kiedy ma czas.. zauważyłam to gdy przychodził do mnie nocować, a nie miał ze sobą szczoteczki. W końcu zapytałam czy nie myje zębów i dostałam taką odpowiedź jak wyżej co mnie mega obrzydziło bo sama bardzo dbam o higienę pod każdym względem. Zaczęłam mówić że za chwile mu się popsują itd, a on tylko stwierdził „to trudno”. Ma podejście jak 5 letnie dziecko, a nie dorosły mężczyzna. To że jemu się popsują to jeszcze jego sprawa, ale próchnica jest zaraźliwa. Nie mówiąc o tym ile innych bakterii przechodzi do mnie przez całowanie, a oddech nie zachęca często do całowania. Nie wiem już co robić. Szukałam rozgarniętego faceta, a znowu okazało się że poznałam duże dziecko, którego trzeba uczyć podstawowych rzeczy. Nie wiem czy iść w to dalej i „matkować” tłumacząc do skutku żeby zaczął o nie dbać, poszedł do dentysty itd, czy zostawić go póki nie jestem mega zaangażowana w ten związek. Miałyście kiedyś taką sytuacje? Co zrobiłyście? Chciałabym żebym się ogarnął bo lubię spędzać z nim czas, ale patrząc na jego podejście to chyba będzie gadanie jak do ściany. Poza tym tłumaczenie tak podstawowych czynności jest aż męczące i niezręczne. Doradźcie dziewczyny co robić..
Na wypadek kolejnego nocowania kup mu szczoteczkę i zaproponuj użycie.
Jula98 napisał/a:Od krótkiego czasu jestem w związku z facetem. Na początku super spotkania, fajnie się dogadywaliśmy, wydawał się ogarnięty i zaczęło mnie do niego ciągnąć. Jednak teraz zaczęło mnie odpychać gdy dowiedziałam się że myje zęby albo tylko raz na dzień, albo rzadziej kiedy ma czas.. zauważyłam to gdy przychodził do mnie nocować, a nie miał ze sobą szczoteczki. W końcu zapytałam czy nie myje zębów i dostałam taką odpowiedź jak wyżej co mnie mega obrzydziło bo sama bardzo dbam o higienę pod każdym względem. Zaczęłam mówić że za chwile mu się popsują itd, a on tylko stwierdził „to trudno”. Ma podejście jak 5 letnie dziecko, a nie dorosły mężczyzna. To że jemu się popsują to jeszcze jego sprawa, ale próchnica jest zaraźliwa. Nie mówiąc o tym ile innych bakterii przechodzi do mnie przez całowanie, a oddech nie zachęca często do całowania. Nie wiem już co robić. Szukałam rozgarniętego faceta, a znowu okazało się że poznałam duże dziecko, którego trzeba uczyć podstawowych rzeczy. Nie wiem czy iść w to dalej i „matkować” tłumacząc do skutku żeby zaczął o nie dbać, poszedł do dentysty itd, czy zostawić go póki nie jestem mega zaangażowana w ten związek. Miałyście kiedyś taką sytuacje? Co zrobiłyście? Chciałabym żebym się ogarnął bo lubię spędzać z nim czas, ale patrząc na jego podejście to chyba będzie gadanie jak do ściany. Poza tym tłumaczenie tak podstawowych czynności jest aż męczące i niezręczne. Doradźcie dziewczyny co robić..
Na wypadek kolejnego nocowania kup mu szczoteczkę i zaproponuj użycie.
Właśnie miałam wtedy jedną zapasową nową i zapytałam w końcu czy idzie ze mną wymyć w takim razie to poszedł, ale mam wrażenie że od niechcenia bo mu „każe”. Jestem ciekawa czy kolejnym razem weźmie już swoją czy znowu będzie chciał iść spać bez wymycia..
Ale po co masz mu matkować? To nie jest Twoją rolą. Zostaw mu szczoteczkę, powiedz mu, co o tym myślisz i tyle. Nie ogarnie się to albo go bierz takiego jaki jest, a on będzie ponosił konsekwencje swoich działqń, albo go zostaw.
Mnie by to chyba skutecznie zniechęciło do dalszych kontaktów. A pocałunki to w ogóle by odpadły... Ja mam fioła na punkcie zębów, oddechu, higieny.
Ble, jak sobie wyobrażę ile musi być osadu na zębach Twojego faceta, ile tego musi być między zębami (bo pewnie tez nie nitkuje), a to wszystko się psuje i gnije... o bleee.
Nie baw się w mamusię która musi uczyć dziecko podstawowych rzeczy.
Jak będzie musiał wydać worek kasy na prywatne wizyty u dentysty to pewnie dopiero zrozumie..
7 2021-01-13 17:40:08 Ostatnio edytowany przez M_36 (2021-01-13 17:41:31)
Przykre.. ale prawdziwe.. Myślę, że powinnaś Mu powiedzieć, następnym razem, że miejsce na Jego szczoteczkę jest w Twojej łazience i nie masz problemu z tym, by zostawiał ją u Ciebie. Ja u swojego mam dwie szczoteczki nawet ostatnio kupiliśmy sobie podobne tylko różne kolory co by się nie myliły, a ciuchy i kosmetyki to normalka, mam swoją szafkę nawet.. Mój Mężczyzna ma tak piękne ząbki, że jestem pod mega wrażeniem. Nie dość, że zdrowe to białe, mimo tego, że pali papierosy to bardzo o nie dba. Najchętniej kazałabym mu się cały czas do Mnie uśmiechać bo tak ładnie to wygląda i przyjemnie się na Niego parzy
a jeśli chodzi o mycie to u Nas jest już rutynowo.. razem myjemy
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę powodzenia, szkoda aby to zaprzepaścić z takiego powodu :*
Czyli żadna z was nie trafiła nigdy na takiego typa? Myślałam że większość facetow w takim razie tak ma, ale wychodzi na to że tylko ja na takiego trafiłam..
Zostaje mi w takim razie powiedzieć jeszcze raz dosadnie co o tym myśle a jak się nie ogarnie to zostawię bo nie ma sensu tkwić z kimś kto będzie mnie odpychał
9 2021-01-13 18:12:54 Ostatnio edytowany przez M_36 (2021-01-13 18:13:40)
Czyli żadna z was nie trafiła nigdy na takiego typa? Myślałam że większość facetow w takim razie tak ma, ale wychodzi na to że tylko ja na takiego trafiłam..
Zostaje mi w takim razie powiedzieć jeszcze raz dosadnie co o tym myśle a jak się nie ogarnie to zostawię bo nie ma sensu tkwić z kimś kto będzie mnie odpychał
rozmowa i zobaczysz co dalej...
ja nie trafiłam nigdy, a miałam aż 2 partnerów w swoim życiu
Dlaczego myślałaś ze wiekszość facetów tak ma? Ja zakladam, nawet po tych przekazach w reklamach, ze wiekszosc to myje dwa razy dziennie.
Czy od kiedy dowiedzialaś sie, ze nie myje zębów, całujecie się, przyjmujesz od niego seks oralny?
Dlaczego myślałaś ze wiekszość facetów tak ma? Ja zakladam, nawet po tych przekazach w reklamach, ze wiekszosc to myje dwa razy dziennie.
Czy od kiedy dowiedzialaś sie, ze nie myje zębów, całujecie się, przyjmujesz od niego seks oralny?
Bo do tej pory z takimi miałam właśnie styczność tylko nie miałam z nimi tak bliskich kontaktów. Do seksu oralnego między nami jeszcze nie doszło, a odkąd się dowiedziałam to całowaliśmy się po tym jak jednak wymył zęby. Na drugi dzień już nie wymył, to całowania nie było..
Ja glębszych kontaktów z męzczyznami nie mialam, ale zawsze zakladalam ze kazdy z mojego otoczenia mył zęby tak często jak ja, czyli dwa razy dziennie.
Bardzo dobrze, że calujesz się z nim po umyciu zębów i nie robisz tego, gdy nie ma umytych zebów. Musisz dbać o swoje zdrowie
Ja trafiłam kiedyś na takiego, ale rozmowy działały krótkimi zrywami.
Powiem tak, brak higieny to nie jest tylko dyskomfort dla ciebie i dla niego trucie przez ciebie głowy, to jest głównie twoje zdrowie. On jeśli nie dba o zęby naraża cię na próchnicę, bo ona jest zaraźliwa. Sama próchnica również może przyczyniać się do innych chorób.
14 2021-01-13 19:09:35 Ostatnio edytowany przez Olinka (2021-01-13 20:04:51)
Ja glębszych kontaktów z męzczyznami nie mialam, ale zawsze zakladalam ze kazdy z mojego otoczenia mył zęby tak często jak ja, czyli dwa razy dziennie.
Bardzo dobrze, że calujesz się z nim po umyciu zębów i nie robisz tego, gdy nie ma umytych zebów. Musisz dbać o swoje zdrowie
Może chociaż to da mu motywacje do mycia, a później wejdzie już to w nawyk.. choć jeśli od lat tak sporadycznie mył zęby to jedno szczotkowanie nie pomoże i najlepiej by było jakby udał się do dentysty i na higienizacje. Ale nie mam pojęcia jak go przekonać
-----------
Ja trafiłam kiedyś na takiego, ale rozmowy działały krótkimi zrywami.
Powiem tak, brak higieny to nie jest tylko dyskomfort dla ciebie i dla niego trucie przez ciebie głowy, to jest głównie twoje zdrowie. On jeśli nie dba o zęby naraża cię na próchnicę, bo ona jest zaraźliwa. Sama próchnica również może przyczyniać się do innych chorób.
Czyli na dłuższą metę się nie ogarnął i zerwałas znajomość?
Dokładnie o to chodzi.. więc następnym razem chyba muszę użyć argumentów że nie chce się zarazić. Bo on chyba nie jest tego świadomy i myśli że to tylko jego sprawa..
-------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim – łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś do swojej wypowiedzi dopisać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka
Ja bym postawiła sprawę jasno. "Słuchaj Misku, zależy mi na Tobie, chciałabym Cię często całować, ale odpycha mnie fakt, że nie myjesz zębów, więc chciałabym byś zadbał o zęby i minimum raz dziennie myl je. Dzięki temu też w przyszłości nie wydasz fortuny na dentyste i lekarzy a przy okazji zadbasz też o moje zdrowie". Jeśli by dalej upieral się na swoim, to bym po prostu unikala zbliżen itp, a jakby zapytał o co chodzi to metodą zdartej płyty bym powtarzała jak mantre
Czyli żadna z was nie trafiła nigdy na takiego typa? Myślałam że większość facetow w takim razie tak ma, ale wychodzi na to że tylko ja na takiego trafiłam..
Ależ skąd! Nie wiem skąd ten pomysł? Zabrzmiało tak, jakby wszyscy faceci nie dbali o higienę, bo mycie zębów jest przecież elementarną czynnością w tym zakresie.
W każdym razie mój mąż bardzo dba o zęby i ogólnie o czystość, syn także, co już wytrąca argument, że faceci tak mają. Notabene, chyba nie spotkałam żadnego, któremu poświęcenie na mycie zębów kilku minut dziennie sprawiałoby taki problem, jak bohaterowi wątku.
To jest trochę chore, by wychowywać dorosłego mężczyznę, ale proponuję postawić sprawę jasno i stanowczo oznajmić, że jeśli jemu jest wszystko jedno, to niech dba o zęby dla Ciebie, bo Ciebie to odrzuca i nie wyobrażasz sobie, by taki stan miał trwać dłużej. Decyzja należy do niego, Ty jednak musisz być gotowa na ewentualne konsekwencje, jeśli będzie ona sprzeczna z Twoim założeniem.
Ja nie czaję ludzi, którzy nie myją zębów. Mój brat nie myje wcale. Nigdy. Odkąd był dzieckiem. To jest jakiś kosmos, ma teraz 40 lat, zniszczone zęby (11 do wyrwania), dziąsła, chore zatoki... ma - sa - kra.
No cóż, zupełnie masz prawo odmówić przytulania się i całowania kogoś, kto po prostu nie pachnie ładnie i to nie z powodu choroby czy czegoś, na co nie ma wpływu, tylko nie wyrobił w sobie takiego nawyku.
Może warto takiemu powiedzieć, że nieleczona próchnica może prowadzić do sepsy a ta wiadomo do czego...
Czasami trzeba ludźmi porządnie wstrząsnąć
Może warto takiemu powiedzieć, że nieleczona próchnica może prowadzić do sepsy a ta wiadomo do czego...
Czasami trzeba ludźmi porządnie wstrząsnąć
O, i to jest bardzo dobry argument , jeśli wizja posiadania dziurawych, ohydnych zębów nie jest wystarczającym, by zacząć o nie dbać. Swoją drogą i tak jestem pod wrażeniem, że jeszcze mu nie dokuczają.
Znaczy patrząc na jego uśmiech nie widzę jakiejś próchnicy widocznej gołym okiem, ale patrząc na to że nie myje tych zębów regularnie, a pali i niezbyt zdrowo się odżywia to zakładam że zdrowe to one nie są..
No, to jeszcze jak facet pali i pije kawę a nie myję zębów, to strach się bać..
Dokładnie.. odrzuca ta myśl i to bardzo..
Zaraz posypią się gromy ale ja na przykład nie znoszę mycia zębów - oczywiście myje je raz dziennie. Nie znoszę dlatego ze po kazdym myciu pasta wysusza mi tak cała buzie w środku ze muszę wypić litr wody żeby znowu było ok. Istna sahara się robi. Próbowałam już wielu past i każda z nich jest taka sama - włączając w to pasty dla dzieci i wszystko inne. Póki co ta czarna z węglem robi robotę bo nie wysusza aż tak bardzo. Konsultowałam to z dentystami ale oni nie potrafili mi pomoc - zawsze słyszałam to zmień pastę. Może to nie chodzi o brak higieny albo lenistwo tylko problem jest jakiś inny.
Ja też nie spotkałam się z tym by facet nie mył zębów.
Jak bym wiedziała, że jest taka sytuacja, to chciałabym, żeby poszedł do dentysty sprawdzić czy jest coś do leczenia.
25 2021-01-13 21:19:51 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-13 21:40:45)
Zaraz posypią się gromy ale ja na przykład nie znoszę mycia zębów - oczywiście myje je raz dziennie. Nie znoszę dlatego ze po kazdym myciu pasta wysusza mi tak cała buzie w środku ze muszę wypić litr wody żeby znowu było ok. Istna sahara się robi. Próbowałam już wielu past i każda z nich jest taka sama - włączając w to pasty dla dzieci i wszystko inne. Póki co ta czarna z węglem robi robotę bo nie wysusza aż tak bardzo. Konsultowałam to z dentystami ale oni nie potrafili mi pomoc - zawsze słyszałam to zmień pastę. Może to nie chodzi o brak higieny albo lenistwo tylko problem jest jakiś inny.
a spróbowałaś np. tej pasty? nieregulaminowy link]
W jego przypadku nie chodzi o takie problemy. Sam powiedział że rano nie myje bo zwyczajnie mu się nie chce jak wcześnie wstaje.. także niestety to jest lenistwo.
Ja też właśnie chce żeby poszedł sprawdzić do dentysty. Będę nakłaniać, a jeśli nic sobie z tego nie zrobi i oleje to się będziemy musieli pożegnać bo dla mnie to ważna kwestia
27 2021-01-13 21:30:25 Ostatnio edytowany przez DamianLee (2021-01-13 21:34:53)
Czyli żadna z was nie trafiła nigdy na takiego typa? Myślałam że większość facetow w takim razie tak ma, ale wychodzi na to że tylko ja na takiego trafiłam..
Zostaje mi w takim razie powiedzieć jeszcze raz dosadnie co o tym myślę a jak się nie ogarnie to zostawię bo nie ma sensu tkwić z kimś kto będzie mnie odpychał
Większość facetów ma zdrowe, białe i proste zęby. Płyn do płukania wybielający zęby + dobra pasta wybielająca i trochę te zęby poprawiają kolor. Dla osób z bardzo żółtymi zębami pozostają licówki albo jakieś specjalne paski od dentysty. Większość ludzi też w miarę możliwości stosuje aparaty ortodontyczne itd.
Jak ktoś dba o zęby w stopniu minimalnym to do 30 powinien mieć wszystkie całe i zdrowe (wyjątkiem są ósemki, bo czasem je trzeba wyrwać z różnych powodów).
Sam niebyłym w stanie spotkać się z kobietą przed 30, która miałaby żółte zęby, widoczną próchnicę lub brak zęba innego niż ósemka.
@Bbaselle - po każdym szczotkowaniu powinnaś płukać zęby specjalnym płynem, kosztuje raptem 15 zł i starcza na miesiąc. Samo szczotkowanie nie czyści wszystkich miejsc, aczkolwiek płyn zapewnia dodatkowe działanie czyszczące + nawaliża + odświeża oddech. Nie wyobrażam sobie myć zęby bez płynu do płukania.
To że ktoś nie dba i nie jest świadomy konsekwencji przykre, ale chyba najgorzej jak ktoś uświadamia a ta osoba dalej ma gdzieś..
29 2021-01-13 22:06:14 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-13 22:10:38)
Dziwi jeszcze to, żę jeśli się zębów nie myje dłuższy czas, to zaczynają zwyczajnie boleć i to po pewnym czasie staje się tak uciążliwe, że nie da się wytrzymać..Ja raz stosowałem ketonal, żeby uśmierzyć ból i to był właśnie ból zęba..Sam przeszedłem taki okres, że zaniedbałem zęby(choć nie aż tak) i drugi raz nigdy nie popełnię tego błędu..
Przykre.. ale prawdziwe.. Myślę, że powinnaś Mu powiedzieć, następnym razem, że miejsce na Jego szczoteczkę jest w Twojej łazience i nie masz problemu z tym, by zostawiał ją u Ciebie. Ja u swojego mam dwie szczoteczki
nawet ostatnio kupiliśmy sobie podobne tylko różne kolory co by się nie myliły, a ciuchy i kosmetyki to normalka, mam swoją szafkę nawet.. Mój Mężczyzna ma tak piękne ząbki, że jestem pod mega wrażeniem. Nie dość, że zdrowe to białe, mimo tego, że pali papierosy to bardzo o nie dba. Najchętniej kazałabym mu się cały czas do Mnie uśmiechać bo tak ładnie to wygląda i przyjemnie się na Niego parzy
a jeśli chodzi o mycie to u Nas jest już rutynowo.. razem myjemy
![]()
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę powodzenia, szkoda aby to zaprzepaścić z takiego powodu:*
A jakie piękne płuca ma jak można zachwycać się zdrowiem zębów gdy gość pali?
A odpowiada Ci, że pali i kiepsko się odżywia? Palisz Autorko?
Dużo do „naprawiania i zmienia” w tym facecie. Chyba w ogóle Ci nie odpowiada, więc... poszukaj takiego, co będzie Ci odpowiadał, Ty jemu i nie trzeba będzie „matkować” czy coś zmienić. To ciężka harówa jest, bez gwarancji na sukces.
Palenie mi nie odpowiada, ale stara się chociaż ograniczać.Niby nikt nie jest idealny i raczej nie spasuje nam w 100%. Chociaż może faktycznie za dużo tu rzeczy do zmieniania..
Po pierwsze:
Po drugie:
Po trzecie: nie dałabym szansy facetowi, który nie myje zębów i w dodatku uważa to za normalną rzecz, a nie powód do wstydu. Już nawet nie chodzi o samo niedbanie o zęby, tylko o to, jak to świadczy o charakterze i wychowaniu takiego człowieka. Brak dbania o higienę jamy ustnej obrazuje jego ogólny stosunek do higieny. Co będzie następnym kwiatkiem, który wyjdzie po czasie? Okaże się, że prysznica też nie bierze? Zmienia bieliznę raz na miesiąc? Nie podciera tyłka po wypróżnieniu? Nie używa mydła, bo "wystarczy opłukać się wodą"? Nie sprząta i nie wietrzy, więc w waszym przyszłym wspólnym mieszkaniu będzie grzyb na ścianach i szczury?
Matkowanie, przekonywanie, zachęcanie i nakłanianie nic tu i tak nie zmienią, bo potrzeba utrzymywania higieny jest czymś, co wynosi się z domu.
Gdybym wiedziała że ma taką „higienę” na samym początku to też bym nie dała szansy, ale kto to wiedział na samym początku.. jeśli już byście z kimś były i ogólnie było fajnie to i tak byście przez to zerwały? Czy spróbowały dać szanse na ogarniecie się?
Idę umyć zęby !!!!
Idę umyć zęby !!!!
Tylko koniecznie z płynem do płukania
Gdybym wiedziała że ma taką „higienę” na samym początku to też bym nie dała szansy, ale kto to wiedział na samym początku.. jeśli już byście z kimś były i ogólnie było fajnie to i tak byście przez to zerwały? Czy spróbowały dać szanse na ogarniecie się?
W pierwszym poście napisałaś, że jesteście razem krótko, więc wnioskowałam, że właśnie jesteście na tym "samym początku". Od jak dawna się spotykacie?
Spotykamy się 2,5 miesiąca. No niby to krótko, ale też spotkania były częste po dużo godzin więc odczuwam jakbyśmy się znali dłużej
Przypomniał mi się anderstud, który swego czasu opisywał tu sytuację, jak zwiał, gdy w intymnej sytuacji zauważył włosy na biuście swojej wybranki :-D Nie miał szansy wcześniej ich zobaczyć, a w tamtej chwili wzbudziły w nim ...hm dużą niechęć i przekreśliły możliwość kontynuowania znajomości :-/
Tak to działa, że pewne rzeczy nas obrzydzają i nie da się ich zamieść pod dywan. Sama nie potrafię zasnąć jak nie umyję zębów, więc świadomość notorycznego unikania tej czynności przez mojego wybranka działałaby jak naturalny środek odstraszający czy coś w tym stylu.
No nie wiem, chyba jeszcze lobotomia wchodzi w grę, żeby jakoś ten aspekt zniknął ze świadomości ;-)
40 2021-01-14 13:00:36 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-14 13:04:23)
Przypomniał mi się anderstud, który swego czasu opisywał tu sytuację, jak zwiał, gdy w intymnej sytuacji zauważył włosy na biuście swojej wybranki :-D Nie miał szansy wcześniej ich zobaczyć, a w tamtej chwili wzbudziły w nim ...hm dużą niechęć i przekreśliły możliwość kontynuowania znajomości :-/
Tak to działa, że pewne rzeczy nas obrzydzają i nie da się ich zamieść pod dywan. Sama nie potrafię zasnąć jak nie umyję zębów, więc świadomość notorycznego unikania tej czynności przez mojego wybranka działałaby jak naturalny środek odstraszający czy coś w tym stylu.
No nie wiem, chyba jeszcze lobotomia wchodzi w grę, żeby jakoś ten aspekt zniknął ze świadomości ;-)
No dobra przyznam się. Raz mnie odstraszyły u kobiety chaszcze pod pachami, a raz włosy sterczące z nosa. MEA CULPA
Pewnie ja też czymś kogoś odstraszyłem, ale sobie nie zdaję sprawy.
Autorko spraw swojemu facetowi w prezencie elektryczną szczoteczkę Bardzo dobra dla leniwców, odmierza czas mycia itd.
Chociaż jak się spotykacie dopiero 2,5 miesiąca to lepiej sobie znaleźć nowego faceta
No dobra przyznam się. Raz mnie odstraszyły u kobiety chaszcze pod pachami, a raz włosy sterczące z nosa. MEA CULPA
Hahaha... W ósmej klasie spotykałem się z taką dziewczyną, i siedzimy sobie na ławce w parku, jest miło, a tu nagle za każdym razem jak wydychała powietrze z nosa z dziurki wychodziła mała kózka przyczepiona do włoska... Dla mnie to był koniec... czar prysł
Jak już miałem taką pierwszą poważną miłość, to zdarzyła się podobna sytuacja. Wtedy już nie przeszkadzało
Spotykamy się 2,5 miesiąca. No niby to krótko, ale też spotkania były częste po dużo godzin więc odczuwam jakbyśmy się znali dłużej
No to to jest bardzo krótko, to jeszcze nie jest tak naprawdę związek, tylko etap poznawania się i decydowania, czy do siebie pasujecie i chcecie być razem. Domyślam się, że już się trochę zaangażowałaś, ale bez przesady - to nie tak, że byliście razem kilka lat, a dopiero potem on przestał dbać o higienę. Poza tym nie widzę tu za bardzo nadziei na to, że on się "ogarnie", bo właśnie teraz jesteście w fazie, w której chce się zrobić jak najlepsze wrażenie na drugiej osobie. Jeśli już teraz jemu na tym wrażeniu nie zależy, to potem będzie tylko gorzej.
Misinx napisał/a:No dobra przyznam się. Raz mnie odstraszyły u kobiety chaszcze pod pachami, a raz włosy sterczące z nosa. MEA CULPA
Hahaha... W ósmej klasie spotykałem się z taką dziewczyną, i siedzimy sobie na ławce w parku, jest miło, a tu nagle za każdym razem jak wydychała powietrze z nosa z dziurki wychodziła mała kózka przyczepiona do włoska... Dla mnie to był koniec... czar prysł
Jak już miałem taką pierwszą poważną miłość, to zdarzyła się podobna sytuacja. Wtedy już nie przeszkadzało
No nie dziwię Ci się. Przy tej kózce to też by mi czar prysł, chociaż teraz to bym zwrócił dziewczynie uwagę, że trzeba nosek wytrzeć
Ale 8 klasa to jeszcze dzieciarnia. Mnie to się zdarzyło z dorosłymi paniami
W sumie też o tym pomyślałam. Że to taki czas, że powinno mu zależeć się pokazać z dobrej strony.. i dziwne że początek a tak jak widać nie jest
Przypomniał mi się anderstud, który swego czasu opisywał tu sytuację, jak zwiał, gdy w intymnej sytuacji zauważył włosy na biuście swojej wybranki :-D Nie miał szansy wcześniej ich zobaczyć, a w tamtej chwili wzbudziły w nim ...hm dużą niechęć i przekreśliły możliwość kontynuowania znajomości :-/
Tak to działa, że pewne rzeczy nas obrzydzają i nie da się ich zamieść pod dywan. Sama nie potrafię zasnąć jak nie umyję zębów, więc świadomość notorycznego unikania tej czynności przez mojego wybranka działałaby jak naturalny środek odstraszający czy coś w tym stylu.
No nie wiem, chyba jeszcze lobotomia wchodzi w grę, żeby jakoś ten aspekt zniknął ze świadomości ;-)
no ale ja pamiętam jak Anderstud pisał że zwiał kiedyś bo Pani miała koronkową spódnicę, a innym razem Pani zwiała bo On miał brązową kurtke i sweter
Autorko- jak facet pod innymi względami jest ok, to kup mu na prezent szcoteczke elektryczną i irygator do tego- męzczyzni lubia gadżety.
46 2021-01-14 13:37:35 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-14 13:39:40)
Ja mam fioła na punkcie zębów. Zawsze miałam, ale żyłam w ogromnej niewiedzy. Czasem tym fiołem sobie nawet zaszkodziłam. Szczoteczką elektryczną za mocno szorowałam (trzeba robić to z wyczuciem i przy niektórych zębach odsłoniły sie szyjki (nie mam paradontozy). Jedno wiem bardzo często dentyści nie mówią jak dbać o zęby. 2 minuty rano i wieczorem to za mało by zęby mogły poradzić sobie z próchnicą.Ruchy szczoteczki powinny być wymiatające, a nie jak pokazują na filmach okręzne. Okrężne mogą przyczynić się do obsuwania dziąseł. Do doczyszczenia przestrzeni miedzy zębowych (w których zauważcie najczęściej macie leczenie) jest potrzebna nitka dentystyczna i irygator. Potem je domywacie szczoteczką i pastą. Bo w innym przypadku to tak jakbyście podłogę pełną śmieci przetarli ścierą z płynem. Syf dalej zostanie.
Ja o nitce dowiedziałam się z tekstu pełnego pogardy od dentystki z NFZ "widzę, że się nitki nie używa", o irygatorze od babki, którą podsłuchiwałam w autobusie jak opowiadała kumpeli jaki to cud jej poleciła dentystka.
Sprawdzajcie od czasu do czasu w lusterku powiększającym, czy na pewno domywacie osad przy dziąsłach, bo często okazuje się, że nie.
Chłopaki do takich moich odraz zaliczam ciagnącą się ślina przy suchych, albo mega obslinionych ustach. Fetor kupy, albo innego dziadostwa z ust. Zdarzało się, że spotkałam znajomego i nie wiedziałam jak sie odwrócić by tego smrodu nie czuć. O jeszcze jakiś śpioch w oku. Zaraz zwymiotuję . AAaaaa smród potu.
Ja mam fioła na punkcie zębów. Zawsze miałam, ale żyłam w ogromnej niewiedzy. Czasem tym fiołem sobie nawet zaszkodziłam. Szczoteczką elektryczną za mocno szorowałam (trzeba robić to z wyczuciem i przy niektórych zębach odsłoniły sie szyjki (nie mam paradontozy). Jedno wiem bardzo często dentyści nie mówią jak dbać o zęby. 2 minuty rano i wieczorem to za mało by zęby mogły poradzić sobie z próchnicą.Ruchy szczoteczki powinny być wymiatające, a nie jak pokazują na filmach okręzne. Okrężne mogą przyczynić się do obsuwania dziąseł. Do doczyszczenia przestrzeni miedzy zębowych (w których zauważcie najczęściej macie leczenie) jest potrzebna nitka dentystyczna i irygator. Potem je domywacie szczoteczką i pastą. Bo w innym przypadku to tak jakbyście podłogę pełną śmieci przetarli ścierą z płynem. Syf dalej zostanie.
Ja o nitce dowiedziałam się z tekstu pełnego pogardy od dentystki z NFZ "widzę, że się nitki nie używa", o irygatorze od babki, którą podsłuchiwałam w autobusie jak opowiadała kumpeli jaki to cud jej poleciła dentystka.
Sprawdzajcie od czasu do czasu w lusterku powiększającym, czy na pewno domywacie osad przy dziąsłach, bo często okazuje się, że nie.Chłopaki do takich moich odraz zaliczam ciagnącą się ślina przy suchych, albo mega obslinionych ustach. Fetor kupy, albo innego dziadostwa z ust. Zdarzało się, że spotkałam znajomego i nie wiedziałam jak sie odwrócić by tego smrodu nie czuć. O jeszcze jakiś śpioch w oku. Zaraz zwymiotuję
. AAaaaa smród potu.
Pierwsze słyszę o irygatorach. Aż sobie wygooglowałem co to.
Pierwsze słyszę o irygatorach. Aż sobie wygooglowałem co to.
Bardzo, bardzo polecam. Aczkolwiek sam irygator nie załatwi sprawy, jeszcze nitka jest bardzo ważna.
nie musisz szukać, zaraz google samo da reklamy.
Irygatory nie od tak dawna sa na rynku można nie słyszeć, bezpieczniejsze od nitki która można sobie dziąsła uszkodzić.
niestetyz zębami różnie bywa- czasem ktoś myje 3 razy dziennie i tak go dopadnie próchnica ( różne czynniki od nagdorliwości po ciąże itd
Inny raz dziennie i próchnicy nie ma- im bardziej żółte zęby tym trwalsze.
Tak, ja znam irygator. Sama go kupiłam jakiś czas temu, ale zaprzestała używania bo nie mogłam się przyzwyczaić do tak mocnego ciśnienia i bałam się że źle nakieruje przypadkiem i zrobię sobie krzywdę. Dlatego na razie zostałam przy nitce. A szczoteczkę polecam soniczną. Ma delikatne drgania, nie trzeba wykonywać żadnych ruchów tylko przesuwać wzdłuż linii zębów. Nie mogłabym teraz wrócić do manualnej szczoteczki
MagdaLena1111 napisał/a:Przypomniał mi się anderstud, który swego czasu opisywał tu sytuację, jak zwiał, gdy w intymnej sytuacji zauważył włosy na biuście swojej wybranki :-D Nie miał szansy wcześniej ich zobaczyć, a w tamtej chwili wzbudziły w nim ...hm dużą niechęć i przekreśliły możliwość kontynuowania znajomości :-/
Tak to działa, że pewne rzeczy nas obrzydzają i nie da się ich zamieść pod dywan. Sama nie potrafię zasnąć jak nie umyję zębów, więc świadomość notorycznego unikania tej czynności przez mojego wybranka działałaby jak naturalny środek odstraszający czy coś w tym stylu.
No nie wiem, chyba jeszcze lobotomia wchodzi w grę, żeby jakoś ten aspekt zniknął ze świadomości ;-)no ale ja pamiętam jak Anderstud pisał że zwiał kiedyś bo Pani miała koronkową spódnicę, a innym razem Pani zwiała bo On miał brązową kurtke i sweter
Autorko- jak facet pod innymi względami jest ok, to kup mu na prezent szcoteczke elektryczną i irygator do tego- męzczyzni lubia gadżety.
Brakuje go tu, nieprawdaż? :-))
Ciuchy i styl, to przynajmniej widać niemal od razu w przeciwieństwie do innych „mrocznych sekretów” :-D
Po co kupować prezenty z dedykacją-insynuacją? Prezenty mają być przyjemne dla obdarowanego a nie darczyńcy ;-)
Powiedziałabym wprost, że mnie ten brak higieny obrzydza. Albo weźmie to sobie do serca, jak mu zależy, albo oleje, a wtedy można olać go.
52 2021-01-14 14:02:03 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-14 14:29:44)
Co do tego chłopaka to pomyślałam właśnie o kupieniu mu takiej szczoteczki, ale żadnej okazji do prezentów teraz nie będzie, a nie znamy się tyle żebym mu bez okazji kupiła prezent za większą kasę. Więc następnym razem gdy będę myła swoją soniczną chyba zapytam czy by nie chciał spróbować takiej, wymienię zalety. Ciekawe czy zareaguje z ciekawością chętny do zakupu czy powie „na co mi to”
Magdalena, masz racje. Chyba zostaje powiedzieć wprost że mnie to obrzydza i nie mam ochoty na pocałunki z kimś kto ich nie myje. I przynajmniej zobaczę czy jemu faktycznie zależy czy nie. Jak tak to się ogarnie, a jak oleje No to tak jak mówisz. Wtedy ja też oleje
Misinx napisał/a:Pierwsze słyszę o irygatorach. Aż sobie wygooglowałem co to.
Bardzo, bardzo polecam. Aczkolwiek sam irygator nie załatwi sprawy, jeszcze nitka jest bardzo ważna.
Nitkę to używam od wielu lat. Irygator chyba sobie jednak odpuszczę. Nie mam problemów z zębami. Mam szczoteczkę elektryczną, płyn. Wystarczy
A z ciekawości jak często nitkujecie zęby?
55 2021-01-14 14:58:02 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-14 14:58:42)
A z ciekawości jak często nitkujecie zęby?
Codziennie. Przy każdym myciu.
Ale raz dziennie, dwa czy częściej?
Ale raz dziennie, dwa czy częściej?
Przy każdym myciu. Minimum 2 razy dziennie.
58 2021-01-14 15:24:52 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-14 15:25:29)
Co do tego chłopaka to pomyślałam właśnie o kupieniu mu takiej szczoteczki, ale żadnej okazji do prezentów teraz nie będzie, a nie znamy się tyle żebym mu bez okazji kupiła prezent za większą kasę. Więc następnym razem gdy będę myła swoją soniczną chyba zapytam czy by nie chciał spróbować takiej, wymienię zalety. Ciekawe czy zareaguje z ciekawością chętny do zakupu czy powie „na co mi to”
Magdalena, masz racje. Chyba zostaje powiedzieć wprost że mnie to obrzydza i nie mam ochoty na pocałunki z kimś kto ich nie myje. I przynajmniej zobaczę czy jemu faktycznie zależy czy nie. Jak tak to się ogarnie, a jak oleje No to tak jak mówisz. Wtedy ja też oleje
Uważam, że się niepotrzebnie z nim patyczkujesz. Kupujesz szczoteczkę manualną i informujesz, że ma myc zęby bo dla ciebie to jest ważne. Dziwne podchody on sie nie krępuje gadac, że zeby myje raz dziennie , co jest obleśne, a ty się cackasz z nim, zeby go nie urazić. On własnie uraził ciebie?
Macie być na równi w przekazywaniu sobie ważnych informacji, bo skończy się tak, że ze wszystkim będziesz do niego podchodzić z poziomu przepraszania i wdzięczności, że spłynęła na ciebie jego łaska, że w ogóle jest.
Jula98 napisał/a:Co do tego chłopaka to pomyślałam właśnie o kupieniu mu takiej szczoteczki, ale żadnej okazji do prezentów teraz nie będzie, a nie znamy się tyle żebym mu bez okazji kupiła prezent za większą kasę. Więc następnym razem gdy będę myła swoją soniczną chyba zapytam czy by nie chciał spróbować takiej, wymienię zalety. Ciekawe czy zareaguje z ciekawością chętny do zakupu czy powie „na co mi to”
Magdalena, masz racje. Chyba zostaje powiedzieć wprost że mnie to obrzydza i nie mam ochoty na pocałunki z kimś kto ich nie myje. I przynajmniej zobaczę czy jemu faktycznie zależy czy nie. Jak tak to się ogarnie, a jak oleje No to tak jak mówisz. Wtedy ja też oleje
Uważam, że się niepotrzebnie z nim patyczkujesz. Kupujesz szczoteczkę manualną i informujesz, że ma myc zęby bo dla ciebie to jest ważne. Dziwne podchody on sie nie krępuje gadac, że zeby myje raz dziennie , co jest obleśne, a ty się cackasz z nim, zeby go nie urazić. On własnie uraził ciebie?
Macie być na równi w przekazywaniu sobie ważnych informacji, bo skończy się tak, że ze wszystkim będziesz do niego podchodzić z poziomu przepraszania i wdzięczności, że spłynęła na ciebie jego łaska, że w ogóle jest.
I jeszcze są takie tabletki co jak się rozpuści w ustach to widać gdzie są zęby nie umyte Test tabletki po każdym myciu, albo nie będzie buziaczka
Jeśli chodzi o patyczkowanie to jest tylko w tej kwestii. W innych kwestiach gdzie mamy jakieś sprzeczki mówię co myśle. Nie wiem czemu tu mam taki opór. Chyba dlatego że sama dawniej miałam problem z nieświeżym oddechem i nie chce nikogo urazić. Tyle że u mnie to nie była kwestia higieny tylko kamieni migdałowych. No ale tu ewidentnie brak mycia. Tak, zrobię. Dam tą szczotkę i ma myć bo to ważne i dla mnie podstawowa zasada higieny. Tylko nie mieszkamy razem. Nie będę wiedziała czy będzie mył tylko przy mnie czy się ogarnie i u siebie w domu też będzie mył dwa razy dziennie
Jeśli chodzi o patyczkowanie to jest tylko w tej kwestii. W innych kwestiach gdzie mamy jakieś sprzeczki mówię co myśle. Nie wiem czemu tu mam taki opór. Chyba dlatego że sama dawniej miałam problem z nieświeżym oddechem i nie chce nikogo urazić. Tyle że u mnie to nie była kwestia higieny tylko kamieni migdałowych. No ale tu ewidentnie brak mycia. Tak, zrobię. Dam tą szczotkę i ma myć bo to ważne i dla mnie podstawowa zasada higieny. Tylko nie mieszkamy razem. Nie będę wiedziała czy będzie mył tylko przy mnie czy się ogarnie i u siebie w domu też będzie mył dwa razy dziennie
Nie krępuj się tez powiedzieć, ze śmierdzi mu z ust jak tak bedzie. To najlepsza forma uswiadamiania. Oczywiście nie specjalnie, ale wtedy gdy bedziesz czuła dyskomfort jego oddechu. Powodzenia i napisz jak poszło, bo zawsze jestem ciekawa dalszego ciągu historii
62 2021-01-14 15:47:45 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-14 16:18:39)
Okej, muszę się przełamywać z mówieniem takich rzeczy. Zresztą to on się powinien w tej kwestii wstydzić a nie ja. Będę dawać znać
Szkoda że żadna tutaj nie miała takiej sytuacji. Przynajmniej bym wiedziała czy ktoś dla kogoś jest w stanie coś takiego zmienić czy nie
Jest małymi kroczkami naprawdę da radę.
Mój chłopina przy mnie zaczął bardzo mocno dbać o paszczę. Moze nie jest takim maniakiem jak ja, ale bez nitki, szczoteczki, irygatora nie czuje, że ma dokładnie umyte zęby
Ten inny przypadek był znowu taki beznadziejny, tylko w porywach cos tam przy zębach się działo, ale to było takie ciągnięcie za uszy bez efektu. Jak komuś zależy to zrozumie, ze dla ciebie to jest wazne.
64 2021-01-14 16:10:18 Ostatnio edytowany przez Jula98 (2021-01-14 16:16:04)
Oby tak było. Choć byłoby łatwiej kontrolować mieszkając razem, a tak może mówić ze myje a może tak nie być. Jedyny plus tej sytuacji to chyba zobaczę czy zależy czy będzie miał gdzieś na to co mówię