Twoja postawa jest taka:
-- chciałabym go poderwać
-- ale absolutnie nie zrobię nic ze swojej strony o ile nie będę do tego całkowicie zmuszona
-- niech chłopak mnie podrywa... a ja będę udawać całkowicie nieutralną
W związku z tym wykonałaś rozmowę, która nigdzie Cię nie doprowadziła...
Niewidzialna1995 napisał/a:No więc tak napisałam mu "hej robię porządki w tel. Czy widzieliśmy się tu i tu"
na co on: Nie. widzieliśmy się (gdzie indziej) -tu i tu"
Początek bardzo dobry...
Na co ja " aa. oki. Co tam ?"
A tutaj skopałaś na całej linii...
I co myślisz, że ten obcy chłopak zacznie mówić co u niego?
Nieeeee... po prostu odbił piłeczkę:
Na co on " w porządku. A u ciebie?"
To była twoja druga szansa, którą zepsułaś starając się aby nie zrobić ani jednego kroku w jego stronę.
Ja" też. Dzięki za info"
na co on wysłał buźkę z puszczonym oczkiem. Ja odesłałam buźkę śmiejąca się . Koniec rozmowy.
Zonk...
Padłam że śmiechu przy okazji .XD XD chyba dostałam kosza w grzeczny sposób. Taka "grzecznościowa" odpowiedź xD pewnie pomyślał że pijana albo walnięta jestem ze do niego piszę.
Nie, nie dostałaś kosza. Po prostu wyjaśniłaś, że ten gość, to jest ktoś z kimś gdzieś tam rozmawiałaś.
Nie, nie pomyślał, że pijana... Pomyślał, że pytasz go czy on jest tym facetem z którym rozmawiałaś i masz go w kontaktach w telefonie.
Jak to powinno wyglądać? Tak, że jednak cokolwiek z siebie wydusisz co mu da wyraźny znak (facetom trzeba dawać wyraźne znaki).
-- "hej robię porządki w tel. Czy widzieliśmy się tu i tu" -- niewidzilana pyta...
-- Nie. widzieliśmy się (gdzie indziej) -tu i tu -- skoro odpowiedział, to połowa sukcesu... i jeszcze pamięta...
-- A tak, tak... pamiętam... super mi się z Tobą rozmawiało... Pamiętam, że się śmiałeś z xxxxx i opowiadałeś o yyyy...
-- bla, bla, bla -- cokolwiek napisze, nieważne (*)
-- bla, bla, bla -- cokolwiek Niewidzialna napisze
-- bla, bla, bla -- on...
-- Ok... to na dzisiaj tyle... wiesz... fajnie mi się z Tobą rozmawiało, więc chętnie bym się jeszcze spotkała, gdzieś, poza pracą. Jak byś miał kiedyś ochotę to daj znać. Numer i kontakt masz. Na razie! (**)
W miejscu (*) albo on będzie zachowawczy... albo się odważy Ci powiedzieć coś od siebie "Łał! Ale super, żę tak myślisz, bo mi też... więc spotkajmy się". Jak nie zareaguje pozytywnie, to za parę smsów dać mu jeszcze lepszy sygnał na zasadzie "Ja bym chciała, więc jeśli Ty też, to daj znać".
I to koniec... nic więcej nie można zrobić. Bo jak ktoś nie chce, to trudno go gwałcić, aby chciał...
Nauka dla Ciebie?
1. dziewczyny też podrywają
2. dziewczyny też potrzebują odwagi
Nie wszystkie żyją z tymi, których kochają. Szczęśliwe, które kochają tych, z którymi żyją. Niektóre kochają dwóch. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie jest czasami kolorowe, ale w większości szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinniśmy odnajdować szczęście.