psychopata - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-02 17:20:27)

Temat: psychopata

Cześć możecie mi odpowiedzieć czy mój były partner był toksyczny, czy miał może zaburzenia narcystyczne ? Próbuję cały czas dojśc do siebie po prawie 15 letnim związku

-------------

moge napisac co przeszłam przez te lata, chociaż wszystkiego nie dam rady : odsunął mnie od koleżanek, był bardzo zazdrosny np. kontrolował moje konto na fb, bardzo często do mnie dzwonił i pytał się co robię, ingerował w mój wygląd, nie cieszył się z moich sukcesów, wręcz je umniejszał, potrafił zrobic awanturę o nic, jak urodziłam dziecko to się nim nie zajmował, pomimo mojej choroby miał wszystko gdzieś, bardzo zle zachowywał się w stosunku do swojej matki i babci, mnie w czasie kłótni nazywał tępą itp., kilka razy użył przemocy fizycznej, manipulował mną strasznie- na tyle, że wziełam na siebie kilka kredytów, które sama spłacam, nie interesuje się synem po rozstaniu i nic na niego nie płaci, robi teraz z siebie wielką ofiarę przed swoją nową partnerką, zostawiał mnie samą z problemami, nie uczestniczył w terapii syna - dziecko ma autyzm, odchodziłam od niego kilka razy za każdym razem straszył mnie, że się zabije, zażywał narkotyki, alkohol, nie chciał rozmawiac na temat związku, po rozstaniu ostatecznym zacząl mnie stalkować, dostawałam po 100 sms dziennie przez jakies cztery miesiące, oprócz tego wypisywał publiczne posty na fb w jaki sposób mnie zabije, i wiele innych jeszcze spraw
Od kilku miesięcy ma nowa partnerkę i zastanawiam się czy taka osoba może stworzyć normalny związek?


Dodam jeszcze, że nawet w dorosłym życiu były potrafi powiedziec do swojej matki ty wulgaryzm, szmato itd., po naszym rozstaniu jak mieszkał ze swoim ojcem to ciągle się bili i cały czas była tam policja. Jak poznał tą nową partnerke to po trzech tygodniach się do niej wprowadził, od dwóch miesięcy nie pracuje, a ona go utrzymuje

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: psychopata

15 letni związek??? Ciesz się że żyjesz.

3

Odp: psychopata

Miałaś do czynienia z jakimś toksykiem, który wyzywał rodziców i jeszcze bił się z ojcem. Takim mężczyznom absolutnie nie rodzi się dzieci, nie umawia się z nimi, nie wchodzi w związki. Omija się ich szerokim łukiem. Odpuść go sobie i módl się, żeby nie próbował do Ciebie wracać. Skup się na dziecku i na zapewnieniu jemu i sobie dobrej przyszłości, a nie na tym panu. Niech spada i krzyżyk na drogę.

4

Odp: psychopata

Tak 15 lat.... ciężko było odejść, ciągle mnie szantażował, że się zabije- już nie pamiętam na ile sposobów

5

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:

Tak 15 lat.... ciężko było odejść, ciągle mnie szantażował, że się zabije- już nie pamiętam na ile sposobów

Ja bym to miała w dupie. Ile masz lat? 34? Masz spieprzone lata życia. Wieczna nerwówka, stres, typ szantażujący Cię. Ile lat jeszcze chcesz tak funkcjonować, bo biedny chłopczyk będzie straszył, ze się zabije? Powiem Ci szczerze, że prędzej to on zrobi krzywdę Tobie niż sobie, bo ten typ tak ma. Odciąć się i koniec. Nigdy nie wracać. Albo spieprzysz sobie całe zycie + wychowasz spaczone, nieszczęśliwe i wiecznie przerażone dziecko.

6

Odp: psychopata

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

7

Odp: psychopata

Zajmij się sobą, on niech idzie swoją drogą.

8

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

Nie, nie może. Jeśli będzie się bardzo starać, może co najwyżej udawać zmianę i przez jakiś czas będą pozory normalnego związku. Nie da się jednak uciec od samego siebie. Jeśli są problemy z osobowością, one zawsze (prędzej, czy później) wyjdą na światło dzienne.

9

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

Dlaczego Cię to ciekawi?

Idź swoją d drogą. Zainteresuj się swoim życiem.

Czy może liczyć jeszcze na coś? Czyżby zazdrość się odezwała?

10

Odp: psychopata

Jesteś zazdrosna,  zdołowana że on kogoś  ma? Co Cię to,  zapomnij o nim i ciesz się wolnością. Proponuję terapię Tobie  i dziecku. Weź to pod uwagę,  bo nie masz pojęcia jak takie dzieciństwo może utrudnić dziecku dorosłe życie

11

Odp: psychopata
CatLady napisał/a:
migotka34 napisał/a:

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

Dlaczego Cię to ciekawi?

Idź swoją d drogą. Zainteresuj się swoim życiem.

Czy może liczyć jeszcze na coś? Czyżby zazdrość się odezwała?

Też tak myślę, że to zazdrośc sad po tym wszystkim co mi zrobił, to on sobie kogos znalazł i to może ze mną było cos nie tak ... skoro taki psychol ma kogoś i ona go akceptuje ?

12

Odp: psychopata
Istotka6 napisał/a:

Jesteś zazdrosna,  zdołowana że on kogoś  ma? Co Cię to,  zapomnij o nim i ciesz się wolnością. Proponuję terapię Tobie  i dziecku. Weź to pod uwagę,  bo nie masz pojęcia jak takie dzieciństwo może utrudnić dziecku dorosłe życie

Tak jestem, że taki ktoś ma kogoś, a ja jestem sama - przykro mi i dlatego się zastanawiam, czy ją będzie lepiej traktował ?

13

Odp: psychopata

Skup się na sobie i przede wszystkim na dziecku.
To, czy psychopata będzie ładnie, grzecznie, czy dobrze traktował jakąś inną kobietę, nie ma w Twojej sytuacji absolutnie żadnego znaczenia. Najmniejszego nawet.

14

Odp: psychopata

Jakie scenariusze sa wTwojej glowie?
Że gdybys sie upodliła jeszcze kilkanascie lat to moze by sie w koncu zmienił?
Albo akurat teraz kiedy ma inna babe na pewno jest do rany przyłóż? Ha ha ha na pewno

Kobieto zadbaj o siebie, w koncu instynkt przeważył nad uzależnieniem od niego i uciekłas, rozumiesz?
Analogicznie: włożysz rękę w ogień pomimo, że pali, albo dasz sie gryźć wściekłemu psu? To jest to samo. Uciekłaś z więzienia, od tortur psychicznych i fizycznych a teraz czas wyleczyc się z traumy.
Idź na terapię koniecznie!

15

Odp: psychopata

migotka34 - byłaś już upominana za umieszczanie postów pod poprzednimi postami, ale usunęłaś notatkę moderatora ze swojego wpisu.
Umieszczanie postów pod postami jest niezgodne z naszym regulaminem, a usuwanie edycji moderatorskiej to ignorancja i niegrzeczność.
Bardzo proszę, abyś stosowała się do naszych zasad.

16 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-03 14:13:34)

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Jesteś zazdrosna,  zdołowana że on kogoś  ma? Co Cię to,  zapomnij o nim i ciesz się wolnością. Proponuję terapię Tobie  i dziecku. Weź to pod uwagę,  bo nie masz pojęcia jak takie dzieciństwo może utrudnić dziecku dorosłe życie

Tak jestem, że taki ktoś ma kogoś, a ja jestem sama - przykro mi i dlatego się zastanawiam, czy ją będzie lepiej traktował ?

Rozumiem twój punkt widzenia, bo to się nie wydaje sprawiedliwe, że zostałaś sama z dzieckiem, a on wyzbył się obowiązków i znalazł kogoś mimo, że wydaje się tak słabym partnerem. Nie ma sprawiedliwości w takich sprawach. Ale powinnaś się cieszyć, że się od niego uwolniłaś. Przynajmniej nie będzie już na Tobie żerował :-( Nie łudź się, tacy ludzie się nie zmieniają ot tak.

17

Odp: psychopata

On będzie miły i grzeczny i będą mieć sielankę przez krótki czas. Potem on wróci do swoich zachowań. Psychopata nie zmieni się ot tak.

18

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:
CatLady napisał/a:
migotka34 napisał/a:

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

Dlaczego Cię to ciekawi?

Idź swoją d drogą. Zainteresuj się swoim życiem.

Czy może liczyć jeszcze na coś? Czyżby zazdrość się odezwała?

Też tak myślę, że to zazdrośc sad po tym wszystkim co mi zrobił, to on sobie kogos znalazł i to może ze mną było cos nie tak ... skoro taki psychol ma kogoś i ona go akceptuje ?

To normalne. Ty nie mozesz dojsc ze soba do ladu po rozstaniu. Spojrz na swoj wpis - jak on Ciebie traktowal, a mimo to w tym trwalas. To dlatego, ze takie zwiazki glownie opieraja sie na uzaleznieniu. Narcystyczny partner, czy z zaburzeniami antyspolecznymi potrafi sprawnie manipulowac ofiara (przykro mi - ale ofiara wydaje mi sie poprawniejsze niz partnerka). Mimo, ze nic z tego nie mialas walczylas o ten zwiazek, wkladalas w to emocje, energie, kochalas. A on tak szybko zapomnial. Tak sprawnie sobie poradzil ze strata, tak jakby jej wcale nie doznal. No i przykro mi - tak wlasnie jest. Ciezko sobie uzmyslowic, ze poswiecilismy tyyyyyle energii osobie, ktora nawet tego nie doceniala. Tacy ludzie nie sa zdolni do dawania milosci - dlatego nie maja potrzeby "przerwy" miedzy partnerami, dojscia do siebie. W sekunde moga wpasc w inny zwiazek, poniewaz jedyna potrzeba jaka maja to  "branie milosci". Znajduja sobie ofiare, tresuja i czerpia z niej, poki ta udostepnia swoje zasoby.  Zobacz, ze taki zwiazek jest bardzo jednostronny - chca byc sluchani, chca by sie o nich martwiono, troszczono, chca czuc sie wazni, docenieni, akceptowani - ale nie odwzajemnia nic z tych rzeczy. Czasami by utrzymac przy sobie ofiare rzuca jakis ochlap. To przypomina rybe, ktora sie dusi, co jakis czas wrzuca ja do wody, zeby nie zdechla. Dbaja tylko o siebie i tylko siebie kochaja. Partnerka tez ich kocha - zwiazek staje sie tylko takim przedluzeniem milosci do samego siebie.

Taki czlowiek nie zbuduje zdrowego zwiazku. Zdrowe zwiazki oparte sa na wzajemnosci. Jego kolejne partnerki tez sa ofiarami, dawcami, ktorymi bedzie manipulowal. Bedzie dawal im obraz idealnego partnera i zabieral go, bedzie gral na ich wspolczuciu, emocjach jak na skrzypcach. Od takiego typa lepiej trzymac sie z dala. Jezeli bylas w takim zwiazku to kolejny Twoj partner rowniez moze byc psychopata lub narcyzem.

Jezeli tyle lat godzilas sie na takie traktowanie to oznacza, ze masz niska samoocene, sklonnosci do uzaleznienia emocjonalnego od partnera, pozwalasz przekraczac swoje granice i nie szanujesz sama siebie, masz tez male wymagania wzgledem partnera (wystarczy, ze zapewnia, ze kocha), bardzo potrzebujesz milosci i stawiasz sie sama w roli osoby przegranej w zwiazku, pozwalasz tez soba manipulowac. Przepraszam, jezeli Cie urazilam taka wyniosla opinia. Mozliwe, ze przed zwiazkiem z tym typem bylas silna kobieta, ale zwiazek z toksykiem niszczy, wlasnie w ten sposob. Jezeli chcesz siebie ocalic, naprawic, to musisz bardzo duzo przepracowac. Polecam kanaly na yt: Tatiana Mitkowa, soul GPS, Daria Zukowska.

Dodam jeszcze, ze tak dlugo jak bedziesz sie zastanawiac, co dla niego znaczyl ten zwiazek, jak on sie czuje, czy sobie radzi lepiej od Ciebie itd. tak dlugo trwa Twoje uzaleznienie. Skonczy sie dopiero, kiedy Twoje myslenie zmieni sie tak, ze zaczniesz myslec "JA", a nie "ON".

19

Odp: psychopata

psychopata pierwsze co robi to odbiera przyjaciół, którzy widzą więcej niż zakochana osoba, przykre że to trwało aż 15 lat

20

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:

Tak jestem, że taki ktoś ma kogoś, a ja jestem sama - przykro mi i dlatego się zastanawiam, czy ją będzie lepiej traktował ?

Lepiej, abyś była sama niż z przemocowcem, dlatego nie ma znaczenia jaki będzie dla nowej partnerki, ważne, że z Tobą tworzył toksyczny, chory związek, który i tak trwał długo za długo.
Jeśli jednak chcesz wiedzieć czy ją będzie lepiej traktował, to odpowiadam, że zapewne tak, ale tylko do czasu aż emocjonalnie uzależni ją od siebie na tyle, by poczuł się swobodnie, a wtedy pokaże swoją prawdziwą twarz. W końcu udawanie kogoś, kim się nie jest, jest bardzo wyczerpujące, dlatego ostatecznie przestaje się nad tym panować.
Ty też zapewne zakochałaś się w innym mężczyźnie niż ten, którego opisujesz, co znaczy, że kiedy już osiągnął swój cel, czyli owinął sobie Ciebie wokół palca, mógł przestać udawać i - jak widać - przestał.

21

Odp: psychopata
merle napisał/a:
migotka34 napisał/a:

Ja juz od niego odeszłam, raczej uciekłam.... ale ciekawi mnie czy taki typ może stworzyć normalny związek ?

Nie, nie może. Jeśli będzie się bardzo starać, może co najwyżej udawać zmianę i przez jakiś czas będą pozory normalnego związku. Nie da się jednak uciec od samego siebie. Jeśli są problemy z osobowością, one zawsze (prędzej, czy później) wyjdą na światło dzienne.

Czyli to prędzej czy później wyjdzie ? Też mi się wydaje, że musiałby pewnie iść na jakąś terapię

22

Odp: psychopata
anitrax napisał/a:

Jakie scenariusze sa wTwojej glowie?
Że gdybys sie upodliła jeszcze kilkanascie lat to moze by sie w koncu zmienił?
Albo akurat teraz kiedy ma inna babe na pewno jest do rany przyłóż? Ha ha ha na pewno

Kobieto zadbaj o siebie, w koncu instynkt przeważył nad uzależnieniem od niego i uciekłas, rozumiesz?
Analogicznie: włożysz rękę w ogień pomimo, że pali, albo dasz sie gryźć wściekłemu psu? To jest to samo. Uciekłaś z więzienia, od tortur psychicznych i fizycznych a teraz czas wyleczyc się z traumy.
Idź na terapię koniecznie!

Scenariusz mam taki: jak będzie dobry dla niej to może ja nie zasługiwałam na takie traktowanie ?

23

Odp: psychopata
Jovanna napisał/a:
migotka34 napisał/a:
CatLady napisał/a:

Dlaczego Cię to ciekawi?

Idź swoją d drogą. Zainteresuj się swoim życiem.

Czy może liczyć jeszcze na coś? Czyżby zazdrość się odezwała?

Też tak myślę, że to zazdrośc sad po tym wszystkim co mi zrobił, to on sobie kogos znalazł i to może ze mną było cos nie tak ... skoro taki psychol ma kogoś i ona go akceptuje ?

To normalne. Ty nie mozesz dojsc ze soba do ladu po rozstaniu. Spojrz na swoj wpis - jak on Ciebie traktowal, a mimo to w tym trwalas. To dlatego, ze takie zwiazki glownie opieraja sie na uzaleznieniu. Narcystyczny partner, czy z zaburzeniami antyspolecznymi potrafi sprawnie manipulowac ofiara (przykro mi - ale ofiara wydaje mi sie poprawniejsze niz partnerka). Mimo, ze nic z tego nie mialas walczylas o ten zwiazek, wkladalas w to emocje, energie, kochalas. A on tak szybko zapomnial. Tak sprawnie sobie poradzil ze strata, tak jakby jej wcale nie doznal. No i przykro mi - tak wlasnie jest. Ciezko sobie uzmyslowic, ze poswiecilismy tyyyyyle energii osobie, ktora nawet tego nie doceniala. Tacy ludzie nie sa zdolni do dawania milosci - dlatego nie maja potrzeby "przerwy" miedzy partnerami, dojscia do siebie. W sekunde moga wpasc w inny zwiazek, poniewaz jedyna potrzeba jaka maja to  "branie milosci". Znajduja sobie ofiare, tresuja i czerpia z niej, poki ta udostepnia swoje zasoby.  Zobacz, ze taki zwiazek jest bardzo jednostronny - chca byc sluchani, chca by sie o nich martwiono, troszczono, chca czuc sie wazni, docenieni, akceptowani - ale nie odwzajemnia nic z tych rzeczy. Czasami by utrzymac przy sobie ofiare rzuca jakis ochlap. To przypomina rybe, ktora sie dusi, co jakis czas wrzuca ja do wody, zeby nie zdechla. Dbaja tylko o siebie i tylko siebie kochaja. Partnerka tez ich kocha - zwiazek staje sie tylko takim przedluzeniem milosci do samego siebie.

Taki czlowiek nie zbuduje zdrowego zwiazku. Zdrowe zwiazki oparte sa na wzajemnosci. Jego kolejne partnerki tez sa ofiarami, dawcami, ktorymi bedzie manipulowal. Bedzie dawal im obraz idealnego partnera i zabieral go, bedzie gral na ich wspolczuciu, emocjach jak na skrzypcach. Od takiego typa lepiej trzymac sie z dala. Jezeli bylas w takim zwiazku to kolejny Twoj partner rowniez moze byc psychopata lub narcyzem.

Jezeli tyle lat godzilas sie na takie traktowanie to oznacza, ze masz niska samoocene, sklonnosci do uzaleznienia emocjonalnego od partnera, pozwalasz przekraczac swoje granice i nie szanujesz sama siebie, masz tez male wymagania wzgledem partnera (wystarczy, ze zapewnia, ze kocha), bardzo potrzebujesz milosci i stawiasz sie sama w roli osoby przegranej w zwiazku, pozwalasz tez soba manipulowac. Przepraszam, jezeli Cie urazilam taka wyniosla opinia. Mozliwe, ze przed zwiazkiem z tym typem bylas silna kobieta, ale zwiazek z toksykiem niszczy, wlasnie w ten sposob. Jezeli chcesz siebie ocalic, naprawic, to musisz bardzo duzo przepracowac. Polecam kanaly na yt: Tatiana Mitkowa, soul GPS, Daria Zukowska.

Dodam jeszcze, ze tak dlugo jak bedziesz sie zastanawiac, co dla niego znaczyl ten zwiazek, jak on sie czuje, czy sobie radzi lepiej od Ciebie itd. tak dlugo trwa Twoje uzaleznienie. Skonczy sie dopiero, kiedy Twoje myslenie zmieni sie tak, ze zaczniesz myslec "JA", a nie "ON".

Myśle, że wszystko co napisałś jest trafione w sedno - byłam zupełnie inna przed tym związkiem.... teraz wszyscy mi gratulują, że go zostawiłam. Jednak ja czuję totalna pustkę i złość

24

Odp: psychopata

Migotko34, uprzedzam, że jeśli raz jeszcze umieścisz swoje posty jeden pod drugim, to otrzymasz ostrzeżenie - za uporczywe lekceważenie regulaminu i moderatorskich uwag, również za ich usuwanie.
Z pozdrowieniami, Olinka

25

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:
anitrax napisał/a:

Jakie scenariusze sa wTwojej glowie?
Że gdybys sie upodliła jeszcze kilkanascie lat to moze by sie w koncu zmienił?
Albo akurat teraz kiedy ma inna babe na pewno jest do rany przyłóż? Ha ha ha na pewno

Kobieto zadbaj o siebie, w koncu instynkt przeważył nad uzależnieniem od niego i uciekłas, rozumiesz?
Analogicznie: włożysz rękę w ogień pomimo, że pali, albo dasz sie gryźć wściekłemu psu? To jest to samo. Uciekłaś z więzienia, od tortur psychicznych i fizycznych a teraz czas wyleczyc się z traumy.
Idź na terapię koniecznie!

Scenariusz mam taki: jak będzie dobry dla niej to może ja nie zasługiwałam na takie traktowanie ?

Które z nich Ci o tym powie,.że jest nagle dobry? Zaloze sie ze bedzie z nia dokladnie tak samo jak z Toba, to tylko kwestia czasu. Bedzie od niej bral wszystko garsciami, aż nic nie zostanie. A jesli ona od razu sie na nim pozna, to go zostawi. Ty zostawilas go juz i to jest super! Patrz w przyszlosc. Lecz swoje emocje i cala siła niech idzie na to, żeby życ lepszym życiem niz dotychczas.

26

Odp: psychopata

Ja się podpisuje po postem Jovanna. Toksyk to toksyk. Nie zrozumiesz tego postępowania, choćbyś i spędziła nad rozważaniami kupe czasu. To są ludzie wyparci z jakiejkolwiek empatii, liczą się tylko oni. Oni mają prawo być źli, smutni, zmęczeni - i wtedy należy im współczuć. Inni cóż, ich problem. To, że jest 'dobry' dla obecnej partnerki...a jak ma ją przekonać do siebie? Nie martw się, nie da się z tego wyleczyć od tak. To są ludzie, którzy nie widzą swoich wad, błędów. Nie są w stanie zrobić nic miłego dla drugiej osoby, nie wyrażają żadnych emocji. Spróbuj się sprzeciwić, spróbuj wyrazić swoją dezaprobatę. Spróbuj mieć jakiekolwiek wymagania. Sprawdziłam na sobie, nie pisze z literatury.

Możesz jedynie uciec. Wziąć się za siebie. Odciąć się ile tylko możesz. No i niestety, być może musisz się zdecydować na terapie.

27

Odp: psychopata

dużo kobiet po relacji z taką osobą stara sobie poukładać to wszystko w głowie i na siłę chcę zrozumieć motyw 2 strony, ale to nie jest możliwe, nie funkcjonujecie tak jak oni, nigdy nie będziecie, dla nich inni ludzie są narzędziem do realizacji celów, zabawką, przedmiotem , nigdy nie będziecie partnersko traktowane, zamiast drążyć to lepiej układać życie na nowo,

28

Odp: psychopata
kamiloo86 napisał/a:

dużo kobiet po relacji z taką osobą stara sobie poukładać to wszystko w głowie i na siłę chcę zrozumieć motyw 2 strony, ale to nie jest możliwe, nie funkcjonujecie tak jak oni, nigdy nie będziecie, dla nich inni ludzie są narzędziem do realizacji celów, zabawką, przedmiotem , nigdy nie będziecie partnersko traktowane, zamiast drążyć to lepiej układać życie na nowo,

No wlasnie, bo po normalnym rozstaniu to są proste odpowiedzi i się je normalnie znajduje. W wiekszosci nawet nie trzeba szukać, tylko ex partnerzy siadają, kawa na ławe, rozstanie i juz. Pozniej 'tylko' ból i pozbieranie sie do kupy, akceptacja. I tak wygladaly moje rozstania. A po toksyku ? Tu nigdy niewiadomo o co chodzi, probujesz coś zrozumieć ale to nie wychodzi. Człowiek się dręczy, chce zrozumieć, chce sobie w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. I to jest bardzo ludzkie. Tylko tu jest tylko jedna odpowiedz - to są osoby chore, zaburzone. Nie ma innej odpowiedzi. Ogrom pracy jaki należy włożyć w siebie po takiej relacji jest niewyobrażalny. Jak czlowiek w koncu dojdzie do etapu 'ja' to dopiero ma szanse się wykazać dążeniem do uzyskania odpowiedzi. Także autorko, wiem jakie to trudne, ja czasem sama łapie się, że nadal probuje cos zrozumiec - ale nie dąż do zrozumienia. Nie zrozumiesz. Gwarantuje Ci. Trzymam kciuki żebyś płynnie przeszła z 'on' na 'ja' !

29

Odp: psychopata
migotka34 napisał/a:

ciągle mnie szantażował, że się zabije

Ojej, jaka to by wielka szkoda była...


Ty się nie zastanawiaj czy on cośtam cośtam.
Ty się martw o siebie, bo po 15 latach z takim gównem, to Ty też normalna nie masz prawa być.
Więc bym sugerowała pomyśleć jak by zacząć cerować psychikę.

30

Odp: psychopata

migotka34 jak ja Cię doskonale rozumiem. Moj ex może nie był aż takim psycholem i długo między nami było dobrze i jego toksycznosc uświadomiłam sobie dopiero po rozstaniu. I choć nigdy w życiu nie chciałabym być już z tym facetem w bliskiej relacji i mam dobre zdanie o sobie po tych wszystkich latach, to tez mnie ukłuło, że znalazł nową kobietę. Też się zastanawiam czy jej też pokaże tą twarz, którą znam ja. Teraz ona będzie miała ten rollercoaster, a ja mam spokoj.
Poza tym ona ma to czego on potrzebuje, więc są razem. Przez lata mnie oszukiwał dopasowując się do moich wyobrażeń o związku, że partnerski, że każdy się rozwija, że on taki mądry i elokwentny i ambitny. A potem się okazało, że to wszystko bujda, bo kobieta do kuchni, dziecko nie ma prawa głosu,  klapsy są ok, itp. Ja byłam i jestem sobą i nikogo w tym temacie nie oszukalam. Widziały gały co brały,  a wzięły to co mu pasowało, wycyckał z zasobów i poszedł szukać nowej przystani.
Wiem, że to nie jest łatwe, ale zbuduj siebie samą. Jesteś matką, która radzi sobie, jesteś pewnie wartościowym człowiekiem, który kochał i wybaczał. Przytul siebie. To nie Ty zrobiłaś coś nie tak, to po prostu facet był nie ten. Pierś do przodu!

31

Odp: psychopata
KoloroweSny napisał/a:
kamiloo86 napisał/a:

dużo kobiet po relacji z taką osobą stara sobie poukładać to wszystko w głowie i na siłę chcę zrozumieć motyw 2 strony, ale to nie jest możliwe, nie funkcjonujecie tak jak oni, nigdy nie będziecie, dla nich inni ludzie są narzędziem do realizacji celów, zabawką, przedmiotem , nigdy nie będziecie partnersko traktowane, zamiast drążyć to lepiej układać życie na nowo,

No wlasnie, bo po normalnym rozstaniu to są proste odpowiedzi i się je normalnie znajduje. W wiekszosci nawet nie trzeba szukać, tylko ex partnerzy siadają, kawa na ławe, rozstanie i juz. Pozniej 'tylko' ból i pozbieranie sie do kupy, akceptacja. I tak wygladaly moje rozstania. A po toksyku ? Tu nigdy niewiadomo o co chodzi, probujesz coś zrozumieć ale to nie wychodzi. Człowiek się dręczy, chce zrozumieć, chce sobie w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. I to jest bardzo ludzkie. Tylko tu jest tylko jedna odpowiedz - to są osoby chore, zaburzone. Nie ma innej odpowiedzi. Ogrom pracy jaki należy włożyć w siebie po takiej relacji jest niewyobrażalny. Jak czlowiek w koncu dojdzie do etapu 'ja' to dopiero ma szanse się wykazać dążeniem do uzyskania odpowiedzi. Także autorko, wiem jakie to trudne, ja czasem sama łapie się, że nadal probuje cos zrozumiec - ale nie dąż do zrozumienia. Nie zrozumiesz. Gwarantuje Ci. Trzymam kciuki żebyś płynnie przeszła z 'on' na 'ja' !

to nie są osoby chore, to są osoby inaczej funkcjonujące, mający inny imperatyw, najważniejsi są oni, w dodatku są uzdolnieniu w mówieniu 2 stronie dokładnie tego czego potrzebuję a także wywoływania silnych emocji, tutaj nie ma co tego analizować, po prostu trzeba czasem powiedzieć damn, to był błąd, żegnam i elo, potem spalić zdjęcia, poblokować kontakty i ostrzegać innych jeżeli ma kontakt, tyle.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024