Cześć, postanowiłem anonimowo podzielić się swoimi życiowymi rozterkami w internecie. Czytam to forum od czasu, do czasu, wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałem, a teraz sam stanąłem na rozdrożu życia
Generalnie mam 30 lat, pracuję, wydaje mi się że jestem przedstawicielem typowej klasy średniej naszego kraju. Jakiś czas temu poznałem pewną dziewczynę, czystko koleżeńska relacja. Tak się kolegowaliśmy to bliżej, to dalej przez jakieś 3 lata. Jakiś czas temu w zasadzie przez przypadek (tak mi się przynajmniej wydaje) nasza relacja się zacieśniła. Zaczęliśmy spędzać ze sobą trochę więcej czasu.
Moim hobby jest jazda na rowerze, zwiedzanie zabytków, odwiedzanie różnych miejsc i w zasadzie to ostatnio wspólnie jeździliśmy. Raz na tydzień, raz na 2 tygodnie. Trwa to w zasadzie z 3 miesiące. Tak według mnie typowo po koleżeńsku. Jak było ciepło to na rowerze, teraz z racji pogody jakieś zwiedzanie okolicy samochodem. Zacząłem się zastanawiać, że w sumie to może początek jakiejś fajnej znajomości. Wydaje mi się, że się dogadujemy, dobrze nam się spędza czas. Wiadomo, trochę się różnimy.
Nie chciałbym tego zepsuć i nie wiem co robić, a jest jeden mały dla mnie problem. Ta koleżanka jest siostrą mojego dobrego kolegi. Normalnie pewnie spróbowałbym zapytać ją wprost, ale trochę boję się reakcji jej i trochę komplikacji wynikających z tego faktu.
Nie wiem w sumie co robić.... Będę wdzięczny za porady.
Dziękuje ślicznie