"Dziwna" sytuacja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

1

Temat: "Dziwna" sytuacja

Cześć. Mam 20 lat, a moja dziewczyna 19. W sumie to nie jesteśmy jakoś długo ze sobą bo od pięciu miesięcy, ale to co się dzieje w związku wydaje mi się trochę denerwujące i lekceważące, dlatego potrzebuje porady. Generalnie to odkąd jesteśmy razem z nią zawsze musi być na odwrót. Żeby nie było, nie chodzi mi o to, że jesteśmy razem to powinienem już być dla kogoś pępkiem świata. Wydaje mi się po prostu, że no na początku związku to raczej powinno występować łaknienie do siebie, chęć spotkań. A tutaj nie widać zbytnio, ani jednego, ani drugiego. Ostatnio powtórzyła się sytuacja. Sama chciała się spotkać, sama się umówiła, po czym ze swoją matką pojechała gdzieś, wróciła dopiero wieczorem i tyle było z tego z tego spotkania, na pocieszenie powiedziała mi, że jak chce to możemy się spotkać ale na 30 minut max.( dla jasności dodam, że nie mamy do siebie 2km). Takich sytuacji zdarzało się więcej z resztą. Szczerze to już sam nie wiem co o tym myśleć, zależy mi cholernie na tym, ale każdy kto patrzy na to z boku radzi żeby olać. Nie powiem. Też mnie to drażni, że ona zachowuje się jak zachowuje. Tłumaczy się szkołą, ale raczej nie wydaje mi się, że jakby się chciało to szkoła jest tak dużą przeszkodzą. Innym ciekawym zjawiskiem jest nasz kontakt, generalnie to raczej dzwonić do siebie nie dzwonimy - raz, że jestem introwertykiem i dla mnie rozmowy przez telefon to Mount Blanc, a dwa to po prostu zazwyczaj widujemy się w piątek i sobotę więc przy okazji jest o czym pogadać nie roztrwaniając tematów do rozmów na rozmowę telefoniczną. Ale jest inna drażniąca rzecz - odpisywanie na wiadomości. To jest coś przez co wychodzę z siebie czasami wręcz, dziewczyna jest w stanie być aktywna na każdym portalu społecznościowym, i instagram, i facebook, i messenger. Ale na odpisanie mi potrzebuje czasami nawet pół godziny, w tym czasie beztrosko hasając po instagramie:) Może ktoś z forum jest mądrzejszy życiowo i doradzi, ale według mnie takie zachowania nie są fair i nie są w porządku. Tym bardziej, że to dopiero początek związku i raczej powinno aż wszystko buzować, a nie działać jak w starym związku. To nie są jedyne sytuacje, ale nie będę wszystkiego wymieniał. Najgorszym w tym wszystkim jest to, że ja jej mówię prosto, że to co robi nie jest fajne i nie jest spoko. Ale efekt - jak grochem o ścianę... smile I to co się dzieje po prostu trochę mnie dziwi. Bo tutaj to wszystko wygląda jakbym był mocno zlewany, oczywiście rozmawiałem o swoich obawach z nią o tym, ale oczywiście odpowiedź była taka, że jest wszystko dobrze i nie rozumie o co chodzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Cześć. Mam 20 lat, a moja dziewczyna 19. W sumie to nie jesteśmy jakoś długo ze sobą bo od pięciu miesięcy, ale to co się dzieje w związku wydaje mi się trochę denerwujące i lekceważące, dlatego potrzebuje porady. Generalnie to odkąd jesteśmy razem z nią zawsze musi być na odwrót. Żeby nie było, nie chodzi mi o to, że jesteśmy razem to powinienem już być dla kogoś pępkiem świata. Wydaje mi się po prostu, że no na początku związku to raczej powinno występować łaknienie do siebie, chęć spotkań. A tutaj nie widać zbytnio, ani jednego, ani drugiego. Ostatnio powtórzyła się sytuacja. Sama chciała się spotkać, sama się umówiła, po czym ze swoją matką pojechała gdzieś, wróciła dopiero wieczorem i tyle było z tego z tego spotkania, na pocieszenie powiedziała mi, że jak chce to możemy się spotkać ale na 30 minut max.( dla jasności dodam, że nie mamy do siebie 2km). Takich sytuacji zdarzało się więcej z resztą. Szczerze to już sam nie wiem co o tym myśleć, zależy mi cholernie na tym, ale każdy kto patrzy na to z boku radzi żeby olać. Nie powiem. Też mnie to drażni, że ona zachowuje się jak zachowuje. Tłumaczy się szkołą, ale raczej nie wydaje mi się, że jakby się chciało to szkoła jest tak dużą przeszkodzą. Innym ciekawym zjawiskiem jest nasz kontakt, generalnie to raczej dzwonić do siebie nie dzwonimy - raz, że jestem introwertykiem i dla mnie rozmowy przez telefon to Mount Blanc, a dwa to po prostu zazwyczaj widujemy się w piątek i sobotę więc przy okazji jest o czym pogadać nie roztrwaniając tematów do rozmów na rozmowę telefoniczną. Ale jest inna drażniąca rzecz - odpisywanie na wiadomości. To jest coś przez co wychodzę z siebie czasami wręcz, dziewczyna jest w stanie być aktywna na każdym portalu społecznościowym, i instagram, i facebook, i messenger. Ale na odpisanie mi potrzebuje czasami nawet pół godziny, w tym czasie beztrosko hasając po instagramie:) Może ktoś z forum jest mądrzejszy życiowo i doradzi, ale według mnie takie zachowania nie są fair i nie są w porządku. Tym bardziej, że to dopiero początek związku i raczej powinno aż wszystko buzować, a nie działać jak w starym związku. To nie są jedyne sytuacje, ale nie będę wszystkiego wymieniał. Najgorszym w tym wszystkim jest to, że ja jej mówię prosto, że to co robi nie jest fajne i nie jest spoko. Ale efekt - jak grochem o ścianę... smile I to co się dzieje po prostu trochę mnie dziwi. Bo tutaj to wszystko wygląda jakbym był mocno zlewany, oczywiście rozmawiałem o swoich obawach z nią o tym, ale oczywiście odpowiedź była taka, że jest wszystko dobrze i nie rozumie o co chodzi.

Nie ma czegos takiego jak regula, jak powinien zwiazek dzialac na poczatku, w polowie i pod koniec. Jedni sa od razu super zaangazowani, inni wola zachowac swoje zycie. Jedni odpisuja od razu, inni nie odpisuja bo nie lubia. Jedni dzwonia, inni nie dzwonia. Jedni oleja wycieczke z rodzicami, a inni wola wycieczke z rodzicami, bo rodzice zostana jak zwiazek sie skonczy.

Najwazniejsze jest to, ze jezeli Tobie jest z tym zle, to po prostu z nia o tym porozmawiaj. Po to sie jest razem, zeby ze soba byc w szczerosci. A jak Ci sie jej tlumaczenie nie podoba i zle sie w tym zwiazku czujesz to po prostu odejdz zamiast zmieniac na sile jej nawyki.

Btw co do odpisywania to serio sprawdzasz, gdzie ona w miedzyczasie jest jak Ci nie odpisuje? Nie przesadzasz troche?

3 Ostatnio edytowany przez Ciscc (2020-11-12 11:19:13)

Odp: "Dziwna" sytuacja

Tak myślałem, że wyjdzie na to, że ją sprawdzam. Tak nie jest. Częścią mojej pracy są też media i jakbym nie chciał to po prostu samo się to rzuca w oczy. Tyle, że po co rozmawiać i wałkować coś 500 razy skoro i tak to nie przyniesie żadnego efektu?

4

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Tak myślałem, że wyjdzie na to, że ją sprawdzam. Tak nie jest. Częścią mojej pracy są też media i jakbym nie chciał to po prostu samo się to rzuca w oczy. Tyle, że po co rozmawiać i wałkować coś 500 razy skoro i tak to nie przyniesie żadnego efektu?

Jasne, samo sie smile

Wiesz pytanie, czy rozmawialiscie tak, ze sluchales co ona ma do powiedzenia, czy tylko wylozyles jej swoje i nara. Bo ona pewnie jakos to tez argumentuje.
Tak czy inaczej jezeli Ci zle, jezeli nie chcesz tak, to po prostu od niej odejdz. Po co sie meczyc?

5

Odp: "Dziwna" sytuacja

Ty nie lubisz rozmawiać przez telefon, a ona może nie zawsze, w każdej chwili ma ochotę na rozmowę przez komunikator. Mnie to zawsze dziwi jak dużą wagę ludzie przywiązują do czasu odpisania na wiadomość. U mnie wiadomości tekstowe nie mają priorytetu, nie lubię wisieć ciągle na komunikatorze. Sprawdzam i odpisuję od czasu do czasu.
Ale może faktycznie jej tak bardzo nie zależy, nie jesteś dla niej priorytetem na ten moment

6

Odp: "Dziwna" sytuacja

Tutaj już nie chodzi o ten komunikator, nie chodzi o wyjazd z mamą. Ja serio to rozumiem i zrozumiałbym, gdyby się to nie powtórzyło któryś już raz z kolei. Rozumiem. Raz czy dwa odmówić/przełożyć spotkanie. Okej. Ale to się dzieje notorycznie. I jakby nie było, jakby nie wypadało to w stosunku do chłopaka to tez jest słabe.

7

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Tutaj już nie chodzi o ten komunikator, nie chodzi o wyjazd z mamą. Ja serio to rozumiem i zrozumiałbym, gdyby się to nie powtórzyło któryś już raz z kolei. Rozumiem. Raz czy dwa odmówić/przełożyć spotkanie. Okej. Ale to się dzieje notorycznie. I jakby nie było, jakby nie wypadało to w stosunku do chłopaka to tez jest słabe.

No to naprawde nie ma innego rozwiazania jak porozmawiac z nia na ten temat, ale nie na zasadzie ze ona teraz ma sie zmienic, tylko na zasadzie wypracowania wspolnych rozwiazan i uslyszenia, jak ona to widzi i jak ona chce to rozwijac.

A jak Tobie nie pasuje to odejdz. Trzeci raz juz to pisze tongue

8 Ostatnio edytowany przez Ciscc (2020-11-12 12:16:53)

Odp: "Dziwna" sytuacja

Wiesz Lady.. tylko, że w tym przypadku już było sporo rozmów i dużo tłumaczenia. I jest jak grochem o ścianę. A zakończyć tego jakoś nie umiem. Raczej jestem człowiekiem, który jak już wpuści kogoś do swojego życia to raczej stara się to pielęgnować jak niszczyć, gdyby było inaczej to już 9 miesięcy temu nie zawracał bym jej głowy swoją osobą. Ale czasami mam wrażenie, że z tego to może być jedyne wyjście. Jakbym nie prosił, jakbym nie błagał i tak to nic nie da.

Może wyjdzie z tego, że widzę tylko swój interes i nie umiem zrozumieć drugiego człowieka, ale no nie wydaje mi się, że jak komuś zależy to nie potrafi wykrzesać dla kogoś czasu. Dla chcącego nic trudnego, czyż nie?

9

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Wiesz Lady.. tylko, że w tym przypadku już było sporo rozmów i dużo tłumaczenia. I jest jak grochem o ścianę. A zakończyć tego jakoś nie umiem. Raczej jestem człowiekiem, który jak już wpuści kogoś do swojego życia to raczej stara się to pielęgnować jak niszczyć. Ale czasami mam wrażenie, że z tego to może być jedyne wyjście. Jakbym nie prosił, jakbym nie błagał i tak to nic nie da.

Bo w rozmowie nie o to chodzi, ze Ty jej tlumaczysz jak dziecku i prosisz i blagasz i probujesz.
Rozmowa jest wtedy, kiedy Ty mowisz, ale ona tez mowi. Ty sluchasz i ona slucha.
Proszenie i blaganie to nie jest rozmowa.

Znasz jej opinie? Jej argumenty? Jej pomysl na to, jak powinno wygladac bycie razem?
Bo jak nie znasz, to sorry, ale Wasze rozmowy byly nic nie warte.

Tak realnie to co najwyzej mozesz jej powiedziec "Sluchaj, z ta sytuacja czuje sie tak i tak, czy mozemy jakos to naprawic?"
Bo w kazdej innej sytuacji ona Ci powie "ok, zmienie", a potem nie zmieni, bo tak naprawde nie wiesz, jakie jest jej podejscie.

10

Odp: "Dziwna" sytuacja

Rozmawialiśmy i to nie mało. Ale mam wrażenie, że po prostu dla niej to co się dzieje jest w zupełności normalne. Z tym, że dla mnie już nie do końca. I ja jej prosto o tym mówię ale chyba po prostu mało ją interesuje. To nie jest tak, że ja chce tylko brać,brać i brać. Też daje temu związkowi od siebie bardzo dużo i takie zachowania są dla mnie mocno lekceważące. Już nie chodzi o lekceważenie mnie, a naszego związku.

11

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Rozmawialiśmy i to nie mało. Ale mam wrażenie, że po prostu dla niej to co się dzieje jest w zupełności normalne. Z tym, że dla mnie już nie do końca. I ja jej prosto o tym mówię ale chyba po prostu mało ją interesuje. To nie jest tak, że ja chce tylko brać,brać i brać. Też daje temu związkowi od siebie bardzo dużo i takie zachowania są dla mnie mocno lekceważące. Już nie chodzi o lekceważenie mnie, a naszego związku.

Jezeli dla niej to jest normalne to serio zostaje Ci albo to zaakceptowac albo odejsc.

12 Ostatnio edytowany przez Ciscc (2020-11-12 12:45:23)

Odp: "Dziwna" sytuacja

To jest prze śmieszna sytuacja generalne. Dla niej to jest normalne, a z drugiej strony wie, że robi słabo:))

Ciężko trochę zaakceptować notoryczne plucie w twarz.

13

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

To jest prze śmieszna sytuacja generalne. Dla niej to jest normalne, a z drugiej strony wie, że robi słabo:))

Ciężko trochę zaakceptować notoryczne plucie w twarz.

Wedlug Ciebie robi slabo wink Wedlug Ciebie to plucie w twarz.
Wedlug niej Twoje zachowanie moze byc slabe i moze byc zbytnia kontrola.

Zwiazek to zawsze relacja dwoch osob. Nie bedziesz mial swojego sobowtora. Zawsze trzeba sie troche dopasowac do drugiej osoby. I o chec do tego dopasowania sie chodzi. Poki co zadne z Was dopasowac sie nie chce. Ty probujesz ja ograniczac i kontrolowac, ona pokazuje Ci, ze ma Twoja kontrole gdzies.

14

Odp: "Dziwna" sytuacja

Ale widzisz to tez nie jest tak, ze ja nie chce się dopasować. Staram się to robić, ale ciężko żyć z uczuciem, że twoja dziewczyna któryś już raz z kolei nie dotrzymuje słowa. Ja po prostu staram się być wobec niej uczciwy i dotrzymywać słowa. I tego samego oczekuje od kogoś. To chyba normalne..?

15

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Ale widzisz to tez nie jest tak, ze ja nie chce się dopasować. Staram się to robić, ale ciężko żyć z uczuciem, że twoja dziewczyna któryś już raz z kolei nie dotrzymuje słowa. Ja po prostu staram się być wobec niej uczciwy i dotrzymywać słowa. I tego samego oczekuje od kogoś. To chyba normalne..?

Juz kilka razy napisalam, nie bede sie powtarzac. Klucz jest w komunikacji i w rozmowie. Takiej rozmowie, w ktorej sluchasz tez, co ona ma do powiedzenia.
Bo rownie dobrze dla niej moze to byc normalne i ona nie traktuje Twojej postawy jako wielkiego poswiecenia.

16

Odp: "Dziwna" sytuacja

Ja z kolei uważam, że jeśli czujesz, że jesteś lekceważony, to jesteś lekceważony i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Oczywiście możecie mieć zupełnie inną wizję na związek i na intensywność spotkań, ale w takim układzie rozmijacie się i zawsze któreś będzie musiało się naginać czy wręcz robić coś wbrew sobie. Na dłuższą metę to się jednak nie sprawdza.

Istnieje też zasada, że o tym, że coś Ci nie odpowiada, sygnalizując w ten sposób, że chciałbyś zmian, mówi się raz i jeśli pomimo wyartykułowania własnych oczekiwań zmiany się nie dokonują, to znaczy, że partnerka zrobić tego nie chce. W takiej sytuacji pozostaje zaakceptować obecny stan rzeczy albo z relacji zrezygnować. Niestety nie ma trzeciego wyjścia.

17

Odp: "Dziwna" sytuacja

Czyli wychodzi na to, że albo pozostaje mi to zacząć rozumieć, albo po prostu musimy to zakończyć?

18

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Czyli wychodzi na to, że albo pozostaje mi to zacząć rozumieć, albo po prostu musimy to zakończyć?

Zawsze zostaje Ci tez zaczac czytac ze zrozumieniem smile do zrozumienia tego, co ona Ci komunikuje tez sie to przyda.

Tak, jezeli sytuacja Ci nie pasuje, to najlepiej sie rozstac.

19

Odp: "Dziwna" sytuacja

Moim zdaniem,  nie macie takich samych potrzeb  w związku lub po prostu i  tu się bardziej przychylam,  to nie jest szczęśliwy związek.  Być może hak wyżej wspomniano,  jesteś faktycznie ignorowany. Wspólnym mianownikiem jest to,  że to nie jest szczęśliwy związek.  Co z tym zrobisz to Twoja sprawa,  ale Jej nie zmienisz,  to by było nie ok  gdybyś chciał kogoś zmienić w związku tak jak ona np akceptuje,  że nie masz potrzeby rozmawiać  telefonicznie  co dzień. Czyli co dalej  planujesz? Akceptujesz  to wszystko  czy się rozstajecie?

20 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2020-11-13 12:30:09)

Odp: "Dziwna" sytuacja

mam wrażenie, że autor nie czyta ze zrozumieniem. Cały czas pisze "że ma wrażenie". A ja mam proste pytanie: JAK ONA TO WYJAŚNIA?

Co ona odpowiada? Co mówi? Jakich używa słów, argumentów, powodów?

21

Odp: "Dziwna" sytuacja
Monoceros napisał/a:

mam wrażenie, że autor nie czyta ze zrozumieniem. Cały czas pisze "że ma wrażenie". A ja mam proste pytanie: JAK ONA TO WYJAŚNIA?

Co ona odpowiada? Co mówi? Jakich używa słów, argumentów, powodów?

Jedynym argumentem i wyjaśnieniem jest szkoła. I ja to rozumiem. Też chodziłem do szkoły i też chciałem mieć dobre oceny. Ale wydaje mi się, że to trochę słaby argument na odwołanie spotkania, któryś raz już z kolei. Nauka nauką, ale choćby nie wiem jak się chciało to wszystkiego nie da się nauczyć... wink Szczerze to rozumiałem to, bo w czasach mojej szkoły też nie raz odwoływałem spotkanie z kimś ze względu na szkołę. Ja to rozumiałem, i nie robiło mi to żadnego problemu. Widzieliśmy się w weekend i było okej. Przestałem to rozumieć w momencie, kiedy gdy ja chciałem się spotkać powiedzmy,np. we wtorek. ona kategorycznie nie ma czasu - szkoła. No więc okej. Ale żeby w ten sam wtorek przyjechała przyjaciółka na noc to w tym już nie ma problemu? W tym przypadku jej tłumaczenia, że one i tak się uczą, albo, ze i tak ona się uczy, a jej przyjaciółka w tym czasie coś robi są słabe. Dla mnie takie zachowanie było mocno nie fair.

22

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Monoceros napisał/a:

mam wrażenie, że autor nie czyta ze zrozumieniem. Cały czas pisze "że ma wrażenie". A ja mam proste pytanie: JAK ONA TO WYJAŚNIA?

Co ona odpowiada? Co mówi? Jakich używa słów, argumentów, powodów?

Jedynym argumentem i wyjaśnieniem jest szkoła. I ja to rozumiem. Też chodziłem do szkoły i też chciałem mieć dobre oceny. Ale wydaje mi się, że to trochę słaby argument na odwołanie spotkania, któryś raz już z kolei. Nauka nauką, ale choćby nie wiem jak się chciało to wszystkiego nie da się nauczyć... wink Szczerze to rozumiałem to, bo w czasach mojej szkoły też nie raz odwoływałem spotkanie z kimś ze względu na szkołę. Ja to rozumiałem, i nie robiło mi to żadnego problemu. Widzieliśmy się w weekend i było okej. Przestałem to rozumieć w momencie, kiedy gdy ja chciałem się spotkać powiedzmy,np. we wtorek. ona kategorycznie nie ma czasu - szkoła. No więc okej. Ale żeby w ten sam wtorek przyjechała przyjaciółka na noc to w tym już nie ma problemu? W tym przypadku jej tłumaczenia, że one i tak się uczą, albo, ze i tak ona się uczy, a jej przyjaciółka w tym czasie coś robi są słabe. Dla mnie takie zachowanie było mocno nie fair.

Ja mam wrazenie, ze Ty jej serio zupelnie nie rozumiesz.
Czemu nie zaproponujesz, ze mozecie uczyc sie razem? Studiujesz? Mozesz robic cos na studia albo ksiazke czytac, a ona sie bedzie uczyc na spokojnie.

Ja ja rozumiem. Moj ex tez wymagal ode mnie spotkan wieczorami po zajeciach, a jak nie chcialam, to plakal, ze mi nie zalezy.

23

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:
Monoceros napisał/a:

mam wrażenie, że autor nie czyta ze zrozumieniem. Cały czas pisze "że ma wrażenie". A ja mam proste pytanie: JAK ONA TO WYJAŚNIA?

Co ona odpowiada? Co mówi? Jakich używa słów, argumentów, powodów?

Jedynym argumentem i wyjaśnieniem jest szkoła. I ja to rozumiem. Też chodziłem do szkoły i też chciałem mieć dobre oceny. Ale wydaje mi się, że to trochę słaby argument na odwołanie spotkania, któryś raz już z kolei. Nauka nauką, ale choćby nie wiem jak się chciało to wszystkiego nie da się nauczyć... wink Szczerze to rozumiałem to, bo w czasach mojej szkoły też nie raz odwoływałem spotkanie z kimś ze względu na szkołę. Ja to rozumiałem, i nie robiło mi to żadnego problemu. Widzieliśmy się w weekend i było okej. Przestałem to rozumieć w momencie, kiedy gdy ja chciałem się spotkać powiedzmy,np. we wtorek. ona kategorycznie nie ma czasu - szkoła. No więc okej. Ale żeby w ten sam wtorek przyjechała przyjaciółka na noc to w tym już nie ma problemu? W tym przypadku jej tłumaczenia, że one i tak się uczą, albo, ze i tak ona się uczy, a jej przyjaciółka w tym czasie coś robi są słabe. Dla mnie takie zachowanie było mocno nie fair.

Ja mam wrazenie, ze Ty jej serio zupelnie nie rozumiesz.
Czemu nie zaproponujesz, ze mozecie uczyc sie razem? Studiujesz? Mozesz robic cos na studia albo ksiazke czytac, a ona sie bedzie uczyc na spokojnie.

Ja ja rozumiem. Moj ex tez wymagal ode mnie spotkan wieczorami po zajeciach, a jak nie chcialam, to plakal, ze mi nie zalezy.

Proponowałem. Odpowiedz była raczej nijaka.. Może to dlatego też, że ja etap szkoły mam już za sobą. Nie studiuje tylko podjąłem pracę. wink

24

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Jedynym argumentem i wyjaśnieniem jest szkoła. I ja to rozumiem. Też chodziłem do szkoły i też chciałem mieć dobre oceny. Ale wydaje mi się, że to trochę słaby argument na odwołanie spotkania, któryś raz już z kolei. Nauka nauką, ale choćby nie wiem jak się chciało to wszystkiego nie da się nauczyć... wink Szczerze to rozumiałem to, bo w czasach mojej szkoły też nie raz odwoływałem spotkanie z kimś ze względu na szkołę. Ja to rozumiałem, i nie robiło mi to żadnego problemu. Widzieliśmy się w weekend i było okej. Przestałem to rozumieć w momencie, kiedy gdy ja chciałem się spotkać powiedzmy,np. we wtorek. ona kategorycznie nie ma czasu - szkoła. No więc okej. Ale żeby w ten sam wtorek przyjechała przyjaciółka na noc to w tym już nie ma problemu? W tym przypadku jej tłumaczenia, że one i tak się uczą, albo, ze i tak ona się uczy, a jej przyjaciółka w tym czasie coś robi są słabe. Dla mnie takie zachowanie było mocno nie fair.

Ja mam wrazenie, ze Ty jej serio zupelnie nie rozumiesz.
Czemu nie zaproponujesz, ze mozecie uczyc sie razem? Studiujesz? Mozesz robic cos na studia albo ksiazke czytac, a ona sie bedzie uczyc na spokojnie.

Ja ja rozumiem. Moj ex tez wymagal ode mnie spotkan wieczorami po zajeciach, a jak nie chcialam, to plakal, ze mi nie zalezy.

Proponowałem. Odpowiedz była raczej nijaka.. Może to dlatego też, że ja etap szkoły mam już za sobą. Nie studiuje tylko podjąłem pracę. wink

A jak wygladaja Wasze spotkania?

Ja sie zastanawiam, czy pomimo tylko 3 lat roznicy, to miedzy Wami nie ma za duzej przepasci. Chocby przez to, ze ona jeszcze sie uczy, a Ty juz pracujesz. Macie zupelnie inne priorytety zyciowe obecnie i to jest nie do pogodzenia.

25

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja mam wrazenie, ze Ty jej serio zupelnie nie rozumiesz.
Czemu nie zaproponujesz, ze mozecie uczyc sie razem? Studiujesz? Mozesz robic cos na studia albo ksiazke czytac, a ona sie bedzie uczyc na spokojnie.

Ja ja rozumiem. Moj ex tez wymagal ode mnie spotkan wieczorami po zajeciach, a jak nie chcialam, to plakal, ze mi nie zalezy.

Proponowałem. Odpowiedz była raczej nijaka.. Może to dlatego też, że ja etap szkoły mam już za sobą. Nie studiuje tylko podjąłem pracę. wink

A jak wygladaja Wasze spotkania?

Ja sie zastanawiam, czy pomimo tylko 3 lat roznicy, to miedzy Wami nie ma za duzej przepasci. Chocby przez to, ze ona jeszcze sie uczy, a Ty juz pracujesz. Macie zupelnie inne priorytety zyciowe obecnie i to jest nie do pogodzenia.

Co do spotkań to różnie, zazwyczaj siedzimy w domu. Zdarzają się jakieś wyjścia ze znajomymi, raz z jej, raz moimi, ale raczej dom. To też mocno ze względu na mnie, czasami po przyjściu z pracy już nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z ludźmi i po prostu siedzimy w domu.

26

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Proponowałem. Odpowiedz była raczej nijaka.. Może to dlatego też, że ja etap szkoły mam już za sobą. Nie studiuje tylko podjąłem pracę. wink

A jak wygladaja Wasze spotkania?

Ja sie zastanawiam, czy pomimo tylko 3 lat roznicy, to miedzy Wami nie ma za duzej przepasci. Chocby przez to, ze ona jeszcze sie uczy, a Ty juz pracujesz. Macie zupelnie inne priorytety zyciowe obecnie i to jest nie do pogodzenia.

Co do spotkań to różnie, zazwyczaj siedzimy w domu. Zdarzają się jakieś wyjścia ze znajomymi, raz z jej, raz moimi, ale raczej dom. To też mocno ze względu na mnie, czasami po przyjściu z pracy już nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z ludźmi i po prostu siedzimy w domu.

Jak coś to nie 3 lat tylko roku big_smile

27

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Proponowałem. Odpowiedz była raczej nijaka.. Może to dlatego też, że ja etap szkoły mam już za sobą. Nie studiuje tylko podjąłem pracę. wink

A jak wygladaja Wasze spotkania?

Ja sie zastanawiam, czy pomimo tylko 3 lat roznicy, to miedzy Wami nie ma za duzej przepasci. Chocby przez to, ze ona jeszcze sie uczy, a Ty juz pracujesz. Macie zupelnie inne priorytety zyciowe obecnie i to jest nie do pogodzenia.

Co do spotkań to różnie, zazwyczaj siedzimy w domu. Zdarzają się jakieś wyjścia ze znajomymi, raz z jej, raz moimi, ale raczej dom. To też mocno ze względu na mnie, czasami po przyjściu z pracy już nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z ludźmi i po prostu siedzimy w domu.

O fakt, rok smile ale no i tak zrobiliscie sie dosyc od siebie oddaleni, to sie nie zmienia.

No i siedzicie w domu i co robicie?

Nie zabrales jej do kina, jak jeszcze mozna bylo? Na kawe? Na spacer?

28

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jak wygladaja Wasze spotkania?

Ja sie zastanawiam, czy pomimo tylko 3 lat roznicy, to miedzy Wami nie ma za duzej przepasci. Chocby przez to, ze ona jeszcze sie uczy, a Ty juz pracujesz. Macie zupelnie inne priorytety zyciowe obecnie i to jest nie do pogodzenia.

Co do spotkań to różnie, zazwyczaj siedzimy w domu. Zdarzają się jakieś wyjścia ze znajomymi, raz z jej, raz moimi, ale raczej dom. To też mocno ze względu na mnie, czasami po przyjściu z pracy już nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z ludźmi i po prostu siedzimy w domu.

O fakt, rok smile ale no i tak zrobiliscie sie dosyc od siebie oddaleni, to sie nie zmienia.

No i siedzicie w domu i co robicie?

Nie zabrales jej do kina, jak jeszcze mozna bylo? Na kawe? Na spacer?

Jak siedzimy w domu to różnie - oglądamy film jakiś, gadamy, ogarniamy coś do jedzenia, zawsze coś się znajdzie. Nie no jak jeszcze nie było obostrzeń to uatrakcyjnialiśmy nasze spotkania.

29

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Co do spotkań to różnie, zazwyczaj siedzimy w domu. Zdarzają się jakieś wyjścia ze znajomymi, raz z jej, raz moimi, ale raczej dom. To też mocno ze względu na mnie, czasami po przyjściu z pracy już nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z ludźmi i po prostu siedzimy w domu.

O fakt, rok smile ale no i tak zrobiliscie sie dosyc od siebie oddaleni, to sie nie zmienia.

No i siedzicie w domu i co robicie?

Nie zabrales jej do kina, jak jeszcze mozna bylo? Na kawe? Na spacer?

Jak siedzimy w domu to różnie - oglądamy film jakiś, gadamy, ogarniamy coś do jedzenia, zawsze coś się znajdzie. Nie no jak jeszcze nie było obostrzeń to uatrakcyjnialiśmy nasze spotkania.

Chyba przestaje sie jej dziwic tongue z taka perspektywa to nauka czasami tez brzmi bardziej kuszaco big_smile

30

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

O fakt, rok smile ale no i tak zrobiliscie sie dosyc od siebie oddaleni, to sie nie zmienia.

No i siedzicie w domu i co robicie?

Nie zabrales jej do kina, jak jeszcze mozna bylo? Na kawe? Na spacer?

Jak siedzimy w domu to różnie - oglądamy film jakiś, gadamy, ogarniamy coś do jedzenia, zawsze coś się znajdzie. Nie no jak jeszcze nie było obostrzeń to uatrakcyjnialiśmy nasze spotkania.

Chyba przestaje sie jej dziwic tongue z taka perspektywa to nauka czasami tez brzmi bardziej kuszaco big_smile

Chyba nie rozumiem?

31 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-11-13 15:19:31)

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Jak siedzimy w domu to różnie - oglądamy film jakiś, gadamy, ogarniamy coś do jedzenia, zawsze coś się znajdzie. Nie no jak jeszcze nie było obostrzeń to uatrakcyjnialiśmy nasze spotkania.

Chyba przestaje sie jej dziwic tongue z taka perspektywa to nauka czasami tez brzmi bardziej kuszaco big_smile

Chyba nie rozumiem?

No bo to jest nudne.
Oferujesz jej taka rozrywke, jaka ja mam teraz w zwiazku. Film, pogadanie, zrobienie jedzenia.
Tylko ja jestem w zwiazku ponad 3 lata, razem mieszkamy i planujemy slub, a ja jestem 10 lat starsza od Twojej dziewczyny. Was powinna teraz nosic energia, a nie ze siadacie przed ekranem i ogladacie kolejny film, bo mozna przy kolejnym filmie pasc z nudow.

Wyjdzcie gdzies. Nawet teraz jak wszystko jest pozamykane mozna sobie zorganizowac czas i wcale nie trzeba do tego spotykac ludzi, ktorych spotykac nie chcesz.

Jezeli w perspektywie ma nauke albo nocowanie z kolezanka to moze wydaje jej sie to ciekawsze niz kolejne robienie obiadu u Ciebie?

To tylko kolejny argument za tym, ze Wy po prostu nie pasujecie do siebie. Ani za bardzo charakterami, ani preferencjami, ani etapami zyciowymi.

32

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Czyli wychodzi na to, że albo pozostaje mi to zacząć rozumieć, albo po prostu musimy to zakończyć?

Niczego nie musisz rozumieć i niczego nie musicie kończyć, bo tu niczego nie ma do kończenia. Ten związek istnieje tylko w Twojej głowie, ta dziewczyna jest poza nim. Najzwyczajniej w świecie nie jest na coś takiego gotowa.

33

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Monoceros napisał/a:

mam wrażenie, że autor nie czyta ze zrozumieniem. Cały czas pisze "że ma wrażenie". A ja mam proste pytanie: JAK ONA TO WYJAŚNIA?

Co ona odpowiada? Co mówi? Jakich używa słów, argumentów, powodów?

Jedynym argumentem i wyjaśnieniem jest szkoła. I ja to rozumiem. Też chodziłem do szkoły i też chciałem mieć dobre oceny. Ale wydaje mi się, że to trochę słaby argument na odwołanie spotkania, któryś raz już z kolei. Nauka nauką, ale choćby nie wiem jak się chciało to wszystkiego nie da się nauczyć... wink Szczerze to rozumiałem to, bo w czasach mojej szkoły też nie raz odwoływałem spotkanie z kimś ze względu na szkołę. Ja to rozumiałem, i nie robiło mi to żadnego problemu. Widzieliśmy się w weekend i było okej. Przestałem to rozumieć w momencie, kiedy gdy ja chciałem się spotkać powiedzmy,np. we wtorek. ona kategorycznie nie ma czasu - szkoła. No więc okej. Ale żeby w ten sam wtorek przyjechała przyjaciółka na noc to w tym już nie ma problemu? W tym przypadku jej tłumaczenia, że one i tak się uczą, albo, ze i tak ona się uczy, a jej przyjaciółka w tym czasie coś robi są słabe. Dla mnie takie zachowanie było mocno nie fair.

NO ALE jak dalej wygląda ta rozmowa? Mówisz, "a spoko", a potem się ciskasz wewnętrznie? Zamiast ciągnąć dalej, że na instagramie jest, ale Tobie nie odpisuje  - o co z tym chodzi? Że na koleżankę masz czas, na Ciebie nie? CO DALEJ?

Ależ mnie frustruje to, co piszesz. Tutaj jakoś  się rozpisujesz, jaka ona jest nie fair, a ja mam poczucie, że jej w ogóle tego nie powiedziałeś, tylko ona wspomni "szkoła!" to ty kapitulujesz, bo nie ma o czym rozmawiać. Właśnie jest! O tym, ile czasu może Ci poświęcać, ile Ty byś chciał. Co czujesz, kiedy czekasz na te odpowiedzi, a ona gdzieś lajkuje zdjęcia. Co czujesz, jak chcesz się spotkać, a ona nie, bo koleżanka. O co jej chodzi? Dowiedz się może tego, czy rzeczywiście uznaje wasze spotkania za nudne, a może właśnie że za szybko, a może w ogóle co innego.

34

Odp: "Dziwna" sytuacja
prego napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Czyli wychodzi na to, że albo pozostaje mi to zacząć rozumieć, albo po prostu musimy to zakończyć?

Niczego nie musisz rozumieć i niczego nie musicie kończyć, bo tu niczego nie ma do kończenia. Ten związek istnieje tylko w Twojej głowie, ta dziewczyna jest poza nim. Najzwyczajniej w świecie nie jest na coś takiego gotowa.

Sorki, że pytam. Ale jak mam to rozumieć?

35

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
prego napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Czyli wychodzi na to, że albo pozostaje mi to zacząć rozumieć, albo po prostu musimy to zakończyć?

Niczego nie musisz rozumieć i niczego nie musicie kończyć, bo tu niczego nie ma do kończenia. Ten związek istnieje tylko w Twojej głowie, ta dziewczyna jest poza nim. Najzwyczajniej w świecie nie jest na coś takiego gotowa.

Sorki, że pytam. Ale jak mam to rozumieć?

A tak, że Wy nie tworzycie związku. Ty byś chciał, ale to, co Was łączy, to jedynie złudzenie. Ona Ci pokazuje, że nie chce się angażować.

Więc tak naprawdę razem nie jesteście.

36

Odp: "Dziwna" sytuacja

Wczoraj na spotkaniu porozmawialismy. Powiedziałem jej o swoich obawach,itd. w sumie to mam wrażenie, ze to jej nawet nie ruszyło. Oczywiście zarecza o swoim uczuciu. W sumie to wyszlo tyle z tej rozmowy, ze chyba sie obraziła o to. Sam juz nie wiem..

37

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Wczoraj na spotkaniu porozmawialismy. Powiedziałem jej o swoich obawach,itd. w sumie to mam wrażenie, ze to jej nawet nie ruszyło. Oczywiście zarecza o swoim uczuciu. W sumie to wyszlo tyle z tej rozmowy, ze chyba sie obraziła o to. Sam juz nie wiem..

Zakończ to, nic z tego nie będzie. Jesteście na innym etapie życiowym.

38

Odp: "Dziwna" sytuacja

Widać,  Jej na Tobie nie zależy stąd spłynelo po Niej to co potrzebujesz i jeszcze foch bo jak to smiesz mówić o swoich potrzebach...

Zakończ to

39

Odp: "Dziwna" sytuacja

Szczerze to nie chce tego kończyć. Zależy mi na tym związku i na niej. Ale ta obojętność rani strasznie.

40

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Szczerze to nie chce tego kończyć. Zależy mi na tym związku i na niej. Ale ta obojętność rani strasznie.

Skoro Cię masochizm kręci..

41

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Szczerze to nie chce tego kończyć. Zależy mi na tym związku i na niej. Ale ta obojętność rani strasznie.

Możesz nie kończyć, ale Twoja frustracja i żal z powodu ignorowania Twoich obaw oraz potrzeb będzie narastać. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy nie szkoda Ci czasu na związek, który nie przynosi pożadanego poziomu satysfakcji.
Ona już się w zasadzie określiła - nie widzi problemu, a skoro tak, lepiej raczej nie będzie.

42

Odp: "Dziwna" sytuacja

Ja myślę,  że jeszcze się ludzisz,  boisz się nieznanego  i samotności.  Do decyzji musisz dojrzeć ale miej  na uwadze że szkoda czasu. Natomiast  nie jestem wróżka ale widzę że w przyszłości albo Ty z Nią zerwiesz bo już tego nie wytrzymasz  albo to Ona Cię  zostawi bo zobaczy że to nie to

43

Odp: "Dziwna" sytuacja

Milczymy od soboty. Uznałem, że nie będę się odzywał, ona ma całkiem podobne zdanie.. Nie wiem czy jest jeszcze o czym rozmawiać hmm

44

Odp: "Dziwna" sytuacja

Nie ma o czym i tłumaczymy Ci to od początku tego wątku.

45

Odp: "Dziwna" sytuacja
Cyngli napisał/a:

Nie ma o czym i tłumaczymy Ci to od początku tego wątku.

Chciałbym żeby tak nie było, ale chyba ostatnim wyjściem jest życzyć sobie wszystkiego dobrego w życiu i rozejść się w swoje strony..

46

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie ma o czym i tłumaczymy Ci to od początku tego wątku.

Chciałbym żeby tak nie było, ale chyba ostatnim wyjściem jest życzyć sobie wszystkiego dobrego w życiu i rozejść się w swoje strony..

Nie dociera do Ciebie absolutnie, że ona nie dojrzała do związku. Kiedy zrozumiesz ten prosty fakt, przestaniesz chcieć czegokolwiek z tą Panią.

47

Odp: "Dziwna" sytuacja
Cyngli napisał/a:
Ciscc napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie ma o czym i tłumaczymy Ci to od początku tego wątku.

Chciałbym żeby tak nie było, ale chyba ostatnim wyjściem jest życzyć sobie wszystkiego dobrego w życiu i rozejść się w swoje strony..

Nie dociera do Ciebie absolutnie, że ona nie dojrzała do związku. Kiedy zrozumiesz ten prosty fakt, przestaniesz chcieć czegokolwiek z tą Panią.

Wydaje mi się, że brak kontaktu też po niej spływa jak większość rzeczy zresztą.. Cóż, chyba nie zostaje nic innego jak spotkać się, podziękować za wspólnie spędzony czas i życzyć sobie wszystkiego dobrego.

48

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Chciałbym żeby tak nie było, ale chyba ostatnim wyjściem jest życzyć sobie wszystkiego dobrego w życiu i rozejść się w swoje strony..

Nie dociera do Ciebie absolutnie, że ona nie dojrzała do związku. Kiedy zrozumiesz ten prosty fakt, przestaniesz chcieć czegokolwiek z tą Panią.

Wydaje mi się, że brak kontaktu też po niej spływa jak większość rzeczy zresztą.. Cóż, chyba nie zostaje nic innego jak spotkać się, podziękować za wspólnie spędzony czas i życzyć sobie wszystkiego dobrego.

Kusi żeby się odezwać, ale nie wiedzieć czemu, nie mam zamiaru wiecznie schylać głowy:) odezwać się po to żeby chociaż dowiedzieć się czegokolwiek. Ale chyba lepszym pomysłem będzie to, żeby po prostu się spotkać.

49

Odp: "Dziwna" sytuacja

Cisc, nie pisz, proszę, postu pod postem. Używaj opcji „edytuj”.

50

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

To jest prze śmieszna sytuacja generalne. Dla niej to jest normalne, a z drugiej strony wie, że robi słabo:))

Ciężko trochę zaakceptować notoryczne plucie w twarz.

Wedlug Ciebie robi slabo wink Wedlug Ciebie to plucie w twarz.
Wedlug niej Twoje zachowanie moze byc slabe i moze byc zbytnia kontrola.

Zwiazek to zawsze relacja dwoch osob. Nie bedziesz mial swojego sobowtora. Zawsze trzeba sie troche dopasowac do drugiej osoby. I o chec do tego dopasowania sie chodzi. Poki co zadne z Was dopasowac sie nie chce. Ty probujesz ja ograniczac i kontrolowac, ona pokazuje Ci, ze ma Twoja kontrole gdzies.

No chyba trochę się zagalopowałaś z tą oceną. Skąd pomysł, że młody chce ją kontrolować? Ja tutaj widzę po prostu olewkę z jej strony. Od tych socjal mediów ludziom w w głowach przewraca. Wiszą na tych facebookach, instagramach, wolą głupie lajki dawać, niż zająć się partnerem, rodziną. U mnie jest tak samo, żona nos w telefon. Jak związek może być udany, skoro ludzie przestają ze sobą rozmawiać.?

51

Odp: "Dziwna" sytuacja
Kain napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

To jest prze śmieszna sytuacja generalne. Dla niej to jest normalne, a z drugiej strony wie, że robi słabo:))

Ciężko trochę zaakceptować notoryczne plucie w twarz.

Wedlug Ciebie robi slabo wink Wedlug Ciebie to plucie w twarz.
Wedlug niej Twoje zachowanie moze byc slabe i moze byc zbytnia kontrola.

Zwiazek to zawsze relacja dwoch osob. Nie bedziesz mial swojego sobowtora. Zawsze trzeba sie troche dopasowac do drugiej osoby. I o chec do tego dopasowania sie chodzi. Poki co zadne z Was dopasowac sie nie chce. Ty probujesz ja ograniczac i kontrolowac, ona pokazuje Ci, ze ma Twoja kontrole gdzies.

No chyba trochę się zagalopowałaś z tą oceną. Skąd pomysł, że młody chce ją kontrolować? Ja tutaj widzę po prostu olewkę z jej strony. Od tych socjal mediów ludziom w w głowach przewraca. Wiszą na tych facebookach, instagramach, wolą głupie lajki dawać, niż zająć się partnerem, rodziną. U mnie jest tak samo, żona nos w telefon. Jak związek może być udany, skoro ludzie przestają ze sobą rozmawiać.?

Ale to on sprawdza, co ona robi zamiast mu odpisac tongue i to on wylicza, po jakim czasie ona odpisuje.

52

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Kain napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Wedlug Ciebie robi slabo wink Wedlug Ciebie to plucie w twarz.
Wedlug niej Twoje zachowanie moze byc slabe i moze byc zbytnia kontrola.

Zwiazek to zawsze relacja dwoch osob. Nie bedziesz mial swojego sobowtora. Zawsze trzeba sie troche dopasowac do drugiej osoby. I o chec do tego dopasowania sie chodzi. Poki co zadne z Was dopasowac sie nie chce. Ty probujesz ja ograniczac i kontrolowac, ona pokazuje Ci, ze ma Twoja kontrole gdzies.

No chyba trochę się zagalopowałaś z tą oceną. Skąd pomysł, że młody chce ją kontrolować? Ja tutaj widzę po prostu olewkę z jej strony. Od tych socjal mediów ludziom w w głowach przewraca. Wiszą na tych facebookach, instagramach, wolą głupie lajki dawać, niż zająć się partnerem, rodziną. U mnie jest tak samo, żona nos w telefon. Jak związek może być udany, skoro ludzie przestają ze sobą rozmawiać.?

Ale to on sprawdza, co ona robi zamiast mu odpisac tongue i to on wylicza, po jakim czasie ona odpisuje.

Co nie zmienia faktu, że socjal media to zło. tongue

Szkoda mi go. Młody introwertyk, pierwsza miłość, pierwsze rozczarowanie. Skąd ja to znam.

53

Odp: "Dziwna" sytuacja

Jej milczenie wydaje się być bardzo wymowne.. Zastanawiam się co zrobić, odezwać się czy poczekać aż sama się odezwie..?

54

Odp: "Dziwna" sytuacja

Ale po co chcesz się odzywać do niej? Żeby zapytać, czemu ona się nie odzywa, czy jakiś inny masz cel?
Nie rozumiem tego. Jak dostaję od kogoś jasne sygnały, że NIE, to np. dla mnie oznacza to ni mniej ni więcej, tylko właśnie NIE.
Nie oznacza to - być może, tak, ani nie oznacza to, że ktoś milczy, bo przygotowuje się do tego, aby mi się oświadczyć.

55

Odp: "Dziwna" sytuacja
IsaBella77 napisał/a:

Ale po co chcesz się odzywać do niej? Żeby zapytać, czemu ona się nie odzywa, czy jakiś inny masz cel?
Nie rozumiem tego. Jak dostaję od kogoś jasne sygnały, że NIE, to np. dla mnie oznacza to ni mniej ni więcej, tylko właśnie NIE.
Nie oznacza to - być może, tak, ani nie oznacza to, że ktoś milczy, bo przygotowuje się do tego, aby mi się oświadczyć.

Milczenie w nieskończoność też chyba nie jest sposobem

56

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Ale po co chcesz się odzywać do niej? Żeby zapytać, czemu ona się nie odzywa, czy jakiś inny masz cel?
Nie rozumiem tego. Jak dostaję od kogoś jasne sygnały, że NIE, to np. dla mnie oznacza to ni mniej ni więcej, tylko właśnie NIE.
Nie oznacza to - być może, tak, ani nie oznacza to, że ktoś milczy, bo przygotowuje się do tego, aby mi się oświadczyć.

Milczenie w nieskończoność też chyba nie jest sposobem

Jest to decyzja. Jej decyzja. Zaakceptuj.

57

Odp: "Dziwna" sytuacja
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Ale po co chcesz się odzywać do niej? Żeby zapytać, czemu ona się nie odzywa, czy jakiś inny masz cel?
Nie rozumiem tego. Jak dostaję od kogoś jasne sygnały, że NIE, to np. dla mnie oznacza to ni mniej ni więcej, tylko właśnie NIE.
Nie oznacza to - być może, tak, ani nie oznacza to, że ktoś milczy, bo przygotowuje się do tego, aby mi się oświadczyć.

Milczenie w nieskończoność też chyba nie jest sposobem

Jest to decyzja. Jej decyzja. Zaakceptuj.

Zaakceptować milczenie? Ale chyba tak w nieskończoność też nie będzie się milczeć..

58

Odp: "Dziwna" sytuacja

No a co możesz zrobić innego, niż zaakceptować milczenie?!
Dręczyć nadal? Wymuszać kontakt? Naciskać na spotkanie?

59

Odp: "Dziwna" sytuacja

Mam wrażenie, że jesteś mniej dojrzały od niej.

60 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-11-16 14:26:56)

Odp: "Dziwna" sytuacja
IsaBella77 napisał/a:

No a co możesz zrobić innego, niż zaakceptować milczenie?!
Dręczyć nadal? Wymuszać kontakt? Naciskać na spotkanie?

Tak, ja osobiście wymusiłabym kontakt i chciała się rozmówić by móc te sprawę zamknąć i isc przed siebie lżejszym o ten balast. Bo po ludzku temu chlopakowi należy się odrobina szacunku i jasny komunikat ze strony dziewczyny, że go nie chce, a nie zostawianie go z tym samego w atmosferze niedopowiedzeń i zwykłego "domyśl się". To brak szacunku.

61

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Ciscc napisał/a:

Milczenie w nieskończoność też chyba nie jest sposobem

Jest to decyzja. Jej decyzja. Zaakceptuj.

Zaakceptować milczenie? Ale chyba tak w nieskończoność też nie będzie się milczeć..

Ale to milczenie tez jest decyzja. Pomijajac to, ze ona moze nie byc swiadoma tego, ze Ty sie nie odzywasz z jakiegos powodu. Naprawde zwiazek to nie jest pole na takie gierki. Chcesz zerwac to zerwij i juz.

62

Odp: "Dziwna" sytuacja
R_ita napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

No a co możesz zrobić innego, niż zaakceptować milczenie?!
Dręczyć nadal? Wymuszać kontakt? Naciskać na spotkanie?

Tak, ja osobiście wymusiłabym kontakt i chciała się rozmówić by móc te sprawę zamknąć i isc przed siebie lżejszym o ten balast. Bo po ludzku temu chlopakowi należy się odrobina szacunku i jasny komunikat ze strony dziewczyny, że go nie chce, a nie zostawianie go z tym samego w atmosferze niedopowiedzeń i zwykłego "domyśl się". To brak szacunku.

Przecież on sam na dobrą sprawę nie wie, czego chce... Ot, dobrały się dwa dzieciaki, chciały się pobawić w dom, ale się okazało, że w głowie jeszcze piaskownica, a nie chęć tworzenia dojrzałego związku. Życie. Numer tamtej Pani usunąć i żyć dalej własnym trybem.

63

Odp: "Dziwna" sytuacja
R_ita napisał/a:

Tak, ja osobiście wymusiłabym kontakt i chciała się rozmówić by móc te sprawę zamknąć i isc przed siebie lżejszym o ten balast. Bo po ludzku temu chlopakowi należy się odrobina szacunku i jasny komunikat ze strony dziewczyny, że go nie chce, a nie zostawianie go z tym samego w atmosferze niedopowiedzeń i zwykłego "domyśl się". To brak szacunku.

A ja na przykład już nic bym nie wymuszała, bo samo milczenie jest bardzo wymowne i znaczące.
Nie potrzebowałabym już dodatkowej instrukcji do tego, jak mam coś takiego interpretować.
Ktoś się do mnie nie odzywa, nie chce ze mną kontaktu - to doskonale wiem, co to oznacza. W takiej sytuacji jak najbardziej można podjąć samemu decyzję, a nie naciskać na spotkanie.

64

Odp: "Dziwna" sytuacja

Dzięki wszystkim za wzięcie udziału w wątku.
Do moderatora - jeśli możesz to zamknij ten temat.
Wszystkiego dobrego

65

Odp: "Dziwna" sytuacja
Ciscc napisał/a:

Dzięki wszystkim za wzięcie udziału w wątku.
Do moderatora - jeśli możesz to zamknij ten temat.
Wszystkiego dobrego

Nie zamykamy wątków na życzenie.

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024