Wiem, że pytanie jest absurdalne, ale zaczęłam się martwić. Mam 20 lat i, mimo że wiem, jak do zapłodnienia dochodzi, nadal stresują mnie takie sytuacje. Zacznę od tego, że nie uprawiałam seksu, jedynie zadowoliłam faceta ręką, on doszedł w chusteczkę, więc teoretycznie nie miał bezpośredniego kontaktu ze spermą, po czym umył ręce i robił mi tzw. palcówkę. Działo się to w dniach 28.10-01.11, a ostatnia miesiączka skończyła mi się 25.10. Teraz zaczęły boleć mnie piersi, tak dziwnie, jak na okres, a jestem dopiero w mniej więcej środku cyklu. Czy mogło dojść do zapłodnienia? Martwi mnie to.
Wiem, że pytanie jest absurdalne, ale zaczęłam się martwić. Mam 20 lat i, mimo że wiem, jak do zapłodnienia dochodzi, nadal stresują mnie takie sytuacje. Zacznę od tego, że nie uprawiałam seksu, jedynie zadowoliłam faceta ręką, on doszedł w chusteczkę, więc teoretycznie nie miał bezpośredniego kontaktu ze spermą, po czym umył ręce i robił mi tzw. palcówkę. Działo się to w dniach 28.10-01.11, a ostatnia miesiączka skończyła mi się 25.10. Teraz zaczęły boleć mnie piersi, tak dziwnie, jak na okres, a jestem dopiero w mniej więcej środku cyklu. Czy mogło dojść do zapłodnienia? Martwi mnie to.
Plemniki to nie ninja.
A jak się boisz każdej sytuacji, to może uprawiajcie seks normalnie z zabezpieczeniem albo nie uprawiajcie wcale?
Nie jesteś w ciąży. A nawet gdybyś była to nie ma szans na to, żebyś odczuwała w tym momencie realne objawy tej ciąży.