Cześć, w tym tygodniu po kilku miesiącach znajomości 3-4 wraz z dziewczyną postanowiliśmy że będziemy razem.
Ona pracuje i studiuje, natomiast powtarza rok, bo studiuje inżynierię kwantową i nie poradziła sobie z kilkoma rzeczami ale dla niej to dobrze..
Pracuje w sklepie, ma różnie grafik,albo od 8 do 16 albo od 12/13 do 21 bo to różnie bo ona pracuje w sklepie odzieżowym w galerii.
Ja studiuję i prowadzę coś własnego ale małego.
Mam wrażenie, że popełniłem kilka błędów, chyba zbyt szybko w ostatnich 3-4 dniach dałem jej do zrozumienia że mi na niej zależy, ja też kiedyś zmagałem się z nerwicą lękową i lekkądepresją to mi mam wrażenie czasami daje znaki, bo mam czasami wrażenie, że jest mną mniej zainteresowana, może to tylko wrażenie, postanowiłem ją rozkochać w sobie i mniej jej pisać rzeczy o jakimś planowaniu - wiem że może w ciągu 3-4 dni lekko przesadziłem ale nie wiem, dawno nikogo już tak blisko nie miałem.
Wiem, że od 3 lat nikogo nie miała, powiem wprost, nie jest ona z Polski Widzę że jest cicha, spędziliśmy ostatnio troche czasu razem, w sobotę siedzieliśmy godzine, było kilka cmoków i trzymanie za rękę, ostatnio w środę byliśmy z 4,5h razem i spacerowaliśmy po mieście, rozmawialiśmy ze sobą, wtedy zapadłą decyzja że chcemy sie kierowac uczuciami a nie tym czy jest za szybko czy nie, mimo że znamy sie gdzieś od polowy/konca kwietnia.
Mamy trochę tematów razem, ale mam wrażenie, że jest z tych kobiet do których trzeba "wbić" się, bo miałem wcześniej inną dziewczyne przez prawie 2,5roku i to ona lubiła inicjatywe brać, znajdywała tematy, to ona robiła czesto pierwsze kroki, dlatego może mnie to wybiło teraz z rytmu i nie wiem co robić...
Widzę, że się cieszy że jesteśmy razem, natomiast albo mam głupie wrażenie albo i nie, że jej zainteresowanie o 5% spadło, może to być tylko i wyłącznie wrażenie bo mam tak odkąd jesteśmy razem a jesteśmy od środy, w sumie pierwsze takie rzeczy były w sobotę więc od soboty nabierałem do środy takiego wrażenie chociaż raczej może takich myśli a od środy do teraz bardziej xd ciężko mi powiedzieć, może po prostu sobie wszystko wmawiam bo ona ma troche rzeczy do roboty, praca, tutaj dom bo mieszka z kuzynem obok rodziców a rodzice kupili w pl dom na kredyt i mają polskie obywatelstwo. Sam nie wiem.
Myślę o tym aby ją w sobie rozkochać, natomiast wybiłem się ostatnimi miesiącami z rytmu.
Myślicie, że lekkie zdystansowanie się do niej ale w kontekście poświecania czasu będzie odpowiednie? myślałem o tym aby dać jej trochę nie pewności, może trochę podziałać na jej zmysły? jutro chcę jej dać pierwszy raz kwiatka, jakaś róże, myśle aby do jutra trzymać ją na dystans, a jutro widzimy się godzinkę, to super z nią spedzić czas, pośmiać się pogadać, dać cmoka i kwiata ale wymyśliłem sobie plan który będzie jakby doczepką do tego lekkiego zdystansowania, dam jej jutro karteczkę zaklejoną do rączki jak będziemy się żegnać i powiem aby otworzyła ją w domu, a na karteczce będzie jakiś wierszyk romantyczny, nie wiem czy to jest prawidlowe ale przez tą pandemię muszę coś wymyśleć aby jak najlepiej wykorzystać czas w którym się jednak widzimy.
Chociaż mam wrażenie, że jest do mnie jeszcze zdystansowana, oprócz tego że jakoś się jej rodzice o nas dowiedzieli - kuzyn i ponoc tato i mama (chociaz nie moge ich na IG znaleźć) wiiizdeeelii jej relację na instagrama bo się musiala pochwalić w srode... natomiast ja widzę że ona jeszcze tak, ani nie planuje ze mną niczego, ani wiecie, jeszcze tak nie myśli kiedy by się spotkać oprócz jutra na godzinę, mieliśmy wczoraj rozmawiać przez tel to jakoś tak zapomniała bo miala duzo pracy- w sumie się nie dziwie bo ma kuzyna fleje, starszy ode mnie o 4lata - a mam 22 za kilka chwil a jest straszną fleją i robi burdel w domu..
Nie wiem, może po prostu jest zdystansowana jeszcze?
W sobotę pytała się mnie czy na pewno wszystko okey - bo były powazniejsze rozmowy o zwiazku, potem pytala czy ją zablokuje na fb i ig i uciekne z jej zycia i czy wszystko okey... wcześniej sie też o to bałą i mowila ze nie chce abym od niej odszedl.. wydaje mi się ze ktoś ją kiedyś skrzywdził, bo mowila ze jej były jak się wkurzył to potrafił ją szarpnąć za rękę, ale to bylo dawno, w klasie maturalnej a tam u nich to szybciej pisza matury bo w wieku 17lat?
Nie wiem co o tym myśleć, może ktoś bardziej doświadczony chcę porozmawiać w komentarzach? ja w sumie mam troche do powiedzenia na ten temat ale jakoś nie mogę dziś złozyć myśli a mam kilka zmartwien, myśle że to interesujący temat bo ona jest bardzo interesująca, ale z racji tego, że jest inna charakterem niż moja ex a mialem tylko jedna kobiete w zyciu i 3 miesieczna relacje w liceum, to jakoś nie umiem jej wyczuć, w sensie coś tam drga ale radar mój jest trochę rozkojarzony.
Jeśli wiem, że ona ma jakieś problemy z odżywianiem bo je za mało... i jeśli wiem, że ona jutro siedzi do 23 w pracy bo sklepy mają inwentaryzację i ona będzie na niej a będzie siedziała od 12, to czy zaplusuje gdy... przyniose jej..obiad? czy to może będzie przesadne jak na początek znajomości? mi się wydaje, że będzie to fajne, bo z jednej strony pokaże jej że nie jest mi obojętna i że jestem opiekuńczy a z drugiej na odleglość będę toczył strategię lekkiego dystansu do niej i dawania jej ogólnie - na żywo czy już na odległość - mieszanki różnych emocji aby ona doznawała... ? jak myślicie? bo tak szczerze to ja bym z chęcia zrobił, wiem co lubi a myślę ze to będzie miłe, bo wiem że ona wiecznie wszystko każdemu robi ale jej to nikt.