Cześć Wam!
Jest to mój pierwszy post. Mam nadzieję, że to co opiszę nie będzie zbyt monotonne dla niektórych. A więc zacznijmy od początku. Mam 30 lat. W tamtym roku w czerwcu poznałem 18 letnią Dziewczynę. W Lipcu tamtego roku mieliśmy spięcie i na miesiąc nie odzywaliśmy się do siebie, po czym po napisała do mnie, że chce się spotkać i obgadać wszystko od początku. Wstydziła się tego, że ukrywała przed rodzicami mój wiek i różnicę między nami i dlatego musiała zrobić sobie przerwę.
Po tym okresie wszystko było idealnie, spotykaliśmy się praktycznie co weekend. Pierwsze spotkanie z rodzicami przyniosło dużo dobrego dla nas obojga. Od tego momentu nie ma weekendu żebym nie był u niej. Dodam tylko, że ona Ma Cukrzycę typu 1 (i jest naprawdę dojrzałą osobą) i ciągle ma podłączoną pompę insulinową gdzie na początku dla mnie był to kosmos. Ale już po ponad 1,5 roku przebywania ze sobą rozumiem już wszystko z czym się to je.
Od Października tamtego roku zaczęła pisać na wszelakich typu komunikatorach ze swoim Przyjacielem który mieszka w tym samym województwie co ja (ja mam do niej ok. 150 km - Inne Miasto).
Jakoś 4 miesiące temu nasiliło się to gdyż co nie spojrzę w jej stronę to rozmawia tylko z nim. Mieszkamy razem w jej miejscowości (weekendy). 2 Tygodnie temu była u mnie w mieście, spaliśmy razem (od początku śpimy razem), podczas jednego z filmów (bodajże coś o psach - Ona sama miała psa, lecz zdechł jakoś 2 msc temu) jaki oglądaliśmy na dobranoc, skończył się u niej płaczem. Zamknęła się w łazience. Nie chciała mnie wpuścić. Po 5 minutach zaniechałem dobijanie się do łazienki. Wyszła z telefonem w ręku. Pisała z tym Chłopakiem. Nie chciała mi pokazać o czym. Poszliśmy spać. Rano obudziliśmy się i zadałem jej pytanie co się stało. Dostała ataku Paniki (bierze psychotropy - wiem że bierze - nie zataiła) i pisała do niego żeby po nią przyjechał bo źle się u mnie czuje (Nadal ma ochotę czasem płakać z powodu Psa).
Jakiś miesiąc temu Oznajmiła mi, że to był jej były (*ciekawostka* on jest ode mnie starszy o rok). Pytałem się jej czy pisze o mnie w tych jej konwersacjach. Zaświadczyła mi, że nie. Nie dawało mi to spokoju, chciałem sprawdzić telefon - "błędny kod". Zapytałem się czemu zmieniła kod - powiedziała - że nie chce bym patrzył co pisała do niego w ten dzień. Poza tym po ostatniej wycieczce rowerowej żartowałem sobie z niej, nagle bez pytania przyśpieszyła i zostawiła mnie samego w jej mieście (Warszawa). Po 15 minutach udostępniła mi swoją lokalizację. Pojechałem tam gdzie ona była, dojechałem na ślepo przez ostatni kilometr (2% baterii w telefonie) pytając co się stało - odpowiedziała że "ją to zdenerwowało i nie wytrzymała", potem wracaliśmy do domu już w ciszy. Byłem na nią wściekły, miałem myśli w trakcie powrotu o końcu związku gdyż przerosło to moje oczekiwania wobec jej osoby. W domu nie odzywała się do mnie (pisała na telefonie - wiadomo z kim). Po dwóch godzinach przyszła do mnie i obiecała mi, że się to już nie powtórzy. Wybaczyłem jej.
Tydzień Temu gadaliśmy znowu o tym, że non stop z nim pisze, nawet kiedy leży obok mnie lub idziemy razem na kolację i w momencie ciszy wyjmuje telefon i pisze do niego zamiast konwersować ze mną. Po tej rozmowie zapytałem się czy konwersuje na tematy które są dla mnie drażliwe, typu zarabiane pieniądze, zdecydowała, że pokaże mi telefon i wszystko to co z nim pisała.
Pisze z nim głownie o Książkach które czyta lub o jego życiu ale, przewijając w górę natknąłem się na wiadomość o moich finansach.
Przekazała mu na co (ja) wydaje pieniądze, na co wydałem kredyt. (Oczywiście po wspólnym planowaniu finansów dałem jej na chwilę wgląd do mojego stanu konta, ale powiedziałem jej żeby tego nikomu nie mówiła, a jednak ). Wybaczyłem jej.
Od tego momentu Straciłem do niej zaufanie, nie podoba mi się, że tak dużo z nim pisze.
Podsumowując: Aktualnie nasze życie wygląda tak, że 60% ona siedzi na telefonie, ja pracuję w domu, teraz idzie na studia tez w innym mieście. W tygodni nie mam nad nią kontroli lecz widzę, że czasem gdy się z nią umawiam na rozmowę online w cztery oczy (kiedyś na samym początku była to codziennością) ona woli iść na głosowy (Discord) i gadać z tym Facetem (sporadycznie - ale się zdarza). W weekend jak przyjeżdżam jest zupełnie inna, kochająca, całuśna i przytula się. Odwzajemniam to tym samym lecz po ostatnich wydarzeniach mam mentlik w głowie. Prawdopodobnie czeka mnie poważna rozmowa z Nią.
Nie wiem jak mam się do tego zabrać, by nie robić tego źle a nie chcę by nasz związek się rozpadł gdyż ją kocham a ona nawet po tych występkach nadal mnie Kocha i tego nie kryje. Nie wiem czy dobrze robię, ciągle jej wybaczając. Rozumiem też, że jest niestabilna emocjonalnie i się tego uczy, ale chyba moim zadaniem lekko przesadza względem mojej osoby.
Co o tym sądzić?
Co robię nie tak, a jeśli robię to jak temu zaradzić?
Czy uważacie, że dobre byłoby udanie się razem do Seksuologa/Psychologa?
Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź,
J.