Seks a masturbacja - Netkobiety.pl

Co Ty tak wyskakujesz z tym analnym ? Robiłeś jakąś ankietę ?

No pomiędzy nami to na pewno nie

Rozumiem. Myślę, że musisz sobie zmienić dziewczynę na taką, która ma takie potrzeby jak Ty. I musisz również popracować nad silną wolą, bo masturbacja też potrafi uzależnić.

Nie jesteście kompatybilni i będziesz się męczył coraz bardziej. Zaczną się pretensje, frustracje itd. Za młodzi jesteście. Jeśli panna Ci mówi, że wystarczy jej seks raz w miesiącu, to uświadom sobie, że lepiej nie będzie. A z czasem będzie gorzej. Szkoda waszego wspólnego czasu. Każde z Was może znaleźć kogoś kto będzie bardziej dopasowany.

Nie proponuję. Ona nie chce i szanuje s niej to. Po prostu spokojnie na to czekam. I nie raz rozmawiałem z nią o tym. I było że ona na razie nie chce by było tak często ponieważ chciałaby że w momencie kiedyś małżeństwa byłoby to bardziej takie odpowiednie (oboje jesteśmy katolikami więc kwestia wiary też tutaj jest). Żeby nie był że przedstawiam ją tak źle to jest mimo wszystko świetną osobą na którą zawsze mogę liczyć. Poza kwestiami łóżkowymi nie mam co narzekać. Dlatego sam chce sobie to naprawić że dam radę ale z drugiej strony ta masturbacja mi przeszkadza i boję się że może to mieć jakieś skutki w przyszłości.

Ale Ty mówisz tylko o oralu i analu, a gdzie w tym seks waginalny?
Poza tym jako katolicy wierzący powinniście sobie zdawać sprawę z tego, że seks oralny to też seks.

Nie naprawisz siebie sam. Masturbacja w tym przypadku jest naturalną reakcją na to, że tego seksu w związku masz za mało.

Rozumiem do czego pijecie.. Poraz kolejny powiem że u nas występuje tylko seks oralny.. Jak to ktoś z was wcześniej określił nie ma u nas normalnego stosunku czy seksu analnego.

Problemem jest to że seks jest rzadki na tyle że ja sam czuje się zaspokojony po nim na pewien krótki czas ale nie na tyle żeby być zaspokojony tyle ile ona chce czyli miesiąc czy taką ilość czasu a nie chce się przy tym masturbować..

No i tu Ci mówimy, że lepiej nie będzie. Będzie za to gorzej. Jeżeli Twoja partnerka nie robi nie wiedząc, że masz większe potrzeby, to jak sobie wyobrażasz Wasze wspólne życie?

Wszystko poza seksem Wam gra? Jesteś tego pewien? Przecież ona swiadomie ignoruje Twoje potrzeby. Więc nie, nie wszystko gra.

Masturbacja jest naturalna w tym przypadku.

Moze po prostu macie słaby seks?

Ale tego nie wiecie, bo ona nie zaznała jeszcze seksu waginalnego. Nie wiemy, czy spodoba się jej na tyle, że rozpali ognisko. To są młodzi ludzie, dopiero na początku swojej drogi. Nigdzie nie jest powiedziane, że jak za młodu lubi tylko raz w miesiącu, to za 10 czy 20 lat będzie tak samo. Libido jest kwestią zmienną. Ja i Wy o tym wiecie.
Dziwiło mnie, że autor od razu przeskoczył do seksu analnego. Bracie, zostaw to na długi czas. Najpierw zajmij się rozbudzeniem jej libido, jak przyjdzie czas i pora na seks waginalny, to możesz miło się zaskoczysz. Piszesz, że jesteście wierzący, ale jeśli poczekacie z seksem do ślubu, to jednak możesz się sparzyć, także zweryfikowałbym to wcześniej. W tej kwestii masz ciężki orzech do zgryzienia, bo jednak, gdyby po ślubie nic się nie zmieniło, to nadal możesz być nieszczęśliwy.
Co do masturbacji. Nie ma innej rady, jak próbować samemu to ograniczyć. Zacznij od jednej razu w tygodniu, bez wspomagaczy typu porno. Jeśli oglądasz, całkowicie porzuć ten syf.  Poczytaj sobie o NoFap, jak można próbować ograniczyć i poznaj mechanizm uzależnienia (zastrzyk dopaminy). Jest to do zrobienia, bo ja to zrobiłem, ale potrzeba dużej determinacji i konsekwencji w działaniu. Wiem doskonale jak bardzo to będzie trudno w przypadku seksu raz w miesiącu, ale jeśli ograniczysz pewne bodźce, to jest to do zrobienia.
Inna ważna kwestia, to komunikacja w związku. Warto mówić o swoich potrzebach i wzajemnie się w tej kwestii rozumieć i próbować dojść do jakiegoś kompromisu. Zawsze będzie tak, że któreś z Was będzie musiało ustąpić, albo Ty dopasujesz się do niej, albo ona zechce nieco częściej.