Rozwod dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Rozwod dylemat

Nasz zwiazek byl super na poczatku, pozniej zaczelo sie troche sypac. Mamy wybuchowe charaktery i czesto dochozilo do awantur.
Mimo wezystko zawsze pomagalam mezowi.

Pierwszy cios przyszedl jakies 3 miesiace temu kiedy odkrylam ze ma ogromne dlugi. Postanowilam mu pomoc, maz dal mi dostep do swojego konta i widze jego transakcje plus place jeden z jego kredytow.
Pomagam mu ale boli mnie to ze byl tak nieodpowiwdzialny.

Dzis przyszedl kolejny cios. Po sprzeczce, kiedy poszedl do pracy przegladnelam jego instagram i zauwazylam ze zaczal followowac swoja byla zone i wiekszosc jej rodziny!

Zalamalam sie i sprawdzilam jego wiadomosci na apple watch i zobaczylam 4 esemesy wyslane do kobiety o tym samym imieniu co jego byla zona. Nie sadze ze to znieznosc imion vo zwraca sie do niej pieszczotliwie per monis

Rozmowa dotyczy jakichs dokumentow, z kontekstu wynika ze ona poprosila o jakies dokumenty, moze zostawila je u jego rodzicow i nie wziela po rozwodzie?

Moglabym to zrozumiec ale najbardziej zabolao mnie oststnni sms od niego z pytanie czy chcilaby sie spotkac z nim.
Brzmi to dwuznacznie i badzo boli.

Jej sms jest formalny i bardziej to wyglada ze to on dazy do utrzymania kontaktu.

Jestem zalamana bo podczas 5 lat bylam o niego spokojna i w zyciu bym nie pomyslalala ze moze wywinac mi taki numer.

Boli tym bardziej ze za swoje ciezko zarobione pieniadze splacsm jego kredyt.

Boje sie ze jedynym wyjsciem jest rozwod ale strasznie mnie to doluje i nie wiem jak sobie z tym poradze

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozwod dylemat
Butterfly2050 napisał/a:

Nasz zwiazek byl super na poczatku, pozniej zaczelo sie troche sypac. Mamy wybuchowe charaktery i czesto dochozilo do awantur.
Mimo wezystko zawsze pomagalam mezowi.

Pierwszy cios przyszedl jakies 3 miesiace temu kiedy odkrylam ze ma ogromne dlugi. Postanowilam mu pomoc, maz dal mi dostep do swojego konta i widze jego transakcje plus place jeden z jego kredytow.
Pomagam mu ale boli mnie to ze byl tak nieodpowiwdzialny.

Dzis przyszedl kolejny cios. Po sprzeczce, kiedy poszedl do pracy przegladnelam jego instagram i zauwazylam ze zaczal followowac swoja byla zone i wiekszosc jej rodziny!

Zalamalam sie i sprawdzilam jego wiadomosci na apple watch i zobaczylam 4 esemesy wyslane do kobiety o tym samym imieniu co jego byla zona. Nie sadze ze to znieznosc imion vo zwraca sie do niej pieszczotliwie per monis

Rozmowa dotyczy jakichs dokumentow, z kontekstu wynika ze ona poprosila o jakies dokumenty, moze zostawila je u jego rodzicow i nie wziela po rozwodzie?

Moglabym to zrozumiec ale najbardziej zabolao mnie oststnni sms od niego z pytanie czy chcilaby sie spotkac z nim.
Brzmi to dwuznacznie i badzo boli.

Jej sms jest formalny i bardziej to wyglada ze to on dazy do utrzymania kontaktu.

Jestem zalamana bo podczas 5 lat bylam o niego spokojna i w zyciu bym nie pomyslalala ze moze wywinac mi taki numer.

Boli tym bardziej ze za swoje ciezko zarobione pieniadze splacsm jego kredyt.

Boje sie ze jedynym wyjsciem jest rozwod ale strasznie mnie to doluje i nie wiem jak sobie z tym poradze

Rozwód z niewiernym partnerem i tak Cię czeka. Czy tego pragniesz czy nie.
To jest wyłącznie kwestia czasu. Bo że do tego dojdzie, to jest pewne.
Pytanie brzmi - czy zdążysz do tego czasu spłacić jego kredyt, czy też może nieboraczek będzie musiał kilka rat sam dorzucić?

3

Odp: Rozwod dylemat

Ja nie moge w to uwierzyc. On sie nigdy nawet za innymi nie ogladal.

Wierzylam mu w 100%.

Wiem ze czesc jest mojej winy bo czesto sie wsciekam, przeklinam i go nazywam.
Czesto mu tez mowilam ze zmarnowal mi zycie.

Mogl przeciez sam wystapic o rozwod?

Nie rozumiem jak mogl odnowic kontakt z byla zona zwlaszcza ze to ona zostawila ho dla innego.

Ogarnia mnie totalny strach co bedzie dalej, ja tego nie udzwigne sad

4

Odp: Rozwod dylemat

Jedyna sytuacja niefajna dla mnie to rozrzutność twojego męża, to faktycznie źle rozkuje na przyszłość. Co do kontaktów z byłą żoną w sprawie dokumentów i sugestia spotkania, bądź obserwowanie ludzi z którymi kiedyś coś go łączyło  według mnie to zwyczajna sytuacja, niewarta uwagi. Według mnie niepotrzebnie się nakręcasz. Chyba, że coś więcej wiesz, a tutaj w skrócie opisałaś swoje obawy bez istotnych szczegółów.

5

Odp: Rozwod dylemat

Jak na razie to z faktów:
Mąz chcial sie w jakiejś sprawie spotkać z bylą,  w jakiej nie  wiadomo, ale nie widzę w tym nic nadzwyczajnego ze czasami byli malzonkowie mają sprawy ,zwlaszcza ze mowa o dokumentach.
Na stwierdzenie niewiernosci to za malo.

2 ga sprawa, dlugi:
Nie masz obowiazku ich splacać, ale jak wzięlas to na siebie, to nad tym nie placz.
Uwazam tez, ze mozesz sie wycofać.
Nawet uwazam, ze moze powinien sam ten problem rozwiazać.

6 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-09-02 05:24:41)

Odp: Rozwod dylemat

Nic wiecej nie wiem, tylko to ze on zaproponowal spotkanie.
Jej wiadomosc, bo byla tylko jedna, byla raczej normalna odnosnie tych papierow.
To on zapytal czy moze zadzwonic i czy ma ochote sie spotkac.
To on byl strona ktora dazy do kontaktu i spotkania.
Dodatkowo nazwal ja pieszczotliwie Monis.
Gdyby byl uczciwy i rzeczywiscie ona sie z nim skontaktowala bo potrzebowala te papiery, uwazam ze powinien mi o tym powiedziec.
A on nie powiedzial nic i zachowal sobie te smsy.
Jestem zdruzgotana i przerazona, bo wiem ze juz chyba nie bede umiala mu zaufac sad
Zawsze bede sie bac ze cos kreci na boku.

Najgorsze jest to ze naprawde myslalam ze mnie kocha, to on zawsze za mnie zabiegal bardziej.
Ciekawa jestem kto odnowil kontakt jako pierwszy.
Jesli chodzi o dlugi to dlatego zdecydowalam sie mu pomoc ze jestesmy razem i po prostu chcialam zeby szybciej to splacil.
Dodatkowo mamy hipoteke i myslelismy o kupnie innego domu wiec nie chcialam zeby to pokzyzowalo te plany.
Nie mieszkamy w polsce i niestety jesli dojdzie do rozwodu to on bedzie mial prawo do polowu “majatku” bez wzgledu kto ile sie do Tego dolozyl.

Najbardziej boli ten sms ktory brzmi mniej wiecej tak
Czesc Monis, czy moglbym do Ciebie zadzwonic, A moze moglibysmy sie spotkac, co o tym sadzisz?

Dodam ze dopiero od jakiegos miesiaca obserwuje ja na instagramie, wczesniej tego nie robil.

7

Odp: Rozwod dylemat

W jakim kraju jest to niezalezne od rozdzielnosci majątkowej?
Nadal nie widzę żadnego romansu z byłą.

8

Odp: Rozwod dylemat

Zapytalam go dlaczego odnowil kontakt z byla. Wsciekl sie ale nie przeprosil.
Powiedzial ze ma prawo i ze moze ja kocha bardziej niz mnie!
Ze mam to co chcialam i ze ja zna dluzej niz mnie wiec nie musi mi mowic.

Wiem ze byla jego pierwsza miloscia ale po co zabieral mi 5 lat zycia?
Czy to ze sie klocilismy usprawiedliwia go ze gdy ona sie odezwala od razu do niej pobiegl?

9

Odp: Rozwod dylemat
Butterfly2050 napisał/a:

Zapytalam go dlaczego odnowil kontakt z byla. Wsciekl sie ale nie przeprosil.
Powiedzial ze ma prawo i ze moze ja kocha bardziej niz mnie!
Ze mam to co chcialam i ze ja zna dluzej niz mnie wiec nie musi mi mowic.

Wiem ze byla jego pierwsza miloscia ale po co zabieral mi 5 lat zycia?
Czy to ze sie klocilismy usprawiedliwia go ze gdy ona sie odezwala od razu do niej pobiegl?

Moze bardziej ja kochal niz Ciebie, a Ty jestes drugim wyborem?

10

Odp: Rozwod dylemat

Myslę ze to nie tak, jestescie po prostu w kryzysowej sytuacji i jak opadną emocje musicie wszystko przegadać.
Jak się rozwiedli, to musialy być lu temu poważne powody.

11

Odp: Rozwod dylemat

Powiedzoal mi ze go zostawila dla innego, on chcial jej nawet wybaczyc ale ona nie chciala i on w koncu zlozyl o rozwod.

Jak mnie poznal zaczal starania o uniewaznienie koscielnego ale mu nie przyznali.

Teraz ona sie z nim skontaktowala w jakies sprawie, nawet nie eyjasnil w jakiej, i on ochocza zaczal proponowac spotkanie.

Ovzywisvie kontaktowal sie z nia za moimi plecami a ja zylam w nieswiafomosci.

On uwaza ze chce sie z nia spotkac koniec kropka.

Wczoraj w nerwach powiedzial ze ja nadal kocha.

Czuje sie ze bylam zapchajdziura przez te 5 lat i teraz gdy nam sie nie uklada a ona sie odezwala chce do niej wrocic,

Czy to jest ok? On minmowi ze to moja eina bo sie z nim klocilam.

12

Odp: Rozwod dylemat

Z tego co wywnioskowalam z tych sms jego mama tez byla w to zangazowana dostarcxajac jej jakies papiery.

Czuje sie zdradzona i upokozona.

Co ja mam teraz zrobic?

Odp: Rozwod dylemat

Na jego miejscu rozwiodłabym się z kobietą , która jest niestabilna emocjonalnie i której nie kocham. Nic z tego nie będzie. On kocha była.

14 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-02 12:31:47)

Odp: Rozwod dylemat

A po czym stwierdzasz ze jestem niestabilna emocjonalnie?

Powiedzial ze ona sie nie zgodzila na spotkanie bo powiedziala ze nie jest gotowa.
Teraz on mi zaprwnia ze wcale nie chce do niej wracac.
A ciekawe co by mowil gdyby sie zgodzila na spotkanie

15

Odp: Rozwod dylemat
Butterfly2050 napisał/a:

A po czym stwierdzasz ze jestem niestabilna emocjonalnie?

Powiedzial ze ona sie nie zgodzila na spotkanie bo powiedziala ze nie jest gotowa.
Teraz on mi zaprwnia ze wcale nie chce do niej wracac.
A ciekawe co by mowil gdyby sie zgodzila na spotkanie

Nic z tego nie rozumiem.
Przecież wczoraj powiedział Ci, że ją nadal kocha.
Teraz zapewnia, że nie chce do niej wracać.
Nie potraficie porozmawiać spokojnie, jak dorośli ludzie o tej sytuacji?

16

Odp: Rozwod dylemat

Wczoraj w nocy sie poklocilismy i on mi wygarnal w nerwach ze ja tez kocha.

Dzis rano juz przepraszal i mowil ze nie chce do niej wrcac ale nie pottafil wytlumaczyc czemu chcial sie z nia spotkac.

Raz mowil ze chcial zeby spojrzala mu w oczy.
Najbardziej mnie boli ton w jakim te smsy byly napisane i pieszczotliwe zdrobnienie jej imienia.

Ja wiem ze ostatnio duzo sie klocilismy i wield przykrycg rzeczy eygarndlam mu w nerwach, ale czy to go usprawiedliwia?

17

Odp: Rozwod dylemat

Dla mnie nie ma usprawiedliwienia. Gdyby mój mąż coś takiego powiedział nawet nie byłoby rozmowy o dalszym wspólnym życiu. Nie wiem czemu się kłócicie i o co i czyja wina bla bla, ale powiedzieć wprost że się kocha kogoś innego dajcie spokój co tu ratować. Niech spada na drzewo. Unieś się honorem. Nie odzywaj się do dziada. Niech mu się w głowie poustawia a jak nie to do widzenia.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024