Córka chce zostać Świadkiem Jehowy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Witam.
Moja czternastoletnia córka chce zostać Świadkiem Jehowy tak jak jej ojciec.
Byłego męża  poznałam gdy miałam 19 lat tuż po wyprowadzce z domu dziecka. Wiem, że  jest Świadkiem, ale niezbyt stosował się do zasad własnego wyznania, tak że  zaszłam w ciąże  bez ślubu, co tam jest niewybaczalne i o mało go nie wywalili, ale w końcu wzięliśmy ślub w USC, ale nie przeszłam na jego wiarę, po ślubie zaczął nalegać bym stała się ŚJ,ale byłam nieugięta, skończyło się rozwodem, Rozwiedliśmy się jak córka miała trzy lata teraz ma czternaście i co weekend jest u ojca oboje mamy pełne prawa do niej , nie mogę mu nic pod względem ojcostwa zarzucić oprócz tego, że w te weekendy brał ją na te zebrania i chodzenie po domach, robiłam mu o to awantury,ale  bez skutku.
Rok temu wyprowadziłam się  na drugi koniec kraju do partnera gdyż miałam tam dobrą    ofertę pracy,ale mój partner nie chciał by nasza córka z nami mieszkała, więc z ciężkim sercem zostawiłam ją ojcem i jego nową żoną która też jest ŚJ  a ja zamieszkałam z nim i z jego córką po dwóch miesiącach zrozumiałam, że to absurd i postawiłam partnerowi warunek, że albo wraca ze mną i razem wychowujemy  nasze córki albo to koniec. Zgodził się
Jednak moja córka bardzo się zmieniła, wyrzuciła wszystkie spodnie i nosi tylko skromne  sukienki,spódnice i bluzki,na wszystkie święta wybywa do ojca,  chodzi po domach z ojcem i jego nową rodziną, uczęszcza na każde zebrania dwa razy w tygodniu, nie uznaje własnych urodzin, mikołajek,dystansuje się od ludzi z klasy, ciągle mówi o Armagedonie, czyta tylko Biblię, nie utrzymuje kontaktu z nikim poza zbioru. Mówi, że za rok chce wziąć chrzest i przenieść się do ojca, gdy staram się z nią o tym rozmawiać  to albo płacze albo krzyczy że nic nie wiem, i że przez moją głupotę zginę w Armagedonie. O wizycie u psychologa nie chce słyszeć. Rozmowy z jej ojcem nic nie dają. Mój partner popiera decyzję mojej córki o wyprowadzce, jej przybrana siostra się do niej nie odzywa, pomimo że mieszkają w tym samym pokoju, chodzą  do tej samej klasy.
Jestem załamana

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Tak działa toksyczność słów, gdy chce się manipulować. Gdyby córka została z Tobą, to byłaby katoliczką, teraz ŚJ , bo ojciec. Gdyby ojciec był muzułmaninem, to też nim by była.
Niezrozumiałe jest dla mnie dlaczego zostawiłaś dziecko z nim. No trudno. Teraz z całych sił musisz walczyć, aby córka była z Tobą. W razie czego zostaje sąd. Innej drogi nie ma.

3

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Teraz to jej daj spokój.
Jak dla mnie SJ to sekta a nie wyznanie, ale zostawilaś ją i jej zycie tak się potoczylo.
W ogole Cię nie rozumiem, jak mozna wybrac na ojca dzieciom kogos z czyim postępowaniem zupelnie się nie zgadzasz?

4 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-08-23 20:26:07)

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Witam.
Moja czternastoletnia córka chce zostać Świadkiem Jehowy tak jak jej ojciec.
Byłego męża  poznałam gdy miałam 19 lat tuż po wyprowadzce z domu dziecka. Wiem, że  jest Świadkiem, ale niezbyt stosował się do zasad własnego wyznania, tak że  zaszłam w ciąże  bez ślubu, co tam jest niewybaczalne i o mało go nie wywalili, ale w końcu wzięliśmy ślub w USC, ale nie przeszłam na jego wiarę, po ślubie zaczął nalegać bym stała się ŚJ,ale byłam nieugięta, skończyło się rozwodem, Rozwiedliśmy się jak córka miała trzy lata teraz ma czternaście i co weekend jest u ojca oboje mamy pełne prawa do niej , nie mogę mu nic pod względem ojcostwa zarzucić oprócz tego, że w te weekendy brał ją na te zebrania i chodzenie po domach, robiłam mu o to awantury,ale  bez skutku.
Rok temu wyprowadziłam się  na drugi koniec kraju do partnera gdyż miałam tam dobrą    ofertę pracy,ale mój partner nie chciał by nasza córka z nami mieszkała, więc z ciężkim sercem zostawiłam ją ojcem i jego nową żoną która też jest ŚJ  a ja zamieszkałam z nim i z jego córką po dwóch miesiącach zrozumiałam, że to absurd i postawiłam partnerowi warunek, że albo wraca ze mną i razem wychowujemy  nasze córki albo to koniec. Zgodził się
Jednak moja córka bardzo się zmieniła, wyrzuciła wszystkie spodnie i nosi tylko skromne  sukienki,spódnice i bluzki,na wszystkie święta wybywa do ojca,  chodzi po domach z ojcem i jego nową rodziną, uczęszcza na każde zebrania dwa razy w tygodniu, nie uznaje własnych urodzin, mikołajek,dystansuje się od ludzi z klasy, ciągle mówi o Armagedonie, czyta tylko Biblię, nie utrzymuje kontaktu z nikim poza zbioru. Mówi, że za rok chce wziąć chrzest i przenieść się do ojca, gdy staram się z nią o tym rozmawiać  to albo płacze albo krzyczy że nic nie wiem, i że przez moją głupotę zginę w Armagedonie. O wizycie u psychologa nie chce słyszeć. Rozmowy z jej ojcem nic nie dają. Mój partner popiera decyzję mojej córki o wyprowadzce, jej przybrana siostra się do niej nie odzywa, pomimo że mieszkają w tym samym pokoju, chodzą  do tej samej klasy.
Jestem załamana

Zdajesz sobie sprawę z tego że inaczej Twoją wyprowadzkę mogła widzieć Twoja córka,mogła poczuć się porzucona po prostu.
Na nic tu akademickie dyskusje o " równości " i o tym że kobiety i mężczyźni mają takie same prawa w przejmowaniu opieki nad dzieckiem po rozwodzie .Na nic tu też będą gadki szmatki o prawie do szczęścia tzn że każdy je ma  stało się i nie odstanie dziecko też ma takie prawo do tego szczęścia ma jednak taką naturę że jest zależne i podatne bardziej na różne wpływy.
ŚJ mają tu niewiele do rzeczy a serce dziecka nie znosi pustki Twoja córka zorganizowała sobie szczęście po swojemu .
To może być bunt i jednocześnie ucieczka ta fascynacja religią .Ucieczka przed niechcianymi emocjami związanymi z Twoją wyprowadzką .U ojca i macochy znalazła pocieszenie lub iluzję tego tam nikt jej nie tępi ,a u was w domu trzech na jednego.Zastanów się po czyjej jesteś stronie i czego potrzebujesz a co dostajesz od partnera.
Walcząc z nią robisz z niej męczenniczkę i tylko dodajesz jej siły.W tym momencie możesz nie być wiarygodna dla niej.
Wybrałaś obcego faceta dla niej jego córkę i jakąś robotę ,ojciec skorzystał z okazji i indoktrynował S tak mają mają taki obowiązek.
Z tym że zdaje się że to wszystko już wiesz  czasu nie cofniemy itp,ale może być za późno nie zrobisz z córki katoliczki na powrót tak mi się zdaje.
Kwestie religijne zostawiłbym na  koniec i to ostatnia sprawa z najniższym priorytetem .
Emocjonalne relacje są o wiele ważniejsze niż jakaś tam religia.Nie nawracaj córki bo ona też będzie ciebie nawracać a to w takiej atmosferze walka do upadłego.
Z doświadczenia powiem Ci że u świadków jest spora rotacja dużo ludzi odchodzi rozczarowanych, najgorszą opcją jest walka.
Myślę też że "aura" ŚJ jest mocno "przereklamowana" i jednocześnie demonizowana a miałem z nimi do czynienia w rożnych okresach i sytuacjach mogłem obserwować w dłuższym odcinku czasu .
Poznałem takich co dało się ich lubić normalnych ludzi zdających sobie sprawę że są ludźmi i miąłem do czynienia z fanatykami .
Z resztą wiele jest mitów na ich temat.
Problemów Twojej córki nie da się zwalić na ŚJ.Na nią też nie usiłuj zwalać niczego .Ty i Twój partner macie największy udział  w tym co poczuła Twoja córka .Może być tak że za rok jej przejdzie albo i nie.Tylko że jak jej przejdzie co wtedy co z wami znowu oddasz ją komuś pod opiekę bo partnerowi się nie spodoba coś w niej .
Po pierwsze to partnerowi się przyjrzyj co to za typ,najlepiej pogoń go .Potem zrób ze sobą porządek czego Ty chcesz i kto jest najważniejszy oprócz Ciebie.Zdaje sobie też sprawę że dołujesz się swoim błędem z tym też zacznij robić coś bo się zadręczysz w poczuciu winy i odpowiedzialności a to odbierze Ci prawdopodobnie energię do naprawiania relacji na poziomie więzi z córką nie mówiąc już o Twoim stanie psychicznym zadbaj o siebie i o to jak się czujesz urazy to nie jest dobra energia tak jak obwinianie siebie czy kogoś.Ty idź do psychologa bo dla partnera i jego córki a za chwilę dla Ciebie Twoja córka będzie "dziwolągiem" ,albo oddaj córkę pod opiekę ojca - zdecyduj konsekwentnie.Partner i jego córka nie lubią i nie akceptują Twojej córki .Pytanie dlaczego ?Życie w takim konflikcie może być koszmarem i dla Ciebie i dla niej .Kto za to zapłaci kto silniejszy.Nie zmusisz ich do lubienia się.Wspólny pokój dla nastolatek - genialne po prostu.
Twój partner "nie chciał" wiesz do czego nadaje się taki partner? Coś przeoczyłaś być może.Jeżeli teraz nie potrafi Ciebie wesprzeć przyznać się do błędu to nadaje się do d...y.Zdaje się że chce "mamusi" tylko dla swojej córki - monopol na własność , niepokojące jest to że tam u was takie szantaże odchodzą chyba o te dzieci.

5

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Witam.
Moja czternastoletnia córka chce zostać Świadkiem Jehowy tak jak jej ojciec.
Byłego męża  poznałam gdy miałam 19 lat tuż po wyprowadzce z domu dziecka. Wiem, że  jest Świadkiem, ale niezbyt stosował się do zasad własnego wyznania, tak że  zaszłam w ciąże  bez ślubu, co tam jest niewybaczalne i o mało go nie wywalili, ale w końcu wzięliśmy ślub w USC, ale nie przeszłam na jego wiarę, po ślubie zaczął nalegać bym stała się ŚJ,ale byłam nieugięta, skończyło się rozwodem, Rozwiedliśmy się jak córka miała trzy lata teraz ma czternaście i co weekend jest u ojca oboje mamy pełne prawa do niej , nie mogę mu nic pod względem ojcostwa zarzucić oprócz tego, że w te weekendy brał ją na te zebrania i chodzenie po domach, robiłam mu o to awantury,ale  bez skutku.
Rok temu wyprowadziłam się  na drugi koniec kraju do partnera gdyż miałam tam dobrą    ofertę pracy,ale mój partner nie chciał by nasza córka z nami mieszkała, więc z ciężkim sercem zostawiłam ją ojcem i jego nową żoną która też jest ŚJ  a ja zamieszkałam z nim i z jego córką po dwóch miesiącach zrozumiałam, że to absurd i postawiłam partnerowi warunek, że albo wraca ze mną i razem wychowujemy  nasze córki albo to koniec. Zgodził się
Jednak moja córka bardzo się zmieniła, wyrzuciła wszystkie spodnie i nosi tylko skromne  sukienki,spódnice i bluzki,na wszystkie święta wybywa do ojca,  chodzi po domach z ojcem i jego nową rodziną, uczęszcza na każde zebrania dwa razy w tygodniu, nie uznaje własnych urodzin, mikołajek,dystansuje się od ludzi z klasy, ciągle mówi o Armagedonie, czyta tylko Biblię, nie utrzymuje kontaktu z nikim poza zbioru. Mówi, że za rok chce wziąć chrzest i przenieść się do ojca, gdy staram się z nią o tym rozmawiać  to albo płacze albo krzyczy że nic nie wiem, i że przez moją głupotę zginę w Armagedonie. O wizycie u psychologa nie chce słyszeć. Rozmowy z jej ojcem nic nie dają. Mój partner popiera decyzję mojej córki o wyprowadzce, jej przybrana siostra się do niej nie odzywa, pomimo że mieszkają w tym samym pokoju, chodzą  do tej samej klasy.
Jestem załamana

Twoja córka pragnie akceptacji.
Akceptacji bezwarunkowej.
Pytanie, czy Ty ją akceptujesz? Czy jest akceptowana przez partnera i jego córkę?
Nie dziwię jej się, że wybiera ŚJ - tam jasne reguły (przynajmniej na początku) i w zamian uczucie przynależności do wspólnoty.

Tu mama, która ją porzuciła dla jakiegoś obcego faceta z córką.
Dużo pracy przed Tobą nad sobą i nad Wami.

6

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

To jest zupełnie zrozumiałe, że weszła w sektę jak w masło. Ja miałam to samo z kościołem. Wreszcie ktoś mi mówił, jak żyć, co dobre co złe, akceptował mnie. W końcu przestałam czuć pustkę w życiu stworzoną przez niekochającą rodzinę. Wszelkie próby oderwania mnie od tego oznaczałyby dla mnie, że ktoś chce mojej krzywdy, nie chce, żebym była szczęśliwa, chce odebrać mi to, co daje mi poczucie sensu. To był JEDYNY stabilizujący wpływ w moim życiu i niezależnie od tego, co uważam o tym, jak byłam indoktrynowana, jakie wartości przejęłam, jakich problemów się nabawiłam, to miejsce i ci ludzie mnie uratowali. Moje zdrowie psychicznie od tego zależało. Gdyby nie kościół i KSM nie wiem, gdzie bym skończyła. (Taki fun fact z psychologi: człowiek potrzebuje minimalnie chociaż jednego stabilnego środowiska w życiu, żeby nie stoczyć się w nałogi i inne nieciekawe problemy; czy to będzie rodzina, szkoła, przyjaciele, grupa przy kościele - wszystko jedno; ale ma to kluczowe znaczenie dla zdrowia psychicznego; bez tego nie ma szans).

Bycie Świadkiem Jehowy to teraz część tożsamości Twojej córki. Dzięki temu się określa, to wyznacza jej ramy, stabilizuje ją, daje jej poczucie sensu, wyjaśnia jej rzeczywistość. Nie zabieraj jej tego. Postaraj się do jej życia DODAĆ inne wartości, a nie odzierać jej z czegoś, co teraz jest dla niej najważniejsze.
Ona ma już 14 lat. Czas wychowywania dziecka minął. Teraz będziecie zbierać owoce tego, czego ona doświadczyła. Będzie trudno. To ostatni moment, kiedy możesz być ważna dla swojej córki, możesz naprawiać tę relację, pokazać miłość, akceptację, bliskość, zrozumienie, wsparcie. Ale to nie będzie proste i prawdopodobnie nie otrzymasz za to w najbliższym czasie podziękowania.

7

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Dlaczego myślicie, że ja wychowuję córkę partnera? Sam zaproponował by każde z nas wychowywało swoje dziecko po swojemu. Każde z nas robi zakupy dla swojej córki, obie dziewczyny mają swoje osobne półki w lodówce w których mają składniki na śniadania kolacje i przekąski by umieć planować posiłki, obiad robię dla wszystkich, dziewczynki jedzą u siebie a ja z partnerem. Na różne atrakcje wychodzę tylko z Tomkiem, bo mamy mieć prawo do czasu tylko dla siebie, dziewczynki zostają w domu.
Tomek poprosił bym nie odzywała się do jego córki, więc gdy coś mówi to wychodzę, według Tomka m to zdusić w zarodku jej użalanie się nad sobą i dać jej bodziec by bardziej liczyła na samą siebie.

8 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-08-23 22:14:37)

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Dlaczego myślicie, że ja wychowuję córkę partnera?.

Spokojnie .
Nie opisałaś dokładniej  jak to wygląda po prostu, w praktyce, wasze codzienne wzajemne relacje - stąd domysły.
Z resztą napisałaś coś takiego co daje duże pole do swobodnej interpretacji

matkarita napisał/a:

  a ja zamieszkałam z nim i z jego córką po dwóch miesiącach zrozumiałam, że to absurd i postawiłam partnerowi warunek, że albo wraca ze mną i razem wychowujemy  nasze córki albo to koniec . Zgodził się

9

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Tomek poprosił bym nie odzywała się do jego córki (...)

Przepraszam, ale... co?
To na jakiej zasadzie Wy mieszkacie razem i jakim cudem tworzycie rodzinę...?

10

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Każde z nas robi zakupy dla swojej córki, obie dziewczyny mają swoje osobne półki w lodówce w których mają składniki na śniadania kolacje i przekąski by umieć planować posiłki, obiad robię dla wszystkich, dziewczynki jedzą u siebie a ja z partnerem. Na różne atrakcje wychodzę tylko z Tomkiem, bo mamy mieć prawo do czasu tylko dla siebie, dziewczynki zostają w domu.
Tomek poprosił bym nie odzywała się do jego córki, więc gdy coś mówi to wychodzę (...)

Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszystkie powyższe zdania pokazują jak niezdrowe zasady, a przypuszczalnie także wynikająca z nich atmosfera, panują w Waszym domu.

11

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Można powiedzieć, że porzuciłaś córkę bo Ci Twój fagas kazał. Obrzydliwe, że aż słów brak.

Dziwisz się teraz, że sytuacja jest jaka jest i że dziewczyna nie chce do takiej matki wracać? Ja nie.

Bycie SJ to nie tragedia. Przynajmniej ma jakieś stabilne środowisko.

Ty i ten Twój żyjecie jak psychole - odzywać do jego córki się nie możesz... On Tobie kazał dziecko porzucić i Ty to zrobiłaś... A jakby był pedofilem to też byś mu pozwoliła?

12

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Przykro to pisać, ale żadna z Ciebie matka..a Twój partner ..brak słów.
Jesli cos mozesz dla córki zrobic, to uwolnic ją od swojego towarzystwa.
Gdzie jest matka tamtej dziewczyny?

My jadacie razem z Tomeczkiem, bawicie się razem, a dzieci to jakieś kwiatki do kożucha?
Myślalam ze takie rzeczy to tylko w filmach, ktore zwykle dobrze się nie konczą.

13

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

Dlaczego myślicie, że ja wychowuję córkę partnera? Sam zaproponował by każde z nas wychowywało swoje dziecko po swojemu. Każde z nas robi zakupy dla swojej córki, obie dziewczyny mają swoje osobne półki w lodówce w których mają składniki na śniadania kolacje i przekąski by umieć planować posiłki, obiad robię dla wszystkich, dziewczynki jedzą u siebie a ja z partnerem. Na różne atrakcje wychodzę tylko z Tomkiem, bo mamy mieć prawo do czasu tylko dla siebie, dziewczynki zostają w domu.
Tomek poprosił bym nie odzywała się do jego córki, więc gdy coś mówi to wychodzę, według Tomka m to zdusić w zarodku jej użalanie się nad sobą i dać jej bodziec by bardziej liczyła na samą siebie.

Więc Ty nie wtrącasz się w wychowywanie córki Tomka, a sama dajesz sobą manipulować w tej kwestii.
Dobrze rozumiem, że dzieci wszystkie posiłki jedzą u siebie, a Ty z Tomkiem razem? Czyli pomijacie akurat ten moment, kiedy można usiąść przy stole jak rodzina, popatrzyć sobie w oczy i poczuć bliskość?
Na rożne atrakcje z Tomkiem a ze swoją córką jak spędzasz czas? W ogóle coś Ciebie i ją łączy oprócz tego, że masz ją pod opieką?

Sorry, ale Tomuś jest jakimś psycholem. Co to za dom, w którym połowa rodziny nie odzywa się do drugiej?

14

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Niektórzy powinni mieć ustawowy zakaz robienia i posiadania dzieci. Dla dobra wszystkich. Dzieci najbardziej na tym skorzystałyby.

15

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Matka córki Tomka nie żyje, bo gdyby żyła to by mieszkała z nią.
A z moją córką więcej czasu spędzałam jak była mała, teraz różnią nas charaktery i zainteresowania, więc trudniej znaleźć wspólny grunt,

16

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy
matkarita napisał/a:

A z moją córką więcej czasu spędzałam jak była mała, teraz różnią nas charaktery i zainteresowania, więc trudniej znaleźć wspólny grunt,

A sądzisz, że czyja to wina? Kontaktu z dzieckiem nie buduje się z dnia na dzień, a żeby go mieć, najpierw trzeba do niego (dziecka) znaleźć drogę, w tym otwarcie rozmawiać, spędzać wspólnie czas, być mu przyjacielem.
Wasze drogi wyraźnie się rozjechały, dlatego nie dziwi mnie, że jesteście sobie obce, nie potrafisz do niej dotrzeć, nie masz w jej oczach autorytetu. Moim zdaniem masz to, na co solidnie zapracowałaś, a w tym wszystkim jej chęć wstąpienia do ŚJ stanowi najmniejszy problem. Notabene, gdybyś nawiązała ze swoją nastolatką właściwą więź, ta sytuacja przypuszczalnie w ogóle nie miałaby miejsca.

17 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2020-08-25 00:49:37)

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Osobiście uważam, że lepiej jakby córka była Świadkiem Jehowy niż przedstawicielem religii Katolickiej sekty.

Nie jestem ani Katolikiem, ani nie należę do ŚJ

Świadkowie Jehowy nie uznają tych wszystkich wymyślonych rzeczy co Katolicy, tj. Czyściec, Boże Narodzenie w Grudniu, różańce itp.

Osobiście uważam, że wszelkie religie powinny być dopiero od 18 roku życia, no ale trudno.

matkarita napisał/a:

obie dziewczyny mają swoje osobne półki w lodówce w których mają składniki na śniadania kolacje i przekąski by umieć planować posiłki,

dziewczynki jedzą u siebie a ja z partnerem.

Na różne atrakcje wychodzę tylko z Tomkiem, bo mamy mieć prawo do czasu tylko dla siebie, dziewczynki zostają w domu.

Tomek poprosił bym nie odzywała się do jego córki, więc gdy coś mówi to wychodzę,

Nie wierzę w to czytam yikes

Czy nie lepiej byłoby zostawić Pana Gacha Tomasza i ratować relację z własną córką?

matkarita napisał/a:

mój partner nie chciał by nasza córka z nami mieszkała, więc z ciężkim sercem zostawiłam ją

Dlaczego w tym momencie nie naplułaś Tomaszowi w twarz i go nie zostawiłaś?

18

Odp: Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Wątek uznany został za prowokację, dlatego zostaje zamknięty.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Córka chce zostać Świadkiem Jehowy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024