Witam, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam. Jestem dorosłym facetem 25lat, choć wcale się tak nie czuję i od trzech dni jestem w Niemczech w racy, daleko od domu. Już gdy byłem w drodze powstrzymywalem łzy, aby nikt nie widział, gdy tylko dotarłem na miejsce poleciałem do pokoju i od razu zaczęłam wyć w poduszkę, jest tak kolejny dzień i mi to nie przejdzie, tak bardzo tęsknię za domem, za krajem, za wszystkim, ciężko mi to opisać słowami, ale ta tęsknota jest tak mocna że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Mam myśli samobójcze, raz już wyjechalem do pracy dwa lata temu i wróciłem po jednym dniu, wszyscy się śmiali że dorosły facet itd, było wtedy strasznie. Pojechałem znów, na 6 tygodni. Myślałem że będzie lepiej, ale wcale nie jest, jest fatalnie, nie potrafię normalnie funkcjonować, tęsknię tak bardzo że aż mnie skręca w środku, przy każdej okazji płacze, mam myśli samobójcze, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam tego okresu. Jest ktoś w podobnej sytuacji? Bardzo chciał bym z takowa osobą porozmawiać.
1 2020-08-15 03:15:42 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-08-15 06:26:20)
Witam, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam. Jestem dorosłym facetem 25lat, choć wcale się tak nie czuję i od trzech dni jestem w Niemczech w racy, daleko od domu. Już gdy byłem w drodze powstrzymywalem łzy, aby nikt nie widział, gdy tylko dotarłem na miejsce poleciałem do pokoju i od razu zaczęłam wyć w poduszkę, jest tak kolejny dzień i mi to nie przejdzie, tak bardzo tęsknię za domem, za krajem, za wszystkim, ciężko mi to opisać słowami, ale ta tęsknota jest tak mocna że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Mam myśli samobójcze, raz już wyjechalem do pracy dwa lata temu i wróciłem po jednym dniu, wszyscy się śmiali że dorosły facet itd, było wtedy strasznie. Pojechałem znów, na 6 tygodni. Myślałem że będzie lepiej, ale wcale nie jest, jest fatalnie, nie potrafię normalnie funkcjonować, tęsknię tak bardzo że aż mnie skręca w środku, przy każdej okazji płacze, mam myśli samobójcze, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam tego okresu. Jest ktoś w podobnej sytuacji? Bardzo chciał bym z takowa osobą porozmawiać.
Przyznam, ze kliknęłam w temat bo sama jestem za granicą od 10 lat. Byłam ciekawa ile lat już siedzisz za granicą, że Cię zżera taka tęsknota.
A tu zonk... 3 dni. To nie jest tęsknota, to jest coś innego.
Ja jak wyjechałam to początki były wręcz euforyczne za granicą, wszystko było nowe, cudowne.
Pamiętam też jak kilka lat wcześniej wyjechałam na studia. To był pierwszy raz gdy byłam z daleka od domu na dłużej. Wcześniej nawet na wakacje nie wyjeżdżałam... To było jakbym się zderzyła ze ścianą - myślałam, że będzie cudownie, wolność, imprezy, nowi znajomi. Studia to ponoć najlepszy czas w życiu. Dla mnie był najgorszy. Miałam podobnie jak ty na początku: wyłam. Wtedy tego nie wiedziałam, ale miałam napady paniki, czułam taki cholerny strach i nie wiedziałam, dlaczego to czuję, czego się boję. Miałam myśli samobójcze, depresję... To nie była tęsknota, bo w końcu co weekend jeździłam do domu. W sumie to do dziś nie wiem, co to było. Chyba zwyczajnie nerwica lękowa (anxiety), spowodowana nagłą zmianą środowiska. Męczyłam się jakieś 2-3 lata, potem było raz lepiej, raz gorzej. Z czasem się poprawiło.
Jeśli dobrze rozumiem, to wracasz za 6 tygodni. Da się wytrzymać. zastanów się też, co jest głównym problemem, bo nie jest to tęsknota. Tęsknoty nie odczuwa się po 3 dniach. obstawiam, że to jest jakiś lęk, nowe środowisko, nowa praca, nowi ludzie, nagle jesteś zdany na siebie.
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem.....przecież tam życie niewiele się różni od naszego.
Przyroda ta sama, kultura podobna, sklepy i towary prawie te same.
Możesz słuchać polskiego radia i telewizję (internet, satelita). Rozmawiać przez telefon, Skypa.
Możesz stworzyć sobie swój polski świat.
Nie wiem jak znasz język, jeśli nie to ucz się intensywnie...to poznasz nowych ludzi.
To sa dopiero trzy dni, nie mozesz oczekiwac, ze bedziesz czuc sie wspaniale.
Narazie przetrwaj i sie pociesz, ze albo poczujesz sie lepiej albo wrocisz. Jestes blisko Polski i w wiezieniu Cie nikt nie trzyma.
Bedzie dobrze.
Witam, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam. Jestem dorosłym facetem 25lat, choć wcale się tak nie czuję i od trzech dni jestem w Niemczech w racy, daleko od domu. Już gdy byłem w drodze powstrzymywalem łzy, aby nikt nie widział, gdy tylko dotarłem na miejsce poleciałem do pokoju i od razu zaczęłam wyć w poduszkę, jest tak kolejny dzień i mi to nie przejdzie, tak bardzo tęsknię za domem, za krajem, za wszystkim, ciężko mi to opisać słowami, ale ta tęsknota jest tak mocna że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Mam myśli samobójcze, raz już wyjechalem do pracy dwa lata temu i wróciłem po jednym dniu, wszyscy się śmiali że dorosły facet itd, było wtedy strasznie. Pojechałem znów, na 6 tygodni. Myślałem że będzie lepiej, ale wcale nie jest, jest fatalnie, nie potrafię normalnie funkcjonować, tęsknię tak bardzo że aż mnie skręca w środku, przy każdej okazji płacze, mam myśli samobójcze, pomóżcie mi bo ja nie wytrzymam tego okresu. Jest ktoś w podobnej sytuacji? Bardzo chciał bym z takowa osobą porozmawiać.
No to mamy odwrotnie, bo ja płaczę gdy wracam do Polski. Ale może za bardzo lubię niemcownię i "moje miasto" jedno z dwóch najkochańszych na świecie.
Jak chcesz pogadać o Niemczech to daj znać, bo jestem taka pół-niemra.
Hej chłopaku. Opowiedz o tym za czym tęsknisz w domu, czego się obawiasz? Ja cię rozumiem, jesteś tam być może zupełnie sam jak palec z obcymi ludźmi dookoła. Takie wyrwanie z tego co znajome, przewidywalne, być może dobre, pełne wsparcia. Opowiedz. Jesteś dzielny, że mimo takich rozterek zdecydowałeś się jeszcze raz na wyjazd. Jaki masz cel związany z tą praca w Niemczech?