Zauważyłam, że przy masturbacji (podejrzewam że przy seksie byłoby tak samo) łapie mnie skurcz. Mam "gumowego pana" do pomocy, i zawsze gdy go ujeżdżam łapie mnie skurcz najpierw w stopie, a gdy nie przerwę i tego nie rozmasuje to "idzie" do góry i wtedy się już nie raz ruszyć nie mogę. Ten skurcz nie pojawia się tylko w tej pozycji, ponieważ gdy leżę na plecach i sobie wkładam to po pewnym czasie też czuję tez skurcz w nodze, a już zwłaszcza gdy jestem blisko orgazmu. Mam problemy z kręgosłupem, jeśli tu może być przyczyna, ale czy pogadać o tym z ginekologiem, zaradzi coś? Bo jak już to wolę z ginekologiem, którego już jakiś czas znam, niż z ortopedą.
Możliwe jest to, że kręgosłup uciska Ci jakiś nerw i drętwieje Ci od tego noga.
Po prostu ,moim zdaniem , pijesz chyba za dużo kawy ,stąd magnes i potas są wyplukiwane z organizmu i przy napinaniu mięśni są skurcze.Czy poprzez napinanie mięśni uzyskujesz tylko orgazm? To troszkę takie dziecięce , może spróbuj uzyskać go trochę inaczej.
Spróbuj naturalnie dostarczać minerałów, magnez, potas i witaminy z grupy B, i K2. Ogólnie zdrowa dieta najpierw, dużo wody, mniej cofeiny. Jeżeli nie pomoże to lekarz, nawet Pani neurolog, badania
A nie spinasz po prostu tych mięśni w czasie masturbacji? Kiedyś miałam tak że mnie po każdym razie strasznie bolały łydki, nie rozumiałam skąd to, a potem złapałam się na tym, że spinam nogi. Musiałam się tego oduczyć.
Dlatego właśnie napisałem że taki orgazm osiągnięty poprzez zaciskanie mięśni jest typu dzieciecy ,owszem daje radość i rozładowanie emocji ,ale jest niedojrzały.Jeżeli go utrwalisz w swojej głowie to później z partnerem w kochającym związku będzie bardzo trudno dla ciebie osiągnąć orgazm innym sposobem ,poprzez rozluznienie .Bardzo często się zdarza że wtedy kobieta myśli że to nie ten facet tym razem skoro przy nim nie osiaga szczytu ,a to jest błędna interpretacja gdyż nie wie że jej ciało nie nauczyło się odbierać inaczej bodźców.
7 2020-07-25 10:06:20 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-07-25 10:07:51)
Dlatego właśnie napisałem że taki orgazm osiągnięty poprzez zaciskanie mięśni jest typu dzieciecy ,owszem daje radość i rozładowanie emocji ,ale jest niedojrzały.Jeżeli go utrwalisz w swojej głowie to później z partnerem w kochającym związku będzie bardzo trudno dla ciebie osiągnąć orgazm innym sposobem ,poprzez rozluznienie .Bardzo często się zdarza że wtedy kobieta myśli że to nie ten facet tym razem skoro przy nim nie osiaga szczytu ,a to jest błędna interpretacja gdyż nie wie że jej ciało nie nauczyło się odbierać inaczej bodźców.
Omg przestań. Nie ma czegoś takiego jak niedojrzały i dojrzały orgazm... to jest cześć narracji, która miała sprawić, że kobiety będą myśleć, że najlepszy orgazm jest przy penetracji, a reszta to takie byle co i jednocześnie w centrum kobiecego orgazmu postawić faceta, bo tylko penis może dać ten prawdziwy i dojrzały orgazm. Nie jest tak. Mamy różne formy ekspresji seksualnej i żadna z nich nie jest dojrzalsza od innej.
Większość kobiet nie ma orgazmu od samej penetracji i nie jest to zależne od tego czy i jak sama sobie dochodzi przy masturbacji.
To, co Ty tu piszesz jest nieprawdziwe i szkodliwe.
Lady Loka , bez wątpienia orgazm którego kobieta dostarcza sobie sama jest bardziej intensywny i osiągany szybciej niż ten z kochanym facetem.Po prostu kobieta zna swoje ciało i preferencje w tym temacie.Przeczytaj jednak ze zrozumieniem co ja piszę ,wejdź w literaturę naukową ,przyjmij że seks jest czynnikiem bardzo zwiazkotworczym i wyjdzie ci co piszę.Owszem jesli z jakiś powodów nie masz obecnie faceta ,to taka ekspresja jest pożądana .Pozdrawiam.
Lady Loka , bez wątpienia orgazm którego kobieta dostarcza sobie sama jest bardziej intensywny i osiągany szybciej niż ten z kochanym facetem.Po prostu kobieta zna swoje ciało i preferencje w tym temacie.Przeczytaj jednak ze zrozumieniem co ja piszę ,wejdź w literaturę naukową ,przyjmij że seks jest czynnikiem bardzo zwiazkotworczym i wyjdzie ci co piszę.Owszem jesli z jakiś powodów nie masz obecnie faceta ,to taka ekspresja jest pożądana .Pozdrawiam.
Wybacz, ale piszesz szkodliwe bzdury.
Mam stałego partnera od lat i orgazm, który osiągam z nim i ten, który daję sobie sama, jest tak samo intensywny; osiąganie orgazmu z partnerem wcale nie jest trudniejsze i wcale nie trwa dłużej.
Zastanów się na sensem głoszenia dalszych herezji, bo może to przeczytać ktoś niedoświadczony i wziąć sobie do serca.
Lady Loka , bez wątpienia orgazm którego kobieta dostarcza sobie sama jest bardziej intensywny i osiągany szybciej niż ten z kochanym facetem.Po prostu kobieta zna swoje ciało i preferencje w tym temacie.Przeczytaj jednak ze zrozumieniem co ja piszę ,wejdź w literaturę naukową ,przyjmij że seks jest czynnikiem bardzo zwiazkotworczym i wyjdzie ci co piszę.Owszem jesli z jakiś powodów nie masz obecnie faceta ,to taka ekspresja jest pożądana .Pozdrawiam.
W dalszym ciągu piszesz bzdury. Tak seks zacieśnia relację, ale co to zmienia w kwestii osiągania orgazmu? Kobieta nie ma przelącznika w głowie, ze teraz przestawi się na orgazm tylko z penisa, a jak nie jest w związku, to wolno jej zadowalać się samej, ale musi pamiętać, że to mniej dojrzaly orgazm, bo przecież bez penisa.
To jest bzdura i już dawno te naukowe brednie były obalone.
Seks jest taki, jaki dana osoba chce, żeby był. To jest cała filozofia. To, co pasuje w seksie osobom, które ten seks uprawiają jest ok. I nie jest ważne, w jaki sposób osiągają orgazm.
Kolezko sympatyczny, jeżeli już powołujesz
się na literaturę to powinieneś wiedzieć, że jest dużo rodzai orgazmow i żaden z nich nie jest ani gorszy ani lepszy i bez względu czy jest się w związku czy nie. Każda kobieta też dochodzi na swój sposób. Ważne jest nie to jak, ani z kim, tylko by miała. Obraża mnie Twoje kategoryzowanie na dojrzały i niedojrzaly. Skoro partner doprowadza mnie nawet innym sposobem niż penisem to co, jesteśmy niedojrzali? Czy osiagajac np orgazm poprzez ocieranie, jestem niedojrzala?
Uwielbiam Seks z partnerem, szczytuje na wiele sposobów, ale nigdy o masturbacji nie pomyślała bym jako o czymś dziecinnym, nawet jeżeli by to było w sposób bardzo dziwny, mi liczy się orgazm bez względu na sposób osiągnięcia.
Ogólnie winszuję koledze odwagi by mówić o kobiecym orgazmie, o którym nie może wiedzieć nic, bo go nigdy nie przeżyje. Wydawać by się mogło, że u faceta każdy orgazm jest taki sam, a sam oceniam, ze czasem są intensywne, a bywa też, że... nijakie. W zależności od stopnia podniecenia, mogę stwierdzić, że orgazm z żoną jest przyjemniejszy niż samemu, a w wynika to z okoliczności w jakich do niego dochodzi. Żona ma podobny pogląd, że ciekawszy jest ten ze mną, nawet gdy ona soma doprowadza do niego przy mnie, a bez mojego bezpośredniego udziału.
Także zamiast fachowej literatury polecam życie.