Witam wszystkich.
Pisze tutaj ten post bo wiem ,że nie mogę , a właściwie nie chce poruszać tego tematu z Nikim bliskim. Potrzebuje z Kimś porozmawiać..Czuje się jak najgorsza ściera..nawet już nie mam ochoty na siebie patrzeć ..jestem silna tylko dla mojego synka ,którego noszę jeszcze pod sercem.. tak jak pisałam potrzebuje pomocy .. chociaż wstyd mi samej bezpośrednio się po Nią zgłosić.. moze nie tyle co się wstydzę ale dużo bardziej boje się ,że kiedy opowiem komuś o moim problemie to odbiorą mi moje dziecko
Witam wszystkich.
Pisze tutaj ten post bo wiem ,że nie mogę , a właściwie nie chce poruszać tego tematu z Nikim bliskim. Potrzebuje z Kimś porozmawiać..Czuje się jak najgorsza ściera..nawet już nie mam ochoty na siebie patrzeć ..jestem silna tylko dla mojego synka ,którego noszę jeszcze pod sercem.. tak jak pisałam potrzebuje pomocy .. chociaż wstyd mi samej bezpośrednio się po Nią zgłosić.. moze nie tyle co się wstydzę ale dużo bardziej boje się ,że kiedy opowiem komuś o moim problemie to odbiorą mi moje dziecko
Jeśli nie opiszesz swojego problemu, to nie będzie można ci nic doradzić. Napisz, z czym się zmagasz.
Kiedyś byłam bardzo zbuntowaną nastolatka . Krótko mówiąc wpadłam w narkotyki ..i to po sam czubek uszu.. po pierwszym razie nie było tak ,że od czasu do czasu . Po pierwszym razie było tylko coraz więcej . A teraz to wszystko mnie zniszczyło ..nie potrafię chociaż naprawdę chce i moje wielorazowe próby idą na marne
Kiedyś byłam bardzo zbuntowaną nastolatka . Krótko mówiąc wpadłam w narkotyki ..i to po sam czubek uszu.. po pierwszym razie nie było tak ,że od czasu do czasu . Po pierwszym razie było tylko coraz więcej . A teraz to wszystko mnie zniszczyło ..nie potrafię chociaż naprawdę chce i moje wielorazowe próby idą na marne
Czyli jesteś w ciąży i zażywasz dragi, mylę się?