Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 89 ]

1 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 14:02:16)

Temat: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Mam 40 lat, mam stala prace, zawod i jestem niezalezna finansowo.
Nie zawsze jednak tak bylo. Po studiach bylam bezrobotna i w czarnej dziurze.
Balam naiwna, myslalam ze znajde faceta, uloze sobie zycie. Zapomnialam o sobie - o zapewnieniu sobie finansowej niezaleznosci.
Strasznie mnie to ukaralo. Spedzilam jakies 7 lat na bezrobociu (mialam czasem dorywcze prace na umowe smieciowa), z nieodpowiedzialnym facetem (z duzym libido), dla ktorego bylam zabawka na sex. Punktem kulminacyjnym bylo gdy moja mama ciezko zachorowala. Miala zdecydowac- albo drastyczna terapia albo smierc. Poszlam do mojego chlopaka, by sie wyplakac, szukac rady - on jednak chcial uprawiac sex, odmowilam, dalej plakalam, mowiac o mojej mamie. On podszedl mnie od tylu i wymusil sex. Nic nie czulam, bylam jak zamarla kloda. Nie moglam tez uciec z jego objec - byl fizycznie silniejszy. Po tym zrozumialam, ze nie ma ona zadnego szacunku dla mnie ani dla mojej mamy.  Ze liczy sie tylko Jego chwilowa potrzeba.
Mama podjela terapie, Ja wyjechalam za namowa kolezanki za granice. Wiele lat ciezkiej pracy kosztowalo mnie - oszczedzanie kasy, nauka jezyka, nauka nowego zawodu - ze stanelam tu na nogi (z pomoca znajomych, moja ciezka praca.
Otrzymywalam smsy i wiadomosci na e maila - z pogrozkami od mojego es ze mnie zniszczy, ze jestem zdzira, ktore po jakims roku sie uspokoily. Potem opowiadal o nowych paniach ktore poznal (sex byl super, ale ona jest glupia - tak zazwyczaj komentowal swoje znajomosci).

Poznalam kolezanke, mowila, ze umawia sie na randki, szuka faceta. Ona miala silny charakter, mogla przespac sie z facetem do ktorego nic nie czula i odejsc.
Sprobowalam tego, zazwyczaj nic nie czulam do owych Panow. Dalam sie jednak zaciagnac do lozka przez jednego, nastepny chcial uprawiac sex w aucie, kolejny obmacywal mnie juz w restauracji. Zrobilam to z 3 facetami (bez uczuc na 1 albo 2 randce). Culam sie po tym podle, zabieralam moje rzeczy by szybko wrocic do domu i sie umyc.
Wiecej tego nie zrobilam. Jesli ide na randke i nic nie czuje to od razu zrywam kontakt.

Postanowilam wrocic do mojej starej zasady - ze bez uczucia z mojej strony nie chodze do lozka.

czuje obrzydzenie do sexu i mezczyzn. Wspominam slowa mojego taty, ktore powiedzial do mnie (wowczas 20 latki) - ze najwzniejsza jest praca i niezaleznosc finansowa i ze mam sie szanowac. Teraz rozumiem jego slowa. Wczesniej myslalam ze skoro uprawiam wyuzdany sex to jestem kims wyzwolonym i cool. A wcale tak nie bylo.
Nie rozumiem faceteow, ze sex ma dla nich takie znaczenie????  To jak sport (jazda na rowerze czy fitness), jesli nie kochasz - to tylko wysilek, przykry obowiazek.
Nie wiem czy jeszcze zdecyduje sie na jakis zwiazek.
Nie rozumiem swiata, kolezanki chwala sie pigulkami antykonc, (klada na stol w pracy zeby wszscy widzieli), mowia jak zra ta chemie, by tylko ich mezowie mogli sobie posexowac bez gumki....
Czy wszystko dzisiaj opiera sie tylko na sexie? Pewnie sie boja ze ich mezowie ich odstawia jesli nie beda zjadac chemii. Nie wiem dziewczyny, ale jest to dla mnie obrzydliwe.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Nie rozumiem faceteow, ze sex ma dla nich takie znaczenie????  To jak sport (jazda na rowerze czy fitness), jesli nie kochasz - to tylko wysilek, przykry obowiazek.

Tutaj chodzi o chęć rozmnażania, gdzie kobieta ma być matką przyszłego dziecka.
Kobieta jest na przeciw, bo by musiała to dziecko urodzić, później wychować, a facet musi tylko uprawiać seks, więc tutaj jest prościej wygodniej, bez jakiś większych komplikacji.

3

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Super że ostatecznie stanęłaś na nogi, ale co do Twojego obrzydzenia facetami - nie sądzisz że sama sobie to zafundowałaś będąc w związku z palantem? Nie każdy facet jest palantem, a Ty miałaś przykre doświadczenia. To że faceci mogą uprawiać seks bez uczuć nie oznacza że jest to jedyne czego chcą, nie oznacza że nie potrafią kochać czy być wartościowymi osobami.

4 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 14:28:42)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Tak Xerxes, sama sobie wybieralam takich facetow. Masz racje , sama sobie zniszczylam psyche sad
Teraz juz nie potrafie zaufac ani zaryzykowac, stanelam na wlasne nogi i tylko tego sie trzymam.
Faceci kojarza mi sie z klopotami, stresem. Boje sie tez sexu - zle mi sie kojarzy, wrecz brzydzi mnie.
Nie jestem w nikim zakochana, jestem sama, czasem pisze z jakimis facetami (tylko pisze na portalu inter), Jak jakis wspomni o sexie to zrywam od razu pisanie.
Mam kilku kolegow, ktorzy mnie nie pociagaja - sa po przejsciach, czasem rozmawiamy. Nie wiaze z nimi jakis uczuc. Mysle ze oni wiedza ze to tylko kolezenskie rozmowy.

5

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Tak Xerxes, sama sobie wybieralam takich facetow. Masz racje , sama sobie zniszczylam psyche sad
Teraz juz nie potrafie zaufac ani zaryzykowac, stanelam na wlasne nogi i tylko tego sie trzymam.
Faceci kojarza mi sie z klopotami, stresem


Gdybyś miała 20 lat, to jeszcze jest co ratować, ale teraz? mąż dzieci, to chyba może być trochę za późno, może by i nie starczyło na to sił.

6

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Nie rozumiem swiata, kolezanki chwala sie pigulkami antykonc, (klada na stol w pracy zeby wszscy widzieli), mowia jak zra ta chemie, by tylko ich mezowie mogli sobie posexowac bez gumki....
Czy wszystko dzisiaj opiera sie tylko na sexie? Pewnie sie boja ze ich mezowie ich odstawia jesli nie beda zjadac chemii. Nie wiem dziewczyny, ale jest to dla mnie obrzydliwe.

Obrzydliwe jest to, co napisałaś w tym fragmecie. Sposób w jaki o tym piszesz.
Zadziwię cię, tabletki mają również inne zastosowania oraz - kobiety też lubią bez gumek, a nawet - nie każdy może z nich korzystać.

Faceci i KOBIETY mogą uprawiać seks bez miłości. Nie widzę powiązania. To przykre, jak wszystkich wrzucasz do jednego worka, pół ludzkości.

7 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 14:36:43)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Mieszkam na zachodzie.
Tu ludzie sie poznaja i wiaza nawet w wieku 60 lat - wolalabym niekoniecznie dla sexu czy dzieci, ale dla przyjazni i dla wspolnego spedzania czasu, podrozowania etc.
Ale oczywiscie jest to trudne.

8

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Wspominam slowa mojego taty, ktore powiedzial do mnie (wowczas 20 latki) - ze najwzniejsza jest praca i niezaleznosc finansowa i ze mam sie szanowac.

Zgadzam się z twoim tatą, całkowicie. Wydaje mi się, że kobiety nie doceniają bezpieczeństwa egzystencjonalnego, do momentu aż naprawdę nie ma co jeść... z kolei dla mężczyzn to krytycznie ważne, aby były pieniądze, za które można żyć.

Ty się już przekonałaś, że pieniądze są ważne.

Druga część zdania dotyczy "mam się szanować". Młode dziewczyny myślą, że seks to takie dopełnienie związku, coś dodatkowego, ukoronowanie bycia razem. Z biegiem lat rozbijają się o ten seks... albo mąż z nimi nie chce seksu i cierpią, albo zdrady i jego oglądanie się za innymi kobietami niszczy związek.

Mężczyźni nie rozróżniają dobrze pożądania, popędu, zauroczenia -- to im się miesza w głowie. Dlatego często nowe relacje zaraz po seksie upadają, bo mu się zmienia optyka, która wynikała z naturalnego pożądania.

Z zastrzeżeniem, że nie jestem kobietą...  kobiety zaś nie rozróżniają dwóch uczuć -- pragnienia miłości i duchowej bliskości, od spełnienia fizycznego w postaci bycia przytuloną, wygłaskaną, spełnioną po dobrym orgazmie.

Prawdopodobnie kobiety, które mają dobry seks z partnerami, z którymi się po prostu lubią, mają mniejsze pragnienie miłości.


Wczesniej myslalam ze skoro uprawiam wyuzdany sex to jestem kims wyzwolonym i cool. A wcale tak nie bylo.

Czegoś w tym seksie pewnie brakowało... seks nie dawał Ci tego, czego potrzebowałaś.



Nie rozumiem faceteow, ze sex ma dla nich takie znaczenie????  To jak sport (jazda na rowerze czy fitness), jesli nie kochasz - to tylko wysilek, przykry obowiazek.

Jest tutaj błąd logiczny... seks daje coś czego szukasz. Tlumaczysz sobie rozumowo jednak coś zupełnie przeicwnego -- że seks tego nie daje, a źli mężczyźni chcą Cię tylko wykorzystać.

Wracając do sedna... twój tata mówił, abyś się szanowała.
Ja się znim zgadzam, ale pod tym warunkiem, że szanowanie się należy rozumieć, jako brak wyrzutów sumienia, że się źle zrobiło idąc do łóżka.
Gdybyś poznała kogoś, kogo po prostu lubisz, i podobacie się sobie wzajemnie, ale nie kochacie się, ale pójdziecie na seks i to będzie dobry seks, to jestem pewien, że nie będziesz miała po tym wydarzeniu złych uczuć, tylko poczujesz się szczęśliwsza.


Nie wiem czy jeszcze zdecyduje sie na jakis zwiazek.

Trzeba szukać szczęścia, nie związku.


Nie rozumiem swiata, kolezanki chwala sie pigulkami antykonc, (klada na stol w pracy zeby wszscy widzieli), mowia jak zra ta chemie, by tylko ich mezowie mogli sobie posexowac bez gumki....
Czy wszystko dzisiaj opiera sie tylko na sexie? Pewnie sie boja ze ich mezowie ich odstawia jesli nie beda zjadac chemii. Nie wiem dziewczyny, ale jest to dla mnie obzydliwe.

Cóż... jest to pewne zagubienie... mieszanka miłości, seksu, zazdrości, niewierności. Bardzo skomplikowane, dylematy moralne. Coś jak w moim podpisie -- czy gorzej żyć wiele lat razem, wiernie, w pozornej miłości... czy gorzej mieć seks z kimś kogo lubisz, cenisz, i jest wam razem dobrze, czasem, przez chwilę.

9 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 14:42:26)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
Prosiaczkowo napisał/a:
kermitka napisał/a:

Nie rozumiem swiata, kolezanki chwala sie pigulkami antykonc, (klada na stol w pracy zeby wszscy widzieli), mowia jak zra ta chemie, by tylko ich mezowie mogli sobie posexowac bez gumki....
Czy wszystko dzisiaj opiera sie tylko na sexie? Pewnie sie boja ze ich mezowie ich odstawia jesli nie beda zjadac chemii. Nie wiem dziewczyny, ale jest to dla mnie obzydliwe.

Obrzydliwe jest to, co napisałaś w tym fragmecie. Sposób w jaki o tym piszesz.
Zadziwię cię, tabletki mają również inne zastosowania oraz - kobiety też lubią bez gumek, a nawet - nie każdy może z nich korzystać.

Faceci i KOBIETY mogą uprawiać seks bez miłości. Nie widzę powiązania. To przykre, jak wszystkich wrzucasz do jednego worka, pół ludzkości.

Pewnie za ostro sie wyrazilam. Jesli komus odpowiada stosowanie tbl antykoncepcyjnych to ok. Poczytaj o skutkach uboczych tbl antykoncepcyjnych? Sama je kiedys stosowalam i lepiej mi gdy jestem wolna od tej chemii. Ale kazdy organizm inaczej je pewnie toleruje.

Opisalam tylko moje aktualne odczucia(nic nie poradze ze tak czuje).

Jesli kobiety potrafia uprawiac sex bez uczuc to ich sprawa/wybor.
Ja NIE POTRAFIE.

10 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-06-28 14:51:48)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

No ale gdzie tu jest problem? Nie chcesz uprawiać seksu to nie uprawiaj, Twój wybór. Ale wcześniej poinformuj o tym partnera. Jakaś nitkę zgorzkniałości przebija przez ten post.

11 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 15:01:39)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Gary

Nie mam juz 20 lat i nie ma co ratowac, jak to niektorzy pisz sad.

Mam juz powoli dystans do tego, i MUSZE dac rade w zyciu  sama. Szczecia szukac gdzie indziej, w sobie samej. Moze w samorozwoju i pracy.

A sex jest gdzies daleko...na zapomnianym brzegu. Moze kiedys?   jesli kogos szerze polubie ....bez oczekiwan

Tak.
Mojego ex (o ktorym pisalam)  poinformowalam , ze zwiazek tak ale bez sexu. I nie obchodzi mnie to czy mu sie podoba czy nie. Jak na moj gust moglby isc na prostytutki. Tyle ze w tym momencie nie kochalam go juz i faktycznie moglby isc- Robil wielkie oczy. Nic na to nie poradze ze w tym momencie obojetne mi byly jego sexualne nade mna wyczyny.

Pewnie jestem przegrana, mam 40 lat i ciezko bedzie mnie sie zmienic. Moze jakbym miala 20 lat albo miala dziecko to bym sie przystosowala...i przelykala te gorzka pigulke (nie antykoncepyjna, tylko pigulke zycia )

12

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Gary
....
Mam juz powoli dystans do tego, i MUSZE dac rade w zyciu  sama. Szczecia szukac gdzie indziej, w sobie samej. Moze w samorozwoju i pracy.

Praca jest bardzo ważna.
Szczęśliwym trzeba być samemu z siebie.

Mistrz mawiał:    "Czy znacie uczucie bycia nieszczęśliwym zupełnie bez powodu? To tak samo możecie czuć się szczęśliwymi zupełnie bez powodu...".
Coś w tym jest...

Ale być może samotność drenuje z nas energię i trudno się czuć szczęśliwym wtedy. Pewnie dobrze jest mieć przyjaciela, przyjaciólkę, kogoś bliskiego, niekoniecznie stanowić związek.


A sex jest gdzies daleko...na zapomnianym brzegu. Moze kiedys?   jesli kogos szerze polubie ....bez oczekiwan

Seks jest ważny. Bardzo. Zbliża ludzi.

Jeśli kogoś znamy fizycznie, nie dotyczy znajomości przez interenet... -- chyba lepiej zaprzyjaźnić się z kochanką, niż nie mieć seksu z przyjaciółką.


Tak.
Mojego ex (o ktorym pisalam)  poinformowalam , ze zwiazek tak ale bez sexu. I nie obchodzi mnie to czy mu sie podoba czy nie. Jak na moj gust moglby isc na prostytutki. Tyle ze w tym momencie nie kochalam go juz i faktycznie moglby isc. smile Robil wielkie oczy.

Ex i Ex... było, minęło, zapomniana historia.


Pewnie jestem przegrana, mam 40 lat i ciezko bedzie mnie sie zmienic. Moze jakbym miala 20 lat to bym sie przystosowala...

To jest twój wybór. Byleś za 15 lat nie mówiła "Mam teraz 55 lat... szkoda, że jak miałam 40 lat, to nie zrobiłam tak-czy-siak...".

Moje zdanie -- spotkałaś się z kilkoma mężczyznami, byłaś niezadowolona. Nie ma się co dziwić... trzech tylko... co innego gdybyś poznała trzydziestu, albo stu... ale to wymaga dużo pracy.

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-28 15:24:31)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Kompletne pomieszanie. Robisz z seksu jakąś kartę przetargową, jakieś narzędzie do oceny ludzi jako wartościowych lub nie.
Ze swojej strony ppwiem Ci, że nie poszłabym do łóżka z kimś, z kim byłby to fitness, bo znam swoją psychikę- skąd znam? kosztowało mnie to trochę nauki o sobie, myślenia i analizowania, a nie tylko eksperymentowania bez wyciągania wniosków, na oślep.
Teraz obrażasz się na seks, bo: nie spełnił roli narzędzia w zdobywaniu mężczyzny? Bo do tego nie służy.

edit: szanować SIEBIE znaczy swoje poglądy, nie czyjeś. Jakiekolwiek by nie były. To jest punkt wyjścia

Tak, Gary, wiele kobiet nie docenia finansowej strony życia, bo najczęściej od dzieciństwa jakiś męzczyzna nad tym czuwa.
A środowisko utwierdza je w przekonaniu że są ważniejsze rzeczy.
Ja usłyszałam od ojca wiele rzeczy, ale nie mądrości finansowe takie jak autorka smile a szkoda Za to mój mąż usłyszał od teścia, jak ma dbać o mnie.
Całe życie się uczymy jednak:)
oczywiście nie wszystkie tak mają, ja wychowałam się jednak w mocno tradycyjnym środowisku, gdzie role były ustalone.
Jak ktoś miał matkę mocno niezależną i samodzielną, to pewnie ma inaczej.
Niemniej rodzice mają bardzo udane małżeństwo, więc ten model nie wydawał się zły.

14 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 15:25:20)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Pisze z facetami na poratalach, rozmawiam w pracy. Czasem sie umowie z kims.
Ale narazie nie ma nikogo z kim bym jakas emocjonalna wiez czula.
Zrywam po 1 spotkaniu jesli nic nie czuje.

Z drugiej strony wiem ze mam awersje do sexu i nie chce nikomu mcic w glowie. Skoro faceci tego oczekuja.

Moze sama to kiedys przyjdzie jesli osoba bedzie odpowiednia….
Jesli nie musze sie pogodzic z moja sytuacja.

Ela210 - sex nigdy nie byl dla mnie karta przetargowa dla zdobycia mezczyzny. Nigdy nie chcialam nikogo zdobyc, zawladnac czy zaciagnac do otlarza ,chcialam z kims BYC. Pewnie to byl moj blad, bo trzeba bylo faceta do oltarza zaciagnac, i kropka.
Kazdy moj zwiazek zaczynal sie od sympatii, zauroczenia.
Oprocz kilku pryzgod, ktore mnie upewnily ze nietedy droga.

Jedyne co mnie przeraza to faceci ktoryz mnie nie znaja i chce uprawiac sex na 1 randce albo sie do mnie dobieraja. To uwazam za obrzydliwe.

15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-28 15:36:16)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Twoja awersja, Twój problem.
Szukaj kogoś z podobnym podejściem, zanim jeszcze umówisz się na kawę, bo chyba szkoda czasu, bo przypuszczalnie 90 % nie będzie chciało utrzymywać znajomości z kobietą która ogłosi im taką awersję.
Nie do seksu na 1 randkach, ale z tego co zrozumiałam, w ogóle.

16 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 15:56:41)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Ela210

Zdaje sobie z tego sprawe.. nie szukam tez juz mlodych facetow.

Szukam tez teraz starszych facetow, okolo 50- 55.

Byc moze nie maja az takich wielkich potrzeb.

Nic na to nie poradze, ze jestem kiepsko kandydatka.
Na dodatek jestem jeszcze pracoholiczka.

Mozna ze mna np fajnie pojechac na wycieczke albo pojsc poplywac etc.
Ale na wyczyny seksualne to mnie sie nie chce.

17

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Pisze z facetami na foratalach, rozmawiam w pracy. Czasem sie umowie z kims.
Ale narazie nie ma nikogo z kim bym jakas emocjonalna wiez czula.
Zrywam po 1 spotkaniu jesli nic nie czuje.

.

Nie uważasz, że to dość głupie? Ja tam nigdy do nikogo nie czułam nic po pierwszym spotkaniu. Wielkie motylki w brzuchu na "cześć" faceta są przereklamowane. Uczucia rodzą się też stopniowo. Jeśli dobrze by się rozmawiało, nie zachował się niestosownie, dlaczego by nie pójść na kolejną randkę?

18 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 17:24:43)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Randka byla nudna.ja nadawalam a on nic
Facet bez zainteresowan.
Jak spytalam jaka bylaby jego wymarzona praca to  odpowiedzial ze Playboya.
To raczej nic dla mnie.

19

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Czyli facet umówił się z Tobą, żeby tylko był sex. Nie chciał nic więcej.
Jeśli chcesz, to randkuj - ale większość facetów chce jedynie Cię na noc.

Nie rozumiem tego parcia na randki i związki. A nie możesz być szczęśliwa bez tego? Jest wiele fantastycznych form spędzania czasu, zamiast z takimi kolesiami. Ich prawo szukać.
Twoje prawo decydować o swoim czasie.
Wolała bym poczytać dobrą książkę niż marnować w ten sposób wieczór.

20

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Ciężko, naprawdę ciężko mi jest pojąć, jak można do kogoś coś poczuć po jednym spotkaniu...

21 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 19:04:47)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Marata.

Szkoda mi czasu. Zwlaszcza ze malo go mam - gdyz jestem duzo w pracy.
Poza tym fakt, jest pare fajnych pomyslow na spedzanie wolnego czasu.

Dzieki ze to napisalas. Chyba masz racje. Chyba lepiej bym poogladala teledyski  na you tube. zwlaszcza ze nie mam parcia na sex

Z drugiej strony chcialabym poznac dobrego przyjaciela, ktory by mnie wspieral i rozumial.

Mysle ze po jakichs 2-3 godz juz sie wie czy ktos jest fajnym kumplem czy nie i czy warto utryzmac znajomosc.

22

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

No, jeśli ktoś po kilku godzinach wie o drugim człowieku tyle, że jest w stanie ocenić, czy ten jest odpowiednim kandydatem do dalszej znajomości , to naprawdę podziwiam i zazdroszczę umiejętności prześwietlania drugiego człowieka smile

23

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
Janix2 napisał/a:

No ale gdzie tu jest problem? Nie chcesz uprawiać seksu to nie uprawiaj, Twój wybór. Ale wcześniej poinformuj o tym partnera. Jakaś nitkę zgorzkniałości przebija przez ten post.

Bo tutaj jest chęć posiadania "na teraz" męża i trójki dzieci, w wieku co najmniej 10 lat, tak żeby już nie musieć pilnować ich całą dobe, a tego przecież nie ma, co prawda może dać radę to zrobić, w tym wieku przecież kobiety jeszcze mogą rodzić dzieci, ale chyba już się nie chce, nie ma siły


kermitka napisał/a:

Ela210
Zdaje sobie z tego sprawe.. nie szukam tez juz mlodych facetow.

Szukam tez teraz starszych facetow, okolo 50- 55.

Byc moze nie maja az takich wielkich potrzeb.

Nic na to nie poradze, ze jestem kiepsko kandydatka.
Na dodatek jestem jeszcze pracoholiczka.

Mozna ze mna np fajnie pojechac na wycieczke albo pojsc poplywac etc.
Ale na wyczyny seksualne to mnie sie nie chce.


Ludzie są różni i na pewno komuś by coś takiego pasowało, ale jeśli o mnie chodzi to jaki sens by było jechać na wycieczkę z kobietą z którą na pewno by nie było żadnego seksu? przecież to tak jakbym z siostrą pojechał? to jakaś głupota by była, to przecież po to jadę na wycieczkę, żeby coś zjeść, pozwiedzać, po uprawiać seks, gdzie w tym by był sens brania do tego jakieś koleżanki która nie uprawia seksu? to jakieś dziwne by było, to nawet lepszy pomysł by był, żeby z jakim kolegą jechać, to chociaż by było kombinowanie, gdzie tu znaleźć jaką fajną młodą tanią dziewczynę, więc jakiś pożytek by z tego był, a tutaj to jaki mam pożytek? że sobie pogadam? na czatach w internetach również mogę sobie pogadać, wiec to żadna atrakcja.

24 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 21:17:04)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

A ile masz lat Brzydasek jesli moge zapytac?


Sex z kolega tez mozna - jak ktos lubi.

Kiedys mialam kolege, z ktorym znajmosc chetnie wspominam - chodzilismy do kina, na konzerty bluesowe, byl jakies 15 lat starszy ode mnie.
Bardzo milo wspominam te znajomosc. Wyjechalam jednak do innego miasta i kontakt sie urwal.
A wiec i tak mozna. Ja jestem fajna kumpela, wiec chyba i tak ze mna mozna smile

25

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Jejku ,wreszcie przeczytałem cały twój temat , kermitka ,no cóż ,tyle pisania ,po to tylko byś mogła się utwierdzić że z tobą wszystko jest ok. Tak ,jest ok. Są bowiem ludzie aseksualni i to nie jest nic złego.Jednak zanim z jakimkolwiek facetem zaczniesz związek , nawet po 60-tce ,uprzedz go że taki twój urok.Po prostu tak będzie względem niego uczciwie. Dla wielu facetów seks to język miłości i wyraz bliskości.Ponieważ u ciebie go nie znajdzie to straci tylko czas.

26 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 22:39:53)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Czuje ze nie rozumiecie mnie…

Moze tylko Gary (choc Gary jest typowym samcem) i Marata mnie choc troche zrozumieli…..

Moja awersja wynika z wczesniejszych doswiadczen.


Juz kiedy bylam mloda, slodka i glupia - i niewiele z tego mialam, oprocz ponizania i wykorzystywania. Chocby Ci Panowie mieli kase! Nie mieli nic, ani rozumu, ani kasy. Nigdy mnie nie zabrali nawet na wycieczke.
Czy ktos sie martwil ze nie mam pracy, albo ze mama jest chora? Nie.

Dlatego stalam sie zimna, Sama sobie na wszystko zarobialam, i sama sie o siebie zatroszczylam,

Kiedys zagranica mialam przykra sytuacje. Jade autobusem, przysiadl sie do mnie obcokrajowiec- uchodzca. Nakryl kocem jego nogi, wyciagna spod kocal penisa i chcial bym go masturbowala. Bylam w szoku, wzial moja reke i chcial bym go dotykala.  Balam sie strasznie, wstydzilam. Nie wiedzialam czy mam wstac i powiedziec kierowcy.  Na szczecie zobaczylam ze jest inne wolne miejsce -wstalam i ucieklam na to wolne miejsce. Nic mi na szczecie nie zrobil.

Szlam sama  noca przez maisto, zatrzymalo sie Auto, wysiadl z niego Turek, wciagnal mnie do auta, obmacywal mnie. Balam sie go. W ostatniej chwili sklamalam go, ze on mi sie bardzo podoba, dalam mu moj nr telefonu i umowie sie z nim jutro. Mialam szczecie wypuscil mnie….

Wscieklosc mnie ogarnia na ten sex i strach ! Na facetow.

Ale nie jestem absolutnie aseksualna, i nie jestem zlym czlowiekiem.

27

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Czyżby? Bądź szczera wobec siebie i powiedz ,czulas kiedykolwiek pociąg fizyczny do faceta? Czy te pigułki anty ,wmawianie sobie że trudna sytuacja z mamą i jednocześnie brutalny seks wtedy włączyły twe hamulce w tym temacie ,owo przepracowanie ,pracoholizm ,więcej mieć niż być to nie tłumaczenie sobie typu -tak mam i czy to jest normalne? Więc stąd mój post ,mówię ci to jest normalne , są tacy ludzie ,tylko bądź szczera przed sobą i ewentualnym przyszłym wybrankiem. Każdego łatwo mroźna skrzywdzić ,przecież to wiesz , nie każdy facet który ulegnie twemu urokowi zniesie takie traktowanie seksu przez ciebie.

28 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-06-28 22:54:13)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Tak. Czulam kiedys jako  mloda dzeiwczyna pociag fizyczny do facetow.
Jednakze prawdopodobnie bardzo  zle wybieralam, otrzymalam tylko sex, ale zadnej stabilizacji
Stad moja zlosc.

29

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Słuchaj ,aby poznać smak jabłka to trzeba go zjeść ,jako młoda dziewczyna musialas poprzez liczne kontakty zapoznać się ze światem męskim ,poznać także jak liczne są uroki seksu u różnych facetów.Chodzi mi i o otoczke samego seksu ,ale także długość ,przebieg i całą otoczke.Nie możesz przecież po jednym incydencie z tym facetem zrezygnować z tak istotnego elementu życia człowieka jakim jest seks.Przecież to jest niepoważne.Co ty na to?

30

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Myślę, że sama sobie robisz krzywdę, bo jeśli złe doświadczenia zamknęły Cię na znajomości, w których jest seks, a równocześnie twierdzisz, że nie jesteś aseksualna, to w ten sposób odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś, z kim możesz stworzyć oparty na zdrowych zasadach związek.
Ty się seksu panicznie boisz, jakby zapominając, że to Ty wyznaczasz granice, w tym kiedy on w danej relacji się pojawi. To jest naturalne, że większość mężczyzn będzie do niego szybko dążyć, ale to nie znaczy, że albo musisz się na to zgodzić, albo z potencjalnie fajnego związku pozostaje tylko wspomnienie. Moim zdaniem za szybko się wycofujesz. 

Zwróciłbym też uwagę na kryterium doboru mężczyzn, z którymi się umawiasz. Coś musi być nie tak, że większość z nich zachowuje się w sposób, z którego wynika jakby zupełnie się z Tobą nie liczyli, nie zwracając uwagi na wysyłane przez Ciebie sygnały. Mnie się w życiu nic takiego nie zdarzyło! Nikt nigdy nie potraktował mnie w tak obcesowy sposób, a jestem mniej więcej Twoją równolatką. To naprawdę nie jest tak, że wszyscy mężczyźni pozbawieni są choćby elementarnej empatii, ogłady i szacunku dla drugiego człowieka.

31 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-06-28 23:46:02)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Nie wiem.
Ale mysle ze wolalabym jakby ktos potrzymal mnie  za reke, przytuli i poszedl ze mna na spacer. Ale pewnie powiecie mi teraz ze mam sobie kupic pieska.

----------

Nie chcialam nikogo hejtowac i przepraszam z to, jesli tak zostalo zrozumiane. Dziekuje za wszystkie komentarze. Poradze sobie sama.

32

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Chcesz powiedzieć że jeszcze nikt w życiu tak bardzo ciebie nie zauroczyl ,rozbudzil w temacie seksu , byś zapomniała o całym świecie czerpiąc z tego przyjemność? Chyba szukasz winy we wszystkim i wszystkich ,stawiasz sobie mury wokół siebie i tak jest ci i dobrze i wygodnie.Powiedz ,jest ci z tym dobrze ? Może tylko czujesz presję otoczenia z powodu posiadania znacznie starszego partnera? Jeśli tak ,to nie jest twój problem.Czy ty cierpisz z tego powodu że jesteś inna niż twe koleżanki? Jesteś stygmatyzowana w jakiś sposób?

33

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Może czegoś nie doczytałam, ale nie wychwyciłam w Twoich postach niczego niewłaściwego.

Ze swojej strony usiłuję jedynie zwrócić Ci uwagę, że uciekasz od czegoś, czego po prostu nie znasz, bo jedyne doświadczenia, jakie nabyłaś, zostały przez Ciebie zapamiętane jako negatywne. Takimi zresztą były.
Piszesz, że chciałabyś, aby ktoś potrzymał Cię za rękę, przytulił i poszedł z Tobą na spacer i nie jest to nic dziwnego, bo niemal każda z nas w swoim związku chce czegoś takiego doświadczać. Twój problem wynika z tego, że Ty chciałabyś się na tym zatrzymać, co może okazać się szalenie trudne, jeśli nie znajdziesz kogoś do siebie podobnego. Z drugiej strony jeśli spotkasz na swojej drodze kogoś, kto będzie Cię szanował, dla kogo ważny będzie Twój komfort i Twoje uczucia, kto nie będzie usiłował przekraczać wyznaczonych przez Ciebie granic, nie jest wykluczone, że poczujesz się na tyle bezpiecznie i po prostu dobrze, że sama będziesz chciała czegoś więcej.

34

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Tak. Czulam kiedys jako  mloda dzeiwczyna pociag fizyczny do facetow.
Jednakze prawdopodobnie bardzo  zle wybieralam, otrzymalam tylko sex, ale zadnej stabilizacji
Stad moja zlosc.

Widzisz, tu jestcTwoj problem. Złe wybory facetów. Demonizowanie seksu i obrażanie sie na ród męski niczego nie rozwiąże. Poszukaj sensownego faceta, może musisz zmienic kryteria szukania jak dotychczasowe powodowały ze spotykałas niewłaściwych.

35

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
foggy napisał/a:
kermitka napisał/a:

Tak. Czulam kiedys jako  mloda dzeiwczyna pociag fizyczny do facetow.
Jednakze prawdopodobnie bardzo  zle wybieralam, otrzymalam tylko sex, ale zadnej stabilizacji
Stad moja zlosc.

Widzisz, tu jestcTwoj problem. Złe wybory facetów. Demonizowanie seksu i obrażanie sie na ród męski niczego nie rozwiąże. Poszukaj sensownego faceta, może musisz zmienic kryteria szukania jak dotychczasowe powodowały ze spotykałas niewłaściwych.

A co złego jest w życiu bez faceta i bez seksu? Naprawdę tylko facet wyznacza wartość kobiety? Mnie tak się nie wydaje smile
Autorko, są ważniejsze sprawy w życiu niż świadomość, że rozkładanie nóg to twoje powołanie i sens istnienia. Jeśli kiedyś spotkasz kogoś sensownego, to super, ale nie rób z tego celu swojego życia i jedynej kwintesencji swojego istnienia. Masz mozliwość się rozwijać, szkolić, studiować i zdobywać to, co w związkach zwykle jest utrudnione i spowolnione, bo wymaga czasu i oddania, które często trudno pogodzić z pielęgnowaniem związku. Wykorzystaj ten czas dobrze, a opłaci ci się to stukrotnie, łącznie z tym że miłość sama cię znajdzie.

36

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Kermitko, zaprzeczasz sama sobie.
Nie chcesz chodzić na randki, nie chcesz nikogo poznawać, ale właśnie najlepiej, żeby ktoś był juz i trzymał Cię za rękę.
To się wyklucza. Nie będzjesz miała relacji, jeżeli.nie poświęcisz czasu na zbudowanie jej. A Ty nie chcesz tego czasu poświęcic.
Tak to jest, że szukając partnera życiowego trzeba się przekopać przez całą stertę nawozu. Ty byś chciała pstryknąć palcem i mieć fajny kilkuletni związek. Tak jak Brzydasek napisał wcześniej.
Dopoki sama nie uporządkujesz siebie, to nie dasz rady nic zbudować z innymi.

A co do seksu - jak chcesz uprawiać seks to idz uprawiac seks. To jest cala filozofia. Jak dla mnie to ze swoimi przekonaniami nadajesz sie na wizyte u seksuologa, zeby to wszystko naprostowac.

37

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

To jest jakieś totalne błędne koło: nie chcę się angażować, bo się boję, ale chciałabym mieć kogoś przy sobie, ot tak na pstryknięcie palca. Na dodatek całkowicie fałszywe przekonanie i odcinanie się od czegoś, co może dać w życiu przyjemność, jeśli się pozna odpowiednią osobę, jedynie na podstawie kilku przykrych doświadczeń.

38

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Przeczytałam i nie bardzo rozumiem, autorko, jak nie chcesz uprawiać seksu, to nie uprawiaj, nie zmuszaj  się do kontaktow  fizycznych z facetami, z którymi nie chcesz mieć kontaktw fizycznych.

39

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Pisze z facetami na poratalach, rozmawiam w pracy. Czasem sie umowie z kims.
Ale narazie nie ma nikogo z kim bym jakas emocjonalna wiez czula.
Zrywam po 1 spotkaniu jesli nic nie czuje.

Szalenie trudno jest zbudować jakąkolwiek więź. Tym bardziej jeśli to jest ktoś obcy... Ogromny wysiłek, poświęcony czas, brak gwarancji na sukces. Ale może warto...



Z drugiej strony wiem ze mam awersje do sexu i nie chce nikomu mcic w glowie. Skoro faceci tego oczekuja.

Mężczyźni też czują samotność. Też się zauraczają. Ale intencje raczej po seksie można dopiero rozpoznać, bo oni sami nie odróżniają pożądania od pragnienia poznania bliskiej osoby.



Jedyne co mnie przeraza to faceci ktoryz mnie nie znaja i chce uprawiac sex na 1 randce albo sie do mnie dobieraja. To uwazam za obrzydliwe.

Są wygłodzeni, a randka to jak zabrać takiego wygłodzonego do ciastkarni. Po zjedzeniu ciastka można z nim normalnie porozmawiać... Być może chodziło mu tylko o ciastko, a być może jak się już najadł, to okaże się, że szuka bratniej duszy.


Ale mysle ze wolalabym jakby ktos potrzymal mnie  za reke, przytuli i poszedl ze mna na spacer.

Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...

Intuicja podpowiada, czego Ci brak: przytuli, potrzyma za rękę, kontakt fizyczny, plus romantyczne uczucia. Pewnie byś chciała mieć kogoś, kto Ci się podoba, kto wyglądem nie odpycha i przynajmniej się lubicie. Trudno taką osobę znaleźć, pożądanie seksualne w tym przeszkadza, a jeszcze trudniej o trwałą relację. Ale niektórym się udaje... więc może warto się nie zniechęcać. Skoro dużo pracujesz, to może popracujesz wytrwale nad znalezieniem takiego przyjaciela.

Jeśli jednak będziesz skreślać mężczyzn dlatego, że chcą seksu, to skreślisz również tych fajnych.

Mistrz napisał:

Nie chciałem wykorzystać jej seksualnie. Wiedziałem, że, niezależnie od rozwoju wydarzeń, będę chciał się z nią znowu zobaczyć. Chciałem tylko mieć już z głowy seks, żebyśmy mogli się zacząć normalnie zachowywać. Ona nie musiałaby niczego mi odmawiać. Ja nie musiałbym niczego się od niej domagać. Nie znosiłem podejścia, że seks jest prezentem kobiety dla mężczyzny. To coś, czym ludzie powinni się ze sobą dzielić.

Gdybyś już poszła na jakiś seks, to zawsze możesz wymagać, że jego orgazm będzie dopiero jak Ty będziesz po orgazmie. Jeśli nie tak ostro, to przynajmniej abyś była zadowolona. W końcu seks jest dla dwojga.

40

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

A ile masz lat Brzydasek jesli moge zapytac?

Mam już 36 lat, i jestem dla ciebie za młody big_smile w tym sensie że jak ty chcesz gościa co ma 55 lat, to chyba ci seksu zbytnio nie potrzeba, bo ja znam sporo facetów w tym wieku, i po ich wypowiedziach, można wywnioskować, że już zapomnieli co to takiego, jest ten seks, a jedyne czym się zajmują to alkohol i papierosy.
Natomiast w swoim życiu uprawiałem dość mało tego seksu, więc musze to nadrobić, i mój popęd seksualny jest jeszcze dość mocny, a przynajmniej tam mi się wydaję.

Można by powiedzieć, że aktualnie jesteśmy na dwóch skrajnych biegunach, a ludzie będący od siebie tak daleko, raczej nie dadzą rady ze sobą się dogadać? w końcu ty uciekasz przed tym, co ja cały czas gonie.

41

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

W jakiś sposób jednak jest mi przykro, że trafiałaś w większości przypadków na facetów, którzy traktowali Cię jak seks zabawkę (jak to opisujesz). Jednak z drugiej strony nie można demonizować. Gdzieś tam są też porządne chłopy w Twoim wieku. Jeśli na starcie znajomości, na pierwszej randce uciekasz, bo on chce seksu, to jest coś nie halo. Jaki to problem powiedzieć "nie"? Każdy taki nachalny jak ten Turek z auta? Albo faceci na Zachodzie są po prostu chamami? Nie wiem.

42

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
m4jkel napisał/a:

W jakiś sposób jednak jest mi przykro, że trafiałaś w większości przypadków na facetów, którzy traktowali Cię jak seks zabawkę (jak to opisujesz).


Trafiała na facetów którzy chcieli seksu, i to było źle że tego seksu chcieli, jakby trafiała na aseksualnych facetów, to wtedy wszystko by było dobrze, no ale jaki aseksualny facet umawia się na randki z dziewczyną? gdzie takiego znaleźć?
W ogóle nie rozumem o co tej Kermitce chodzi, bo jak nie chce seksu, to niech sobie znajdzie koleżankę, na co jej facet? jak chce z nim jedynie gadać, to co za różnica czy to będzie facet czy dziewczyna?
A jak chce seksu, tylko nie może się przełamać, bo jej wcześniej coś tam nie wyszło, to trzeba iść do psychiatry.

43

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Brzydasek jest różnica chcieć seksu i traktować kobietę jak kubeł na spermę, a chcieć seksu i liczyć się z jej zdaniem i szanowaniem jej uczuć.
Z sytuacji, którą opisała, że miała problemy z mamą i źle się z tym czuła, a jej facet to olał i sobie wziął, bo "tak", nie jest normalna. Inna sprawa, że powinna w takich sytuacjach być bardziej stanowcza. Jakby ci goście mieli chociaż cień empatii, to by umieli postawić się w miejscu drugiej osoby. Przez to autorka ma spaczony obraz faceta.
Dlaczego nie łapię dziewczyn za cycki na mieście? Bo mi by się nie podobało, jakby łapały publicznie za jaja. Proste.

44

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
m4jkel napisał/a:

Z sytuacji, którą opisała, że miała problemy z mamą i źle się z tym czuła, a jej facet to olał i sobie wziął, bo "tak", nie jest normalna. Inna sprawa, że powinna w takich sytuacjach być bardziej stanowcza.

Tamta sytuacja nie tylko nie była normalna, ale wręcz przemocowa. Moim zdaniem była gwałtem, o czym świadczą słowa "podszedł mnie od tyłu i wymusił seks" i dalsze "nie mogłam też uciec z jego objęć - był fizycznie silniejszy".

45

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Napisze krotko bo jestem na wyjezdzie.
Uspokoilam sie troche po Waszych odpowiedziach. Pomogly mi.

W kazdym razie nie bede robic nic przeciwko mnie. Bo wiem ze nie da to mi szczescia. Pozostane soba .

Niech mnie wysmieja, nazwia glupia (tak, moje pseudo kolezanki z pracy dogaduja mi, ze to ostatni czas na dziecko, a nawet zaproponowaly mi ze mnie odwiedza na starosc w domu starcow. Jakas to laska ze strony tych....wstawcie sobie. Brak Taktu i glupota pewnych osob mnie przeraza. Mam na szczescia kilka dobrych kolezanek , bezdzietnych ktore mowia niech gadaja, jedym uchem wpusc drugim wypusc

46

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Witaj.A więc jednak stygmatyzacja otoczenia a nie problem typu lubię ,nie lubię seksu jest twoim obecnym problemem. Ulegasz pokusie schematu że 40-sto letnia kobieta powinna mieć rodzinę ,a normalna rodzina to tata ,mama i dziecko.To jedyny szczęśliwy obraz akceptowany przez społeczeństwo.Czyżby? Zaczynasz winić siebie za to że nie masz wymaganej przez otoczenie rodziny tylko dlatego że nie lubisz seksu. Nawet  seks który masz z obecnym starszym znacznie partnerem w stylu soft cię frustruje. Słuchaj ,osiągnęłas dużo na polu zawodowym ale nie kosztem udanego czy nie twego seksu obecnie. To co było daje ci wyłącznie doświadczenie ,ważne jest tu i teraz ,a przyszłośc to wróżenie z kart.To czy chcesz ,czy nie mieć potomka to twoja sprawa ,nie otoczenia ,na pewno też nie jest temu winny seks i to czy go lubisz ,czy nie ze względu na twe doświadczenia z przeszłości.Zresztą macierzyństwo po 40-stce też jest piękne i normalne ,a związek bez dziecka to też związek.

47

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Tak. W mojej pracy sa lesbijki i trasnswestyci, Oni nie sa nagabywani, sa tolerowani. Zyja swoim zyciem. Natomiast bezdzietne, stare panny etc beda nagabywani przez osobyy ktore mysla ze maja idealne zycie.? Nawet moja katolicka rodzina - rodzenstwo w Pl mi nie dogaduja.

48

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Dlaczego jesteś okrutna wobec siebie w okresleniu  ,samotne stare panny , ? Nikt nie jest stary ,starość to stan ducha , na pewno przy takim podejsciu do siebie nigdy nie będziesz usatysfakcjonowana z seksu.Nawet jeżeli w sposób sztuczny ,np.alkohol ,obniżysz ten mur niechęci do seksu. Seks w życiu człowieka odgrywa różne role ,na pewno jest zwiazkotworczy ,dla wielu daje radość ,endorfiny i potwierdzenie atrakcyjności w parze go uprawniającej. Dla ciebie , widzę ,pełni troszkę inną rolę ,tak bywa ,ale popatrz na tytuł twego tematu ,zastanów się ,czy to prawda? ,czy raczej może autoprowokacja , taka podświadoma? Pozdrawiam.

49 Ostatnio edytowany przez KaktusTX (2020-06-30 21:54:06)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

kermitka, twoje doswiadczenia moga posluzyc innym jako lekcje zyciowe.

kermitka napisał/a:

Po studiach bylam bezrobotna i w czarnej dziurze.
Balam naiwna, myslalam ze znajde faceta, uloze sobie zycie. Zapomnialam o sobie - o zapewnieniu sobie finansowej niezaleznosci.
Strasznie mnie to ukaralo. Spedzilam jakies 7 lat na bezrobociu...

Co to za kierunek studiow byl, ze zafundowal ci 7 lat bezrobocia?  Jaki byl twoj process myslowy kiedy wybieralas ten kierunek?  Dlaczego tak dlugo na bezrobociu?  Jaki byl twoj plan na zycie w owym czasie?

kermitka napisał/a:

Wspominam slowa mojego taty, ktore powiedzial do mnie (wowczas 20 latki) - ze najwzniejsza jest praca i niezaleznosc finansowa i ze mam sie szanowac. Teraz rozumiem jego slowa.

Wyglada na to ze twoj ojciec zyczyl ci dobrze.  Jednak nie wysluchalas jego porady.  Jakie byly tego przyczyny?  Jak wygladal twoj zwiazek z ojcem?  Jak wygladalo malzenstwo twoich rodzicow?

kermitka napisał/a:

Pewnie jestem przegrana, mam 40 lat i ciezko bedzie mnie sie zmienic.

Z czym dokladnie ci jest niedobrze?  Nie lubisz facetow, nie lubisz seksu - ani jedno ani drugie ci obecie nie dokucza.  Co chcesz osiagnac?

50 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-07-01 16:58:53)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Wspominam slowa mojego taty, ktore powiedzial do mnie (wowczas 20 latki) - ze najwzniejsza jest praca i niezaleznosc finansowa i ze mam sie szanowac. Teraz rozumiem jego slowa.

Wyglada na to ze twoj ojciec zyczyl ci dobrze.  Jednak nie wysluchalas jego porady.  Jakie byly tego przyczyny?  Jak wygladal twoj zwiazek z ojcem?  Jak wygladalo malzenstwo twoich rodzicow?

kermitka napisał/a:

Pewnie jestem przegrana, mam 40 lat i ciezko bedzie mnie sie zmienic.


Moj ojciec mial 45 lat jak sie urodzilam (4 dziecko, prawdopodobnie niezbyt oczekiwane).
Pochodzil ze wsi, byl prostym robotnikiem, matka z malego miasteczka, zajmowala sie domem. Cale zycie spedzili w tym miasteczku. Nie starczalo nam czasem do konca miesieca. Nigdy nie bylismy z rodzicami na zadnym urlopie.
Moj czas spedzony z ojcem- co niedziele chodzilismy do kosciola, pracowalismy razem w ogrodzie, chodowalismy zwierzeta - kroliki, gesi, kaczki etc., jezdzilismy na rowerze. Ojciec byl skryty, malomowny, przyz tych cyznnosciach niewiele rozmawialismy, prawie wcale. Nie lubil glosnych ludzi i imprez - wolal przyrode i cisze. Unikal swoich glosnych znajomch wolal isc na samotny spacer.
Ojciec miiewalw ybuchy zlosci wobec matki i czasem nas. Jesli byl w pracy bawilam sie na podtworku, gralam w pilek etc. Jak wrocil z pracy, konczylam zabawe i szlam do moejgo pokoju. Ojcu nie podobalo sie ze jako nastolatka lubilam sluchac zespolow rockowych i ze ubieram sie jak chlopczyca (krytykowal to).
Nigdy o nic go nie prosilam (prez cale LO chodzilam w jednej koszuli - nie chcialam mu sprawiadz kolopotu, wiedzialam ze nie ma kasy etc).
Ojciec nie kontrolowal moich wynikow w szkole, ufal mi, zazwyczaj pryznosilam swiadectwo z paskiem. Nigdy mnie nie uderzyl.
Ojciec zaplacil za cale moje studia z osczednosci (pomimo ze sam choczil w jednej koszuli).Chcialam uciec do duzego miasta (nie lubilam tego zycia . chodzenia do kosciola, ciekawskich sasiadow - lubilam zwierzeta i prace w ogrodzie), - co sie udalo (studia) on czekal na mnie kazdy piatek w dzwiach domu i plakal.

Przy tym wszystkim niewiele rozmawialismy. Nie umielismy rozmawiac. Relacja byla raczej napieta.

Pamietam ze z dziadkiem moja relacja byla luzniejsza - dziadek byl wesoly i wyluzowany, on palil fajke , Ja bawilam sie jako dziecko w jego pokoju (uciekalam do dziadka), dokarmial mnie slodyczami. Pryz ojcu balam sie bawic.
Jego relacje z matka podobnie.

Pewnie maialo do wplyw na mnie. Mam kilka  cech charakteru po ojcu (takze tych gorszych)

Moja najblizsza z dziecinstwa byla czesto Bita przez ojca (uciekala do nas - 1 raz widzialam to - nigdy nie chcialam juz isc do jej domu) j, uciekala wtedy  do nas.
Mnie strasznie meczylo to zycie w miatseczku, dlatego pewnie nikogo nie chcialam sluchac….

Pewnie ie byla to najlepsza relacja.
Raz mnie zabolal jego komentarz. Gdy moje sporo starsze kuzynki ze wsi, przyjechaly z chlopakami , wystrojone w spodniczkach etc., wlasnie byly w kosciele
A ja wystapilam w glanach, siostra tez.
Wtedy mnie  skrytykowal. sad Prykro mi bylo - one byly takie proste, wogole ja i siostra nie mialysmy z nimi o czym rozmyawiac, uciekalsmy od nich one chcialy byc kucharkami kasjerkami, a my chcialsmy studiowac, poznac swiat.

51

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Witaj Kermitka. Smutne jest to co piszesz , aczkolwiek niekoniecznie oderwane od rzeczywistości lat 90-tych poprzedniego wieku.To też jest okres mojego cielecego wieku ale przecież z tego się wyrasta jak z różyczki czy świnki.Każdy ma jakieś wspomnienia ,lepsze czy gorsze nie mniej to przecież nie może określać całośći twego dorosłego życia a już naprawdę nie twoją seksualność.To raczej nie tutaj tkwi twój problem i takie nastawienie do twojej seksualności.Może spróbuj pójść do seksuologa ze specjalnością psychologa klinicznego.Tutaj na forum raczej nie otrzymasz tak dokladnej odpowiedzi której szukasz To nie ten klimat ,czas i wiedza.Niemniej bardzo fajnie że przypomniałas nam klimaty tamtych czasów.Też czasami wracam wspomnieniami do tego co było ale na pewno nie pozwalam sobie na to by retrospekcja określała moją teraźniejszość czy przyszłość.Pozdrawiam

52

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Kacper, masz racje, takie byly  czasy, lata 80 i 90 te. Ludzia nielatwo sie wtedy zylo.
Fakt, kazdym ma lepsze i gorsze wspomnienia.

Byc moze poszukam psychologa ale tez musze pomyslec czego dokladnie chce na nastepne lata. Zrobic plan i go zrealizowac. Faktycznie mam starszego kolege, ktore daje mi jakies poczucie bezpieczenstwa i spokoju. Mam lekkie obawy czy to przetrwa gdyz roznica wieku jest duza. On nie chce juz dziecka, co chyba jakos akceptuje i godze sie z tym.
Najwazniejsza bylaby dla mnie teraz stabilizacja i zaufana osoba przy mnie.
Jednakze ciagle mam watpliwosci, obawy przed staroscia, samotnoscia, gdyz moj partner jest starszy.
Ale moze poprostu nie mylec.
Mam tez obawy ze moje kolezanki z pracy mnie wysmieja Bo one sa ciekawskie, natretne
Ale to chyba nie powinno mnie obchodzic.

53

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Stabilizacja ,zaufana osoba przy tobie? Nie rozumiem.Podobno osiągnęłas już wreszcie wszystko to co daje ci stabilizację , tylko ze swym podejściem do seksu i facetów masz problem , oraz wydaje mi się że chcesz dziecka tylko boisz się seksu ,jak to w końcu jest?

54

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Tak. W mojej pracy sa lesbijki i trasnswestyci, Oni nie sa nagabywani, sa tolerowani. Zyja swoim zyciem. Natomiast bezdzietne, stare panny etc beda nagabywani przez osobyy ktore mysla ze maja idealne zycie.? Nawet moja katolicka rodzina - rodzenstwo w Pl mi nie dogaduja.



Jakże inne jest moje życie zawodowe od twojego big_smile u mnie w pracy jest aktualnie około 2 tysiące ludzi, kojarzę z nich wszystkich gdzieś około 100, z jakąś częścią z nich się nawet koleguje, i zaledwie jedne facet spytał się czy mam żonę i dzieci, i jak powiedziałem że nie mam, to powiedział że dobrze że nie mam, bo to strasznie meczące jest, i jakoś nie specjalnie jesteśmy skłonni rozmawiać o życiu prywatnym, u nas jest duże bezrobocie, każdy chce rozmawiać o tym co najważniejsze, a kwestie życia prywatnego, schodzą na kolejny plan.



Kacper55 napisał/a:

Dlaczego jesteś okrutna wobec siebie w okresleniu  ,samotne stare panny , ? Nikt nie jest stary ,starość to stan ducha , na pewno przy takim podejsciu do siebie nigdy nie będziesz usatysfakcjonowana z seksu.



Nie chce tutaj być złośliwy big_smile ale jak przyjdzie menopałza( a jak kobieta nie uprawia seksu to ona przychodzi wcześniej) to wtedy już tej ochoty na seks raczej nie będzie, więc za te 10 lat, to już nie będzie o czym rozmawiać.



kermitka napisał/a:

Moj czas spedzony z ojcem- co niedziele chodzilismy do kosciola, pracowalismy razem w ogrodzie, chodowalismy zwierzeta - kroliki, gesi, kaczki etc., jezdzilismy na rowerze. Ojciec byl skryty, malomowny, przyz tych cyznnosciach niewiele rozmawialismy, prawie wcale. Nie lubil glosnych ludzi i imprez - wolal przyrode i cisze. Unikal swoich glosnych znajomch wolal isc na samotny spacer.



Akurat ja mam takiego ojca, który z charakteru jest zawsze na przeciw mnie, pamiętam jak wychodziłem zagrać z kolegami w piłkę, to mówił że szkoda marnować zdrowie na tyle biegania, a jak nie poszedłem grać w piłkę, to miał pretensje, bo w końcu sport to zdrowie, i powiem wam że to się odnosiły do wszystkiego, szkoła praca kościół, co bym nie zrobił to zawsze źle big_smile więc z oczywistych przyczyn zawsze unikam ojca, rozmawianie z nim mnie bardzo męczyło, więc unikanie tego, to dobry pomysł, no ale co relacje z ojcem mają wspólnego, z tym jak wygląda moje życie seksualne? przecież to nie jest nijak powiązane, no chyba że u ciebie kermitka jest inaczej? dziewczyny mają dość emocjonalną relacje z ojcem, i to mogło jakoś tam wpływać, na twoje życie seksualne.

55

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
Brzydasek napisał/a:

Nie chce tutaj być złośliwy big_smile ale jak przyjdzie menopałza( a jak kobieta nie uprawia seksu to ona przychodzi wcześniej) to wtedy już tej ochoty na seks raczej nie będzie, więc za te 10 lat, to już nie będzie o czym rozmawiać.

Brzydasku, może nie będziesz wypowiadał się na tematy, na które nie masz pojęcia? tongue menopaUza i jej przyjście nie ma nic wspólnego z tym czy kobieta uprawia seks czy nie uprawia seksu.

56 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-07-02 06:26:22)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
Brzydasek napisał/a:
kermitka napisał/a:

Tak. W mojej pracy sa lesbijki i trasnswestyci, Oni nie sa nagabywani, sa tolerowani. Zyja swoim zyciem. Natomiast bezdzietne, stare panny etc beda nagabywani przez osobyy ktore mysla ze maja idealne zycie.? Nawet moja katolicka rodzina - rodzenstwo w Pl mi nie dogaduja.



Jakże inne jest moje życie zawodowe od twojego big_smile u mnie w pracy jest aktualnie około 2 tysiące ludzi, kojarzę z nich wszystkich gdzieś około 100, z jakąś częścią z nich się nawet koleguje, i zaledwie jedne facet spytał się czy mam żonę i dzieci, i jak powiedziałem że nie mam, to powiedział że dobrze że nie mam, bo to strasznie meczące jest, i jakoś nie specjalnie jesteśmy skłonni rozmawiać o życiu prywatnym, u nas jest duże bezrobocie, każdy chce rozmawiać o tym co najważniejsze, a kwestie życia prywatnego, schodzą na kolejny plan.



Kacper55 napisał/a:

Dlaczego jesteś okrutna wobec siebie w okresleniu  ,samotne stare panny , ? Nikt nie jest stary ,starość to stan ducha , na pewno przy takim podejsciu do siebie nigdy nie będziesz usatysfakcjonowana z seksu.



Nie chce tutaj być złośliwy big_smile ale jak przyjdzie menopałza( a jak kobieta nie uprawia seksu to ona przychodzi wcześniej) to wtedy już tej ochoty na seks raczej nie będzie, więc za te 10 lat, to już nie będzie o czym rozmawiać.



kermitka napisał/a:

Moj czas spedzony z ojcem- co niedziele chodzilismy do kosciola, pracowalismy razem w ogrodzie, chodowalismy zwierzeta - kroliki, gesi, kaczki etc., jezdzilismy na rowerze. Ojciec byl skryty, malomowny, przyz tych cyznnosciach niewiele rozmawialismy, prawie wcale. Nie lubil glosnych ludzi i imprez - wolal przyrode i cisze. Unikal swoich glosnych znajomch wolal isc na samotny spacer.



Akurat ja mam takiego ojca, który z charakteru jest zawsze na przeciw mnie, pamiętam jak wychodziłem zagrać z kolegami w piłkę, to mówił że szkoda marnować zdrowie na tyle biegania, a jak nie poszedłem grać w piłkę, to miał pretensje, bo w końcu sport to zdrowie, i powiem wam że to się odnosiły do wszystkiego, szkoła praca kościół, co bym nie zrobił to zawsze źle big_smile więc z oczywistych przyczyn zawsze unikam ojca, rozmawianie z nim mnie bardzo męczyło, więc unikanie tego, to dobry pomysł, no ale co relacje z ojcem mają wspólnego, z tym jak wygląda moje życie seksualne? przecież to nie jest nijak powiązane, no chyba że u ciebie kermitka jest inaczej? dziewczyny mają dość emocjonalną relacje z ojcem, i to mogło jakoś tam wpływać, na twoje życie seksualne.

Wedle tych badan masturbacja liczy sie jako sex. Wiec nie musi ona sypiac z facetem by niby opoznic ta menopauze.
Te badnie nie koniecznie udowadnia, ze to powod pozniejszej menopauzy. Jest roznica miedzy powodem i asocjacja.
Kobiety uprawiajace 'seks' raz na tydzien maja tendencje do pozniejszej menopauzy.

57

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Ja sie wogole nie masturbuje.

Jak pomysle to ochota na sex moze przjdzie mnie 1 x na miesiac przed menstruacja. Evt wtedy moge sie masturbowac, ale i tez nie zawsze.

58

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
kermitka napisał/a:

Ja sie wogole nie masturbuje.

Jak pomysle to ochota na sex moze przjdzie mnie 1 x na miesiac przed menstruacja. Evt wtedy moge sie masturbowac, ale i tez nie zawsze.


Gdybyś była 18 letnią dziewicą, która ze swojej natury boi się seksu, to wtedy jest zupełnie inna rozmowa, w końcu w tym wieku można jeszcze wiele lat czuć niechęć i obrzydzenie do seksu, i nic aż tak złego się nie stanie, no ale w wieku 40 lat, to już jest zupełnie co innego, i jeśli chcesz jeszcze uprawiać ten seks przez kilka lat, to się szybko na to decyduj, bo za jakiś czas(menopałza) to już tego seksu raczej w ogóle nie będzie.

59

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn
Brzydasek napisał/a:
kermitka napisał/a:

Ja sie wogole nie masturbuje.

Jak pomysle to ochota na sex moze przjdzie mnie 1 x na miesiac przed menstruacja. Evt wtedy moge sie masturbowac, ale i tez nie zawsze.


Gdybyś była 18 letnią dziewicą, która ze swojej natury boi się seksu, to wtedy jest zupełnie inna rozmowa, w końcu w tym wieku można jeszcze wiele lat czuć niechęć i obrzydzenie do seksu, i nic aż tak złego się nie stanie, no ale w wieku 40 lat, to już jest zupełnie co innego, i jeśli chcesz jeszcze uprawiać ten seks przez kilka lat, to się szybko na to decyduj, bo za jakiś czas(menopałza) to już tego seksu raczej w ogóle nie będzie.

Bzdury, jak ktoś nie chce to niech się nie zmusza. A jak ktoś chce i to i po menopauzie może.

60

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Według mnie Kermitka twój problem tkwi w tym że jesteś pracoholikiem. Poprzez to co przeszłas w dzieciństwie ,owe rozmowy z ojcem na temat tego kiedy człowiek jest pełnowartościowy ,kiedy jest niezależnym, zakonczone wnioskiem że im więcej pracuje tym więcej mam ,tym więcej znacze ,tym jestem cenniejsza dla wszystkich , spowodowały twe obecne problemy z seksualnością. Pracoholizm zawsze idzie w parze z charakterem choleryka ,to zaś rodzi potężne problemy z odczuwaniem swojej seksualności.Zazwyczaj idzie za tym emocjonalne wypalenie ,tutaj stadiow jest 4.Trudno określić w którym stadium wypalenia emocjonalnego ty jesteś ,bo to robota dla psychologa ,wiem tylko to że u ciebie nic się ni zmieni na lepsze jeśli coś z tym nie zrobisz.No jak chcesz znaleźć chlopa-męża-kochanka i czuć z tego zadowolenie będąc cholerykiem-pracoholikiem ciągle obrażonym na szczęśliwe otoczenie koleżanek mających partnerów do życia i seksu.Tu nic ci nie da ta twoja samodzielność finansowa i zadowolenie z niej ,bi endorfiny po seksie to nie kortyzol po dobrze wykonanym zadaniu w pracy.Co ty na to? Pozdrawiam.

61

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

a dlaczego masz się " zmuszać " do seksu, skoro on cię brzydzi? po takich doświadczeniach jak twoje , unikałabym seksu  na maksa.  Ale  widocznie ci twoja postawa przeszkadza, pytanie, czy chcesz coś z tym zrobic - zrobisz badania, pojdziesz do lakarza, do psychologa itp., czy zaakceptujesz. Możesz się sobie jeszcze przyjrzeć ,czy to nie jest tak, że zasadniczo lubisz seks, ale nie z takimi osobnikami, z jakimi mialaś do czynienia , lub czy twoja niechęć nie jest po prostu.. zachwianiem hormonalnym.

62

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Kermitka, moja zona, tez nie ma ochoty na seks. I gdyby nie dzieci i dlugi staz - rozstal bym sie z nią. Nie licz ze utrzymasz przy sobie normalnego faceta nie uprawiajac z nim seksu.    Jak znajdziesz takiego ktoremu nie chce sie juz bzykac to bedziesz narzekac ze leniwy, hipochondryk (nie wiem czy dobrze napisalem), itd.

63 Ostatnio edytowany przez Królica (2020-08-04 13:02:23)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Bardzo dobrze Cię rozumiem i Ci współczuję kermitko.Trzymaj się.


Olinka napisał/a:
m4jkel napisał/a:

Z sytuacji, którą opisała, że miała problemy z mamą i źle się z tym czuła, a jej facet to olał i sobie wziął, bo "tak", nie jest normalna. Inna sprawa, że powinna w takich sytuacjach być bardziej stanowcza.

Tamta sytuacja nie tylko nie była normalna, ale wręcz przemocowa. Moim zdaniem była gwałtem, o czym świadczą słowa "podszedł mnie od tyłu i wymusił seks" i dalsze "nie mogłam też uciec z jego objęć - był fizycznie silniejszy".

Tak, obrzydliwe to było. I zgadzam się że to był gwałt.

64 Ostatnio edytowany przez kermitka (2020-08-07 16:02:45)

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Vinn. A dlaczego Twoja zona nie chce sexu? Ile macie lat?

Na pewno laczy was cos wiecej niz tylko dzieci? Przyjazn, wspolne zainteresowania?

Choc niestety zrozumialam z poprzednich wypowiedzi, ze to bez znaczenia, bo pryzjaznc sie mozna z kolega. Do tego nie potrzeba dziewczyny.

Dlaczego uwazasz ze facet ktory nie uprawia sexu jest leniwy, albo hipochondryk?
Jest tyle fajnych rzeczy ktore mozna robic razem - podroze, konzerty, rozmowy etc.
Moj ex uprawialby sex codziennie i lezal w lozku - po 5 latach mnie sie znudzilo. Ile mozna lezec w lozku?Nigdy nigdzie ze mna nie wyjechal. To on byl mega nudny i leniwy.
Nie chce lezec tylko w lozku, chce cos zobaczyc, podrozowac, rozwijac sie.

65

Odp: Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Cześć, specjalnie założyłam konto żeby Ci odpisać. Myślę, że Cię rozumiem i że jest więcej osób które Cię rozumieją, z drugiej strony wg. mnie podchodzisz do tematu nieco za radykalnie, z trzeciej strony polecam posty Olinki w tym wątku.
Uważam, że zupełnie normalnym jest zniechęcenie do seksu i facetów po Twoich przeżyciach, uważam, że chęć poczucia się w związku osobą chcianą, kochaną i szanowaną jest wręcz podstawą większości kobiet i naginanie rzeczywistości, odkładanie swoich odczuć pod rzekomym naporem potencjalnych partnerów nie prowadzi do niczego dobrego.
Co więcej, zgadzam się nawet z Twoim poczuciem, że człowieka można dość szybko wyczuć co do podstawowych cech oraz, że nie ma sensu umawiać się dalej z osobą do której nie ma pociągu seksualnego.
Jednakże wg. mnie po pierwsze zbyta radykalnie odrzucasz seks całkowicie zamiast ewentualnie dopuścić go w przyszłości jeżeli trafisz na odpowiednią osobę. Seks w związku bez patologicznych jazd jest dopełnieniem relacji i mega miłym, ważnym elementem. Ty zdajesz się nawet nie zakładać takiej możliwości odblokowania tematu o ile nawiążesz taką relację. Mówisz "nie i basta" zamiast słusznie strącić seks z piedestału na teraz, odrzucić jako "mus" po kilku spotkaniach z panami których masz gdzieś ale jednak nie mówić "nigdy".
A po drugie, tak jak pisałam, zgadzam się, że często można po 2 godzinach mieć całkiem słuszny zarys obcej osoby. Jednakże dopuść myśl, że "często" nie znaczy "zawsze" i w taki sposób na samym starcie zwyczajnie się myląc np. z powodu kiepskiego dnia swojego czy drugiej osoby możesz niechcący i pechowo zamknąć znajomość która mogłaby być piękna (nawet właśnie pomijając seks).
Także życzę powodzenia i proszę dopuść myśl, że czasami można się mylić i nie warto zawsze być kategorycznym w opiniach.

Posty [ 1 do 65 z 89 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zniechecenie 40 latki do sexu i mezczyzn

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024