Czesc dziewczyny
Jestem od 2 lat w zwiazku on ma 23 ja 20
Poznaliśmy sie wczesniej aczkolwiek bylo to spotykanie sie na seks tylko i nic wiecej, pozniej po 2-3 latach zaczęliśmy byc razem.
Na poczatku zwiazku wydawał sie byc idealny nie widzialam w nim zadnych wad, zaczęło sie w momencie gdy wyjechałam z rodzina na wakacje do innego kraju do rodziny, z racji ze bylam pełnoletnia zostalam zaproszona do baru przez moja kuzynkę razem z innym kuzynostwem oczywiscie nie powiedzialam tego mu od razu bo mialam bardzo malo czasu na przygotowanie sie do wyjścia, poinformowałam go o tym dopiero po wyjściu, zaczal wyklinać do mnie ze jestem wulgaryzm ze jak tak moglam zrobic ze nie ufa mi ze pewnie go tam zdradzam ze mam natychmiast wrocic do domu bo inaczej z nami koniec i ze to ja jestem ta najgorsza, jak uspokajałam go ze przeciez to wyjście z kims z rodziny ze nic przeciez nie zrobilam złego itd po prostu kazal mi zamknac morde i rozłączył sie.
Pozniej zaczęło sie piekło zakazywał mi wychodzic z moja rodzina na spacery czy na plaże, gdy juz dostalam pozwolenie od niego co 5 minut kazal mi dzwonic do siebie gdzie jestem z kim jestem i co robie gdy spóźniłam sie z telefonem o 5 minut zakazywał mi znowu wychodzic, nie bede sie rozpisywać bo duzo bylo takich sytuacji gdy czegos mi zabraniał typu wyjsc z rodzina, kazal mi wybierac miedzy moja przyjaciółka a nim tylko dlatego ze powiedziala szczerze co o nim sądzi i o naszym zwiazku wielokrotnie wykręcał mi rece łapał za wlosy i rzucał na lozko ściskał za buzie i za skronie zeby mnie bolalo, bylam podejrzewana o zdrady nazywana workiem na spermę bo uważał ze zdradziłam go z jego kolega bylam wulgaryzm szmata wmawiał mi ze wszystko co sie dzieje jest moja wina bo nie biore lekow bo jestem nienormalna nie widział nigdy winy w sobie bylam notorycznie kontrolowana wybierał mi znajomych nie moglam zrobic nic dla mamy bo on zaraz wydzierał sie na mnie. Dochodziło do sytuacji gdzie w zemście gdy chcialam od niego odejść rozsyłał moje nagie zdjecia facetom na portalu do seks randek (gdzie założył mi profil i pisal do facetów jako ja) ze jestem łatwa dziwka i nie duzo trzeba zeby mnie zadowolić za kazdym razem nie dawał mi spokoju gdy nie chcialam z nim rozmawiac przyjeżdżał pod dom wszedzie mnie obserwował nie dawał mi spokoju za kazdym razem gdy spotykałam sie z nim aby wszystko zakończyć zeby o wszystkim mu powiedziec płakał przepraszał mnie mowil ze jestem dla niego najważniejsza zebym nie odchodziła od niego bo on sobie nieporadzi beze mnie ze bardzo mnie kocha ze pojdziemy na terapie ze on sie zmieni za kazdym powrotem spokoj utrzymywał sie moze przez pare miesiecy czasem były to 3 czasem 6, pozniej gdy stał sie oschły dla mnie nie okazywał mi uczuć postanowiłam odejść od niego na spokojnie aby nie robic zAdnej awantury napisalam mu wszystko co mysle ze nie chce byc z osoba ktora nie potrafi okazywać mi uczuć ze ja potrafie dac mu wszystko a on jedynie co potrafi powiedziec to zw skoro jest ze mna to chyba znaczy ze mnie kocha ze nie musi mi mowic komplementów ani przytulac ani nic innego bo to logiczne prawda? Odeszłam od niego wyjechałam do kolegi do innego miasta, najpierw powiedzial mi ze mam wulgaryzm ze on poradzi sobie beze mnie ze ma mnie w dupie i nie jestem dla niego ważna ze to ze mna jest problem a nie z nim, pozniej wydzwaniał do mnie co robie ze on chce porozmawiac z kim jestem gdzie jestem odebrałam tylko raz pozniej przestalam, zarezerwował pokoj nad morzem bez jakiegokolwiek mojego zapytania mowi ze jezeli z nim nie pojde to trduno zmarnują sie tylko pieniadze, jak dowiedział sie ze jestem u dobrego kolegi zaczal plakac wypytywać sie mnie czy sie z nim przespalam nie mialam pozniej spokoju nie potrafiłam jesc z nerwow mdlałam itd w koncu powiedzial mi ze jezeli chce to skonczyc albo ogolnie z nim normalnie porozmawiac to ze jego mama przyjedzie po mnie i zawiezie mnie do niego (pracuje na tirach) i ze jezeli bede chciala wrocic to wezwie mi taksówkę i pojade, okazało sie co innego jego mama wziela jakies jego rzeczy zebym ja miala i nie chcial slyszec dyskusji ze nie chce z nim zostac i nie bral mojego zdania pod uwage, zaczynało sie robic coraz ciężej będąc z nim ignorowałem go nie zwracałam uwagi na to co mowi do mnie nie mialam ochoty w ogole z nim rozmawiac ani okazywać zadnych czułości pomijając caly tydzien z nim spędzony wyjechaliśmy nad morze gdzie upił sie pod pretekstem ze go zdenerwowałam strasznie (mam problemy z autoagresja) pocięłam sie wtedy a on zaczal mowic ze ja chce wrobić go w morderstwo ze on nie pozwoli mi tak wyjsc z hotelu ze mam to popatrzeć spakować sie i wulgaryzm (bylam 300km od miejsca zamieszkania) wyrzucił mnie z hotelu bez pieniedzy bez naładowanego telefonu bez niczego nawet sie tym nie przejął nie interesowało go jak dostane sie do domu. Po powrocie jakos dzieki moim znajomym ktorzy przyjechali po mnie zaczal sie szantaż ze zeobi mi krzywdę i mojej rodzinie, zaczęło sie udostępnianie moich nagich zdjec prześladowanie mnie dopoki nie wrocilam do niego, okazało sie ze jestem w ciazy krotko po tym jak wróciliśmy do siebie. Dosiedxiwszy sie o tym kazal mi isc do pracy ze ciaza to nie choroba (mial na mysli prace na produkcji ktora jest ciezka fizycznie) nie szanował mnie chcial zebym usunęła dziecko koniec koncow poronilam, wiele bylo takich sytuacji gdzie były szantaże przemoc psychiczna jest na porządku dziennym jestem wyzywana do tej pory przez pol roku byl spokoj zachowywal sie w miare normalnie rozmawialiśmy zmienil swoje podejscie moge miec kontakt z kim chce i nie ogranicza mnie, zamieszkaliśmy razem od ostatniego czasu znowu zaczyna sie horror, ma tez problemy z narkotykami głównie z amfetamina, za kazdym razem gdy mi zabraniam rzuca w moim kierunku obelgi fuka nie odzywa sie do mnie albo robi to chamsko, nie pracuje wielokrotnie wmawia mi ze bez niego sobie nie poradze mam 20 lat a traktuje mnie ja dziecko, wydaje pieniadze na kasyno a gdy mowie mu ze co on robi przeciez nie mamy teraz pieniedzy to krzyczy na mnie mowi mi ze to sa jego pieniądze i moze robic sobie z jimi co chce, moje pieniadze gdy pracowałam były wydzielane przez niego zabierał mi je pod pretekstem ze ja nie mam glowy do planowania wydatków i jestem nieodpowiedzialna, bardzo ubolewam nad tym ciagle mam nadzieje ze on sie zmieni ze to moze moja wina, chce tez powiedziec ze nie jestem bez winy ze reka tez mi poleciała w skrajnych wypadkach gdzie mowil o krzywdzie jaka wyrządzi mojej rodzinie i mówimy 3 letnim siostrom nie wiem co mam robic gdy mowie mu zeby uważał jak sie odzywa bo w koncu wszystko straci wyśmiewa mnie mowi” a co ty straszysz mnie ze odjedziesz” nie bierze mnie na powaznie Krytykuje mnie za kazdym razem, narzuca mi to jak mam wygladac, jezeli jemu sie cos nie podoba to ja tego nie zrobie,jestem dla niego teraz kura domowa sprzątam gotuje pakuje go w trasę znosze jego obelgi po czym mam zrobic mu jedzenie bo on jest głodny prowadzi ciagle monologi ktore mnie obrażają ostatnio rozmawiał z kotem ze jest syf w mieszkaniu jak na melinie ze ja nic nie robie (bylo to w momencie gdyznowu mnie zwyzywał i postanowiłam ze palcem nie kiwne) obwinia mnie o rzeczy ktore on zeobil i wmawia ze mam cos nie tak z pamięcią przy tym mówiąc ze jestem wulgaryzm szmata wielokrotnie mowi ze mysli nad zmiana kobiety bo ja jestem taka i taka i ze mogłabym pomyslec nad swoim zachowaniem oczywiscie wracając do mieszkania on palcem nie kiwnie prosze go o najmniejsze rzeczy on ma to gdzies najchetniej to lezy do gory wulgaryzm albo ćpa i gra i w ogole nie zwraca na mnie uwagi czasem ma przebłyski gdzie spędzi ze mna caly dzien ze nie wyzwie mnie ale co z tego skoro pozniej jest to samo podwarza to ze jestem inteligenta ciagle mowi ze jestem tę pa nieodpowiedzialna ze mi nic nie wychodzi czasem przeistacza to w żart ze ale jestes gluptasek nic ci nie wychodzi
Co z tego ze wynajmuje mieszkanie i płaci za wszystko bo ja niestety mam problem ze znalezieniem pracy czuje sie jakbym byla w złotej klatce a o mojej mamie nie wspomnę jak wyraza sie o niej lub ze nie ma prawa do mnie przychodzić bo nie ka tu wstępu mowi czesto ze jestem tak samo wulgaryzm jak moja i jego matka
Czesto porównuje mnie do niej ale w negatywny sposob nie mam juz chceci nawet sie przytulac do niego ani lezec obok a o seksie juz nie wspomnę bo robie to tylko po to zeby nie robił awantur ze o co mi chodzi i znowu cos mi nie pasuje jak zwykle
chce naprawde odejść od niego ale ja nie potrafie nie rozumiem czemu,zdaje sobie sprawe ze niszczy mnie to wszystko ale tlumacze sobie ze potrzebuje jakiegos powodu, do psychologa nie mam szans isc bo jestem za granica Jestem totalnie zagubiona
Nie mam kogo zapytac sie o rade lub o to co powinnam zrobic... moze tutaj ktos mi pomoze
1 2020-06-24 23:05:01 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-06-25 01:20:57)
Może uciekać? Odetnij się od niego, groźby karalne zgłoś na policję, z nim urwij całkowicie kontakt. I idź na konsuktację psychologiczną.
3 2020-06-25 07:10:58 Ostatnio edytowany przez ulle (2020-06-25 07:13:12)
Czesc dziewczyny
Jestem od 2 lat w zwiazku on ma 23 ja 20
Poznaliśmy sie wczesniej aczkolwiek bylo to spotykanie sie na seks tylko i nic wiecej, pozniej po 2-3 latach zaczęliśmy byc razem.
Na poczatku zwiazku wydawał sie byc idealny nie widzialam w nim zadnych wad, zaczęło sie w momencie gdy wyjechałam z rodzina na wakacje do innego kraju do rodziny, z racji ze bylam pełnoletnia zostalam zaproszona do baru przez moja kuzynkę razem z innym kuzynostwem oczywiscie nie powiedzialam tego mu od razu bo mialam bardzo malo czasu na przygotowanie sie do wyjścia, poinformowałam go o tym dopiero po wyjściu, zaczal wyklinać do mnie ze jestem wulgaryzm ze jak tak moglam zrobic ze nie ufa mi ze pewnie go tam zdradzam ze mam natychmiast wrocic do domu bo inaczej z nami koniec i ze to ja jestem ta najgorsza, jak uspokajałam go ze przeciez to wyjście z kims z rodziny ze nic przeciez nie zrobilam złego itd po prostu kazal mi zamknac morde i rozłączył sie.
Pozniej zaczęło sie piekło zakazywał mi wychodzic z moja rodzina na spacery czy na plaże, gdy juz dostalam pozwolenie od niego co 5 minut kazal mi dzwonic do siebie gdzie jestem z kim jestem i co robie gdy spóźniłam sie z telefonem o 5 minut zakazywał mi znowu wychodzic, nie bede sie rozpisywać bo duzo bylo takich sytuacji gdy czegos mi zabraniał typu wyjsc z rodzina, kazal mi wybierac miedzy moja przyjaciółka a nim tylko dlatego ze powiedziala szczerze co o nim sądzi i o naszym zwiazku wielokrotnie wykręcał mi rece łapał za wlosy i rzucał na lozko ściskał za buzie i za skronie zeby mnie bolalo, bylam podejrzewana o zdrady nazywana workiem na spermę bo uważał ze zdradziłam go z jego kolega bylam wulgaryzm szmata wmawiał mi ze wszystko co sie dzieje jest moja wina bo nie biore lekow bo jestem nienormalna nie widział nigdy winy w sobie bylam notorycznie kontrolowana wybierał mi znajomych nie moglam zrobic nic dla mamy bo on zaraz wydzierał sie na mnie. Dochodziło do sytuacji gdzie w zemście gdy chcialam od niego odejść rozsyłał moje nagie zdjecia facetom na portalu do seks randek (gdzie założył mi profil i pisal do facetów jako ja) ze jestem łatwa dziwka i nie duzo trzeba zeby mnie zadowolić za kazdym razem nie dawał mi spokoju gdy nie chcialam z nim rozmawiac przyjeżdżał pod dom wszedzie mnie obserwował nie dawał mi spokoju za kazdym razem gdy spotykałam sie z nim aby wszystko zakończyć zeby o wszystkim mu powiedziec płakał przepraszał mnie mowil ze jestem dla niego najważniejsza zebym nie odchodziła od niego bo on sobie nieporadzi beze mnie ze bardzo mnie kocha ze pojdziemy na terapie ze on sie zmieni za kazdym powrotem spokoj utrzymywał sie moze przez pare miesiecy czasem były to 3 czasem 6, pozniej gdy stał sie oschły dla mnie nie okazywał mi uczuć postanowiłam odejść od niego na spokojnie aby nie robic zAdnej awantury napisalam mu wszystko co mysle ze nie chce byc z osoba ktora nie potrafi okazywać mi uczuć ze ja potrafie dac mu wszystko a on jedynie co potrafi powiedziec to zw skoro jest ze mna to chyba znaczy ze mnie kocha ze nie musi mi mowic komplementów ani przytulac ani nic innego bo to logiczne prawda? Odeszłam od niego wyjechałam do kolegi do innego miasta, najpierw powiedzial mi ze mam wulgaryzm ze on poradzi sobie beze mnie ze ma mnie w dupie i nie jestem dla niego ważna ze to ze mna jest problem a nie z nim, pozniej wydzwaniał do mnie co robie ze on chce porozmawiac z kim jestem gdzie jestem odebrałam tylko raz pozniej przestalam, zarezerwował pokoj nad morzem bez jakiegokolwiek mojego zapytania mowi ze jezeli z nim nie pojde to trduno zmarnują sie tylko pieniadze, jak dowiedział sie ze jestem u dobrego kolegi zaczal plakac wypytywać sie mnie czy sie z nim przespalam nie mialam pozniej spokoju nie potrafiłam jesc z nerwow mdlałam itd w koncu powiedzial mi ze jezeli chce to skonczyc albo ogolnie z nim normalnie porozmawiac to ze jego mama przyjedzie po mnie i zawiezie mnie do niego (pracuje na tirach) i ze jezeli bede chciala wrocic to wezwie mi taksówkę i pojade, okazało sie co innego jego mama wziela jakies jego rzeczy zebym ja miala i nie chcial slyszec dyskusji ze nie chce z nim zostac i nie bral mojego zdania pod uwage, zaczynało sie robic coraz ciężej będąc z nim ignorowałem go nie zwracałam uwagi na to co mowi do mnie nie mialam ochoty w ogole z nim rozmawiac ani okazywać zadnych czułości pomijając caly tydzien z nim spędzony wyjechaliśmy nad morze gdzie upił sie pod pretekstem ze go zdenerwowałam strasznie (mam problemy z autoagresja) pocięłam sie wtedy a on zaczal mowic ze ja chce wrobić go w morderstwo ze on nie pozwoli mi tak wyjsc z hotelu ze mam to popatrzeć spakować sie i wulgaryzm (bylam 300km od miejsca zamieszkania) wyrzucił mnie z hotelu bez pieniedzy bez naładowanego telefonu bez niczego nawet sie tym nie przejął nie interesowało go jak dostane sie do domu. Po powrocie jakos dzieki moim znajomym ktorzy przyjechali po mnie zaczal sie szantaż ze zeobi mi krzywdę i mojej rodzinie, zaczęło sie udostępnianie moich nagich zdjec prześladowanie mnie dopoki nie wrocilam do niego, okazało sie ze jestem w ciazy krotko po tym jak wróciliśmy do siebie. Dosiedxiwszy sie o tym kazal mi isc do pracy ze ciaza to nie choroba (mial na mysli prace na produkcji ktora jest ciezka fizycznie) nie szanował mnie chcial zebym usunęła dziecko koniec koncow poronilam, wiele bylo takich sytuacji gdzie były szantaże przemoc psychiczna jest na porządku dziennym jestem wyzywana do tej pory przez pol roku byl spokoj zachowywal sie w miare normalnie rozmawialiśmy zmienil swoje podejscie moge miec kontakt z kim chce i nie ogranicza mnie, zamieszkaliśmy razem od ostatniego czasu znowu zaczyna sie horror, ma tez problemy z narkotykami głównie z amfetamina, za kazdym razem gdy mi zabraniam rzuca w moim kierunku obelgi fuka nie odzywa sie do mnie albo robi to chamsko, nie pracuje wielokrotnie wmawia mi ze bez niego sobie nie poradze mam 20 lat a traktuje mnie ja dziecko, wydaje pieniadze na kasyno a gdy mowie mu ze co on robi przeciez nie mamy teraz pieniedzy to krzyczy na mnie mowi mi ze to sa jego pieniądze i moze robic sobie z jimi co chce, moje pieniadze gdy pracowałam były wydzielane przez niego zabierał mi je pod pretekstem ze ja nie mam glowy do planowania wydatków i jestem nieodpowiedzialna, bardzo ubolewam nad tym ciagle mam nadzieje ze on sie zmieni ze to moze moja wina, chce tez powiedziec ze nie jestem bez winy ze reka tez mi poleciała w skrajnych wypadkach gdzie mowil o krzywdzie jaka wyrządzi mojej rodzinie i mówimy 3 letnim siostrom nie wiem co mam robic gdy mowie mu zeby uważał jak sie odzywa bo w koncu wszystko straci wyśmiewa mnie mowi” a co ty straszysz mnie ze odjedziesz” nie bierze mnie na powaznie Krytykuje mnie za kazdym razem, narzuca mi to jak mam wygladac, jezeli jemu sie cos nie podoba to ja tego nie zrobie,jestem dla niego teraz kura domowa sprzątam gotuje pakuje go w trasę znosze jego obelgi po czym mam zrobic mu jedzenie bo on jest głodny prowadzi ciagle monologi ktore mnie obrażają ostatnio rozmawiał z kotem ze jest syf w mieszkaniu jak na melinie ze ja nic nie robie (bylo to w momencie gdyznowu mnie zwyzywał i postanowiłam ze palcem nie kiwne) obwinia mnie o rzeczy ktore on zeobil i wmawia ze mam cos nie tak z pamięcią przy tym mówiąc ze jestem wulgaryzm szmata wielokrotnie mowi ze mysli nad zmiana kobiety bo ja jestem taka i taka i ze mogłabym pomyslec nad swoim zachowaniem oczywiscie wracając do mieszkania on palcem nie kiwnie prosze go o najmniejsze rzeczy on ma to gdzies najchetniej to lezy do gory wulgaryzm albo ćpa i gra i w ogole nie zwraca na mnie uwagi czasem ma przebłyski gdzie spędzi ze mna caly dzien ze nie wyzwie mnie ale co z tego skoro pozniej jest to samo podwarza to ze jestem inteligenta ciagle mowi ze jestem tę pa nieodpowiedzialna ze mi nic nie wychodzi czasem przeistacza to w żart ze ale jestes gluptasek nic ci nie wychodzi
Co z tego ze wynajmuje mieszkanie i płaci za wszystko bo ja niestety mam problem ze znalezieniem pracy czuje sie jakbym byla w złotej klatce a o mojej mamie nie wspomnę jak wyraza sie o niej lub ze nie ma prawa do mnie przychodzić bo nie ka tu wstępu mowi czesto ze jestem tak samo wulgaryzm jak moja i jego matka
Czesto porównuje mnie do niej ale w negatywny sposob nie mam juz chceci nawet sie przytulac do niego ani lezec obok a o seksie juz nie wspomnę bo robie to tylko po to zeby nie robił awantur ze o co mi chodzi i znowu cos mi nie pasuje jak zwykle
chce naprawde odejść od niego ale ja nie potrafie nie rozumiem czemu,zdaje sobie sprawe ze niszczy mnie to wszystko ale tlumacze sobie ze potrzebuje jakiegos powodu, do psychologa nie mam szans isc bo jestem za granica Jestem totalnie zagubiona
Nie mam kogo zapytac sie o rade lub o to co powinnam zrobic... moze tutaj ktos mi pomoze
Rady pewnie dostaniesz, bo każdy kto to przeczyta będzie zirytowany, ale też szkoda mu będzie zaledwie 20-letniej dziewczyny, która na samym początku doroslego życia już je sobie spaprała i stała się patologia.
Jednak co ty z tymi radami zrobisz?
Oczywiście zakończ ten cudowny związek, bo któregoś dnia doczekasz się tego, że ten człowiek naprawdę zrobi ci krzywdę. Na ten moment wyprał cię z rozumu, godności i instynkt samozachowawczego, za twoja zgoda oczywiście, a za chwilę powybija ci zęby, powykręca łapy, skopie albo udusi lub pchnie tak, że potoczysz się i walniesz głową prosto w skroń itd.
Nie masz z nim żadnego ślubu, żadnych zobowiązań, więc zwyczajnie zakończ ten koszmar. To psychol, więc naprawdę przestań igrać z losem.
4 2020-06-25 08:00:43 Ostatnio edytowany przez Znowunicniewyszlo (2020-06-25 08:02:36)
Jak Ci się uda pokasuj wszystkie Twoje nagie zdjęcia z jego telefonu (choć głupotą jest robić takie zdjęcia) ale nie moja sprawa. Uzbieraj pieniądze chociaż na wyjazd daleko od waszego miejsca zamieszkania i uciekaj dziewczyno! Dziwie się że pozwalasz na takie zachowania i że nadal z nim jesteś to. Zwykły prostak i patologia.... Na co Ty czekasz? Aż zajdziesz w kolejna ciąże i pobije wasze dziecko? A później będziesz sobie pluła w twarz..
Masz dopiero 20 lat i taki koszmar przeżywasz ale wybacz nie obrażając Ciebie absolutnie dałaś mu do zrozumienia od początku waszego spotkania że jesteś "łatwa" niby niewinny seks bez zobowiązań aż tu nagle związek po paru latach. Finał niby szczęśliwy bo jest związek ale niestety czar prysł z czasem. I widzisz niewinne spotkania czy to z siostrą czy z koleżanką broń boże z kolegą doprowadza go do szału. W jego oczach będziesz zawsze pomiatana i już się nie zmieni a ty zawijaj dupę i wracaj do kraju lub gdzie indziej i nie pozwól się pomiatać. Czemu nie możesz mu założyć mu zakaz zbliżania ??? przecież masz ku temu powody. On nie lituję się nad Tobą to czemu masz się litować nad nim .
6 2020-06-25 13:38:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-06-25 14:50:55)
Masz dopiero 20 lat i taki koszmar przeżywasz ale wybacz nie obrażając Ciebie absolutnie dałaś mu do zrozumienia od początku waszego spotkania że jesteś "łatwa" niby niewinny seks bez zobowiązań aż tu nagle związek po paru latach. Finał niby szczęśliwy bo jest związek ale niestety czar prysł z czasem. I widzisz niewinne spotkania czy to z siostrą czy z koleżanką broń boże z kolegą doprowadza go do szału. W jego oczach będziesz zawsze pomiatana i już się nie zmieni a ty zawijaj dupę i wracaj do kraju lub gdzie indziej i nie pozwól się pomiatać. Czemu nie możesz mu założyć mu zakaz zbliżania ??? przecież masz ku temu powody. On nie lituję się nad Tobą to czemu masz się litować nad nim .
Nie potrafie nic zrobic bo niestety to kosztuje ja nie pracuje nie mam pieniedzy na pomoc finansowa od kogokolwiek nawet mojej matki liczyc nie moge poza tym zeby zrobic to wszystko musze miec tłumacza bo tak dobrze jezyka nie mam co tez kosztuje nie duze pieniadze zreszta
Poza tym boje sie samotności tego ze bede sama ze wroce do pustego mieszkania i nikt na mnie nie bedzie czekał, zreszta podejrzewam ze przez bardzo długi czas bede miala problem z kolejnym związkiem a mi sie nie chce przechodzić tego samego moze to tez z drugiej strony tak mi jakos wygodniej No bo skoro wszystko co na poczatku mam juz za soba ten caly etap nie chciałoby mi sie przechodzić drugi raz tego samego a kolejnym powodem to chyba jest strach bo mniej wiecej wiem czego sie moge po nim spodziewać znam jego schematy zachowań a jezeli trafi sie za pare lat kolejny ? Ktory bedzie wydawał sie tak samo fajny a zrobi mi jeszcze wiekszy koszmar niz on?
Jak Ci się uda pokasuj wszystkie Twoje nagie zdjęcia z jego telefonu (choć głupotą jest robić takie zdjęcia) ale nie moja sprawa. Uzbieraj pieniądze chociaż na wyjazd daleko od waszego miejsca zamieszkania i uciekaj dziewczyno! Dziwie się że pozwalasz na takie zachowania i że nadal z nim jesteś to. Zwykły prostak i patologia.... Na co Ty czekasz? Aż zajdziesz w kolejna ciąże i pobije wasze dziecko? A później będziesz sobie pluła w twarz..
Zdjecia ma pozapisywane gdzies gdzie ja nie mam dostępu wiec nawet jezeli usune z jego telefonu to dalej je ma, zreszta nie wydaje mi sie byc takim idiota zeby kolejny raz to zrobil zwlaszcza ze jego ex pozwala go juz o to samo co robił mi (oczywiscie ja o tym wczesniej nie wiedzialam) wiec dobrze wie ze ja nie bede czekac az kolejny raz zrobi to co zrobi tylko zgłoszę sprawe tam gdzie powinnam
Kazdy sie dziwi ze z nim dalej jestem przez bardzo długi czas nie patrzylam sie na to z tej strony ze to jest bardzo toksyczne nigdy to do mnie nie mogło dojść zawsze tlumaczylam to tym ze ani on ani ja nie mamy łatwych charakterów ze tez mam trudna droge za soba tak jak i on,ale juz nie moge go za kazdym razem z kazdego złego zachowania tlumaczyc on jest dorosły on nie ma 12 lat ze nie rozumie co robi
Tylko boli mnie ze tyle włożyłam w ten zwiazek ze on mi tyle zabrał ze przez niego juz nigdy nie bede taka sama
Ten czlowiek zmienil mnie na gorsze przez niego czuje sie wyprana z uczuc bo malo co mnie rusza bo za duzo juz doznałam krzywdy
Zawsze mowil ze chce sie zmienic dla mnie ze pojdzie do psychologa wizyte mial umówiona ale nigdy do niej nie doszlo zawsze cos wypadało az po czasie zapomnialam o tym w ogole
On potrafi miec dni kiedy naprawde jest przyłóż do rany ale przez te wszystkie doświadczenia ja juz nie potrafie patrzyć na niego tak samo
Teraz wystarczy jeden krzyk a ja juz mam ochote sie rozpłakać gdzie kiedys nawet bym go olała
Jesteś ofiarą przemocy psychicznej. Tak właśnie wymarzyłaś sobie życie za dzieciaka?
Nie potrafie nic zrobic bo niestety to kosztuje ja nie pracuje nie mam pieniedzy na pomoc finansowa od kogokolwiek nawet mojej matki liczyc nie moge poza tym zeby zrobic to wszystko musze miec tłumacza bo tak dobrze jezyka nie mam co tez kosztuje nie duze pieniadze zreszta
Nie potrafisz nic zrobić? Czy nie chcesz?
I tylko szukasz sobie pretekstów do tego, żeby nic nie robić?
Przecież jeśli mama, lub ktokolwiek Ci bliski dowie się, że jesteś bita, to natychmiast znajdzie się dla Ciebie parę groszy na bilet.
Poza tym boje sie samotności tego ze bede sama ze wroce do pustego mieszkania i nikt na mnie nie bedzie czekał
A nie boisz się tego, że w przypływie "czułości" Twój facet Cię przez przypadek zabije? W każdej chwili w wyniku popchnięcia możesz niefortunnie upaść i skręcić sobie kark, lub roztrzaskać czaszkę.
zreszta podejrzewam ze przez bardzo długi czas bede miala problem z kolejnym związkiem a mi sie nie chce przechodzić tego samego
A jakie to ma znaczenie obecnie? Tkwisz po uszy w bagnie, wszyscy Ci mówią - wyjdź, ratuj się, a Ty odpowiadasz - nie, usiądę sobie, to mi na pewno pomoże.
Teraz każdy hipotetyczny przyszły związek nie ma żadnego znaczenia, więc nie zawracaj sobie głowy tym, co by było gdyby. Skup się na tych problemach, które już masz, a nie wymyślaj nowych, które możesz mieć, choć wcale nie musisz.
moze to tez z drugiej strony tak mi jakos wygodniej No bo skoro wszystko co na poczatku mam juz za soba ten caly etap nie chciałoby mi sie przechodzić drugi raz tego samego a kolejnym powodem to chyba jest strach bo mniej wiecej wiem czego sie moge po nim spodziewać znam jego schematy zachowań a jezeli trafi sie za pare lat kolejny ? Ktory bedzie wydawał sie tak samo fajny a zrobi mi jeszcze wiekszy koszmar niz on?
Jaki etap masz na myśli?
Istnieją normalni mężczyźni, którzy mają normalne wzorce zachowań. Bicie, podduszanie, okradanie - to nie jest pierwsza faza znajomości, którą trzeba odbyć z każdym facetem, z którym się zwiążesz. Jaki jeszcze większy koszmar może Cię czekać?
Obecnie jesteś ofiarą zmasowanej przemocy.
Doświadczasz przemocy psychicznej, fizycznej, emocjonalnej, seksualnej i finansowej. Nie masz żadnej płaszczyzny, ani żadnego aspektu w Twoim życiu, gdzie nie byłabyś zagrożona przemocą.
Zdjecia ma pozapisywane gdzies gdzie ja nie mam dostępu wiec nawet jezeli usune z jego telefonu to dalej je ma, zreszta nie wydaje mi sie byc takim idiota zeby kolejny raz to zrobil zwlaszcza ze jego ex pozwala go juz o to samo co robił mi (oczywiscie ja o tym wczesniej nie wiedzialam) wiec dobrze wie ze ja nie bede czekac az kolejny raz zrobi to co zrobi tylko zgłoszę sprawe tam gdzie powinnam
To zgłaszaj, na co czekasz?
Publikowanie Twoich nagich zdjęć, grożenie Tobie i Twojej rodzinie - to są czyny karalne, którymi od razu po Twoim zgłoszeniu zainteresuje się policja i prokuratura.
Kazdy sie dziwi ze z nim dalej jestem przez bardzo długi czas nie patrzylam sie na to z tej strony ze to jest bardzo toksyczne nigdy to do mnie nie mogło dojść zawsze tlumaczylam to tym ze ani on ani ja nie mamy łatwych charakterów ze tez mam trudna droge za soba tak jak i on
Nie mam pojęcia dlaczego go usprawiedliwiasz, ale jeśli Wasz związek wygląda tak jak to opisałaś, to on nie jest żadnym trudnym charakterem, tylko przemocowym potworem.
Są ludzie, którzy mają za sobą ciężkie przejścia, okropne doświadczenia, tragedie, choroby - i żadna z nich nie bije swojego partnera, nie upokarza go, nie gwałci, nie poniża. Przecież Twój chłopak nie jest upośledzony, żeby nie wiedział co robi?
ale juz nie moge go za kazdym razem z kazdego złego zachowania tlumaczyc on jest dorosły on nie ma 12 lat ze nie rozumie co robi
Tylko boli mnie ze tyle włożyłam w ten zwiazek ze on mi tyle zabrał ze przez niego juz nigdy nie bede taka sama
Ten czlowiek zmienil mnie na gorsze przez niego czuje sie wyprana z uczuc bo malo co mnie rusza bo za duzo juz doznałam krzywdy
Swojego rodzaju "wypranie z emocji" to naturalna reakcja obronna Twojej własnej psychiki. W ten sposób Twój organizm chroni swoją równowagę emocjonalną. Dzięki temu nie dociera do Ciebie tak naprawdę ogrom krzywd i przemocy jakich ciągle od niego doznajesz.
Zawsze mowil ze chce sie zmienic dla mnie ze pojdzie do psychologa wizyte mial umówiona ale nigdy do niej nie doszlo zawsze cos wypadało az po czasie zapomnialam o tym w ogole
On potrafi miec dni kiedy naprawde jest przyłóż do rany ale przez te wszystkie doświadczenia ja juz nie potrafie patrzyć na niego tak samo
Teraz wystarczy jeden krzyk a ja juz mam ochote sie rozpłakać gdzie kiedys nawet bym go olała
Gdyby chciał się zmienić, to by się zmienił. Robiłby cokolwiek w tym kierunku. Pracował nad sobą. Szukał pomocy, diagnostyki.
Tych kilka dni "do rany przyłóż" to typowa taktyka. Między dniami, podczas których on Cię bije, poniża, upokarza, muszą być przerwy na pozorną normalność. Inaczej nie wytrzymałabyś tego i uciekła już dawno.
To wcale nie znaczy, że on Ciebie kocha, szanuje, czy ceni. To wcale nie znaczy, że on jest dobrym, zrównoważonym, spokojnym człowiekiem, który się pogubił.
Jesteś ofiarą przemocy psychicznej. Tak właśnie wymarzyłaś sobie życie za dzieciaka?
Od dzieciaka nia bylam..
Jestes w sytuacji zagrazajacej zdrowiu i zyciu.
Nie wiem w jakim jesteś kraju. W zależności od tego z pewnością masz inny wybor instytucji które moga Ci pomoc.
Najważniejsze to uciec z tego zwiazku w ktorym doświadczasz całego spektrum przemocy.
Na poczatek proponuje skontaktować sie z ludzmi, ktorzy zajmuja się podobnymi problemami na codzien, czyli np. Niebieska linia - +48 22 668 70 00