Nie wiem jak zacząć, bo jest to dość skomplikowana historia, która trwa już jakiś czas, ale chciałam się zapytać co sądzicie o takiej sytuacji, co byście zrobiły, co Waszym zdaniem to znaczy. Chłopak po rozstaniu (2-letni związek) dość szybko, bo po 5 miesiącach związał się na nowo z 3 lata młodszą dziewczyną (on 24). W tym czasie kiedy on z nią kręcił spotykał się i utrzymywał kontakt ze swoją byłą . Oczywiście jego nowa dziewczyna nic o tym nie wiedziała. Teraz sytuacja wygląda tak, że on nadal utrzymuje kontakt ze swoją byłą, spotyka się z nią, a podczas ostatniego spotkania się z nią przespał (wyszło to z jego inicjatywy, jego dziewczyna nadal nic nie wie o tym, że on utrzymuje kontakt ze swoją eks). Odkąd ma nową dziewczynę taki skok w bok z byłą zdarzył się pierwszy raz, bo on cały czas powtarzał, że nie może, bo jest w związku. Jak spędza czas z obecną dziewczyną to bardzo często wyłącza telefon i z niego nie korzysta. Podsumowując, bo chyba niezbyt jasno to opisałam - chłopak utrzymuje kontakt ze swoją byłą i się z nią spotyka + przespał się z nią, a jest w związku z inną przed którą to wszystko ukrywa. Co Wy o tym sądzicie? Co nim kieruje? Jest w związku z tamtą z wygody, bo tak mu teraz odpowiada i nie traktuje jej/tego poważnie czy w ich związku się coś dzieje dlatego wraca do byłej?
Edit:
Nie chodzi o mnie, a o moją dobrą koleżankę, której nie wiem jak pomóc, bo ona się w tym topi, nie służy jej to, a on jest tak toksyczny, że kiedy ona próbuje się pozbierać i przerwać to wystarczy jakikolwiek kontakt z jego strony i ona przepada mimo tego, że ona wie jak to wszystko wygląda.
Sytuacja powtórzyła się po raz kolejny, zadzwonił do niej czy mogą się spotkać, bo chciałby porozmawiać i po raz kolejny bez żadnych wątpliwości, wyrzutów itd. po prostu u niej został.
Zapomniałaś zaznaczyć że to Ty jesteś tą dziewczyną z którą sypia.
Zapomniałaś zaznaczyć że to Ty jesteś tą dziewczyną z którą sypia.
To właśnie nie chodzi o mnie, ale o moją koleżankę. Zresztą napisałam o tym przecież wyżej.
To skąd niby tak dużo o nim wiesz, że np. wyłącza telefon, że przespał się z nią- na FB tego chyba nie publikuje? Jak nie dotyczy Ciebie nie mieszaj się w sprawy które Cię nie dotyczą. Nie jesteś niczyim terapeutą.
To skąd niby tak dużo o nim wiesz, że np. wyłącza telefon, że przespał się z nią- na FB tego chyba nie publikuje? Jak nie dotyczy Ciebie nie mieszaj się w sprawy które Cię nie dotyczą. Nie jesteś niczyim terapeutą.
Bo rozmawia o tym ze mną koleżanka, która nie może sobie z tym sama poradzić?
Bo rozmawia o tym ze mną koleżanka, która nie może sobie z tym sama poradzić?
To ile ona ma lat? Widocznie taki układ jej pasuje skoro w nim tkwi.
znajomanieznajoma napisał/a:Bo rozmawia o tym ze mną koleżanka, która nie może sobie z tym sama poradzić?
To ile ona ma lat? Widocznie taki układ jej pasuje skoro w nim tkwi.
23. Nie zawsze coś w czym tkwimy nam odpowiada. A toksyczna relacja nie należy do tych z których łatwo wyjść.
A Ty autorko co o tym myślisz?
Nikt dziewczyny siłą nie trzyma w tej relacji. Jeśli jej nie odpowiada, to może przestać spotykać się z tym facetem.
Nie wiem jak zacząć, bo jest to dość skomplikowana historia, która trwa już jakiś czas, ale chciałam się zapytać co sądzicie o takiej sytuacji, co byście zrobiły, co Waszym zdaniem to znaczy. Chłopak po rozstaniu (2-letni związek) dość szybko, bo po 5 miesiącach związał się na nowo z 3 lata młodszą dziewczyną (on 24). W tym czasie kiedy on z nią kręcił spotykał się i utrzymywał kontakt ze swoją byłą . Oczywiście jego nowa dziewczyna nic o tym nie wiedziała. Teraz sytuacja wygląda tak, że on nadal utrzymuje kontakt ze swoją byłą, spotyka się z nią, a podczas ostatniego spotkania się z nią przespał (wyszło to z jego inicjatywy, jego dziewczyna nadal nic nie wie o tym, że on utrzymuje kontakt ze swoją eks). Odkąd ma nową dziewczynę taki skok w bok z byłą zdarzył się pierwszy raz, bo on cały czas powtarzał, że nie może, bo jest w związku. Jak spędza czas z obecną dziewczyną to bardzo często wyłącza telefon i z niego nie korzysta. Podsumowując, bo chyba niezbyt jasno to opisałam - chłopak utrzymuje kontakt ze swoją byłą i się z nią spotyka + przespał się z nią, a jest w związku z inną przed którą to wszystko ukrywa. Co Wy o tym sądzicie? Co nim kieruje? Jest w związku z tamtą z wygody, bo tak mu teraz odpowiada i nie traktuje jej/tego poważnie czy w ich związku się coś dzieje dlatego wraca do byłej?
Edit:
Nie chodzi o mnie, a o moją dobrą koleżankę, której nie wiem jak pomóc, bo ona się w tym topi, nie służy jej to, a on jest tak toksyczny, że kiedy ona próbuje się pozbierać i przerwać to wystarczy jakikolwiek kontakt z jego strony i ona przepada mimo tego, że ona wie jak to wszystko wygląda.
Sytuacja powtórzyła się po raz kolejny, zadzwonił do niej czy mogą się spotkać, bo chciałby porozmawiać i po raz kolejny bez żadnych wątpliwości, wyrzutów itd. po prostu u niej został.
Jak dla mnie wszystko jest tu jasne.
Primo - chłopak bawi się w najlepsze. Obie dziewczyny dostarczają mu pociech, żadna się nie flaguje - to korzysta. Nie widzę tu pytania "co nim kieruje". Bawi się tak - bo może.
Secundo - osobiście krytyka z mojej strony należy się byłej, która wiedząc, że chłopak się z kimś już spotyka - wskakuje mu znów do łóżka. Szanująca się dziewczyna przy takiej propozycji odpowiada, żeby poszedł się zabawić ze swoją "formalną" sympatią, a nie idzie się z nim przespać.
Krytyka należy się obojgu, bo obydwoje są winni. Jeśli 23letnia kobieta naiwnie pcha się w taki układ, to gratuluję rozwagi , inteligencji, poczucia przyzwoitości i własnej wartości, bo według mnie są na poziomie -1.
Moja rada - żadna nowość- zakończyć to jak najszybciej i zapomnieć o facecie (choć nie wiem czy zasługuje na to miano). No chyba, że dziewczynie brakuje seksu albo jest masochistką i lubi się znęcać sama nad sobą. Nawet przez myśl by mi nie przeszło trwanie w czymś takim. Na jej usprawiedliwienie działa jedynie fakt, że jest ślepo i ģłupio zakochana, co utrudnia jwj racjonalne myślenie.
P.S. Nie ważne czy to oTobie czy koleżance, forum jest anonimowe i wszelkie rady i opinie udzielane są osobom X.
Krytyka należy się obojgu, bo obydwoje są winni.
Źle się wyraziłem - oczywiście, że należy się obojgu. Tyle, że o facecie się nie wypowiadam. Jego charakter w tych rozważaniach jest oczywisty.
A Ty autorko co o tym myślisz?
Moim zdaniem żadnej z nich nie traktuje poważnie, żadnej nie kocha i się bawi, bo ma taką możliwość. Obecna - młoda, naiwna zapatrzona, więc wierzy we wszystko co jej powie, nie dopytuje, była - wciąż związana z nim emocjonalnie, głupio i ślepo zakochana przez co nie może się od niego odciąć.
14 2020-06-19 15:40:03 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-06-19 15:51:25)
(...) Co nim kieruje? Jest w związku z tamtą z wygody, bo tak mu teraz odpowiada i nie traktuje jej/tego poważnie czy w ich związku się coś dzieje dlatego wraca do byłej? (...)
Jeżeli to są pytania koleżanki, to jasno z nich wynika jakiej odpowiedzi oczekuje.
Gdy ktoś chce zerwać relację, także toksyczną, to istnieje na to prosty sposób, ale - jak wynika z Twego posta - koleżanka go nie stosuje. Wniosek?
***
(...) wierzy we wszystko co jej powie, nie dopytuje, była - wciąż związana z nim emocjonalnie, głupio i ślepo zakochana przez co nie może się od niego odciąć.
Skoro wierzy, to nie chce się od niego odciąć.
Wniosek?
15 2020-06-19 15:48:31 Ostatnio edytowany przez znajomanieznajoma (2020-06-19 15:59:08)
Wierzy i nie dopytuje jego obecna dziewczyna. Jego była po pierwszej takiej akcji napisała do dziewczyny i wysłała jej screeny rozmów. Dziewczyna napisała jej, że wysyła jej to specjalnie, bo chce żeby się rozstali, że to pewnie są nieprawdziwe wiadomości oraz że wierzy tylko w to co powie jej chłopak.
Jego była próbowała się odciąć, ale ten chłopak co jakiś czas się pojawia sam z siebie, miesza jej w głowie, a ona... No cóż, daje się w to za każdym razem wciągnąć.
16 2020-06-19 15:50:17 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-06-19 15:51:59)
Na czym polega więc problem?
***
I jeszcze jedno. Proszę, wyjmij swe odpowiedzi z zacytowanego posta.
Dziękuję.
Chciałabym dowiedzieć się co kieruje tym chłopakiem, że zachowuje się w taki sposób. Jakie Panowie mają na ten temat zdanie. Gdyby którakolwiek z nich była dla niego ważna to podejrzewam, że zerwał by relację z tą drugą i budował związek z tą którą wybrał. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że sam nie wie czego chce i nie potrafi zdecydować w którą stronę pójść, dlatego w taki sposób rozwiązuje swoje niezdecydowanie.
Nie jestem panem, ale odpowiem. Wie, czego chce. Chce bzykać i robi to.
Jak na koleżankę znajomej, której - podobno - wątek dotyczy, a której chcesz - podobno - pomóc, zdajesz dziwne pytania.
Przytomności życzę.
Wierzy i nie dopytuje jego obecna dziewczyna. Jego była po pierwszej takiej akcji napisała do dziewczyny i wysłała jej screeny rozmów. Dziewczyna napisała jej, że wysyła jej to specjalnie, bo chce żeby się rozstali, że to pewnie są nieprawdziwe wiadomości oraz że wierzy tylko w to co powie jej chłopak.
Jego była próbowała się odciąć, ale ten chłopak co jakiś czas się pojawia sam z siebie, miesza jej w głowie, a ona... No cóż, daje się w to za każdym razem wciągnąć.
Ale po co pisała i jaki miała w tym interes? Najpierw idzie z zajętym facetem do łóżka, a później na niego kabluje do obecnej? Żałosne i dziecinne. Chce się oczyścić z poczucia winy więc "robi dobry uczynek" i donosi. Po prostu super. Lepiej niech się ocknie i nie babrze się we własnych odchodach dosłownie i w przenośni. Po co jej w ogóle taka karykatura faceta? No chyba, że jest karykaturą kobiety
znajomanieznajoma napisał/a:Wierzy i nie dopytuje jego obecna dziewczyna. Jego była po pierwszej takiej akcji napisała do dziewczyny i wysłała jej screeny rozmów. Dziewczyna napisała jej, że wysyła jej to specjalnie, bo chce żeby się rozstali, że to pewnie są nieprawdziwe wiadomości oraz że wierzy tylko w to co powie jej chłopak.
Jego była próbowała się odciąć, ale ten chłopak co jakiś czas się pojawia sam z siebie, miesza jej w głowie, a ona... No cóż, daje się w to za każdym razem wciągnąć.
Ale po co pisała i jaki miała w tym interes? Najpierw idzie z zajętym facetem do łóżka, a później na niego kabluje do obecnej? Żałosne i dziecinne. Chce się oczyścić z poczucia winy więc "robi dobry uczynek" i donosi. Po prostu super. Lepiej niech się ocknie i nie babrze się we własnych odchodach dosłownie i w przenośni. Po co jej w ogóle taka karykatura faceta? No chyba, że jest karykaturą kobiety
Nie wiem czy się chciała oczyścić, czy po prostu przekazać dziewczynie jak jej chłopak się zachowuje wobec niej. I to chyba nie ma znaczenia czy to była dziewczyna, bo równie dobrze chłopak zaraz się może przerzucić na obce koleżanki albo już to robi.
Zaraz, zaraz. Nie rozumiem.
Koleżanka, oczekując od Ciebie pomocy powiedziała o intymnej sprawie (seks), a nie zdradziła powodów, dla których przekazała swej rywalce treść wiadomości od niego? Przecież to pierwsze nie jest potrzebne, by jej pomóc, to drugie, czyli motywy jej działania - bardzo.
____
Dobrze, dobrze. Już nie karmię.
Jak powiem, że to jednak o mnie chodzi to udzielisz innej odpowiedzi w tym temacie? Bo odnoszę wrażenie, że bardzo uwiera Cię to, że mówię o koleżance. A ja nie oczekuję pogłaskania po głowie, że biedna, zagubiona, ani moralizowania, że się pcha do łóżka zajętemu chłopakowi. Próbuję zrozumieć zarówno sytuację, jak i to co kieruje tym chłopakiem i jak mogę pomóc koleżance chociaż trochę z tego wyjść, bo wierz lub nie dziewczynę to bardzo niszczy.
Mnie nic nie uwiera.
Ale gdy jedne informacje autorki wątku, przeczą drugim, to kończę udział w wątku.
Które informacje sobie przeczą? Te dotyczące tego z jakiego powodu napisała do tej dziewczyny? Bo nie do końca wiem gdzie leży problem.
25 2020-06-19 18:12:15 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-06-19 18:47:57)
Jak by nie patrzeć facet nie kocha ani nie planuje poważnego związku ani z jedną ani z drugą. Fruwa sobie raz tu raz tam. Przypuszczam że jeżeli obie zainteresowane zerwią z nim kontakt to i tak nie za bardzo się tym przejmie.
Moim zdaniem problem leży w tym, że moja koleżanka obiera każda jego próbę kontaktu, spotkania, zainteresowania jako "skoro wraca i o mnie myśli to znaczy, że coś do mnie czuje, może wrócimy i się poukłada". I to jest dla niej zgubne, bo gdyby tak było to chłopak już dawno zostawił by obecną i robił coś w kierunku powrotu i odbudowania relacji, a on tkwi pomiędzy jedną i drugą. Rozmawiając z nią próbowałam jej to uświadomić, że z żadną nie chce budować poważniej relacji, że żadnej nie kocha naprawdę tylko ewentualnie do każdej ciągnie go jakaś cecha/rzecz.
żadnej nie kocha naprawdę tylko ewentualnie do każdej ciągnie go jakaś cecha/rzecz.
Ta rzecz to raczej pewny, gwarantowany seks. Źle mu? Nie musi się prosić, zabiegać, starać. Oszukuje obie.
Każde z nich jest winne, nie chcę bronić tylko koleżanki, ale nie chcę jej zostawiać z tym samej, bo widzę ile ją to kosztuje. Jak jej uświadomić, że on nie jest wart żadnej z nich, że relacje w której tkwi jest toksyczna i wyjdzie z niej bardzo poturbowana?
Raczej nic nie zrobisz. Ludzie uczą się na błędach.
Witam mam pytanie jestem samotna mama czekam na miejsce w dsm na chlubnej w warszawie może mi ktoś opowiedzieć coś o tym miejscu bardzo się boje tam bo boje się konfliktów z innymi kobietami bo podobno są boje się też o syna ponieważ mam trudności wychowawcze z nim a nie chcialabym aby ktoś mi go odebrał bardzo proszę o jakieś informacje
Każde z nich jest winne, nie chcę bronić tylko koleżanki, ale nie chcę jej zostawiać z tym samej, bo widzę ile ją to kosztuje. Jak jej uświadomić, że on nie jest wart żadnej z nich, że relacje w której tkwi jest toksyczna i wyjdzie z niej bardzo poturbowana?
Ona sama musi zobaczyć to, co wszyscy inni, inaczej się nie przekona. Czasrm życiowe lekcje są bardzo bolesne i zostawiają blizny, ale trzeba się pocieszać, że w tych miejscach jesteśmy twardsi/mocniejsi.
Na prawdę nie wiesz dlaczego facet tak pogrywa? Ona zakochana, zaślepiona, otumaniona więc sobie dopisuje nieistniejące scenariusze. On ma szybki, darmowy i łatwy seks na dodatek z dwoma dla odmiany. To nie jest materiał na partnera, co najwyżej kochanka jeśli jest niezły w łóżku i jeśli ją to satysfakcjonuje. Co kto lubi. Na siłę nikogo nie uszczęśliwisz i nie nauczysz życia
Po prostu niektórzy faceci tak mają Nie potrafią się tak naprawdę rozstać z żadną ze swoich wcześniejszych "zdobyczy" i o ile nie zostaną przez którąś z nich "wykopani" z ich życiorysu, potrafią latami ciagnąć ten układzik, który czasami się ochładza, by w określonych momentach życia odżywać.. Czasem jest to jakiś wspolny wypad na kilka dni raz na kilka lat , bo mąż, dzieci, teściowa.. A czasem wystarczy kilka telefonów w roku. Jednak jak "róża pustni", może przwtrwać lata bez wody, uschnięta i słaba, ale jeśli spadnie na nią kropla deszczu odżywa w jednej chwili, tak taka znajomość wlecze się nigdy niezakończona za delikwentem dopóty, dopóki oboje nie będą tego umieli przerwać.
Osobiście odradzam zainteresowanie każdym facetem, który ciągnie za sobą niezamknięte sprawy w następny związek. To tylko prosta droga do tragedii, oczywiście niezbyt zorientowanej w temacie ofiary takiego manipulanta.
Witam mam pytanie jestem samotna mama czekam na miejsce w dsm na chlubnej w warszawie może mi ktoś opowiedzieć coś o tym miejscu bardzo się boje tam bo boje się konfliktów z innymi kobietami bo podobno są boje się też o syna ponieważ mam trudności wychowawcze z nim a nie chcialabym aby ktoś mi go odebrał bardzo proszę o jakieś informacje
Wypowiadasz się w nieodpowiednim wątku.
A na pytania jakie zadajesz trudni odpowiedzieć bo nie wiadomo na kogo tam trafisz.
Nie bój się odebrania dziecka. Jeżeli będziesz przestrzega regulaminu, nie pic, nie ćpać, dbać o dziecko to nie ma do tego powodu.
Będziesz mogła skorzystać z pomocy psychologa dla siebie i dziecka. Może to pomoże te trudności wychowawcze pokonać.
Witam mam pytanie jestem samotna mama czekam na miejsce w dsm na chlubnej w warszawie może mi ktoś opowiedzieć coś o tym miejscu bardzo się boje tam bo boje się konfliktów z innymi kobietami bo podobno są boje się też o syna ponieważ mam trudności wychowawcze z nim a nie chcialabym aby ktoś mi go odebrał bardzo proszę o jakieś informacje
Bardzo proszę, żebyś założyła własny wątek, bo umieszczając swój post tutaj nie tylko naruszyłaś obowiązujące na forum zasady, ale też nie masz możliwości swobodnie porozmawiać o swoim problemie, jeśli główny temat dotyczy czegoś zupełnie innego. Proszę też o zapoznanie się z regulaminem i w przyszłości stosowanie do jego zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka
Janix2 napisał/a:(...)
Bo rozmawia o tym ze mną koleżanka, która nie może sobie z tym sama poradzić?
Pomijając, że w wersję z koleżanką nie wierzę, to z czym tak naprawdę nie może sobie poradzić? Z tym, że zachowuje się nieetycznie czy z tym, że tamten związek teoretycznie został zakończony, a teraz tym równie nieetycznie zachowującym się chłopakiem musi się dzielić i na domiar 'złego' jest tą drugą?
36 2020-06-24 06:56:02 Ostatnio edytowany przez Klauss (2020-06-24 06:57:29)
Co kieruje tym chłopakiem? Natura. Podświadomie dąży do spłodzenia jak najliczniejszego potomstwa. Zapewne do tego nie dojdzie, bo pewno dba (albo i nie) o antykoncepcję. Korzysta, bo może.
A twoja koleżanka, coż. "On jej miesza w głowie" - sama mu na to pozwala i jeszcze idzie do łóżka. Widocznie jej to pasuje. Jeśli nie, to powinna zaprzestać wszelkich kontaktów z nim. A jego nr w telefonie zablokować, tak samo na portalach społecznościowych - zablokować kontakt. Nie rozmawiać, absolutnie nie spotykać się. Proste.