Brak czasu, jest czym się martwić ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Brak czasu, jest czym się martwić ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

1

Temat: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Witam Drodzy formulowicze mam do was małą prośbę żebyście przeczytali dokładnie mój problem i mi coś doradzili swoimi zdaniami . Tylko czytać dokładnie bo to jest istotne w moim problemie .

Z natury lubię dalekie trasy i podróże, po prostu uwielbiam poznawać nowe miasta ludzi z daleka i inne miejsca na świecie . Nie robi mi problemu z punktu A jechać do B i to często . Jestem również dość oszczędny i mam trochę głowę do pięniedzy . Oczywiście nie mam zamiaru się chwalić ale mówie bo to istotne . Poznałem z parę lat temu przyjaciółkę z daleka, nie pokłóciliśmy się ani razu . Nie lubię kłótni ona też nie . Wspieraliśmy się zawsze . Czasami bywało że kontakt był słabszy ale zawsze wracał do normalności . Mamy lat tyle samo po +20 ale to chyba nie istotne . Dzieli nas +300 km około, ale to też nie robi mi znaczenia bo jestem w stanie przyjechać i mnie na to stać . Ona jest bardziej spokojną flegmatyczką, nie pracuje i haruje w domu (pomaga rodzicom) . Związaliśmy się, wyznała mi miłość . Jesteśmy w związku, obiecałem jej że jak epidemia się osłabi to jadę do niej i nie robi mi to żadnego problemu . Bo tak jest .

ale jest problem

Mam bardzo wiele znajomych jak ona z daleka nawet i zza granicy, i z nimi cały czas pisze bez końca dna . A mojej nie ma . Niedziela, wolne święto... albo w tygodniu napisze parę wiadomości i pójdzie . Poruszyłem jej ten temat, że to nie jest fajne bo jej ciągle nie ma... Powiedziała że bardzo dużo w domu pomaga rodzicom . Nawet w niedziele tyle pracuje . Z rana oczywiście jej nie ma . Pełno wiadomości od innych ale nie od niej . Próbowałem rozmawiać o tym z nią szczerze czy na pewno chce dalej chce być, czy coś się dzieje . Oczywiście wszystko w porządku wg niej między nami, czasami obiecuje że postara się częściej pisać . 2 dni może popisze wcześniej i częściej i później znów to samo . Czy naprawdę można tyle nie mieć czasu ? Święto i jej nie ma . Nie oszukuje mnie, bo mam pewne źródła i wiem że jej nie było oniline . Twierdzi że nawet w święta i niedziele sprząta .

Mam być teraz egoistyczny czy mieć dobre serce? Każda normalna para powinna spędzać jakoś że sobą czas . Przecież mogę być z kimś innym kto będzie mieć dla mnie czas . Natury to nie obchodzi czy dużo pracuje czy nie, kwiatek nie pielęgnowany (nasz związek) zwiędnie . Tak samo do pracy trzeba chodzić, szef was nie pyta czy głowa was boli czy nie . Pracujesz normalnie, a jak nie to zwolniony

Z drugiej strony... Związek ma pomagać, może faktycznie nie ma czasu i nie ma jak napisać . Ona była dobrą przyjaciółką, nie chciałbym jej krzywdzić bo dobra kobieta z niej... tylko może za bardzo flegmatyczna . Dużo czasu spędziliśmy razem . No i te brak kłótni, chyba to rzadkość ?

Teraz powiecie niektórzy, rodzice rodzina trzeba pomóc. Ale czemu kosztem związku i moim? Moim zdaniem rodzina jak i chłopak jest ważny . Nie każe jej pisać 24h na dobę, ale to nie znaczy że ma pisać okazjonalnie . Nie sądzicie że to też jakiś obowiązek jest jeśli chcemy szczęśliwy związek ? Pisanie z nią też czasami jest dosyć ciężkie, jak tematu nie rozwinę to skończy się na gifach i emotkach . Rzadko jest ona obecna, jeszcze czasami pisanie jak do bota . Czasami nawet nie rozwinie nic . Ostatnio trochę mnie zatkało bo rozmawiałem z nią o naszej przyszłości . Jakby chciała zamieszkać razem... to ona że swój dom wyremontuje i z rodzicami swoimi . Zawsze miałem wizję swojej przyszłości że jak będzie mnie stać to zamieszkam sam z żoną i dziećmi (Nawet i w okolicach jej miasta) . Że mam łeb do pięniędzy to jest nawet możliwe . Mam szanse . Nie wiem mam się o to kłócić ? Nie znam jej rodziców ale wiecie, pomaga im jak niewolnica . Gdyby się udało, mieszkamy razem pokłócimy się (Kłótnia małżeńska) to córeczka będzie święta pewnie .

Jeszcze raz powtarzam kilometry jestem w stanie pokonywać bo to lubię ile by ich nie było . Mogłbym nawet do Moskwy jeździć gdyby to była rosjanka . Pięniędzy mi nie zabraknie i jestem w stanie to utrzymać gdyby ona miała więcej czasu . Znajomych mam dużo z daleka i nie było z nimi takich problemów . Każdy chciał się normalnie spotkać . Nie byłoby problemu a z nią jest problem z tym pisaniem .

a teraz powiedźcie

Mam to tak zostawić? Ma to szansę przetrwać? Jest się czym martwić? Co z tym zrobić? Zrozumienie czy egoizm wybrać ? No to wypowiedźcie się . Tylko nie pisać ze związek z daleka nie ma sensu bo jest daleko . Już niech tacy niech się nie wypowiadają . Jestem w stanie często przyjeżdzać . Nawet zaraz mógłbym jechać gdyby nie epidemia .

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Lysy20 napisał/a:

Witam Drodzy formulowicze mam do was małą prośbę żebyście przeczytali dokładnie mój problem i mi coś doradzili swoimi zdaniami . Tylko czytać dokładnie bo to jest istotne w moim problemie .

Z natury lubię dalekie trasy i podróże, po prostu uwielbiam poznawać nowe miasta ludzi z daleka i inne miejsca na świecie . Nie robi mi problemu z punktu A jechać do B i to często . Jestem również dość oszczędny i mam trochę głowę do pięniedzy . Oczywiście nie mam zamiaru się chwalić ale mówie bo to istotne . Poznałem z parę lat temu przyjaciółkę z daleka, nie pokłóciliśmy się ani razu . Nie lubię kłótni ona też nie . Wspieraliśmy się zawsze . Czasami bywało że kontakt był słabszy ale zawsze wracał do normalności . Mamy lat tyle samo po +20 ale to chyba nie istotne . Dzieli nas +300 km około, ale to też nie robi mi znaczenia bo jestem w stanie przyjechać i mnie na to stać . Ona jest bardziej spokojną flegmatyczką, nie pracuje i haruje w domu (pomaga rodzicom) . Związaliśmy się, wyznała mi miłość . Jesteśmy w związku, obiecałem jej że jak epidemia się osłabi to jadę do niej i nie robi mi to żadnego problemu . Bo tak jest .

ale jest problem

Mam bardzo wiele znajomych jak ona z daleka nawet i zza granicy, i z nimi cały czas pisze bez końca dna . A mojej nie ma . Niedziela, wolne święto... albo w tygodniu napisze parę wiadomości i pójdzie . Poruszyłem jej ten temat, że to nie jest fajne bo jej ciągle nie ma... Powiedziała że bardzo dużo w domu pomaga rodzicom . Nawet w niedziele tyle pracuje . Z rana oczywiście jej nie ma . Pełno wiadomości od innych ale nie od niej . Próbowałem rozmawiać o tym z nią szczerze czy na pewno chce dalej chce być, czy coś się dzieje . Oczywiście wszystko w porządku wg niej między nami, czasami obiecuje że postara się częściej pisać . 2 dni może popisze wcześniej i częściej i później znów to samo . Czy naprawdę można tyle nie mieć czasu ? Święto i jej nie ma . Nie oszukuje mnie, bo mam pewne źródła i wiem że jej nie było oniline . Twierdzi że nawet w święta i niedziele sprząta .

Mam być teraz egoistyczny czy mieć dobre serce? Każda normalna para powinna spędzać jakoś że sobą czas . Przecież mogę być z kimś innym kto będzie mieć dla mnie czas . Natury to nie obchodzi czy dużo pracuje czy nie, kwiatek nie pielęgnowany (nasz związek) zwiędnie . Tak samo do pracy trzeba chodzić, szef was nie pyta czy głowa was boli czy nie . Pracujesz normalnie, a jak nie to zwolniony

Z drugiej strony... Związek ma pomagać, może faktycznie nie ma czasu i nie ma jak napisać . Ona była dobrą przyjaciółką, nie chciałbym jej krzywdzić bo dobra kobieta z niej... tylko może za bardzo flegmatyczna . Dużo czasu spędziliśmy razem . No i te brak kłótni, chyba to rzadkość ?

Teraz powiecie niektórzy, rodzice rodzina trzeba pomóc. Ale czemu kosztem związku i moim? Moim zdaniem rodzina jak i chłopak jest ważny . Nie każe jej pisać 24h na dobę, ale to nie znaczy że ma pisać okazjonalnie . Nie sądzicie że to też jakiś obowiązek jest jeśli chcemy szczęśliwy związek ? Pisanie z nią też czasami jest dosyć ciężkie, jak tematu nie rozwinę to skończy się na gifach i emotkach . Rzadko jest ona obecna, jeszcze czasami pisanie jak do bota . Czasami nawet nie rozwinie nic . Ostatnio trochę mnie zatkało bo rozmawiałem z nią o naszej przyszłości . Jakby chciała zamieszkać razem... to ona że swój dom wyremontuje i z rodzicami swoimi . Zawsze miałem wizję swojej przyszłości że jak będzie mnie stać to zamieszkam sam z żoną i dziećmi (Nawet i w okolicach jej miasta) . Że mam łeb do pięniędzy to jest nawet możliwe . Mam szanse . Nie wiem mam się o to kłócić ? Nie znam jej rodziców ale wiecie, pomaga im jak niewolnica . Gdyby się udało, mieszkamy razem pokłócimy się (Kłótnia małżeńska) to córeczka będzie święta pewnie .

Jeszcze raz powtarzam kilometry jestem w stanie pokonywać bo to lubię ile by ich nie było . Mogłbym nawet do Moskwy jeździć gdyby to była rosjanka . Pięniędzy mi nie zabraknie i jestem w stanie to utrzymać gdyby ona miała więcej czasu . Znajomych mam dużo z daleka i nie było z nimi takich problemów . Każdy chciał się normalnie spotkać . Nie byłoby problemu a z nią jest problem z tym pisaniem .

a teraz powiedźcie

Mam to tak zostawić? Ma to szansę przetrwać? Jest się czym martwić? Co z tym zrobić? Zrozumienie czy egoizm wybrać ? No to wypowiedźcie się . Tylko nie pisać ze związek z daleka nie ma sensu bo jest daleko . Już niech tacy niech się nie wypowiadają . Jestem w stanie często przyjeżdzać . Nawet zaraz mógłbym jechać gdyby nie epidemia .

Tak podkreślasz, ze cię na wszystko stać to może spróbuj zrobić krok do przodu.
Uzgodnij z nią, że przyjedziesz w jej okolice, gdyż chciałbyś poznać ja bliżej, jej rodziców.  Wynajmij sobie kwaterę, przejdź kwarantannę i spotkaj się.
W zależności od jej reakcji będziesz wiedział czy ona traktuje cię poważnie.

3

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

A co ona tyle pracy ma? Rodzice mają gospodarstwo duże?

4

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Kleoma napisał/a:
Lysy20 napisał/a:

Tak podkreślasz, ze cię na wszystko stać.

Tak, bo większość ludzi nie wierzy w dalekie związki, a tutaj nie w tym problem.

5

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Kasia7202 napisał/a:

A co ona tyle pracy ma? Rodzice mają gospodarstwo duże?

Niby sprząta, gotuje, praca na działce . Mniej więcej tyle samo pracy co dorosła kobieta z rodzicami . Tylko że bez dzieci . Gospodarstwo z tego co wiem to nie wielkie, tylko tyle żeby przeżyć sobie dla siebie .

6

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Sprzatanie, gotowanie, działka. Większość z nas tym się zajmuje oprócz pracy zawodowej. Nie bardzo więc rozumiem ten brak czasu. Chyba że faktycznie jast tak flegmatyczna że zajmuje jej to dwa razy więcej czasu niż przeciętnej kobiecie.

7

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Między wami na razie nie ma związku tylko jest wirtualna czy tam korespondencyjna znajomość.
Związek jest wtedy gdy ludzie spotykają się, robią coś razem, mają coś wspólnego, coś tam sobie wzajemnie obiecali.

8

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Kasia7202 napisał/a:

Sprzatanie, gotowanie, działka. Większość z nas tym się zajmuje oprócz pracy zawodowej. Nie bardzo więc rozumiem ten brak czasu. Chyba że faktycznie jast tak flegmatyczna że zajmuje jej to dwa razy więcej czasu niż przeciętnej kobiecie.

To zależy jaka działka. Może być duża aby jeszcze z niej coś sprzedać, może jakieś zwierzęta.
Gdy się wszystko robi samemu i bez maszyn a do tego sprzedaje samemu to co się tam wyhodowało to czasu wolnego można mieć niewiele.

9

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Jestem zdania że jak ktoś chce  to by znalazł czas na częstsze  pisanie.  A nie chce znaleźć bo widocznie ona taka nie jest,  nie ma potrzeby tak jak Ty pisać częściej.  Zrozum to i nie wymagaj by się zmieniła.  Albo to akceptujesz albo nie.  Widzę że nie akceptujesz,  więc według  mnie nie pasujecie do siebie.  Irytuje  Cię,  to,  że ona nie jest z tych co piszą c wszystkim i o niczym, tego nie zmieni,  taki typ.

10

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Moim zdaniem powinieneś do niej pojechać i wtedy sam się przekonasz jak to wygląda. A wtedy "wóz albo przewóz"  Albo jest tak jak pisze Istotka, może nie ma potrzeby pisania tak często jak ty.

11

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

A z drugiej strony  co tu mówić o związku,  skoro się nie spotkaliscie... Być może też dlatego nie czuje  takiej potrzeby by częściej mieć kontakt

Kolejna kwestia,  osobiście uważam za słabe nie pracować w tym wieku,  tylko zajmować się domem i rodzicami,  chyba,  że rodzice jacyś bardzo chorzy...  Aczkolwiek z troski o swoją przyszłość powinna zatroszczyć się by w cv coś mieć

12

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Może ona już chce zakończyć etap pisania, który trwa jak sam autor pisze już kilka lat i nic z niego nie wynika.
Ona ma obowiązki, sam autor pisze, ze haruje jak niewolnica. Nie chce ich zaniedbywać bo z tej pracy żyje, na rzecz siedzenia w internecie i pisania o ważnych rzeczach w mniemaniu autora.
Można pisać miliony słów a i tak jedno spotkanie jest ważniejsze i może zdecydować o przyszłości tej znajomości.
Pora na konkrety autorze.

13

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Kleoma napisał/a:

Może ona już chce zakończyć etap pisania, który trwa jak sam autor pisze już kilka lat i nic z niego nie wynika.
Ona ma obowiązki, sam autor pisze, ze haruje jak niewolnica. Nie chce ich zaniedbywać bo z tej pracy żyje, na rzecz siedzenia w internecie i pisania o ważnych rzeczach w mniemaniu autora.
Można pisać miliony słów a i tak jedno spotkanie jest ważniejsze i może zdecydować o przyszłości tej znajomości.
Pora na konkrety autorze.

Nie wynika bo związek powstał nie dawno, więc nie było potrzeby jakieś jechać . Z resztą nie było za co jechać, nie miałem nawet pracy . Miałem sklep okraść czy jak? To niech ich niezaniedbuje, nie znaczy że mnie może, a jak jej za długo to niech odejdzie a nie robi jakieś ściemy albo sama mogła przyjechać jak miała za co . Kiedyś były inne warunki teraz są inne . Jest praca, samochód i inne możliwości .

14 Ostatnio edytowany przez Lysy20 (2020-06-11 14:01:01)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Istotka6 napisał/a:

A z drugiej strony  co tu mówić o związku,  skoro się nie spotkaliscie... Być może też dlatego nie czuje  takiej potrzeby by częściej mieć kontakt

Kolejna kwestia,  osobiście uważam za słabe nie pracować w tym wieku,  tylko zajmować się domem i rodzicami,  chyba,  że rodzice jacyś bardzo chorzy...  Aczkolwiek z troski o swoją przyszłość powinna zatroszczyć się by w cv coś mieć


Bezrobotna

PS: Gorzej jak na żywo też nie będzie mieć takiej potrzeby się widzieć

15

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Nie wiem czy padło tutaj wyjaśnienie co autor robi całymi dniami, czy pracuje czy cokolwiek robi u siebie w domu/mieszkaniu.
Prawdą jest że jak partnerka autora by chciała pisać to by pisała, ale wszystko zależy jaka ona jest. Sama osobiście nie lubiłam pisać np 1 wiadomości i czekać godzinę aż druga osoba odpisze bo nie miała czasu bo pracowała. Wolałam się spotkać np na skype wieczorem i wtedy rozmawiać chociażby cały wieczor i poświęcić tej osobie całą swoją uwagę a nie odpisać cokolwiek aby tylko było.
Autorze wasza znajomość to pisanie ze sobą więc jest duże prawdopodobieństwo, że ona tego poważnie nie traktuje. I szczerze powiedziawszy wcale jej bym się nie dziwiła bo dla mnie osobiście to by też było tylko pisanie, napiszę to dobrze, nie to też dobrze.
Czy dziewczyna ma jakieś gospodarstwo, bo to by wiele wyjaśniało.
Autorze napisz też proszę jakich kontaktów konkrtnie ty oczekujesz, ile sms dziennie, jak często. Może ty byś chciał aby ktoś non stop z tobą pisał a nie rozumiesz ektoś nie ma czasu bo ma swoje zajęcia, których ty nie masz.

16

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Lysy20 napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Może ona już chce zakończyć etap pisania, który trwa jak sam autor pisze już kilka lat i nic z niego nie wynika.
Ona ma obowiązki, sam autor pisze, ze haruje jak niewolnica. Nie chce ich zaniedbywać bo z tej pracy żyje, na rzecz siedzenia w internecie i pisania o ważnych rzeczach w mniemaniu autora.
Można pisać miliony słów a i tak jedno spotkanie jest ważniejsze i może zdecydować o przyszłości tej znajomości.
Pora na konkrety autorze.

Nie wynika bo związek powstał nie dawno, więc nie było potrzeby jakieś jechać . Z resztą nie było za co jechać, nie miałem nawet pracy . Miałem sklep okraść czy jak? To niech ich niezaniedbuje, nie znaczy że mnie może, a jak jej za długo to niech odejdzie a nie robi jakieś ściemy albo sama mogła przyjechać jak miała za co . Kiedyś były inne warunki teraz są inne . Jest praca, samochód i inne możliwości .


Nie ma żadnego związku. Jest internetowa znajomość. Dopiero może z niej powstać związek.
A czy powstanie to zależy od tego czy się zdecydujesz z nią spotkać.

W pierwszej wypowiedzi na tym wątku sugerowałeś, ze lubisz i masz możliwości podróżować po świecie.
To zaproponuj jej, że ją odwiedzisz.
Może wtedy ona się przekona, że warto poświęcić więcej czasu na pisanie z tobą.

17 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2020-06-11 14:09:50)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

No dobrze...  A co stoi na przeszkodzie by się spotkać? Jak wyżej,  skoro Cię teraz stać  to pojedzie,  wynajmij  coś i pójdzcie na spacer. Dla bezpieczeństwa  możesz nawet odczekać  dwa tygodnie by miała pewność,  że nie jesteś chory. 

Kto chce ten znajdzie sposób,  a kto nie,  ten powód - ktoś tu miał taki opis = podpisuje się całkowicie


PS,  za przeproszeniem,  Autorze  odnoszę wrażenie,  oby bylne,  że jesteś egoistyczny i niezupełnie dojrzały,  ale to moje tylko takie wrażenie

18

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

To ta mężatka, o której już kiedyś pisałeś?

———

Lysy, nie pisz, proszę, postu pod postem. Używaj opcji „edytuj”.

19 Ostatnio edytowany przez Lysy20 (2020-06-11 14:19:17)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Izzie_Stevens napisał/a:

Nie wiem czy padło tutaj wyjaśnienie co autor robi całymi dniami, czy pracuje czy cokolwiek robi u siebie w domu/mieszkaniu.
Prawdą jest że jak partnerka autora by chciała pisać to by pisała, ale wszystko zależy jaka ona jest. Sama osobiście nie lubiłam pisać np 1 wiadomości i czekać godzinę aż druga osoba odpisze bo nie miała czasu bo pracowała. Wolałam się spotkać np na skype wieczorem i wtedy rozmawiać chociażby cały wieczor i poświęcić tej osobie całą swoją uwagę a nie odpisać cokolwiek aby tylko było.
Autorze wasza znajomość to pisanie ze sobą więc jest duże prawdopodobieństwo, że ona tego poważnie nie traktuje. I szczerze powiedziawszy wcale jej bym się nie dziwiła bo dla mnie osobiście to by też było tylko pisanie, napiszę to dobrze, nie to też dobrze.
Czy dziewczyna ma jakieś gospodarstwo, bo to by wiele wyjaśniało.
Autorze napisz też proszę jakich kontaktów konkrtnie ty oczekujesz, ile sms dziennie, jak często. Może ty byś chciał aby ktoś non stop z tobą pisał a nie rozumiesz ektoś nie ma czasu bo ma swoje zajęcia, których ty nie masz.

Pracuję, i studiuję więc mam co robić ale wieczorem zawsze czas się znajdzie . Nie jeden dzień to następny . Ma małe gospodarstwo . Już pisałem że nie chce 24h na dobę . Zwykła godzina dziennie starczy . Chociaż niech da znak że żyje . No ja nie wiem co w tym dobrego jakby nie traktowała poważnie pisania . Nie każdemu zależy mieć dobrą znajomość tylko z bliska . Niektórym odległość nie przeszkadza a wiem bo wielu takich znam .

Cyngli nie, tamten temat zakończony big_smile

20

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

jak ci tak zależy to jedź do niej chociaż na spacer.
epidemia w tym raczej nie przeszkadza, ludzie normalnie już funkcjonują, chodzą codziennie do pracy, na zakupy, do knajp.
póki co to żaden związek tylko wirtualna znajomość.

21

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Napiszę Ci jedną rzecz od siebie, w którą wierzę i która się sprawdza - jak komuś zależy na drugiej osobie, to znajdzie parę minut w ciągu dnia, żeby pogadać, choćby nie wiem, jak mocno zajętym był człowiekiem.

22

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:

Napiszę Ci jedną rzecz od siebie, w którą wierzę i która się sprawdza - jak komuś zależy na drugiej osobie, to znajdzie parę minut w ciągu dnia, żeby pogadać, choćby nie wiem, jak mocno zajętym był człowiekiem.

Może jej nie stać na to finansowo jeżeli internet ma w telefonie.
Nie zarabia kasy do ręki.

23

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Lysy20 napisał/a:

Niektórym odległość nie przeszkadza a wiem bo wielu takich znam .

Chyba trochę mylisz związek ze znajomością. Jakbym chciała mieć tylko osobę do zwierzania się to owszem samo pisanie by mi starczyło i odległość nie grałaby roli. Ale jeśli chcesz być z kimś w związku to obecność drugiej osoby oraz bliskość jest kluczowe.
Ona najwidoczniej widzi inaczej waszą relację albo ty za dużo sobie na ten moment wyobrażasz.

24

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Kleoma napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Napiszę Ci jedną rzecz od siebie, w którą wierzę i która się sprawdza - jak komuś zależy na drugiej osobie, to znajdzie parę minut w ciągu dnia, żeby pogadać, choćby nie wiem, jak mocno zajętym był człowiekiem.

Może jej nie stać na to finansowo jeżeli internet ma w telefonie.
Nie zarabia kasy do ręki.

Bez przesady. Pakiety internetowe dzisiaj nie kosztują fortuny. Są jeszcze smsy i połączenia, często darmowe.

25

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Hmm a może ona jednak  z kimś  coś...? Albo faktycznie nie zależy aż tak by pisać często,  albo po prostu taka jest.  Możemy gdybac. 

Jak sama bohaterka wątku to tłumaczy?

26

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Istotka6 napisał/a:

PS,  za przeproszeniem,  Autorze  odnoszę wrażenie,  oby bylne,  że jesteś egoistyczny i niezupełnie dojrzały,  ale to moje tylko takie wrażenie

A skąd takie wrażenia?

27

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:
Kleoma napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Napiszę Ci jedną rzecz od siebie, w którą wierzę i która się sprawdza - jak komuś zależy na drugiej osobie, to znajdzie parę minut w ciągu dnia, żeby pogadać, choćby nie wiem, jak mocno zajętym był człowiekiem.

Może jej nie stać na to finansowo jeżeli internet ma w telefonie.
Nie zarabia kasy do ręki.

Bez przesady. Pakiety internetowe dzisiaj nie kosztują fortuny. Są jeszcze smsy i połączenia, często darmowe.

Nie znam się na cennikach internetu z telefonu bo mam Neostradę ale czasami znajoma mi pisze, ze nie odezwie się kilka dni bo już jej się skończył limit internetu z pakietu i musi czekać do nowego miesiąca naliczania. A to jest osoba pracująca i nie stać jej na dodatkowe doładowanie bo ma inne wydatki.
Jeżeli dziewczyna nie ma swoich pieniędzy, o wszystkim decydują rodzice to nawet te kilkanaście zł na miesiąc więcej może być problemem.
Może oszczędzać na impulsach. Darmowych połączeń nie ma. Trzeba za to wcześniej czy później  zapłacić. Owszem można gadać całodobowo x miesiąc np. za 5 zł w Plus z jednym numerem ale nawet te 5 zł trzeba wyłożyć.

No właśnie autorze, czy wy rozmawiacie telefonicznie?
Może dzwoń do niej, rozmowa pochłania mniej czasu niż pisanie a więcej można przekazać.

28

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Kleomo, gdyby brak funduszy był problemem, na pewno by o tym powiedziała, zamiast zasłaniać się brakiem czasu.

29 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-06-11 15:14:41)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:

Kleomo, gdyby brak funduszy był problemem, na pewno by o tym powiedziała, zamiast zasłaniać się brakiem czasu.

No nie wiem. Czasami ludzie bardzo się wstydzą swojej biedy i nie przyznają się do braku czegoś.
Ona też może się wstydzić, że mając lat  20+ musi prosić rodziców o pieniądze, lub nie mają tych pieniędzy bo gospodarstwo małe, niedochodowe. Tym bardziej, że teraz klęski różne, przymrozki, susza itd.

Ale to jest tylko nasze gdybanie. Bo może być zupełnie inny powód małego angażowania się dziewczyny w korespondencję z autorem.
Jak jest naprawdę może dowiedzieć się sam autor proponując jej spotkanie. 300 km można w jeden dzień obrócić.

30

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Z jednym się zgodzę, to jest gdybanie.
Ale z brakiem czasu to argument inwalida.

31 Ostatnio edytowany przez Lysy20 (2020-06-11 15:31:31)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

A jeśli faktycznie tego czasu nie ma, i powstanie wg waszej wersji związek po tym spotkaniu, to ma to szanse przetrwać? Jeśli dalej będzie kiepsko z pisaniem? Bo tylko o to mi chodzi cały temat a "nie dlaczego czasu nie ma" albo "czy traktuje to poważnie" big_smile big_smile ale i tak niezła gó..o burza się zrobiła haha

32

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:

Z jednym się zgodzę, to jest gdybanie.
Ale z brakiem czasu to argument inwalida.

Może rodzice mają pretensje, że zamiast pielić marchewki czy sprzątać to bawi się telefonem.
Niedawno był wątek dziewczyny, która musiała zajmować się nie tylko ogarnianiem domu bo matka miała bzika na punkcie czystości ale i małą siostrą, nie miała czasu dla siebie zbytnio.
Teoretycznie tak może być u autorki, ze jest poganiana do obowiązków i  opieszałość w korespondencji z autorem tłumaczy  brakiem czasu.

33

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Łysy, napiszę szczerze...
Jaki widzisz sens w relacji na odległość, w której dodatkowo nie ma komunikacji, bo jedna ze stron „nie ma czasu/pieniędzy/ochoty/pozwolenia od rodziców?

Abstrahuję już od robienia z niej sierotki Marysi, której nic nie wolno, to śmieszne, przecież to dorosła baba.

34 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2020-06-11 17:55:17)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:

Łysy, napiszę szczerze...
Jaki widzisz sens w relacji na odległość, w której dodatkowo nie ma komunikacji, bo jedna ze stron „nie ma czasu/pieniędzy/ochoty/pozwolenia od rodziców?

Abstrahuję już od robienia z niej sierotki Marysi, której nic nie wolno, to śmieszne, przecież to dorosła baba.

Nikt nie wie jakie są relacje między nią a rodzicami.
Zdarza się, ze rodzice rządzą nawet dorosłymi dziećmi jeśli te dzieci są na ich utrzymaniu / a w takiej sytuacji jest ta dziewczyna/ a nawet po przekazaniu gospodarstwa.
Jaką ona przyszłość dla siebie planuje to nie wiadomo.
Może chce zostać na tym gospodarstwie i gospodarzyć tak jak to robili rodzice, dziadkowie.
Nie ma zamiaru wyjeżdżać, wyprowadzać się.
Szuka partnera, który zechce zamieszkać u niej i pomagać jej w prowadzeniu gospodarstwa.

35 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-06-12 10:36:50)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Nie pasujecie do siebie. I to nie jest żaden związek - ot, znajomość netowa. Ta dziewczyna na pewno nie ma zamiaru wynosić się do miasta - a Ty zamieszkałbyś z nią, na tej wsi? podejrzewam, że niezbyt chętnie. Myślę też, że to spokojna, pracowita i mało towarzyska osoba a Ty jesteś jej przeciwieństwem, obieżyświatem. Mówisz, że to dobra kobieta, ok - ale jakiegoś zakochania to tu nie czuję zupełnie...

36 Ostatnio edytowany przez niebieskomi (2020-06-12 11:53:26)

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Cyngli napisał/a:

Bez przesady. Pakiety internetowe dzisiaj nie kosztują fortuny. Są jeszcze smsy i połączenia, często darmowe.

Oceniasz (a właściwie powątpiewasz) w czyjąś sytuację finansową, nie mając o niej najmniejszego pojęcia.


Cyngli napisał/a:

Kleomo, gdyby brak funduszy był problemem, na pewno by o tym powiedziała, zamiast zasłaniać się brakiem czasu.

Jesteś pewna, że "na pewno" by o tym powiedziała? Nie słyszałaś o tym, że ludzie wstydzą się biedy?

A do Autora: jak do niej nie pojedziesz, to się nie dowiesz/

37

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
niebieskomi napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Bez przesady. Pakiety internetowe dzisiaj nie kosztują fortuny. Są jeszcze smsy i połączenia, często darmowe.

Oceniasz (a właściwie powątpiewasz) w czyjąś sytuację finansową, nie mając o niej najmniejszego pojęcia.


Cyngli napisał/a:

Kleomo, gdyby brak funduszy był problemem, na pewno by o tym powiedziała, zamiast zasłaniać się brakiem czasu.

Jesteś pewna, że "na pewno" by o tym powiedziała? Nie słyszałaś o tym, że ludzie wstydzą się biedy?

A do Autora: jak do niej nie pojedziesz, to się nie dowiesz/

Zakładam, że dorosła i odpowiedzialna osoba mówi wprost o powodach swojego odsunięcia się od drugiej osoby.

Nie ma w postach Autora NIC na temat potencjalnej biedy jego znajomej.

Jest natomiast sporo informacji o „braku czasu”, w co akurat nie wierzę, bo zawsze można wysłać SMS, to trwa parę sekund. Moim zdaniem problemem jest brak chcenia. Tyle.

38

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Izzie_Stevens napisał/a:
Lysy20 napisał/a:

Niektórym odległość nie przeszkadza a wiem bo wielu takich znam .

Autorze wasza znajomość to pisanie ze sobą więc jest duże prawdopodobieństwo, że ona tego poważnie nie traktuje. I szczerze powiedziawszy wcale jej bym się nie dziwiła bo dla mnie osobiście to by też było tylko pisanie, napiszę to dobrze, nie to też dobrze.

Chyba trochę mylisz związek ze znajomością. Jakbym chciała mieć tylko osobę do zwierzania się to owszem samo pisanie by mi starczyło i odległość nie grałaby roli. Ale jeśli chcesz być z kimś w związku to obecność drugiej osoby oraz bliskość jest kluczowe.
Ona najwidoczniej widzi inaczej waszą relację albo ty za dużo sobie na ten moment wyobrażasz.


Więc życzę ci żebyś kogoś poznała zaje*stego z daleka, ale on nie będzie brać tego na poważnie bo przecież napisze albo nie . I wcale mu się nie zdziwię że cię wyśmieje bo przecież to tylko zwykłe pisanie . Odległość? Jest coś takiego jak pociąg, wsiadasz do niego i cię wiezie do miasta . Nawet są nocne pociągi wtedy gdy śpisz twój poznany jedzie do ciebie . Co do wyobrażenia sobie więcej, możesz nie wierzyć w takie znajomości bo masz prawo mieć swoje zdanie, ale robienie kogoś w ch*.a bo ktoś sobie zrobił nadzieję a dla drugiej osoby jest to zwykłe pisanie mimo że mu obiecuje związek, to jest poniżej strzału w kolanie . Jęśli takiego skrzywdziałaś, albo skrzywdzisz to mam nadzieję że karma wróci do ciebie. Możemy sobie nie wierzyć w to, lub wierzyć ale popieranie oszustwa to jest bardzo słabe . Nie bądźmy sadystami . Nieszczęsliwy samotnik który widzi nadzieje na poprawę swojej sytuacji i dostanie taki tekst że to nic dziwnego że ona nie bierze go poważnie a ona mu obiecała przyszłość, to mu nie życzę takiego czegoś. I nie mówię o sobie . Obecność i bliskość może być przy tysiąca kilometrów . Jeśli nie wierzy czy coś się dzieje, to powinna powiedzieć, mieć te "jaja" a nie robić durnia z kogoś . Ja swojej parę razy się pytałem to twierdzi że jest wszystko w porządku . Miała okazje mi wyznać prawdę bez żadnych kłótni prosto z mostu . Zrozumiałbym wszystko .


No to cóż zostało mi tylko wyciągnąć wnioski z błędów i sprawdzić co tam się dzieje jak pisze większość . Pięniądze i papierosy na rozluźnienie, do dzieła . Okolice Szczecina sobie obejrzę przynajmniej .


Temat można zamknąć już dostałem wiele kluczowych odpowiedzi .

39

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?
Lysy20 napisał/a:
Izzie_Stevens napisał/a:
Lysy20 napisał/a:

Niektórym odległość nie przeszkadza a wiem bo wielu takich znam .

Autorze wasza znajomość to pisanie ze sobą więc jest duże prawdopodobieństwo, że ona tego poważnie nie traktuje. I szczerze powiedziawszy wcale jej bym się nie dziwiła bo dla mnie osobiście to by też było tylko pisanie, napiszę to dobrze, nie to też dobrze.

Chyba trochę mylisz związek ze znajomością. Jakbym chciała mieć tylko osobę do zwierzania się to owszem samo pisanie by mi starczyło i odległość nie grałaby roli. Ale jeśli chcesz być z kimś w związku to obecność drugiej osoby oraz bliskość jest kluczowe.
Ona najwidoczniej widzi inaczej waszą relację albo ty za dużo sobie na ten moment wyobrażasz.


Więc życzę ci żebyś kogoś poznała zaje*stego z daleka, ale on nie będzie brać tego na poważnie bo przecież napisze albo nie . I wcale mu się nie zdziwię że cię wyśmieje bo przecież to tylko zwykłe pisanie . Odległość? Jest coś takiego jak pociąg, wsiadasz do niego i cię wiezie do miasta . Nawet są nocne pociągi wtedy gdy śpisz twój poznany jedzie do ciebie . Co do wyobrażenia sobie więcej, możesz nie wierzyć w takie znajomości bo masz prawo mieć swoje zdanie, ale robienie kogoś w ch*.a bo ktoś sobie zrobił nadzieję a dla drugiej osoby jest to zwykłe pisanie mimo że mu obiecuje związek, to jest poniżej strzału w kolanie . Jęśli takiego skrzywdziałaś, albo skrzywdzisz to mam nadzieję że karma wróci do ciebie. Możemy sobie nie wierzyć w to, lub wierzyć ale popieranie oszustwa to jest bardzo słabe . Nie bądźmy sadystami . Nieszczęsliwy samotnik który widzi nadzieje na poprawę swojej sytuacji i dostanie taki tekst że to nic dziwnego że ona nie bierze go poważnie a ona mu obiecała przyszłość, to mu nie życzę takiego czegoś. I nie mówię o sobie . Obecność i bliskość może być przy tysiąca kilometrów . Jeśli nie wierzy czy coś się dzieje, to powinna powiedzieć, mieć te "jaja" a nie robić durnia z kogoś . Ja swojej parę razy się pytałem to twierdzi że jest wszystko w porządku . Miała okazje mi wyznać prawdę bez żadnych kłótni prosto z mostu . Zrozumiałbym wszystko .


No to cóż zostało mi tylko wyciągnąć wnioski z błędów i sprawdzić co tam się dzieje jak pisze większość . Pięniądze i papierosy na rozluźnienie, do dzieła . Okolice Szczecina sobie obejrzę przynajmniej .


Temat można zamknąć już dostałem wiele kluczowych odpowiedzi .

Napiszę tylko jedno bo widzę, że masz problem z usłyszeniem opinii która tobie nie leży. Jestem szczęśliwą mężatką i mojego męża poznałam przez internet a dzieliło nas ok 60 km. I powiem ci, że widzę różnicę między tym jak my się komunikowaliśmy a jak ty ze swoją partnerką i jest tu niebo a ziemia.

40

Odp: Brak czasu, jest czym się martwić ?

Jak dla mnie to zycie zweryfikowalo was szybko i zwyczajnie do siebie nie pasujecie majac inne oczekiwania co do zwiazku.

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Brak czasu, jest czym się martwić ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024