Witajcie.
Jestem w zwiazku od ponad roku. Mojego partnera poznalam gdy wprowadził się do mieszkania obok. Ja mieszkanie wynajmowałam wraz z kuzynka. Przypadkowo spotkalismy sie wszyscy we 3 w windzie i tak to się zaczęło. On od razu wpadl mi w oko. Zaprosiłysmy go na drinka do nas. Kuzynka od poczatku mówiła mi, że coś jej w nim nie pasuje. Byłam zdziwiona bo gdy wspólnie wyszliśmy do knajpy na pizzę, wyraźnie go przy mnie podrywala. On natomiast zabiegał o mnie.
Po ok 2mies zaczelismy sie spotykac i stwierdziliśmy że zostajemy parą. Kuzynka była zła na mnie, za to że się z nim związałam, zaczęła robić mi wyrzuty, że teraz przeprowadze się do niego, jej zostanie mieszkanie na które jej nie stać itp itd. Wciaz namawiala mnie do rozstania z nim, wytykala mi jego wady.
Po ok 2mies związku, okazało się że była mojego partnera, pracuje w sklepie obok mnie. Zaczęło się wydzwanianie do niego. Plotki na mój temat, jednym słowem bardzo nieprzyjemna sytuacja. Kuzynka moja stwierdzila, że mój partner powinien ostro na to zareagowac, wciaz namawiala mnie do klotni z nim o to. Wciaz sluchalam co powinien zrobić, a ja powinnam zrobić to i tamto. W koncu za namowa kuzynki zaczelam wiercic mu dziurę w brzuchu, cały dzień mówiłam mu ze ma jakoś zareagować. Klotnia trwała kilka dni. W koncu gdy nocowałam u niego i wciąż o to się sprzeczalismy, wyciągnął mnie siła z łóżka za ręce i nogi, aż upadlam na podłogę i kazał iść spać do siebie.
Nie wiedziałam jak zareagować. Kuzynka stwierdzila ze powinnam sie z nim rozstać.
Pojechalam na kilka dni do rodziców. W tym czasie dowiedziałam się od znajomej, że kuzynka za moimi plecami gdy byliśmy po raz pierwszy razem na pizzy, powiedziała do mojego partnera, że jestem osobą ogromnie klotliwą, nie mam przyjaciół bo z każdym jestem skłócona i ona sama ledwo ze mną wytrzymuje. Oznajmiła mu, że jestem flirciara i uganiam się za facetami. Że jestem podła dla ludzi, zła i wredna i wszystkiego się czepiam. Nigdy jej w niczym nie pomogłam i wszystkie obowaiazki domowe spadły na nią. Dodatkowo podobno to samo powiedziała o mnie jego byłej.
Siedzę w domu u rodziny i nie wiem co mam teraz ze sobą zrobić.