Zawsze byłam typem matki, sprzątaczki, kucharki i kochanką kiedy on chciał. Kiedyś miałam pasję. Czytałam książki. Ale stwierdził, że to mi czas zajmuje. Chociaż książka istniała tylko w toalecie. Bo nie było kiedy poczytać. Ale On, motocyklista miał czas zawsze na swoją pasję. Zawsze miał garaż, swoich kolegów, wyjazdy w sezonie na zloty. Ja miałam go odprowadzać wzrokiem i być szczęśliwa, że wrócił.
Chciałam żeby zobaczył we mnie kobietę. W której się zakochał.
Schudłam 30kg. Zaczęłam się malować i ubierać. Wsiadalam w samochód i jechałam przed siebie żeby wyrwać się z domu.
Zauważył.
Sceny zazdrości. Bo pewnie kogoś mam.
2 lata temu przeżyłam jego zdradę. Wybaczylam. Mimo że zrobił to z koleżanką naszego syna z liceum. Zostałam.
Później nawiązał emocjonalny romans z inną kobietą.
Oskarżył mnie, bo byłam za mało atrakcyjna, za mało się starałam. Bo kiedy przechodzilismy kryzys, nasz syn brał narkotyki ja bylam w depresji, nie dbalam o niego.
Niedawno sama kupiłam sobie kwiaty przez pocztę kwiatową by był zazdrosny. Poskutkowało. Ale zostałam zwyzywana. Że pewnie mam kochanka. Że go zdradzam. Bo gdzieś jeżdżę. Bo jestem " zrobiona".
I wiecie co jest najgorsze? Że po takiej kłótni on przychodzi jakby nic się nie stało, mówi dziubku, kochanie, a ja cieszę się że odzywa się do mnie
Witaj,Wolka.Piszę,bo zaintrygował mnie twój pomysł,z wysłaniem sobie kwiatów.Chciałaś,żeby twój mąż był zazrosny. Noi był, tylko ty nic na tym nie zyskałaś, wręcz przeciwnie.Super jest to, że zabałaśo siebie i czujesz się atrakcyjna,tylko twój mąż obraca to przeciwko tobie.Wyaje mi się, że macie jakieś nieprzepracowane problemy,może też truności z komunikacją.Napisz coś więcej o swoim małżeństwie,jeśli możesz.
- assassin
- Net-facet
- Nieaktywny
A gdzie Twoja godność się podziała Autorko?
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Autorko zastanów się jakie jest Twój cel.
Bo jak wkur...faceta wylaszczeniem się i wyjazdem w siną dal, kwiatami wysylanymi do domu, to jesteś na dobrej drodze.
- Wielokropek
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
(...) Niedawno sama kupiłam sobie kwiaty przez pocztę kwiatową by był zazdrosny. Poskutkowało. (...)
Obyś się nie zagrała.
Autorko zastanów się jakie jest Twój cel.
Bo jak wkur...faceta wylaszczeniem się i wyjazdem w siną dal, kwiatami wysylanymi do domu, to jesteś na dobrej drodze.
Niewiele wiemy o autorce i jej małżeństwie.Myślę, że jest zesperowana i robi rzeczy niewłaściwe.Prowokowanie męża zwróciło się przeciwko niej.Te kwiaty... Starała się,zeszczuplała,lepiej wygląa i lepiej się ubiera.Ale co z tego? Wciąż nic nie zyskała, wręcz przeciwnie.Ona czuje,że jest w potrzasku, więc wykonuje nerwowe, irracjonalne ruchy.I te ucieczki...Trochę ją rozumiem,ja nie uciekałam, ale miałam tak, że nie chciało mi się wracać , trwając w związku z toksycznym człowiekiem.Jeśli autorka napisze, postarajmy się ją wysłuchać. Poruszył mnie jej post, ona potrzebuje pomocy.
- nie_miska
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Nie chcę być prorokiem, ale moim zdaniem swoimi działaniami nic nie wskórasz poza dziką zazdrością z jego strony i rzucaniem się w kolejny flirt. Jego zachowanie nasuwa mi tylko jedną myśl...Przedmiotowe traktowanie kobiety. "Sam nie zje, drugiemu nie da". Wielkie ego, albo niskie poczucie własnej wartości, które dowartościowuje się u innych kobiet.
Myślałaś o poważnej rozmowie? Myślałaś o przerwie w związku?
Ja rozumiem...miłość, przywiązanie, wspomnienia, bo przecież kiedyś było dobrze...
Przede wszystkim musisz sama siebie zapytać jak długo i w jakiej formie możesz znosić takie zachowanie. W samolotach uczą, aby w razie dekompresji najpierw sobie zakładać maskę tlenową, potem dziecku.... Zrób to samo! Zadbaj najpierw o siebie, pomyśl co możesz zmienić i co chcesz zmienić. Ratuj się Dziewczyno!
Nie chcę być prorokiem, ale moim zdaniem swoimi działaniami nic nie wskórasz poza dziką zazdrością z jego strony i rzucaniem się w kolejny flirt. Jego zachowanie nasuwa mi tylko jedną myśl...Przedmiotowe traktowanie kobiety. "Sam nie zje, drugiemu nie da". Wielkie ego, albo niskie poczucie własnej wartości, które dowartościowuje się u innych kobiet.
Myślałaś o poważnej rozmowie? Myślałaś o przerwie w związku?
Ja rozumiem...miłość, przywiązanie, wspomnienia, bo przecież kiedyś było dobrze...
Przede wszystkim musisz sama siebie zapytać jak długo i w jakiej formie możesz znosić takie zachowanie. W samolotach uczą, aby w razie dekompresji najpierw sobie zakładać maskę tlenową, potem dziecku.... Zrób to samo! Zadbaj najpierw o siebie, pomyśl co możesz zmienić i co chcesz zmienić. Ratuj się Dziewczyno!
Masz rację, ona powinna się ratować,ale na razie nie myśli racjonalnie,ale woła o pomoc.Jeśli znów napisze,pomóżmy jej.
