Ostatnio zagadał do mnie chłopak poprzez Facebooka, zwykle nie odpisywałam na wiadomości od nieznajomych facetów, jednak otrzymałam od niego naprawdę uroczą wiadomość i przy okazji miał świetne zdjęcie profilowe. Popisaliśmy chwilę i zaprosił mnie na spacer, zgodziłam się bez wahania. Na żywo zrobił na mnie olbrzymie wrażenie swoim wyglądem. Od razu zauważyłam, że jest wysportowany, świetnie ubrany i miał zadbane dłonie, w skrócie ideał. Jedynie jest troszkę niższy ode mnie ma ok.170 cm. Przy innych zaletach, może to nie koniec świata, ale nigdy nie przypuszczałam, że tak bardzo mi się może spodobać niższy mężczyzna. Na spacerze, mimo iż było to pierwsze nasze spotkanie, rozmawiało się bardzo przyjemnie, zwykle czułam, że faceci się przy mnie stresują, bo jestem atrakcyjna, ale u niego kompletnie tego nie wyczułam. Połączyły nas wspólne tematy, zaimponował mi swoją olbrzymią wiedzą, oraz sposobem, w jaki ze mną rozmawiał, cały czas miałam uśmiech na twarzy, prawił mi trafne komplementy i co jakiś czas do rozmowy wplątywał swoje śmieszne historie z życia. Wyczułam, że musi być oczytanym i inteligentnym facetem, używał bogatego słownictwa. Piękny sen się skończył, jak zapytałam go o studia, okazało się, że jest na drugim roku budownictwa zaocznie. Zapytałam, dlaczego tak późno zaczął, on się uśmiechnął i powiedział, że ma 21 lat i wcześniej nie mógł. Poczułam lekki zawrót głowy, sama mam prawie 27 lat, a on swoim zachowaniem sprawiał wrażenie osoby w moim wieku lub nawet starszej. Pogadaliśmy jeszcze chwilę, ale się rozstaliśmy, bo zrobiło się już troszkę późno. Poszedł w inną stronę do swojego samochodu, popatrzyłam na niego ze zmieszanymi myślami, ale i rozmarzeniem, nie wiedziałam co mam myśleć. Podchodząc na parking, zobaczył, że na niego patrzę i szybko wszedł do samochodu, jakby uciekał przed moim wzrokiem, wsiadł do nowego sportowego Audi, kilka razy przechodziliśmy obok niego, dlatego zwróciło ono moją uwagę. Podczas spotkania wyczułam, że może być osobą, która jest zamożna, na podstawie miejsc, które odwiedził czy wyglądu, ale nie sądziłam, że do tego stopnia. Wieczorem zadzwonił do mnie, że się super bawił i chętnie umówiłby się ponownie. Nie umiałam mu odmówić, mimo iż we wnętrzu wiedziałam, że jest on bardzo młody i możemy się rozczarować na kolejnych spotkaniach. Zaprosił mnie na sushi, w naprawdę fajne miejsce. Zarezerwował stolik w intymnym miejscu, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać. Zapytałam go o jego pasje, powiedział, że jest fanatykiem narciarstwa alpejskiego i roweru... Pokazał mi swojego Instagrama i na podstawie zdjęć, ze swoich wyjazdów, musi być w tym naprawdę dobry. Nasunęło mi się, by zapytać, czy to robi zawodowo, trochę się speszył. Miałam wrażenie, że ciężko było mu opowiadać o swoim życiu zawodowym, powiedział, że prowadzi firmę budowlaną ze swoim tatą, oraz sam zajmuje się house flippingiem( sprawdziłam, że to dosłownie obrót nieruchomościami) i prowadzi jeszcze kilka mniejszych rzeczy. O szczegółach nie chciał rozmawiać, czułam, że jest to dla niego niewygodny temat i szybko odbił to pytanie. Bardzo mnie też zaintrygowało, jak powiedział, że lubi spędzać czas aktywnie w spokojnych miejscach i nie należy do osób kochających życie nocne, bardzo mi to zaimponowało, że jest szczery, ale cały czas miałam wrażenie, że spotykam się z 30 latkiem, jakby miał za sobą już pewien okres. Sama już raczej wyhamował z imprezami, zaczynam się powoli skupiać na pracy, ale on jakby był wyrwany z normalnego życia. Najbardziej nurtuje mnie temat, dlaczego on wstydzi się swojej pracy czy samochodu i mam wrażenie, że próbuje to ukryć przede mną. Wyszliśmy z lokalu po 23 i powiedział, że zamówi mi taksówkę, a sam mieszka niedaleko i wróci bez większych problemów. Naprawdę bardzo mi zaimponował tym, że zorientował się, że jest mi trochę zimno i okrył mnie swoim płaszczem oraz delikatnie przytulił, chciałam go pocałować, ale się przestraszyłam, od niego inicjatywa nie wyszła, choć na to liczyłam. Gdy przyjechała, taksówka powiedział, żebym się nie przejmowała płaszczem i kiedyś sobie go odbierz, bo na pewno się nie raz jeszcze spotkamy. Rano następnego dnia zadzwoniłam do niego, chciałam się dowiedzieć czy bezpiecznie dodarł, ale nie odebrał. Wieczorem napisał i przeprosił, że nie mógł dozownic i zaproponował kolejne spotkanie tym razem aktywnie, powiedział, że w poniedziałek zaprasza mnie na nad jezioro na mały piknik i poprosił, bym przygotowała coś na słodko. Nie mogę się doczekać spotkania z nim, naprawdę czuje do niego olbrzymi pociąg fizyczny i emocjonalny, bardzo mi imponuje swoją osobą. Boje się jednak różnicy wieku, która pomiędzy nami jest spora, czy nie zaczną wychodzić różnice z czasem oraz, czy nadążę na jego życiem. Dodatkowo przeraża mnie jego pozycja społeczna i podejście do życia, zauważyłam, że bardzo ceni sobie prywatność, ma na Instagramie z prywatnymi zdjęciami bardzo mało obserwujących, na Facebooku sporo jednak są to głównie ludzie starsi od niego w garniturach, więc pewnie związani z jego praca. Niechętnie mówi o swoich znajomych, przyznał się, że ma nie zbyt bogate życie towarzyskie, raptem kilku znajomych związanych z pasjami i woli dzielić czas z rodziną, co akurat jest plusem dla mnie, bo sama jestem bardzo rodzinna. Jest to dla mnie bardzo trudna znajomość, jest to pod wieloma względami ideał, nie przeszkadza mu to, że jestem od niego starsza, wręcz jest szczęśliwy, wiele raz powiedział mi, że końcu może porozmawiać z naprawdę interesującą dziewczyną, która go rozumiem i nadaje na tych samych falach, po prostu powiedział, że czuje się przy mnie dobrze. Zaczynam przy nim mieć kompleksy, zwykle to ja w relacjach byłam osobą, która dawała zielone światło, a tu się czuje zdominowana całkowicie, wręcz od niego zależna nawet uległa, nie potrafię mu odmawiać, mimo iż mam wątpliwości. Z jednej strony czuje motylki w brzuchu z drugiej strach, boje się, że się nieszczęśliwie zakocham, że jego świat kompletnie nie pasuje do mojego, że będę się musiała dostawać do jego stylu życia, a on może mieć wiele tajemnic, jest skromny i skryty. Jednak nigdy nikt w stosunku do mnie nie był tak pewny siebie, nie wzbudzał we mnie tyle uczuć. Nie wiem co mam o tym myśleć, czy uważacie, że z takim facetem da się stworzyć szczęśliwą relację na dłuższą metę?
Tak, to może być bardzo wartościowy facet i partner na całe życie. Nawet to, że kryje się z pewnymi rzeczami zawodowymi/ majątkowymi - prawdopodobnie nie chce cię onieśmielać i woli by wasza relacja rozwijała się na luzie...Poza tym - pewnie chce żebyś poznała jaką jest osobą i to dostrzegła / nie chce by rozmowy toczyły się na temat kasy, majątku i tego co ( pewnie) w ogromnej mierze odziedziczył po rodzicach.
3 2020-05-31 10:48:57 Ostatnio edytowany przez sosenek (2020-05-31 10:49:39)
przeczytałam z zapartym tchem jeśli jest tak jak piszesz, a on nie jest jakimś graczem, to faktycznie trafił ci się fajny facet. rónicą wieku bym się chyba nie przejmowała, ale byłabym czujna. dopiero spotkaliscie się dwa razy więc może jeszcze sporo ukrywać więc obserwuj. i z tym dzwonieniem do niego - mogłaś byc troche nachalna, unikaj raczej takich zagrywek na początku znajomosci. dla zawsze najlepszym wyznacznikiem tego z kim mamy do czynienia jest poznanie znajomych tej osoby- moze sporbuj go namowic zeby wział na ten piknik jakiś swoich bliskich (przyjaciol, rodzenstwo).
4 2020-05-31 13:57:13 Ostatnio edytowany przez Invictaa (2020-05-31 13:59:09)
Oddzwonił rano, pogadaliśmy dość długoo. Zapytałam go, czy przedstawiłby mnie swoim znajomym, czy siostrze i jej partnerowi (wspominał, że ma). Na to pytania miałam wrażenie, że zareagował bardzo pozytywnie, wręcz wyczułam w jego głosie lekką ekscytację, wiele razy mówił, że ma bardzo dobre relacje z siostrą i spędzają se sobą dużo czasu pomimo sporej różnicy wieku. Jednak przyznał, że ciężko mu będzie takie spotkanie zorganizować na najbliższy piknik, ze względu na ich prace, ale szybko dodał, że jak będę mieć jeszcze ochotę to na wieczorne wyjście na miasto, na pewno ich namówi. Dodał też, że czuje się zobligowany do poznania mojego najbliższego otoczenia (chyba go zaproszę na urodziny koleżanki). Porozmawialiśmy też o organizacji piknku, ponieważ pogoda może nam na to nie pozwolić, ale zapewnił mnie, że ma równie ciekawy plan b, powiedział też, że przyjedzie po mnie (więc może trochę już odpuszcza z tym ukrywaniem się). Zaciekawiło mnie, jak napisałaś, że może być jakimś dziedzicem majątku. Wygooglowałam o nim i siłą rzeczy o jego rodzinie trochę informacji. Dowiedziałam się o nim masę rzeczy, wygląda na to, że jest osobą rozpoznawalną w swoim środowisku, prowadzi warsztaty z inwestowania, na których mówi do pełnej sali ludzi, stąd może ma tak dużo pewność siebie. Może mam do czynienia z kimś naprawdę przedsiębiorczym, a nie tylko jakimś dziedzicem. Kiedyś zalecał się do mnie, także bogaty facet, jednak bardzo się z tym obnosił i okazało się, że właśnie większość tego, co ma, nie było efektem, jego pracy. Nie spodziewałam się, że jest w moim zasięgu taki facet, choć o takim marzyłam. Obawiam się, by czegoś nie zepsuć.
Może nie na temat, ale gdzie można jeszcze znaleźć tak porządnych facetów?
A tak poważnie, chłopak wydaje się naprawdę przyzwoity we wszelkim znaczeniu tego słowa. Trudno uwierzyć, że ma zaledwie 21 lat. I te jego zdawkowe wypowiedzi o życiu zawodowym i prywatnym- cóż, z doświadczenia wiem, że znacznie gorzej, jak chłop opowiada zbyt wiele. Nie spinaj się tak i nie rozmyślając nad tym, że możesz coś zepsuć- to nie ma sensu. Bądź sobą. Nie masz gwarancji, że coś z tego wyjdzie, ale jeśli nie spróbujesz- będziesz sobie pluła w brodę.
bądź sobą i nie kombinuj- bo przekombinujesz -nie graj, nie fosz, nie marudź. brzmisz jak spoko dziewczyna, taka pewnie jesteś więc niech ci żadne kompleksy do głowy nie przychodzą, ciesz się fajną relacją.
Wróciłam z najlepszej randki w moim życiu, jest cudowny!:) Napisał wczoraj wiadomość, że ma dla mnie niespodziankę i chciał, abym się, przygotowała na drobny kontakt z wodą, zalecił nawet drugi komplet ubrań na zmianę, troszkę się przestraszyłam, ale mnie uspokoił, że nie będę musieć wchodzić do wody, a jak się nie zgodzę na tę formę rekreacji, to odpuścimy. Zapytał, czy mam jakieś większe bagaże, że przyjdzie pod mieszkanie i mi wszystko przeniesie. Otwieram drzwi i zaskoczył mnie naprawdę pięknym bukietem, naprawdę się postarał, bo to były goździki, zapytałam go później, skąd wiedział, jakie są moje ulubione kwiaty, odpowiedział, że trafił na mój post, gdzie się nad nimi zachwycałam, jak przeglądał mój profil za pierwszym razem i zapamiętał. Troszkę mnie popędził, bo stał nielegalnie na chodniku, ponieważ nie miał jak zaparkować inaczej ze swoją niespodzianką. Chwilę mnie to zastanowiło, nie wiedziałam czego mam się spodziewać, okazało się, że przyjechał ze skuterem wodnym, naprawdę zrobiło to na mnie wrażenie, nie spodziewałam się. Przyjechał też swoim samochodem, z którym kiedyś uciekał przede mną. Podróż minęła mi naprawdę przyjemnie, porozmawialiśmy na spokojnie, było bardzo cicho i przyjemnie, potrafił zrobić naprawdę fajną atmosferę odpowiednią cicho brzmiącą w tle muzyką. Opowiedział mi, dlaczego zdecydował się zorganizować takie coś. Zupełnie nie wpadłam na to, że kiedyś opowiadał o skuterze śnieżnym, a ja powiedziałam, że chciałabym, by mnie kiedyś przewiózł, dlatego stwierdził, że nie ma co czekać i zorganizuje letnią wersją. Jechaliśmy prawie 30 minut, dojechaliśmy, miejsce wyrwane całkowicie z rzeczywistości, cisza spokój, piękne widoki i znośna pogoda. On zajął się wyładunkiem niespodzianki, ja przygotowałam piknik. Skończyło się tak, że nie zdarzyłam nawet tego rozłożyć do końca i mnie zawołał, że najpierw popływamy... Nie spodziewałam się, że to może być taka zabawa, naprawdę było mega fajnie, czułam się bezpiecznie, założył mi kapok i wytłumaczył, że będzie może być bardzo szybko, bo to jest jakaś sportowa wersja i muszę się go mocno trzymać, miał racje płynęliśmy na początku spokojnie, ale zapytał, czy chce poczuć adrenalinę, lecz możemy być troszkę mokrzy, bez wahania się zgodziłam:) Ale do serca sobie wzięłam jego radę z trzymaniem, wręcz się w niego wtuliłam, naprawdę ma bardzo fajne ciało w dotyku, jednak chyba największe emocje wzbudził skuter, płynęliśmy momentami ponad 100 km/h, ale jednak bezpiecznie się czułam. Jak skończyliśmy, nie byliśmy trochę, ale cali mokrzy, zeszliśmy na ląd. Nie pamiętam drogi do samochodu po suche ubrania, ale wiem, że skończyła się pierwszym pocałunkiem, możecie powiedzieć, że zwariowałam, ale inicjatywa wyszła ode mnie. Wrażenia ciekawe, chyba nic szczególnego, bo był być może zdziwiony troszkę i wyczułam, że chyba za często tego nie robił wcześniej. Największą przyjemnością nie by sam pocałunek, ale fakt, że robię to z nim:) Po pierwszym, małym szoku przytulił mnie, było naprawdę bardzo przyjemnie! Pod samochodem, nie ukrywam, że było mi trochę wstyd się rozebrać przy nim do bielizny, w przeciwieństwie do niego, teraz wiem, że naprawdę ma świetne ciało! Schowałam się, tak by mnie nie widział i przebrałam się, choć w sumie trochę żałuje, że jednak nie zrobiłam tego przy nim. Sam piknik ograniczył się do chwilowej rozmowy, bo już totalnie poszłam na całość i popłynęłam z pocałunkami, co ciekawe dał się mi całkowicie zdominować. Już wiedziałam, że naprawdę miałam do czynienia z facetem, który nie ma zbytniego doświadczenia. Ale jak, mówiłam cały kontakt fizyczny, możliwość dotykania się z nim i przełamania tej bariery było czymś wspaniałym i prawdziwą przyjemnością a nad innymi aspektami pracujemy. Mimo iż dał mi całą pałeczkę, bardzo przyjemnie mnie delikatnie dotykał po całym ciele:) Naprawdę, zadbane dłonie u faceta takie gładkie to coś fantastycznego. Bardziej granicy przesuwać nie chciałam, choć nie powiem, że mnie nie kusiło. Nie byliśmy w ogóle głodni, przegadaliśmy resztę czasu do późna, aż dziwne, że nie było nam zimno, ale miał koc, pokazał mi później, jak wygląda załadunek skutera i wróciliśmy. Niestety, spotkanie z jego siostrą, się troszkę posypało, bo przesadziliśmy trochę z godziną powrotu, a on wspominał, że wcześnie rano jedzie do Warszawy ze swoim szwagrem na szkolenia. Bardzo chętnie mi natomiast opowiedział, jak wracaliśmy o całej swojej najbliżej rodzinie, wygląda na to, że muszą naprawdę być ze sobą blisko, użył wręcz słów, że nie mają przed sobą chyba żadnych tajemnic i jak poznam, jego najbliższych mogę mieć wrażenie, że to trochę inne wersje jego, bo są bardzo podobni do siebie, szczególnie ze swoim szwagrem. Naprawdę imponuje mi to, że on zawsze pamięta, by mnie przepuścić w drzwiach czy mi je otworzyć, znowu mnie okrył swoją kurtką, nie musiałam prosić by mnie, odprowadził do drzwi, chciałam by został jeszcze chwilę:) Chciałam, też mu oddać płaszcz, ale powiedział, aby został, bo nie będzie miał pretekstu, by mnie znowu szybko odwiedzić, bo to jego ulubiony, na co dzień się nie może bez niego obejść. Naprawdę jestem szczęśliwa, wiem, że to dopiero nasz trzecie spotkanie, ale już wiem, że jest super! Przegadaliśmy jeszcze setkę innych rzeczy, ale nie dam rady ich wszystkich nawet opisać, okazał się nawet fanem fotografii, wziął ze sobą aparat i zrobił mi genialne zdjęcia... Coraz bliżej go poznaje i coś mi już powiedział więcej o swojej pracy. Gdzie go poznałam przez facebooka, na szczęście przez facebooka, bo gdyby to był tinder z cyferką wieku, na bank bym nie dała mu like'a, dlatego nauczka dla wszystkich wiek to tylko liczby:) Muszę go jeszcze zapytać, dlaczego zdecydował się do mnie zagadać i jak tak naprawdę mnie znalazł. Choć mam mały problem, czy warto go zapraszać do koleżanki? Tak naprawdę, postanowiłam się tutaj wygadać, bo wiem, że koleżanki na pewno obraziłyby mi tę znajomość z góry, będę się czuć nie komfortowo i on też może się czuć. Często zaznaczały, że z młodszym facetem tylko da się stworzyć związek na krótką metę, ale z drugiej strony może on wzbudzić zazdrość ich oraz ich facetów, nie umiem przewidzieć czy może stać się coś złego. Może lepiej odpuścić?
Hmm, tak to czytam i aż za 'słodkie' to wszystko. No, ale jesli tak jest naprawdę to zazdroszcze Skoro wszystko sie układa to nie odpuszczaj i na spokojnie daj czas, miej oczy szeroko otwarte i obserwuj.
Drogie Panie! Pozwolę wtrącić coś - uważam, ze facet jest graczem i skończy znajomość po skonsumowaniu. Oczywiście zrobi to tak, ze Invictaa nadl bedzie myslała o nim jak najlepiej. Co z tego, ze ma Audi, dobrze wygląda i fajnie sie z nim rozmawia? Przeciez bohaterka czuje, ze cos jest nie halo, brakuje spójności. No i co wy macie z tym "dziedzicem"?! Audi?! Serio:) No i pięknie rozgrywa sprawy cielesne - to Invictaa ma mu wejsc do łóżka, zeby pozniej nie bylo pretensji, ze on ją naciskał. Dobry jest, ale przynajmniej ma kasę i nie bedzie seksu po wizycie w McDonalds;)
10 2020-06-02 18:18:57 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-02 20:35:44)
Podejrzanie za dużo cukru w tej historii, momentami zrobiło się aż zbyt mdło...Niektórzy wierzą, że nadmiarem cukru najlepiej uwieść i zniewolić kobietę I niektórym się to udaje..
11 2020-06-02 18:36:52 Ostatnio edytowany przez weroska33 (2020-06-02 18:37:59)
W końcu jakiś szczęśliwy post na tym forum :-)
Ale bądź ostrożna, bo ideały nie istnieją.. poznawaj go powoli. Życzę Ci powodzenia i szczęścia
No i niech historia się toczy.. nie ma co za bardzo wybiegać w przyszłość czy się uda czy też nie.
Przeczytałam i zgadzam się z tym co pisze BekaŚmiechu
Oczywiście życzę Ci jak najlepiej, ale...
historia jest zbyt polukrowana, a pan na moje oko zgrywa niedoświadczonego, który nawet całować nie umie. Więc autorka będzie go uczyła czułości, będzie pierwsza inicjowała, aż wylądują w łóżku.
Niestety często jest tak, że po pierwszej spędzonej nocy kobieta się zakochuje, a facet odkochuje...
14 2020-06-02 22:51:19 Ostatnio edytowany przez Invictaa (2020-06-02 22:52:30)
Mhmmm, dziś chwilę popisaliśmy, pewnie was zaskoczę tym co, będzie dalej. Powiedział mi, że jestem bardzo miłą i naprawdę wspaniałą dziewczyną, ale uważa, że za bardzo się rozpędziłam w relacji... Naprawdę docenia to, że tak bardzo mi zależy, ale za szybko chce przeskoczyć pewien etap, a on na żywo nie umie mi odmawiać. Oznajmił, że na razie zależy mu bardziej by mnie lepiej poznać i stworzyć fundamenty do budowania kolejnych pięter znajomości niż na przelotnej znajomości, że nigdy wcześniej nie miał motywacji i ambicji, by się tak bardzo zaangażować w stosunku do nikogo, jak do mnie i uważa, że skoro na wszystko jest czas, to należy go dobrze wykorzystać. Dodał, że dziś tak naprawdę nie musiał, aż tak bardzo wcześnie wstać by nie móc spędzić ze mną wczoraj więcej czasu, ale zdawał sobie sprawę, że może to pójść zdecydowanie za szybko i za daleko, dlatego nie chciał iść już po płaszcz. Najbardziej mnie zaciekawiło, że przeprosił mnie za to, że nie powiedział mi tego na żywo, bo uważa, że pisanie o takich delikatnych sprawach jest nietaktowne i ma nadzieje, że go rozumiem i trochę zwolnię. Teraz jest kilka dni na wyjeździe i oznajmij, że raczej nie będzie miał teraz za dużo czasu. Napomniał, że na pewno odezwie jak będzie wracał... Jedna kwestia się wyjaśniła, nie muszę już myśleć, czy go brać na te urodziny, ale czuje się z sobą trochę źle, bo w jego oczach wyszłam chyba troszkę na pannę lekkich obyczajów:(
Facet wie, co robi. "Wyjeżdża na kilka dni" = chce odpocząć od tego romantyzmu z bukietami kwiatów w tle i otwieraniem drzwi. W tym czasie ty będziesz tęskniła, śniła o nim i nakręcała się. Jak wróci, nie będziesz już tylko zauroczona, ale zakochana.
Ten gość jest wytrawnym graczem...
Czekam na ciąg dalszy tej telenoweli.
ok, teraz juz na bank jest graczem pięknie to robi
Z tym wyjazdem, nie jestem przekonana czy faktycznie to jakiś element gry, opublikował zdjęcia ze sceny, gdy występował, oraz jest co chwilę oznaczany przez inne osoby na facebooku z tego samego miejsca. Więc wydaje mi się, że on normalnie pracuje, a nie ukartował takiego czegoś, bo potrzebowałby bardzo dużo pracy, by takie coś ustawić. Zgodzę się, zaczynam za nim tęsknić, choć się co jakiś czas wiadomością odezwie i podeśle mi też ciekawe zdjęcie:( Będę uważać, co robi, zobaczę jak będzie się, zachowywał, czego będzie chciał oraz czy w jakiś sposób zmieni się jego nastawienie wobec mnie, na jakiś czas spróbuje się wstrzymać jak mnie prosił . Choć akurat z tą uprzejmością, to nie tylko wobec mnie, też zauważyłam, że wobec przypadkowych ludzi takich jak Pani z Żabki, gdy poszedł po napoje podczas powrotu, też jej te drzwi otworzył i ją przepuścił, a nie wydaję mi się, by mógł przypuszczać, że to widzę, bo jednak zasłaniał to delikatnie regał w sklepie. Na podstawie waszych przemyśleń albo jest faktycznie jakimś graczem, albo po prostu taki jest... Jestem ciekawa, bo napisał mi przed chwilą, że jak wróci, to musimy nadrobić to wyjście na miasto i umówiliśmy się, że mi pomoże na siłowni technicznie z kilkoma ćwiczeniami, bo go o to poprosiłam.
Moim zdaniem sam narzucił „prędkość” rozwijania się relacji, a teraz się wycofuje powoli.
W mojej opinii to nie jest dobry materiał na partnera.
Cały czas o tym myślę i zaczynam dostrzegać, żeon się chyba troszkę przestraszył i może to jest tutaj problemem... Nie zgodzę się, ze tylko on nadal prędkość tej relacji, faktycznie to on zainicjował kontakt i chyba uwiódł mnie będąc poprostu sobą, zbyt naturalnie mu to przychodziło by udawał. Przez co coraz bardziej nie wierzę w to, że jest jakimś graczem, bo tak naprawdę jakby to dobrze rozegrał nad jeziorem czy odwożąc mnie do domu, byłabym gotowa z nim to zrobić pod wpływem tych emocji i tego, że mi się bardzo podoba, a on kompletnie nic. Bliskość nawiązywał od początku powoli, raczej subtelnie, większość wychodziła ode mnie. Miałam wolną chwilę i przeglądnęłam jego Instagram, bo to chyba takie największe źródło wiedzy (wiem ze wygląda to tak jakby mi za bardzo zależało, ale chyba mi na tym właśnie bardzo zależy), prawie codziennie się coś tam u niego pojawia. Ma masę zdjęć na tym skuterze nad tym jeziorem, lokal sushi, na którym byliśmy tez tam się pojawia często. Wszystko, o czym mówił o sobie też się zgadza z tym co tam jest, pokazał się mi taki jaki jest ja co dzień. Nawet te kwiaty nie były raczej sztuczne, bez udawania sztucznego romantyka, co rusz w dzień kobiet, matki dodaje zdjęcia ze swoją mamą/siostra czy czasem bez okazji wygląda na to, że im także je kupuje, wiec to naturalne dla niego, że sprawia kobiecie przyjemność. Dostrzegam też, że on chyba jest takim też trochę samotnikiem, bo jednak z większych wyjazdów sportowych czy wakacyjnych nie widać tam nikogo prócz niego i te zdjęcia widać, że robi sobie sam, tak jakby czasem znikał gdzieś na tydzień, powiedział mi, że lubi się właśnie czasem sam z sobą wybrać w góry, by odpocząć, ma tam też najlepsze pomysły. W ogóle na prywatnych zdjęciach pojawia się mało ludzi, a jak już są to te same osoby. Bardzo mnie ucieszyło, nie widziałam tego wcześniej, ale na ostatniej jego relacji pojawiło się moje zdjęcie i opis: Fantastycznie spędzone chwile z piękna i tu moje imię, ale mnie nie oznaczył, choć w sumie nie wiem, czy mu podawałam swojego Instagrama. Nie wiem co o tym myśleć, rozmawiałam przed chwilą o tym z najlepszą przyjaciółką, na kawie nie chciałam ja w to mieszać, ale już musiałam się komuś o tym wygadać na żywo, pozytywnie mnie zaskoczyła, bo była raczej szczera. Ona uważa, że on na pewno nie ma złych intencji w stosunku do mnie, że jest to bardzo trudna postać. Że jest to facet, który nie lubi szybkich zmian i lubi powoli coś nowego wprowadzać to swojego życia, wygląda na to ze tak może być. Ale musi mu zależeć, bo się zdecydował zaryzykować, ale zabiera mnie w znane mu miejsca gdzie się dobrze czuje i sprawdza, czy też się dobrze tu czuje.. Tak samo w sumie z jego klasą czy manierami, nie musi być to podejrzane Nauczone jesteśmy, że facet jak coś chce dostać to jest miły i się podlizuje i to prawda, ale w pewnym momencie albo gdzieś się podetknie, albo ujawni z zamiarami. Tu ona na ma wrażenie, że może być to taki typ człowieka, który zostać mógł po prostu wychowany w taki sposób, nie robi błędów caly czas taki jest i kiedy nawet coś dostać nic nie oczekuje. Jest cały czas miły w stosunku do mnie i otoczenia, nie mówił o niczym negatywnie i nic nie krytykował przy mnie i jest wszędzie uśmiechnięty... Może jest to jakiś kosmita albo wychował się w tak dobrej rodzinie będąc trochę odizolowany od otoczenia ze mu to zostało. Z drugiej strony właśnie wypowiada się o swojej rodzinie przychylnie cały czas, dużo mówi i chętnie. Ale może to być też taki trochę maminsynek i mały chłopczyk, wiem jak to brzmi ale nie czuje ze jest mało męski bardziej w kontekście tego ze ma typowy dla takich osób szacunek w stosunku do matki przez co też innych kobiet w tym do mnie. Naprawdę się z przy nim dobrze czuje, coś w nim jest takiego urzekającego, nie będę się wiec nudzić i pasuje mi to:) Przyjaciółka uznała, że taka osoba na pewno może być bardzo wierna, wrażliwa i osoba z dużymi wartościami, chcąca założyć rodzinę i po prostu ciepła. Choć ma właśnie tez ten swój świat, w którym jest sam dla siebie, tez bardzo stawia na samorozwój, to tez widać. Nie wiem co już mam o tym myśleć, to jest tak ciężki człowiek do zrozumienia od samego początku. Mnie się wydaje, że to może być osoba wyrwana trochę z rzeczywistości, tzn. osoba, która jakby żyje w swoim świecie. Wydaje mi się on chyba testuje czy jest w stanie mnie w nim umieścić. Nie nam go jeszcze dokładnie, chyba muszę zobaczyć, jaki faktycznie jest:) Wydaje mi się, że to może być faktycznie partner na dłużej, nie popełnił żadnego błędu tak naprawdę, nie zniechęcił mnie w żadnym wypadku, ale muszę chyba trochę wyluzować i pozwolić się temu rozwijać tak jak on chce:) Co o tym myślicie? Mnie już chyba boli głowa od tych przemyśleń...
Dziewczyno, wez sie obudz. To jest gosciu, ktory zarzucil na ciebie wedke. Czysta manipulacja i gra. To jest zwykly pick uper. Pick up artist - poczytaj sobie o takich facetach i o technikach, w korych te osoby sie szkola.
Facet się chyba minął z powołaniem, powinien zostać reżyserem tanich komedii romantycznych klasy...duuużo poniżej B...
Tak to wygląda niestety.
zbyt naturalnie mu to przychodziło by udawał.
Oczywiście, że naturalnie mu to przychodzi. Gostek po prostu jest mistrzem podrywu.
Otwórz oczy, bo będziesz płakała.
Autorko, pomijając główną historię, to dlaczego "piękny sen się skończył", gdy okazalo sie ze jeszcze nie skończył studiów w wieku 25+ (domniemany przez ciebie wiek)?
Niby to wszystko piękne, takie romantyczne, że aż nierzeczywiste, ale ja nie ufam takim ludziom - bałabym się takiego zagłaskiwania, ale też rozczarowania, bo to raczej nie będzie trwać wiecznie.
Invictaa, mimo iż Wasza znajomość rozwija się wręcz bajkowo, coś budzi Twój niepokój, a w takich sytuacjach mało kiedy intuicja nas zawodzi.
Jak dla mnie ten facet wydaje się dość podejrzany. Oczywiście nie chcę Cię zniechęcać tylko radzę być bardziej ostrożną i nie lecieć jak ćma w ogień.
Dla mnie dziwne jest, że taki facet (przystojny, przy kasie), zaczepia obce laski na portalach, umiejętnie je uwodzi, zaprasza na randkę życia po czym dystansuje.
Popatrz, za Wami tylko 3 spotkania, podczas których nie było nawet pocałunku, a Ty już wpadłaś po uszy i zaczynasz mieć kompleksy, których nigdy nie miałaś. Już tworzysz sobie w głowie scenariusze jak by było pięknie mieć takiego faceta, takie życie, być tak traktowaną. Osoby będące w takim stanie bardzo łatwo dają sobą manipulować.
Może facet nie ma nic do ukrycia i jest wobec Ciebie szczery ale na twoim miejscu bym po prostu uważała i na spokojnie przekonała jak się ta Wasza znajomość rozwinie.
26 2020-06-05 09:09:15 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-06-05 09:09:38)
Byłabyś głupia gdybyś to przerwała.
A tak na marginesie - znałam kilku bogatych facetów, ale oni bardzo to podkreslali
Nawet na pierwszej randce mówili ile zarabiają! (niepytani)
A potem faceci marudzą że kobiety lecą na kasę...
nom ciekawa jestem jak to się potoczyło dalej ;}
28 2020-09-01 21:56:54 Ostatnio edytowany przez cataga (2020-09-01 22:02:44)
Drogie Panie! Pozwolę wtrącić coś - uważam, ze facet jest graczem i skończy znajomość po skonsumowaniu. Oczywiście zrobi to tak, ze Invictaa nadl bedzie myslała o nim jak najlepiej. Co z tego, ze ma Audi, dobrze wygląda i fajnie sie z nim rozmawia? Przeciez bohaterka czuje, ze cos jest nie halo, brakuje spójności. No i co wy macie z tym "dziedzicem"?! Audi?! Serio:) No i pięknie rozgrywa sprawy cielesne - to Invictaa ma mu wejsc do łóżka, zeby pozniej nie bylo pretensji, ze on ją naciskał. Dobry jest, ale przynajmniej ma kasę i nie bedzie seksu po wizycie w McDonalds;)
mam takie samo wrażenie...
Pan o tyle młodszy i tak pogrywa???
nawet z gatunkiem kwiatów trafił, no no:D:D Cyngli, pronome, Wrózka Bajuszka , Roxann czy Bagienni-k mają rację. Facet mistrz podrywu, a to wycofywanie sie to po to byś o nim myslała. pooglądaj sobie tatianę mitkową. może się ogarniesz.
pamiętaj, to nie TY masz JEMU wskakiwac do lózka...
Przepraszam, że więcej nie odpowiadałam o mojej relacji, jednak ilość i liczba waszych odpowiedzi całkowice zamieszała mi w głowie:) Chętnie opiszę jak to wygląda obecnie, moje przemyślenia, odczucia oraz do czego to wszystko doszło. Przed nami pierwsze wspólne święta jako para jest cudownie mogę pierwszy raz w życiu powiedzieć, że się zakochałam do szaleństwa. Jak dobrze wiedziecie, jest odemnie sporo młodszy jednak nie odczuwam kompletnie rożnicy wieku jeśli chodzi o naszą relacje. Połączyło nas naprawdę ciekawe uczucie i więź emocjonalna. Co ciekawe jestem jego pierwszą partnerką w życiu, a on potrafił utworzyć naprawdę dojarzały związek. Mamy takie same plany życiowe, nie planujemy jeszcze ślubu aczkolwiek wszystko jest na dobrej drodze. Na codzień jest przecudownie, niegdy się ze sobą nie nudzimy, rozumiemy się bez słów, o wszystkim sobie mówimy. Moja rodzina też jest nim zachwycona, on jest bardzo rodzinny, chętnie odwiedza i zaprasza moich rodziców do siebie co jest dla mnie bardzo ważne. Bardzo polubiłam jego rodziców oraz rodzeństwo. Natomiast dość mocno podupadły moje relacje z częścią koleżanek, problem zazdrości, zrozumiałem dlaczego on miał tak mało przyjaciół i dobrze czuje się w małych hermetycznych grupach. Moje życie też uległo dużym zmianą, kupiliśmy piękny apartament, zmieniłam pracę na etacie na własną działalność z jego pomocą i wkońcu się realizuje zawodowo tak jak chciałam. Bezgranicznie mi ufa, szanuje moje zdanie oraz zawsze mogę na niego liczyć, jest dla mnie najlepszym przyjacielem. Wkręcił mnie całkowicie w swoje życie, pokochałam jego pasje, a on mnie w nie wtajemniczył więc spędzamy dużo czasu ze sobą. Cała relacja jest bardzo zdrowa, nie czujemy się sobą zmęczeni, nie ma kłótni, nieporozumień i zazdrości. Bardzo ładnie się prowadzi razem chodzimy na siłownie, prowadzimy dietę, uprwiamy sport. Byliśmy już kilka razy na wakacjach i planujemy kolejne:) Pewnie ciekawe jesteście jak wygląda jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, jak to się potoczyło. Chyba was zaskoczę, ale tak naprawdę coś bardziej poważnego jeśli chodzi o te sprawy zaczeło się dopiero po miesiącu związku. Jest fajnie, na początku widać było, że jestem jego pierwszą partnerką szybko nadrobił zaległości z moją pomocą i odczuwam dużo satysfakcję z sexu. Po waszych wcześnejszych odpowiedziach, czujecie się mocno zaskoczone?
30 2020-12-20 17:37:44 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-20 17:44:25)
Bardzo ciekawa historia (troche jak przygotowana opowiesc pod ksiazke), ja sie podziele inną, również prawdziwa i w pewnych aspektach zblizona do Twojej ale final zupelnie inny:
Poznalem kiedys goscia, swietnie wygladającego i bardzo bystrego, jak sie okazalo trenuje z trenerem na silownii, chodzi do kosmetyczki i ma swojego fryzjera. Dodatkowo ukonczyl kilka kursow z zakresu psychologii, prowadzenia negocjacji a także manipulacji, plus sam sie nieustanie doszkalal na wlasne reke. Niemniej zauwazylem ze w rozmowie z ludzmi jest troche nienaturalny, przesadzanie ugrzeczniony a czasem mówił dokladnie to co ktos chcial uslyszec. Pewnego dnia mial potrzebe wygadania sie i przyznal ze spakowal rzeczy dziewczynie, zapakowal do samochodu, potem ja odwiozl, wyjal rzeczy i powiedzial ze to koniec. Zapytalem co sie stalo ze postapil w taki sposob? odpowiedzial ze od 2 lat nieustannie spotyka sie potajemnie z roznymi kobietami z Tindera, glownie na seks, ale czasem i randki i ze w koncu poznal kogos w kim sam sie zakochal. Zapytalem sie po co w takim razie byla mu ta dziewczyna? a on ze z przyzwyczajnie i ze w jego branzy (przejął firme po ojcu w wieku 25 lat, rowniez budowlanka) posiadanie stalej partnerki podnosi WIARYGODNOSC a to wazne w aspekcie biznesowym, niemniej znalazl kogos kto bardziej pondniesie jego Presitz i chce sie z nią zwiazac. Przyznam szczerze ze bylem zaskoczony tym ze ktos moze tak duzo zainwestowac we wlasny wizerunek i wiedze z zakresu manipulacji ale jak widac mozna. Nikogo nie strasze i nikomu nie chce odbierac szczescia, jak autorce sie udalo to chapeau bas i chwilo trwaj ale warto miec swiadomosc ze takie zachowania mogą tez wskazywac na potencjalne problemy. Warto nie zamykac sie na opcje ale byc ostrzonym w szybkim ufaniu 2 stronie jest wiele psychologicznych trikow zeby to osiagnac. Najlepszy to przyklad to cala seria tych filmow z Grayem, autor zbudowal persone ktora jest takim wysnionym idealem wielu kobiet a potem wszystko przesadnie zbudowal wokol seksu ale jak widac po sukcesie finansowym, cel osiagnal, sprzedal bajke i jest ludzo ludzi ktore takich bajki sprzedają innym, az do momentu kiedy dostaną co chcieli. Oczywiscie jak ktos chce po prostu troche sie zabawic i robi to swiadomie, to nic zlego, dorosli ludzie robią co chcą, problem jak zakochają sie w obrazie, ktory nie istnieje.
Przepraszam, że więcej nie odpowiadałam o mojej relacji, jednak ilość i liczba waszych odpowiedzi całkowice zamieszała mi w głowie:) Chętnie opiszę jak to wygląda obecnie, moje przemyślenia, odczucia oraz do czego to wszystko doszło. Przed nami pierwsze wspólne święta jako para jest cudownie mogę pierwszy raz w życiu powiedzieć, że się zakochałam do szaleństwa. Jak dobrze wiedziecie, jest odemnie sporo młodszy jednak nie odczuwam kompletnie rożnicy wieku jeśli chodzi o naszą relacje. Połączyło nas naprawdę ciekawe uczucie i więź emocjonalna. Co ciekawe jestem jego pierwszą partnerką w życiu, a on potrafił utworzyć naprawdę dojarzały związek. Mamy takie same plany życiowe, nie planujemy jeszcze ślubu aczkolwiek wszystko jest na dobrej drodze. Na codzień jest przecudownie, niegdy się ze sobą nie nudzimy, rozumiemy się bez słów, o wszystkim sobie mówimy. Moja rodzina też jest nim zachwycona, on jest bardzo rodzinny, chętnie odwiedza i zaprasza moich rodziców do siebie co jest dla mnie bardzo ważne. Bardzo polubiłam jego rodziców oraz rodzeństwo. Natomiast dość mocno podupadły moje relacje z częścią koleżanek, problem zazdrości, zrozumiałem dlaczego on miał tak mało przyjaciół i dobrze czuje się w małych hermetycznych grupach. Moje życie też uległo dużym zmianą, kupiliśmy piękny apartament, zmieniłam pracę na etacie na własną działalność z jego pomocą i wkońcu się realizuje zawodowo tak jak chciałam. Bezgranicznie mi ufa, szanuje moje zdanie oraz zawsze mogę na niego liczyć, jest dla mnie najlepszym przyjacielem. Wkręcił mnie całkowicie w swoje życie, pokochałam jego pasje, a on mnie w nie wtajemniczył więc spędzamy dużo czasu ze sobą. Cała relacja jest bardzo zdrowa, nie czujemy się sobą zmęczeni, nie ma kłótni, nieporozumień i zazdrości. Bardzo ładnie się prowadzi razem chodzimy na siłownie, prowadzimy dietę, uprwiamy sport. Byliśmy już kilka razy na wakacjach i planujemy kolejne:) Pewnie ciekawe jesteście jak wygląda jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, jak to się potoczyło. Chyba was zaskoczę, ale tak naprawdę coś bardziej poważnego jeśli chodzi o te sprawy zaczeło się dopiero po miesiącu związku. Jest fajnie, na początku widać było, że jestem jego pierwszą partnerką szybko nadrobił zaległości z moją pomocą i odczuwam dużo satysfakcję z sexu. Po waszych wcześnejszych odpowiedziach, czujecie się mocno zaskoczone?
A świstak siedział i zawijał sreberka.