Witam
Wiem nie jestem kobietą, ale nie mam nic do stracenia pisząc tutaj.
Otóż problem jest z moją nieśmiałością, mimo, że mam już 19 lat. Boję się odezwać pierwszy. Ostatnie 10 lat spędziłem w domu siedząc przy komputerze, jedynie chodzę do szkoły (jestem w technikum). Z powodu zaniedbań jestem pokrzywiony (dosłownie). Nie zależy mi na nikim (bo nikogo nie mam) ani na niczym z wyjątkiem szkoły i nauki. W życiu nie byłem na imprezie, nawet nie wiem jak wyglądają takie prawdziwe urodziny (moje ostatnie urodziny były jak skończyłem 7 lat, potem co roku tylko dostawałem sms z życzeniami od dziadków). Uśmiechać też się nie uśmiecham z powodu stanu uzębienia, ale tutaj wystarczy tylko kilkadziesiąt wizyt u dentysty i zęby powinny być już ładniejsze. Jeden problem z głowy
Na dziewczynę nie zasługuję, więc odpuszczam. Zamiast tego wolę skupić się na tym by być szczęśliwy w życiu bo teraz nie jestem. Obecnie nie mam nawet żadnego kolegi. Gdybym teraz umarł to wątpię by ktoś to zauważył. Co może wydawać się dziwne, ale mimo, że jestem nastolatkiem nie mam konta na facebooku czy innym portalu społecznościowym. Może powinienem założyć, tylko po co skoro i tak boję się udzielać. Żeby nie było, jestem inteligentny, mam bardzo dużo zainteresowań, niektóre są bardzo dziwne, np baterie elektryczne czy rakiety kosmiczne, czasami lubię sobie pojeździć na rolkach jak jest ładna pogoda.
Teraz mam trochę wolnego, więc postanowiłem coś z tym zrobić. Na wsparcie rodziców nie mam co liczyć, więc zostaję z tym sam. Nie wiem tylko od czego zacząć.