Witam Was! Potrzebuję od Was szybkiej porady. Zaczynając od początku we wrześniu po nie całym roku związku rozstałem się z piękną, mądrą kobietą. Nasz związek był udany i namiętny ale w pewnym momencie gdzieś się zagubiliśmy i się rozstaliśmy. Od tamtej pory zero kontaktu. Każde poszło w swoją stronę, ani się nie widzieliśmy nawet przypadkiem ani nie pisaliśmy ze sobą. Nie będę ukrywał że myślałem że to kobieta z którą się zwiążę na stałe, bo jestem bardzo uczuciowy. Niestety wyszło jak wyszło. Nie kiedy to wraca wszystko ale mam z nią same miłe, fajne romantyczne wspomnienia. Szczerze? Chyba to była ta prawdziwa miłość którą się przeżywa raz w życiu. Nie wiem czy ona z kimś jest, ja żyję dalej nie dręczę się tym. Nie mam też nadziei że ona do mnie trzeci raz wróci. Pytanie do Was czy wysłać jej bukiet róż na walentynki? Pomysł jest wysłać jej bukiet pocztą kwiatową bez żadnego podpisu bez żadnej wiadomości, bez żadnego wspomnienia że to ode mnie, po prostu żeby sprawić jej przyjemność i uśmiech który zapamiętałem i mam w pamięci i zawsze go będę miał Powiedzmy że to takie pokazanie że ktoś gdzieś tam jest kto zawsze ją kocha
Co o tym sądzicie?
czemu nie ;-) pomysł zły nie jest, ale czy motyw tylko taki, aby było jej miło, czy moze coś więcej ?
3 2017-02-12 21:00:29 Ostatnio edytowany przez kama_m (2017-02-12 22:25:27)
Trzeci raz wroci? czyli ze juz dwa rozstania mialy miejsce? Co bylo ich powodem?
Ona miejsce w moim sercu ma i zawsze będzie miała. Ja jestem bardzo uczuciowym człowiekiem i jeśli mówię komuś kocham (dwie kobiety to ode mnie usłyszały, mam 24 lata) mówię to szczerze. Dla mnie nie są to puste słowa które się ot tak wypowiada. Dlatego chyba raczej żeby jej miło było bo specjalnie nie chcę dawać żadnego znaku, słowa, mojego pisma żeby myślała że to ode mnie.
Tak trzeci raz. Bo w przeciągu tego roku była półroczna przerwa po 3 miesiącach znajomości, prawie jak w związku ale nie byliśmy oficjalnie w związku. Nagle pogorszenie kontaktów, ona to wtedy zakończyła nie podając powodu, ja próbowałem w jakiś sposób walczyć ale nie przynosiło rezultatów więc odpuściłem. Później przez przypadek zaczęliśmy ze sobą pisać i z czasem spotykać, postanowiliśmy że spróbujemy jeszcze raz a powód podała, że jej wtedy odbiło i że sama nie wiedziała czego tak postąpiła. Teraz podobnie było przy tym rozstaniu we wrześniu nagłe pogorszenie kontaktów brak rozmowy ze sobą i spędzania czasu i rozstanie zdecydowaliśmy tak obydwoje. Ona jest bardzo specyficzną kobietą bo nie była nigdy zbyt wylewna uczuciowo. Uczuciowo nigdy jej nie potrafiłem rozgryźć uczuciowo tzn przy rozstaniach nie okazywała emocji jak by miała mówiąc po chłopsku "na to wylane" nigdy nie mogłem tego rozgryźć czy przeżywała czy tęskniła... Czy jednak mimo wszystko nie chciała się rozstawać a znaleźć jakieś rozwiązanie? I do tej pory tego nie wiem i chyba się nigdy tego nie dowiem
5 2017-02-12 21:47:46 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-02-12 22:00:19)
Ona miejsce w moim sercu ma i zawsze będzie miała. Ja jestem bardzo uczuciowym człowiekiem i jeśli mówię komuś kocham (dwie kobiety to ode mnie usłyszały, mam 24 lata) mówię to szczerze. Dla mnie nie są to puste słowa które się ot tak wypowiada. Dlatego chyba raczej żeby jej miło było bo specjalnie nie chcę dawać żadnego znaku, słowa, mojego pisma żeby myślała że to ode mnie.
Tak trzeci raz. Bo w przeciągu tego roku była półroczna przerwa po 3 miesiącach znajomości, prawie jak w związku ale nie byliśmy oficjalnie w związku. Nagle pogorszenie kontaktów, ona to wtedy zakończyła nie podając powodu, ja próbowałem w jakiś sposób walczyć ale nie przynosiło rezultatów więc odpuściłem. Później przez przypadek zaczęliśmy ze sobą pisać i z czasem spotykać, postanowiliśmy że spróbujemy jeszcze raz a powód podała, że jej wtedy odbiło i że sama nie wiedziała czego tak postąpiła. Teraz podobnie było przy tym rozstaniu we wrześniu nagłe pogorszenie kontaktów brak rozmowy ze sobą i spędzania czasu i rozstanie zdecydowaliśmy tak obydwoje. Ona jest bardzo specyficzną kobietą bo nie była nigdy zbyt wylewna uczuciowo. Uczuciowo nigdy jej nie potrafiłem rozgryźć uczuciowo tzn przy rozstaniach nie okazywała emocji jak by miała mówiąc po chłopsku "na to wylane" nigdy nie mogłem tego rozgryźć czy przeżywała czy tęskniła... Czy jednak mimo wszystko nie chciała się rozstawać a znaleźć jakieś rozwiązanie? I do tej pory tego nie wiem i chyba się nigdy tego nie dowiem
Bardzo przypomina mi to zachowanie mojej byłej. Różnica polega na tym, że ja domyśliłem się, dlaczego nie chciała już kontynuować ze mną kontaktu.
Wydaje mi się, że przez ten czas kiedy tak się zdystansowała próbowała znaleźć jakieś rozwiązanie. Może oczekiwała, że Ty go znajdziesz, bo czegoś jej brakowało. Może sam zachowywałeś się nie do końca w porządku, a ona odbierała to jako swojego rodzaju atak na jej osobę. Możliwości jest wiele.
Natomiast zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego chcesz wysłać te kwiaty anonimowo? Przypuszczam, że skoro tak wypowiadasz się o swojej byłej to masz nadzieję, że się domyśli, że to od Ciebie. Chyba, że faktycznie zależy Ci tylko na jej uśmiechu... ale wracamy do punktu wyjścia. Myślisz bezinteresownie, co oznacza, że dalej Ci na niej w jakimś stopniu zależy.
Też zastanawiałem się nad tym czy wysłać byłej kwiaty lub jakiś inny prezent, ale doszedłem do wniosku, że nie jest to najlepszy pomysł. Lepiej zagadaj, napisz "co tam u Ciebie słychać", przypomnij jej w smsie o piosence, którą razem słuchaliście i zapytaj: "pamiętasz?" albo w jakiś inny sposób przywołaj dobre wspomnienia związane z Waszymi wspólnymi chwilami. Takich na pewno było multum.
Przecież byli partnerzy rozmawiają ze sobą. Nie musicie wchodzić czwarty raz do tej samej rzeki. Rozmowa to tylko rozmowa
Witam Was! Potrzebuję od Was szybkiej porady. Zaczynając od początku we wrześniu po nie całym roku związku rozstałem się z piękną, mądrą kobietą. Nasz związek był udany i namiętny ale w pewnym momencie gdzieś się zagubiliśmy i się rozstaliśmy. Od tamtej pory zero kontaktu. Każde poszło w swoją stronę, ani się nie widzieliśmy nawet przypadkiem ani nie pisaliśmy ze sobą. Nie będę ukrywał że myślałem że to kobieta z którą się zwiążę na stałe, bo jestem bardzo uczuciowy. Niestety wyszło jak wyszło. Nie kiedy to wraca wszystko ale mam z nią same miłe, fajne romantyczne wspomnienia. Szczerze? Chyba to była ta prawdziwa miłość którą się przeżywa raz w życiu. Nie wiem czy ona z kimś jest, ja żyję dalej nie dręczę się tym. Nie mam też nadziei że ona do mnie trzeci raz wróci. Pytanie do Was czy wysłać jej bukiet róż na walentynki? Pomysł jest wysłać jej bukiet pocztą kwiatową bez żadnego podpisu bez żadnej wiadomości, bez żadnego wspomnienia że to ode mnie, po prostu żeby sprawić jej przyjemność i uśmiech który zapamiętałem i mam w pamięci i zawsze go będę miał
Powiedzmy że to takie pokazanie że ktoś gdzieś tam jest kto zawsze ją kocha
Co o tym sądzicie?
Tej a Ty co? Chcesz jej sprawić przyjemność? A od czasu rozstania to taka ochota nasza Cie ile razy? Jak chcesz dostać szczerą odpowiedź skoro na starcie sciemniasz?
Trzeci raz wroci? czyli ze juz jedno rozstanie mialo miejsce? Co bylo jego powodem?
A to nie było dwóch rozstań, jak Autor pisze:"Nie mam też nadziei że ona do mnie trzeci raz wróci."?
Wracając do Autora, nie wysyłaj Jej kwiatów.
strazaksam napisał/a:Ona miejsce w moim sercu ma i zawsze będzie miała. Ja jestem bardzo uczuciowym człowiekiem i jeśli mówię komuś kocham (dwie kobiety to ode mnie usłyszały, mam 24 lata) mówię to szczerze. Dla mnie nie są to puste słowa które się ot tak wypowiada. Dlatego chyba raczej żeby jej miło było bo specjalnie nie chcę dawać żadnego znaku, słowa, mojego pisma żeby myślała że to ode mnie.
Tak trzeci raz. Bo w przeciągu tego roku była półroczna przerwa po 3 miesiącach znajomości, prawie jak w związku ale nie byliśmy oficjalnie w związku. Nagle pogorszenie kontaktów, ona to wtedy zakończyła nie podając powodu, ja próbowałem w jakiś sposób walczyć ale nie przynosiło rezultatów więc odpuściłem. Później przez przypadek zaczęliśmy ze sobą pisać i z czasem spotykać, postanowiliśmy że spróbujemy jeszcze raz a powód podała, że jej wtedy odbiło i że sama nie wiedziała czego tak postąpiła. Teraz podobnie było przy tym rozstaniu we wrześniu nagłe pogorszenie kontaktów brak rozmowy ze sobą i spędzania czasu i rozstanie zdecydowaliśmy tak obydwoje. Ona jest bardzo specyficzną kobietą bo nie była nigdy zbyt wylewna uczuciowo. Uczuciowo nigdy jej nie potrafiłem rozgryźć uczuciowo tzn przy rozstaniach nie okazywała emocji jak by miała mówiąc po chłopsku "na to wylane" nigdy nie mogłem tego rozgryźć czy przeżywała czy tęskniła... Czy jednak mimo wszystko nie chciała się rozstawać a znaleźć jakieś rozwiązanie? I do tej pory tego nie wiem i chyba się nigdy tego nie dowiem
Bardzo przypomina mi to zachowanie mojej byłej. Różnica polega na tym, że ja domyśliłem się, dlaczego nie chciała już kontynuować ze mną kontaktu.
Wydaje mi się, że przez ten czas kiedy tak się zdystansowała próbowała znaleźć jakieś rozwiązanie. Może oczekiwała, że Ty go znajdziesz, bo czegoś jej brakowało. Może sam zachowywałeś się nie do końca w porządku, a ona odbierała to jako swojego rodzaju atak na jej osobę. Możliwości jest wiele.Natomiast zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego chcesz wysłać te kwiaty anonimowo? Przypuszczam, że skoro tak wypowiadasz się o swojej byłej to masz nadzieję, że się domyśli, że to od Ciebie. Chyba, że faktycznie zależy Ci tylko na jej uśmiechu... ale wracamy do punktu wyjścia. Myślisz bezinteresownie, co oznacza, że dalej Ci na niej w jakimś stopniu zależy.
Też zastanawiałem się nad tym czy wysłać byłej kwiaty lub jakiś inny prezent, ale doszedłem do wniosku, że nie jest to najlepszy pomysł. Lepiej zagadaj, napisz "co tam u Ciebie słychać", przypomnij jej w smsie o piosence, którą razem słuchaliście i zapytaj: "pamiętasz?" albo w jakiś inny sposób przywołaj dobre wspomnienia związane z Waszymi wspólnymi chwilami. Takich na pewno było multum.
Przecież byli partnerzy rozmawiają ze sobą. Nie musicie wchodzić czwarty raz do tej samej rzeki. Rozmowa to tylko rozmowa
Nie chce się podpisywać bo nie mamy kontaktu ze sobą od września. Nie chce wchodzić w jej życie z butami. Po za tym 3 raz nie chcę przechodzić przez to samo że na początku będzie super pięknie a później to samo. Z tym napisaniem może i dobry pomysł ale ja nigdy jakoś z byłymi kobietami nie trzymałem/nie trzymam kontaktu. W tym przypadku w szczególności mam obawy napisać po takim czasie zwykłe hej co słychać bo boje się że ona by to wiadomo jak odebrała że chce jeszcze raz próbować czy coś w tym stylu lub że w jakiś sposób bym jej pokazał że dalej ją kocham i że ma miejsce w moim sercu i zawsze je będzie miała.
Przecież wiadomo, że dalej ją kochasz i sondujesz, czy dałoby się do niej wrócić. Taka prawda. Nic nagannego, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu
Kwiaty skuteczne nie będą. Już prędzej warto nawiązać jakiś "przypadkowy" kontakt i wtedy prędzej wysondujesz.
kama_m napisał/a:Trzeci raz wroci? czyli ze juz jedno rozstanie mialo miejsce? Co bylo jego powodem?
A to nie było dwóch rozstań, jak Autor pisze:"Nie mam też nadziei że ona do mnie trzeci raz wróci."?
Wracając do Autora, nie wysyłaj Jej kwiatów.
Moj blad, edytowalam
Rowniez uwazam, ze w tym wypadku wysylanie kwiatow nie ma sensu.
11 2017-02-12 22:35:34 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-02-12 22:39:00)
Nie chce się podpisywać bo nie mamy kontaktu ze sobą od września. Nie chce wchodzić w jej życie z butami. Po za tym 3 raz nie chcę przechodzić przez to samo że na początku będzie super pięknie a później to samo. Z tym napisaniem może i dobry pomysł ale ja nigdy jakoś z byłymi kobietami nie trzymałem/nie trzymam kontaktu. W tym przypadku w szczególności mam obawy napisać po takim czasie zwykłe hej co słychać bo boje się że ona by to wiadomo jak odebrała że chce jeszcze raz próbować czy coś w tym stylu lub że w jakiś sposób bym jej pokazał że dalej ją kocham i że ma miejsce w moim sercu i zawsze je będzie miała.
Jeśli napiszesz do niej w Walentynki, to na pewno tak to odbierze. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wybrał inny dzień- tak jest bezpieczniej i Twoja była dziewczyna nic sobie wtedy nie pomyśli.
A jeśli trzymasz się żelaznej zasady, że nie utrzymujesz kontaktu z byłymi to spróbuj też nie utrzymywać tych kontaktów w swojej psychice. Wtedy wysłanie kwiatów jest zbędne
Ja też uważam, żeby jej kwiatów nie wysyłać. Miałeś naprawdę miłe intencje i taka niespodzianka niejedną kobietę by bardzo ucieszyła Ale w tym przypadku nie wiesz jaki ona ma do Ciebie stosunek, nie trzymacie kontaktu, nie wiesz też co u niej, może układa sobie życie na nowo po Waszym rozstaniu. Kwiaty to może za dużo tak na raz. Bardziej skłaniałabym się do opcji miłej wiadomości co u niej, jeśli już.
Mam natomiast wrażenie że ogólnie sam zamysł dawania jej znać że nadal masz ją głęboko w sercu jest bez sensu jeśli nie masz poważnych myśli o ponownym nawiązaniu kontaktu. Rozumiałabym nawiązanie kontaktu bo masz plany powrotu do niej (albo takowej próby) ale jeśli jak sam piszesz że wiesz na pewno, że do siebie nie wrócicie to może to Twój znak miłości może ją niepotrzebnie trzymać w przeszłości. To moja sugestia, nie wiem czy tak by się stało ale może weź to pod uwagę?
Chyba przygrzało słonko, ale dziwne bo zima
14 2017-02-12 23:07:52 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-02-12 23:10:39)
Pytanie do Was czy wysłać jej bukiet róż na walentynki? Pomysł jest wysłać jej bukiet pocztą kwiatową bez żadnego podpisu bez żadnej wiadomości, bez żadnego wspomnienia że to ode mnie, po prostu żeby sprawić jej przyjemność i uśmiech który zapamiętałem i mam w pamięci i zawsze go będę miał
Powiedzmy że to takie pokazanie że ktoś gdzieś tam jest kto zawsze ją kocha
Co o tym sądzicie?
Wiesz w czym problem, że chcesz wysłać kwiaty jako jakiś tajemniczy prezent. Dalej zachowujesz się jakbyś z nią był. I teraz posłuchaj, zakładając, że ona nic do Ciebie nie czuję. Ten uśmiech to jedynie Twoja wyobraźnia, który wcale nie namaluje się na jej twarzy. Może jeszcze pomyśli, że jesteś nadgorliwy.
Zapytam jeszcze o jedno. Kochał Ciebie ktoś kogo nie kochałeś i może uciekałeś przed tym kimś? Teraz wyobraź sobie od takiej osoby wiadomość. Myślisz, że to że tak osoba gdzieś tam Ciebie kocha miałoby znaczenie?
A jeśli coś czuje to lepszy będzie list. Zawsze mniej oklepany. Tylko nie przesadź z wyznaniami, raczej taki koleżeński i nie w Walentego. Już lepszy dzień kobiet, albo zwykły dzień
15 2017-02-13 16:45:21 Ostatnio edytowany przez Niewierny (2017-02-13 16:51:48)
Jeśli wyślesz jej kwiaty bez podpisu, to tylko jej zagadki dostarczysz, a jeśli jest z kimś, to i kłopotu.
Jeśli chcesz, żeby jej było miło, to pomyśl, czy ona by chciała w ogóle te kwiaty?
Ci do miłości, co to się raz w życiu trafia: masz 24 lata, miłość romantyczna, taka z Hollywood, z ekscytacja i chodzeniem pol metra nad ziemią trwa 2-4 lata. Cos, co wydaje sie prawdziwą miłością, tą jedyną, tą wyśnioną, po latach stać sie może codziennością, czasem świetną, czasem lepszą lub gorszą, a może i stać się nienawiścią. Z czasem poznajesz nowe osoby i nagle trach, piorun, a czasem odkrywasz w kimś już znajomym coś interesującego.