Hej!
Parę miesięcy temu przez wspólnych znajomych poznałam faceta, który od razu wpadł mi w oko. Z początku gadaliśmy ze sobą na stopie czysto koleżeńskiej, trwało to kilka tygodni. Zupełnie na nic się nie nastawiałam bo wiedziałam że jest zajęty. Tak się złożyło że po tych kilku tygodniach naszych rozmów rzuciła go dziewczyna z którą był w związku od 3 lat (mieszkali razem od 2,5). Z jego opowieści wynikało że traktowała go okropnie od dłuższego czasu. W zasadzie nikt z jego znajomych ani rodziny jej nie lubił. Po tym jak się w końcu wyprowadziła nasze rozmowy zaczęły zmieniać swój charakter. W końcu spotkaliśmy się, oboje z nastawieniem że oczekujemy czegoś więcej. Wtedy nie brałam nawet pod uwagę że będzie tęsknil za kobieta która go zdradziła i traktowała jak... Nie powiem co. W każdym razie po 3 miesiacach bycia razem (po miesiącu żartowaliśmy ze "chodzimy ze sobą , zdążyłam poznać jego rodziców i nocowaliśmy u siebie wielokrotnie) zauważyłam że coś jest nie tak - bywał smutny, nie dążył do spotkań, słowem - nie widziałam żeby się angażował. Od razu dodam że seks był - gdzieś na 4 randce został u mnie na noc. Po tym jak go przycisnęłam do ściany powiedział mi że nie wyleczył się jeszcze ze swojej bylej, że nadal za nią tęskni i jest mu źle. Że pamięta tylko dobre chwilę z nią i to jak się czuł kiedy się poznawali. Że ze mną jest mu bardzo dobrze i miło, dogadujemy się ale to nie to. Że jestem świetna ale nie jestem nią. Ja niestety zdążyłam się zakochać - prawda jest taka że z mojej strony zaiskrzyło od razu - to było jak grom z jasnego nieba. No i teraz sytuacja wygląda tak że nie spotykamy się już, gdyż jak stwierdził nie jest to miłość ale... Rozmawiamy nadal, bo dość mocno zdążyliśmy się zzyc przez ten czas. Przy rozstaniu było dużo łez. On czasem proponuje spotkania... Ja no cóż... Jestem głupia chyba bo czasem się na nie zgadzam (raz skończyło się w łóżku) licząc że jeszcze coś w nim się zmieni i mnie pokocha. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i jest jakakolwiek szansa że to było za szybko i jeszcze coś z tego będzie?