Mam do Was pytanie, czy poświęciłybyście się seksualnie dla mężczyzny aby uratować Waszego brata albo siostrę przed taką napaścią ze strony tego mężczyzny ?
2 2020-03-22 20:20:08 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-03-22 20:22:13)
What? Nie rozumiem. Nie mogę uwierzyć. Nie, na pewno nie rozumiem. Żart chyba?
Wyjaśnisz, proszę?
No więc mam na myśli czy oddałybyście się komuś aby zapobiec wysokiego ryzyka zgwałcenie przez tego kogoś osoby wam bliskiej, nie chce wchodzić w szczególy bo są zbyt intymne.
4 2020-03-22 20:40:17 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-03-22 20:45:56)
Powiedz, dlaczego sytuacja w której ktoś ma być gwałcony przez kogoś innego jest poniekąd akceptowana ? I może ewentualnie : dlaczego zamiast zgłosić sprawę na policję (np. jako prześladowanie, groźby, zastraszanie, cokolwiek) Ty rozważasz seks z prześladowcą? O co tu tak naprawdę chodzi? Czy to jest członek rodziny od którego zależy Twój byt? ( trudno mi wymyślić możliwe podloze do takich rozważań)
Jak to się stało że taka ewentualność jest rozważana?
Zastajecie napadnięte i zamknięte w domu, sytuacja zmierza do wykorzystani seksualnego, czy rozważałybyście propozycje zaspokojenia napastnika aby uniknąć prawdopodobnego skrzywdzenia bliskiej wam osoby, nie ma tu czasu i możliwości na policje itp bo to jest wydarzenie epizodyczne.
To raczej jak scena z filmu sensacyjnego. Autorko nie wiem, czy to ktokolwiek rozważał, bo to bardzo abstrakcyjne, ale teoretycznie takie rozwiązanie mogło by przyjść do głowy. Ludzie, którzy kochają, są skłonni do poświęcenia się dla dobra bliskich.
7 2020-03-22 21:55:58 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-03-22 21:56:42)
Myślę że po czymś takim (niezależnie jak się człowiek zachował) trzeba by było poszukać pomocy. Jeśli nie u przyjaciela/ ukochanego to u terapeuty. Mam nadzieję, że nie spotkało Cię nic takiego
Mnie nie, zrobił na mnie wrażenie film gdzie bandyci napadli na rodzinę i w skrócie dziewczyna dobrowolnie się im oddała ratując niepełnosprawnego brata przed gwałtem, zastanawiałam się jak ja bym postąpiła i ja bym raczej się nie poświęciła w taki sposób, dlatego chciałam się spytać czy można w ogóle tak się zachować że z własnej woli ktoś uprawia seks którego nie chcę.
Tak naprawdę to wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. Możesz się zarzekać że coś zrobisz albo nie, ale dopiero jak staniesz w obliczu próby dowiesz się jak postąpisz. Gdybanie o sytuacji absolutnie ekstremalnej nie ma żadnego sensu.
Mnie nie, zrobił na mnie wrażenie film gdzie bandyci napadli na rodzinę i w skrócie dziewczyna dobrowolnie się im oddała ratując niepełnosprawnego brata....
...
że z własnej woli ktoś uprawia seks którego nie chcę.
No tak- jak scenariusz filmu.
Ostatnie zdanie to taka sprzeczność : z własnej woli? seks którego nie chce?
Nikt jej nie przymuszał, zrobiła to dla brata tylko mam wątpliwości czy to nie było za duże poświęcenie. Nie sądzę, żeby można było ich oskarżyć o gwałt skoro to ona im zasugerowała a oni przystali na propozycje.
Nikt jej nie przymuszał, zrobiła to dla brata tylko mam wątpliwości czy to nie było za duże poświęcenie. Nie sądzę, żeby można było ich oskarżyć o gwałt skoro to ona im zasugerowała a oni przystali na propozycje.
Rozważasz treść filmu. Więc rzecz zupełnie abstrakcyjną i często nierealną.
Prawnie tak, jest to gwałt. To nie jest seks, na który idziesz z własnej woli. Nie wiem jak można tego nie odróżniać. Każdy seks, którego nie chcesz to gwałt. A to czy poświęcisz się dla kogoś, to już zupełnie inna kwestia i zależy od Ciebie.
Brzmi jak film, ale bynajmniej nie sensacyjny.
Nikt jej nie przymuszał, zrobiła to dla brata tylko mam wątpliwości czy to nie było za duże poświęcenie. Nie sądzę, żeby można było ich oskarżyć o gwałt skoro to ona im zasugerowała a oni przystali na propozycje.
To nadal sie liczy jako gwalt prawnie i moralnie.
Co ja bym zrobila? Wszystko tylko nie to. Prawdopodobnie raczej bym probowala zabic napastnika.
Niech będzie dramat psychologiczny.
Tak naprawdę to wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. Możesz się zarzekać że coś zrobisz albo nie, ale dopiero jak staniesz w obliczu próby dowiesz się jak postąpisz.
Też o tym pomyślalam w ten sposób. Czasem, na chłodno myślisz sobie, że uważasz tak i tak. A potem nagle stajesz przed bardzo konkretną sytuacja pozornie wydawałoby się oczywista i wszystkie Twoje dotychczasowe założenia są weryfikowane. Czasem samego siebie człowiek zaskoczy
17 2020-03-22 23:12:26 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-22 23:13:32)
To abstrakcyjna/filmowa sytuacja ale wątpię aby można było oskarżyć kogoś wtedy o gwałt. Ona chciała tego seksu dlatego dla mnie to jest dziwne. Nie wiem czy ona zrobiła dobrze czy źle.
To abstrakcyjna/filmowa sytuacja ale wątpię aby można było oskarżyć kogoś wtedy o gwałt. Ona chciała tego seksu dlatego dla mnie to jest dziwne. Nie wiem czy ona zrobiła dobrze czy źle.
To JEST prawnie gwalt i to nie jest rzecz dyskusyjna.
To abstrakcyjna/filmowa sytuacja ale wątpię aby można było oskarżyć kogoś wtedy o gwałt. Ona chciała tego seksu dlatego dla mnie to jest dziwne. Nie wiem czy ona zrobiła dobrze czy źle.
Jeju, a myślisz, że jak ktoś powie "zabij mnie, a jego nie zabijaj" to tak naprawdę chce śmierci i napastnika nie można już oskarżyć o zabójstwo?
Po pierwsze - jeśli ktoś chce kogoś zgwałcić, to seks z inną osobą i tak może nie zmienić nastawienia napastnika.
Trzeba szukać innej drogi do rozwiązania problemu.
21 2020-03-23 12:51:44 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-03-23 12:52:43)
Czytałam opartą na faktach historię, gdzie młoda kobieta ukrywająca Żydów w czasie wojny, zostaje zdemaskowana przez niemieckiego oficera, u którego pracuje. Taki właśnie warunek jej stawia, ona mu się pdoba i dotychczas traktował ją przyzwoicie. Ona godzi się na ten układ. Po wojnie żegnają się z obopólnym szacunkiem.
22 2020-03-23 15:43:22 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-23 16:02:47)
No właśnie nie jest to jednoznaczna sytuacja, gwałt to wymuszenie współżycia stosując podstęp, przemoc lub groźbę, więc ta sytuacja z wojną jeśli kobieta nie chciała z nim współżyć to byłby gwałt, ale w filmie kobieta nie jest do niczego przymuszana, z własnej woli oddaje się im gdyż nie widzi innego sposobu na ratunek brata i to nie wydaje się dla mnie gwałtem. Czytałam coś podobnego, młode kobiety chcąc uchronić rodzinę przed wymordowaniem podczas wojny nie będąc do niczego zmuszane same proponowały seks za ocalenie życia ich bliskich i to też nie wydaje mi się gwałtem w sensie prawnym.
Jeju, a myślisz, że jak ktoś powie "zabij mnie, a jego nie zabijaj" to tak naprawdę chce śmierci i napastnika nie można już oskarżyć o zabójstwo?
Zabójstwo to zawsze jest przestępstwo nie ważne czy ktoś chcę żeby go zabić czy nie.
A dla mnie jest. To nie były decyzje podjęte z chęci współżycia, tylko podyktowane strachem, przymusem fizycznym lub psychicznym.
No właśnie nie jest to jednoznaczna sytuacja, gwałt to wymuszenie współżycia stosując podstęp, przemoc lub groźbę, więc ta sytuacja z wojną jeśli kobieta nie chciała z nim współżyć to byłby gwałt, ale w filmie kobieta nie jest do niczego przymuszana, z własnej woli oddaje się im gdyż nie widzi innego sposobu na ratunek brata i to nie wydaje się dla mnie gwałtem. Czytałam coś podobnego, młode kobiety chcąc uchronić rodzinę przed wymordowaniem podczas wojny nie będąc do niczego zmuszane same proponowały seks za ocalenie życia ich bliskich i to też nie wydaje mi się gwałtem w sensie prawnym.
Lady Loka napisał/a:Jeju, a myślisz, że jak ktoś powie "zabij mnie, a jego nie zabijaj" to tak naprawdę chce śmierci i napastnika nie można już oskarżyć o zabójstwo?
Zabójstwo to zawsze jest przestępstwo nie ważne czy ktoś chcę żeby go zabić czy nie.
Elizia, za dużo analizujesz. Po co?
25 2020-03-23 16:09:30 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-23 16:33:25)
Wszyscy tu piszą, że gdyby taka sytuacja się wydarzyła na prawdę to byłby gwałt a według mnie nie. Może jest tu jakiś prawnik ? Z ciekawości chciałabym wiedzieć.
Wszyscy tu piszą, że gdyby taka sytuacja się wydarzyła na prawdę to byłby gwałt a według mnie nie. Może jest tu jakiś prawnik ? Z ciekawości chciałabym wiedzieć.
To był film!
A Ty mieszasz dwie sytuacje.
Co innego, jak ktoś sam proponuje seks po to, zeby mieć z tego jakąś korzyść - nie gwałt. Wszystko zależy od sytuacji, ale jak dla mnie to jest to jakiś rodzaj wykorzystania seksualnego. Zwłaszcza jeżeli od strony drugiej jest przekaz "oddaj mi się, to Twojej rodzinie nic się nie stanie".
Co innego, jak Cię napadają i chcą zgwałcić Twojego brata/Twoją siostrę, a Ty stwierdzasz, że poświęcisz się za nich - gwałt. To NIE jest seks chciany przez Ciebie i to, że się na niego zgadzasz niczego nie zmienia.
Wiem jakie jest Twoje podejście, ale chciałabym być pewna, czy można to przenieść ten wątek na forum prawne ?
Wiem jakie jest Twoje podejście, ale chciałabym być pewna, czy można to przenieść ten wątek na forum prawne ?
Nie, musiałabyś zadać pytanie bezpośrednio na jakimś forum o tematyce prawnej.
To się przenieś na forum prawne ze swoim pytaniem
Ok .
Mam jakieś dziwne wyrażenie, że to nie fikcja
Mam do Was pytanie, czy poświęciłybyście się seksualnie dla mężczyzny aby uratować Waszego brata albo siostrę przed taką napaścią ze strony tego mężczyzny ?
Nie, to są sprawy pomiędzy nimi, a nie moje.
Brat nie, ale wybór męża już zależy ode mnie, raczej nie wiązałabym się z kimś "rachitycznym" który nic nie może.
Za brata nie, za partnera nie, za matkę nie, za ojca nie, za przyjaciela/przyjacióke nie, za siostrę tak.
Fikcja fikcja, odpukać nie miałam nigdy niechcianego seksu. Ja też za siostrę tak a za pozostałych nie cokolwiek mieli by im zrobić, za żydów to już w ogóle nie.
Dziewczyno, wystarczy kodeks wziac do reki.
O przestępstwie zgwałcenia w typie podstawowym mowa jest
w art. 197 § 1 Kodeksu karnego, który penalizuje
doprowadzenie przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem
drugiej osoby do obcowania płciowego. Art. 197 § 2 K.k.
określa drugą postać zgwałcenia, polegającą na doprowadzeniu
przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do poddania się
lub wykonania innej czynności seksualnej.
To nie jest niczyje zdanie, tylko zwykla prawda. W sytuacji gdzie ktos wlamuje sie do domu i jest zagrozeniem plus grozi gwaltem komus innemu to podlega to pod 'przemoc, grozbe bezprawna lub podstep' i w tym momencie mowa o 'poddaniu' lub 'wykonaniu'.
36 2020-03-23 21:36:32 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-23 21:47:38)
Kobieta może nie chcieć seksu ale się na niego zdecydować dla jakiejś korzyści, w tym filmowym przykładzie to jest korzyść zdrowia jej bliskiej osoby ale mogła to by być jakaś inna korzyść. To wg Ciebie podpada pod definicje zgwałcenia ?
Art 198 kk
Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Nie jest to zgwałcenie tylko wykorzystanie seksualne, sprawa już jasna, tego rozróżnienia mi właśnie brakowało.
elizia, a gdyby w trakcie gwałtu gwałciciel zaproponował Ci, że np. jak zrobisz mu loda, to Ci nic więcej nie zrobi i Ty się na to zgodzisz, to uważasz, że nie jest to już wtedy gwałt?
Naprawdę musimy tu dyskutować o definicjach? Idź i zapytaj na forum prawnym.
38 2020-03-23 21:57:49 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-23 22:08:30)
Gdybym zrobiła mu dobrze byłoby to zgwałcenie. Zgadzam się, że to głupie trochę, ale nie pasowało mi słowo gwałt do tego filmowego przykładu, wykorzystanie seksualne jak najbardziej pasuje no i nie bez powodu są 2 różne przepisy z różnymi karami. Czy jest to ważne, dla mnie bardzo bo gdy chociażby szef mi zaproponuje podwyżkę w zamian za 'bonusy' to będę wiedziała, jakie popełnia przestępstwo.
Tu masz całkiem inną sytuację.
Koleś włamuje się do czyjegoś domu i grozi zgwałceniem niepełnosprawnej osoby. Osoba ta nie może nic zrobić aby temu zapobiec. Więc głupawa siostra oddaje się przestępcy w nadziei, że ten odpuści. Jest przemoc - włamanie się. Jest groźba i zagrożenie zdrowia i życia. Czyli gwałt.
Sytuacja - koleś namawia niepełnosprawną kobietę na seks, a ta nie wiedząc, co się dzieje zgadza się - wykorzystanie seksualne.
Różnica jest w zastosowanych środkach - przymus bezpośredni, zagrożenie zdrowia i życia, szantaż - gwałt.
40 2020-03-23 22:42:56 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-23 22:56:46)
Jest przemoc i groźba ale wobec brata, nie ma bezpośredniego doprowadzenia poprzez to do obcowania płciowego z siostrą. Nie jest to gwałt tak samo jeśli siostra która w wyniku tego postradałaby zmysły i wyskoczyłaby za okno nie byłoby to zabójstwo. Za to jest bezradność siostry - nie nazwałabym ją głupawą - która może się tylko przyglądać na cierpienie brata i w ostateczności proponuje napastnikom siebie bo nie widzi innego ratunku dla zdrowia a może nawet życia bliskiej osoby, oni widzą że w obliczu tej sytuacji jest bezradna ale nie stosują wobec niej żadnej groźby, przemocy ani podstępu i z tego korzystają - wykorzystanie seksualne. Obawiałam się, że tacy ludzie unikneliby w prawdziwym zyciu odpowiedzialności ale na szczęście nie.
Jest przemoc i groźba ale wobec brata, nie ma bezpośredniego doprowadzenia poprzez to do obcowania płciowego z siostrą. Nie jest to gwałt tak samo jeśli siostra która w wyniku tego postradałaby zmysły i wyskoczyłaby za okno nie byłoby to zabójstwo. Za to jest bezradność siostry - nie nazwałabym ją głupawą - która może się tylko przyglądać na cierpienie brata i w ostateczności proponuje napastnikom siebie bo nie widzi innego ratunku dla zdrowia a może nawet życia bliskiej osoby, oni widzą że w obliczu tej sytuacji jest bezradna ale nie stosują wobec niej żadnej groźby, przemocy ani podstępu i z tego korzystają - wykorzystanie seksualne. Obawiałam się, że tacy ludzie unikneliby w prawdziwym zyciu odpowiedzialności ale na szczęście nie.
jest wywierany na nią nacisk w postaci groźby zgwałcenia jej brata
a dziewczyna może znaleźć 10 innych sposobów, by mu pomóc
42 2020-03-24 00:04:12 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-03-24 00:04:53)
Jest przemoc i groźba ale wobec brata, nie ma bezpośredniego doprowadzenia poprzez to do obcowania płciowego z siostrą. Nie jest to gwałt tak samo jeśli siostra która w wyniku tego postradałaby zmysły i wyskoczyłaby za okno nie byłoby to zabójstwo. Za to jest bezradność siostry - nie nazwałabym ją głupawą - która może się tylko przyglądać na cierpienie brata i w ostateczności proponuje napastnikom siebie bo nie widzi innego ratunku dla zdrowia a może nawet życia bliskiej osoby, oni widzą że w obliczu tej sytuacji jest bezradna ale nie stosują wobec niej żadnej groźby, przemocy ani podstępu i z tego korzystają - wykorzystanie seksualne. Obawiałam się, że tacy ludzie unikneliby w prawdziwym zyciu odpowiedzialności ale na szczęście nie.
Nie jestem prawnikiem. Ale pracowalam i z policja i z kryminalistami i z ofiarami.
Tacy ludzie nie unikneliby kary, jezeli byliby karani za kazde przewinienie z osobna. Taka sprawa JEST gwaltem i nie wykorzystaniem seksualnym.
Mozliwosc zgwalcenia niepelnosprawnego brata LICZY sie jako GROZBA. To, ze ona proaktywnie poswiecila siebie jest BEZ ZNACZENIA.
ZADEN normalny sedzia nie bedzie podwazal tego i wezmie to jako gwalt.
Prawnik oskarzonego moze probowac takich argumentow jak Ty, ale sa to argumenty slabe. Seks, ktory jest 'consensual' nie moze sie odbywac nawet pod naciskiem. Jezeli mam chore dziecko i jestem samotna matka, a moj szef chce seksu ze mna, albo mnie zwolni... No to jesli ja to zrobie to nadal moge go oskarzyc o gwalt bo jest on w pozycji wladzy.
Wydaje mi sie, ze Ciebie to zwyczajnie kreci. Taka fantazja, ale nie musisz tego usprawiedliwiac i przenosic na grunt prawdziwego zycia lub prawny.
Nie kręci mnie to, nie wiedziałam, że to też jest gwałt ale widać jesteś profesjonalistką, to wiesz lepiej. Był niedawno taki przypadek, że na jakimś biwaku dosiedli się do chłopaka i dziewczyny i zagrozili że jak nie będzie seksu to go zabiją i to był gwałt, i dziewczyna nie miała niestety innej opcji.
No więc mam na myśli czy oddałybyście się komuś aby zapobiec wysokiego ryzyka zgwałcenie przez tego kogoś osoby wam bliskiej, nie chce wchodzić w szczególy bo są zbyt intymne.
Mnie zastanowiło ostatnie zdanie, to co po przecinku.
elizia napisał/a:No więc mam na myśli czy oddałybyście się komuś aby zapobiec wysokiego ryzyka zgwałcenie przez tego kogoś osoby wam bliskiej, nie chce wchodzić w szczególy bo są zbyt intymne.
Mnie zastanowiło ostatnie zdanie, to co po przecinku.
No mnie też się w trakcie czytania kontrolka włączyła.
Nie jestem specjalistka od kodeksu prawnego, szczegolnie nie Polskiego.
Mowie na tyle na ile mam z tym stycznosc.
47 2020-03-24 15:24:20 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-03-24 16:51:50)
[wyraźnie coś Ci się pomyliło - to nie jest temat o fantazjach seksualnych]
48 2020-03-24 17:36:41 Ostatnio edytowany przez marus (2020-03-24 18:28:13)
Ej no, ktoś tu mi skasował fajnego posta, temat jest taki czy by się ktoś poświęcił więc chciałem napisać, że dla swojej siostry z mężczyzną bardzo chętnie i chciałbym, żeby patrzyła
Oczywiście kobieta nie powinna tego robić bo to nie ją chcą zgwałcić, trudno los tak chciał że padło na brata albo siostrę., to nie jej brocha. Sytuacja wygląda inaczej jeśli ktoś grozi zabójstwem lub trwałym kalectwem wtedy jeśli absolutnie nie ma innej opcji to tak i jest to obrzydliwy gwałt. Jeśli groźbą jest sam gwałt to tylko jeden przypadek kiedy kobieta mogłaby się zdecydować na to - dziewictwo siostry.
49 2020-03-24 20:57:34 Ostatnio edytowany przez niesmialyyyy (2020-03-24 21:41:36)
Ja bym nie bronil siostry, nigdy sie nie bilem i tego nie umiem a wiadomo ze im wiekszy opor tym wieksza agresja gwalciciela, lepiej juz pozwolic mu sie wyladowac i uniknac powaznych ran, tak samo radzi sie kobietom aby sie nie opieraly podczas gwaltu bo im bardziej sie opieraja tym gwalcicile bardziej sie podnieca i to jest takie bledne kolo ktore moze skonczyc sie nawet smiercia. Ogladalem taki film gdzie gwalciciel byl niezadowolony ze kobieta nie walczy, nie mogl sie odpowiednio tym podniecic i chyba nwet zrezygnowal z gwaltu a tak jak jest podniecony swoja zdobycza to moze zrobic wszystko zeby ja zdobyc i nawet pozabijac dopoki sie nie zaspokoi wiec nie dziwie sie takiemu muysleniu dziewczyny ze po zaspokojeniu nie bedzie juz przemocy, jest to dosc logiczne. Dlatego w takim przypadku kobiety chcac ochronic innych przed agresja decyduja sie na takie propozycje i nie jest to dla mnie nic dziwnego. potem zawsze mozna kogos oskarzyc z gwalt. Taki przypadek byl chyba w Spartakusie albo grze o Tron gdzie byla napadnieta rodzina i zona zaproponowala seks napastnikowi, kiedy ten byl juz rozluzniony i senny ona poderznela mu gardlo.
Po części się zgadzam, trzeba wiedzieć kiedy walczyć a kiedy nie walczyć ( Sun Zi ), a seks dla osłabienia wroga i potem jego likwidacja to też jest metoda tylko nie w dzisiejszych czasach bo potem się trafia za kratki, no chyba, że się ukryje dobrze ciało.
51 2020-03-25 00:57:09 Ostatnio edytowany przez elizia (2020-03-25 00:57:36)
Jeśli brat by mnie nie bronił przed gwałtem wogóle to straciłabym do niego szacunek, jeśli wogóle niczego by nie próbował, nie zawsze trzeba się bić ale można krzyczeć, wzywać pomocy, zadzwonić na policje, biec do sąsiadów po pomoc etc.
A ludzie ktorzy wchodza do czyjegos domu na pewno nie wzieli pod uwage ze bedziecie probowac uciec albo krzyczec, a najpewniej to sie przestrasza i uciekna. Ja czasem w nocy slysze facetow przechodzacych obok moich drzwi i slysze jak klamka idzie w dol dlatego pilnuje aby drzwi byly zamkniete na noc bo nie wiadomo czy ktos sie oparl czy moze sprawdza czy ktos zapomnial zamknac drzwi i teraz taki bandyna obleje sie vodko i pijany jak sie natknie na mezczyzne to powie ze pomylil pietra i nic sie nie stanie, najlepszy sposob to zapobieganie.
Wiekszosc ludzi nie ma bardzo silnej kontroli nad soba, co znaczy, ze w sytuacji takiej jak opisana moze nie zareagowac jak sobie wyobraza.
Czesto przewaga napastnika jest reakcja ludzi. Byl taki morderca, ktory wchodzil do domu i swiecil latarka w oczy spiacym ludziom i atakowal. Jednak w jednym z wypadkow rodzina, ktora zaatakowal zareagowala bardzo szybko i zaskakujaco. Byl to ogromny facet, wysoki i potezny. Ojciec rodziny rzucil sie na jego szyje z tylu, a matka zlapala noz za ostrze. I tak trzymala ten noz niezaleznie od tego jak bardzo tamten sie wyrywal, a ich corka nastoletnia (ktora to on wlasnie w pierwszej kolejnosci napadl) zadzwonila na policje. Ta rodzina bardzo darla sie wyzywala na tego morderce, poniewaz to dodaje otuchy.
Jesli jest taka sytuacja, ze ktos np wyciagnie pistolet to spodziewa sie szoku i kooperacji, a nie walki.
Właśnie sobie czytam ten wątek i nie rozumiem niektórych kobiet. Nie oddałabym się za brata ani siostrę i nie ważne czy byliby dziewicami czy nie. No ale jak można patrzeć jak gwałcą ci partnera/męża ? To jakaś masakra by była, niech mnie zgwałcą ja potrzebuje potem mieć mężczyznę żeby się wypłakać, który mnie pocieszy i przytuli. Zgwałcony mężczyzna przestaje pożądać i trzeba go potem całe życie niańczyć i chodzić po psychiatrach. Nie no, na samą myśl robi mi się niedobrze.
Winter.Kween w twoim przykładzie masz przewagę liczebną, a jak ktoś wyciągnie pistolet a będziesz podskakiwać to zacznie strzelać i będą trupy, ja nie jestem przeciwnikiem walki szczególnie jeśli masz przewagę albo wyrównane siły ale wyobraź sobie sytuacje w której kobietę atakuje 3 mężczyzn a ona ma młotek pod łóżkiem, może walnąć tym młotkiem jednego ale ci pozostali raczej nie będą czekać aż dostaną w łeb i szanse na to że kobieta przeżyje tą napaść drastycznie maleją, poza tym co innego morderca co innego gwałciciel
56 2020-03-25 11:17:30 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-03-25 11:18:13)
Winter.Kween w twoim przykładzie masz przewagę liczebną, a jak ktoś wyciągnie pistolet a będziesz podskakiwać to zacznie strzelać i będą trupy, ja nie jestem przeciwnikiem walki szczególnie jeśli masz przewagę albo wyrównane siły ale wyobraź sobie sytuacje w której kobietę atakuje 3 mężczyzn a ona ma młotek pod łóżkiem, może walnąć tym młotkiem jednego ale ci pozostali raczej nie będą czekać aż dostaną w łeb i szanse na to że kobieta przeżyje tą napaść drastycznie maleją, poza tym co innego morderca co innego gwałciciel
To zalezy od sytuacji. Ja nie mialam przewagi liczebnej, ani przewagi fizycznej. Za to mialam taka przewage, ze reaguje szybko i nie zgodnie z oczekiwaniami.
Jesli chodzi o pistolet to nie jest taka prosta sprawa. Jezeli ktos wyciagnie pistolet i od razu sie mu da kopa w twarz lub w reke to jest duza szansa, ze bedzie szok i ten pistolet nawet jak wystrzeli to moze nie zabic.
Ja sie pistoletu nie boje, ani noza. Jedyna opcja w ktorej nie walczylabym z kims kto ma pistolet to jezeli chcialby mnie zwyczajnie okrasc. Bo to nie jest cos o co warto ryzykowac postrzelenie.
Byla taka sprawa gdzie morderca porywal dziewczyny w bialy dzien, gwalcil, torturowal i zabijal. Porywal przy sasiadach i z ogrodu.
Przy pomocy pistoletu schowanego przed okiem ludzi w okolo. To jest typowe granie na tym, ze wiekszosc osob nie umie reagowac w takiej sytuacji.
Facet uzywal pistoletu bo bal sie przyciagnac uwage, bal sie szarpaniny i stad zachowywal dystans. Juz bylo wiadomo, ze kobiety znikaja i pojawiaja sie ciala.
W takiej sytuacji nie ma sensu wybieranie sie z napastnikiem do ustronnego miejsca bo wiadomo, ze cel takiej wycieczki nie skonczy sie dobrze. Duzo mniejszym ryzykiem jest zrobienie afery lub uciekanie slalomem. Jest bardzo watpliwe by ktos kto za pomoca pistoletu porywa kogos zastrzeli ta osobe przy wszystkich w bialy dzien poniewaz nie daje to gratyfikacji emocjonalnej przestepcy i demaskuje go. W takiej sytuacji facet raczej by uciekl niz strzelal.
Niestety, ofiary nie mysla na takiej zasadzie w momencie jak to sie dzieje i przestepcy korzystaja.
W związku z tym, że wątek jest dziełem trolla z rozdwojeniem jaźni, zostaje zamknięty.