Hej
Od 4 lat jestem w stałym związku z chłopakiem, planujemy wspólną przyszłość, mieszkamy razem.
Rok temu poznałam kolegę, który został moim kolega-przyjacielem. Aktualnie nie mieszka w moim mieście, więc nie spotkamy się twarzą w twarz. Nie ma różniej możliwości, żeby oboje się poznali, chociaż... może by to nawet pogorszyło sprawę. Dużo piszemy, rozmawiamy o wszystkim. On ma dziewczynę, z która mu się dobrze układa. Nic niepokojącego nas nie łączy. Żadnych zauroczeń, zakochań, nic z tych rzeczy.
Dodam, że nigdy nie miałam koleżanki od serca czy przyjaciółki dlatego zależy mi na tej relacji
Moj chłopak nie wie o naszej relacji, myśli, że to zwykły kolega z którym pisze od święta. Głupio mi, że jakby się ukrywam ale boję się, że jakby się dowiedział to myślałaby, że go zdradzam czy szukam innego a mi nie w głowie takie rzeczy bo go kocham...
Czy jeżeli obie strony są w szczęśliwych związkach możliwa jest zwykla relacja przyjacielska? Przyjaźń damsko-męska? Jak może patrzeć na to druga strona? Nie chce żeby doszlo do sytuacji, że chłopak będzie kazał mi wybierać jego albo kolegę... Wybrałabym chłopaka ale przyjaciel też jest dla mnie bardzo ważny...
Prosze o poradę...