Jestem dość młoda osobą, która dopiero wchodzi w takie prawdziwe dorosłe życie. Obserwuję związki znajomych w różnym wieku, czytam fora jak te. I widzę że dzisiaj chyba każda kobieta ma romans, przygodę na boku itd. Panuje też ogólnie ogromną swoboda seksualna i otwarte związki. Nie jest to do końca rzecz która kręci mnie osobiście, ale boję się że też taka będę. Moje pytanie jest takie : nie boicie się??? Przecież można zająć w ciążę, złapać choróbsko, stracić rodzinę... Ja bym chyba tak nie mogła. A może jednak? Mam dwie starsze koleżanki psycholozki i one twierdzą, że teraz ludzie tak się uczą i każda kobieta musi przez to przejść . Ale czy to nie jest zaprzeczenie samej kobiecosci jako takiej? A co ja potem dziecku powiem? Mamusia miała wielu takich jak tatuś i nie wiem który to Twój prawdziwy? Boję się o swoje głupie zachowanie. Może lepiej zostać sama żeby nikogo nie krzywdzić...
1 2020-02-17 14:27:37 Ostatnio edytowany przez Andzia8 (2020-02-17 14:29:11)
Nie boję się, że zajdę w ciążę, nie boję się, że złapię choróbsko i nie boję się, że stracę rodzinę.
Bo NIE zdradzam.
Generalizowanie JEST złe. Więc tego nie rób.
Przecież skoro Ty nie chcesz zdradzać to po co rozmyślasz o tym, że zdradzisz? Nikt Ci pistoletu do głowy nie przyłoży i nie każe uprawiać seksu z kilkunastoma różnymi partnerami.
To Twe realne problemy, nie z sufitu?
Nie ma obowiązku zdradzania, nie musisz zdradzić. Wbrew temu co napisałaś, to Ty dokonujesz wyborów i podejmujesz decyzje odnośnie własnego zachowania. Nie chcesz zdradzać? Nie zdradzaj.
Zdrada zaprzeczeniem kobiecości? "Dobry żart, tynfa wart."
Każda kobieta musi zdradzić? Na pewno "musi"?
A przed decyzją o współżyciu poznaj metody antykoncepcji.
Wątek jest wybitnym dziełem trolla prowokatora, dlatego nie będziemy go więcej karmić.