Hej, mam mega zły humor, płacze i jestem bliska wykonania telefonu do adwokata. Mam męża, 2 letnią córkę i kryzys małżeński. Mój mąż ma 3 firmy, z czego jedna zajmuje się samochodami. Jego ogroma pasja i frajda. Zawsze kochał samochody, ale ostatnio coś się zmieniło. Mój mąż często wyjeżdża, w zasadzie od kiedy otworzyły się przed nim kolejne drzwi i możliwości. Wiadomo każdy chce je wykorzystać. On również. Dzisiaj mąż wyjechał do Włoch na testy samochodów, wrócić i będzie opowiadał o autach. Nie zapyta co u mnie. Od roku najważniejsze tematy to auta i córka, bo jej jeszcze poświęca swój czas. Umarł między nami ogień w sypialni. Możecie mnie oceniać jak chcecie, ale ja lubię seks i jest dla mnie ważny, a tymczasem nie kochaliśmy się 2-3 tygodnie. Kiedyś było między nami inaczej. Mąż wyjechał obrażony na mnie, bo w poniedziałek jechał do Berlina, całkowicie sluzbowo, a ze ja mialam wolne w pracy pojechałam z nim. Przed wyjazdem obiecał, że wieczory będą nasze. Obiecał, słowa nie dotrzymał, więc w ramach zemsty wyczyściłam nasze wspólne konto na zakupach. Wiem głupie, ale uwierzcie mi nic mi tak nie pomogło jak te zakupy.
Dziewczyny co ja mam robić?