Przyjaźć czy coś więcej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźć czy coś więcej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Przyjaźć czy coś więcej?

Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka na tinderze. Spotkaliśmy się. Było ciekawie. Masa wspólnych tematów, pracujemy w tej samej branży. Spędziliśmy ze sobą 4 godziny. Po "randce" miałam pozytywne odczucia, jednak wiedziałam, że nie pociąga mnie na tyle, abym mogła chcieć z nim czegoś więcej. Rozmwialiśmy głównie o pracy. Odezwał się tego samego dnia. Po dwóch dniach napisał mi litanie i- jak się okazało, miał podobne odczucia. Napisał mi, że cały wieczór myślał o naszym spotkaniu, że bardzo mu się podobało i mnie polubił, jestem ładna itp, ale czuje, że nie jesteśmy dla siebie i chciałby się spotykać na zasadach koleżeńskich.
Zaczęliśmy ze sobą pisać. Na chwilę obecną pisze do mnie praktycznie codziennie. I tutaj pojawiają się moje watpliwosci, bo zaczęłam mieć wrażenie, że go do mnie ciągnie.

Pojawiły się wspólne wyjścia. Raz zabrałam go do znajomych. Potem była przerwa świateczna i nie widzieliśmy się około miesiąc, ale cały czas utrzymywaliśmy kontakt.

Rozmawiamy o wszystkim, mamy podobne zdania na wiele tematów.

Coś we mnie drgnęło kiedy pewnego dnia umówiliśmy się na śniadanie, a potem poszliśmy na spacer. Ostatnio zainteresował się fotografią i robił mi zdjęcia. Potem stwierdził, że zdjęcia, które mi zrobił są najleszymi z całęgo dnia.
Raz też zapraszał mnie do siebie późnym wieczorem pod pretekstem omocy w sprzątaniu, a w zamian oferował kolację i wino. Akurat wtedy nie mogłam się z nim spotkać i odmówiłam. Dalej kontynuował pytania o to, kiedy możemy się spotkać.
Dwa tygodnie temu zaprosiłam go do siebie na kolację, zgodził się od razu. Gotowaliśmy razem, piliśmy wino. Wtedy spotykałam się z kimś innym i on rzekomo też. Powiedział mi, że ta dziewczyna za bardzo się angażuje. Widział ją raz przed świętami i raz po świętach. Kiedy dopytywałam o jakieś szczegóły zaczął się miotac i miałam wrażenie, że zmyśla.
Z drugiej strony, skoro jest ktoś inny w jego życiu, to dlaczego ze mną spędza niedzielny wieczór i wiele weekendów?

Wiem, że mu się podobam i myślę, że za szybko zdecydowaiśmy się pozostać na stopie koleżeńskiej.

Wczoraj zaprosił mnie na śniadanie, które tradycyjnie przerodziło się w kilkugodzinne spotkanie.
Skoro się kumplujemy, to czasem zwierzam mu się z moich ''problemów sercowych'', ale mam wrażenie, że on to średnio przyjmuje i szybko zmienia temat.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Czy chodzi o tego mężczyznę?
https://www.netkobiety.pl/t118552.html

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Nie.

4

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

No i z czym masz problem?

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Chciałabym spróbować z nim czegoś więcej, przekształcić tą relację w bardziej romantyczną.

6 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-02-08 23:45:41)

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?
justgirllikeyou778 napisał/a:

Chciałabym spróbować z nim czegoś więcej, przekształcić tą relację w bardziej romantyczną.

On miał tyle okazji, by okazać tobie, że chce z tobą chodzić, że już wiedziałabyś o tym. Może po prostu częstymi kontaktami woli ciebie urobić na koleżankę od łóżka.
Jeśli masz chęć na związkowanie, to chyba sama  będziesz musiała rozpocząć z nim ten temat.

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Raczej wątpię, by chodziło mu o seks.

8

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?
justgirllikeyou778 napisał/a:

Po "randce" miałam pozytywne odczucia, jednak wiedziałam, że nie pociąga mnie na tyle, abym mogła chcieć z nim czegoś więcej (...) myślę, że za szybko zdecydowaiśmy się pozostać na stopie koleżeńskiej.

Czy Ty tak masz, że musi Cię facet przy pierwszym spotkaniu zwalić z nóg, żebyś pomyślała o nim w kategoriach związkowych?
Myślę sobie, że trudno by mi było po pierwszej randce zdecydować, o skreśleniu kogoś jako potencjalnego partnera, JEŚLI nic by mnie w nim nie odrzucało, rozmowa się kleiła i w ogóle był przepływ. Wręcz przeciwnie, lubię sobie poobserwować :-D
Coś mi tu nie gra. Dlaczego go wtedy odrzuciłaś jako ”materiał” ;-) do związku?

A bardziej w temacie, to co stoi na przeszkodzie, żeby mu powiedzieć, że ostatnio chodzi Ci po głowie, iż może „za szybko zdecydowaiśmy się pozostać na stopie koleżeńskiej” i zobaczyć jaka będzie reakcja?

9

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

po prostu po którejś z takich kolacji prześpij się z nim, jesli będzie fajnie i poczujesz chemię to powiedz mu rano, że jednak nadaje się na twojego faceta, włala.

10 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-02-10 19:51:06)

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?
justgirllikeyou778 napisał/a:

Raczej wątpię, by chodziło mu o seks.

A kto z was bardziej chciał zostać na stopie koleżeńskiej? Ty czy on?
ale czuje, że nie jesteśmy dla siebie i chciałby się spotykać na zasadach koleżeńskich

Może być tak, że teraz wstydzicie się waszych szybkich ocen (albo on swojej) i to co teraz robicie to takie kombinowane związkowanie pod pretekstem koleżeństwa. Swoją drogą, który facet chciałby ciągle przesiadywać u koleżanki, jakby nie miał ciekawszych rzeczy. Dlatego wg mnie on albo kombinuje jakby tu cię zwabić do układu fwb lub rzeczywiście coś tam więcej do ciebie poczuł. Porozmawiajcie otwarcie.

11 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-11 12:44:12)

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?
MagdaLena1111 napisał/a:
justgirllikeyou778 napisał/a:

Po "randce" miałam pozytywne odczucia, jednak wiedziałam, że nie pociąga mnie na tyle, abym mogła chcieć z nim czegoś więcej (...) myślę, że za szybko zdecydowaiśmy się pozostać na stopie koleżeńskiej.

Czy Ty tak masz, że musi Cię facet przy pierwszym spotkaniu zwalić z nóg, żebyś pomyślała o nim w kategoriach związkowych?
Myślę sobie, że trudno by mi było po pierwszej randce zdecydować, o skreśleniu kogoś jako potencjalnego partnera, JEŚLI nic by mnie w nim nie odrzucało, rozmowa się kleiła i w ogóle był przepływ. Wręcz przeciwnie, lubię sobie poobserwować :-D
Coś mi tu nie gra. Dlaczego go wtedy odrzuciłaś jako ”materiał” ;-) do związku?

A bardziej w temacie, to co stoi na przeszkodzie, żeby mu powiedzieć, że ostatnio chodzi Ci po głowie, iż może „za szybko zdecydowaiśmy się pozostać na stopie koleżeńskiej” i zobaczyć jaka będzie reakcja?


Do tej pory tak miałam i wiem, że to błąd, bo bardzo często się tak nie da. Jednak to od niego wyszła propozycja pozostania w relacjach koleżeńskich, na co przystałam, ale wraz z upływem czasu zbliżyłam się do niego i zaczął mnie pociągać.

Boję się jego reakcji i nie chcę rzykować straty kumpla.

marakujka napisał/a:
justgirllikeyou778 napisał/a:

Raczej wątpię, by chodziło mu o seks.

A kto z was bardziej chciał zostać na stopie koleżeńskiej? Ty czy on?
ale czuje, że nie jesteśmy dla siebie i chciałby się spotykać na zasadach koleżeńskich

Może być tak, że teraz wstydzicie się waszych szybkich ocen (albo on swojej) i to co teraz robicie to takie kombinowane związkowanie pod pretekstem koleżeństwa. Swoją drogą, który facet chciałby ciągle przesiadywać u koleżanki, jakby nie miał ciekawszych rzeczy. Dlatego wg mnie on albo kombinuje jakby tu cię zwabić do układu fwb lub rzeczywiście coś tam więcej do ciebie poczuł. Porozmawiajcie otwarcie.


Ta propozycja wyszła od niego.
Przypomniało mi się, że przed kolacją z przyjaciółmi pocałował mnie w policzek. Być może już dorabia sobie teorię, ale ja swoich przyjaciół płci męskiej raczej nie całuję, nawet w policzek.

12

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?
justgirllikeyou778 napisał/a:

Boję się jego reakcji i nie chcę rzykować straty kumpla.
Przypomniało mi się, że przed kolacją z przyjaciółmi pocałował mnie w policzek. Być może już dorabia sobie teorię, ale ja swoich przyjaciół płci męskiej raczej nie całuję, nawet w policzek.

A on wtedy wiedział, że nie całujesz męskich przyjaciół?
Jeśli wolisz koleżeństwo ze ze sciśniętą z niewiedzy szczęką, to nie ryzykuj. Jeśli wolisz jasne sytuacje, pomimo nawet straty, to ryzykuj. smile Przedłużając obecny stan raczej nic już nie osiągniesz - albo już mu się spodobałaś, albo nie.

13

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Podziwiam szczerze ludzi, którzy są w stanie ocenić drugą osobę jako kandydata na partnera po kilku zaledwie spotkaniach. Jeśli oczywiście nie odrzuca nas coś od razu na starcie, bo wiara w to, że każdy związek musi się zacząć od wybuchu iskier i namiętności, to chyba powinien mieścić się w kategorii wymagań kobiet w wieku do lat 18-tu.

14 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-29 20:12:29)

Odp: Przyjaźć czy coś więcej?

Cześć wszystkim. Wracam do Was z tym samym tematem po kilku miesiącach.

Przez jakiś czas między mną i moim przyjacielem nic wielkiego się nie działo. Ot, spotkania od czasu do czasu na kawę i nic więcej.
Jakieś dwa miesiące temu zakończyłam relację z wcześniej wspomnianym facetem, z którym się spotykałam. W wielkim skrócie, okazało się, że koleś miał obsesję na moim punkcie, czytał mi wiadomości, sprawdzał telefon i Facebooka, był zazdrosny. W dniu, w którym nasza relacja się zakończyła czułam się fatalnie. Zadzwoniłam do mojego przyjaciela, czy wyjdzie ze mną na kawę, bo potrzebuję z kimś pogadać. Nie mógł wyjść z domu, bo pracował zdalnie, ale zaprosił mnie do siebie.
Przyszłam, wygadałam się, poczułam się lepiej. Miałam wrażenie, że jest zadowolony, że się z nim rozstałam, ale może to tylko moje wrażenie.

Potem pisał i pytał jak się czuję. Zwykła przyjacielska troska.

Któregoś dnia napisał, że do naszego miasta przyjeżdża jego znajoma, wychodzą gdzieś z paczką znajomych i czy wpadnę.

Poszliśmy w sobotę wieczór do baru. Ja byłam z przyjaciółką, która przyprowadziła faceta poznanego tego dnia na tinderze xd
Fajnie sie bawiliśmy, śmialiśmy, gadaliśmy. Miałam super flow tego dnia.
Był z nami wieloletni kumpel mojego przyjaciela - nazwijmy go Z. Zagadałam do niego, a to skąd sie znają, a to coś tam. Potem wyszliśmy na zewnątrz i gadałam z nim i jeszcze innym chłopakiem na temat mojej pasji. Nawiązała sie dość ciekawa dyskusja, a jak zaczynam mówić o swoim hobby, to bardzo sie nakręcam i tracę poczucie czasu.
Powiedziałam potem mojemu przyjacielowi, że jego koledzy są bardzo cierpliwi, bo znieśli moje wulgaryzm xd Odpowiedział, że przyszli wyedukowani i sie chwalili.

Potem z moją przyjaciółką i jej ,,kolegą” poszliśmy do klubu. Coś tam mówiłam, że spodobał mi sie Z. Za chwilę w klubie ,,kolega” przychodzi z Z i mówi ,,zobacz kogo Ci przyprowadziłem”. Coś tam do niego zagadałam i poszłyśmy bawić sie dalej.

Impreza sie skończyła, mój przyjaciel zmienił do mnie nastawienie. Niby rozmawialiśmy, ale coś sie zmieniło.

Nie odzywał sie do mnie 2 tygodnie, aż w końcu w poniedziałek napisał.
Gadka na luzie, co tam słychać itp.
W pewnym momencie nawiązała sie taka rozmowa:

ON: Z mówił, że potem jeszcze spotkaliście go w klubie
JA: Zgadza sie
ON: Coś tam mówił, że ten typ z tindera był śmieszny. Tak jakby był, ale go nie było.
JA: A tak, bo on chyba poszedł zagadać do Z
ON: Wydaje mi się, że Twoja znajoma spodobała się Z. Tak mi się wydaje, ale pewności nie mam.
JA: O proszę, ona już zakochana w innym niestety.

I to było dla mnie dziwne. Pisze do mnie niemal po miesiącu od tej imprezy. Zamiast poprosić w normalny sposób o kontakt do mojej przyjaciółki, to obchodzi temat na około. Tym bardziej, że mam wrażenie, że to ja spodobałam się Z, a z moją przyjaciółką on praktycznie nie gadał.

Inna sytuacja z minionego piątku. Spotykam sie teraz z innym facetem, o którym mój przyjaciel nie wiedział. Nasza rozmowa z piątku:

JA: Tak sobie pomyślałam, że w zasadzie możemy się jutro złapać na jakieś śniadanie na mieście, będę w centrum koło 10.
ON: Jutro rano będę w pracy, ale dziś gdzieś bym się przeszedł.
JA: Dzisiaj umówiłam się z Maćkiem, ale możemy gdzieś iść razem. O 20 zgarnia mnie z pracy i jestem free.
ON: Znam Maćka?
JA: A no nie znasz Smile)
ON: To Twój chłopak czy kto? Bo jak idziecie sobie lody kręcić to absolutnie nie będę przeszkadzał. Wtedy to najwyżej mogę przelotem wpaść i się przywitać i Ci za wingmana może porobić.
JA: Już mi się odechciało. Chciałam się spotkać i na luzie pogadać, bo dawno się nie widzieliśmy. Nie mam w zwyczaju umizgiwac się w miejscach publicznych.

To tyle na ten moment.
Zdenerwował mnie swoim zachowaniem i moim zdaniem nie zachowuje się jak kumpel. Nie mam pojęcia o co może mu chodzić. Jak sądzicie?

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźć czy coś więcej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024