wiecej wrogów niż przyjaciół - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » wiecej wrogów niż przyjaciół

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: wiecej wrogów niż przyjaciół

Witam. Mam problem i chciałabym sie nim podzielić z Wami ..licze na wsparcie albo naprowadzenie mnie na dobry tor. Jak w ytule.. Nie rozumiem dlaczego jest tak ze tak latwo i czesto wchodze z ludzmi w zle relacje. Mam swiadomosc tego ze jestem osoba wybuchowa musze miec wlasne zdanie i czesto nie potrafie przemilczec tylko musze wyrazic brak akceptacji do danej sytuacji mowiac wprost poniewaz bardzo drazni mnie zaklamanie i falszystwo..tak juz mam. Jednym z problemow jest sytuacja z moja przyszla tesciowa i nazeczona brata mojego M.. One maja miedzy soba dobre relacje poniewaz Ola zawsze popiera zdanie naszej wspolnej przyszlej tesciowej..udaje przed nimi swieta i wiecznie pokzywdzona przez zycie. Nie podoba mi sie takie cos ze ta kobieta jej kupuje prezenciki na urodziny a mnie nie sklada nawet zyczen..obuzylo mnie to i od tamtej pory jestem ta zla bo wygarnelam jej co o tym mysle. W pracy tez oczywiscie wiecej osob mnie nie lubi niz lubi bo zawsze pilnuje swojego i jesli robia cos czego nie powinni zwracan im uwage (pracujemy w grupie..fizycznie) zdaniem niektorych jestem arogancka. Czy waszym zdaniem czlowiek szanowany to taki ktory daje po sobie jechac nie odzywa sie woli przemilczec ludzka glupote.. Ja juz sama nie wiem . Gdybym nie miala przyjaci myslalabym ze jest ze mna naprawde zle a mam ich kilku a przede wszystkim jednego partners od 9 lat tego samego. Ludzie ktorzy sa mi bliscy wiedza ze jesli jestem dla kogos dobra to moglabym oddac serce a jak ktos ze mna podtepuje zle to ja z nim jeszcze gorzej... Z obserwacji wnioskuje ze powinnam zamknac mo.... i sluchac jzk "kolezanki" w pracy na mnie nagaduja, przyszla tesciowa traktuje jak powietrze i gdy ktos na mnie pluje mowic ze pada deszcz tak jak sie zachowuje przyszla synowa mojej tesciowej i wszyscy ja lubia. Hmmm?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wiecej wrogów niż przyjaciół

A co konkretnie chcesz osiągnąć swoim zachowaniem, gdy wybuchasz? Przecież od tego ani nikt Cię nie polubi, ani tym bardziej nie będzie Cię szanował. Co najwyżej koleżanki będą bardziej się kryć z obgadywaniem Cię, a teściowa mniej ostentacyjnie będzie Cię traktować jak powietrze. Nie masz wpływu na to, że inni ludzie zachowują się źle (bo nie powinni tak się zachowywać). Masz jednak wpływ na to, jak Ty sama się zachowujesz i jakim człowiekiem chcesz być. Bliscy Cię kochają i akceptują, ale nie brałabym tego za pewnik. Czasami nawet po latach potrafi coś pęknąć i wtedy już nie ma odwrotu. Ciężko jest żyć z osobą konfliktową, nerwusem. Lepiej dobrze traktować ludzi, a tych, którzy źle Ci życzą, po prostu ignorować, zamiast dawać im satysfakcję oraz temat do kolejnych plot. Uważasz, że dzięki Twojemu zachowaniu np. trudniej Cię oszukać i skrzywdzić? Moim zdaniem to nie do końca tak działa, bo często właśnie łatwiej wykorzystać osoby, którym trudno jest nad sobą panować przez to, że skupiają się na swoim gniewie, a nie widzą tego, co dzieje się dookoła. Dlaczego tyle jest w Tobie złości?

3

Odp: wiecej wrogów niż przyjaciół
kropeczka23 napisał/a:

(...) Nie rozumiem dlaczego jest tak ze tak latwo i czesto wchodze z ludzmi w zle relacje. (....)

Dlatego, że:

(...) jestem osoba wybuchowa musze miec wlasne zdanie i czesto nie potrafie przemilczec tylko musze wyrazic brak akceptacji do danej sytuacji (...)

Można mieć swe zdanie i przedstawiać je w ten sposób, by nie zrażać do siebie innych. Można też być naładowanym agresją i atakować innych. Każde zachowanie ma swe konsekwencje.

4

Odp: wiecej wrogów niż przyjaciół

Jestem w podobnej sytuacji jak Ty kropeczka. Nie wiem czemu ale od zeszłego roku naszprycowalam się agresją jakas. Do tej pory nie przeszkadzały  mi ludzkie plany. Ludzie gadali to i tam to... a w zeszłym roku kiedy moja ex kupela, wieloletnia zaczęła od początku jedną i ta sama gadke o wakacjach na które nie wyjeżdża tak naprawdę. Coś we mnie pękło i jej powiedziałam co myślę ( wygarnelam że przez lata słyszę to samo a i tak nigdzie nie jeździ )
Wygarnelam to że spotkała się ze mną tylko na 20 min. A ja przyjezdzajac z zagranicy poświęciłem jej zawsze czas. Jeden,  dwa dni.
Parę dni temu opieprzylam też kolejną koleżankę. Napisała mi że będziemy się widzieć i napijemy coś mocniejszego. Specjalnie jechałam 50km do rodzinnego miasta a ta na 2h   przed odwołała spotkanie. Nie sama ale przez koleżankę ! Anka zadzwoniła ze nie może się Basia spotkać.
Na początku udawała że ok. A parę dni później rozzloscilam się. Bo z Anka się spotkała parę dni później. A dla mnie nie znalazła czasu. Wygarnelam.
A teraz jeszcze mam wielkiego Focha na swojego faceta.  Tylko dlatego że nie chciał spędzić ani jednego dnia z moim bratem i szfagierka. Nagle zaczol robić remont mieszkania. A teraz jak mój brat pojechał to ze swoim pojechali na jezioro. Nagle nie miał czasu. A kiedy mój przyjechał z żoną to wybyl z domu coś tam robić , mówił wcześniej  że sobotę nam poświęci a pojechał po jakiś piecyk i części i był w domu wieczorem dopiero.
Jestem pełna agresji na takie zachowanie ludzi
Nie wiem nawet czy jest sens brać ślub.
Bo zawsze jak są moi krewni on nagle ma pełne ręce roboty

5

Odp: wiecej wrogów niż przyjaciół
złosnica napisał/a:

Jestem w podobnej sytuacji jak Ty kropeczka. Nie wiem czemu ale od zeszłego roku naszprycowalam się agresją jakas. Do tej pory nie przeszkadzały  mi ludzkie plany. Ludzie gadali to i tam to... a w zeszłym roku kiedy moja ex kupela, wieloletnia zaczęła od początku jedną i ta sama gadke o wakacjach na które nie wyjeżdża tak naprawdę. Coś we mnie pękło i jej powiedziałam co myślę ( wygarnelam że przez lata słyszę to samo a i tak nigdzie nie jeździ )
Wygarnelam to że spotkała się ze mną tylko na 20 min. A ja przyjezdzajac z zagranicy poświęciłem jej zawsze czas. Jeden,  dwa dni.
Parę dni temu opieprzylam też kolejną koleżankę. Napisała mi że będziemy się widzieć i napijemy coś mocniejszego. Specjalnie jechałam 50km do rodzinnego miasta a ta na 2h   przed odwołała spotkanie. Nie sama ale przez koleżankę ! Anka zadzwoniła ze nie może się Basia spotkać.
Na początku udawała że ok. A parę dni później rozzloscilam się. Bo z Anka się spotkała parę dni później. A dla mnie nie znalazła czasu. Wygarnelam.
A teraz jeszcze mam wielkiego Focha na swojego faceta.  Tylko dlatego że nie chciał spędzić ani jednego dnia z moim bratem i szfagierka. Nagle zaczol robić remont mieszkania. A teraz jak mój brat pojechał to ze swoim pojechali na jezioro. Nagle nie miał czasu. A kiedy mój przyjechał z żoną to wybyl z domu coś tam robić , mówił wcześniej  że sobotę nam poświęci a pojechał po jakiś piecyk i części i był w domu wieczorem dopiero.
Jestem pełna agresji na takie zachowanie ludzi
Nie wiem nawet czy jest sens brać ślub.
Bo zawsze jak są moi krewni on nagle ma pełne ręce roboty

No w Twojej sytuacji tez bylabym niepocieszona. Natomiast co do autorki to są granice, troszkę kultury.
To co się nazywa szczerością łatwo pomylić z chamstwem i prostactwem.

6 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-07-25 11:29:18)

Odp: wiecej wrogów niż przyjaciół

Kropeczko, rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo sama jestem cholerykiem i mam sklonnosc do stawiania "kawe na lawe", bez większego liczenia się z czyimiś uczuciami. Szczególnie wkurza mnie jeżeli widze w pracy, ze ktoś robi cos niewydolnie, marnuje czas, gada po próżnicy- no, jak plachta na byka big_smile

Jednak przekonałam się na własnej skorze, ze takie podejście zniecheca ludzi. Taka jest prawda- zabawianie się w sierżanta majora nie jest popularne. Dzisiaj gryze sie w jezyk, albo jeżeli już musze cos powiedzieć, to daje sobie dziesięć głębokich oddechow, uśmiecham się i staram się komunikować moje argumenty w spokojny, pozytywny sposób. Co nie znaczy, ze zawsze mi się udaje bycie super cool, ale odmiennie od młodszej wersji siebie, jestem w stanie przeprosić za swoj niegrzeczny ton, kiedy mi się cos wymsknie.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » wiecej wrogów niż przyjaciół

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024