Hej :)
Bardzo proszę was o pomoc, bo sama już nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji.
Mam kolegę, można już powiedzieć, że przyjaciela i czasami odczuwam jego dziwne zachowanie i nie wiem co zrobić. Wszystko zaczęło się od pewnego wyjazdu, na którym po pijaku powiedział mi, że nigdy nie poznał takiej osoby jak ja, że jestem cudowna i wspaniała oraz że odrzucam wszystkiego jego "miłosne starania" ALE on ma dziewczynę i jak to określił "zobowiązania miłosne". Po tym wyjeździe rozmawiałam z nim i kompletnie nic nie pamiętał, więc nie mówiłam mu co mi powiedział. Nasze relacje pozostały bez zmian, poza tym, że często mnie podwozil po zajęciach i dalej to proponuje. Często mu w czymś pomagam i za to wychwala mnie wśród swoich znajomych, też mówiąc jakie to mam złote serce. Wczoraj kiedy był lekko podpity zapytał mnie dlaczego nie mam chłopaka bo jestem przecież fajną dziewczyną, a dzisiaj żalił się że pokłócił się z dziewczyną i powiedział jej że ma już dosyć ciągnięcia tego, bo tylko on się stara.
Jestem kompletnie rozbita, nie wiem co mam myśleć i jak go traktować. Raz jest właśnie taki cudowny i kochany, a następnego dnia traktuje mnie po prostu jak przyjaciółkę. Sama czuje, że zaczyna mi na nim bardziej zależeć. Proszę podpowiedzcie mi coś, dajcie jakieś rady