Witajcie, mam dość spory mętlik w głowie na temat koleżanki nie potrafię zrozumieć jej zachowania.
Poznałem ją jak byłem jeszcze w długim zwiazku (prawie 6 lat), na stopie koleżeńskim, kontakt praktycznie zerowy tyle co spotkania przy znajomych, ona również kogoś w tym czasie miała, po czasie się rozeszli i od tamtego czasu utrzymujemy ze sobą super kontakt praktycznie cały dzien w dodatku dochodzi do tego że pracujemy w tej samej firmie więc widujemy sie, i tu rodzi się problem bo najprawdopodobniej zauroczyłem się w niej... Stety lub niestety w ostatnim czasie wspomniała że jestem jej super przyjacielem, znamy się około pół roku, przyniesie mi do pracy jedzenie, ciasto upiecze, jak mam zły humor to przyjdzie i przytuli w sumie błahostki które nie wiem jak mam interpretować
Chciałbym z nią porozmawiać na temat całej tej sytuacji ale nie chciałbym psuć tej relacji a wiem że 99% znajomości kończy się jeżeli jedna ze stron chce czegoś więcej
Raczej mało istotne ale jesteśmy w tym samym wieku w sumie dla większości będziemy szczylami bo zaledwie 25 lat