Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Witam szanowne panie, przychodzę z typowym i oklepanym problemem. Od początku. Gdy wchodziłem w dorosłość moje życie to był istny dramat. Zero planów, ambicji, ciekawych zainteresowań, byle jakie studia, życie z dnia na dzień. Zero zaradności, ogarnięcia życiowego. Studia, praca, nauka, znajomi, imprezy i tak w kółko. Nawet takie głupoty jak brak prawka i samochodu w wieku 20+ lat, mieszkanie z rodzicami. Jak chodziłem do pracy to często takich najgorszych, gdzie nawet niekiedy pracodawca mnie wyrolował na kasę. Jedyne co w tym okresie mi wychodziło to relacje ze znajomymi - miałem naprawdę sporo fajnych znajomych. Wiele fajnych dziewczyn jakimś cudem na mnie leciało, wiele naprawdę ogarniętych, ślicznych i ciekawych z charakteru dziewczyn chciało ze mną być. Niekiedy nawet same mnie podrywały. Dlaczego? Nie wiem, do dziś to dla mnie jest zagadka. Mimo wszystko ja nie chciałem bo nie czułem się facetem, miałem wiele kompleksów, nie podobało mi się moje życie i nawet nie myślałem za bardzo o związkach. Jednocześnie też nie byłem i nie jestem fanem rozwiązłego życia, więc nie szukałem seksu z przypadkowymi lalami.

Ja mimo wszystko czułem wstręt do siebie i swojego życia. W pewnym momencie życie tak mnie frustrowało, że postanowiłem się zmienić. Rzuciłem się na głęboką wodę. Rzucenie beznadziejnych studiów z dnia na dzień i rozpoczęcie ambitnego kierunku. Zaprzestanie szkodliwych nałogów, zero picia, imprez. Znajomi się na mnie wkurzyli, nie rozumieli tego. Imprezowe znajomości same się uśmiercili, bo nie akceptowali mojej zmiany. Zmieniłem sie ze skrajności w skrajność można powiedzieć. Z imprezowicza, luzaka, nieogarniętego gościa do kujona, karierowicza, faceta prawie w pełni sterującego swoim życiem. Eliminując syf ze swojego życia znalazłem masę czasu na rozwój, więc szybko znalazłem dobrą i perspektywiczną pracę. Niedługo potem wyprowadziłem się od rodziców, potem kawalerka, własne mieszkanie na kredyt. Zrobiłem w końcu prawko (kilka lat po 20), kupiłem samochód. Finansowo niczego mi nie brakowało. Ale najważniejsze jest to, że zacząłem w końcu się spełniać i odnalazłem ciekawe (dla mnie) zajęcia i pasje, które mnie rozwijają zamiast niszczyć.

Mineło kilka i lat i oto jestem kim jestem. Odnowiłem niektóre znajomości, ale w czasie rozwoju pozwałem ludzi bardziej pasujących do mnie, z podobnym podejściem. Od jakiegoś czasu (już ponad rok) zaczęła doskwierać mi samotność więc zacząłem randkować i jednym słowem jest tragedia. Niby mam wszystko to co powinien osiągnąć facet w moim wieku, ale nie jestem w ogóle atrakcyjny dla kobiet. Kobiety, które kiedyś za mną szalały teraz mnie odrzucają, co jest dla mnie frustrujące i nielogiczne patrząc na to kim byłem i kim teraz jestem. Zapytałem więc grzecznie najbliższych znajomych co może być przyczyną. Męska część stwierdziła, że kobiety mają za wysokie wymagania i żebym dalej szukał takiej jaka mi się podoba. Kobieca część znajomych się nie zgodziła i stwierdziła, że to ja celuje nie w swoją ligę patrząc na to z jakimi się umawiam i powinienem obniżyć wymagania i zainteresować się np: pewną naszą wspólną koleżanką, której z nami nie było wtedy. Z tego co wiem to ona się we mnie podkochuje, w sumie jest fajna, spoko mi się z nią rozmawia i bardzo ją lubie - tylko że dla mnie jest aseksualna, jak siostra, nie wzbudza pożądania ani mi się nie podoba (inaczej mówiąc - jest brzydka według mnie). No i jest jeszcze kwestia podejścia do życia bo ja dbam o siebie, dobra dieta, sporty, rower, siłownia, ale nie do przesady, jestem lekko umięśniony. Natomiast ta koleżanka ma dziwne podejście, nie dba o siebie za bardzo, kilka kilogramów nadwagi, słaba dieta, ale nie chce się zmienić i czasami rzuca tekstami typu że na siłowni same puste laski i kult ciała i jej się to nie podoba. Sam jakimś zapaleńcem nie jestem, ćwiczę bardziej dla zdrowia i normalnej, lekko umięśnionej sylwetki i nie rozumiem innego podejścia. Wracając do tematu - wywiązała się dyskusja, która tylko namieszała mi w głowie.

Z jednej strony być może moje koleżanki mają i celuję za wysoko, być może szukam ideału i będę samotny, ale z drugiej strony przecież podobne dziewczyny pare lat temu same chciały ze mną być i mnie podrywały, dzisiaj będąc lepszą wersją siebie są dla mnie nieosiągalne? Coś tu nie gra, wydaje mi się, że po prostu coś robię źle i bardziej jestem za męską wersją szukania takiej która mi się spodoba bez obniżania wymagań. I nie czuje że te dziewczyny są spoza mojej ligi skoro kilka lat temu chciały ze mną być, mimo iż koleżanki tak uważają.
Z drugiej strony czy obniżanie wymagań i wiązanie się z kimś, kto nam się nie podoba jest uczciwe. Jak można być z dziewczyną, która mi się nie podoba i mówić jej komplementy np: jesteś śliczna? Czy taka dziewczyna nie będzie wyczuwać, że jestem z nią tylko dlatego, że te "z wyższej ligi" dały mi kosza? Takie obniżanie wymagań moim zdaniem jest krzywdzące, bo nie traktujesz partnera do końca na poważnie, jeżeli nie jest to ten wymarzony partner. Nie ma tej 100% fascynacji i jest poczucie, że nie do końca ktoś mi odpowiada - jak dla mnie to jest słabe.

Jeżeli nie dam rady związać się z dziewczyną, która mi się podoba to nie wiem. Nie wydaje mi się, abym całe życie dał radę być samotny. A obniżanie wymagań to znowu egoizm i krzywdzenie drugiej osoby, która wyczuje prędzej czy później, że coś jest nie tak.

Zobacz podobne tematy :
Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Lepiej być samemu, niż z przypadkowym kimś, kto nam nie pasuje.
Jak przestaniesz szukać, sama się znajdzie.
Tylko niczego nie zakładaj i nie wymagaj.

3

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
słaba kobietka napisał/a:

Jak przestaniesz szukać, sama się znajdzie.

Nie znajdzie się, potwierdzone info wink

4 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-01-30 21:43:13)

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Nie stawiałabym sprawy tak skrajnie i dwubiegunowo.
Ideałów nie  ma, więc warto nieco poluzować śrubę, ale jednak pilnować tego, co dla nas ważne i nie rezygnować, byle tylko być w związku.\
Lepiej być singlem niż męczyć się w nieudanej relacji. Oj, wiem, co mówię!

A samotność to żaden dramat - przestańmy się tym wreszcie straszyć. Nie bojąc się, o wiele swobodniej i bardziej w zgodzie z sobą dokonujemy wyboru partnerów.

P.S. HardBreaker - znalazłam nie szukając. Potwierdzone info big_smile

5

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Hej powiem Ci szczerze. Jestem raczej ładna i wykształcona, można zaryzykować i powiedzieć wysportowana zaradna itp i KAŻDY facet o ile jest dobry zaradny i tu najważniejsze- długo by próbował mieć u mnie szanse I się starał to... By je miał. (inna sprawa jak już byśmy byli razem to już inna historia z tymi staraniami) Za szybko odpuszczasz te laski które Ci się podobaja

6

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
niezbyt daleko napisał/a:

Hej powiem Ci szczerze. Jestem raczej ładna i wykształcona, można zaryzykować i powiedzieć wysportowana zaradna itp i KAŻDY facet o ile jest dobry zaradny i tu najważniejsze- długo by próbował mieć u mnie szanse I się starał to... By je miał. (inna sprawa jak już byśmy byli razem to już inna historia z tymi staraniami) Za szybko odpuszczasz te laski które Ci się podobaja

Wydaje mi się, że wpuszczasz autora w maliny. Zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni się starać po połowie. A jak on będzie długo się starał nie zauważając, że nic nie iskrzy, to skończy ze złamanym sercem.

7 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-01-30 22:00:19)

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Mnie tam się wydaje że możesz sprawiać wrażenie i to mocne że jesteś za doskonały w oczach pewnych kobiet - niedostępny i zbyt wymagający i że z akceptacją cudzych cech masz problem co często oznacza nie do końca akceptowanie samego siebie .
Upgrejdowałeś się i zmieniałeś ostro co się chwali ,nie jest to jednak taka praca nad sobą przynajmniej dla mnie i z moich doświadczeń to jest wniosek ucieczka przed sobą i sztuka dla sztuki podbijająca sztucznie ego ale też czy Ty tak z ręką na sercu lubisz być ze sobą,akceptujesz siebie i swoje słabości też.

8

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

moim zdaniem krecisz w bardzo zawezonym kregu znajomych, pewnie wiele z tych super-samic z przeszlosci pozakladalo w miedzyczasie rodziny a to co pozostaje to te co pewnie nigdy nic nie znajdzie bo same swoje poprzeczki kaja bardzo wysoko, a moze zmien akwen, to lowisko przetrzebione z potencjalnych kandydatek, wyjedz gdzies na urlop, rozejrzyj sie w klubach w sasiednim miescie, zaczniej szukanie on-line

9 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-01-30 23:07:26)

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
paslawek napisał/a:

Mnie tam się wydaje że możesz sprawiać wrażenie i to mocne że jesteś za doskonały w oczach pewnych kobiet - niedostępny i zbyt wymagający i że z akceptacją cudzych cech masz problem co często oznacza nie do końca akceptowanie samego siebie .
Upgrejdowałeś się i zmieniałeś ostro co się chwali ,nie jest to jednak taka praca nad sobą przynajmniej dla mnie i z moich doświadczeń to jest wniosek ucieczka przed sobą i sztuka dla sztuki podbijająca sztucznie ego ale też czy Ty tak z ręką na sercu lubisz być ze sobą,akceptujesz siebie i swoje słabości też.

Tu jest wspomniane coś bardzo ważnego i w sumie chciałam napisać w podobnym tonie.
Praca nad sobą, której efektem jest 'lepsza wersja Ciebie' (o czym sam piszesz) , czyli facet z dobrą pracą, bez nałogów, ogarnięty i dość wysportowany, prowadzący zdrowy tryb życia. Tak to widzisz. Ale po pierwsze, czy naprswdę przepracowałeś swoje kompleksy? Wierz mi, że nieprzepracowane kompleksy wylewają się nawet uszami i ludzie będą to widzieć niezależnie od tego, ile osiągniesz. Po drugie, jesteś pewien, że teraz jesteś lepszą wersją i masz więcej do zaoferowania? Bo wiesz, to co wymieniasz to nie jedyne, co można zaoferować komuś i nie najważniejsze. Ważniejsze jest miejsce dla drugiego człowieka, w twoim umyśle, emocjach, życiu. To miejsce to chęć poznania cudzego świata, bycia w nim, ciekawość, akceptacja, empatia, rozumienie czyichś słabości. Czy Ty chcesz dzielić życie z kobietą, czy tylko myślisz o niej jak o jeszcze jednej zdobyczy na miarę samouznanej lepszej wersji siebie samego i elemencie jedynie własnego życia. Podejrzewam to drugie, wskazuje też na to twoje zdziwienie, że koleżanki kiedyś zainteresowane teraz Ciebie nie chcą. Ano ludziom dużo rzeczy się odmienia, a wszyscy podlegają wpływowi czasu, Ty też. Takiemu prozaicznemu - starzenie się;  ale też one to przecież osoby, które kawał czasu przeżyły od tego 'kiedyś', przeżywały pewnie jakieś związki, uczucia; poza tym może pomyliło Ci się, że oczekiwały tego, co teraz masz?
Czy akceptujesz siebie i jesteś otwarty na drugiego człowieka, którego chcesz przyjąć, czy tylko coś sobie udowodnić i oczekujesz, że ona będzie spełniać twoje szeroko rozumiane wymagania?

Ja też uważam, że uderzanie do osób, które się nie podobają, jest słabe i nieuczciwe. Lepiej poczekać na taką, która będzie dla Ciebie atrakcyjna, no ale właśnie, czy ona może mieć JAKIEKOLWIEK słabości lub inne podejście do niektórych spraw?
Ludziom, którzy się wybili jakoś czy coś zmienili w życiu, często bardzo się obniża tolerancja - wszyscy powinni być jak oni, albo nie są warci uwagi...

10

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Zacznijmy od tego, że nie powinieneś się żalić na swój los kobietom. Tu od razu będziesz skreślony, kobiety tego nie znoszą. Oczywiście kochają się opiekować, ale to musi być ubrane w jakieś emocjonalne ramy np. żonkosie mówią o swoich złych żonach i wtedy to działa jak magnes.
Żalimy się tylko kolegom.
Dlaczego kiedyś byłeś na topie? Bo byłeś luzakiem, dawałeś emocje, można było z tobą przeżyć przygodę.
A teraz? No cóż pewnie na zewnątrz wyglądasz ciekawie. Ale jesteś trochę zgorzkniały, a opowiadając o swoich problemach nieciekawy i nudny. Do tego robisz wrażenie pozera, mówiącego oto jestem, czemu mnie nie bierzecie?
I jeszcze jedna rzecz. Z całą pewnością wyszedłeś z wprawy, bo oddaliłeś się od ludzi. Może warto pospotykać się z ludźmi dla wyrobienia się i dla praktyki. Przecież możesz spotkać się z tą dziewczyna, żeby pogadać, zobaczyć jak sobie radzisz. To przecież nie ożenek jeszcze.

11

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

"Żonkosie mówią o swoich złych żonach i wtedy to działa jak magnes"? Chyba jak ten sam biegun... Ty Balin, jak coś czasem palniesz, to ręce opadają smile Jak można ufać gościowi, który oczernia byłą (a tym bardziej obecną...), a żadnych swoich błędów w tym związku nie widzi? Emocje nie grają w tym żadnej roli.

No ale OK, wiem, że zdanie kobiet się nie liczy,  my same nie wiemy, co myślimy.

12

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Jak możesz brać pod uwagę związek z kobietą , która nawet Ci się nie podoba?
To niezdrowe .

13

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
niepodobna napisał/a:

"Żonkosie mówią o swoich złych żonach i wtedy to działa jak magnes"? Chyba jak ten sam biegun... Ty Balin, jak coś czasem palniesz, to ręce opadają smile Jak można ufać gościowi, który oczernia byłą (a tym bardziej obecną...), a żadnych swoich błędów w tym związku nie widzi? Emocje nie grają w tym żadnej roli.

No ale OK, wiem, że zdanie kobiet się nie liczy,  my same nie wiemy, co myślimy.

Ulżyło?

14

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
balin napisał/a:
niepodobna napisał/a:

"Żonkosie mówią o swoich złych żonach i wtedy to działa jak magnes"? Chyba jak ten sam biegun... Ty Balin, jak coś czasem palniesz, to ręce opadają smile Jak można ufać gościowi, który oczernia byłą (a tym bardziej obecną...), a żadnych swoich błędów w tym związku nie widzi? Emocje nie grają w tym żadnej roli.

No ale OK, wiem, że zdanie kobiet się nie liczy,  my same nie wiemy, co myślimy.

Ulżyło?

Ach, te kobiece emocje wink

Jakiej odpowiedzi oczekujesz? Zrobię Ci przyjemność i udzielę takiej.

15

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Miałem naprawdę fajnych znajomych, takich co to się odwrócili ode mnie aż w końcu pozbyłem się tego syfu.

No i tamte laski nie chcą mnie takiego jakim jestem obecnie.

Tak w dwóch zdaniach.

Faktycznie chyba celujesz nie tu gdzie trzeba.

16

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Łatwo sie mówi próbuj dalej, ale ostatnio i w sumie to nic nowego nie będzie, mam w głowie, że " nie oczekując nic, nie szukając na siłę, nie starając się za bardzo" w końcu przyjdzie taki moment, że znajdziesz to na czym Ci zalezy.

Ktoś napisał, że powinno się pozbyć swoich kompleksów, jakieś zawsze będą, ważniejsze to zaakceptować swoje "słabsze" strony, ale jednocześnie nad nimi pracowac.

Też nie wiązałabym się z kimś do kogo nie czuje chemii bo po co? Przecież to byłoby od razu czuć, że coś nie tak, sam też nie byłbyś wiarygodny dla siebie, a biorąc pod uwagę to w jaki sposób piszesz, wydajesz się "dobrym", zwyczajnym chłopakiem, z sercem.

17

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Może Twoje koleżanki mają trochę racji? Nie mówię, o tym, żebyś szukał partnerki, która jest kompletnie nieatrakcyjna dla Ciebie, ale możesz iść na pewne ustępstwa.
Wierzę, że mój mąż nie marzył o takiej kobiecie jaką mnie ma (pewnie bardziej o Pameli Anderson smile ), ale poszedł na ustępstwo (tak jak ja - Bradem Pittem to on nie jest). Dogadywaliśmy się wspaniale, a i jakaś straszna szkarada nie jestem, więc stworzyliśmy bardzo udany związek. Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale uważam, że warto czasami obniżyć swoje standardy co do wyglądu, bo jak kogoś w końcu pokochasz, to nie ma to najmniejszego znaczenia.

18 Ostatnio edytowany przez MrówkaBigbitówka (2020-01-31 00:06:18)

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Podpisuję się wszelkimi członkami ciała pod pierwszą wypowiedzią "niepodobnej".
Byłeś normalnym,  fajnym, wyluzowanym facetem bez kasy,  aktualnie jesteś człowiekiem z perspektywami, z kołkiem w du.ie. Mówią Ci, że mierzysz za wysoko... Widocznie widać po Tobie, ze sam nie czujesz, że jesteś partią "z górnej półki". Z kolei Ciebie "dolna półka" jeżeli chodzi o dziewczyny nie interesuje.  Ogarnij swoją pewność siebie, poczuj się człowiekiem sukcesu, wylecz się z kompleksów,  wtedy "górna półka" spojrzy łaskawszym okiem.

19 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-01-31 00:50:48)

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
MrówkaBigbitówka napisał/a:

Ogarnij swoją pewność siebie, poczuj się człowiekiem sukcesu, wylecz się z kompleksów,  wtedy "górna półka" spojrzy łaskawszym okiem.

Powiedziałabym, że autor nie tyle powinien się poczuć człowiekiem sukcesu, co jeszcze raz przemyśleć swoje jego pojmowanie i to, dlaczego prawdziwy czy powierzchowny sukces miałby mu gwarantować zainteresowanie każdej kobiety, o której pomyśli.
Bo akurat tu się zgadzam z Balinem, że może prezentować pretensje i postawę "Oto jestem, dlaczego nie bierzecie?" A czemu by miały brać? Dużo jest mężczyzn ogarniętych życiowo i nieszpetnych. Założył, że te rzeczy mu załatwią powodzenie, a to trochę pomyłka.
Niestety podbudowywanie ego przez osiągnięcia kompleksów nie leczy, a tylko odpycha czy maskuje, a póki one są, to w tym wszystkim będzie sztywność, spięcie, roszczenia i złość, że oto tyle pracy, a ta czy tamta nie chciała i fiksowanie się na tym. Takie rzeczy widać i nie zachęcają.

20

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Nie chcialabym byc z kims kto jest ze mna bo nie moze byc ze swoim idealem...
Nie bardzo mi to odpowiada.
Albo zmienia Ci sie priorytety w ideale, albo znajdz ten ideal.
Albo... bardz szczery co do tego z przyszla partnerka. Nie musisz klamac, ze jest Twoja wymarzona partnerka.

21

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność
prosty_facet napisał/a:

Jeżeli nie dam rady związać się z dziewczyną, która mi się podoba to nie wiem. Nie wydaje mi się, abym całe życie dał radę być samotny. A obniżanie wymagań to znowu egoizm i krzywdzenie drugiej osoby, która wyczuje prędzej czy później, że coś jest nie tak.

Dlaczego masz nie związać się z kobietą, która nie będzie się tobie podobać? Taki paskudny jesteś? Więcej optymizmu. smile
A wracając do samego tematu wątku - wolałabym uwiędnąć samotnie przy ideale, aniżeli związkować się z byle kim.

22

Odp: Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

A nie pomyślałeś Autorze, że stałeś się dla kobiet trochę zbyt wyniosły?
Może potencjalna kandydatka obawia się, że przy Tobie nie będzie mogła obejrzeć serialu pod kocykiem, nie ubierze się po domu w ulubiony dresik, nie potańczysz z nią w sobotni wieczór, że będziesz miał same wymagania: dieta, sport, kariera... Gdzie tu radość z życia, spontaniczność, humor?
Szukasz partnerki czy tresowanego pieska?

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z rosądku czy szukanie idealu i możliwa samotność

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024