Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-01-24 02:44:24)

Temat: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Witam wszystkich jako nowy user smile

Ostatnio poznałem pewną dziewczynę przez neta. Mieszka 80 km ode mnie. Generalnie koresponduje nam się całkiem dobrze, rozmowa się klei, więc na 80% na żywo też byśmy swobodnie umieli rozmawiać. Do czego dążę... chciałbym na zbliżające się jej urodziny dać jej prezent z zaskoku. Zaskok miałby polegać na tym, że zupełnie niespodziewanie przyjeżdżam do jej miejscowości (mała miejscowość, w której ciężko być przejazdem, to nie Wrocław czy Kraków) i w jakimś sklepie (najlepiej małym typu żabka) zostawiam dla niej prezent i piszę jej, że zostawiłem jej tu prezent i że powiedziałem ekspedientce, że ktoś go tu odbierze. Jakbyście dziewczyny na takie coś zareagowały? Jak wiadomo, nie znam jej adresu, dlatego chciałem coś wykombinować, żeby ona mogła go na spokojnie odebrać, kiedy będzie miała czas oraz co najważniejsze, żeby czuła się przy tym bezpiecznie.

Ponadto zastanawiam się, czy taki niespodziewany przyjazd byłby dobry w środku tygodnia rano, kiedy ona jest w pracy (20 km od swojej miejscowości), czy najlepiej na weekend, kiedy ma wolne? To nie będzie tchórzostwem, że chcę dać jej jakiś prezent, zamiast najpierw zaproponować spotkanie? No i męczy mnie ten fakt, że prezent dla kogoś, kogo się zupełnie nie zna może być złym pomysłem, choć sama relacja jest stabilna i gramy na równym poziomie (czyt. raz ona pierwsza się odzywa, a raz ja), no i śmiało wymieniamy się informacjami o tym czym się zajmujemy czy zainteresowaniami, czasem się też przekomarzamy wink

Co do prezentu... nie chcę słać desperackich liścików typu "nie mogę o Tobie przestać myśleć" itp, tylko coś jak tu w tym linku: [nieregulaminowy link] <--- "bezwarunkowa przyjaźń", co by pokazywało, że na tej relacji mi zależy, a w razie ewentualnego odrzucenia nie obraziłbym się jak dziecko, tylko kontynuował dalej relację po męsku mimo, że ona swoje powiedziała. Wg mnie to też mogłoby pokazywać, że jak ona powie "nie" to wtedy sobie poradzę bez niej. O tej bezwarunkowej przyjaźni bym tam napisał w tym liściku i załączył. Do tego oczywiście jakieś drobne upominki na urodziny, już mniej więcej wiem jakie.

Ale głównie chodzi mi o ten pomysł z tym prezentem. Czy nie odbierze to jako tchórzostwo? Że daję prezent, ale w taki sposób, że ja jej nie zobaczę? I w taki nietypowy sposób, że ona go sobie do sklepu idzie odebrać? wink

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez diana45 (2020-01-24 10:18:53)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
nygus2020 napisał/a:

Witam wszystkich jako nowy user smile

Ostatnio poznałem pewną dziewczynę przez neta. Mieszka 80 km ode mnie. Generalnie koresponduje nam się całkiem dobrze, rozmowa się klei, więc na 80% na żywo też byśmy swobodnie umieli rozmawiać. Do czego dążę... chciałbym na zbliżające się jej urodziny dać jej prezent z zaskoku. Zaskok miałby polegać na tym, że zupełnie niespodziewanie przyjeżdżam do jej miejscowości (mała miejscowość, w której ciężko być przejazdem, to nie Wrocław czy Kraków) i w jakimś sklepie (najlepiej małym typu żabka) zostawiam dla niej prezent i piszę jej, że zostawiłem jej tu prezent i że powiedziałem ekspedientce, że ktoś go tu odbierze. Jakbyście dziewczyny na takie coś zareagowały? Jak wiadomo, nie znam jej adresu, dlatego chciałem coś wykombinować, żeby ona mogła go na spokojnie odebrać, kiedy będzie miała czas oraz co najważniejsze, żeby czuła się przy tym bezpiecznie.

Ponadto zastanawiam się, czy taki niespodziewany przyjazd byłby dobry w środku tygodnia rano, kiedy ona jest w pracy (20 km od swojej miejscowości), czy najlepiej na weekend, kiedy ma wolne? To nie będzie tchórzostwem, że chcę dać jej jakiś prezent, zamiast najpierw zaproponować spotkanie? No i męczy mnie ten fakt, że prezent dla kogoś, kogo się zupełnie nie zna może być złym pomysłem, choć sama relacja jest stabilna i gramy na równym poziomie (czyt. raz ona pierwsza się odzywa, a raz ja), no i śmiało wymieniamy się informacjami o tym czym się zajmujemy czy zainteresowaniami, czasem się też przekomarzamy wink

Co do prezentu... nie chcę słać desperackich liścików typu "nie mogę o Tobie przestać myśleć" itp, tylko coś jak tu w tym linku: [nieregulaminowy link] <--- "bezwarunkowa przyjaźń", co by pokazywało, że na tej relacji mi zależy, a w razie ewentualnego odrzucenia nie obraziłbym się jak dziecko, tylko kontynuował dalej relację po męsku mimo, że ona swoje powiedziała. Wg mnie to też mogłoby pokazywać, że jak ona powie "nie" to wtedy sobie poradzę bez niej. O tej bezwarunkowej przyjaźni bym tam napisał w tym liściku i załączył. Do tego oczywiście jakieś drobne upominki na urodziny, już mniej więcej wiem jakie.

Ale głównie chodzi mi o ten pomysł z tym prezentem. Czy nie odbierze to jako tchórzostwo? Że daję prezent, ale w taki sposób, że ja jej nie zobaczę? I w taki nietypowy sposób, że ona go sobie do sklepu idzie odebrać? wink

Pozdrawiam

Po pierwsze: co to znaczy relacja stabilna? Nie znacie się więc wasza relacja jest co najwyżej niewyraźna smile
Po drugie: jest ryzyko nie będzie zachwycona a wręcz uzna Cię za wariata albo przynajmniej desperata.
A już kompletnie nie rozumiem czemu się nie spotkaliście. 80 km to nic takiego. Można się spotkać,przyjść z kwiatkiem i...czekać aż sytuacja się rozwinie, REALNIE
Powodzenia

3

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Kiepski pomysł. Byłby ok, gdybyście już się znali wcześniej w realu.
Ja bym nie przyjęła prezentu od obcej osoby. Szczególnie „ofiarowanego” w ten sposób. Pomyślałabym sobie, że coś jest nie tak z Tobą, skoro przyjeżdżasz do mojego miasta, zostawiasz przesyłkę, a mnie poznać nie chcesz. Chyba wzięłabym Cię za lekkiego świra (z całym szacunkiem).

4 Ostatnio edytowany przez nygus2020 (2020-01-24 11:43:07)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Rozumiem o co chodzi. Właśnie od Waszej strony chciałem poznać zdanie na ten temat wink więc wszelkie pozytywne i negatywne opinie mile widziane smile

Poprzez relację stabilną mam na myśli, że jakbym przykładowo nie kontaktował się z nią przez miesiąc to byłbym pewien, że po tym miesiącu byłoby tak samo miło, jak jest obecnie. Czytałem na wielu poradnikach, że umiejętność prowadzenia relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą jest bardzo ważna. Nieraz bywały przypadki, gdzie rozmowa do końca się nie kleiła, stąd już nie planowałem nawet czegoś więcej, bo wiedziałem, że byśmy się męczyli ze sobą. A w tym przypadku sytuacja jest inna, zdecydowanie lepsza i bardziej swobodna po obu stronach. Ona też okazuje wstępne zainteresowanie (przynajmniej na poziomie kontaktu póki co).

Jeszcze się nie spotkaliśmy, bo rozmawialiśmy zbyt krótko (praktycznie 2 tygodnie ta znajomość trwa), a mam świadomość, że kobiety nieco wolniej myślą i chciałem dać jej trochę czasu na to, żeby to sobie dobrze wszystko przemyślała i się ze mną obyła (przy okazji ja też z nią dokładniej). Dla mnie to po 3 dniach można by było się spotkać, bo męskie myślenie jest nieco szybsze wink (przez tą szybkość właśnie niestety nieraz desperacja wychodzi) a pomysł z prezentem jest o tyle istotny, że urodziny ona ma akurat za nieco tydzień z hakiem. Gdyby nie urodziny to prawdopodobnie inaczej bym to rozplanował, a tak to chciałem spróbować już teraz jakoś wyjść z inicjatywą wink

Tak jeszcze na marginesie, bo to może być istotny szczegół.
Poznaliśmy się dość nietypowo, bo nie na jakimś portalu randkowym, tylko poprzez jedną z gier. Wydaje mi się, że sposób podchodzenia do takich znajomości może być istotny, bo jednak na portalu randkowym kobiety z zasady rejestrują się dla spotkań, natomiast w grach czy innych portalach społecznościowych to niekoniecznie mają na celu kogoś szukać.

5

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

2 tygodnie to faktycznie bardzo krótko.  W takim wypadku całkowicie darowałabym sobie robienie prezentów. Życzenia wystarczą.

Spotkajcie się w realu i poznajcie.

6 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-01-24 12:02:18)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Możesz jej wysłać internetową, elektroniczną, czy jak to się nazywa kartkę z życzeniami. To bardzo fajna rzecz, nic nie kosztuje a naprawdę  może komuś sprawić przyjemność. Albo skontaktowac się z kwiaciarnia w jej  mieście i zamówić jej bukiecik kwiatków, a oni je dostarczą dziewczynie wraz z życzeniami od ciebie. Prezent to chyba niezbyt dobry pomysł tak na rozpoczęcie znajomości, ale wyraz pamięci i miły gest, już tak.

7

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
Salomonka napisał/a:

Możesz jej wysłać internetową, elektroniczną, czy jak to się nazywa kartkę z życzeniami. To bardzo fajna rzecz, nic nie kosztuje a naprawdę  może komuś sprawić przyjemność. Albo skontaktowac się z kwiaciarnia w jej  mieście i zamówić jej bukiecik kwiatków, a oni je dostarczą dziewczynie wraz z życzeniami od ciebie. Prezent to chyba niezbyt dobry pomysł tak na rozpoczęcie znajomości, ale wyraz pamięci i miły gest, już tak.

Tak, właśnie tym gestem miało być dostarczenie przeze mnie tego prezentu big_smile a że akurat ma mieć urodziny to chciałem to zrobić niespodziewanie wink ale chyba faktycznie macie rację, że to zbyt krótko, co najwyżej jakaś kartka i ewentualnie kwiatek, no i tyle. Chociaż z tym kwiatkiem to nie wiadomo jak to zrobić, przypomnę tylko, że nie znam jej dokładnego adresu smile

W takim razie jeśli nie dostarczanie prezentu do jakiegoś sklepu to w zamian chyba pomyślę o tym, żeby pierwsze nasze spotkanie zrobić w jej urodziny. Ewentualnie nie w same urodziny (może mieć plany, do końca nie znam jej pod tym względem), tylko dzień przed. I wtedy dać jej te kwiatki oraz kartkę. Urodziny ma w środku tygodnia, więc jakby ona była po pracy to mógłbym wtedy coś zorganizować. Takie pierwsze spotkanie z okazji urodzin wink to byłby prezent. Kwestia do przemyślenia, dzięki dziewczyny za sugestie! smile

8

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

najlepszym prezentem po 2 tygodniach czatowania bedziesz ty, zamiast robic jakies indianskie podchody zapros dziewczyne na spotkanie, porozmawiaj, zaproponuj kawe, ciacho czy lody - od tego momentu urodziny beda jej sie kojarzyly z toba

9 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-01-24 14:51:48)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Uważam, że tylko życzenia, mogą być z ładną, oryginalną kartką, wyszukaną specjalnie dla niej.
Prezenty po 2 tygodniach znajomości są niestosowne.
Albo spotkajcie się i daj jej kwiatki.

10

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

A nie możesz zapytać czy właśnie z okazji jej urodzin da się zaprosić na spotkanie? Jeśli już jesteś gotów przejechać te 80 km, to chyba lepiej byłoby się zobaczyć. Wtedy możesz osobiście złożyć jej życzenia, wręczyć jakiś bukiecik, ewentualnie niezobowiązujące czekoladki. Na tym etapie nie szalałabym z żadnym prezentem, bo może ją to postawić w niezręcznej sytuacji.
Jeśli odmówi, to wyraźnie albo ma już ten dzień jakoś zaplanowany, albo nie chce spotkać się face to face - obydwa powody należy uszanować.

11

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Raczej wstrzymaj się z prezentami przynajmniej przez pierwszy miesiąc relacji. Jak już musisz dać jakiś prezent to najlepiej coś własnoręcznie wykonanego, co nie ma jakiejś szczególnej wartości. Ogólnie obdarowywanie prezentami nie pokaże, że Ci na niej zależy, a jedynie że próbujesz ją kupić.
Sam fakt że chcesz do niej jechać ten kawał drogi, pokazuje że nie jest Ci obojętna.

12

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

I taka też będzie ostateczna decyzja, żeby rozpocząć to wszystko pierwszym spotkaniem wink i ułatwieniem będą te urodziny, bo będzie zawsze jakiś pretekst i powód do spotkania.
Generalnie z tego co wiem to kobiety lubią, kiedy je się "zaskakuje", jednak ten zaskok z zostawieniem prezentu w sklepie faktycznie wydaje się dziwaczny, kiedy dokładniej to sobie wyobrażę smile a kawał drogi to myślę, że to aż tak nie jest, bez auta da radę dość szybko dojechać, więc to raczej ostatnia rzecz, o którą bym się martwił. Drugi koniec Polski to by było już gorzej wink

13

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Wiecie co, mam podobną sytuację  tyle że piszę z dziewczyną 3 tygodnie i narazie jest ok. Raz pierwsza piszę ona , raz ja i kilka razy rozmawialiśmy przez telefon i mamy o czym gadać. Na początku powiedziała mi że jest po przejściach i narazie możemy zostać na stopie koleżeńskie i przystalem na to i w piątek złapała doła i chciala sie spotkac w sobotę. Ucieszyłem  się bo chciałem zaproponować spotkanie ale nie chciałem zbyt szybko żeby jej nie wystraszyć ale w sobotę rano napisała mi że była pod wpływem emocji i za szybko wyskoczyła z tym spotkaniem bo nie jest jeszcze gotowa.Troche zrobiło mi się smutno ale ok poczekam aż będzie gotowa także autorze nie kupuj żadnych prezentów tylko zaproponuj spotkanie bo myślę że urodziny to dobra okazja ale jeśli nawet odmówi to nie przejmuj się i daj jej czas bo hak widać kobiety potrzebują więcej czasu. Ja też najlepiej chciałbym spotkać się po 2 dniach ale trzeba być cierpliwym żeby nie wyjść na desperata

14

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

@nygus2020 odległość to już kwestia indywidualna, jak Tobie pasuje to nie ma tematu.

@Mariusz 28 Nie do końca jest taka podobna, w Twoim przypadku dziewczyna nie ogarnęła sobie życia, a Ty masz dość konkretny cel. Ja bym raczej uważał żebyś nie skończył jako tampon emocjonalny. Tym bardziej że 3 tygodnie to nie taki krótki okres czasu, więc różnie ta znajomość się może potoczyć.

15

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
Aik napisał/a:

Raczej wstrzymaj się z prezentami przynajmniej przez pierwszy miesiąc relacji. Jak już musisz dać jakiś prezent to najlepiej coś własnoręcznie wykonanego, co nie ma jakiejś szczególnej wartości. Ogólnie obdarowywanie prezentami nie pokaże, że Ci na niej zależy, a jedynie że próbujesz ją kupić.
Sam fakt że chcesz do niej jechać ten kawał drogi, pokazuje że nie jest Ci obojętna.

Zupełnie się zgadzam. To gotowość do poświęcenia czasu pokazuje, że zależy.
Prezenty na takim etapie odebrałabym dokładnie tak jak piszesz.

16

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Mariusz, jak Ci dziewczyna mówi, że chce zostać póki co na stopie koleżeńskiej, to znaczy, że zostaniesz na orbicie i będziesz jej zapychaczem czasu w momentach, kiedy jakiś lepszy ją spuści na drzewo. Co idealnie pokazuje jej chęć spotkania i wycofanie się dzień później.

17

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Wiem że do końca moja sytuacja nie jest taka sama jak autora ale chciałem tylko powiedzieć że jeśli coś chcę się zrobić za szybko to może obrócić się to przeciwko nam a ja nie napalam się na tą dziewczynę bo raczej ona sama nie wie czego chce ale dobra nie o mnie tu temat tylko chciałem pokazać autorowi że kobiety potrzebują więcej czasu żeby kogoś do siebie przekonać i pozwolić się zbliżyć

18

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Taaa. Kobiety nie sa z innej planety. 99% przypadkow kiedy majac lat 20-25  kobiwta nie chce zblizyc sie di faceta, to przypadki, w ktorych facet nie nadaje sie na partnera, ale w razie co to moze zostac na orbicie.

A Autorowi radzilabym wybic sobie z glowy teksty o wolniej myslacych kobietach. Stereotypy są ble.

19

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Zawsze, kiedy czyta się o takich przypadkach, jak u Kolegi Mariusza czy Autora wątku, zastanawiam się, czy w ogóle można mówić o jakimkolweik fakcie, czy dany facet się nadaje na partnera czy nie. To, co opisuje Mariusz, to ciągłe szukanie tego ideału, tego wspaniałego "księcia". Na dodatek, odchorowując poprzednie relacje, od razu szukanie pocieszyciela, ramienia do wypłakania i szukanie na siłę orbitera.

20

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
Lady Loka napisał/a:

Taaa. Kobiety nie sa z innej planety. 99% przypadkow kiedy majac lat 20-25  kobiwta nie chce zblizyc sie di faceta, to przypadki, w ktorych facet nie nadaje sie na partnera, ale w razie co to moze zostac na orbicie.

A Autorowi radzilabym wybic sobie z glowy teksty o wolniej myslacych kobietach. Stereotypy są ble.

Tzn pytanie brzmi po czym ona poznaje, że nie chce się do niego zbliżyć? wink w pełni rozumiem jak już jedno spotkanie mają za sobą, wtedy obie strony mogą coś o sobie pomyśleć. Ale jak jeszcze przed poznaniem się ona pisze, że nie chce lub jak u Mariusza, że "stopa koleżeńska" to do głowy przychodzi tylko jedno... friendzone. Obym się jednak mylił i obyś Mariusz miał pozytywny skutek wink

bagienni_k - tu oczywiście nie chodzi o bycie partnerem, tylko dopiero o pierwsze spotkanie. Z reguły potrzeba kilku randek, żeby się do siebie przyzwyczaić. Więc żadnego faktu (przynajmniej w moim przypadku) nie mówię, głównie o ten prezent chodziło, ale z tym już to wyjaśnione jest. Narazie pierwsze spotkanko trzeba wywalczyć wink

21

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
nygus2020 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Taaa. Kobiety nie sa z innej planety. 99% przypadkow kiedy majac lat 20-25  kobiwta nie chce zblizyc sie di faceta, to przypadki, w ktorych facet nie nadaje sie na partnera, ale w razie co to moze zostac na orbicie.

A Autorowi radzilabym wybic sobie z glowy teksty o wolniej myslacych kobietach. Stereotypy są ble.

Tzn pytanie brzmi po czym ona poznaje, że nie chce się do niego zbliżyć? wink w pełni rozumiem jak już jedno spotkanie mają za sobą, wtedy obie strony mogą coś o sobie pomyśleć. Ale jak jeszcze przed poznaniem się ona pisze, że nie chce lub jak u Mariusza, że "stopa koleżeńska" to do głowy przychodzi tylko jedno... friendzone. Obym się jednak mylił i obyś Mariusz miał pozytywny skutek wink

No nie chce to nie chce. Może aż tak dobrze się Wam/im nie pisze, jak się wydaje? Może jest lepszy model na orbicie i ona woli się na nim skupić. To tylko ona wie.

22

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Też uważam, że to słaby pomysł z tym prezentem. Mi by się takie coś nie podobało.
Poza tym odnośnie tego:

nygus2020 napisał/a:

Jeszcze się nie spotkaliśmy, bo rozmawialiśmy zbyt krótko (praktycznie 2 tygodnie ta znajomość trwa), a mam świadomość, że kobiety nieco wolniej myślą i chciałem dać jej trochę czasu na to, żeby to sobie dobrze wszystko przemyślała i się ze mną obyła (przy okazji ja też z nią dokładniej). Dla mnie to po 3 dniach można by było się spotkać, bo męskie myślenie jest nieco szybsze wink (przez tą szybkość właśnie niestety nieraz desperacja wychodzi) a pomysł z prezentem jest o tyle istotny, że urodziny ona ma akurat za nieco tydzień z hakiem. Gdyby nie urodziny to prawdopodobnie inaczej bym to rozplanował, a tak to chciałem spróbować już teraz jakoś wyjść z inicjatywą wink


uważam, że nie powinieneś tak generalizować. Może dla tej konkretnej kobiety tempo jest odpowiednie, ale dla innej już nie. Ja po 2 tygodniach pisania jak najbardziej chciałabym się spotkać, a nie tracić czas na pisanie i być może, idealizowanie drugiej osoby.

23

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Przede wszystkim poznać się powinniście na żywo. 80 km to nie jest tragedia... Potem przyjdzie czas na upominki- jeśli zaiskrzy. A jeżeli się nie spotkacie do urodzin, to tego dnia wyślij jej piękne życzenia z jakimś kwiatkiem itp.
Takie pojechanie do jej miejscowości , by podrzucić prezent do Żabki, to co najmniej dziwne.

24

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

No i po urodzinach smile

Generalnie zacznę od najważniejszego: dzięki wszystkim, że wybiliście mi z głowy pomysł z dostarczaniem prezentu do sklepu! Zaproponowałem to spotkanie na urodziny i wszystko poszło zgodnie z planem.

Ogólnie na początku zaczęło być chwiejnie, bo po początkowej zgodzie na spotkanie, po dwóch dniach ona napisała mi suchy tekst "nie mogę się spotkać, wybacz" - bez żadnych konkretów. Wiedziałem, że coś tu nie tak, bo kolejnego dnia kontakt trzymaliśmy normalnie. Wydaje mi się, że powód tego tekstu był taki, że tylko powiedziałem "spotkajmy się tu" i bez szczegółów, czy to na spacer czy do kawiarni. Po 3 dniach sprecyzowałem dokładniejsze plany i się zgodziła. No i dziś się spotkaliśmy, dałem jej tego kwiatka wg Waszych rad i dodatkowo taki ręcznie zrobiony ozdobny patyczek, żeby jakikolwiek "ślad" został po mnie, kiedy kwiatki zwiędną wink co ciekawe... kiedy dawałem jej tego kwiatka na samym początku to ona do mnie, że też coś dla mnie ma big_smile już kilka takich spotkań miałem i przyznam, że teraz zdarzyło mi się to pierwszy raz. Zaskoczyło mnie to bardzo wink

Jest też druga strona medalu. Ona ma... chłopaka big_smile wiedziałem o tym już wcześniej, jednak skoro zgodziła się spotkać to dlaczego miałbym rezygnować. Jeśli nic więcej z tego nie wyniknie to wspomnienia i doświadczenie zostaną. Czytałem historie, że randka z zajętą dziewczyną się pojawia, kiedy dziewczyna trzyma się byle jakiej brzytwy i chce go zmienić. Nie jest to oczywiście regułą, bo bywa, że na randki przychodzą też z nudów. To jest kwestia dyskusyjna, jednak jedno można powiedzieć... zachować zasadę, że "gentelmen nie śpieszy się, cierpliwie czeka na daną okazję i nie narzuca się". I tego się trzymajmy! Pomijając fakt, że ona jest młoda i to nie tylko liczbowo, ale też emocjonalnie (po spotkaniu to było ewidentnie widać), dlatego nic jeszcze nie ma takiego trwałego i pewnego. Zobaczymy jaki będzie dalszy rozwój sytuacji wink dzięki wszystkim jeszcze raz

25

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Bardzo nieładnie, że podrywasz zajętą dziewczynę. Chciałbyś być na miejscu jej chłopaka, być oszukiwanym?

26

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
nygus2020 napisał/a:

Pomijając fakt, że ona jest młoda i to nie tylko liczbowo, ale też emocjonalnie (po spotkaniu to było ewidentnie widać), dlatego nic jeszcze nie ma takiego trwałego i pewnego. Zobaczymy jaki będzie dalszy rozwój sytuacji wink

Możesz to rozwinąć?
Generalnie masz rację, że jeśli w jej związku wszystko byłoby jak należy, to Wasze spotkanie prawdopodobnie w ogóle nie miałoby racji bytu. Można jednak przypuszczać i sądzę, że warto to wziąć pod uwagę, że skoro - jak określiłeś - jest jeszcze emocjonalnie niedojrzała, to ona sama ma problem z zaangażowaniem się i wtedy w związku nie musi dziać się nic złego, żeby ona chciała się bawić.

27

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
Cyngli napisał/a:

Bardzo nieładnie, że podrywasz zajętą dziewczynę. Chciałbyś być na miejscu jej chłopaka, być oszukiwanym?

Pracujesz w miejscu, gdzie zarobki wynoszą 3000 zł brutto, ale atmosfera w pracy okazuje się niezbyt miła, ale w nowych ofertach pracy widzisz możliwość pracy za 3500 zł i w dodatku z lepszą atmosferą. Czy chciałabyś się tak męczyć? Ja bym nie chciał. Przy okazji więcej kasy zarobisz. Brzmi zachęcająco? Już raz miałem okazję taki obóz pracy przeżyć. Uciekłem stamtąd jak najszybciej.

Analogicznie w przypadku relacji damsko - męskich. Tu jest tylko info, że ona po prostu kogoś ma. A skąd wiadomo, czy jest jej dobrze z tym? Oczywiście nie mówię, że tak jest na 100%, ale ważne są CZYNY oraz SYGNAŁY, a nie słowa. Na spotkanie się zgodziła. Nawet coś dla mnie przygotowała (kawałek ciasta dostałem). Zatem mogę domniemywać, że może ten chłopak nie do końca jej odpowiadać i analogicznie jak w przypadku pracy, moja rola pokazać od siebie lepszą ofertę, czyli w tym przypadku organizować kolejne spotkania i starać się ją jakoś zaskoczyć. No i oczywiście wszystko robię tak, jakby ten chłopak nie istniał. Jeśli po kilku spotkaniach uda mi się wypaść dobrze to może sytuacja się zmienić.

Być oszukiwanym? Cóż, aby nie być oszukiwanym to trzeba OD SIEBIE COŚ DAĆ, żeby udowodnić, że się jest lepszym. "Chłopak powie kobiecie Kocham Cię. Mężczyzna Ci to udowodni" - jeden z cytatów ze strony temysli.pl. Zgadzam się z tym w 100%.

Jako nowy user nie mogę wklejać linków, dlatego odsyłam do takiej osoby jak Paweł Grzywocz. Osoba z dużym doświadczeniem w relacjach damsko - męskich, często czytam od niego newslettery. Pisał również o randce z zajętą kobietą. Co ciekawe, jego obecna kobieta też była zajęta, kiedy ją poznał. Wiedział jednak, że długo ta relacja nie wytrzyma, bo widział w nim zbyt dużą ilość wad. Nawet go osobiście poznał. Pisał także, że po pierwszej randce nie da się wiedzieć wszystkiego o dziewczynie i że droga do serca kobiety to kilka lub kilkanaście dobrych randek. Po resztę odsyłam do wujka googla.

28 Ostatnio edytowany przez nygus2020 (2020-02-06 14:51:36)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
Olinka napisał/a:
nygus2020 napisał/a:

Pomijając fakt, że ona jest młoda i to nie tylko liczbowo, ale też emocjonalnie (po spotkaniu to było ewidentnie widać), dlatego nic jeszcze nie ma takiego trwałego i pewnego. Zobaczymy jaki będzie dalszy rozwój sytuacji wink

Możesz to rozwinąć?
Generalnie masz rację, że jeśli w jej związku wszystko byłoby jak należy, to Wasze spotkanie prawdopodobnie w ogóle nie miałoby racji bytu. Można jednak przypuszczać i sądzę, że warto to wziąć pod uwagę, że skoro - jak określiłeś - jest jeszcze emocjonalnie niedojrzała, to ona sama ma problem z zaangażowaniem się i wtedy w związku nie musi dziać się nic złego, żeby ona chciała się bawić.

Może niezbyt trafnie to określiłem. Chodzi o to, że po prostu często dziewczyny w młodym wieku jeszcze przeżywają dużo i dlatego nie mają jeszcze takiego stałego chłopaka, z którym chcą spędzić życie. I że nie są pewne swoich uczuć. Dlatego "przebierają w ofertach" (analogicznie jak w przypadku, kiedy szukamy pracy, o czym w poprzednim poście pisałem) i dopiero po czasie decydują się na konkretną osobę.

Pod uwagę oczywiście warto to wziąć, może dla zabawy się spotyka, może dla rozrywki itp. Wersji jest dużo. Trzeba dążyć do tego, żeby wypaść z jak najlepszej strony, ale też być gotów ją stracić.

Prawda jest też taka, że przecież dziewczyna praktycznie nigdy nie chce być "łatwa" i raczej nie powiedziałaby mi "ej, spotkałam się z Tobą, bo już tamten chłopak mi nie odpowiada"... na 99% tego żaden facet nie usłyszy. CZYNY CZYNY i jeszcze raz CZYNY.

29

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?
nygus2020 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Bardzo nieładnie, że podrywasz zajętą dziewczynę. Chciałbyś być na miejscu jej chłopaka, być oszukiwanym?

Pracujesz w miejscu, gdzie zarobki wynoszą 3000 zł brutto, ale atmosfera w pracy okazuje się niezbyt miła, ale w nowych ofertach pracy widzisz możliwość pracy za 3500 zł i w dodatku z lepszą atmosferą. Czy chciałabyś się tak męczyć? Ja bym nie chciał. Przy okazji więcej kasy zarobisz. Brzmi zachęcająco? Już raz miałem okazję taki obóz pracy przeżyć. Uciekłem stamtąd jak najszybciej.

Analogicznie w przypadku relacji damsko - męskich. Tu jest tylko info, że ona po prostu kogoś ma. A skąd wiadomo, czy jest jej dobrze z tym? Oczywiście nie mówię, że tak jest na 100%, ale ważne są CZYNY oraz SYGNAŁY, a nie słowa. Na spotkanie się zgodziła. Nawet coś dla mnie przygotowała (kawałek ciasta dostałem). Zatem mogę domniemywać, że może ten chłopak nie do końca jej odpowiadać i analogicznie jak w przypadku pracy, moja rola pokazać od siebie lepszą ofertę, czyli w tym przypadku organizować kolejne spotkania i starać się ją jakoś zaskoczyć. No i oczywiście wszystko robię tak, jakby ten chłopak nie istniał. Jeśli po kilku spotkaniach uda mi się wypaść dobrze to może sytuacja się zmienić.

Być oszukiwanym? Cóż, aby nie być oszukiwanym to trzeba OD SIEBIE COŚ DAĆ, żeby udowodnić, że się jest lepszym. "Chłopak powie kobiecie Kocham Cię. Mężczyzna Ci to udowodni" - jeden z cytatów ze strony temysli.pl. Zgadzam się z tym w 100%.

Jako nowy user nie mogę wklejać linków, dlatego odsyłam do takiej osoby jak Paweł Grzywocz. Osoba z dużym doświadczeniem w relacjach damsko - męskich, często czytam od niego newslettery. Pisał również o randce z zajętą kobietą. Co ciekawe, jego obecna kobieta też była zajęta, kiedy ją poznał. Wiedział jednak, że długo ta relacja nie wytrzyma, bo widział w nim zbyt dużą ilość wad. Nawet go osobiście poznał. Pisał także, że po pierwszej randce nie da się wiedzieć wszystkiego o dziewczynie i że droga do serca kobiety to kilka lub kilkanaście dobrych randek. Po resztę odsyłam do wujka googla.

Chłopie, Twoją dolą jest nie wchodzić między młot i kowadło. Jeżeli jej jest z tym facetem źle, to niech się najpierw z nim rozstanie. I to jest właściwie jedyne, co powinieneś jej pokazać. Że potencjalnie jesteś zainteresowany, że możesz się z nią umówić, ALE jak będzie miała czystą sytuację.
Pomyśl, czy chciałbyś być w takiej sytuacji jak ten facet jest. Analogia do pracy? A czy pracujesz w jednej firmie i potajemnie jednocześnie w drugiej? Bo do tego dążysz. Pomijając fakt, że analogie do pracy są słabe, bo miejsc pracy można mieć kilka.

Wiesz, dla mnie nie byłby wiarygodny facet, nawet jakby miał nie wiadomo jakie doświadczenie w relacjach, jeżeli po prostu przystawiałby się do zajętej kobiety. To źle świadczy i o nim i o niej. Bo pokazuje, że ona w przyszłości Tobie może wywinąć podobny numer. Zamiast próbować coś naprawić, wyprostować, poprawić w związku, pracować nad tym, żeby było lepiej, to jak jej pierwsze motylki miną, bez słowa zacznie się umawiać z kimś jeszcze. A jak będziesz miał pretensje, to o co, skoro sam jej pokazujesz, że taki sposób postępowania jest właściwy?

30 Ostatnio edytowany przez nygus2020 (2020-02-06 15:29:44)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

@Lady Loka czyli jeszcze nie przeczytałaś jakichkolwiek artykułów Pawła Grzywacza, a szczególnie o randce z zajętą kobietą wink polecam

To było tak, że najpierw się zacząłem umawiać, a ona któregoś dnia podczas jednej z rozmów na marginesie powiedziała o swoim chłopaku. Zatem kolejność w tym przypadku była taka, że to ja o niczym nie wiedziałem. Co do pretensji... nie miałbym. Jeśli hipotetycznie byłaby ze mną i chciała z kimś się spotkać to by znaczyło, że to ja przestałem się starać. I to ja byłbym sobie sam winien. Skoro by taki numer wywinęła to by znaczyło, że miała słuszny powód. Słyszałem kiedyś o przypadku znajomych mojej mamy. Niby małżeństwo, obaj po 50 lat, ale chłop na facebooku znalazł swoją miłość ze studiów, no i się rozstali (mimo, że trójka dzieci). Sytuacje są bardzo przeróżne. Wszystko się może zdarzyć. Nic się nie dzieje bez powodu.

Każdy mężczyzna ma taką kobietę, na którą sobie zapracuje i podtrzyma przy sobie. Niepodlewane roślinki kiedyś zwiędną. Taka kobieta może być właśnie taką zwiędłą roślinką, ale będzie chciała za wszelką cenę nią być, dopóki ktoś znów ją nie podleje.

Co do pracy to może faktycznie nie do końca dobry przykład, chodziło o to, że w danej firmie można nie wytrzymać z powodu złej atmosfery (czyt. chłopak się nie stara) i to powoduje, że chce się z tej pracy zwolnić (czyt. chce go zmienić), ale się tak szybko nie zwalnia, bo wie, że zostanie na lodzie bez niczego (czyt. boi się zostać sama bez chłopaka), dopóki nie znajdzie nowej pracy (czyt. dopóki nie znajdzie nowego chłopaka)

Dążę do tego, żeby jeszcze odbyć parę niezobowiązujących spotkań (istnieje przekonanie, że spotkanie od razu oznacza wielką miłość - bzdury, to niestety nie sceny jak z filmów, to jest życie) i po tych spotkaniach się okaże, czy pasujemy do siebie i czy motylki będą dalej latały wink bo ja też samego siebie cenię i jak zobaczę, że nie jest zainteresowana to i ja to skończę. Zero desperacji i pośpiechu smile między młot a kowadło nie wchodzę, bo to dopiero spotkanie z kimś obcym, której po jednej godzinie spotkania (tyle trwało to spotkanie) kompletnie nie znam, poza zwykłymi informacjami o tym, czy ma rodzeństwo itp.

31

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Oj ja Ci nie życzę tego, żebyś się znalazł po drugiej stronie barykady wink bo to niekoniecznie oznacza, że przestałeś się starać.

A artykułów nie muszę czytać. Ja doskonale wiem, na jakim poziomie koleżeństwa i przyjaźni ustawiać facetów tak, żeby nie zastanawiali się, czy rzucę dla nich mojego partnera smile

32

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

nygus2020 Paweł Grzywocz nie jest żadnym autorytetem tongue Współczuje Tobie Twojego sposobu myślenia i opieraniu się na radach tego pana.
I nie wiem co jest interesującego w niedojrzałej, zajętej dziewczynie. Mi by było szkoda czasu na taką osobę i na pewno szukałabym kogoś z poważniejszym podejściem do związków.

33 Ostatnio edytowany przez nygus2020 (2020-02-06 15:37:21)

Odp: Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Dziękuję Lady Loka wink ja tylko chciałem udowodnić, że wszystko jest możliwe, scenariusze mogą być różne: świetne, dobre, złe lub tragiczne. Jakie będą? Sytuacja pokaże. I tyle wink

Dziękuję Wam, że też się wypowiedziałyście na ten temat, będę brał pod uwagę, że może być tak, jak piszecie

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Prezent dla dziewczyny, mimo, że jej nie znam w realu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024