Poznałam go na forum tematycznym. Napisaliśmy kilka maili. Od początku był bardzo otwarty, podał wiele danych o sobie, ujawnił wizerunek. Wiem o nim dużo, on o mnie też. Mamy do siebie nr telefonu, Messengera, widzieliśmy się na fotkach. Wiem kim jest, gdzie mieszka, czym się zajmuje. Mamy podobne problemy życiowe, rozumiemy się.
Byłam zdystansowana, a on przez pewien czas lekko adorował. Przyznał się, że często flirtuje z kobietami i rozkochuje w sobie. Jest szczery. Wycofał się z tego, często piszemy, dzwonimy. Wiemy coraz więcej o sobie, ufamy sobie. Jakoś to trwa i trwa i zawsze wracamy do siebie w tej relacji przez neta. Szukamy się po dłuższej nieobecności. On mi pasuje pod paroma względami i zwyczajnie chciałabym go poznać już w realu. A on nie chce, bo wie, że mnie straci, zrani. Po prostu już to wie. Bo wie, że z nas nic nie będzie. I że tak jak teraz jest najlepiej.
Jestem ciekawa jaki jest w realu, nie myślę o związku, bo przecież nie znamy się. I tez nie chcę stracić tej znajomości, bo fajny z niego facet.
Nie rozumiem nic.
1 2020-02-06 00:39:47 Ostatnio edytowany przez vinivici (2020-02-06 00:47:44)
2 2020-02-06 07:15:33 Ostatnio edytowany przez trx (2020-02-06 07:17:04)
Moim zdaniem : nie zależy mu na Tobie na tyle, żeby pofatygować się i bawić w realne znajomości. Fajnie mu się z Tobą rozmawia wirtualnie. Tyle.
Też miałam dawniej trochę takich znajomości. Z mężczyznami, bo z nimi lepiej się dogadywałam, ale o żadnym nie pomyślałam : jaki on jest w realu? Do głowy mi to nie przyszło. Lubiłam sobie odpalić po przyjściu do domu na chwilę konwersację zamiast np wiadomości na Onecie
Widać Twój znajomy nie pomyślał 'fajna z niej kobieta, nie chciałbym jej stracić' w TAKIM znaczeniu jak Ty pomyślałaś 'fajny z niego facet, nie chciałabym...'.
3 2020-02-06 09:45:43 Ostatnio edytowany przez balin (2020-02-06 09:46:37)
To się nazywa głęboka orbita, albo dalekie miejsce na liście rezerwowej. Dużo nam tu naopowiadałaś o tym co on ci wmówił, albo sama chciałabyś żeby było. A niestety prawda jest taka, że to lovelas, przebierający w panienkach. Marnujesz czas marząc o tym, czego nie ma i nie będzie.
Widać Twój znajomy nie pomyślał 'fajna z niej kobieta, nie chciałbym jej stracić' w TAKIM znaczeniu jak Ty pomyślałaś 'fajny z niego facet, nie chciałabym...'.
Bez urazy dla Autorki. Ale takich fajnych, to może mieć kilka na liście.
Albo mu nie zależy na znajomości w realu i lubi sobie ''pogadać'', albo ma kogoś na stałe, a Ty jesteś czasoumilaczem.
5 2020-02-06 10:37:12 Ostatnio edytowany przez vinivici (2020-02-06 10:38:40)
Mówił z kim był. Znam te historie. Ciężki bagaż. Jest sam, ale emocjonalnie nie wyszedł z przeszłości.
Jak można myśleć o związku, nie znając się? Dla mnie jest to ciekawość człowieka, aby przekonać się jaki jest na żywo. No i okazja miło przeżyć czas.
Wiem, że utrzymuje wiele kontaktów, sam mi mówił.
Zdaję sobie sprawę, że słowa słowami.
Trudno, trzeba żyć dalej.
Vinivici, nie lubię twierdzić, że wiem coś lepiej od innych o nich samych, ale jestem przekonana, że :
Jak można myśleć o związku, nie znając się? Dla mnie jest to ciekawość człowieka, aby przekonać się jaki jest na żywo. No i okazja miło przeżyć czas.
to jest wersja, której się z pewnością mocno trzymasz i w nią bardzo szczerze wierzysz, natomiast jeżeli chce się z kimś spotkać ze zwykłej ciekawości i ot po to by sobie miło spędzić czas a ten ktoś mówi 'nie' i to zdaje się nie raz, to się już o tym więcej nie myśli, skupiając się na własnych sprawach, a nie rozkłada na czynniki pierwsze rzekomą zagadkowość tej decyzji i zakłada temat na forum.
Myślę, że jest coś co Ci może trochę przeszkadzać w ostudzeniu tego, wydaje mi się, kiełkującego zauroczenia - nadzieja, że a nuż coś by z tego było, gdybyście tylko dali sobie szansę jednak spotkać się ot ze zwykłej ciekawości. I tym sposobem niebozowiązująca relacja, oparta na zaufaniu i zrozumieniu, a skutkująca ciągłym niedosytem jednej ze stron może ciągnąć się baaardzo długo.
Zrób co Ci rozsądek podpowiada, ale moim zdaniem im dlużej będziesz utrzymywać kontakt z tym panem, ('nie myśląc oczywiście o związku') tym większą przykrością dla Ciebie zakończy się ta historia.
Powodzenia
Odpuszczam spotkanie na żywo. Pierwsza nie piszę. Nie dzwonię. Nie chcę całkiem go skreślać, to nie jest anonimowy człowiek.
Ale jak pierwszy się odezwie, nie wiem co będę czuła.
8 2020-02-06 23:25:33 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-02-07 00:11:14)
Nie jest Tobą zainteresowany jako kobietą, ot, jesteś kumpelką z sieci, której można poopowiadać o innych dziewczynach. Albo trzyma Cię gdzieś tam jako bardzo daleką opcję, a wie, że gdybyście się spotkali, to mogłabyś się zaangażować i będzie musiał wtedy zerwać niewygodny kontakt. Sam o sobie mówi, że jest flirciarzem i gra na emocjach kobiet. Czego jeszcze nie wiesz i nie rozumiesz?
'Wie, że Cię zrani i straci' - tłumaczenie z męskiego na polski: wersja 1) Ma Cię gdzieś i nie chce, nie jesteś dla niego atrakcyjna, ale nie umie tego powiedzieć wprost, gdy Ty proponujesz spotkania; wersja 2) ewentualnie mogłabyś być na jeden raz a potem szukałby dalej i doskonale o tym wie już teraz, a kumpelą jesteś fajną i może Ci ufać, trochę szkoda by było to psuć - a taka akcja by zepsuła. Natomiast na zwykłe koleżeńskie spotkania, z których nic nie będzie, szkoda mu jest czasu.
Mogłabyś jeszcze usłyszeć: "na razie nie możemy się spotkać, ale kiedyś... " - przy jednoczesnym sprzedawaniu kawałków o tym, jaką to jesteś świetną dziewczyną - co znaczyłoby: Testuję inne opcje, jesteś 15 w kolejce, ale fajnie gdybyś nadal była i czekała, jeśli nic lepszego się w tym czasie nie trafi, to może po ciebie sięgnę.
Albo wiej, ale traktuj tę znajomość jak czasoumilacz, tak jak on i nie nastawiaj się ani na związek, ani prawdziwą przyjaźń.
Najlepsze jest to, że ja wiem w kim jest zakochany Wiem kto go kocha
Wiem co przeżywa z tymi kobietami i jak jest chory z tego wszystkiego. Mówi o tym.
Owszem, już było o spotkaniu kiedyś i że on je zaproponuje.
Jego zdaniem póki ludzie są poza związkiem, mówią sobie wszystko i jest fajnie. a w związku nie mówią sobie wszystkiego, by nie ranić drugiej strony. I jest wtedy źle.
No nic, chce być czasoumilaczem, to będzie
I tak nikogo nie mam i chwilowo nie myślę teraz o związku.
Najlepsze jest to, że ja wiem w kim jest zakochany
Wiem kto go kocha
Wiem co przeżywa z tymi kobietami i jak jest chory z tego wszystkiego. Mówi o tym.
Owszem, już było o spotkaniu kiedyś i że on je zaproponuje.
Jego zdaniem póki ludzie są poza związkiem, mówią sobie wszystko i jest fajnie. a w związku nie mówią sobie wszystkiego, by nie ranić drugiej strony. I jest wtedy źle.
No nic, chce być czasoumilaczem, to będzie
I tak nikogo nie mam i chwilowo nie myślę teraz o związku.
No przykra sprawa, ale nic nie zrobisz. Najlepiej takie kontakty od razu odpuszczać, ale rozumiem też, że on może coś w twoje życie wnosić mimo tego, że to się nie rozwinie. Możesz próbować się skupić i zatrzymać na tym co jest fajnego w tej znajomości, a nie czego nie ma, nie będzie. A faceta szukać sobie innego.
Ja się zastanawiam, czy nie istnieje pewna frakcja ludzi, którzy zwyczajnie nie potrafią traktować osób płci przeciwnej wyłącznie po koleżeńsku. Tak trochę w oderwaniu od głównego wątku Ciężko powiedzieć, która z płci bardziej w tym bryluje, ale czasami widzę, że ciężko o nawiązywanie nowych znajomości, żeby po krótkim czasie nie przyszła ochota na podniesienie relacji na wyższy poziom. Może to tylko dotyczy tych osób, które poszukują partnera trochę na siłę i zbyt szybko się angażują..
12 2020-02-07 11:32:42 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-02-07 11:32:55)
Ja się zastanawiam, czy nie istnieje pewna frakcja ludzi, którzy zwyczajnie nie potrafią traktować osób płci przeciwnej wyłącznie po koleżeńsku. Tak trochę w oderwaniu od głównego wątku
Ciężko powiedzieć, która z płci bardziej w tym bryluje, ale czasami widzę, że ciężko o nawiązywanie nowych znajomości, żeby po krótkim czasie nie przyszła ochota na podniesienie relacji na wyższy poziom. Może to tylko dotyczy tych osób, które poszukują partnera trochę na siłę i zbyt szybko się angażują..
Tak, są tacy ludzie. Wszystko, co ich zdaniem "do niczego nie prowadzi" jest stratą czasu. Ale w przypadku tematu wątku brak jest też szczerości i prostoty.
Właśnie. Zupełny brak zrozumienia, że każda relacja z drugim człowiekiem przynosi nam jakieś cenne doświadczenia, wymieniamy się poglądami, poznajemy się i to jest właśnie najcenniejsze. Moim zdaniem takie znajomości mogą się okazać o wiele cenniejsze na dłuższą metę, niż się powszechnie uważa.
14 2020-02-07 14:24:28 Ostatnio edytowany przez vinivici (2020-02-07 14:27:53)
On uważa, że po prostu rozkocha mnie w sobie. Że nie oprę się jego urokowi i będę cierpiała. Skoro mi jest bliski w necie i emocjonalnie dobrze mi w tej relacji. Owszem, jest fajnie. Ale nie znamy się na żywo, a to jest całkiem coś innego jak dla mnie. To co tu piszecie jest dla mnie ważne- aby miło spędzić czas z kimś kogo się lubi. Poznać się od innej strony. Cenię sobie czas tak spędzony. Zobaczymy co czas pokaże. On mi też coś w życiu daje. Dzięki niemu zmobilizowałam się do podjęcia ważnej decyzji życiowej. Rozumiemy się bo wiele rzeczy tak samo nam się ułożyło i jest o czym pogadać. Lubię go zwyczajnie ☺. A na ile ściemnia nigdy nie będę wiedzieć
On uważa, że po prostu rozkocha mnie w sobie. Że nie oprę się jego urokowi i będę cierpiała. Skoro mi jest bliski w necie i emocjonalnie dobrze mi w tej relacji. Owszem, jest fajnie. Ale nie znamy się na żywo, a to jest całkiem coś innego jak dla mnie. To co tu piszecie jest dla mnie ważne- aby miło spędzić czas z kimś kogo się lubi. Poznać się od innej strony. Cenię sobie czas tak spędzony. Zobaczymy co czas pokaże. On mi też coś w życiu daje. Dzięki niemu zmobilizowałam się do podjęcia ważnej decyzji życiowej. Rozumiemy się bo wiele rzeczy tak samo nam się ułożyło i jest o czym pogadać. Lubię go zwyczajnie ☺. A na ile ściemnia nigdy nie będę wiedzieć
Ależ on ma całkowitą rację. Co więcej - Ty już straciłaś dla niego głowę z kretesem.
Teraz próbujesz samą siebie oszukiwać, wynajdując drobne powody przemawiające za utrzymywaniem takiej relacji.
On jasno i wprost powiedział o swoich odczuciach, wiem, że chcesz to ciągnąć licząc w głębi ducha na to, że on się zakocha, że przekonasz go jakoś do siebie, że jakoś to będzie - ale bądź przygotowana na to, że jeśli zostaniesz z tym skonfrontowana po raz kolejny, to będziesz cierpieć, bo to zaboli bardzo mocno.
16 2020-02-07 16:32:38 Ostatnio edytowany przez vinivici (2020-02-07 16:33:21)
Szczerze mówiąc jak on trochę flirtował,był mi bliższy. A teraz 4/10. To była taka spontaniczna propozycja z tym spotkaniem. Ale bez spiny. Zdecydowanie wolę zachować tą znajomość w necie niż całkiem zrezygnować. Mówił że lubi spontany. A wyszło że ja bardziej
17 2020-03-01 23:49:59 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-03-02 09:05:33)
[Post usunięty z powodu naruszenia punktu 12 postanowień szczególnych Regulaminu Netkobiet.]
Moim zdaniem nie podobasz mu się fizycznie. Faceci są dość prości.
Jeśli wraca żeby pogadać to znaczy że Cię lubi. Jeśli nie ukrywa niczego o sobie (znasz nazwisko, adres, telefon), to znaczy że nie jest w związku. Ale jeśli mówi że nie chce się spotkać bo niczego z tego nie będzie, to znaczy że mu się nie podobasz.
Są ludzie, którzy wolą znajomości w necie i dokładają do tego całą otoczkę tego, jakie to wyjątkowe, jednak w moim odczuciu częściej takie sytuacje dotyczą nastolatków. Facet nie chce Cię poznać w realu bo..nie chce. Widocznie znajomość z Tobą wystarcza mu na poziomie pisania. Jesteś jak chce, jak nie chce to nie pisze,jest to wygodna sytuacja.
Dodatkowo poza tym co napisała wyżej Rising_Sun może też być tak że kogoś ma w realu, pisanie z tobą w necie nic nie kosztuje uczuć, nic złego nie robi. A spotyć się z tobą nie ma zamiaru, bo w taki sposób mógłby skrzywdzić bliską mu osobę
Zaproponował spotkanie
Aby zobaczyć się ze mną musi przebyć ponad pół Polski.
Cieszę się
Jedynie koronawirus może stanąć na przeszkodzie.
Pamiętaj o tym co sama pisałaś, co on do Ciebie pisał. Nie napalaj się na związek do grobowej deski. Przyjmij do wiadomości, że dla niego to może być okazją do miło spędzonego czasu + seks i do widzenia
Nastawiam się na mile spędzone chwile. Seks? Nawet nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Nie mogę wyobrazić nawet, że mógłby tego chcieć ode mnie.
Na związek z żadną kobietą nie jest gotowy - wnioskuję po tym co przeżywa, mówi, pisze. Emocjonalnie tkwi w zakończonych formalnie relacjach. I w takiej chwili zaproponował to spotkanie. Pewnie potrzebuje zająć sobie czymś myśli i czas.
Właściwie to jestem ciekawa co będę myśleć i czuć widząc go w realu. Ciekawa bardzo jak to jest zobaczyć kogoś, kogo tak dobrze się zna i jednocześnie nie zna
A może coś stanie na przeszkodzie i nic z tego nie wyjdzie, nie wiem.
Super a kiedy te spotkanie, macie konkret ustalony?
Miałam tak kiedyś, dziwne uczucie heh jak wie się o siebie wszystko, a tak naprawdę spotykasz się z "obcą" osobą. Dziwnie jest na początku a później to mija i czujesz się jakbyście się od dawna znali
25 2020-03-08 14:49:58 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-08 14:54:40)
Tak, termin ustalony.
Istotka6, czy czymś Cię zaskoczył w realu? Był inny czy taki jak sobie wyobrażałaś?
Autorko, zapomniałaś się przelogować ze swojego multikonta.
Ponieważ takie działania stanowią rażące naruszenie naszego regulaminu - wątek zostaje zamknięty.