Pomoc w zrozumieniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pomoc w zrozumieniu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1

Temat: Pomoc w zrozumieniu

Dzień dobry.  Założyłam ten wątek,  gdyż  staram się pomóc przyjaciółce , która tkwi w mocno  toksyczny układzie z panem X. Staram się z  nią rozmawiać,  tłumaczyć,  ona jednak  ciągle popełnia błędy których potem żaluje.  Być może obiektywna  ocena  obcych ludzi wpłynie na nią korzystnie  gdyż ja już nie mam siły. Otóż, pan  z którym się spotyka wykorzystuje  ja co kilka dni. Proponuje jej spotkania, na niektórych  kusi i namawia na seks, jednak nie na każdym. Potrafią też  normalnie rozmawiać, spędzać  czas itd. Ona się zgadza gdyż on  nie jest jej obojętny,  można by rzec że karmi się ochlapami z jego strony. Rzecz w tym, że pan  X na spotkaniach  niejednokrotnie  powiedział jej , żeby szukała sobie faceta, nie patrzyła  na niego itd  . W życzeniach świątecznych  również jedyne  co padło z jego strony to " życzę fajnego faceta " Z drugiej  strony trzyma ją przy sobie, nie pozwala jej ruszyć do przodu , ciągle chce się spotykać. Przyjaciółka  jest na skraju załamania psychicznego,  czuje się zdezorientowana. Pan X dodatkowo często  przesiaduje  na messenger , pisze z innymi koleżankami,  o czym informuje moja przyjaciółkę między słowami.  Teksty typy " ta pisała to  , a ta pisała  tamto, a z tamtą pisałem o tamtym " są na porządku dziennym, co dodatkowo boli moja przyjaciółkę,  zwłaszcza że niestety od czasu do czasu że sobą sypiaja  . Jedna z jego kolezanek podobno  kiedyś bardzo była w nim zakochana , ale dostała kosza, bo pan X nie  chciał nic więcej.   Dodatkowo poinformował o tym moja przyjaciółkę,  a ona robiła za słuchacza. Teraz kontakt pana x z tamtą koleżanka  się odnowil, jak już wcześniej wspomniałam , pan x " chwali się " pisaniem z nią i innymi, jednak gdy przychodzi co do czego to właśnie  z moja przyjaciółka chce się spotykać na żywo, spędzać czas  i chodzić do łóżka, przy czym ma w czym wybierać ( kolezanek pełno, mnóstwo rozmów na messenger ). Przyjaciółka  zdaje sobie sprawę że jest wykorzystywana,  obiecuje sobie że to  był ostatni  raz, kiedy wypuściła go do domu bądź odpisała na sms .  Wie że jest na każde zawołanie i sama źle się z tym czuje. Wiele razy miała ochotę mu wygarnac,  pogonić do kolezanek z którymi przecież ma super kontakty,  pisanie  itd,  jednak  w dalszym ciągu nie potrafi tego  zrobić...Może Wasze rady jakoś pomogą?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Ja tutaj wykorzystywania nie widzę. Facet przedstawia swoje zamiary szczerze. Mówi otwarcie że nie chce z nią stałego związku tylko chce jakiegoś typu odskoczni, zabawy. Jeżeli koleżanka się męczy w takim układzie musi sama go przerwać albo powiedzieć mu wprost że chciałaby czegoś więcej..

3

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Jeśli to Ty naciskasz, przekonujesz,, to przestań. Jest dorosła, chcą być ze sobą, to są. Nie truj jej.
Jak ona Ci się żali,narzeka,Ty dajesz jej rady w dobrej wierze, z których przyjaciółka nie korzysta to nie daj się wykorzystywać , powiedz jej, że swoje zdanie wyrazilas i zmień temat, może dla odmiany na coś ważnego dla Ciebie.

4

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Sek  w tym,  że koleś wysyła jej sprzeczne  sygnaly,  z jednej strony ja trzyma, z drugiej odpycha. Faktem jest też,  że kiedyś byli para, i ona została zraniona ,oszukana, on zakończył relacje.  Przyjaciółka chyba nigdy nie uporala się z tym  rozstaniem, nie przerobila  tego, ma żal,  a jednak godzi się na to wszystko .  To nie jest do końca tak że on związku nie chce, z jej relacji wynika że  nie raz na głos przy niej  "marzy" o dziewczynie, mówi np że "gdybym  miał jakaś babę... " lub " może jak kiedyś  znajdę babę .... " Tłumaczyłam  jej wielokrotnie że dla niego to  tylko  zabawa, funduje jej emocjonalne rollercostery, trzyma ją przy sobie jako furtkę . Nic więcej nie mogę dla niej zrobić  jak przedstawić  swoje zdanie które ona doskonale zna. Co ona z nim zrobi  to już jej  wybór... swoją drogą , wszyscy nasi znajomi mówia  jej dokładnie to samo..

5 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-12-30 10:57:52)

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Jak pomóc komuś, kto nie chce pomocy...
Nie sądzisz, że to mission impossible?

To Twoja koleżanka musi zmusić się do wysiłku i wyciągnąć wnioski, że to, iż tkwi w quasi-związku, to nie przypadek. A ta sytuacja oznacza, że
1.) najprawdopodobniej trafiła na niewłaściwą osobę jako partnera. Dlaczego takiego wybrała? Co ją przyciągnęło i trzymało przy nim?
2.) jeśli nie wyciągnie z powyższego wniosków, to najpewniej trafi na kolejnego takiego samego/podobnego
3.) jeśli chce być z nim mimo wszystkich rzeczy, które się wydarzyły i dzieją nadal, to zapewne z nią jest coś nie tak!!!!!
A to oznacza, że ona potrzebuje pracy nad sobą i ZMIANY.
Ona odpowiada za swoje wybory i wynikające z nich klęski.
Ona powinna postarać się, żeby zrozumieć - czemu lokuje swoje uczucia w tym a nie innym typie ludzi, co powinna wiedzieć lub umieć aby wybierać lepiej, czemu z uporem trzyma się myśli, że ten właśnie (w istocie nieudany związek) miałby ją dalej uszczęśliwiać. To powinno wyznaczać jej kierunki pracy nad sobą.

6

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Nie wiem co ma wspólnego z przyjaźnią uporczywe namawianie kogoś na cos czego on sam nie chce. Wydawało mi się.że przyjaciele tym się róznia od upierdliwej rodziny, której się nie wybiera ze akceptują swoje decyzje nawzajem. nawet jak się z nimi nie zgadzają.
Sprobuj temat pana x w rozmowach z przyjaciółką.ominąć.

7

Odp: Pomoc w zrozumieniu
Ela210 napisał/a:

Nie wiem co ma wspólnego z przyjaźnią uporczywe namawianie kogoś na cos czego on sam nie chce. Wydawało mi się.że przyjaciele tym się róznia od upierdliwej rodziny, której się nie wybiera ze akceptują swoje decyzje nawzajem. nawet jak się z nimi nie zgadzają.
Sprobuj temat pana x w rozmowach z przyjaciółką.ominąć.

Do niczego jej  nie namawiam  ani nie zmuszam. Poprostu jestem gdy potrzeba, wysluchuje, przedstawiam punkt widzenia, ciągle powtarzam też że to jej życie i żeby robiła tak żeby była szczęśliwa, cokolwiek to oznacza. Dla osoby stojącej z boku czyli mnie ciężko tak  patrzeć  na ciągle łzy, cierpienie bliskiej osobie. Widzę jednak  światełko w tunelu gdyż  ona w pełni zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje, nie ma klapek  na oczach.  Kiedyś pewnie dojdzie do ściany i sama sobie powie stop, a mi nie pozostaje  nic innego jak po prostu być. Przerobilam  już kilka ich rozstan, zawsze to on odchodził, a potem wracał  do swojej  bezpiecznej przystani.. ona to wszystko wie,  jest inteligenta osoba , wie że ma do czynienia z osobą zaburzona  itd  . Ela , temat tego typa zawsze staram się odbijać,  zmieniać,  gadać z nią o wszystkim  byle nie o nim, jednak mam wrażenie  że im bardziej  omijam temat   tym  bardziej ona się złości,  ze nie chce wysluchac, mimo że temat był walkowany  w kółko  i wiele drinków przy tym  poszło...

8

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Nic z tym nie zrobisz. Twoje próby są daremne a wtrącanie się może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Może bez twoich starań już by z nim zerwala na dobrej ale jak ty jej wiercisz dziure w głowie cały czas przywołując postać faceta to jak ma zapomnieć.

9

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Z tego co piszesz wydaje mi się że nie wysyła jej sprzecznych sygnałów. Koleżanka może poprostu chce tak to widzieć. Jej życie, szkoda że marnuje na kogoś kto się nie przejmuje jej uczuciami albo nie jest ich świadomy. Może powinna usiąść i z nim szczerze porozmawiać żeby się określił bardzo dobitnie?

10

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Ktoś taki nie 'określi się dobitnie', wnioski trzrba wyciągnąć samemu..

11

Odp: Pomoc w zrozumieniu

On w głębi dobrze wie i wyczuwa  że jest mu uległa,  dlatego nie cacka  się z nią i bezpośrednio proponuje to czy tamto,  gdyby było inaczej to miałby jakieś opory , albo chociaż próbowałby  zachować twarz. Jak już wspomniałam , wiele razy  odchodził od niej do innych, potem  zawsze wracał a ona zawsze to przyjmowała.  Może nie jest świadom jej uczuć do końca , jednak moim zdaniem on nie chce mieć tej świadomości,  wypiera  ja , bo tak wygodniej.  Dodatkowo żaden z jego związków nigdy na dłuższą metę mu nie  wypalił. Absolutnie nie wierce jej dziury w brzuchu , jednak mam wrażenie że dla niej nasze spotkanie i nie gadanie  o nim jest spotkaniem straconym. Wiem też od niej samej,  że w życiu nie  powie  mu że nadal dazy go uczuciem, gdyż jak już wspomniałam , w przeszłości zostawial ja dla innych. Gra przy nim  twardzielke , nic ja nie rusza. Kiedyś pół żartem pół serio  powiedziała  mu coś o uczuciach  , na co on miał odpowiedzieć  " skończ pier××××ć. " .. eh

12

Odp: Pomoc w zrozumieniu

ja tu nie widzę mylnych sygnałów, wręcz powiedziałabym, że gość jest do bólu szczery a to jak ona to odbiera, czy może jak ona chce to odbierać, to już jej sprawa i jej ból

13 Ostatnio edytowany przez Mercy (2019-12-30 22:00:44)

Odp: Pomoc w zrozumieniu
wielkieoczy napisał/a:

ja tu nie widzę mylnych sygnałów, wręcz powiedziałabym, że gość jest do bólu szczery a to jak ona to odbiera, czy może jak ona chce to odbierać, to już jej sprawa i jej ból

Ona doskonale zdaje sobie sprawe z tego jaķ jest. I stąd jej cierpienie.  Wie że z tej maki  chleba nie będzie a jednak bardzo ciężko jest się jej z tego  wyrwać.. nic sobie nie  wmawia,  nie  doszukuje  się..  Co do mylnych  sygnalow,  to kiedyś opowiadała jak to  po seksie czule  ja przytulil  i zasnął trzymając ja za rękę. W środku nocy  pocałowal w policzek,  gdy myślał , że ta śpi.  Innym razem oznajmił  jej że ROK temu wróciły  mu uczucia,  ale wtedy jej tego nie powiedzial , nie chciał  żeby wiedziała.. jak.l dla mnie są to sprzeczne sygnaly,  i podchodzi  pod toksyne

14

Odp: Pomoc w zrozumieniu
Mercy napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:

ja tu nie widzę mylnych sygnałów, wręcz powiedziałabym, że gość jest do bólu szczery a to jak ona to odbiera, czy może jak ona chce to odbierać, to już jej sprawa i jej ból

Ona doskonale zdaje sobie sprawe z tego jaķ jest. I stąd jej cierpienie.  Wie że z tej maki  chleba nie będzie a jednak bardzo ciężko jest się jej z tego  wyrwać.. nic sobie nie  wmawia,  nie  doszukuje  się..  Co do mylnych  sygnalow,  to kiedyś opowiadała jak to  po seksie czule  ja przytulil  i zasnął trzymając ja za rękę. W środku nocy  pocałowal w policzek,  gdy myślał , że ta śpi.  Innym razem oznajmił  jej że ROK temu wróciły  mu uczucia,  ale wtedy jej tego nie powiedzial , nie chciał  żeby wiedziała.. jak.l dla mnie są to sprzeczne sygnaly,  i podchodzi  pod toksyne

nie, to nadal nie są mylne sygnały, bo można być czułym wb kogoś kogo się lubi, do kogo czuje się jakiś pociąg itd.
często ludzie, którzy "tylko" ze sobą sypiają, mimo wszystko darzą się jakimiś uczuciami, nie wszyscy robią to na chłodno
on tak do tego podchodzi, jednocześnie głośno i wyraźnie mówi jej, że z nim związku nie zbuduje i życzy jej fajnego faceta

a to, że sytuacja jest dla niej toksyczna, wynika z jej podejścia
to ona karmi się i wyolbrzymia kadą namiastkę uczucia, z tego co piszesz, przy nim jest inna i nawet nie daje mu znać, że tak jest, zatem to nie on tu gra nie do końca fair ale ona i to ona wprowadza w relację element manipulacji a nie on
tak ja to widzę

15

Odp: Pomoc w zrozumieniu
wielkieoczy napisał/a:
Mercy napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:

ja tu nie widzę mylnych sygnałów, wręcz powiedziałabym, że gość jest do bólu szczery a to jak ona to odbiera, czy może jak ona chce to odbierać, to już jej sprawa i jej ból

Ona doskonale zdaje sobie sprawe z tego jaķ jest. I stąd jej cierpienie.  Wie że z tej maki  chleba nie będzie a jednak bardzo ciężko jest się jej z tego  wyrwać.. nic sobie nie  wmawia,  nie  doszukuje  się..  Co do mylnych  sygnalow,  to kiedyś opowiadała jak to  po seksie czule  ja przytulil  i zasnął trzymając ja za rękę. W środku nocy  pocałowal w policzek,  gdy myślał , że ta śpi.  Innym razem oznajmił  jej że ROK temu wróciły  mu uczucia,  ale wtedy jej tego nie powiedzial , nie chciał  żeby wiedziała.. jak.l dla mnie są to sprzeczne sygnaly,  i podchodzi  pod toksyne

nie, to nadal nie są mylne sygnały, bo można być czułym wb kogoś kogo się lubi, do kogo czuje się jakiś pociąg itd.
często ludzie, którzy "tylko" ze sobą sypiają, mimo wszystko darzą się jakimiś uczuciami, nie wszyscy robią to na chłodno
on tak do tego podchodzi, jednocześnie głośno i wyraźnie mówi jej, że z nim związku nie zbuduje i życzy jej fajnego faceta

a to, że sytuacja jest dla niej toksyczna, wynika z jej podejścia
to ona karmi się i wyolbrzymia kadą namiastkę uczucia, z tego co piszesz, przy nim jest inna i nawet nie daje mu znać, że tak jest, zatem to nie on tu gra nie do końca fair ale ona i to ona wprowadza w relację element manipulacji a nie on
tak ja to widzę

Jest w tym  sporo racji, jednak to wyznanie miłosne z przed roku sprawia, że człowiek jednak zaczyna się zastanawiac co on ma na myśli..  trochę  to wygląda Tak że z jednej strony odpycha i życzy fajnego  faceta, z drugiej  nie pozwala ruszyć jej do przodu. Co do manipulacji,  niestety  ale nie mogę  zgodzić się do końca,  gdyż to on głównie  manipulowal nią, czy to w związku czy już poza nim.. nawet przyłapany na zdradzie nie potrafił się przyznać,postarać.  Również w tych życzeniach o fajnym facecie nie ma 100 % szczerości,  to człowiek dumny i chodźby go trafiali, to  by się nie przyznał. Nie jest z takich  co to walczy  o kobietę..  wyznaje zasadę że jak nie, to nie. Co do związku, podobno nie chce żadnego z żadną, co jest nowością  , bo kiedyś skakał z kwiatka na kwiatek  a koleżanka  była zawsze tylko opcja..

16

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Dobrą masz pamięć..

17

Odp: Pomoc w zrozumieniu
Ela210 napisał/a:

Dobrą masz pamięć..

To nie pamięć Ela,  to wielogodzinne monologi o tym  samym

18

Odp: Pomoc w zrozumieniu
Mercy napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:
Mercy napisał/a:

Ona doskonale zdaje sobie sprawe z tego jaķ jest. I stąd jej cierpienie.  Wie że z tej maki  chleba nie będzie a jednak bardzo ciężko jest się jej z tego  wyrwać.. nic sobie nie  wmawia,  nie  doszukuje  się..  Co do mylnych  sygnalow,  to kiedyś opowiadała jak to  po seksie czule  ja przytulil  i zasnął trzymając ja za rękę. W środku nocy  pocałowal w policzek,  gdy myślał , że ta śpi.  Innym razem oznajmił  jej że ROK temu wróciły  mu uczucia,  ale wtedy jej tego nie powiedzial , nie chciał  żeby wiedziała.. jak.l dla mnie są to sprzeczne sygnaly,  i podchodzi  pod toksyne

nie, to nadal nie są mylne sygnały, bo można być czułym wb kogoś kogo się lubi, do kogo czuje się jakiś pociąg itd.
często ludzie, którzy "tylko" ze sobą sypiają, mimo wszystko darzą się jakimiś uczuciami, nie wszyscy robią to na chłodno
on tak do tego podchodzi, jednocześnie głośno i wyraźnie mówi jej, że z nim związku nie zbuduje i życzy jej fajnego faceta

a to, że sytuacja jest dla niej toksyczna, wynika z jej podejścia
to ona karmi się i wyolbrzymia kadą namiastkę uczucia, z tego co piszesz, przy nim jest inna i nawet nie daje mu znać, że tak jest, zatem to nie on tu gra nie do końca fair ale ona i to ona wprowadza w relację element manipulacji a nie on
tak ja to widzę

Jest w tym  sporo racji, jednak to wyznanie miłosne z przed roku sprawia, że człowiek jednak zaczyna się zastanawiac co on ma na myśli..  trochę  to wygląda Tak że z jednej strony odpycha i życzy fajnego  faceta, z drugiej  nie pozwala ruszyć jej do przodu. Co do manipulacji,  niestety  ale nie mogę  zgodzić się do końca,  gdyż to on głównie  manipulowal nią, czy to w związku czy już poza nim.. nawet przyłapany na zdradzie nie potrafił się przyznać,postarać.  Również w tych życzeniach o fajnym facecie nie ma 100 % szczerości,  to człowiek dumny i chodźby go trafiali, to  by się nie przyznał. Nie jest z takich  co to walczy  o kobietę..  wyznaje zasadę że jak nie, to nie. Co do związku, podobno nie chce żadnego z żadną, co jest nowością  , bo kiedyś skakał z kwiatka na kwiatek  a koleżanka  była zawsze tylko opcja..

bardzo dobrze znasz jego myśli, uczucia i intencje jak na osobę, która nigdy nie widziała go na oczy
ale pomijając, prosiłaś o obiektywną ocenę osoby patrzącej z boku, dostałaś ją, teraz wykazujesz "obronną" postawę "owej koleżanki" zamiast przyjąć to do wiadomości... ale to Twoje życie, zatem zrobisz z tym co zechcesz wink

19

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Coś mi się wydaje, że nie o przyjaciółkę tu chodzi.

W każdym razie kto kieruje życiem, myślami, zachowaniem opisywanej tu kobiety? Ten mężczyzna? A dlaczego? Czy ona jest ubezwłasnowolniona? Jak to możliwe, że inny człowiek nią rządzi? I co to za brednie, że on nie pozwala ruszyć do przodu? Kto nie pozwala? Kobieto, masz swój rozum...

20

Odp: Pomoc w zrozumieniu
wielkieoczy napisał/a:
Mercy napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:

nie, to nadal nie są mylne sygnały, bo można być czułym wb kogoś kogo się lubi, do kogo czuje się jakiś pociąg itd.
często ludzie, którzy "tylko" ze sobą sypiają, mimo wszystko darzą się jakimiś uczuciami, nie wszyscy robią to na chłodno
on tak do tego podchodzi, jednocześnie głośno i wyraźnie mówi jej, że z nim związku nie zbuduje i życzy jej fajnego faceta

a to, że sytuacja jest dla niej toksyczna, wynika z jej podejścia
to ona karmi się i wyolbrzymia kadą namiastkę uczucia, z tego co piszesz, przy nim jest inna i nawet nie daje mu znać, że tak jest, zatem to nie on tu gra nie do końca fair ale ona i to ona wprowadza w relację element manipulacji a nie on
tak ja to widzę

Jest w tym  sporo racji, jednak to wyznanie miłosne z przed roku sprawia, że człowiek jednak zaczyna się zastanawiac co on ma na myśli..  trochę  to wygląda Tak że z jednej strony odpycha i życzy fajnego  faceta, z drugiej  nie pozwala ruszyć jej do przodu. Co do manipulacji,  niestety  ale nie mogę  zgodzić się do końca,  gdyż to on głównie  manipulowal nią, czy to w związku czy już poza nim.. nawet przyłapany na zdradzie nie potrafił się przyznać,postarać.  Również w tych życzeniach o fajnym facecie nie ma 100 % szczerości,  to człowiek dumny i chodźby go trafiali, to  by się nie przyznał. Nie jest z takich  co to walczy  o kobietę..  wyznaje zasadę że jak nie, to nie. Co do związku, podobno nie chce żadnego z żadną, co jest nowością  , bo kiedyś skakał z kwiatka na kwiatek  a koleżanka  była zawsze tylko opcja..

bardzo dobrze znasz jego myśli, uczucia i intencje jak na osobę, która nigdy nie widziała go na oczy
ale pomijając, prosiłaś o obiektywną ocenę osoby patrzącej z boku, dostałaś ją, teraz wykazujesz "obronną" postawę "owej koleżanki" zamiast przyjąć to do wiadomości... ale to Twoje życie, zatem zrobisz z tym co zechcesz wink

Nigdzie nie powiedziałam  że nie widziałam go  na oczy,wręcz przeciwnie,  znAm go siła rzeczy, w końcu zadaje się z moją przyjaciółka z którą z kolei  znam  się od piaskownicy... to co tutaj opisuje to wynik moich obserwacji  ale przede wszystkim historie kolezanki, która szczegółowo  opowiada  o nim,  pokazuje SMS. Napisałam tutaj po to, bo czasami poprostu nie  wiem jak mam się zachowywać,  nie chce ani mówić jej co ma robić ani też  wałkować tematu, z drugiej strony moja bierność  sprawia że czuje się źle..

21

Odp: Pomoc w zrozumieniu
Mercy napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nie wiem co ma wspólnego z przyjaźnią uporczywe namawianie kogoś na cos czego on sam nie chce. Wydawało mi się.że przyjaciele tym się róznia od upierdliwej rodziny, której się nie wybiera ze akceptują swoje decyzje nawzajem. nawet jak się z nimi nie zgadzają.
Sprobuj temat pana x w rozmowach z przyjaciółką.ominąć.

Do niczego jej  nie namawiam  ani nie zmuszam. Poprostu jestem gdy potrzeba, wysluchuje, przedstawiam punkt widzenia, ciągle powtarzam też że to jej życie i żeby robiła tak żeby była szczęśliwa, cokolwiek to oznacza.

A Ty jesteś? Bo z moich obserwacji wynika, że najbardziej wyrywni do niesienia pomocy innym są ci, którzy sami siebie nie ogarniają.
Poza tym, jeśli ta historia nie jest zmyślona i to faktycznie jest facet koleżanki, a nie twój, to wiesz tylko tyle ile zostanie Ci przekazane,
a więc teoretycznie rzecz biorąc, ani nie znasz tego gościa, ani nic o nim nie wiesz, a być może koleś ma po prostu taki styl bycia, gada pierdoły
i nie ma co szukać problemów na siłę. Nie twój cyrk, to po co się wcinasz, mało własnych zmartwień masz na głowie?

22

Odp: Pomoc w zrozumieniu

Schemat kierujący koleżanką jest zrozumiały. Dostaje od faceta emocje, seks, uwagę itd. Ale Twoje zachowanie jest kompletnie niezrozumiałe. Co Ty z tego masz? To jakaś misja ratowania kobiet przed kobieciarzami? Chęc naprawy świata? Czy bardziej osobiste potrzeby?

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pomoc w zrozumieniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024