EllaElla napisał/a:Dodam ze pierwsza opcja to niestety umowa na własna działalność, której nie mam, a druga opcja to umowa o prace z benefitami itp.
Jak jesteś prosto po studiach, to w razie gdybyś mogła wybierać bierz korpo z umową o pracę. Miła, spokojna atmosfera nie zmienia faktu, że wymaganie od młodego pracownika zatrudnienia w formie b2b, to po prostu januszowy wyzysk, bo nie wierzę, że dostaniesz za tą pracę na start super pieniądze. B2b jest w porządku kiedy relacje obu stron są równorzędne lub prawie równorzędne np. kiedy jesteś wysokiej klasy specjalistą, który w każdej chwili może sobie pójść, gdzie indziej i dla niego prowadzenie działalności gospodarczej ma sens jako sposób na zarabianie pieniędzy. Wymóg prowadzenia działalności jest po prostu zrzuceniem na ciebie wszystkich formalności związanych z twoim zatrudnieniem. Dla właścicielki istniejesz tylko w momencie wystawienia faktury. Całą resztę czyli podatki, składki ZUS musisz sobie sama prowadzić. Nie masz prawa do urlopu, zwolnienia chorobowego tzn. ty możesz na taki pójść, zgłaszasz to do ZUS ale właścicielkę tej firmy, to nic nie będzie obchodzić. Miałaś coś zrobić, dostałaś zlecenie, to masz się wywiązać. Zresztą na początku jest fajnie, bo mały ZUS ale w końcu musisz przejść na pełny i to boli. Szczególnie jak się nie zarabia kokosów.
Korporacje przy wszystkich swoich wadach, jeśli zatrudnią cię na podstawie umowy o pracę, to dają ci bezpieczeństwo i wolność od tej całej papierologii. Oni za ciebie płacą zaliczki podatku, składki na ZUS. Obowiązuje kodeks pracy, godziny pracy, nadgodziny, masz prawo do urlopu, zachorujesz to możesz pójść na zwolnienie. Przynajmniej w teorii
Jako forma nabycia doświadczenia w zawodzie czy w ogóle na rynku pracy jest to dobre rozwiązanie. Tym bardziej, że jeśli po jakimś czasie się ci się ta praca znudzi, to dostaniesz świadectwo pracy od konkretnej firmy, a nie że współpracowałaś z panią Zosią...