Witam,
Mam 26 lata. Byłem w dwóch dłuższych związkach - w jednym 3 lata w drugim rok. Obecnie jestem singlem. Nie jestem typem, który uporczywie szuka "tej jedynej". Ostatnio jednak na uczelni na jedne zajęcia podzielili nas na podgrupy do jednego przedmiotu. Mieliśmy 4h zajęć pod rząd. Ja trafiłem z taką znajomą. Ot zwykła znajoma. Znaliśmy się i tyle. Podczas zajęć trochę rozmawialiśmy i się śmialiśmy i generalnie wszystko by było okej, gdyby nie fakt, że na pożegnanie dostałem od niej buziaka. Tak naprawdę przed zajęciami rozmawialiśmy maks 5 razy. Za parę dni stwierdziłem, że spróbuję szczęścia. Pod pretekstem zajęć napisałem do niej i była średnio chętna na rozmowę. Parę dni później już serio miałem pytanie odnośnie zajęć i to samo. Chciałbym się tutaj Was zapytać co myśleć o tej sytuacji. Czy nastawiłem się na za dużo i ona po prostu tak się zachowuje? Czy może jednak nie lubi pisać? W sumie obie odpowiedzi są prawdopodobne czy może według Was za wcześnie na wnioski.
Może się upewnij najpierw, czy dziewczyna jest wolna. Inaczej można się wpakować niechcący w kłopoty. A swoją drogą to taki przyjacielski czy wręc zkoleżeńśki buziak w policzek, raczej nie przesądza o tym, czy ktoś się nami interesuje. Już prędzej jakieś dwuznaczne zachowania, spojrzenia, dotyk, słowa, ale nie przyjazny całus na do widzenia..Może się wystraszyła? Pozostaje Ci bacznie to obserwować.
Swoją drogą ciekawy nick taki historyczno-odkrywczy
Pozostaje Ci mieć dobrą nadzieję
Witam,
Mam 26 lata. Byłem w dwóch dłuższych związkach - w jednym 3 lata w drugim rok. Obecnie jestem singlem. Nie jestem typem, który uporczywie szuka "tej jedynej". Ostatnio jednak na uczelni na jedne zajęcia podzielili nas na podgrupy do jednego przedmiotu. Mieliśmy 4h zajęć pod rząd. Ja trafiłem z taką znajomą. Ot zwykła znajoma. Znaliśmy się i tyle. Podczas zajęć trochę rozmawialiśmy i się śmialiśmy i generalnie wszystko by było okej, gdyby nie fakt, że na pożegnanie dostałem od niej buziaka. Tak naprawdę przed zajęciami rozmawialiśmy maks 5 razy. Za parę dni stwierdziłem, że spróbuję szczęścia. Pod pretekstem zajęć napisałem do niej i była średnio chętna na rozmowę. Parę dni później już serio miałem pytanie odnośnie zajęć i to samo. Chciałbym się tutaj Was zapytać co myśleć o tej sytuacji. Czy nastawiłem się na za dużo i ona po prostu tak się zachowuje? Czy może jednak nie lubi pisać? W sumie obie odpowiedzi są prawdopodobne czy może według Was za wcześnie na wnioski.
Jeśli nie jesteś - zgodnie z tym, co napisałeś - singlem, który wszystkie zmysły wyostrzył na znalezienie drugiej połówki, to co znaczy pytanie "czy nastawiłem się na za dużo"? Bo wydaje mi się, że jak na kogoś średnio zainteresowanego, sporo uwagi poświęcasz jednemu buziakowi. To jest jednak bliższe desperatom.
Moim zdaniem to był spontaniczny odruch, tym bardziej, że ani wcześniej, ani potem nie wykazywała jakiegoś specjalnego zainteresowania Twoją osobą, przynajmniej tak wynika z Twojego opisu.
Z tego co napisałeś, to sam sobie sporo dopowiedziałeś. Faktem jest to, że dziewczyna przesadziła zachowując się tak bezpośrednio. Buziak z jej strony był nieprzemyślany. Ale to zapewne tylko taki sposób bycia. Potraktowała Cię jak męską kumpelę.
Dziewczyna miała akurat dobry humor i był buziak. Nie rób sobie wielkich nadziej.