Ponad 2 tygodnie odezwał się do mnie stary znajomy i od tamtego czasu odzywa sie do mnie codziennie. Każdego dnia się pytał kiedy się umówimy, przy czym zawsze cos wypadało - a to wyjazd, choroba itp.
Kiedy poznaliśmy się 7 lat temu on był zajęty i ja tez. Obecnie ja jestem sama i on od roku tez (wział rozwód).
Problem pojawił sie kilka dni temu kiedy miliśmy sie spotkać i cos wypadło mu w pracy, wiec znowu nie doszło do spotkania. Przepraszał. Mieszkamy w tym samym mieście. Czy ja mam wrażenie czy może jestem zbyt przewrażliwiona - ale czy on niezbyt się pali do spotkania ?
Bo chyba jak komuś zależy to zawsze znajdzie czas i możliwości? Czy ja mam wygórowane oczekiwania?
Proszę o szczere opinie.