Problem z kolegą z pracy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problem z kolegą z pracy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1 Ostatnio edytowany przez Manaaama (2019-11-25 02:46:54)

Temat: Problem z kolegą z pracy

Cześć smile Forum czytam od dawna, od wielu lat, jednak dopiero teraz się wypowiem. Mam 22 lata, w swoim życiu przeszłam aż za wiele. Od domu bez poczucia bezpieczeństwa i miłości, ogromny bunt młodzieńczy wraz z dziesiątkami ucieczek z domu, przez 5-letni toksyczny związek, przez gwałt przez dwóch mężczyzn, po narkotyki; w tym momencie pojawiły się poważnie problemy psychiczne rzędu depresji, zaburzeń lękowych, derealizacji - i to był mój moment udania się na (udaną z resztą) terapię.

Od tego momentu funkcjonowałam bardzo dobrze, naprawiłam relacje w domu, trzymałam się z dala od związków, zadbałam o poczucie szczęścia na co dzień. Naprawdę byłam szczęśliwa, miałam sporo w życiu osobistym. Czułam jednak, że od rówieśników oddziela mnie mur, i ten mur przełamała pewna osoba... Z którą weszłam w związek i okazała się być ogromnie zaburzona, wręcz niewyobrażalnie. Zdiagnozowano u niego depresję, zaburzenia kompulsywne dwubiegunowe, bipolarność. Zrobił mi z życia piekło. Szantażował, pobił, gnębił. Bałam się, że obleje mnie kwasem, był tak chory. Po tym co mi robił (m.in przetrzymywał 18h u siebie, bijąc i wyzywając), nie potrafiłam się zebrać wiele miesięcy. Jednak udało się, porzuciłam marzenia o studiach i zajęłam się tworzeniem własnej firmy, co wyszło mi dośc skutecznie.

Jednak teraz... pracuję w dwóch miejscach na raz, do tego dochodzi firma oraz kolejna której otwarcie przyjdzie za kilka miesięcy, do tego systematycznie trenuję na mistrzostwa świata w półmaratonie, nie mam czasu praktycznie na żadne życie osobiste. Chociaż prywatnie się układa idealnie, to tęsknię za bliskością i WŁAŚNIE, dręczy mnie pewien problem. Nie potrafię wejść w żaden związek.

Nie interesują mnie mężczyźni w ogóle, czasami poczuję pociąg seksualny do kogoś, kto jest inteligentny i szybko się zawodzę i rezygnuję. Jednak bardzo fizycznie pociąga mnie pewien mężczyzna z mojej pracy. Wiem, że ma kogoś i z tego względu na wiele miesięcy odpuściłam. Jednak mnie ogromnie interesuje, ale tylko fizycznie. Mam niestety chęć spróbować czegoś, mam świadomość, że jestem bardzo atrakcyjna i raczej nie zostanę odrzucona jeśli zrobię to delikatnie. Jednak nie chcę. Rozdziera mnie potrzeba bliskości, jednocześnie niechęć do angażowania się i niechęć do niszczenia czyichś relacji. Czuję , że mam problem osobisty w tym, że nie potrafię wejść w żaden związek  a zaczyna brakować mi bliskości.

Dodam, że mam dosłownie dziesiątki adoratorów i nie potrafię żadnego wziąć na poważnie, jakby uczucia wyższe nie istniały. Staram się być dobrą osobą i nie wykorzystywać czyichś uczuć, więc nie weszłam w żadne seksualne związki, jednak mam na to ochotę coraz bardziej. Czuję, że nie jestem w stanie nikogo pokochać. Mam ochotę po prostu mieć kogoś, kochać się i żeby zniknął.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z kolegą z pracy

A może po prostu spróbuj być z kimś, z kim nie będzie żadnych poważnych deklaracji? Nie mówię o tym, żeby było zupełnie bez zobowiązań, chociaż to Ty definiujesz granice, ale skoro się nie potrafisz zdecydować to może warto nie pchać się na siłę w ogromną miłość do grobowej deski. Myślę, że jeśli powiesz o tym komuś, kto faktycznie Ciebie interesuje i może z czasem opowiesz historię swojego życia, jak już będziesz na to gotowa, to po prostu wszystko potoczy się w dobrym kierunku. Nie trzeba zaraz kogoś kochać i planować przyszłości w postaci ślubu, dzieci, domku z płotkiem i kotkiem, jeśli tego nie czujesz w tym momencie i myślę, że to jest w porządku. A jednocześnie nie oznacza to, że będziesz kogoś wykorzystywać, bo wydaje mi się, że wiele osób może myśleć podobnie. Moim zdaniem można w tym znaleźć równowagę.

3

Odp: Problem z kolegą z pracy
Manaaama napisał/a:

Cześć smile Forum czytam od dawna, od wielu lat, jednak dopiero teraz się wypowiem. Mam 22 lata, w swoim życiu przeszłam aż za wiele. Od domu bez poczucia bezpieczeństwa i miłości, ogromny bunt młodzieńczy wraz z dziesiątkami ucieczek z domu, przez 5-letni toksyczny związek, przez gwałt przez dwóch mężczyzn, po narkotyki; w tym momencie pojawiły się poważnie problemy psychiczne rzędu depresji, zaburzeń lękowych, derealizacji - i to był mój moment udania się na (udaną z resztą) terapię.

Od tego momentu funkcjonowałam bardzo dobrze, naprawiłam relacje w domu, trzymałam się z dala od związków, zadbałam o poczucie szczęścia na co dzień. Naprawdę byłam szczęśliwa, miałam sporo w życiu osobistym. Czułam jednak, że od rówieśników oddziela mnie mur, i ten mur przełamała pewna osoba... Z którą weszłam w związek i okazała się być ogromnie zaburzona, wręcz niewyobrażalnie. Zdiagnozowano u niego depresję, zaburzenia kompulsywne dwubiegunowe, bipolarność. Zrobił mi z życia piekło. Szantażował, pobił, gnębił. Bałam się, że obleje mnie kwasem, był tak chory. Po tym co mi robił (m.in przetrzymywał 18h u siebie, bijąc i wyzywając), nie potrafiłam się zebrać wiele miesięcy. Jednak udało się, porzuciłam marzenia o studiach i zajęłam się tworzeniem własnej firmy, co wyszło mi dośc skutecznie.

Jednak teraz... pracuję w dwóch miejscach na raz, do tego dochodzi firma oraz kolejna której otwarcie przyjdzie za kilka miesięcy, do tego systematycznie trenuję na mistrzostwa świata w półmaratonie, nie mam czasu praktycznie na żadne życie osobiste. Chociaż prywatnie się układa idealnie, to tęsknię za bliskością i WŁAŚNIE, dręczy mnie pewien problem. Nie potrafię wejść w żaden związek.

Nie interesują mnie mężczyźni w ogóle, czasami poczuję pociąg seksualny do kogoś, kto jest inteligentny i szybko się zawodzę i rezygnuję. Jednak bardzo fizycznie pociąga mnie pewien mężczyzna z mojej pracy. Wiem, że ma kogoś i z tego względu na wiele miesięcy odpuściłam. Jednak mnie ogromnie interesuje, ale tylko fizycznie. Mam niestety chęć spróbować czegoś, mam świadomość, że jestem bardzo atrakcyjna i raczej nie zostanę odrzucona jeśli zrobię to delikatnie. Jednak nie chcę. Rozdziera mnie potrzeba bliskości, jednocześnie niechęć do angażowania się i niechęć do niszczenia czyichś relacji. Czuję , że mam problem osobisty w tym, że nie potrafię wejść w żaden związek  a zaczyna brakować mi bliskości.

Dodam, że mam dosłownie dziesiątki adoratorów i nie potrafię żadnego wziąć na poważnie, jakby uczucia wyższe nie istniały. Staram się być dobrą osobą i nie wykorzystywać czyichś uczuć, więc nie weszłam w żadne seksualne związki, jednak mam na to ochotę coraz bardziej. Czuję, że nie jestem w stanie nikogo pokochać. Mam ochotę po prostu mieć kogoś, kochać się i żeby zniknął.

Nie dziwię Ci się, że unikasz mężczyzn i związków. To tak jakby dziwić się, że ktoś, kto prawie utopił się w rzece unika wody... Sparzyłaś się na mężczyznach i na związkach, a raczej zostałaś poparzona. Zostałaś skrzywdzona. To chyba wręcz zdrowy odruch, że nie pchasz się znów w te same miejsca i klimaty.

Ale. Oczywiście jest tu druga strona: nie wszyscy ludzie chcą Ci zrobić krzywdę i nie każdy mężczyzna jest przemocowcem i nie każdy związek kończy się katastrofą. A Ty jesteś zwykłą osobą, która bardzo chce bliskości jak wszyscy ludzie tylko zwyczajnie boi się powtórki z rozrywki.

Zbudowałaś wobec siebie mur obronny. Sama najlepiej wiesz, jak wysoki, czy słuszny, czy są w nim jakieś furtki. Czy teraz jest czas na budowanie mostu czy nie. Czy może nigdy. Każda odpowiedź jest dobra i masz też czas na to, żeby sobie na to pytanie odpowiedzieć.

Bliskość możesz załatwić na różne sposoby, nie musisz od razu też szukać kochanka czy partnera na życie. Bliskość można mieć z przyjaciółmi, kolegami, przeżywać intymność na spotkaniu na kawie, rozmawiając o marzeniach. Oczywiście to różne rodzaje bliskości, ale jako ludzie potrzebujemy też różnych relacji i one też zaspokajają tę podstawową ludzką potrzebę.

Czy myślałaś o powrocie na terapię by właśnie o tej nowej odsłonie porozmawiać?

4

Odp: Problem z kolegą z pracy

Współczuję przezyc:( To niesprawiedliwe, że niektórzy mają taki ciąg nieszczęść, a inni całe życie w spokoju.
Mi się wydaje, że jesteś przyzwyczajona do napięcia, skomplikowanych relacji - wręcz toksycznych, więc nic dziwnego, że związki Cię nie interesują. Raz wpuscilas kogoś do życia, zaufała - a okazał się taki jak reszta, na której od dzieciństwa się rozczarowywalas.
Moim zdaniem odpuść kolegę z pracy - po pierwsze wchodzisz w życie jakiejś rodziny (aczkolwiek oczywiście to zawsze decyzja faceta czy Cię wpuści), a po drugie ryzykujesz komplikacje w pracy. Jeśli jesteś taka atrakcyjna to bez problemu znajdziesz kogoś neutralnego.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problem z kolegą z pracy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024