Cześć,
Zastanawia mnie jak to jest: czy jeśli obcy facet zaprasza kobietę do siebie na mieszkanie późnym wieczorem/ nocą to z góry chodzi o to, że chce zaliczyć i o to chodzi tylko? Kilka dni temu miałam dziwna sytuacje, kiedy przystojny, bardzo zadbany facet mnie zaczepił jadąc wspólną windą, chciał się umówić ale że się spieszylam to prosił chociaż o numer.( który koniec końców mu dalam). I wczoraj dostałam od niego zaproszenie na "herbatę" do jego mieszkania po sąsiedzku, bo jak się okazało mieszkamy w tym samym bloku
Akurat i tak nie dałam rady iść, bo miałam inne plany, wiec odmówiłam. Ale pierwsze spotkanie w mieszkaniu to chyba jasny przekaz co do intencji tej znajomksci? Czy uważacie, że wogole jest sens pisania z nim i ewentualnego spotkania się? Czy lepiej sobie to darować, bo jakies podejrzane to jest?